• Nie Znaleziono Wyników

Łaciaty pies biegnący brzegiem morza (Пегий пес, бегущий краем моря; 1977) należy do najważniejszych opowiadań Czyngiza Ajtmatowa. W jego dorobku utwór ten wyróżnia się nietypowymi czasem i miejscem akcji – rzecz dzieje się prawdopodobnie na początku XX wieku, wśród nielicznego ludu Niwchów, żyjących na rosyjskim Dalekim Wschodzie – a więc z dala od rodzimej dla kirgi-skiego pisarza Azji Centralnej. Zasadniczym wydarzeniem, determinującym całą fabułę opowiadania, jest inicjacja w dorosłość głównego bohatera – jedenastolet-niego Kiriska, który wraz z trzema dorosłymi członkami swojego rodu wyrusza na pierwsze w swoim życiu morskie polowanie. Jak wyraźnie podkreśla narrator już na początku utworu, jeśli łowy będą udane, chłopiec będzie odtąd traktowany w rodzinnej wiosce jak mężczyzna, dorosły myśliwy.

Jednak akcja utworu toczy się wedle innego scenariusza: podczas pierwszej próby Kiriskowi nie udaje się niczego upolować, a później pogoda na morzu znacznie się pogarsza. Bohaterowie opowiadania z trudem uchodzą z życiem, ratując swoją niewielką łódkę przed potężnym sztormem. Gdy morze się uspo-kaja, nad wodami zalega gęsta mgła, a całkowity brak wiatru uniemożliwia jej rozproszenie. W takich warunkach bohaterowie nie mają możliwości, aby, kierując się gwiazdami, określić swoje położenie oraz kierunek, w którym na-leżałoby płynąć (innych sposobów nawigacji w zasadzie nie znają). Ze względu na skąpe zapasy wody pitnej ich sytuacja szybko staje się krytyczna, wobec czego mężczyźni kolejno, począwszy od starszego rodu Organa, a następnie wuja i wreszcie ojca Kiriska (odpowiednio Myłgun i Emrajin), decydują się na śmierć w lodowatym oceanie, aby zapewnić chłopcu możliwie największą ilość

172 Rafał Siwicki

wody. W końcu pogoda poprawia się i młody Niwch, choć bardzo wycieńczony, powraca do rodzinnej wioski, co bez wątpienia w utworze równoznaczne jest z osiągnięciem przez bohatera dojrzałości.

Temat inicjacji w Łaciatym psie… był poruszany przez badaczy twórczości Ajtmatowa już kilkakrotnie, jednak w dotychczas przedstawionych pracach dość niefortunnie – jak się wydaje – pozytywne zakończenie obrzędu przejścia Kiriska uzasadniano jedynie heroiczną postawą płynących z nim mężczyzn oraz wytrzymałością fizyczną i psychiczną, jaką wykazał się chłopiec1. Przyj-mując w niniejszym artykule definicję inicjacji opracowaną przez Mirceę Elia-dego, który – zwróciwszy uwagę na kluczową rolę doświadczenia religijnego i duchowej przemiany inicjowanego – rozwinął ustalenia Arnolda van Gennepa dotyczące obrzędów przejścia, chciałbym wskazać i zinterpretować te dotąd pomijane przez badaczy elementy inicjacji głównego bohatera Łaciatego psa…

Moim celem będzie pokazanie, że wyprawa na morze nie tylko hartuje ciało i charakter Kiriska, ale przede wszystkim jest dla niego źródłem doświadczenia sacrum, prowadzi do całkowitej przemiany jego światopoglądu, a w efekcie do narodzin nowego, świadomego człowieka, kierującego się jasno określonym systemem wartości – czego wyrazem staje się piosenka, którą młody Niwch układa, powracając do domu.

Podjęcie tego zagadnienia wydaje się o tyle ważne, że pozwala nie tylko na odczytywanie omawianego opowiadania Ajtmatowa w sensie alegorycznym, jako wezwania do zachowania ogólnoludzkiej solidarności w obliczu global-nych zagrożeń2, ale także na dosłowne odniesienie utworu do współczesności.

Możliwe jest bowiem potraktowanie początkowej postawy Kiriska jako zacho-wania człowieka współczesnego, który odznacza się egoizmem i skłonnością do nadmiernego indywidualizmu oraz cierpi z powodu niemożności określenia własnego miejsca w świecie i celu swojego życia3. Dopiero przezwyciężenie tych ograniczeń przez bohatera sprawia, że jego egzystencja może być określona jako dojrzała. I to dojrzałe funkcjonowanie w świecie – rozumiane przede wszyst-kim jako uznanie prymatu określonych wartości – może być uznane za swego rodzaju uniwersalny postulat pisarza.

1 V. Tumanov: Mythic Cycles in Chingiz Aitmatov’s „Spotted Dog Running Along the Seashore”. „Canadian Slavonic Papers” 1996, Vol. 38, No. 1/2, s. 146–148; N. Kolesnikoff:

Myth in the Works of Chingiz Aitmatov. Lanham [USA, Maryland] 1999, s. 61–62; J. Mo-zur: Parables from the Past: the Prose Fiction of Chingiz Aitmatov. Pittsburgh 1995, s. 85–

86, 90.

2 Na zasadność takiej interpretacji wskazał sam pisarz w jednym ze swoich wy-stąpień: Ч.Т. Айтматов: Духу Хельсинки альтернативы нет. W: Idem: В соавторстве с землею…, s. 122. Por. J. Mozur: Parables from the Past…, s. 87–88.

3 Zagadnieniu temu więcej miejsca poświęcam w artykule Obraz śmierci w „Łaciatym psie biegnącym brzegiem morza” Czyngiza Ajtmatowa. W: Rosja w dialogu kultur. T. 2. Red.

B. Żejmo. Toruń 2015.

173

Inicjacja w dorosłość jako ponowne tworzenie świata…

Warto przy tym zauważyć – choć jest to zagadnienie wymagające osobnej rozprawy – że inicjacja w Łaciatym psie… przebiega według specyficznego schematu. Na rytualny porządek obrzędu polowania, który zresztą nie zostaje dopełniony, nakłada się sekwencja określonych zjawisk przyrodniczych i de-terminowanych przez nie doświadczeń głównego bohatera, które nie mają już charakteru intencjonalnie religijnego. I tak faza wyłączenia nie kończy się wraz z wyruszeniem na morze – w dużo większym stopniu dotychczasowych statu-sów pozbawia bohatera sztorm. Natomiast zupełnie spokojne morze wraz z za-legającą nad nim gęstą mgłą jest niezwykle wyraziście zarysowaną w utworze metaforą śmierci, a czas spędzony wówczas na morzu w największym stopniu odpowiada fazie liminalnej. Tym bardziej, że mgła pozbawia bohatera niemal wszystkich części kosmosu (gwiazdy, wiatr, fale morskie), których późniejsze odzyskanie jest – jak pokażę w niniejszym szkicu – sygnałem nabycia przez chłopca nowego statusu i włączenia do nowej wspólnoty.

Kluczowe znaczenie dla przemiany, której doświadcza Kirisk, ma kwestia braku wody pitnej na łódce i dramatyczne wydarzenia, jakie ta sytuacja za sobą pociąga. Problem wody zostaje w opowiadaniu zasygnalizowany jeszcze przed nadejściem sztormu. Kirisk już w przeddzień wyprawy zostaje poinformowany przez ojca, że na morzu wody pitnej jest zawsze mało i wolno mu pić tylko wtedy, kiedy będą to robić pozostali4. Przestrzeganie określonego reżimu picia wody ma więc w utworze od samego początku charakter próby: chłopiec, wy-ruszając na morze z dorosłymi, musi zachowywać się jak dorosły. Mircea Eliade zaznacza, że wszelkie tego rodzaju zakazy dotyczące jedzenia, picia czy snu są powszechnym elementem obrzędów inicjacji. Chodzi nie tylko o to, by neofita wykazał zdolność przezwyciężenia własnych ograniczeń fizycznych, ale by dowiódł także swojej siły i dojrzałości duchowej. Jest to również swego rodzaju przygotowanie do trudnej „dorosłej” egzystencji, a nawet – swoiste ćwiczenie ascetyczne5.

Wraz z nadejściem sztormu i pojawieniem się mgły brak wody zyska także inne znaczenia symboliczne. O ile bowiem podporządkowanie się zasadom przekazanym przez ojca początkowo przychodzi Kiriskowi stosunkowo łatwo, o tyle później chłopiec w związku z niedostatkiem wody przeżywa prawdziwe męczarnie. Te zaś, jak podkreśla Mircea Eliade, w obrzędach inicjacyjnych zawsze wskazują na rytualną śmierć, a więc na cofnięcie się do stanu pierwot-nego w celu umożliwienia powtórnych narodzin do nowego życia6. Oczywiście

4 Por. C. Ajtmatow: Łaciaty pies biegnący brzegiem morza. Przeł. M. Okołów -Podhorska.

Warszawa 1985, s. 47. Wszystkie cytaty z utworu pochodzą z tego wydania. Dla przejrzy-stości wywodu po kolejnych cytatach z Łaciatego psa… lub odwołaniach do niego będę podawać już tylko numer strony.

5 M. Eliade: Inicjacja, obrzędy, stowarzyszenia tajemne. Narodziny mistyczne. Przeł.

K. Kocjan. Kraków 1997, s. 31–33.

6 Ibidem, s. 56–57.

174 Rafał Siwicki

pozbawienie wody, jakiego doświadcza Kirisk, powoduje nie tylko symboliczną zmianę jego statusu, ale w rzeczywisty sposób oddziałuje też na jego charakter.

Aby przetrwać, bohater musi się wykazać ogromną wytrzymałością fizyczną i psychiczną oraz przezwyciężyć własny egoizm.

Ta cecha bohatera ujawnia się już podczas pierwszej nocy spędzonej we mgle.

Początkowo trudno mu pogodzić się z myślą, że nie może napić się do syta:

I przez całą noc [Kirisk – R.S.] bardzo chciał pić, było wilgotno i zimno, ale przede wszystkim bardzo chciał wody. Kirisk mógł sądzić, że tylko jemu tak strasznie się chce pić, wszystkich jednak też męczyło pragnie-nie, ale właśnie jego bardziej niż innych. I to go trapiło, że nikomu nie chce się pić aż tak strasznie jak jemu.

s. 62

Znamienna jest dwukrotnie zaakcentowana w przytoczonym powyżej fragmencie myśl chłopca, że to właśnie jemu chce się pić bardziej niż innym.

Z jednej strony wskazuje ona na swego rodzaju egoizm i niedojrzałość Kiriska.

Z drugiej zaś strony widoczne jest, że bohater w jakimś stopniu przeciwsta-wia siebie płynącym z nim myśliwym, pozbawiony jest poczucia solidarności z nimi. Warto dodać, że opisy doświadczania przez chłopca pragnienia wprost nawiązują do symboliki scenariuszy inicjacyjnych. Cierpienie związane z bra-kiem wody określane jest jako tortura oraz męka zjadająca żywcem (aluzja do motywu połknięcia przez potwora), przy czym istotna wydaje się również absolutyzacja temporalnego wymiaru cierpienia i jego antropomorfizacja:

[Kirisk – R.S.] zasypiał długo, męczył się, umierał z okropnego pragnie-nia. Zdawało się, że przez wieki wieków nie będzie końca tej pożerającej go żywcem męce.

s. 74

Tak pomyślane pragnienie – podobnie zresztą opisane zostały mgła oraz sztorm – znów nie jest tylko zwykłym zjawiskiem fizycznym. Staje się mitycz-nym przeciwnikiem, inteligentmitycz-nym i bezlitosmitycz-nym, w związku z czym w walce z nim istotne znaczenie będzie miał wymiar duchowy oraz przekroczenie przez bohatera jego dotychczasowych ograniczeń.

Dla ukazania przemiany, jaką w związku z brakiem wody przechodzi Ki-risk, kluczowe znaczenie mają dwie sceny. Pierwsza z nich ma miejsce w czasie dzielenia wody pitnej, którą wówczas rozporządza starszy rodu Organ. Począt-kowo chłopiec nie może pojąć, jak wielką siłą woli dysponuje starzec, skoro jest w stanie trzymać beczkę z wodą i nie ulec pokusie, aby wypić wszystko samemu. Tym większe jest jego zdumienie, gdy Organ, który powinien napić się jako ostatni, odmawia sobie należnej porcji i wobec sprzeciwu pozostałych mężczyzn na łódce decyduje się przekazać ją Kiriskowi.

175

Inicjacja w dorosłość jako ponowne tworzenie świata…

Stojąc już przed rzeczywistym wyborem, młody Niwch wykazuje się niezwykłą siłą i hartem ducha, o które wcześniej się nie podejrzewał. Sama scena – jak wskazał Vladimir Tumanov – nawiązuje do funkcji próby, jednego z kluczowych elementów bajek magicznych wyróżnionych przez Władimira Proppa, co tylko podkreśla znaczenie próby inicjacyjnej. Związki z folklorem widoczne są zwłaszcza w zastosowanym przez Ajtmatowa zabiegu potrojenia, kiedy mężczyźni namawiają Kiriska do wypicia wody przekazanej mu przez Organa7:

Chłopiec zmieszał się i wszyscy zamilkli. Organ podał mu czerpak:

– Masz, Kirisk, pij. Nie namyślaj się.

Kirisk milczał.

– Pij – powiedział Myłgun.

– Pij – powiedział Emrajin.

– Pij – powiedział stary Organ.

Kirisk wahał się. Umierając z pragnienia, miał ochotę wchłonąć te kilka łyków wody, ale nie śmiał.

– Nie – powiedział zwalczając zżerające go pragnienie – nie, atkyczch, sam wypij – i poczuł, jak zakręciło mu się w głowie.

s. 64

W ten sposób Kirisk nie tylko pokonuje obezwładniające uczucie pragnienia, lecz także po raz pierwszy przełamuje swój egoizm8. Warto przy tym podkreślić, że wpływ na jego postawę niewątpliwie ma przywiązanie, jakim w czasie trud-nych chwil sztormu chłopiec zaczął darzyć Organa (por. s. 73). Jeszcze głębsza i bardziej znamienna więź narodzi się później między Kiriskiem a jego ojcem.

W czasie kolejnych dni spędzanych na morzu głównemu bohaterowi Ła-ciatego psa… coraz trudniej znieść nasilające się pragnienie i głód. Przypomina sobie wówczas dziwne zaklęcie, jakiego nauczył się w dzieciństwie. Gdy był poważnie chory i leżał w gorączce, matka nie dawała mu pić, wierząc, że jest to jedyny sposób na jego powrót do zdrowia. Aby ulżyć jakoś spragnionemu dziec- ku, kobieta poradziła chłopcu, aby poprosił o przyniesienie wody cudowną, błękitną myszkę. Wówczas powtarzane wielokroć przez Kiriska słowa: „Błę-kitna myszko, daj wody!” (s. 74 i nast.) podziałały – wydało się mu, że magiczne zwierzątko rzeczywiście dało mu się napić, a następnego dnia był już niemal zupełnie zdrowy. Teraz zagubiony pośrodku oceanu bohater znów zaczyna powtarzać to dawne zaklęcie w nadziei, że myszka ponownie mu pomoże i ukoi pragnienie. Przytoczone słowa pojawiają się w utworze wielokrotnie, niemal

7 Por. W. Propp: Morfologia bajki magicznej. Przeł. P. Rojek. Kraków 2011, s. 40–42, 70–

71; V. Tumanov: Mythic Cycles…, s. 147.

8 Na tę przemianę duchową dokonującą się w Kirisku zwraca również uwagę Tuma-nov (Mythic Cycles…, s. 147–148).

176 Rafał Siwicki

systematycznie, niczym refren, niezwykle obrazowo pokazując ani na chwilę nieustępujące cierpienie chłopca i jego próby poradzenia sobie w tej trudnej sytuacji.

Bohater swoje zaklęcie powtarza również w noc po samobójstwie Myłguna, kiedy na łódce pozostaje już tylko z ojcem. W trakcie tej nocy Emrajin po raz pierwszy uświadamia sobie ogromne znaczenie własnego rodzicielstwa i więzi łączącej go z synem oraz kolejnymi pokoleniami, jakie po nim nastąpią. W tym samym czasie niezwykłego odkrycia dokonuje dla siebie również Kirisk. Wi-dząc, jak bardzo zmienił się przez te dni ojciec, jak jest wychudzony i wycień-czony, chłopcu nagle robi się go ogromnie żal. Jest to dla niego zupełnie nowe uczucie:

Leżąc koło ojca Kirisk wyraźnie wyczuł, jak bardzo ojciec wychudł i zmarniał w ciągu ostatnich dni, jak zmalał i osłabł. Została mu tylko broda – po dawnemu szorstka i gęsta. Tuląc się do ojca i cichutko po-łykając łzy z żalu nad nim, chłopiec tej nocy poznał nie znane dotąd uczucie synowskiego przywiązania. Nie potrafiłby wyrazić tego uczu-cia słowami – kryło się ono w duszy, we krwi, w kołataniu serca.

s. 93

Znamienne jest, że w tym samym momencie, kiedy Emrajin zdaje sobie sprawę, że jego życie ma swe przedłużenie w życiu syna, Kirisk również od-czuwa tę niezwykłą, biologiczną więź z ojcem. W jednej chwili obaj bohaterowie jak gdyby wzajemnie utożsamiają się, widząc w sobie dwa najbliższe ogniwa nieskończonego łańcucha pokoleń, nosicieli tego samego cudownego pier-wiastka życia. Chłopiec po raz kolejny przełamuje własne ograniczenia, kiedy dostrzega już nie tylko swoje cierpienie, ale także cierpienie Emrajina, a to nowe poczucie wspólnoty manifestuje się w zmienionej formie zaklęcia. Kirisk prosi błękitną myszkę, aby przyniosła wody już nie tylko jemu, ale także ojcu:

Zawsze szczycił się tym, że jest podobny do ojca, naśladował go i ma-rzył, żeby się stać takim jak on. Teraz zaczynał rozumieć, że ojciec – to właśnie on sam, to zaczątek jego istnienia, i że jest kontynuacją ojca.

Smucił się więc i ubolewał nad ojcem jak nad sobą samym. Z całej duszy zaklinał błękitną myszkę, żeby im przyniosła wody – i jemu, i ojcu:

Błękitna myszko, daj nam wody!

Błękitna myszko, daj nam wody!

s. 93

Ta ogromna zmiana, jakiej doświadcza Kirisk w ciągu kilku dni spędzonych na morzu, polega przede wszystkim na pokonaniu własnego egoizmu. Podczas gdy z początku spokoju nie daje mu myśl, że to jemu właśnie chce się pić bardziej niż innym, teraz jak gdyby pozostawia na boku swoje cierpienie. Nie

177

Inicjacja w dorosłość jako ponowne tworzenie świata…

przeciwstawia się już płynącym z nim mężczyznom, ale dostrzega jedność ich wspólnego losu9.

Widoczna jest tu już postawa człowieka dorosłego, który – w odróżnie-niu od dziecka – nie tylko domaga się troski ze strony rodziców, ale przede wszystkim świadomy jest tego, że sam również powinien się nimi opiekować.

Jeszcze ważniejsze jest jednak to, że chłopiec po raz pierwszy tak wyraźnie uświadamia sobie swoje przywiązanie do rodziny. Odkrycie, którego dokonuje w noc po samobójstwie Myłguna i na kilka godzin przed śmiercią ojca, to dla Kiriska pierwsze z szeregu włączeń do nowych wspólnot, równoznaczne z osiągnięciem pierwszego z nowych statusów, które ostatecznie zostaną mu przypisane. W tym wypadku jest to włączenie do wspólnoty pokoleń swojego rodu, poczucie zarówno bliskiego związku z tworzącymi go mężczyznami, jak i pełnoprawnej przynależności do tego grona.

Integracja Kiriska ze wspólnotą rodową, choć dobitnie wskazuje na prze-mianę, jakiej doświadczył bohater, wiąże się jedynie z częścią statusów uzy-skanych przez niego na morzu. Przezwyciężenie własnego egoizmu umożliwia chłopcu nawiązanie bliskiej więzi z ludźmi, natomiast pokonanie strachu przed śmiercią i koncentracja na wartościach duchowych pozwalają mu stać się częścią wspólnoty kosmicznej.

Po stracie ojca Kirisk jest już coraz słabszy, a jego zapasy wody są na wy-czerpaniu. Przez ostatnie dni chłopiec był świadkiem śmierci płynących z nim mężczyzn, teraz zdaje sobie sprawę, że także i jego życie nieuchronnie zbliża się ku końcowi. Pogrążony w rozpaczy bohater zamierza skrócić swoje męczar-nie i tak jak towarzyszący mu do męczar-niedawna myśliwi opuścić łódkę, by zginąć w lodowatym oceanie. Lecz z początku Kiriskowi trudno przełamać strach, a później jest tak wycieńczony, że ostatecznie pozostaje w kajaku, w zasadzie już bez nadziei na zmianę pogody. Jednak ta zupełnie nieoczekiwana zmiana następuje: w pierwszą noc po śmierci ojca Kiriska budzi nagle szum fal i kołysa-nie się łódki. Zdumiony chłopiec pierwszy raz od wielu dni dostrzega na kołysa-niebie księżyc i gwiazdy, czuje podmuchy wiatru. Radość z tego faktu jest jednak tylko chwilowa, bohater wie przecież, że nie ma już wody, więc nawet przy najlepszej pogodzie nie będzie mógł dopłynąć do brzegu.

Zgoda na własny los to przede wszystkim zaakceptowanie zbliżającej się śmierci, a zarazem jej oswojenie. Przełamanie strachu przed kresem ziemskiej egzystencji należy uznać za kolejny element nowego statusu bohatera,

świa-9 Na początku wyprawy kilkakrotnie zaakcentowany jest zgoła odmienny stosunek Kiriska do ojca. Chłopiec, nadmiernie sugerując się zasadami obowiązującymi myśli-wych na morzu, stara się jak gdyby nie pamiętać o łączących ich więzach i dumnie uwa-ża się za równego ojcu: „Ojciec mrugnął na syna, trącił go z lekka ramieniem, ale wioseł nie wypuścił z rąk. Kirisk jednak się nie zatrzymał pomimo tej mimowolnej ojcowskiej pieszczoty. Jeszcze czego! Na morzu wszyscy są sobie równi. Na morzu nie ma ani oj-ców, ani synów” (s. 22). Por. także s. 16.

178 Rafał Siwicki

dectwo jego bardziej świadomego bycia w świecie: „Gotów był umrzeć i mgła już go nie przerażała. Żałował tylko, że nie widać gwiazd i może nie zdąży się z nimi pożegnać…” (s. 103). O przemianie, jaką przeszedł Kirisk, świadczy fakt, iż będąc u progu śmierci chce zobaczyć gwiazdy i pożegnać się z nimi. Odwo-łując się do tradycyjnych znaczeń symbolicznych przypisywanych tym ciałom niebieskim, pragnienie bohatera można interpretować jako wyraz koncentracji na wartościach duchowych, tęsknoty za tym, co transcendentne i absolutne10. Jest to także świadectwo przezwyciężenia przywiązania do dóbr doczesnych;

wszak jest to jedyne życzenie chłopca przed śmiercią. Gwiazdy traktowane są przez bohaterów opowiadania jako ta część przyrody, która sprzyja człowiekowi i której może on zaufać. Wszystkie te sensy wprost wyrażone są w scenie, gdy Kirisk po raz pierwszy patrzy na niebo po rozproszeniu mgły. Szuka wśród gwiazd tych, które miały opiekować się płynącymi z nim do niedawna my-śliwymi, a słowa chłopca świadczą z jednej strony o bardzo osobistej, bliskiej więzi łączącej go z tymi ciałami niebieskimi, a z drugiej mówią wiele o jego sto-sunku do przyrody jako całości. Nie wini on jej za to, co się stało, stale wierzy, że przyroda jest nastawiona do człowieka przychylnie i gotowa jest się o niego troszczyć:

Chłopiec patrzył na łagodne, jasne gwiazdy i myślał: „Które z nich to gwiazdy -opiekunki? Która jest gwiazdą atkyczcha Organa, która -Myłguna, a która ojca mojego Emrajina? Przez wszystkie te noce nie widzieliśmy was. I wy, gwiazdy, nie mogłyście nas dostrzec we mgle.

A teraz jestem sam i nie wiem, dokąd płynę. Ale się nie boję, bo widzę was na niebie. Tylko nie wiem, która gwiazda jest czyja. Nie wasza to jednak wina, że tak się stało. Przecież nie widziałyście nas na morzu.

Ukrywała nas Wielka Mgła”.

s. 102–103

Warto wskazać, że swoje odbicie w Łaciatym psie… znajdują także inne właś-ciwości tradycyjnie przypisywane gwiazdom. Piotr Kowalski pisze:

Stały, wyraźnie cykliczny ruch gwiazd i planet pozwala wykorzysty-wać je do praktycznego mierzenia upływającego czasu i rytmu powta-rzających się etapów; pojawianie się i ginięcie z pola widzenia pewnych gwiazd staje się wyrazem podstawowych prawideł życia – zamierania i cyklicznego odradzania się11.

Stały, wyraźnie cykliczny ruch gwiazd i planet pozwala wykorzysty-wać je do praktycznego mierzenia upływającego czasu i rytmu powta-rzających się etapów; pojawianie się i ginięcie z pola widzenia pewnych gwiazd staje się wyrazem podstawowych prawideł życia – zamierania i cyklicznego odradzania się11.