• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział IV. Badania tekstualne nad Legendą Krystiana i inną hagiografią świętego

4.3. Legenda Krystiana w świecie hagiografii świętych Wacława i Ludmiły

4.3.5. Analiza porównawcza Crescente fide i Legendy Krystiana

To, że Legenda Krystiana raz zgodna jest z wersją czeską, a drugi raz z bawarską, wskazuje wyraźnie na fakt, iż obydwie wersje Crescente fide wywodzą się od jednej wspólnej podstawy. Pierwotne lekcje tej wspólnej podstawy przechowały się częściowo w jednej, a częsciowo w drugiej wersji. Często w takiej sytuacji analogiczna lekcja w

296 B. Dudík, Iter Romanum I. Theil Historische Forschungen, Wien 1855, s. 319-326. Na s. 250-251 Dudík pisze o samym kodeksie.

297 Archiv der Gesellschaft 7, wyd. G.H. Pertz, s. 119, 269-270 (tam znajduje się spis zawartości kodeksu), 387.

298 MGH SS., t. 4, s. 212.

299 J. Pekař, Die Wenzels-, s. 24-26.

300 J. Ludvíkovský, Několik poznámek k výkladu legendy Kristiánovy, Naše Věda: kritický měsíčník 22, 1943 s. 22.

301 Por. https://opacplus.bsb-muenchen.de/search?oclcno=812189792&db=100. (Dostęp 11.5.2017).

302 http://daten.digitale-sammlungen.de/bsb00076069/image_1. (Dostęp 11.5.2017).

dziele Krystiana podpowiada, która z lekcji, czy z czeskiej czy z bawarskiej wersji, jest pierwotna. Gdy porównamy wszystkie trzy teksty, tj. wersję czeską i bawarską Crescente fide oraz Legendę Krystiana, to nie ma wątpliwości, że autor Legendy zetknął się z tekstem, który nie był ani wersją czeską ani bawarską, ale ich podstawą lub był bliski ich podstawie. Świadomie piszę "zetknął się z tekstem", a nie posługuję się terminem, że Krystian wykorzystał taki tekst, tj. podstawę czy bliski jej tekst. Otóż nie można z góry rozstrzygnąć, który z tekstów był pierwotny, czy Crescente fide (podstawa) czy też Legenda Krystiana. Niekoniecznie zresztą Krystian musiał wykorzystać taką podstawę; mogło być inaczej, a mianowicie obydwa teksty, tj.

podstawa Crescente fide i Legenda mogły sięgać do wspólnego źródła i czynić to mogły w różnym czasie. To przypuszczenie, które w tym miejscu traktuję jedynie jako możliwość wymagającą potwierdzenia lub wykluczenia, nie wyczerpuje wszystkich możliwych powiązań, mogących zachodzić pomiędzy Crescente fide a Legendą Krystiana.

Porónajmy zatem wszystkie trzy teksty.

Crescente fide, bawarska

wyd. FRB Crescente fide, czeska wyd.

Jaroslava Ludvíkovskiego Legenda Krystiana G5 Fuit vir claudus in Teksty są niemal identyczne, a z drobnych różnic można odnotować: w Crescente fide – vir claudus, a w Legendzie Krystiana – vir quidam pedibus debilis. Ten ostatni zwrot znany jest m.in. z Wulgaty (II reg. cap. V 4) i z Liwiusza (Periochae II,22). Jeżeli przyjmiemy, iż tekst Crescente fide jest pierwotny, to powstaje pytanie, dlaczego Krystian dokonał takiej zmiany. Czy podpowiadała mu to ówczesna uczoność, czyli znajomość Pisma Świętego etc.? Czy może kierował się chęcią popisania się

znajomością rytmiki? Jak łatwo zauważyć, zdanie nadrzędne w Crescente fide kończy się bezrytmicznie (provincia Francorum), natomiast w Legendzie – zgrabnym nieklasycznym tardusem (pp/3pp). Na pierwszy rzut oka wydaje się, że znaleźliśmy w tym zadaniu zarówno potwierdzenie wtórności tekstu Legendy w stosunku do Crescente fide, jak i przyczynę tych zmian, którą byłaby rytmika. Na takie rozwiązanie wydają się wskazywać kolejne zmiany. Według Crescente fide zdanie podrzędne kończy się niezbyt wyraźnym nieklasycznym planusem – vestibus albis (pp/2p); owa „niewyrazistośćˮ rytmu, nieco może zbyt subiektywne kryterium, wynika z faktu umieszczenia orzeczenia (apparuit) w środku owego zdania podrzędnego. W Legendzie umieszczone jest ono na końcu zdania podrzędnego, co generuje klasyczny i bardziej wyrazisty rytm tardus – albis apparuit (p/4pp). W dalszej części, pomiędzy obydwiema wersjami Crescente fide oraz Legendy możemy odnotować drobne różnice w obrębie rytmiki. W Crescente kadencja atque dicens jest bezrytmiczna, a w Legendzie – eum et dicens to rytm planus per consillabicationem. Następnie obydwa teksty mają kadencję z rytmem velox per consillabicationem (ęcclesiam sancti Viti), a kończą się klasycznym veloxem zarówno w wersji bawarskiej Crescente fide i w Legendzie (recipies sanitatem), jak i w wersji czeskiej (recipies sospitatem). Jak widzimy, mamy w tym wypadku do czynienia z różnicą terminologiczną pomiędzy obydwiema wersjami Crescente fide: sanitatem – sospitatem. Ponieważ oba terminy są synonimami, treść obydwu tekstów Crescente fide jest taka sama. Z faktu, iż wersja bawarska ma ten sam termin co Legenda możemy wyciągnąć wniosek, iż najprawdopodobniej w wersji pierwotnej Crescente fide była fraza recipies sanitatem, a nie recipies sospitatem. To tylko przypuszczenie, pomijam rytm zbudowany w oparciu o słowiańskie imię Wacław. Chociaż z pewnością niektóre z tych rytmów były przypadkowe, nieintencjonalne, to jednak jako pewnik możemy przyjąć, iż tekst, do którego nawiązywały wszystkie trzy przekazy był napisany prozą rytmiczną.

Pozostaje jednak pytanie, dlaczego Krystian, czerpiąc z Gumpolda nie dodawał żadnych zmian, zaś w tym jednym zdaniu miał dokonać tyle przeróbek. Przyjrzyjmy się zatem kolejnym zdaniom tego fragmentu Crescente fide i Legendy:

Crescente fide, redakcja

bawarska Patrologia Latina Crescente fide, redakcja czeska wyd. Jaroslava

Ludvíkovskiego

Legenda Krystiana G5

Quo dissimulante Quo dissimulante Quo dissimulante,

demum in somnis idem vir eisdemque amictus vestibus astans, qui et ante apparuerat ei, dixit: cur non implesti (spełniać) iussionem meam, et non venisti, ubi recepturus es gressum?

demum in somnis idem vir eisdemque amictus vestibus astans, et qui ante apparuerat, et dixit: Cur non fecisti iussionem meam et non venisti, ubi recepturus es gressum?

demum eisdem vestibus astans, qui et ante apparuerat, dixit ei. Cur non fecisti iussionem meam, et non venisti ubi recepturus es gressum?

Tekst Legendy jest niewątpliwie mniej przejrzysty, niż analogiczny fragment w obydwu redakcjach Crescente fide. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Krystian opuścił frazę in somnis idem vir oraz słowo amictus. Może i tak było, ale pewne wątpliwości co do tego nasuwa obecny we wszystkich trzech przekazach zwrot: qui et ante apparuerat (według redakcji bawarskiej i Legendy). Gdyby w tekście podstawy od początku był obecny zwrot: in somnis idem vir, to wówczas zupełnie niepotrzebny byłby passus: qui et ante apparuerat. Chociaż obracamy się w kręgu domysłów, nie można wykluczyć, że pierwotny tekst brzmiał, jak zanotowała go Legenda Krystiana, a autor podstawy Crescente fide uznał go za niezbyt zrozumiały dodał więc zwrot in somnis idem vir i uzupełnił słowem amictus. Oczywiście przypuszczenia tego nie traktuję jako hipotezy, a jedynie jako pewną ewentualność, którą należy brać pod uwagę. Przyjrzyjmy się teraz rytmice; otóż we wszystkich trzech przekazach odnotowujemy nieklasyczny planus – vestibus astans. Kolejny rytm to velox per consillabicationem na końcu zdania zamykającego narrację, przed cytatem wypowiedzi męża w białych szatach. Nie występuje on w wersji czeskiej, w której ów koniec zdania jest bezrytmiczny. W wersji bawarskiej i w Legendzie sekwencję akcentów przedziela granica pomiędzy zdaniem podrzędnym a nadrzędnym. To nie było czymś niedopuszczalnym, ale w przypadku redakcji bawarskiej granica ta rozdziela jedność drugiej sekwencji akcentów:

apparúerat | éi, díxit. Z tego punktu widzenia bardziej poprawny jest velox w utworze Krystiana, w którym to rytmie granica pomiędzy zdaniem podrzędnym a nadrzędnym nie rozdziela tej jedności: apparúerat, | díxit éi. Wypowiedź męża w białych szatach we wszystkich trzech tekstach zamyka identyczny planus per consillabicationem – recepturus es gressum.

Crescente fide, redakcja bawarska Patrologia Latina

Crescente fide, redakcja czeska wyd. Jaroslava

Legenda Krystiana G5

Ludvíkovskiego Ille vero dixit: eo, domine,

et surgens venit claudicans ad negotiatores, et dedit illis

Crescente fide, red. czeska Legenda Krystiana rękopis G5

Venientes autem fideles populi cum ymnis et canticis condiderunt illud in sarcofago, et sepelierunt iuxta altare, ubi opitulante domino per intercessionem virtutes usque in presentem diem. (bezrytmiczne). De Wenceslaus licet cunctis se exorantibus opem pietatis

omnes in angustiis suis miraculo unus paganus, qui in eadem custodia detentus incluserunt, et rursum sicut ante ceciderunt ab eo compedes, qui continuo dimissus, et sancta fide instructus baptizatus est, et postea plurimos vixit annos. torques confracta cecidit de collo in terram (p/1-2p). Et

303 per gyrum wkoło to lekcja znowu bawarska gorsza sub oculis jest zwrot, ale lepszy tekst G5 merita et orationes beati Venezlai adiuva nos.

(bezrytmiczny). Qui continuo dimissus et sancta fide instructus baptizatus est

304 Wnet wsparła ich moc Chrystusa i łańcuch (ew. obroża) pęknięta spadła z szyi na ziemię.

iniuriis vinculis iniecerunt, sed ab hoc sicut antea vincula et compedes ceciderunt. Cuius domini pro iterato miracula reverencia usi et graciam Deo exhibentes eundem liberum abire permittunt.

Qui dimissus continuo sancta fide instructus et baptizatus est, et filium quem voverat martyri tradens, postea multis annis supervixit.

Opis męki Wacława i bezpośrednio ją poprzedzających wydarzeń w obydwu źródłach, tj. w Crescente fide oraz w Legendzie Krystiana, znacznie się różni. Gdy do tego momentu Krystian stosunkowo wiernie podąża za Crescente fide, nierzadko jednak zmieniając słownictwo, a czasami też treść, to od momentu wydarzeń bezpośrednio poprzedzających mękę przekaz Legendy jest dość odległy od narracji Crescente fide.

Wprawdzie w trzech miejscach opisu tych wydarzeń tekst Legendy zbliża się do Crescente fide i niewątpliwie te trzy miejsca zostały bezpośrednio lub pośrednio zaczerpnięte, to jednak próżno byłoby szukać w tymże przekazie pozostałych elementów, które znajdujemy w Legendzie Krystiana. Przyjrzyjmy się najpierw owym trzem zbieżnościom.

Tekst wszystkich wersji Crescente jest niemal identyczny, przytoczmy go według czeskiej wersji, najbardziej poprawnej: Bolesław olim, cum impiis <facto consilio> misit nuncium, ut eum fraudulenter invitaret in domum suam quasi ad convivium, sed potius ad necandum. Ipse vero de hoc certus et cum tempus venit proficiscendi ultimum, salutavit omnes amicos suos et profectus est protinus.

Tłumaczenie: Bolesław „niegdyś odbywszy naradę z bezbożnikami, posłał wysłannika, aby zaprosił go podstępnie [tj. Wacława] do domu swego jakby na ucztę, lecz bardziej na mordowanie. Ów zaś był świadomy tego i gdy nadszedł ostateczny czas wyjazdu, pozdrowił wszystkich swoich przyjaciół/krewnych i wyruszył bez zwłokiˮ.

W Legendzie Krystiana też znajdujemy te informacje, ale ponadto wiele więcej:

Verum inimico humani generis ipsis ab exordiis inpungnante fidelium turmas, dum inevincibilem famulum Christi totus evincere nequit, arma ad antiqua vertitur, fidem

Christianam evertere nitens. Nam fratrem eius iuniorem, quem et in anterioribus Cayn coequavimus et paulo post mencionem fecimus, relictis cui cunctis secularibus pompis universa disponebat tradere, consiliis malignorum preventum quam plurimis, qui sese dolebant assveta relinquere et illicita agere minime licere, in fratrem suum sanctissimum arma odii necisque exacuit. Cunctorum ipse quorum, Spiritu sibi inspirante almo, prescius, veluti cervus fluenta aquarum siciens, haut aliter martyrii exoptabat adipisci glorie palmam verumtamen minime fratris sui de manu, interitum perhennem metuens eius – in Christo semper fiduciam habebat.

Agebantur vero hec temporibus Henrici, regis Saxonum, qui primus inter ipsos, Christo sibi propicio, dyadema inposuit, cui felix isdem amicus iungebatur assidue.

Ergo ut cepta insequamur: Boleslaus igitur domum propriam seu curtim habens in urbe, cognomine vocitata suo, undique iam iaculis dyaboli sauciatus cupiditateque regnandi accensus, dum sollempnitas beatorum Cosme et Damiani martyrum, que biduo ante beati archangeli Michaelis colitur, instaret, inibi quoniam in honore eorundem sanctorum consecrata habetur ecclesia, capiunde occasionis causam ratus, prefatum fratrem suum felicem dolose ceu ad convivium accersit, sed ut revera patuit, pocius ad immolandum. Que cuncta sibi notissima forent quamvis, tamen animo intrepido manens, cunctos sibi familiaritate amiciciaque iunctos exosculans, ultimumque vale faciens, profectus est armis munitus fidei.

Przyjrzyjmy się tłumaczeniu: „Jednak nieprzyjaciel rodzaju ludzkiego, który od samego początku walczy z zastępami wiernych, gdy wszystek nie mógł pokonać niezwyciężonego sługi Chrystusa, sięgnął do dawnego oręża, starając się zniszczyć wiarę chrześcijańską. Bowiem jego młodszego brata, którego wcześniej zarówno do Kaina przyrównaliśmy, jak i trochę o nim wspomnieliśmy, któremu [Wacław] – pozostawiwszy wszelki świecki przepych – postanowił wszystko oddać, znajdującego się pod wpływem wielu rad złych ludzi, którzy ubolewali, że swoje przyzwyczajenia muszą porzucić i że nie wolno im było czynić niegodziwości, podburzył bronią nienawiści i śmierci przeciwko bratu swojemu najświętszemu. On sam z natchnienia Ducha Ożywiciela wiedział o tym wszystkim wcześniej, jak jeleń spragniony wody z ruczaju, tak bynajmniej on nie mniej pragnął zdobyć palmę chwały męczeństwa, lecz nie z ręki swego brata, obawiając się jego śmierci wiecznej – w Chrystusie zawsze pokładał ufnośćˮ.

Przeprowadzona analiza porównawcza Crescente fide i Legendy Krystiana pozwala nam na wyciągnięcie ostatecznych wniosków; i to nie tylko dotyczących wzajemnego stosunku pomiędzy tymi dwoma utworami, ale w ogóle filiacji najstarszych legend świętego Wacława. Przyjrzyjmy się filiacji tych legend w świetle ustaleń Dušana Třeštíka. Historyk ten idąc za wcześniejszymi badaniami Vácalva Novotnego i wielu późniejszych czeskich uczonych, zbudował „drzewo genealogiczneˮ Legendy Krystiana i pozostałych innych najstarszych legend świętego Wacława305.

Pierwotnym i głównym źródłem miała być, zdaniem D. Třeštíka, zaginiona Legenda X, stanowiąca bezpośrednie źródło dla zaginionej „pierwotnej Crescenteˮ, I i II legendy starosłowiańskiej, Wawrzyńca z Monte Cassino oraz dla Legendy Krystiana.

Ten ostatni, jak też Gumpold, mieli jeszcze korzystać z zaginionej „pierwotnej Crescenteˮ. Według Třeštíka żadna z legend, a w tym też Gumpolda i Legenda Krystiana nie miały korzystać z żadnej ze znanych nam obecnie trzech wersji Crescente fide. Wprowadzenie zaginionego pierwotnego źródła, z którego miały pochodzić wszystkie późniejsze zapisy, nie dające się wywieźć z zachowanych źródeł, to najczęstsza metoda wyjaśniania skomplikowanych filiacji. Tą metodą posłużono się, aby wyjaśnić filiację polskich roczników, powołując do życia Annales deperditi Poloniae; podobnie było z najstarszymi przekazami annalistycznymi w przypadku źródeł pruskich. Obydwie teorie hipotezy nie zostały potwierdzone przez późniejsze badania.

Przeprowadzając ponownie analizę najstarszych legend o świętym Wacławie, rozpocznijmy od najbardziej oczywistych ustaleń. Jaki był wzajemny stosunek Crescente fide i Legendy Krystiana? Otóż nie ulega wątpliwości, że Krystian nie korzystał bezpośrednio z żadnej ze znanych nam trzech wersji Crescente fide. Jego lekcje raz wierne są czeskiej wersji Crescente fide, raz jednej z bawarskich.

Bezpośrednio korzystał zatem z jakiegoś już obecnie zaginionego rękopisu Crescente fide, najbliższego wprawdzie wersji czeskiej (?), ale niekiedy też mającego wspólne lekcje z wersjami bawarskimi, a różnymi od wersji czeskiej. To, że Krystian korzystał z jakiegoś innego, obecnie niezachowanego rękopisu Crescente fide, nie znaczy, że trzeba powoływać do życia zaginiony twór w postaci „pierwotnej Crescenteˮ. U podstaw wszystkich legend poświęconych świętemu Wacławowi, to znaczy Gumpolda,

305 D. Třeštík, Počátky Přemyslovců – vstup, s. 248.

Krystiana i trzech wersji Crescente fide stał rękopis bardzo zbliżony do znanych obecnie trzech wersji tegoż przekazu. Jak wspominałem wielokrotnie, Krystian korzystając z tego rękopisu, dokonywał często zmiany słownictwa, rytmiki, a niekiedy też treści. Trzeba jednak postawić pytanie, skąd wiemy, że to Krystian zmieniał słownictwo etc., a nie np. autor – przyjmijmy hipotetycznie – jakiejś wspólnej podstawy znanych obecnie trzech wersji Crescene fide. Pójdźmy dalej w przypuszczeniach i zastanówmy się, czy przypadkiem lekcje i odmianki Legendy Krystiana nie pochodzą z owych zaginionych pierwotnych przekazów, w których istnienie wierzył Dušan Třeštík, czyli z zaginionej Legendy X i z zaginionej „pierwotnej Crescenteˮ? Może właśnie to Krystian przechował pierwotne lekcje, a tekst został zmieniony dopiero w znanych nam trzech wersjach Crescente fide? Oczywiście jest to rozumowanie ad absurdum. Tekst obecnie zachowanych wersji Crescente fide jest prosty i logiczny z punktu widzenia narracji, a tekst Legendy Krystiana w wielu miejscach nielogiczny, sztuczny i widocznie wtórny w stosunku do Crescente fide. Gdyby jednak kogoś nie przekonywały te argumenty, może zauważyć, iż w kilku miejscach Krystian zmienił cytaty z Pisma Świętego, z Bedy etc., które to cytaty są właściwie przytoczone w Crescente fide.

Pozostańmy jeszcze na chwilę przy tym ostatnim przekazie: kiedy i gdzie powstała Crescente fide? Przyjmuje się niemal powszechnie, że Crescente fide powstała w Ratyzbonie, krótko po roku 974 za pontyfikatu biskupa Wolfganga (972-994); miała ona być spisana przez mnicha klasztoru świętego Emmerama306. Z datą tą należy się niewątpliwie zgodzić i z założeniem, że powstała już po utworzeniu biskupstwa praskiego, tj. po 973 r.307 Na to, że Crescente fide została spisana dopiero po powstaniu biskupstwa praskiego, wskazuje znamienny fakt, iż w przekazie tym odnajdujemy frazę z dokumentu cesarskiego Ottona I dla biskupstwa miśnieńskiego. Niezwykle rzadkie słownictwo tej frazy wydaje się wskazywać, iż w przypadku Crescente fide została ona zapożyczona z analogicznego dokumentu wystawionego już dla biskupstwa praskiego na wzór wcześniejszego dokumentu miśnieńskiego, którego odpis był przechowywany

306 Zob. Josef Staber, Die älteste Lebensbeschreibung des Fürsten Wenzeslaus und ihr Ursprungsort Regensburg, Annales Instituti Slavici. Veröffentlichungen des „Institutum Salisburgo-Ratisbonense Slavicumˮ. In Verbindung mit dem Internationalen Forschungszentrum für Grundfragen der Wissenschaft, Salzburg (1970), s. 183-193; D. Třeštík, Počatky, s. 115: „Je to především latinská legenda o sv. Václavu – Crescente fide, kterou napsal mnich kláštera sv. Jimrama v Řezně v letech 974-983, zřejmě ovšem blíže datu prvnímu [...]ˮ (cytat pochodzi z s. 115), Tamże, s. 173.

307 D. Třeštík, Počátky, s. 173.

zapewne w kancelarii cesarskiej. Zdaję sobie sprawę z hipotetyczności tego twierdzenia, ale nie ulega wątpliwości, iż w Ratyzbonie łacińskie słowo crusina, pochodzenia słowiańskiego, było czymś niezrozumiałym. W najstarszej bawarskiej wersji 4605 pisarz przekreślił słowo crusinas jako dla niego zupełnie niezrozumiałe. Przyjmujemy zatem, iż Crescente fide została spisana w Pradze, co nie wyklucza, że autorem był któryś z mnichów czy kapłanów ratyzbońskich. Nie ulega wątpliwości, iż była ona jednym z podstawowych źródeł Legendy świętego Wacława autorstwa biskupa Mantui – Gumpolda.

Bez względu na to, czy opowiemy się za Ratyzboną czy za Pragą jako miejscem powstania Crescente fide, nie ulega wątpliwości, że zarówno Gumpold, jak i Legenda Krystiana są mocno zależne od Crescente fide. Nie ma zatem, jak wyżej wspomniałem, potrzeby powoływania do życia – jak to robi Dušan Třeštík – jakiejś zaginionej

„pierwotnej Crescente fideˮ, z której mieli korzystać zarówno Gumpold, jak i Krystian.

Rzeczywiście obydwaj korzystali, z już niezachowanych rękopisów Crescente fide niewątpliwie każdy z innego, które jednak w niewielkim stopniu różniły się od trzech obecnie zachowanych wersji tegoż przekazu. Można się zatem zgodzić z Dušanem Třeštíkiem, że podstawy Gumpolda i Krystiana nie zachowały się do dnia dzisiejszego, ale były one dość zbliżone do wspomnianych trzech zachowanych Crescente fide;

takich wersji musiało być wówczas więcej. Może nasze twierdzenie o nieistnieniu

„pierwotnej Crescente fideˮ jest jakby a priori sformułowane, ale niżej będziemy starali się dodać kilka argumentów przemawiających za jego słusznością. Aby wyjaśnić drobne nadwyżki w Gumpoldzie i Legendzie Krystiana, Dušan Třeštík powołał do życia zaginioną „pierwotną Crescente fideˮ. Natomiast większe wspólne nadwyżki w Legendzie Krystiana, w II legendzie starosłowiańakiej i w Legendzie świętego Wacława autorstwa Wawrzyńca, mnicha benedyktyńskiego z Monte Cassino, tłumaczył on istnieniem Legendy X, którą przyjmowało wielu jego poprzedników. Rzeczywiście bez istnienia Legendy X, z której wszyscy mieli wypisywać, trudno wyjaśnić niektóre zbieżności. Przede wszystkim zastanawiają niektóre wspólne wątki w Legendzie Krystiana i w Legendzie świętego Wacława autorstwa Wawrzyńca, z Monte Cassino, których brak w innych przekazach308. Wawrzyniec (ok. †1050309), mnich w opactwie na

308 Laurentius monachus casinensis archiepiscopus amalfitanus, MGH Gesch. t. 7, wyd. Francis Newton, Weimar 1973.

309 Tamże, s. 3.

Monte Cassino, został później biskupem Amalfi. Za czasów opata Theobalda Wawrzyniec wykazywał się najwyższym poziomem pisarskim. Sama tradycja klasztoru przekazuje nam informacje o objęciu przez niego urzędu arcybiskupa Amalfi oraz informacje o dniu i miesiącu (lecz nie roku) śmierci. Uważany jest także za jednego z wychowawców późniejszego papieża Grzegorza VII (pontyfikat sprawował w latach 1073-1085). Warzyniec dobrze znał nie tylko łacińską leksykę i stylistykę, ale także przełożone na łacinę dzieła greckie takich autorów jak Platon oraz Homer. Żywot Wacława został spisany prozą rytmiczną, autor ozdobił go własnymi komentarzami retoryczno-maralnymi, a także cytuje autorów starożytnych i średniowiecznych310. Pasja świętego Wacława, autorstwa Wawrzyńca jest znana tylko i wyłącznie z jednego średniowiecznego rękopisu, który jest przechowywany w opactwie Monte Cassino (sygnatura 413). Dzięki F. Newtonowi wiemy też, że nie jest to autograf, ponieważ porównał on zapiski z kodeksu 413 z kodeksem Cod. Cas. 28, który zawiera notatki Wawrzyńca. Ocenił on także, że rękopis zawierający żywot świętego Wacława prezentuje ilościowo bardzo wysoko stojący odpis, który nie może być odległy od autografu311.

Szczególne związki – na które wskazał Dušan Třeštík – zachodzą pomiędzy Legendą Krystiana a Legendą o świętym Wacławie autorstwa Wawrzyńca. W żadnej z legend wacławowych, poza tymi dwoma przekazami, nie ma informacji o pociskach

Szczególne związki – na które wskazał Dušan Třeštík – zachodzą pomiędzy Legendą Krystiana a Legendą o świętym Wacławie autorstwa Wawrzyńca. W żadnej z legend wacławowych, poza tymi dwoma przekazami, nie ma informacji o pociskach