• Nie Znaleziono Wyników

AKCJA OSZCZĘDNOŚCIOWA W PRZEMYŚLE

A k c ja Oszczędnościowa w przem yśle zapo­

czątk ow ana została w dniu 25 k w ie tn ia 1946 r.

n a k o n feren cji z N aczelnym i D y rek to ram i Cen­

tra ln y c h Z arządów Przem ysłu, n a k tó re j roz­

w ażane były główne w ytyczne te j akcji.

M in ister P rzem y słu i H andlu p rzy w iązu jąc w ielką w agę do ak c ji oszczędnościowej polecił powołać K om isarzy Oszczędnościowych w Cen­

tra ln y c h Z arząd ach Przem ysłu.

O kólnikiem M in istra P rzem y słu i H andlu z dnia 7 czerw ca 1946 r. N r 260 zarządzono:

A k cją oszczędnościową m a ją być ob jęte w szystkie C en traln e Z a rzą d y Przem ysłów , Z je ­ dnoczenia, Z ak łady P ra c y i p rzed sięb io rstw a p aństw ow e oraz w szystkie działy p ro d u k cji, ad ­ m in is tra c ji, zbytu i zaop atrzenia.

A k cja t a m usi być pow szechna, p row adzona system atycznie, celowo i kontrolow ana.

N ajw ięk szy nacisk należy położyć n a obni­

żenie kosztów p ro d u k cji i podwyższenie w y d a j­

ności p racy, n a w alkę z m arn o tra w stw e m oraz kontrolę- w ydatków a d m in istracy jn y ch .

Com iesięczna an aliza kosztów w łasnych w yprodukow anych w ytw orów , zaprow adzenie s ta ty s ty k i kosztów w łasnych, je s t n ajlep szą p o d staw ą do oceny p rzero stó w pojedynczych nakładów i w ydatków . S p ecjaln ą uw agę należy zw rócić n a to, a b y :

1) zredukow ano n a d m ie rn y personel nie­

p ro d u k cy jn y i sk ierow ać go do działów p ro d u k ­ c y jn y ch :

2) zaszeregow anie i prem io w an ie p raco w ­ ników było zgodne z obow iązującym i p rze p i­

sam i ;

3) norm y w ydajności były zb adan e i ściśle o p rac o w an e ;

4) przep raco w ać sch em at o rg an izacy jn y ce­

lem usunięcia p rzero stó w a d m in istra c y jn y c h ; 5) przeanalizow ać i obniżyć w szystkie m a r­

że i inne n a rz u ty dobijane do cen sprzedaży w organ izacjach d y stry b u c y jn y c h ;

6) zm niejszyć s t r a t y , w y n ik ające ze złej g ospodarki m ateriałow ej (n ad m iern y odsetek b rak ó w i odpadków, zły n ad zó r p rz y p ro d u k ­ c ji i t. p .).

J a k o w zm ożenie a k c ji oszczędnościowej w przem yśle odbyła się w d niu 8 paźd ziern ik a

1946 r. k o n fere n c ja N aczelnych D yrektorów i K om isarzy Oszczędnościowych w C en traln ych Z arząd ach P rzem ysłu z udziałem W icem inist­

rów i D yrekto rów D ep artam en tó w M in ister­

stw a P rzem ysłu i H andlu.

N a k o n feren cji te j omówiono dotychczasow e w yniki oraz z a d a n ia a k c ji oszczędnościowej n a przyszłość.

D la skoordynow ania zaś je j i ja k n a jb a r ­ dziej pow szechnego przep ro w ad zen ia M in ister P rzem ysłu i H and lu zarządzeniem z d nia 9 lis­

to p ad a 1946 r. powołał G eneralnego K om isarza Oszczędnościowego, podległego bezpośrednio M inistrow i, w y po sażając go w szerokie pełno­

m ocnictw a. P oza ogólnym kierow nictw em t ą akcją, organizow aniem i koordynow aniem w szelkich p ra c z n ią zw iązanych, G eneralny Ko­

m isarz Oszczędnościowy m a p raw o w yd aw an ia zarządzeń n a m iejscu, w razie stw ierd zen ia m a rn o tra w s tw a o raz w e w szystkich innych przypadkach, gdy uzna za konieczne. M a praw o w glądu w a k ta , księgi bu chał te ry jne, handlow e i w szelkie inne oraz żąd ania odpisów z nich.

Z arazem polecił M in iste r powołać do d nia 30 listo p ad a 1946 r. p rz y Z jednoczeniach i Z a­

kład ach W ydzielonych K om isarzy Oszczędnoś­

ciowych, k tó rz y w w ykonaniu sw ych fu n k cy j po d leg ają bezpośrednio G eneralnem u K om isa­

rzow i Oszczędnościowemu.

Przez nich w łaśnie, ja k rów nież przez w y­

znaczonych delegatów (specjalistów , ekspertów i tp .) przep ro w ad za G. K. O. włożone n a ń z a ­ dania.

A by zaś K om isarze Oszczędnościowi m ogli poświęcić się w yłącznie swoim obowiązkom, nie m ogą być z a tru d n ie n i innym i p rac a m i bez po­

rozum ienia się z G eneralnym K om isarzem Oszczędnościowym.

N a w szystkie podległe M in isterstw u o rg a n a nałożono obowiązek okazyw ania Gen. Kom.

Oszcz. i Kom. Oszczędn. stale ja k n a jd a le j idą­

cej pom ocy o raz w spółdziałania i zapew nien ia im odpow iednich w aru n k ó w p racy . Poniew aż zaś osiągnięcie zam ierzonego celu ak cji oszczęd­

nościow ej uzależnione je s t od pow szechnego je j przeprow adzenia, w ezw ał M in iste r w szystkich pracow ników podległego m u re s o rtu do w spół­

działania i in ic ja ty w y w te j ak cji. W nioski, uw agi i sp ostrzeżenia dotyczące ak c ji oszczęd­

nościowej w inny być kierow ane do G eneralnego K om isarza Oszczędnościowego i K om isarzy Oszczędnościowych bezpośrednio, bez zachow a­

nia drogi służbow ej.

. Z zarządzeń ty ch w y n ik a przede w szystkim , ze a k c ja oszczędnościowa nie je s t czymś do raź­

nym, obliczonym n a k ró tk ą m etę, ale je s t a k cją stalą, a k c ją pow szechną, o b ejm u jącą w szystkie C entralne Z a rzą d y Przem ysłu, Zjednoczenia, Z akłady i p rzed sięb io rstw a państw ow e oraz z n ajd u jące się pod zarządem państw ow ym .

J e s t a k c ją ob ejm u jącą pełny z ak res działa­

n ia ty ch jednostek, a w ięc: w p ro d u kcji, ad m i­

nistra cji, zaopa trzen iu i zbycie.

A k cja ta , ażeby była skuteczna, m usi być p ro ­ w adzona sy ste m a ty czn ie, celowo i stale być kontrolowana.

Pow szechność je j u w y d a tn ia się dobitnie, nie tylko w tym , co pow iedziałem w yżej, ale r ównież i w w ciągnięciu do n iej w szystkich p r a ­ cowników przem ysłu.

N a czym polega oszczędna gospo d ark a?

N ie w d a ją c się w teoretyczn e dociekania, ujm ę rzecz po p ro stu , życiowo.

Otóż, oszczędna g o sp o d ark a polega n a tak im zorganizow aniu każdego gosp o darstw a, a b y :

1) rozłożyć czas i siły w ta k i sposób, by p rz y najm n iejszej ilości zatru dnio n ych i dobrym w y­

korzy staniu czasu uzyskać ja k n ajlep szy w y n ik ; 2) w szystko, co je s t do g ospodarki p o trz e b ­ ne, było n a czas i pod rę k ą ;

. 3) poczynić po trzebne zap asy w tedy, kiedy Je m ożna kupić i to n a j t a n i e j ;

4)_ używ ać pro d u k tó w i m ateriałó w tylko tyle, ile p o trz e b a ;

5) chronić p ro d u k ty i m a te ria ły p rzed ze­

psuciem i zniszczeniem ;

6) zużytkow ać k ażdą n a jd ro b n ie jsz ą rzecz, k tó ra może się p rzy d ać w gospodarstw ie.

7) czego się nie da zużytkow ać, nie m arn o ­ wać, nie w yrzucać n a śmieci, a sprzedać, gdyż m ni z tego ro b ią użytek.

8) n ie w yczerpyw ać zan ad to sił, po p rac y odpocząć, zabaw ić się, gdyż to je s t konieczne dla zachow ania sił do dalsizej pracy.

To samo m ożna powiedzieć o gospodarce f a ­ bryką, gm iną, m iastem , państw em . Oczywiście, ze im w iększa gospodarka, ty m możliwości większe. Jeżeli w m ałych g o sp o darstw ach r e ­ z u lta ty oszczędnej gospodarki są widoczne, to ooż dopiero m ówić o w ielkiej gospodarce p a ń ­ stw ow ej, narodow ej.

A więc oszczędzajm y. Ale, oszczędzajm y— to wcale nie (znaczy: chodźm y bez butów , bez odzieży, w szystkiego sobie odm aw iajm y.

O szczędzajm y — to p rzede w szy stk im zw al­

czajm y m arn o tra w stw o . N ie zarobki, lecz m a r­

no tra w stw o p rag n ie m y ograniczyć.

Znaczenie gospodarcze i społeczne tych po­

czynań jest jasne.

W dalszym pogłębieniu i rozw inięciu akcji oszczędnościowej oraz celem u łatw ien ia i u syste­

m atyzow ania p ra c y K om isarzy Oszczędnościo­

wych w ydane zostały przez G eneralnego Kom i­

sa rz a Oszczędnościowego szczegółowe „W ytycz­

ne A kcji Oszczędnościowej", jak o przew odnik do b a d a n ia C en tralnych Z arząd ów P rzem ysłu, Zjednoczeń, C en tral, Z akładów i przed się­

b iorstw .

S tra ty w przem yśle p o w sta ją z p o w o d u : 1) N iskiej w ydajności w sk u tek w adliw ej go­

spodarki m ate ria ła m i, w adliw ego zarząd zania zakładem i ludźmi,

2) pro d u k cji p rze ry w a n e j w sk u tek bezczyn­

ności ludzi, m ateriałó w , zakładów i urządzeń, 3) p rod uk cji straco n ej w sk u tek chorób, w ad fizycznych i w ypadków p rzy pracy.

P rzyczyny s tr a t zostały podzielone n a trz y rodzaje, podług k tó ry ch zgrupow ane są p y ta ­ n ia „W ytycznych", a m ia n o w ic ie :

I. O rganizacja.

II. Technika.

III. W ykorzystanie.

N iepodobna w ty m a rty k u le w ym ieniać w szystkich ty ch p y ta ń o b ejm u jących dw adzie­

ścia stro n druku.

Omówię z każdego ro d za ju n a jw a żn ie jsz e : I. O R G A N IZA C JA

W m yśl „W ytyczn ych":

1) przeanalizow ać należy obecny schem at o rg an izacy jn y i w yciągnąć odpow iednie w nio­

ski, celem usunięcia przero stó w a d m in is tra c y j­

nych. W w ielu jed n o stk ach o rg an izacy jny ch ilość wydziałów , oddziałów i re fe ra tó w , kom isji itd. je s t za duża. Liczba urzędników je s t n a d ­ m iernie w ysoka w stosunku do liczby pracow ­ ników fizycznych. Procentow o stosunek te n w y ra ż a się od 12 do 27% pracow ników um ysło­

wych sta n u załogi,

2) zbadać o rg an izację k an celarii i s e k re ta ­ ria tu . Ilość pracow ników kan celary jn y ch , p ro ­ w adzących różnego ro d za ju dzienniki, skorow i­

dze, ew idencje i tego ro d za ju zapiski je s t w sto ­ sunku do pozostałego personelu um ysłowego rów nież zbyt duża.

B ad anie m a polegać nie n a p rzy jm ow an iu gołosłownych ośw iadczeń personelu, ,,że m am y aż nadto dużo p rac y ", ale n a w yliczeniu ile też p rzeciętnie dziennie każdy z pracow ników za­

łatw ił k orespondencji lub ile pozycji w p isu je do dziennika, skorow idza, ew idencji. Okaże się w te­

dy, że ilości te są m inim alne.

Okaże się rów nież, że w każdym p raw ie dziale je s t m aszynistka. W jedny ch działach przeciążona p rac ą , w in nych nie wiele m a ją c a do roboty.

U rządzenie w spólnej h ali m aszyn rozw iąże wiele tru d n o śc i i da niew ątpliw ie oszczędności.

3) Z badać gospodarkę środkam i lokomocji.

Czy je s t k o n tro la w yjazdów , k o n tro la rem on­

tów, k o n tro la zużycia paliw a, olejów, sm arów , opon, dętek.

45-a

4) Przeanalizow ać ilość zatru d n io n y ch z po ­ działem n a personel kierow niczy, a d m in is tra ­ cyjny, m ajstró w , techników , w oźnych i służby oraz robotników .

W yprow adzenie stosu nku procentow ego ty ch g ru p pracow ników do robotników , w ykaże znaczne przero sty .

W b ad any ch przeze m nie Z akładach sto su ­ nek personelu um ysłowego i pomocniczego do robotników w ynosił od 18, aż do 27% .

W zakładach ty ch prow adzono różnego ro ­ d zaju w ykazy personalne, ew idencje i zapiski, ale z tego w szystkiego nie w yciągano należytych wniosków, choć oczywiście z nich w ynikało, że je s t n a d m ia r p ersonelu nieprodukcyjnego, k tó ­ ry należało skierow ać do działów p ro d u k cy j­

nych, zm n iejszając przez to koszty robocizny p o śred n iej, j a k : robotników , m agazynow ych, placow ych, robotników w stołów kach, p rz y n a ­ p raw ach, różnego ty p u strażach , p rz y s p rz ą ta ­ niu, czyszczeniu, woźnych, posłańców , p o rtieró w i stróży.

5) B ezpieczeństw o p ra c y i zdrow otność.

Z apew nienie pracow nikom ja k n a jd a le j po­

suniętego bezpieczeństw a p rac y oraz w aru n k ó w higienicznych, w ja k ic h p ra c a ta k w w a rs z ta ­ tac h ja k i w teren ie, jak o też w b iu ra c h się od­

byw a. S ą to w a ru n k i m ające duży w pływ n a w ydajność p ra c y nie tylko poszczególnych je d ­ nostek, ale całych zespołów robotników , p ra c u ­ jących w dobrych w aru n k ach .

6) Z agadnienie kosztów p rod u k cji.

W akcji oszczędnościowej n ajw iększy nacisk położyć należy n a obniżenie kosztów p ro d u k cji i podw yższenie w ydajności p racy . P oza ty m w prow adzona być m usi zorg anizow ana w alk a z m arn o tra w stw e m czy to surow ców, czy p ra c y ludzkiej oraz ścisła k o n tro la w ydatk ów adm ini­

stra c y jn y c h .

N ajlep szą m etodą, ja k ju ż w spom niano w y­

żej, oceny p rzero stó w pojedyńczych nakładów i w yd atków je s t com iesięczna an aliza kosztów w łasnych w yprodukow anych w yrobów i zap ro ­ w adzenie s ta ty sty k i kosztów w łasnych. S ta ty ­ sty k a i an aliza zm ierzać m a ją do w ydatnego zm niejszenia kosztów p ro d u k cji. W ytyczne za­

lecają zw rócenie sp ecjaln ej uw agi n a zbadanie zasadniczych p rzyczyn m a rn o tra w s tw a p ra c y ludzkiej, p ra c y m aszyn, energii, m ateriałów , zbędnych tra n s p o rtó w o raz n a w szystkie zanied­

b a n ia i niedociągnięcia zm niejszające w y tw ó r­

czość i p o d rażające ją.

W ielkie szkody p rzynosi m niem anie, jako b y doskonałym i u rządzeniam i technicznym i m ożna zastąp ić dobre fachow e kierow nictw o, zła bo­

w iem o rg an iz ac ja sam ej pro d u k cji p rzyczynia zakładom olbrzym ie s tr a ty spow odow ane nie­

uzasadnionym i p rzerw am i w ruchu, zbędnym i czynnościam i, złym podziałem fu n k cji pom iędzy pracow nikam i, w adliw ym i tra n s p o rta m i itp., co pociąga za sobą zm niejszenie w ydajności, nie­

p ro d u k ty w n e zużycie energii napędow ej, co r a ­

46-a

zem w pow ażnym stop niu w pły w a n a podw yż­

szenie kosztów w łasnych, a w ięc zm niejszenie rentow ności.

Skoro m ow a o w ydajności p racy , to z n ią w iąże się ściśle dyscyplina pracy.

M ówiłem w yżej o prow adzonych licznych w ykazach personalnych, ew idencjach i zapi­

skach. Z analizy ich w ynika, że m a m iejsce dużo spóźnień do p racy, duża nieobecność szczegól­

nie nieuspraw iedliw iona.

W spom niałem rów nież, że nie w y ciąg a się z ty c h rozlicznych ew idencji żadnych w niosków : czy spóźnienia i nieobecność w z ra sta , czy zm niejsza się.

W artość pro d u k cji je d n e j g o d zin y pracy dziennie w przem yśle państw ow ym w ynosi bez m ała 125 m ilionów złotych.

Przecież te liczne ew idencje i w ykazy nie są prow adzone sam e dla siebie, n ie prow adzi się ich po to, aby z a tru d n ia ć p rzy nich p racow n i­

ków, nie po to, aby tw orzyć b iu ra . T e w szystkie b iu ra , działy, oddziały tw o rzą o rg an izację, k tó­

rej n a jisto tn ie jszy m celem je s t zorganizow anie pro d u kcji, służą one p rodu kcji.

I ta k m a ją je j służyć, ażeby w szystko co je s t potrzebne zakładow i, a z a te m : siły ludzkie, su­

rowce, m aszyny, urządzenia, środki finansow e było zorganizow ane dla p ro d u k c ji drogą n a j­

krótszą, n a jm n ie j skom pliko w a ną p r z y n a j­

m n ie js z y m nakładzie tyc h sił i środków , aby p ro d u kcja opłacała się, a b y zakła d był re n to w ­ ny, a b y daw ał zy sk . W szy stk o , co tę rentow ność obniża, m u si być usunięte.

Je d n ą z pow ażniejszych przyczyn o b n iżają­

cych rentow ność zakładów , to b ra k dyscypliny pracy. A czy może być n ależy ta dyscyplina p r a ­ cy tu , gdzie np. nie istn ie je reg u la m in pracy, gdzie n ad zó r je s t słaby.

P raco w n ik m usi znać sw oje p ra w a i obo­

wiązki.

M usi mieć zapew nione k o rzy stan ie z p rzy ­ sługu jących m u p raw , ale m usi rów nież sum ien­

nie w ypełniać sw oje obowiązki i tego należy w y­

m agać. P racow nicy sz a n u ją w y m ag ających przełożonych i liczą się z nim i, słabych t r a k tu ją lekceważąco.

7) S p ra w a spraw ozdań.

Ogólnie n a rz e k a się n a n a d m ia r sp raw o zdań i słusznie.

Co m iesiąc p rze d staw ia się różnego ro d zaju i to bardzo skom plikow ane spraw ozdania.

Z odpowiedzi n a odnośny p u n k t „W ytycz­

nych" dowiem y się ile, kom u, n a ja k ie j p o d sta­

wie p rzed k ład a się spraw o zd ań i u reg u lu jem y tę spraw ę.

II. T E C H N IK A

W te j g ru p ie z a w arte są p y ta n ia dotyczące:

' 1) in w e n ta rza urządzeń,

2) w ykazów rep e ra c ji, zm ian oraz zniszcze­

n ia m aszyn,

3) znorm alizow ania i udoskonalenia u rz ą ­ dzeń i m aszyn,

4) znorm alizow ania narzędzi,

5) k o rzy sta n ia z ry su nkó w i kalibrów , 6) n o rm alizacji w zorców w yrobów oraz 7) n o rm alizacji poszczególnych czynności.

I II . W Y K O R Z Y ST A N IE

P y ta n ia z a w a rte w g ru p ie „W ykorzystanie"

m a ją n a celu zbadanie czy:

1) należycie w y ko rzy stan e są m aszyny przez tak ie zorganizow anie p ro d u k cji, ab y nie sta ły one bezczynnie,

2) m aszyny i u rząd zen ia utrzy m y w an e są w dobrym stan ie, gdyż przez to u n ik a się róż­

nych p rzesto jó w w ru chu,

3) należycie prow adzo n a je s t gosp o dark a m ateriało w a przez zm niejszenie dlo m inim um s tr a t surow ca i p ro d u k tó w gotowych,

4) odbyw a się kontro lo w anie ro b ó t podczas ich w ykonyw ania, sp raw d zan ie gotow ych w y ­ robów pod w zględem ich jakości,

5) ra c jo n aln ie w y k o rzy stu je się surow ce i m a te ria ły p o trzebn e do prod u kcji, np. przez zm niejszenie surów ki n a korzyść złomu, w yko­

rzy sta n ie surow ców i m ateriałó w zastępczych krajo w ych , z a m iast zagranicznych,

6) zm niejsza się rozchód w ęgla, k tó ry s ta ­ nowi 70% w szystkich naszych dób r ek sp o rto ­ wych,

7) zm niejsza się rozchód innego ro d za ju p a ­ liw, olejów, sm arów , gazu. p rą d u , narzęd zi itp., 8) w y k o rzy stu je się różnego ro d za ju od­

padki j a k : g a la n te rii odpadkow ej, m izdry, ogo­

nów końskich, złom u m etali kolorow ych i w szel­

kiego innego ro d za ju odpadków, ścinków , obrzy­

nek, stłuczek szkła itp.,

9) w ykorzystano różnego ro d za ju rem an en ­ ty itd., itd.

A k c ja oszczędnościowa pro w adzona je s t w ie­

lostronnie. M ając n a uw adze rzeczy o w ielkim znaczeniu, nie zapom inam y i o rzeczach m n ie j­

szych. Oszczędzamy re d u k u ją c wszelkiego ro- dzaju^ w yd atk i, ja k n p . w y d atk i n a do tacje i sub ­ w encje, n a w ydaw nictw a, n a u rząd zen ia i m a ­ te ria ły biurow e, środ ki lokomocji, podróże służ­

bowe itd.

K ładziem y rów nież silny n acisk n a pobudze­

nie tw órczej m yśli pracow ników w dziedzinie y y nalazk ó w , udoskonaleń, uproszczeń, uw ag 1 spostrzeżeń oszczędnościowych. Rozpowszech­

niam y ja k n a jsz e rz e j sk rz y n k i w ynalazków po­

m ysłów i propozycji oszczędnościowych. K ażdy dobry w ynalazek, pom ysł, p ropozycję oszczęd­

nościow ą p rem iu jem y .

J a k zaznaczyłem pow yżej, nie sposób w yli­

czać w szystkich ty ch p y ta ń szczegółowo w ym ie­

nionych w „W ytycznych A kcji Oszczędnościo­

w ej".

S p raw o zdan ia opracow ane n a podstaw ie

» W ytycznych" będą oceną działalności zakła­

dów. D o starczą one bogatego m a te ria łu do p rze ­

analizow ania całego szeregu zagadnień przez D e p a rta m e n ty M in iste rstw a P rzem ysłu i H a n ­ dlu i G eneralnego K om isarza Oszczędnościo­

wego.

K ażda jed n o stk a o rg an iz ac y jn a m usi osiąg­

nąć k o n k retn e w yniki prow adzonej ak cji osz­

czędnościowej.

W yniki, k tó re m uszą być uw idocznione w ilościach i w arto ści w złotych.

P rzem y sł wówczas w ypełni ciążące n a nim w ielkie gospodarcze zadanie, p rzy czy n iając się do w zm ożenia bogactw a narodow ego, a zatem do ogólnego dobrobytu, jeśli w szyscy p ra c u ją c y w nim ożywieni będą zrozum ieniem sw ej m isji, poczuciem obyw atelskim i w spólną odpow ie­

dzialnością za w yniki swej p racy .

Poza korzyściam i w ypływ ającym i z oszczęd­

nej gospodarki, chodzi rów nież nie w m n ie j­

szym stopniu, o m om ent wychowawczy.

N ie jesteśm y z n a tu ry oszczędni.

Chodzi o zw alczanie n a każdym k ro k u m a r ­ n o tra w stw a i nieposzanow ania d o bra i pienię­

dzy p a ń stw o w y c h ; zm uszenie personelu do usto­

sunkow ania się do dob ra państw ow ego pow ie­

rzonego jego pieczy, ja k do sw ojej w łasności;

w p a ja n ie przekon ania, że je s t to dobro n a s w szystkich, nasze w łasne i w spólne, że podnie­

sienie dobrobytu od n a s sam ych przede w szyst­

kim zależy, przez stałe podnoszenie rentow ności zakładów , przez bezw zględne tępienie ro z rz u t­

ności i lekkom yślności w e w szystkich je j p rze ­ jaw ach.

Do w spółdziałania w te j w ielkiej ak cji osz­

czędnościowej w ciągam y w szystkich p raco w n i­

ków przem ysłu, przez u rząd zanie stały ch konfe­

ren cji, odczytów z udziałem robotników , przez w ydaw anie publik acji, biuletynów i afiszy p ro ­ pagandow ych.

W odpowiednio w y b ran y m czasie urządzać będziem y dnie i ty god n ie oszczędności. W ak c ji te j uzyskujem y pomoc i w spółdziałanie R ad Zakładow ych, Zw iązków Zawodow ych, o rg an i­

zacji fachow ych, politycznych i społecznych.

Z w racam y się do w szystkich o w spółpracę z nam i przez n ad sy łanie uw ag, spostrzeżeń i wniosków.

N iechaj n ik t nie sądzi, że m ogą to być rze­

czy drobne i dlatego nie w a rto o n ich pisać, z ty c h bow iem drobnych pozornie sp raw , któ re zazw yczaj uchodzą naszej uw agi, p o w sta ją w sum ie rzeczy duże, a z nich wielkie.

O szczędza jm y za te m w szyscy.

W szy sc y zw a lc za jm y m a rn o tra w stw o .

Oddzielnie p ra g n ę om ówić zagadnienie a ) oszczędności w ęgla, b) w ynalazczości i udos­

konaleń.

N asz przem ysł w ęglow y je s t dziś kluczow ą pozycją w plan ie odbudowy.

W r. 1937 p rz y ogólnej cyfrze ludności 34 mil., zużycie w ęgla w k r a ju wynosiło 24 mil.

ton, zaś w r. 1946 p rzy cyfrze ludności 24 mil.

zużycie w ynosiło 34 mil. ton.

47-a

W yn ika z tego, że zużycie w okresie powo­

jen n y m wzrosło o całe 100u/o.

Gdyby obecne zużycie w ęgla rów nało się ty l­

Gdyby obecne zużycie w ęgla rów nało się ty l­