1. H U T N IC T W O Ż E L A Z N E
W św iatow ej gospodarce s ta lą zaszły po d ru giej w ojnie św iatow ej duże i isto tn e Zmiany, jak ko lw iek wysokość św iatow ej p ro d u k cji stali n ie zm ieniła się. N a w szystkich ryn k ach, a zw łaszcza w zniszczonej w o jn ą E u ro p ie uw i
dacznia się b ra k żelaza. P rzy czyn ą zwiększone
go zapotrzebow ania n a żelazo je s t konieczność odbudow y zniszczeń w ojennych oraz ogólna te n d en cja p rze staw ia n ia gosp o d arstw narodow ych n a bardlziej uprzem ysłow ione. P rz y zwiększo
nym zapotrzebo w aniu obroty m iędzynarodow e żelazem spadły o 60% w p o ró w naniu ze stan em przedw ojennym . Główny bowiem p ro du cent s ta li — S tan y -Z jedn oczo ne A m eryki sam e od
c zu w ają b ra k stali. Rów nocześnie w idzim y dąż
ność szeregu m niejszych p a ń stw do rozbudow y w łasnego h u tn ictw a. Z jaw isko to w y stęp u je nie tylko w śró d pańsltw europ ejskich , ale także w p a ń stw ach innych kontynentów .
S ta n h u tn ic tw a po w o jn ie
P olska po d ru g iej w o jnie św iatow ej o trz y m ała h u tn ictw o w sta n ie w ielkiego zniszczenia.
Złożyła się n a to rab u n k o w a g ospo d ark a oku
p a n ta , k tó ry k ie ru ją c się w zględam i w ojennym i, forsow ał pro d u k cję za w szelką cenę. W re z u lta cie doprow adziło to do dew astacji urządzeń, w sku tek przeciążenia o raz zan iedb an ia niezbęd
nych rem ontów i k onserw acji.
O k upant k ie ru ją c się p o trzeb am i w o jen ny m i likw idow ał całe zakłady, działy p ro d u k cji w zględnie u rządzenia, tw o rząc n a m iejsce zli
kw idow anych u rządzeń w a rs z ta ty zbrojeniow e.
B ardzo w iele urządzeń zostało przez o k u p a n ta w yw iezionych, p rzy czym w niek tó ry ch w y p ad kach przeprow adzono celowe dekom pletow ania urządzeń i m aszyn, aby u tru d n ić uruchom ienie.
Stosunkow o m niejsze s tr a ty poniosło hutn ictw o w sku tek bezpośrednich działań w ojennych.
S tra ty w ojenne, ja k ie poniosło h u tnictw o w sw ych urządzeniach, ocenić m ożna przeciętnie n a 40% . W poszczególnych działach p ro d u kcji s tr a ty te w y n o siły :
w koksow niach . . . . 20% w w ielkich piecach . . . 30%
w stalo w n iach . . . 25%
w w alcow niach . . . . 60%
w k u ź n ia c h ... 55%
w oddziałach dalszej
p rze ró b k i ...4 5%
N a jb a rd z ie j dotknięte więc zostały zniszcze
n iam i w alcow nie — o statn ie ogniwo głównego cyklu produkcyjnego h u tn ictw a. S tą d też w al
cownie sta ły się tzw . w ąskim i p rze k ro ja m i h u t
n ictw a. Spośród h u t n a Z iem iach O dzyskanych tylko jadlen nad aw ał się do u ruchom ienia i to w stan ie kadłubow ym , bo część urządzeń zosta
ła w yw ieziona. Pozostałe zostały całkow icie zn i
szczone.
P oza ty m n a h u tn ic tw ie żelaznym ciążyła błędna polityka przedw ojenna. H u tnictw o n a leżało bowiem w okresie m iędzyw ojennym do n a jb a rd zie j zaniedbanych przem ysłów w P ol
sce, nie o sią g a jąc ani raz u poziomu p ro duk cji z 1913 roku. Podzielone m iędzy kilka k oncer
nów, przew ażnie o k a p ita le zagranicznym , nie prow adziło inw estycji, p o siad ając urząd zen ia p rzestarzałe. Poszczególne koncerny rep re z en tow ały nieom al całość p ro g ra m u produkcyjnego h u tn ictw a. O dbijało się to oczywiście ujem nie n a kosztach produ k cji. W obec niskiego zużycia żelaza w k ra ju , duża część w yrobów (w n iek tó ry ch lata ch ok. 1/4 p ro d u k cji) w yw ożona była zagranicę.
N ależy podkreślić, że p ań stw o w a polityka gospodarcza przed w o jn ą nie daw ała przem ysło
w i hutniczem u możliwości rozw oju. N ie było dążności do podniesienia gospodarczego k ra ju , w rezultacie czego cechowało nasz k r a j w ielkie zacofanie. M iarą tego zacofan ia było bardzo n isk ie zużycie żelaza n a głowę ludlności, k sz ta ł
tu ją c e się poniżej przeciętnej św iatow ej i nale
żące do najniższych w E uropie.
O dbudow a h u tn ic tw a i in w e sty c je
O pisane w yżej zniszczenia w przem yśle h u t
niczym , ja k o spuścizny po d ru g iej w ojnie św ia
tow ej, ja k rów nież zaniedbanie la t przed w o jen nych postaw iły go w bardzo tru d n y m położeniu.
Zm ieniły się je d n a k w a ru n k i ogólne. Z m iana s tr u k tu ry gospodarczej i społecznej oraz gospo
d a rk a planow a stw orzyły dla h u tn ic tw a now e w a ru n k i, w yznaczając m u rolę kluczowego przem ysłu. K ierun ek naszej gospodarki zm ie
rz a ją c do przekształcen ia z k r a ju w y b itnie rol
niczego n a k r a j o stru k tu rz e przem ysłow o-rol- no-m orskiej n a k ła d a n a hu tn ictw o nowe w ielkie zadania. Obok ty ch czynników c h a ra k te ru s tru k tu ra ln eg o h u tn ictw o zyskało po w ojnie przez przyłączenie Ziem O dzyskanych szersze p o d sta
w y rozw ojow e, a to przez uzyskanie bogatych złóż w ęgla koksującego w rejo n ie Gliwic i W ał
brzycha, zap ew niający ch koks n ajlep szej ja k o
D ział II — P R Z E M Y S Ł G Ó R N I C Z O - H U T N I C Z Y
ści, surow ców do p ro d u k cji m ateriałó w ognio
trw a ły c h i w odnej a rte rii kom unikacyjnej — O dry.
Zw iększone p otrzeb y k r a ju n a żelazo z n a j
d u ją sw e źródła w konieczności odbudowy zn i
szczeń w ojennych, odbudowie i rozbudow ie przem ysłu, w szczególności m etalow ego, węglo
wego, chemicznego i przem ysłów zw iązanych z przerobem p ro d uktó w rolnych, w odbudow ie tra n s p o rtu i portów , budow nictw ie m ieszkanio
w ym i konieczności in te n sy fik a cji p ro d u k cji ro l
n ej. Założenia naszej gospodarki uspołecznionej, zm ierzające do podniesienia konsum cji w ogóle prow adzą rów nież do zw iększenia zużycia u drobnych konsum entów .
Słuszność powyższych założeń potw ierdziło życie, gdyż m im o osiągnięcia ju ż p rod u k cji p rzedw ojen n ej, h u tn ictw o nie może pokryć za
potrzebow ania krajow ego.
Now e fo rm y o rgan izacy jn e upaństw ow ione
go wielkiego przem ysłu stw orzyły w h u tn ictw ie jed e n ośrodek dyspozycyjny, pozw alający n a ra c jo n a ln ą i n a jb a rd z ie j ekonom iczną gospodar- kę.U stalen ie planu rozw oju przem ysłu w oparciu o rzeczyw iste potrzeb y d a je możność prow adze
n ia w łaściw ej polityki in w estycy jnej. Całość przem ysłu hutniczego podporządkow ana została C en traln em u Z arządow i P rzem ysłu H utniczego.
Obok h u t żelaza C e n tra ln y Z arząd k ie ru je rów nież pom ocniczym i przem ysłam i, ja k kopalnic
tw em ru d żelaznych i przem ysłem m ateriałó w ogniotrw ałych. P odlega m u rów nież przem ysł m etali nieżelaznych, a więc cynku, ołowiu łącz
n ie z kopalniam i ty ch ru d oraz przem ysł m etali kolorowych.
Z akłady hutnicze objęte zostały przez w ła dze polskie z początkiem 1945 ro k u (z w y ją t
kiem h u ty S talow a W ola oswobodzonej już w ro k u 1944). P ierw szy ro k pow ojennej dzia
łalności — ro k 1945 — poświęcony został u ru cham ianiu zakładów i p ra c y org an izacy jn ej.
R ok następ n y , jakkolw iek poświęcony nadal u su w aniu zniszczeń w ojennych, przyniósł ju ż w y d atn e zw iększenie p ro d u k cji. W tym roku opracow any został 3-letni P la n Odbudowy h u t
n ictw a. Z ad an ia, jak ie w ykonano w ty ch dwóch latach, nie były łatw e — zw ażyw szy wielkość zniszczeń w ojennych ja k rów nież różnorodność o rg an iz ac y jn ą poszczególnych zakładów i ko
nieczność u sta le n ia racjo n aln y ch p ro g ram ó w p rodukcyjnych. P row adzone w ty m czasie p r a ce in w esty cyjn e zm ierzały do u zy sk an ia ja k n ajszybszych efektów produkcyjnych.
Sum y, ja k ie przeznaczono n a cele in w esty cy j
ne h u tn ictw a, w ynosiły: w 1945 — 159 mil. zł, w 1946 — 470 mil. zł i w 1947 — 6.018 mil. zł.
Ogólne założenia p ra c inw estycyjn ych b y ły : od
budow a zakładów , n astęp n ie częściowa rozbuidlo- w a urządzeń, m o d ernizacja i k a p ita ln e rem o nty istn iejący ch urządzeń. W obec szczupłych s to
sunkow o kw ot n a cele inw esty cy jn e m niejsze sum y poświęcono n a budow ę now ych urządzeń produkcy jny ch czy pomocniczych. Z p ra c inw e
sty cy jn y ch n a szczególne podkreślenie zasługu
je odbudow a całkowicie zniszczonych zakładów n a Z iem iach O dzyskanych w Z abrzu, Gliwicach, Ozimku, w Z aw adzkim i w Szczecinie.
W łaściw e p race inw estycyjne w szerszym zakresie m iały m iejsce dopiero w ro ku 1947 — pierw szym roku 3-letniego P lan u . Ze względu jed n a k n a długie te rm in y dostaw niezbędnych urządzeń i m aszyn oraz c h a ra k te r p ra c inw esty
cyjny ch w przem yśle hutniczym efekty p ro d u k cyjne podjętych p ra c inw estycy jny ch n a s tą p ią w lata ch 1948— 49 i następnych. U jm u ją c ogól
nie zagadnienie in w estycji w przem yśle h u tn i
czym należy stw ierdzić, że w istn iejący ch h u tac h w zro st p ro d u k cji przez dozbrojenie urządzeń m ożliwy będzie do wysokości około 2,5 m il. ton stali. W P la n ie 3 -letnim n a ro k 1949 p rzew i
dziano p rodukcję h u tniczą n a stę p u ją c o : su ró w k a 1.200 tys. ton, stal — 2.000 ty s to n i w yroby w alcow ane — 1.300 tys. ton.
P ro d u kcja i zatrud nien ie
W w yniku prow adzonych robó t in w esty cy j
nych i stale postępującego u sp ra w n ie n ia p rac y h u t p ro d u k cja głów nych w yrobów w yk azuje stały i silny w zrost. C h a ra k te ry z u ją to n a s tę p u jące c y fry (w tys. to n ) :
1945 1946 1947
koks . . . . 388 930 950
su ró w k a . . . 228 726 867 s t a l ... 495 1.219 1.579 w yr. w alcow ane . 331 796 1.092 Obliczenie procentow e p ro d u k cji ty ch w y ro
bów w porów naniu z 1938 r. przedlstaw ia się n a stę p u ją co :
1938 1945 1946 1947 k o k s ... 100 76 166 170 su ró w k a . . . 100 28 82 98 s t a l ... 100 37 84 109 w yroby walców. . 100 31 70 97 P odane cy fry w y k azu ją duży w zro st p ro d ukcji p rze k ra cz a ją c y w roku 1947 s ta n przed
w ojenny w koksow niach i stalo w niach i osiąga
ją c y p raw ie poziom sprzed w ojn y w dziale w iel
kopiecow ym i w w alcow niach. Szczególnie sil
nie zw iększała się p ro d u k cja w d ru g iej połowie 1947 roku. N a specjalne podkreślenie zasłu gu je w zro st pro d u k cji w 1947 rok u w w alcow niach i stalow niach. O gólna w arto ść b ru tto pro d u k cji przem ysłu hutniczego w yniosła w 1947 ro k u — 1.437 mil. zł w g cen przedw ojennych z 1937 r.
J e s t to w stosunku do plan u n a te n ro k w zro st o 14,7% .
Rów nolegle ze w zrostem pro d u k cji następ o
w ał w z ro st z a tru d n ie n ia. W y k a su ją to n a stę p u jąc e liczby':
D ział II — P R Z E M Y S Ł G O R N I C Z O - H U T N I C Z Y
I O gółem F iz y c z n y c h U m y sło w y ch
1945 I k w a rta ł . . 33.209 28.963 4.266 1945 IV k w a rta ł . . 62.114 55.962 6.152 1946 II k w a rta ł . . 71.967 64.817 7.150 1946 IV k w a rta ł. . 80.710 72.305 8.405 1947 I I k w a rta ł . . 82.127 73.445 8.682 1947 30-XI. . . . 85.075 76.184 8.891
K iedy w pierw szym k w a rta le 1945, a więc zaraz po objęciu h u tn ic tw a przez P ań stw o P ol
skie liczba pracow ników w ynosiła przeszło 33 tysiące, to w końcu tego roku ju ż 62 tysiące, by w zróść w końcu 1946 r. do ponad! 80 tysięcy.
Znacznie m n iejszy w zro st m im o w ydatnego zw iększenia pro d u k cji bo o 5 tys. do 85 tysięcy w ykazuje s ta n z a tru d n ie n ia w 1947 roku.
Stosunkow o duża liczba pracow ników za
tru d n io n y c h w przem yśle hutniczym tłum aczy się przepro w adzaniem odbudowy, rem ontów i in w estycji we w łasnym zakresie. Poza ty m h u tn ictw o p ra c u je n a stary ch , zużytych i m ało zm echanizow anych, w ym ag ający ch częstych n a p ra w i rem ontów urządzeniach. O bserw ujem y s ta łą popraw ę w ydajności pracy , co w p ierw szym rzędzie w iąże się z p odjęty m w 1947 roku w e w szystkich przem ysłach, a więc i w przem y
śle hutniczym w spółzaw odnictw em pracy.
W ciągu 1947 ro ku w ydajność p ra c y w h u t
nictw ie żelaznym w zrosła o około 15% . N iew ąt
pliw ie ro k n a stę p n y p rzyniesie dalszą pop raw ę i w te j dziedzinie.
Z b y t w yrob ów h u tn iczych
W spom nieliśm y, iż cała E u ro p a odczuwa b ra k stali. W Polsce zniszczonej w o jn ą zapo
trzeb o w an ie żelaza je s t szczególnie silne. Z aspo
k o jen ie stale w z ra sta ją c y c h potrzeb je s t w a ru n kiem odbudow y k r a ju i jego rozw oju. W ysiłki h u tn ic tw a zm ie rz a ją też do tego, by d o s ta r
czyć k rajo w i ja k n ajw ięcej żelaza. K iedy w ro k u 1945 c y fra w ysyłek żelaza z h u t (n a ry n ek k ra jo w y i e k sp o rt) w ynosiła 264,5 ty s. ton, to w roku 1946 w zrosła do 807,7 ty s. ton, a w roku 1947 osiągnęła ju ż 1166,6 tys. ton.
N a stęp u ją ce zestaw ienie c h a ra k te ry z u je zb yt w yrobów h utniczych w g poszczególnych g atunków w lata ch 1945— 1947 (w ty s. t o n . ) :
1945 1946 1947
s u r ó w k a ... 14,7 60,4 156,7 żelazo w alcow ane . . . 106,3 344,1 422,0 b l a c h y ... . 43,7 125,6 198,0 m at. naw ierzchni kol. . 54,7 170,6 231,1 s ta l szlachetn a . . . . 12,6 42,4 56,4 r u r y ... . 16,5 50,8 68,2 odlewy i w y r. got. . . 14,0 13,8 34,2 264,5 807,7 1.166,6 Z b y t w szystkich so rty m en tó w żelaza w yka
zuje w om aw ianym okresie silny w zro st. P o
niew aż hu tn ictw o p ra c u je nieom al p rzy całko
w ity m w y k o rzystaniu sw ych zdolności p ro d u k
cyjnych, zatem cy fry w ysyłek w yrobów walco
w anych są rów noznaczne z m ożliwościam i p ro - dukcyjnem i. W podanych w yżej ilościach nie u jęte są zapotrzebow ania w łasne h u tn ic tw a (w tzw . obrocie m iędzyhutniczym ) zarów no do dalszej p rzeró bk i ja k i do bezpośredniego zuży
cia. Ogólna liczba w ysyłek w ram a ch obrotu m iędzyhutniczego w yniosła w 1947 — 957,8 tys.
ton, w cpym spośród gotow ych w yrobów b la
chy 36,2 tys. ton, r u r 3,5 tys. to n i odlewów i innych w yrobów gotow ych 36,8 tys. ton. N a j
większe pozycje w ram a ch obrotu m iędzyhutni- czego p rz y p a d a ją n a w lew ki surow e ze stalow ni w zględnie w lew ki podw alcow ane oraz n a su
rówkę.
Obecne zapotrzebow anie k ra jo w e przekracza, możliwości jego po kry cia z bieżącej p ro du kcji hut. D latego też okazało się konieczne k o n ty n gentow anie zbytu. Rozdział ko n tyngentów m ię
dzy głów nych odbiorców (re s o rty m in iste ria l
ne, przem ysły) dokonyw any je s t przez C. U. P.
w porozum ieniu z D e p artam en tem P lan o w an ia M in iste rstw a P rzem ysłu i H andlu co pół roku.
W ysyłki m iędzy głów nych kon tyngentobior- ców w lata ch 1946 i 1947 p rzed staw iały się na-stępu jąco (w ty s. t o n ) : 1946 1947 M inisterstw o K om unikacji . . 140,1 181,5
„ Odbudow y . . . 15,6 32,2
„ żeglugi . . . . 4, 4 13,8
P rzem y sł w ę g l o w y ... 88,0 148,7 P rzem ysł m etalow y w t y m :
Z jedn. T ab o ru i Sprz. Kol. . 128,6 122,3
„ P rzem . Odlewniczy . 24,8 47,0
„ F a b r. D ru tu i Gwoździ 47,1 71,4
„ ś ru b , N itów i Cz. K ut. 40,9 49,5
„ P rzem . W yr. z Blachy 28,0 39,1
„ M aszyn Rolniczych . 19,2 36,1
„ P rzem . K otlarsk iego . 13,9 20,3 Składy podstaw ow e . . . . 65,0 88,6 E k s p o r t ... 77,3 104,7 Razem w y s y ł k i ... 807,7 1.166,6 J a k więc w yk azuje zestaw ienie, najw iększym odbiorcą w yrobów hutniczych je s t przem ysł m e
talow y. Spośród podległych tem u przem ysłow i Zjednoczeń n ajw iększe kw oty w yrobów h u tn i
czych p rz y p a d a ją n a Z jedn. T ab o ru i S p rzętu Kolejowego, Z jedn. F a b r. D ru tu i Gwoździ, n a stępnie Z jedn. Ś rub i N itów i Części K utych i Z jedn. Przem . Odlewniczego. D ru g im z kolei przem ysłem o d bierającym bardzo dużą część p roduktów hutniczych je s t przem ysł węglowy, k tó rem u h utnictw o dostarczyło w 1947 roku — 148,7 tys. ton. W p o rów n aniu z rokiem poprzed
nim oznacza to w zro st o przeszło 50 tys. ton.
Spośród! reso rtó w n ajw iększym odbiorcą je s t M in isterstw o K om unikacji, k tó rem u do
starczono w roku 1947 — 181,5 ty s. ton, zatem o 41,4 tys. t. więcej niż w rok u poprzednim . M niejszą pozycję z a jm u je M inisterstw o Odbu
Dział II — P R Z E M Y S Ł G Ó R N I C Z O - H U T N I C Z Y
dowy z c y frą 32,2 tys. ton, zatem dw a raz y w ię
cej niż w 1946 r. i M inisterstw o żeglugi, k tó re odebrało 13,8 tys. to n w 1947 roku.
Sprzedaż dla w si w specjalnej ak cji „ P rz e m ysł dlla w si“ dokonyw ana je s t za po średnic
tw em o rgan izacji spółdzielczych. M niejsi od
biorcy, przew ażnie odbiorcy p ry w a tn i, zaopa
try w a n i są w żelazo za pośrednictw em a p a ra tu d y stry b ucyjn eg o C entrali żelaza i Stali, k tó ry rozporządza 13 składam i głównym i, 25 sk ład a
mi państw ow ego p rzed sięb io rstw a składów że
laza i 5 składam i stali szlachetnej. Składy te rozsiane są po całym te re n ie k ra ju .
N ależy podkreślić, że zbyt dla w szystkich m niejszych odbiorców odbyw a się po jed n olitej cenie bez w zględu n a odległość od c e n tru m p rze m ysłu hutniczego.
E k s p o rt w yrobów hu tniczych w yniósł w 1947 ro k u — 104,7 tys. to n wobec 77,3 tys. to n w ro ku poprzednim . W ywóz w yrobów hutniczych m a m iejsce w ty ch sorty m entach , w k tó ry ch nasze w alcow nie p o sia d a ją pew ne luki p ro d u k cy jn e wzgl. do ty ch k rajó w , w k tó ry ch dostaw y w y
robów hutn iczych przyśpieszyć m ogą zam ów ie
n ia inw estycyjne.
E k s p o rt w ro k u 1947 k ierow an y był do 14 k rajó w . N ajw iększym i odbiorcam i b y ły : Szwe
c ja (25,1 ty s. to n ), B u łg a ria (20,4 tys. to n ), Zw iązek R adziecki (14.7 tys. to n ), W łochy (9,7 ty s. to n ), Jug o sław ia (8,2 ty s. to n ), A rg e n ty n a (7,7 ty s. to n ) i S z w a jc aria (7,6 ty s. to n ). N ale
ży podkreślić, że całość zbytu w yrobów p rzem y słu hutniczego zarów no w k r a ju ja k i zag ran icą dokonyw ana je s t przez C en tralę żelaza i Stali.
Z agadnienia surow cow e
H u tnictw o żelazne posiadła nodstaw ę su ro w cową w w ęg lu ko ksu ją cym . W kład Zrnm Odzy
skan ych w ty m zak resie je s t bardzo duży dzięki kopalniom pierw szorzędnego w ęgla koksującego w okręgach gliw ickim i w ałbrzyskim . H u tn ic tw o z a o p a tru je się w koks zarów no z w łasnych koksow ni ja k i koksow ni przem ysłu węglowego.
B ra k je s t nam n a to m ia st surow ców żelazo- dajnych. W praw dzie do te j p o ry całkow ite p r a wie zapotrzebow anie w złom pokryw aliśm y za
kupem n a ry n k u k rajo w y m , jed n ak że już w 1948 roku i n a stęp n y ch m usim y w iększe ilości złomu przyw ozić z zag ran icy . P rzy czy n ą tego je s t w yczerpyw anie się złomu pow ojennego i z rozbiórki p rz y rów noczesnym w zroście nro - dukcii h u tniczej. W roku 1947 przyw ieźliśm y z zag ra n ic y 48 ty s. to n złomu, co stanow iło ok.
8% d o staw złomu do h u t.
W zak resie ru d żelaznych posiadam y w praw dzie kopalnie, jed nakże w ydobyw ane w k r a ju ru d y są niskiej jakości. W ro ku 1945 wydobycie ru d wynosiło 105.1 tys. ton, w 1946—
423,7 tys. ton, a w roku 1947— 504 ty s. ton. N ie m ożem y spodziew ać się zb yt dużego w zro stu pro d u k cji ru d żelaznych. P ro d u k c ja ubogich ru d k rajo w y c h może być tra k to w a n a jak o n iew ątp li
wie cenne, ale tylko 'dodatkowe źródło surow co
we dla h u tn ictw a. Czyste żelazo (F e ) z ru d k r a jow ych w ogólnym bilansie pro d u k cji h utniczej nie p rze k ra cz a 10% .
K opalnie rui dl zgrupow ane są głów nie w r e jo n ie częstochow skim , a n astęp n ie w rejo n ie kielecko-radom skim tzw . staropolskim . S ta n za
tru d n ie n ia kopalń ru d żelaza w ynosił w końcu 1945 roku — 4.316 pracow ników , w 1946 r. — 6.675, a w listopadzie 1947 r. — 7.640.
Zjednoczeniu K opalń R ud żelaza podlega G ru p a Topników, d o sta rc za jąc a potrzebnych przem ysłow i hutniczem u topników ja k : kam ień w apienny, w apno palone, dolom it i dolom it p a lony.
W obec b ra k u odpow iedniej ilości i jakości k rajo w y c h ru d żelaznych ru d y te sprow adzam y z zagranicy. Im p o rt ru d zagran iczny ch w yniósł w 1946 r . — 980 ty s. ton, w ro ku 1947 — 1.130 tys. ton. Głównymi dostaw cam i s ą : Szw ecja i Zw iązek Radlziecki. Przyw óz z inn ych k ra jó w odgryw a nie w ielką rolę.
M ateriały ogniotrw ałe
C entralnem u Z arządow i P rzem ysłu H u tn i
czego podlega Zjednoczenie P rzem ysłu M a te ria łów O gniotrw ałych, p ro d u k u jące potrzebne h u t
nictw u w yroby ogniotrw ałe. P rz ed w o jn ą p ro du k c ja m ateriałó w o g nio trw ałych w dużym stopniu o p ierała się n a surow cach przyw ożonych z zagranicy. Obecnie dzięki przyłączeniu Ziem O dzyskanych o trzym aliśm y cenne źródła suro w cowe dla ty ch w yrobów , ta k że tylko niew ielkie ilości w ysokogatunkow ych glin m usim y przyw o
zić z zagranicy. P ro d u k c ja przem ysłu m a te ria łów ogniotrw ałych w lata ch 1947 i 1948 przed sta w ia ła się n a s tę p u ją c o : (w ty s. to n )
1946 1947
kopaliny . . . 148,7 238,4 p rzetw o ry . . . 117,2 160,8 za p ra w y . . . 27,8 36,6
S ta n z a tru d n ie n ia w przem yśle m ateriałó w ogniotrw ałych w ynosił w o sta tn ic h k w a rta ła c h 1945 _ 3.347, w 1946 — 6.393 i w 1947 — 8.307. Poza przem ysłem h utniczym przem ysł m ateriałó w o g n io trw ałych z a o p a tru je rów nież inne przem ysły w sw oje w yroby.
P rze m y sł M etali N ieżelazn ych
W przem yśle ty m zg rupow ane są kopalnie ru d cynku, h u ty cynku i ołowiu o raz fa b ry k i m e
tali kolorow ych. Podobnie ja k i h u ty żelaza za
kłady przem ysłu m etali nieżelaznych poniosły w czasie w o jn y w ielkie s tr a ty i zniszczenia. Z a kłady zostały stosunkow o w szybkim tem pie od
budow ane i uruchom ione. P ro d u k c ja cynku i ołowiu w lata ch 1945, 1946 i 1947 p rze d sta w iała się n a stę p u ją c o : (w tys. to n )
1945 1946 1947
c y n k 34,7 46J5 74^8
blach a cynkow a . 9,7 27,9 32,7 ołów rafin o w a n y . 5,6 8,9 11,3
Dział II — P R Z E M Y S Ł G Ó R N I C Z O - H U T N I C Z Y
P ro d u k c ja cynku o p iera się częściowo n a w ydobyw anych ru d ac h k rajo w y ch, częściowo n a ru d ach im portow anych. Możliwości p rod u k cji cynku i ołowiu p rz e k ra c z a ją dzisiejszą p ro d u k cję.
Obok w ym ienionych w yżej a rty k u łó w p rz e m ysł cynkow y p ro d u k u je pow ażne ilości kw asu siarkow ego i siark i. P rzem y sł cynkowy je s t przem ysłem w ybitnie eksportow ym . Z arów no cynk ja k i b lach a cynkow a z n a jd u ją chętnych nabyw ców zagran icą.
P ro d u k c ja m etali kolorow ych przed w o jn ą
w Polsce była bardzo słabo rozw inięta. Istn ie jąc e n a Ziem iach O dzyskanych zakłady tego przem ysłu zostały całkow icie zniszczone i obec
nie z n a jd u ją się w odbudowie. Szczególną uw a
gę pośw ięca się rozw inięciu nieznan ej przed w o jn ą p ro d u k cji m iedzi i niklu w oparciu o r u dy z n a jd u jąc e się n a Z iem iach Odzyskanych.
Prow adzone są rów nież p rac e n ad stw orzeniem h u tn ic tw a m etali lekkich (g lin i m agn ez).
P rzem ysł M etali N ieżelaznych z a tru d n ia ł w końcu 1947 r. — 15.455 osób.
S ta n isła w O leński
Dyrektor Działu Ekonomicznego C. Z. P. H.