• Nie Znaleziono Wyników

Drastyczność scen śmierci czy emocje towarzyszące rozłące matki z dzieckiem stanowią istotną przeszkodę w tym, aby „literatura czwar-ta” uczyniła z nich swe centrum, choć paradoksalnie bohater dziecięcy czy dziecięca narracja nie pozwalają na marginalizowanie utraty tak bliskich osób. Nieobecność matki oznacza nie tylko samotność dziecka, ale skoro była ona odpowiedzialna za moralny rozwój dziecka, to jej brak sugerowałby także rozpad dotychczasowego porządku. Dlatego w literaturze dotyczącej Zagłady

Kontrast dziecięcej naiwności ze złem świata, przedwczesne dora-stanie w nienormalnych warunkach, wreszcie zniszczenie

syste-17 Ibidem, s. 232—233.

mu etycznego dotychczas wpajanego dziecku to powtarzające się motywy […]18.

Z tego też powodu opowieści o Zagładzie, w których bohaterem jest dziecko, można uznać za narracje o przyspieszonym dorastaniu wypaczającym system wartości, a w konsekwencji zmuszającym do przystosowania się do nieludzkich warunków, określonych najtrafniej przez Tadeusza Borowskiego jako „groteskowy świat”. Tym samym próba literackiej realizacji Bildungsroman à rebour w tekstach adresowa-nych do młodego czytelnika niesie z sobą wiele trudności dotyczących reprezentacji. Jak bowiem przedstawić bohatera, którego dotyka okru-cieństwo getta, i on sam, aby przeżyć, musi się poddać dyktatowi panu-jących tam praw, a jednocześnie nie może być postacią zgettowioną (na podobieństwo zlagrowanej), co rozumiem jako włączenie „odwróconej hierarchii” do nowego systemu antywartości, z którym przecież współ-czesny niedorosły jeszcze czytelnik nie powinien się utożsamiać?

Wydaje się, że wzorca opowieści holokaustowej dla dzieci dostar-czył Uri Orlev, a jego wyraźnie autobiograficzna Wyspa na ulicy Ptasiej na długo ustaliła paradygmat tego typu narracji. W powieści znako-micie przetłumaczonej z języka angielskiego przez Ludwika Jerzego Kerna matka jest obecna (prawdziwa matka autora została zastrzelona w 1943 roku) jedynie we wspomnieniach jedenastoletniego Alka, i to do tego stopnia, że wyobraża ją sobie jako opiekunkę, która czuwa nad jego bezpieczeństwem:

Od owego dnia, kiedy mama nie powróciła, zacząłem sobie wyobrażać, że to ona jest moim szczęśliwym talizmanem. W tym sensie, że zawsze jest gdzieś w pobliżu mnie i że osobiście mnie strzeże. Czasami nawet wyda‑

wało mi się, że kątem oka widzę jej cień przesuwający się obok mnie19. Pamięć chłopca ukrywającego się w ruinach warszawskiej kamieni-cy i czekającego na powrót ojca sięga czasu sprzed getta. Zresztą prze-siedlenie Żydów do dzielnicy zamkniętej bywa główną cezurą opowieś- ci o Zagładzie, co zupełnie nie dziwi, biorąc pod uwagę zmianę w ich życiu, jaką wywołało. Kolejna bolesna cezura łączy się z wywózka-mi z getta. To właśnie wtedy wywózka-między matką a ojcem toczą się gorące dyskusje, które miały swój początek jeszcze w przedwojennym domu Alka. Matka w przeciwieństwie do ojca jest zwolenniczką wyjazdu do

18 A. Czabanowska -Wróbel: Dziecko, czyli niewinność zagrożona. „Dekada Lite-racka” 1991, nr 23. Cytuję za: http://dekadaliteracka.pl/index.php?id=907 [data do-stępu: 11.12.2013].

19 U. Orlev: Wyspa na ulicy Ptasiej. Przeł. L.J. Kern. Poznań 2011, s. 56.

Palestyny, w Polsce bowiem, jak przyznaje, nigdy nie czuła się dobrze.

W swej argumentacji używa metafory drzewa, którą chłopiec wyjątko-wo dobrze zapamiętuje:

Może nie robi różnicy, czy urodzisz się Chińczykiem, Afrykaninem czy Hindusem, ale jak już się urodzisz, to nie możesz się zaprzeć własnych korzeni. Kiedy się wykopie drzewu korzenie, ono umiera. Ludzie nie umie‑

rają, kiedy wyrzekną się swojej przeszłości, ale już nie są sobą. Rosną dalej smutni i powykręcani, i tak samo ich dzieci20.

Przekonanie o egzystencjalnej potrzebie zakorzenia bliskie jest filo-zofii Simone Weil, a także Józefowi Tischnerowi, dla którego zakorze-nianie realizuje się w czerech obszarach: w rodzinie, pracy, religijności i w dziedzictwie przodków21. Kobieta — matka staje się tu figurą łączą-cą te wszystkie aspekty, jako że nawet jej prywatnego, domowego życia budowanego wokół topiki kuchni nie można interpretować dosłownie.

Wszak kobieta pilnująca domowego ogniska to nie tylko Hestia, ale także ta, która sprawuje opiekę nad popiołami, a więc również nad pa-mięcią o przodkach22. Inaczej ojciec chłopca — czuje, że Polska jest jego ojczyzną, a on sam za wszelką cenę chce udowodnić swe żydowskie prawo do polskości. Jego tożsamość jest budowana na Sienkiewiczow-skim fantazmacie wojny wyprowadzonym z nielubianego przez mamę Alka Ogniem i mieczem. Zresztą do tej lektury zachęca go ojciec. Zatem ich męskość, jak dowodzi Pierre Bourdieu, sprowadza się do

zdolności do walki i stosowania przemocy23, podczas gdy

Honor kobiet, będąc całkowicie negatywnym, może podlegać je-dynie obronie lub utracie (jest bowiem związany z wartością dzie-wictwa i wierności)24.

Ojciec Alka posiada pistolet, jest silny i zna powieści Henryka Sien-kiewicza — to, według chłopca, zupełnie wystarcza, aby Niemców wy-prowadzić w pole. Argumentacja matki nie ma wielkiej siły przekony-wania, kobieta bowiem nie posługuje się językiem zarezerwowanym

20 Ibidem, s. 28.

21 Zob. J. Tischner: Filozofia dramatu. Kraków 2006.

22 Zob. B. Bettelheim: Kopciuszek. W: Idem: Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Przeł. D. Danek. Warszawa 2010, s. 395.

23 P. Bourdieu: Męska dominacja. Przeł. L. Kopciewicz. Warszawa 2004, s. 65.

24 Ibidem.

dla męskiego dyskursu. Biblioteka świata jak dotąd nie wypracowała języka, który kobieta mogłaby zawłaszczyć i uczynić swoim. Zatem, jak przekonuje Luce Irigaray, pozycja kobiet w dyskursie społecznym zbli-ża się do wykładnika żeńskości w języku francuskim. Nieme „e” jest wprawdzie obecne, ale skazane na nietotę25. Matka Alka w marzeniu o wyjeździe do Palestyny — jak twierdzi, prawdziwej ojczyzny — czuje się zupełnie osamotniona. Co prawda chłopiec w sporze rodziców bie-rze jej stronę, ale tylko dlatego, że chce być wobec niej lojalny. Zwykle przecież może z jej strony liczyć na wsparcie. W rzeczywistości matka, podobnie jak inne kobiety, zostaje

skazana na symboliczną bezdomność, brak reprezentacji, […] [ko-biety — M.W.D.] dzielą los Antygony i zostają żywcem pogrzeba-ne w męskiej kulturze, podobnie jak córkę Edypa żywcem pogrze-bano w imię obcych jej wartości26.

Postać matki jest tragiczna, a jej śmierć niesie z sobą konsekwencje fabularne. Stanowi początek dosłownego i symbolicznego rozpadu ro-dziny i domu, ponieważ to

Kobieta tworzy miejsce zamieszkania, neutralizuje alienację, wy-gospodarowuje przestrzeń wewnętrzną świata27.

25 Zob. A. Nasiłowska: Feminizm i psychoanaliza — ucieczka od opozycji. W: Ciało i tekst w literaturoznawstwie. Antologia szkiców. Red. A. Nasiłowska. Warszawa 2001, s. 210; Luce Irigaray twierdzi, że kobieta pozostaje niesłyszalna, również dla samej siebie, co wpływa na jej opresyjną pozycję w społeczeństwie jako osoby niezrozu-mianej i niewysłuchanej. L. Irigaray: Ta płeć (jedną) płcią niebędąca. Przeł. S. Królak.

Kraków 2010, s. 93.

26 J. Bator: Feminizm, postmodernizm, psychoanaliza. Filozoficzne dylematy femini‑

stek „drugiej fali”. Gdańsk 2001, s. 186. Warto się zastanowić nad niezwykle słabo reprezentowanym w literaturze polskiej obrazem niemieckiej matki. Zwykle wojna jest reprezentowana przez mężczyzn i w związku z tym kojarzona jest z męskoś- cią. Niemieckie kobiety — matki niemieckich dzieci — są literacką strefą chronio-ną. Być może wynika to z braku świadectw lub po prostu z faktu, że niemieckie kobiety nie zostały włączone do działań na terenie getta. Pojawiają się natomiast w świadectwach obozowych, co znalazło literackie przełożenie na obecny w tek-stach kultury fantazmat okrutnej funkcjonariuszki obozowej, na przykład Pasażer‑

ka Zofii Posmysz czy Ostatni etap w reżyserii Wandy Jakubowskiej. To interesujące, że dopiero po zakończeniu wojny nastąpi jej demaskulinizacja: „[…] o istnieniu zbrodniarek dowiedziałam się po wojnie, tak jak dopiero wiele lat później zoba-czyłem w filmach dokumentarnych tabuny młodych dziewczyn manifestujących na cześć wodza czy rozhisteryzowane, w ekstazę popadające baby, czczące swego Führera”. M. Głowiński: Czarne sezony…, s. 214.

27 B. Umińska: Postać z cieniem. Portrety Żydówek w polskiej literaturze od końca XIX wieku do 1939 roku. Warszawa 2001, s. 310.

Jej brak przekłada się na samotność dziecka — Alek samotnie ukry-wa się w ruinach kamienicy i czeka na ojca. Kiedy ten wraca, obaj przystępują do partyzantów, a więc działają, wykorzystując męski pa-radygmat wojny. Alek jednak jest przekonany, że matka miała rację, namawiając rodzinę do wyjazdu i broniąc wartości „zakorzenienia”.

Dokonany przez chłopca wojenny bilans zysków i strat jasno pokazał, że choć matczyne wartości wydają się uniwersalne, to nie wpisują się w ramy męskiego świata. Kobieta w odróżnieniu do mężczyzny nie jest przecież powołana do transcendencji, stanowi bowiem jedynie

zaplecze wobec działań frontu28.