• Nie Znaleziono Wyników

Ślub i wesele

W dokumencie ŚWIAT ŚREDNIOWIECZNY W ZWIERCIADLE (Stron 134-145)

O ile ważną uroczystością rodzinnąbyły chrzciny, tojednak znacznie więcej uwagi poświęcano zwyczajom związanym zzawieraniem małżeństwa iobrzędom we­ selnym. Zarówno gdy pannę oddawanodo klasztoru, jak też zwłaszcza w przy­ padku zamążpójścia konieczne było posiadanie posagu. Postanowienia reguły klasztornej w tym względzie przedstawiłaAndolonowi ksieni („opatyza”), gdy przy­ prowadził do niej królewnę Agrypinę:

Łaskawy panie! To jest zachowanie [reguła] tego zakonu naszego, iż weń wstąpić może, kiedy chce, tylko przy pierwszym wstąpieniu ma dać dwieście złotych we złocie, ale gdy wy­

chodzi, nic stąd więcej nie bierze, jedno [tylko] w czym chodzi. A gdy tu zostanie, tedy ma wczesność [wygodę] swą i sługę osobliwą [osobną], póki żywa” (Fortunat, s. 153).

Dodać trzeba, że był toklasztor panieński dlaszlachcianek.Podobnie panna bez posagu miała bardzo utrudnioną drogę do małżeństwa. Dlatego Fortunat, zobo­

wiązany do pełnienia dobrychuczynków, raz w rokuposzukiwał ubogiej azacnej rodziny, w której rodzice „córkę dorosłą mając, nie mieli jej czymzamąż wyprawić [nie mieli niczegona wyprawę ślubną],tedyby jej on chciałposag takowy dać, żeby niąmążdostateczny [zamożny] gardzić niemiał” (Fortunat, s. 65). Matka upatrzo­ nej dziewczyny — zapytana,dlaczego takdługo niewydaje córki za mąż - odpowie­ działa: Już ci dawno czas był, ale niedostateknasz tego broni, iż ubogijej nie chcebezposagu, a bogaty najdzie sobie równą”(s. 67). Również ojciec młodzieńca, w którymzakochana była ta dziewczyna, dopóki nieusłyszał, że otrzyma ona posag, zdecydowanie sprzeciwiałsię małżeństwu, ponieważuważał, że nie po to w trudzie zdobywał majętność,aby teraz jego synowa, nie wniósłszy nic,panoszyła sięwjego dobrach (s. 68). Tak więczarówno od stronyprawnej, jakozabezpieczenieżony,jak i od stronyetycznej, by nie czułasię ona poniżona w tym związku, sprawa posagu była niewątpliwie ważnym elementem przygotowań do małżeństwa. Oczywiście wielkość posagu bywała różna: dziewczyna obdarowanaprzez Fortunata otrzymała od niegoczterystazłotych, chociaż jej przyszły teść domagałsięco najmniej trzystu złotych, natomiast w wyprawie ślubnej siostry króla angielskiego miały się znaleźć drogocenne klejnoty, „których ledwo iż dostać możono,choćje drogo przepłacano”

(Fortunat,s. 34). Codokandydata na męża, to z pewnością liczyłasięjego pozycja społeczna i zamożność, ale wopinii o nim istotne miejsce zajmowała także sława jegorodu. Gdy dlaojca Fortunata, Teodora, znanegoz rozrzutności ihulaszczego

XXV. Łamanie kołem, [lustracja z Luzerner Chronik (ok. 1513). Biirgerbibliothek, Lucerna

XXVII. Próba rozpalonego żelaza. Druga część dyptyku Dirka Boutsa Sprawiedliwość cesarza Ottona III (1473-1475). Musées royaux des Beaux-Arts de Belgique, Bruksela

Rodzina 113

trybu życia,zaczęto poszukiwać małżonki i znaleziono ją wosobie Gracyjany, córki zamożnego nikozyjskiego mieszczanina, to pobudki,które skłoniły pannę i jejojca doakceptacji tego związku narrator charakteryzuje wsposób następujący: „ta pan­

na była w stadło danaTeodorowi, więcej d 1 a sławy zacnego domu [rodu]

jego, iże przodkowie jego wielkiego zachowania ludzie byli [cieszyli się wielkim poważaniem]” (Fortunat, s. 13).

Tak jak przyjacieleposzukiwali żony dlaTeodora, tak również doradcy cesarza Poncyjana namawiali go, by po śmierci cesarzowej pojąłdrugą żonę, a gdy uzyskali jego przyzwolenie („szukajcie mi cudnej, slachetnej i wdzięcznej panny”), jeździli po różnych królestwach i znaleźli dla cesarza „cudną barzo” córkę króla kastylij- skiego (Poncyjan, s. 8). Także władca mógł starać się o to, by jego poddany pojął wyznaczoną przezeń pannę. GdykrólCyprudowiedziałsięo wielkim majątku For­

tunata, doszedłdowniosku, że ujmądlatak zacnego młodzieńca byłoby poślubie­ niemieszczki, dlatego po naradzie z królową wezwał dosiebiehrabiego Nimiana, któremu zalecił, by jedną ze swych córek wydałza Fortunata (Fortunat, s. 75—76).

Z koleiinny władcacypryjski, umierając,przekazał władzę swojej córce, Herminie, a na męża wyznaczył jej Uriensa z Luzyny, który wspierał go w walkachz po­ ganami (Meluzyna, s.55). Małżeństwo jawi sięwięcnajczęściejjako rodzajukładu stron, zawartego dla zrealizowania konkretnych celów, jak na przykład wzmoc­ nienie dynastii, utemperowanie dziedzicarodu, trwoniącego majątek, utrwalanie więzi szlacheckich, a dobór kandydatówdo tego związku dokonywany jest przez osobytrzecie, niejednokrotniemające głos decydującyw tej sprawie. Jednak nawet w rodzinie królewskiej liczono się ze zdaniem córki w kwestii wyboru męża, jak świadczy przykładkróla hiszpańskiego,na którego dworzew Walencji odbywałsię turniej rycerski. W zawodach tych uczestniczył syn cesarski, Leon, który swoimi dokonaniami wzbudził podziw króla, a ten widząc zarazem sympatię, jaką Leonowi okazywałajego córka, „wezwawszy córy swej,jąłsiejejo to pytać, jesliżeby za tego chciała, gdyby jej żądał. Ona, iż jej to w traffbyło [odpowiadało jej], wnet ojcu zezwoliła” (Oton, s. 171). Oczywiście mamy również przykłady osobistych za­ biegów panien i młodzieńców o zdobycie względówupatrzonychpartnerów, wce­ lach matrymonialnych. Chrétien de Troyespisze opannach z dworu króla Artura, które „naradęwielką złożyły.I uradziły, że nie zwlekając dłużej, wydać im sięnależy.

Postanowiono tedy turniej wielki urządzić” (Lancelot, s. 92). Tak więc turniej był okazją do wybrania mężów przezpannydworskie spośród rycerzy prezentujących swojąodwagę i umiejętności.

Uzyskaniu zgody panny na małżeństwo i zapoznaniu jej zkandydatem na męża orazprzedstawieniu warunków ugodyślubnej służyłainstytucja swatów. Rycerze lenni, radząc Goranowi, by pojął za żonę córkęzacnegopana, Leszczynkę, która przyniesie mu w posagu rozległe włości, oferowali zarazemswoje usługi: Pój­

dziemy od was w swaty, prosić o dziewczynę. Jeśli Bóg da, zyskamy ją dla was” (Buczynka, s. 229). Podobną funkcję pełniło poselstwo od „królacyperskiego” na

dwór angielski, by pozyskaćdla władcyrękę królewnyAgrypiny,a swaci tymrazem wyposażeni byli także w portret kandydata do małżeństwa, który pokazany został wybrance i jej rodzinie {Fortunat, s. 158-159). Ci sami posłowie, po uzyskaniu zgo­

dy królewny na ślub, bez udziałunarzeczonego dopełnili obrzędu zmowin, czyli zawarli umowęprzedślubną, określającąmiędzyinnymi czaszawarcia małżeństwa i warunki majątkowe. Królewna i jej rodzice zokazji zmowin otrzymali przysłane przez króla Cypru kosztowne podarki (s. 161). Gdy córka opuszczała dom rodzi­

cielski i wyruszała w drogę do siedziby przyszłegomęża, dziękowała ojcu i matce za trud włożonywjej wychowanie i zawszystko, co odnich otrzymała, a rodzice udzielalijej ostatnich pouczeń. Tak właśnie królewna Agrypina,

„...gdy starszym swym dziękowała za pilne wychowanie i za kosztowną wyprawę [wyposaże­

nie dziewczyny w naturze, oprócz posagu], swą roztropną a poważną mową przywiodła ro­

dzice swe, iż jej z płaczem rzewnym winszować [życzyć] musieli wszego dobrego, upominając ją, aby sie w tym stanie świętym uczciwie zachowała przeciw [wobec] panu swemu” (s. 161).

Podczas obrzędu zaślubin ojciec lub ktośz dostojników oddawał narzeczoną panu młodemu,jak gdyby przekazującmuwszelkieprawa do pojmowanej przezeń dziewczyny.O takizaszczyt otrzymania narzeczonej z rąk króla prosił władcę rycerz z siódmej opowieści cesarzowej. Gdy doszło do ceremonii, pannę młodą wprowa­ dzilido kościoładwaj rycerze, kapłan zaś zapytał: Aktóż maoddawać tę panią temu rycerzowi? — I rzekikroi: — Ja ją oddam mojemu rycerzowi” {Poncyjan,s. 99).

Również król Cypru, mając upoważnienie od nieobecnych na dworze rodziców Kasandry, oddałją w małżeństwo Fortunatowi, „aw tym ksiądz przystąpił i zdał [poślubił] je według zwyczaju kościelnego” {Fortunat, s. 84). Rangę uroczystości z regułypodkreślałwspaniałystrójpanny młodej:na przykład ślubna szata Meluzy- ny mieniła sięzłotem,perłami i drogimikamieniami{Meluzyna,s. 50).

Po ślubie, jeśli odbywał się on poza dworempana młodego, następowałopro­ wadzenie panny młodej do domu małżonka. Gdy byłtodom nowozbudowany

— jak w przypadku Fortunata— uroczysteprzenosinymożnabyło połączyć z ob -lewinami, czyli z ucztą uświetniającą rozpoczęcie użytkowania nowego domo­

stwa. Para królewska, rodzice oblubienicy, zaproszeniksiążętaihrabiowie ze swoimi małżonkami „prowadzili panią młodą [Kasandrę] Fortunatowi do dworu nowego, gdzie uczciwie [zczcią] witani byli i kosztownie przyjęci i częstowani [ugoszczeni]”

{Fortunat, s. 85, 87). O przenosinach jest również mowa w związku z weselem hrabiego, uktórego wcześniej służył Fortunat (s. 20). Poucztach, wczasiektórych dla większego uczczenia gości przy stole usługiwać mogli pan młody i jego rycerze {Meluzyna, s. 50), wieczorem następowało odprowadzenie pannymłodej do łożnicy małżeńskiej. Dośćoszczędniescenę tę przedstawiłChretien de Troy­

es, opisując wesele Erekai Enidy na dworze króla Artura,stwierdziłbowiemtylko, że„kiedy już dla małżonków nocwspólna nastała, to [...] sama monarchini wpo­

wabneszatki przyodziaćjej [Enidzie] się dopomogła i ku łożnicy zawiodła” {Erek,

Rodzina 115

s. 29). Tak więcodprowadzającą jest sama królowa Ginewra, która wybiera też dla oblubienicy Ereka odpowiedni strójna noc poślubną. Więcej szczegółów przynosi relacja dotycząca ślubuFortunata:

„Gdy czas spania przyszedł, sam kroi z krolową prowadzili panią młodą panu nowożenie- mu [nowożeńcowi] do gmachu [do komnaty] tak kosztownie przyrządzonego, że wszystkim z podziwienim było. [...] Tam kroi sam słowa uczynił od rodziców paniej młodej, oddawając mu ją” (Fortunat, s. 87).

Tym razemorszak towarzyszący młodej małżoncedo łożnicy był bardziej liczny, gdyż — jak wskazujedalszykontekst— oprócz parykrólewskiej byli tam także ro­ dzice dziewczyny oraz niektórzydostojnicy obecnina uroczystościach. Ceremoniał poprzedzający noc poślubną obejmował zarazem powtórne oddanie dziewicy jej mężowi (pierwsze oddanie następowałopodczasślubu w kościele) oraz słowa po­

uczenia, które w imieniu rodzicówmógłdo młodych skierować władca (uważano też, żejest to odpowiedni moment, by jeszczeraz potwierdzić zabezpieczeniemająt­ kowe młodej żony). Narrator podkreślatakżeszczególniepiękny wystrój komnaty przeznaczonej na sypialnię małżeńską. O jeszczeinnych obrzędach towarzyszących przygotowaniom donocypoślubnej opowiada narrator historiio pięknej Meluzy-nie, opisując wesele bohaterki romansu:

„Po skończonej uczcie, gdy nadeszła stosowna pora, przystąpił do Meluzyny fraucymer [dworki], prosząc ją, aby z nim poszła do swej sypialni i odprowadził ją do jej namiotu.

Kiedy dziewice pani młodej wianek i ślubne szaty zdjęły, odeszły. Hrabia Bertram i hrabi­

na odprowadzili pana młodego do komnaty. Potem przyszedł kapłan, pobłogosławił młodą parę, odmawiając nad nią piękne modlitwy. Hrabia i hrabina złożyli jej życzenia i pożegnali ją” (Meluzyna, s. 51).

Tutaj oboje młodzi małżonkowie są odprowadzani do sypialni: oblubienica przez dworskie panny, aoblubieniecprzezswoich opiekunów. Wianek, zdejmowa­ ny przez dworki zgłowy nowo poślubionej dziewicy, oznacza symboliczny akt jej pożegnania ze stanem panieńskim, a życzenia, składane przez parę hrabiowską, są odpowiednikiem oracji wygłaszanej przez króla w łożnicy Fortunata. Dodatkowym elementem jestakcentreligijny, związany z błogosławieństwem udzielanym młodej parze.

Na ślubiwesele zapraszano wielu gości. Hrabia,któremu służył Fortunat, będąc wdobrych stosunkachze swoimi sąsiadami,prosił na ślub wszystkich okolicznych ziemian, którzy przybywali doń, by go powitać pojego powrocie z Ziemi Świę­ tej (Fortunat, s. 18), a na wesele Magielony i hrabiego Piotra „zjechało się wiele królów możnych, monarchów, książąt i panów, także i poseł cesarski” (Magielona, s. 177). Najczęściej autorzyromansówpiszą o zabawach i ucztach wesel­ nych wypełniających dwa tygodnie. Tyle trwało wesele Meluzyny i Rajmunda, a także ichsyna Rajnharda, ożenionegoz córkąkróla czeskiego, Eglantyną (Melu­ zyna, s.51,60), „przez czternaście dni owąwielką wesołość odprawowałi” ze swymi

gośćmi Magielona i jej mąż Piotr (Magielona, s. 177-178), również po czterna­ stu dniach zaczęlisię rozjeżdżać gościeweselni Fortunata (Fortunat, s. 89-90), tak samo poślubie Erekai Enidy „zacne gody trwały ażedwie niedziele” (Erek, s.31).

Uroczystości zaślubin mogły towarzyszyć strzały armatnie na wiwat oraz głośny dźwięk różnych instrumentów,„tak iż ziemia od wielkiego hukudrżała”,jak stwier­ dza narratoropisujący akt weselny królewny Magielony (Magielona, s. 177). Nie­ kiedy wesela organizowano w warunkach polowych, budując odpowiednio dużo pięknie przybranychnamiotów, wjednym z nich umieszczającrównież ozdobioną kosztownymi klejnotami kaplicę, w którejodprawiana była ślubnamsza (Meluzyna, s. 50). Oczywiściezabawa weselna odbywała się przydźwiękach muzyki, agoście zachęcani byli do tańca, ale rozrywce biesiadników służyły także innego rodzaju pokazy, a mianowicie: popisy akrobatyczne żonglerów, prezentacja zadziwiających sztukmagicznych, melorecytacje i śpiewy. Chretiende Troyes tak opisywałwesele Erekai Enidy:

„Kiedy już cały dwór zebrał się na gody, żaden z okolicznych minstreli [wędrownych śpie­

waków i akrobatów], ludzi biegłych w kunsztach wszelakich uciesznych, przybyć się tam nie lenił. Toteż sala kipiała niemożebną wprost ochotą. Boć jeden skoki misternie wykonywał, drugi fikał koziołki, a jeszcze inny sztuczki czarnoksięskie żwawo pokazywał. Tu ktoś śpiewał lubo historie przedziwne opowiadał. Ówdzie jakiś gędźbiarz wędrowny [muzykant] melodie zacnie wygwizdywał, a inni mu wtórowali na tę samą nutę, już to na arfie [harfie], już to na rocie [instrumencie strunowym], jużci też na gęślach [instrumencie smyczkowym] alibo na lutni [instrumencie ze strunami szarpanymi]. Jeszcze inny muzykus we flet ochoczo dmu­

chał, a kompan jego na piszczałce piskając, wdzięcznie mu towarzyszył. Dziewczęta, kołem stanąwszy, wszystkich zebranych do wspólnych pląsów zapraszały. Albowiem w ów dzień zaślubin nie poniechano niczego, co mogło gości weselić i radość w ich serca wlewać” (Erek, s. 28-29).

Również Fortunat na swoim weselu

„...widząc państwo dobrze wesołe, a chcąc je tym weselszym mieć, rozmaitych krotochwil kuglarzow [sztukmistrzów do rozmaitych zabaw] dał przyzwać. Muzyki rozmaity sposob był, tak że w jednej godzinie siedmiora muzyka przed jednym stołem była widziana; taka przemiana była kosztownych igier [występów] i śpiewania” (Fortunat, s. 87).

Uzupełnieniem zabaw weselnych bywały igrzyska i turnieje, w których mogli się popisywać goście młodej pary. Zarówno przy weselu hrabiego, u którego słu­

żył Fortunat, „było rozmaitych krotochwil dosyć”, takichjakszermierka, gonitwy w szrankach, czyli na ogrodzonym placu, różnego rodzaju turnieje, w którychbrali udział nie tylko panowie, ale także osobno ich służba (Fortunat, s. 19), jak też i samego Fortunata, który żeniąc się z Kasandrą, zadbał o tego rodzaju rozrywki, ogłaszając gonitwydla panów, mieszczan oraz ich służby i wyznaczając dla każdej kategorii nagrody w postaci cennych klejnotów (s. 89). Również podczas wesela królewny Magielony, „każdy chcąc po sobie pokazaćwdzięczność onemu młodemu stadłu, różnie siępopisywali. Jedni na wodzieigrzyska wyprawiali, drudzyswe

dzie-Rodzina 117

tana koniach pokazywali, a inni zaś do pierścieniagonitwy odprawiali” (Magielona, s. 178). Zwyczajem praktykowanym naweselach było także obdarowywanie gościbądźartystów, którychpopisyuprzyjemniały zabawę. PoweseluErekaiEnidy

„...wędrowni gędźbiarze i trefnisie [wesołkowie, błazny] skarżyć się wierę nie mogli, albo­

wiem wszystkich ich godnie nagrodzono. Dostali zatem wszystko, co dostać powinni, atoli niejednemu przypadł też w udziale zacniejszy podarunek: suknia popielicami albo i gro­

nostajami wdzięcznie bramowana, cała fiołkowa lubo też szkarłatna, z kitajki [jedwabiu]

uczyniona. Chciał któryś konia, czy pożądał srebra? I jużcić, dostawał, wedle zasług swoich”

(Erek, s. 30-31).

VIII KOŚCIÓŁ

W dokumencie ŚWIAT ŚREDNIOWIECZNY W ZWIERCIADLE (Stron 134-145)