• Nie Znaleziono Wyników

Wskazany hagiograficzny trop wydaje się szczególnie istotny w od-niesieniu do obecności postaci Korczaka we współczesnej literaturze dla młodych czytelników, ale nie ze względu na „cudocentryczność”

opowieści o Starym Doktorze, lecz z uwagi na przekształcenia, jakim ulegają pedagogiczne mirakle autora Króla Maciusia Pierwszego. W ich rozczytaniu pomoże lektura czterech tekstów wydanych w drugiej de-kadzie XXI wieku w związku z obchodami Roku Korczakowskiego: Pa‑

miętnika Blumki Iwony Chmielewskiej (2011), Jest taka historia. Opowieść o Januszu Korczaku Beaty Ostrowickiej (2012), Po drugiej stronie okna. Opo‑

wieść o Januszu Korczaku Anny Czerwińskiej -Rydel (2012)12 i Zwyczajne‑

go dnia Katarzyny Zimmerer (2012). Równolegle do biografii dla dzieci ukazały się książki dla dorosłych czytelników, które po klasycznych już biografiach autorstwa Hanny Mortkowicz -Olczakowej, Marka Ja-worskiego, Alicji Szlązakowej, Kazimierza Dębnickiego czy Aleksan-dra Lewina wnoszą do korczakologii zupełnie inną, nową jakość. Mam na myśli książki: Korczak. Próba biografii Joanny Olczak -Ronikier (2011) oraz niezwykle interesujący koncepcyjnie album Macieja Sadowskiego zatytułowany Janusz Korczak. Fotobiografia (2012)13.

Według Krystyny Heskiej -Kwaśniewicz, najwięcej dla utrwalenia literackiej legendy Starego Doktora uczynił Igor Newerly14, współpra-cownik Korczaka15. Fundamentalne znaczenie miała Rozmowa w sadzie

12 O znaczeniu tych książek w budowaniu postpamięci współczesnych czy-telników pisała Krystyna Heska -Kwaśniewicz: Literacka legenda Janusza Korczaka.

W: Czytanie Korczaka. Książki, bohaterowie, postawy. Red. K. Tałuć. Katowice 2013.

13 W 2012 roku na rynku księgarskim w serii Wielkie Biografie ukazał się Korczak Katarzyny Stachowicz. Książka została napisana z wyraźną dbałością faktograficzną, choć zabrakło jej wnikliwości i oryginalności ujęcia, tak charakte-rystycznych dla monumentalnej biografii autorstwa Olczak -Ronikier. Z kolei pu-blikacja Sadowskiego wpisuje się w model narracji, o którym wspomniała Anna Sobolewska, porównując hagiograficzną opowieść z filmem Wajdy. W wydanym albumie czytelnik zetknie się nie z żywotopisaniem, lecz żywotofotografowaniem historii Korczaka. Twórca publikacji rezygnuje z artystycznej kreacji na rzecz kon-struowania życiorysu pedagoga z dostępnych współcześnie materiałów. Zatem fotografiom towarzyszą fragmenty Pamiętnika Starego Doktora, cytaty z jego dzieł i listów, wypowiedzi wychowanków, a także znajomych. W ten sposób obrazy i głosy z przeszłości zostają zrekonstruowane, choć niezinterpretowane. Kakofonia fotografii i relacji wcale nie przybliża czytelnika do tego, co można by nazwać fundamentalną relacją o Korczakowskich „czynach”.

14 Zob. K. Heska -Kwaśniewicz: Literacka legenda…, s. 19.

15 Obowiązek przekazywania narracyjnego kanonu o Korczaku przechodzi z ojca na syna. Jarosław Abramow -Newerly w autobiograficznej książce Lwy moje‑

piątego sierpnia — książka wydana w setną rocznicę urodzin pedagoga, w której autor odczarowuje stereotyp Starego Doktora:

Możecie mi wierzyć lub nie, ale Korczaka, którego z okazji set-nej rocznicy urodzin tak się teraz referuje dydaktycznie, pedago-gicznie i męczeńsko, zachowałem w pamięci pogodnym, lekkim i wcale nie starym16.

Wszakże katechizmowy charakter publikacji, książka bowiem ma charakter rozmowy z dziećmi na temat Korczaka, jest wystarczającym sygnałem dla tych, którzy chcieliby rozchwiać przyjęty system narracji.

Wymienione współczesne książki biograficzne dla młodych odbior-ców odchodzą od zaproponowanej przez Newerlego prezentacji Kor-czaka. Zamiast monumentalnej — pomnikowej — opowieści proponuje się raczej kameralne historie, szyte na miarę nie tylko niedorosłego od-biorcy, ale również uwzględniające współczesny stan badań nad życiem i myślą pedagogiczną Korczaka. Znamienne dla współczesnego ujęcia jest to, że sylwetka Starego Doktora, ściślej: jego legenda, skutecznie wyparła jego twórczość dla dzieci. Nawet wznowienia dzieł Korczaka w nowoczesnej szacie graficznej w związku z Rokiem Korczakowskim nie przyniosły spodziewanego efektu w postaci „zwrotu korczakow-skiego”. Jednak wydaje się, że nie wszystko jest stracone. O ile czy-telnik raczej sam nie sięgnie po Króla Maciusia Pierwszego, o tyle może podjąć tę lekturę po „spotkaniu” z Korczakiem i jego biografią. To istotna zmiana dowodząca przełomu, jaki dokonał się w recepcji kor-czakianów. Zdaniem Waksmunda, powieści Korczaka, którym trudno odmówić „światowości”, mogłyby z powodzeniem konkurować z Króle‑

wiczem i żebrakiem Marka Twaina, z Dzieckiem na tronie (pełny przekład tej książki ukazał się pod tytułem Król ‑Dziecko) André Lichtenberge-ra czy z Małym Księciem Antoine’a Saint -Exupéry’ego17. Analogie Króla Maciusia Pierwszego do wymienionych literackich hitów wszech czasów nie są przypadkowe, ponieważ losy małego króla stanowią wdzięczną realizację fantazmatu idealnego państwa czy są prefiguracją egzysten-cjalizmu. Mimo tych paraleli trudno mówić o choćby porównywalnej popularności książek Korczaka i „hitów” literatury światowej.

go podwórka wspomina: „Mama była wychowanką i bursistką Domu Sierot. Kiedy wychodziła za mąż za mojego ojca, doktor Korczak miał ponoć powiedzieć: Powie-rzam ci moją najbardziej ukochana córkę. Masz być dla niej dobry i nie skrzywdzić jej”. Cytuję za: M. Sadowski: Janusz Korczak. Fotobiografia. Warszawa 2012, s. 117.

16 I. Newerly: Rozmowa w sadzie piątego sierpnia. Warszawa 1978, s. 87.

17 Zob. R. Waksmund: Od nobilitacji do degradacji. W: Idem: Od literatury dla dzieci do literatury dziecięcej. Wrocław 2000, s. 344—347.

Paradoksalnie, jego powieści odkryli i światopoglądowo przyspo-sobili przedstawiciele socjalistycznego nurtu obecnego w powojennej myśli pedagogicznej. W 1951 roku odbyło się Poszerzone Plenum Zarzą-du Głównego ZLP poświęcone literaturze dla dzieci i młodzieży, pod-czas którego wygłoszono referat O sytuacji w literaturze dla młodzieży.

To właśnie wtedy zapadły decyzje, które skutkowały „oczyszczaniem”

księgozbiorów bibliotecznych z przedwojennych tekstów prezentujących XX -wieczne estetyki i uprawiających burżuazyjne moralizatorstwo18. Retoryka wystąpień zdradzała stosunek do przeszłości, kiedy to „tan-deta i szmira” kształtowały dzieci i młodzież na „wiernych janczarów kapitalizmu”19. Choć klimat polityczny sprawił, że niekwestionowaną popularnością cieszyły się dokonania pisarzy radzieckich, to jednak i rodzimy nurt lewicowy zapoczątkowany przed wojną przez Wandę Wasilewską i Halinę Górską zaczął być szczególnie ceniony. Tym sa-mym zauważono również, że twórczość Korczaka ze względu na jego stosunek do dzieci proletariatu może być szczególnie atrakcyjna20.

Tymczasem, mimo że legenda Starego Doktora wymagałaby pod-trzymania wiary w ponadczasowość jego książek, prawda jest dużo boleśniejsza. Wbrew życzeniom zwolenników jego literatury należy pogodzić się z tym, że jej najlepszy czas już dawno minął. Styl pisarza, zdradzający jego zacięcie publicystyczne, każące reagować, interwenio-wać i komentointerwenio-wać, sprawia, że lektura jego tekstów ma przede wszyst-kim walor badawczy, a nie emocjonalny. To poniekąd skutek niemalże bajronicznej wierności swej pedagogicznej posłudze. Twórczość literac-ka Korczaliterac-ka była bowiem całkowicie związana z pracą z dziećmi, stając się tym samym tubą jego koncepcji pedagogicznej.

Zmianę, jaka współcześnie nastąpiła w „scenach widzenia” dorob-ku Korczaka, można wiązać przede wszystkim z zainteresowaniem jego życiem i pracą pedagogiczną, które w porównaniu z twórczością nadal zdają się tematem atrakcyjnym, aktualnym i wysoce etycznym.

Wydaje się, że biografistyka od dawna poszukuje stosownych tropów,

18 Zob. S. Kondek: Wycofanie literatury popularnej z obiegu szkolnego w latach 1949—1955. W: Retoryka i badania literackie. Rekonesans. Red. J.Z. Lichański. War-szawa 1998.

19 G. Lasota: O sytuacji w literaturze dla dzieci i młodzieży. „Twórczość” 1951, nr 8, s. 118. O socjalistycznej polityce dotyczącej czytelnictwa zob. także K. -Kwaśniewicz: Książki harcerskie — książki groźne. W: Młody odbiorca w kręgu lektur pożytecznych i szkodliwych. Red. K. Heska -Kwaśniewicz przy współpr. S. Gajownik.

Katowice 2012; M. Wójcik -Dudek: „Kopciuszek” na literackich salonach. Rozwój krytyki literatury dla dzieci i młodzieży w latach 1945—1989. W: Literatura dla dzieci i młodzieży.

T. 4. Red. K. Heska -Kwaśniewicz, K. Tałuć. Katowice 2014.

20 R. Waksmund: Niepokonany dydaktyzm. W: Idem: Od literatury dla dzieci…, s. 398.

mogących sprostać wymagającej literackiej reprezentacji, jaką jest życie Starego Doktora. Dziś, szczególnie po publikacjach Haydena White’a, już nie trzeba przekonywać, że narracja jest

realizacją w formie dyskursywnej jednej z tropologicznych moż-liwości użycia języka. […] Narracja to kulturowe uniwersalium, ponieważ język jest ludzkim uniwersalium. Nie możemy usunąć jej z dyskursu, podobnie jak nie możemy wyeliminować samego dyskursu. Narracja może być istotą mitu, ale nie dlatego, że sama w sobie jest mityczna, lecz dlatego, że mit jest formą dyskursu językowego21.

Oznacza to, że każda historiografia, a tym samym biografistyka, jest interpretacją, a w każdej

opowieści o wydarzeniach widoczny jest zabieg fabularyzacji, po-legający na kompozycyjnym uporządkowaniu zdarzeń, wpisaniu ich w schemat fabularny oraz nadaniu im fabularnego sensu22. Warto więc przyjrzeć się biografiom Korczaka adresowanym do mło-dego odbiorcy, po to aby uchwycić niektóre z obowiązujących w nich ciągów narracyjnych. Wydaje się, że słowem kluczem tych czterech tek-stów jest „antysystemowość” głównej postaci rozumiana nie tylko jako bunt wobec rzeczywistości, lecz także jako niezgoda na bezkrytyczne społeczne przyjęcie fantazmatu sielskiego i anielskiego dzieciństwa.

Oto bowiem ten wielki pedagog wcale nie afirmuje dzieciństwa, wprost przeciwnie — demitologizuje jego arkadyjski charakter, twier-dząc, że

Są niby dwa różne życia: ich poważne i godne szacunku, i nasze niby na żart. Że mniejsi i słabsi, więc jakby zabawka tylko. Stąd lekceważenie.

Dzieci to przyszli ludzie. Więc dopiero będą, więc jakby ich jeszcze nie było. A przecież jesteśmy: żyjemy, czujemy, cierpimy23.

Cytat pochodzący z utworu Kiedy znów będę mały przeczy kulturo-wej wizji dzieciństwa, z którego dziecko chce się jak najszybciej

wy-21 H. White: Teoria literatury i pisarstwo historyczne. Przeł. T. Dobrogoszcz.

W: W. White: Proza historyczna. Red. E. Domańska. Przeł. R. Borysławski, T. Do-brogoszcz, E. Domańska, D. Kołodziejczyk, J. Mydla, M. Nowak, A. Żychliński.

Kraków 2009, s. 53—54.

22 K. Chmielewska: Literackość jako przeszkoda, literackość jako możliwość wypo‑

wiedzenia. W: Stosowność i forma. Jak opowiadać o Zagładzie?. Red. M. Głowiński, K. Chmielewska, K. Makaruk, A. Molisak, T. Żukowski. Kraków 2005, s. 23.

23 J. Korczak: Kiedy znów będę mały. Wrocław—Warszawa—Kraków 1991, s. 194.

rwać24, ponieważ jest ono wraz ze szkołą przemyślnym systemem opre-sji opartym na przemocy dorosłych25. Zatem przeświadczenie, że „nikt nie wydostanie się z dzieciństwa”26, powoduje, że to dorosły powinien czuć się odpowiedzialny za jakość życia najmłodszych, wspierając ich w przeżywaniu tego okresu będącego

azylem pozornym, światem bardziej niewolnika niż króla27. Taka koncepcja dzieciństwa pozwala twierdzić, że jej twórca idzie pod prąd, nie zważając na obowiązujące mody, na przykład freu-dyzm, czy przyjęte kody kulturowe. Również jego literacka biografia, aby pozostać spójną ze swym bohaterem, powinna operować narracją z wmontowanymi chwytami, które pozwalają na konstrukcję figury buntownika rozsadzającego ramy tradycyjnej biografii.

Taką strategię narracji o Januszu Korczaku można wyczytać z wy-powiedzi Joanny Olczak -Ronikier, autorki najnowszej i najobszerniej-szej jego biografii:

24 Jak zauważa Waksmund, jest to antycypacja à rebours Blaszanego bębenka Güntera Grassa. Zob. R. Waksmund: Błahy temat. W: Idem: Od literatury dla dzieci…, s. 142. Według mnie, można przyjąć, że Król Maciuś Pierwszy to opowieść o opresyj-ności dzieciństwa, zresztą mocno nasycona wątkami autobiograficznymi. Zdjęcie małego Henryka zamieszczone w książce jest pretekstem do spotkania z samym sobą w dzieciństwie. W tym sensie znaczenia, jakie niesie lektura Króla Maciu‑

sia Pierwszego, sytuują książkę w kręgu tekstów na temat fantasmagorii dzieciń-stwa. Według G. Leszczyńskiego, skoro perspektywa śmierci narratora w Małym Księciu zbiega się ze śmiercią tytułowego bohatera, to „trudno o głębszy dowód, iż obie te postacie tworzą organiczną jedność, wzorcowo realizując literacki mo-del rozdwojonej osobowości. Mały Książę jest personifikacją ukrytych stanów »ja głębokiego«”. G. Leszczyński: Książka dla dziecka a myślenie symboliczne. Antoine de Saint ‑Exupéry. W: Idem: Literatura i książka dziecięca. Słowo — obiegi — konteksty. War-szawa 2003, s. 106. Można zaryzykować twierdzenie, że w jakimś stopniu postać Maciusia stanowi alter ego samego Korczaka. O piątej rano w maju 1942 roku, po 19 latach od wydania Króla Maciusia Pierwszego, Doktor w swym pamiętniku odno-towuje: „Liczyłem wówczas pięć lat, a zagadnienie żenująco trudne: co robić, żeby nie było dzieci brudnych, obdartych i głodnych, z którymi nie wolno mi się bawić na podwórku, gdzie pod kasztanem pochowany był w wacie, w blaszanym pudeł-ku od landrynek pierwszy mój zmarły, bliski i kochany, na razie tylko kanarek”.

J. Korczak: Pamiętnik i inne pisma z getta. Przypisy M. Ciesielska. Posłowie J. Le-ociak. Warszawa 2012, s. 14. O związkach powieści z biografią J. Korczaka — por.

M. Wójcik -Dudek: Pamiętajcie o kanarkach. O dorosłym czytaniu historii o Królu Maciu‑

siu. „Guliwer” 2011, nr 4, s. 46—50.

25 Por. G. Leszczyński: Wielki początek. W: Idem: Magiczna biblioteka. Zbójeckie księgi młodego wieku. Warszawa 2007, s. 66.

26 J. Kulmowa: Topografia myślenia. Warszawa 2001, czwarta strona okładki.

Można przyjąć, że Król Maciuś Pierwszy to opowieść o opresyjności dzieciństwa.

27 R. Waksmund: Od nobilitacji do degradacji…, s. 348.

Z anegdot rodzinnych wynika, że nie bardzo go lubiłam. Chciałam być traktowana serio, a on próbował mnie rozbawić surrealistycznymi histo‑

ryjkami. „A twoja babcia, jak ty zaśniesz, zamienia się w ptaka i fruwa po mieszkaniu”; „A twoja babcia to naprawdę ma cztery ręce, tylko dwie scho‑

wane”. Podobno odpowiadałam: „Doktorku, nie opowiadaj takich głupstw, bo cię wyrzucę z domu”28.

Biografka, przyjmując perspektywę dziecka, spłaca dług wobec człowieka, którego wielkości jako mała dziewczynka jeszcze nie prze-czuwała. Biografia jest powinnością wobec dziadków — Janiny i Jakuba Mortkowiczów, którzy należeli do tego samego pokolenia, co Korczak, matki, Hanny Mortkowicz -Olczakowej — autorki pierwszej powojennej książki o Doktorze, ale też formą niezgody na postkorczakowską rze-czywistość, w której on sam wydaje się wielkim nieobecnym:

W wiosenne dni 2011 roku chodziłam po krakowskich księgarniach, pytając o Korczaka. Znalazłam Króla Maciusia. To wszystko. Nie ma Kajtu-sia Czarodzieja poprzednika Harry’ego Pottera. Ani Sławy. Ani Pedago- giki żartobliwej. Cztery lata temu było jeszcze Jak kochać dziecko. Trzy lata temu mignęły Prawidła życia. Rok temu Sam na sam z Bogiem. Na chwilę pojawił się Pamiętnik. Po angielsku. A może jakieś biografie? Może wspo‑

mnienia? Nie ma, znikły. Nie wznawiają. Dlaczego? Nie wiadomo. A w an‑

tykwariatach? Ani jednej pozycji. Czy ktoś pyta? Rzadko29.

Autorka już w podtytule przyznaje, że jej biografia jest nie tyle „pró-bą” zrekonstruowania życiorysu Doktora, ile skromną rekompensatą za nigdy niezrealizowaną przez Korczaka autobiografię. O jego zamierze-niach dowiadujemy się z Pamiętnika przekazanego Igorowi Newerlemu.

Z zapisów wynika, że zaprojektowana autobiografia miała być podzie-lona na siedmioletnie okresy i taki rytm chronologiczny podtrzymuje Olczak -Ronikier.

Od taktyka do stratega —