Chcecie wiedzieć, jak się żyje w Moskwie?
A więc posłuchajcie:
— Nienajgorzej, gdy ma się bardzo <Jużq Pieniędzy, źle. gdy jest ich mało, a biedacy gi
ną bez pardonu. Toć wszyscy staruszkowie Już powymierali, a teraz kolej na burżujów?, nie mogą zapracować na chleb powszedni, Kdyż... prawo na to nie pozwala, ani też dostać Pozwolenia na wyjazd z Rosji! Co do innych, którzy zdołali przerobić się na proletarjuszy, maja za ruble — w zależności od1 tego. jakie stanowisko piastują — bardzo względny, lub'
całkowity dostatek,
— Co też pan mówi o stanowisku! — za
woła z oburzeniem Francuz. — Czyż Rosja nie Przeżywała rewolucji socjalnej? Zatem, we
dle pańskiego mniemania istnieją towarzysze biedni i bogaci? Nasi komuniści są jednak In
nego zdania!
I oto pod wpływem ciekawości ludzie za
sn u ją dziennikarza pytaniami jak wygląda — marksizm w nraktvcznem zastosowaniu, rów
ność ekonomiczna, podział przedmiotów co
dziennego użytku, całkowity i ostateczny zanik' Prawa własności, wreszcie to wszystko, czem na paryskim bruku posługuje się propaganda!
bolszewicka. Żałuję niezmiernie tych naszych'
przyszłych' komisarzy ludowych, ale musze stwierdzić że używane w nr/emrtwieniach agi
tacyjnych wywody o Z. S. S. R. — różnią sie biegunowo od spostrzeżeń bezstronnego po
dróżnika. W rzeczywistości eksperyment so
wiecki nie udał się, a idea równości (według Babeufa, Sylvain Marechala, Fouriera, Bebla i Lenina), na której opierała się rewolucja paź
dziernikowa — jest już teraz jeno mglistem wspomnieniem. Z łatwościa można wyśmiewać się z „drobnomieszczańskiego" umysłu Francu
zów, wszakże kilkotygodniowy pobyt w Sow- depji przekona każdego, że nie wszyscy ci
„drobni mieszczanie** są we Francji. Dalej to państwo ludowe, ziemia obiecana robotni
ków, której cudnemi wizjami tumanią wszyst
kich pracowników Zachodu — znajduje się cał
kowicie pod władza kapitalistycznego systemu, jak wszędzie opartego na nierównościach po
między ludźmi rezygnacji słabych, wszech
władzy silnych i powolności władz. Oto praw
da bez obsłonek!
Pod wpływem bezwzgędnej, systematycz
nej agitacji bolszewickiej Francja i cały za
chód posiadają najzupełniej fałszywe pojęcie o wewnętrznej sytuacji Rosji. Jeszcze raz na
suwa mi się porównanie z faszyzmem. Życie Moskwy i Rzymu jest powierzchowniej na pierwszy rzut oka bardzo podobne: i tu i tam pochody, sztandary, niepokój, cisza...
Rewolucja i reakcja pozostawiły po so
bie w umysłach wyprowadzonej z równowagi ludności złowieszczy cień jakiegoś tajemnicze
go dyktatora, który nie może istnieć bez po
parcia grup wybitnie uprzywilejowanych, kosz
tem innych. Nazywając rzecz po imieniu bez obsłonek: są dwa rodzaje fasizyzmu, a ten
54
moskiewski wywodzi się od Izraela, nic też dziwnego, że przedewszystkiem zatknął swe chorągwie na bankach.
W początkach listopada 1921 roku Lenin wygłosi! na zjeździe Sowietów pamiętną, hi
storyczną mowę, która zakończyła okres eks
perymentu komunistycznego. Lenin oświad
czy} wówczas: „Musimy cofnąć się. trąbić na odwrót; handel wymienny zawiódł. Nawróci
liśmy nietylko do kapitalizmu państwowego, lecz również do reglamentacji handlu i uzna
nia pieniędzy**. Tutaj dodał: „cofajmy się. aby znów wszcząć ofensywę**. Czyż nie tak' brzmią wszystkie rozkazy odwrotu?
W istocie od owej słynnej mowy system sowiecki nie nawraca do kapitalizmu państwo
wego, lecz tkwi już w nim całkowicie; co do pieniędzy, to zamiar uznania ich iest już fak
tem dokonanym. Jednostka monetarna Sowie- wietów czerwoniec, równa się dziesięciu ru
blom złotym, inaczej — około stu dziewięciu frankom. Obywatele, którzy wszyscy są teo
retycznie na służbie państwowej, otrzymują zapłatę w czerwońcach stosownie do rangi, zdolności i... lojalności. Z pieniędzmi robią, co im się podoba. Większość pochłaniają karcz
my, sklepy, restauracje, teatry, podróże i mie
szkania. słowem przedsiębiorstwa państwowe;
reszta — rozchodzi sie na podatki. W zasa
dzie ekonomia indywidualna znikła, natomiast państwo pochłania i wytwarza bez końca pie
niądze. a ponieważ wedle doktryny sowieckiej obejmuje cały świat, zatem jest równocześnie:
producentem, rozdzielcą i konsumentem. Ku
piec. admirał, pomywacz — to tylko pionki or
kiestry socjalnej; państwo jest bankierem, krawcem, księgarzem, stangretem, hotelarzem i... modystką!
55
Tak' się przedstawia w grubszych zary
sach — wedle obecnej opinji kierowników Trzeciej Międzynarodówki doktryna, która za
stąpiła czysty komunizm; stosuje się ją w praktyce z naukowa ścisłością, wedle twier
dzenia władców sowieckich o czem przekona
my się niebawem.
Zniknął t. zw. „pieniądz pracy“, ustępując miejsca monecie metalowej; niema również własności ziemskiej, ale tezauryzacja jej jest możliwa i korital pracy już nie przygniata zwy kłego kapitału. Prawo zakazuje wzbogacania się powyżej pewnej sumy, a tymczasem pań
stwo wypuszcza pożyczkę z kuponami do roz-
> losowania, przyczem główna wygrana daje pięć miljonów franków. Znosi się dziedziczenie, ale darowizny nie są zabronione.
Nie śmiejmy się, bowiem zawsze instytu
cje stworzone przez człowieka, posiadają różne braki. Jeszcze stary Menger w ubieg
łem stuleciu, odpowiadając Karolowi Marxowi, mówił: „bezwzględnymi rewolucjonistami będą tylko anarchiści".
Przypuśćmy, że Sowietom uda się wzbu
dzić poszanowanie dla swego systemu, który opłaci 1 nakarmi obywateli, ofiarowując im mieszkania; że będzie tylko jedna kategorja ludzi w całej Rosji — funkcjonarjusze pań
stwowi, zrównani majątkowo i nieposiadający osobistych celów. Zajrzyjmy do socjologji.
a wówczas przekonamy się, że jest to właśnie kapitalizm państwowy. Niema żadnej wątpli
wości w tym względzie! Raj komunistyczny, obiecywany powstańcom październikowym, oraz „równość majątkowa", głoszona obecnie po różnych wiecach — wszystko to jest
wyni-56
\
kłem systemu socjalizacji instytucyj przemy