• Nie Znaleziono Wyników

Geneza korporacji akademickich oraz charakterystyka środowiska

B. Barwy, insygnia i hymny korporacyjne

Bardzo ważnym symbolem były barwy korporacji. Spotykało się je w herbach korporacji, na bandach rycerzy, na deklach oraz sztandarze, a także na szla-gierach (reprezentacyjnych rapierach korporacji, których gardy malowano w barwy konwentu, używanych przez poczty sztandarowe oraz przez prezy-dium w czasie obrad).

Barwy w korporacji były darzone czcią i atencją, każda korporacja posia-dała własne. Wyrażały one odmienny dla każdej korporacji kanon wartości, na-leżących do ideologii każdego związku91. Korporacja wybierając swoje barwy, przyporządkowywała każdej z nich konkretne znaczenie. W „Konwencie Po-lonia” barwy – amarant, błękit i biel, nawiązywały do koncepcji Rzeczypospo-litej Trojga Narodów (Korona, Litwa, Ruś), zaś w korporacji „Masovia” barwy symbolizowały odpowiednio: czerwona – miłość ojczyzny i Ziemi Warmińsko--Mazurskiej oraz gotowość przelania za nią krwi; biała – czystość idei, szcze-rość i prawość charakteru; zielona – ofi arną pracę na rzecz Pomorza, Warmii i Mazur z nadzieją na ich wcielenie do Polski. W chrześcijańskiej korporacji „Roma” barwy biała – żółta i czerwona symbolizowały: biały czystość intencji w wszelkich poczynaniach oraz sumienność w spełnianiu obowiązków swego stanu; żółta – wierność Kościołowi katolickiemu; czerwona – miłość ojczyzny.

Do oznak zewnętrznych korporanta należały dekle i bandy, różne w po-szczególnych korporacjach. Najczęściej dekle były okrągłe, w niektórych kor-poracjach (np. w „Lechii” czy też ZAG „Wisła”) noszono rogatywki (konfe-deratki). Występowały różnice co do ilości barw na deklach rycerzy i fuksów. Z deklem łączyły się pewne zwyczaje korporacyjne; nie można go było zosta-wiać w szatni ani wchodzić w nim do toalety, w takim przypadku pozostawiało się zazwyczaj nakrycie głowy pod opieką fuksa. Wynikało to z zasady, iż barw – dekla i bandy – oraz innych odznak korporacyjnych (np. cyrkla) nie nosiło

91 Bywały przypadki udzielania nagany członkom korporacji za nieodpowiednie zachowy-wanie się w barwach. Zdarzały się także sytuacje, gdy korporację należącą do Związku Polskich Korporacji Akademickich upomniano z powodu niewłaściwego pozostawienia sztandaru.

się w miejscach, do których korporant nie zaprowadziłby swej narzeczonej lub żony, ani też takich, gdzie barwy mogłyby być narażone na poniewierkę92.

Banda rycerska (czyli wstążka, symbolizuje pas do broni), była trójbarw-na zaś fuksowska jednobarwtrójbarw-na. Występowało kilka rodzajów band noszonych przy różnych okazjach, o niejednakowej szerokości, były to bandy: balowe, zwykłe i komersowe. Korporanci zazwyczaj nosili bandy z prawego ramienia na lewy bok, choć występowało również noszenie z lewego ramienia na bok prawy (co było symbolem pasa do pistoletu). Ów sposób noszenia zależał od tego, czy korporacja uznawała menzurę na broń białą czy też palną.

Korporanci nosili także cyrkiel, czyli monogram korporacyjny. Słowo pochodzi od łacińskiego wyrazu circulus – okrąg, kolisty, koło, krąg, grupa. Cyrkiel jako symbol grafi czny składa się z pierwszych liter słów Vivat, crescat,

fl oreat [Niech żyje, wzrasta i rozkwita] oraz pierwszej litery nazwy

korpora-cji. Cyrkiel noszony był w klapie marynarki, zdarzało się także, że wpinany był do bandy korporacyjnej, a w środowisku wileńskim fuksy nosiły cyrkiel przyczepiony do otoku dekla. W większości korporacji cyrkiel noszony przez czynnych członków stowarzyszenia był srebrny, zaś przez fi listrów – złoty.

Rysunek 3. Cyrkiel Konwentu „Polonia”

92 S. Komorowski, Savoir-vivre korporanta (rękopis w zbiorach autora); Studenckie

wspo-mnienia fi listra Stanisława Śniechurskiego, opr. T. Rowiński [w:] Rzeczpospolita akademicka. Działalność młodzieży studenckiej na KUL-u w II Rzeczypospolitej, pod red. M. Ryby, Lublin

Przyjęło się, że jeżeli przy cyrklu umieszczono wykrzyknik, oznaczało to, iż korporacja udziela satysfakcji honorowej. W latach trzydziestych XX wie-ku większość korporacji stawiała wykrzyknik przy cyrklu, choć część z nich nie uznawała już pojedynków jako metody rozwiązywania spraw honorowych. Członkowie korporacji mieli prawo stawiać cyrkiel przy podpisie, po nazwisku, lecz przyjęto, że musieli to czynić bez oderwania ręki od papieru. Cyrkiel kor-poracyjny umieszczany był na pieczęciach, w herbach, czasami na sztandarach, a w niektórych korporacjach również na denku dekla (np. w korporacjach: „Kujawja”, „Filomatia Varsoviensis”, „Slavia”, „Legia”, „Mercuria”, „Śląsk”).

Korporacje posiadały także swój herb, sztandar, hymn oraz okrągłą pie-częć. Herb zazwyczaj odpowiadał profi lowi korporacji, a więc jeżeli była ona lekarska (a więc wydziałowa, gdzie członkami byli studenci jednego kierun-ku), często godłem w herbie był eskulap, jeśli zaś korporacja odwoływała się do idei morskiej, był to statek czy też kotwica itp. Na tarczy herbowej znajdował się także monogram korporacji. Sztandary korporacji występowały zasadniczo w dwóch rodzajach. Sztandary szyte na wzór tzw. „dorpacki” były duże bez herbu, umieszczone na długich drzewcach; drugi rodzaj stanowiły sztandary znacznie mniejsze, z wyhaft owanym herbem. Poczty sztandarowe korporacji uczestniczyły w świętach uczelnianych, uroczystościach korporacyjnych (mersze, śluby korporantów, a także pogrzeby), świętach państwowych i ko-ścielnych. W wielu korporacjach poczty sztandarowe posiadały własny ubiór (mundurek), najczęściej określony mianem „litewki”. Warto podkreślić, iż strój ten został także przyjęty przez niektóre niemieckie Corpsy po powstaniu listopadowym. W poznańskiej korporacji „Lechia” przy litewce obowiązywały następujące uzupełnienia stroju: czarne lakierki, spodnie balowe, biała bieli-zna i białe rękawiczki93.

Jak już wspomniano, herby różniły się między sobą podziałem pól tarczy oraz elementami w nią wpisanymi.

Przedstawiony poniżej przykładowy herb wileńskiego konwentu „Bato-ria”, działającego na Uniwersytecie Stefana Batorego, zawiera odniesienia do otoczonego przez członków konwentu wielkim szacunkiem patrona uczelni. W prawym polu tarczy dzielonej w słup umieszczono kły wilcze, które znaj-dowały się także w herbie rodu Batorych, zaś lewe pole tarczy dzielone w skos przedstawiało barwy korporacji oraz jej cyrkiel.

93 Tradycje i zwyczaje korporacyjne. Antologia. Polskie korporacje akademickie, z. 6, War-szawa 1994, s. 30 i n.

Rysunek 4. Herb Konwentu Batoria z Wilna

Ważnym elementem tożsamości korporacyjnej były hymny oraz pieśni ofi cjalne. Hymn miał szczególne znaczenie, ponieważ mówił o tradycji danej korporacji, a w tekście poruszał istotne dla niej tematy i odniesienia. Hymn podobnie jak w przypadku innych dzieł muzycznych miał za zadanie tworze-nie wspólnoty, a także budzenia poczucia zbiorowej tożsamości korporan-tów94. Hymny odnosiły się często do barw korporacji oraz programu przyję-tego przez nią. Przykładowo w hymnie lwowskiej korporacji „Zagończyk” jej kresowy charakter wskazywał refren:

Bo jako hufce dawne zagonne I my Ojczyzny strzeżemy wrót, Śluby złożywszy Polsce dozgonne – My Zagończyków kresowy ród95.

Z kolei w hymnie warszawskiej korporacji „Ostoja” odwoływano się do jej barw oraz dewizy – In Deo, Unitate, Litteris – Robur et Vis! („Siła w Bogu. Jedność w nauce”):

94 O znaczeniu muzyki dla człowieka zob. I. Massaka, Muzyka jako instrument wpływu

politycznego, Łódź 2009, s. 163.

Sztandar trójbarwny dla nas jest Ostoją ideałów.

Zaś jedność, nauka i Bóg Hasłem wśród życia szałów96.

Istotę znaczenia odznak korporacyjnych objaśniał w jednym ze swych ar-tykułów Wiesław Jan Szczepański z „Patrii”, który pisał: „«Banda» nie jest tylko jedno, czy trójkolorową wstążką, a herb korporacyjny nie jest przypadkowym wymysłem mniej lub więcej pomysłowego projektodawcy. Wszystkie te elemen-ty mają głęboką treść ukrytą, którą znamy i tłumaczymy na język codziennej, niegłośnej ale bogatej w rezultaty pracy – my korporanci, każdy z osobna i wszy-scy razem, wpatrzeni w naczelne przez życie nas wiodące zawołanie: «Dobro Narodu i Państwa – naczelnym naszym prawem!’» […]. Nosimy odznaki kor-poracyjne, bo nałożenie ich pasuje na rycerza – przypominają nam one w każ-dej chwili, że należymy do wielkiej Rodziny Korporacyjnej, że jesteśmy kor-porantami. Noblesse oblige… Nosimy je bo odznaki nasze są jakby sztandarem, którego splamić, ani zbrukać nie wolno. Nosimy je – aby zadokumentować nie tylko naszym przyjaciołom, ale przede wszystkim zaperzonym przeciwnikom naszym, że odznaki nasze nosimy godnie, że odnosimy się do emblematów na-szych z szacunkiem. Bo odznaki korporacyjne są dla nas – w każdej korporacji – symbolem tego hasła, które reprezentują. Nosimy je wreszcie po to, aby w ży-ciu stać przy nich wiernie. Dzięki odznakom korporacyjnym kwiaty uczuć dla Ojczyzny nigdy nie zwiędną w sercu polskiego korporanta”97.

C. Statutowe cele działalności korporacji