• Nie Znaleziono Wyników

Ogólnopolskie organizacje korporacyjne w II RP

3. Federacja Polskich Korporacji Akademickich

W 1932 roku powołana została „centrala” akademicka korporacji powiąza-nych z obozem sanacyjnym, którą była Federacja Polskich Korporacji Akade-mickich. Zbysław Popławski, nie bez racji stwierdzał, iż korporacje o orienta-cji prorządowej wstępując początkowo jako kandydujące do ZPKA, nabierały

136 Z. Popławski, op. cit., s. 50.

137 Stanisław Strycharski (1915–2000). Prawnik; kilkukrotny prezes korporacji „Orlęta”, a w 1938 roku prezes LKŚ. Zob. Polska Akademicka Korporacja „Orlęta” (wspomnienia S.

Stry-charskiego) [w:] Polskie Korporacje Akademickie. Biuletyn wiosenny 1996. Zarządu Stowarzysze-nia Filistrów Polskich Korporacji w Warszawie, z. 11, Warszawa 1996, s. 105; Dniestrowe wakacje. Wyprawy Dniestrem do Zaleszczyk i Okopów Św. Trójcy, „Awazymyz. Pismo

historyczno-spo-łeczno-kulturalne” 2007, nr 1. Zob. http://www.awazymyz.karaimi.org/index.php?p=415&a=3 (przeglądane 12 VII 2008).

138 B. Koszel, op. cit., s. 43.

139 Z. Popławski, op. cit., s. 50; A. Tyszkiewicz, op. cit., s. 19. Jednym z założycieli kor-poracji „Orlęta” był działacz MW Jerzy Ruebenbauer, później jeden z powiatowych oboźnych w strukturach OWP w woj. lwowskim.

„ogłady”, a następnie ulegały skreśleniu, ze względu na ujawnienie wobec ogółu korporacji związkowych swego oblicza politycznego141. Korporacje związane z Federacją powstały w znacznej mierze dzięki wysiłkom działaczy Myśli Mocarstwowej. Pamiętać należy, że akademiccy aktywiści, zwłaszcza ze Związku Polskiej Młodzieży Demokratycznej, nie wspominając już o Związ-ku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej, byli przeciwnikami ruchu korpora-cyjnego, czemu nieraz dawali upust w swojej prasie. Odmienne zapatrywania miała związana z konserwatystami (którzy po zamachu majowym, na spotka-niu z Piłsudskim w Nieświeżu 25 października 1926 roku udzielili, mu popar-cia) Myśl Mocarstwowa, która widziała w korporacjach narzędzie do zdobycia wpływów na młodzież akademicką, dostrzegała takie pozytywne cechy tego typu organizacji, jak chociażby ich karność i mobilność, mogące się przydać w czasie np. wyborów do akademickich organizacji samopomocowych. Koło warszawskie Myśli Mocarstwowej posiadało wydział korporacyjny, na czele którego stał Janusz Malinowski (korporacja „Argonauta”)142.

Wśród czołowych działaczy Myśli Mocarstwowej byli także tacy korpo-ranci, jak Rawmund Piłsudski, czy też Jerzy Giedroyc.

Aby lepiej zrozumieć genezę powstania FPKA, należy w tym miejscu sze-rzej opisać działalność Jerzego Giedroycia w korporacji „Patria”, ponieważ jego losy pośrednio wiążą się z powstaniem Federacji.

Jerzy Giedroyc wstąpił w 1925 roku do korporacji „Patria”143. O tym wydarzeniu wspominał po latach: „Podział na endeków i nieendeków, choć bardzo ważny, nie wykluczał jednak stosunków towarzyskich czy koleżeń-skich. Toteż na pierwszym roku studiów, zresztą zupełnie przypadkowo, dzięki kilku kolegom szkolnym, wstąpiłem do korporacji «Patria», która była całkiem endecka: jej pierwszym prezesem czy założycielem był Janusz Rabski144, nie tylko mi to nie przeszkadzało, ale stosunkowo szybko

zosta-141 Z. Popławski, op. cit., s. 48. Przykładem mogą być chociażby korporacje „Primislavia” i „Gdynia” z Poznania, czy też „Carpatia” i Beatia” z Warszawy oraz „Promethea” i „Bellona” z Lwowa. Zob. Aneks nr 3.

142 R. Tomczyk, Myśl Mocarstwowa. Z dziejów młodego pokolenia II Rzeczypospolitej, Szczecin 2008, s. 173.

143 O działalności Giedroycia w „Patrii”. zob. P. Tomaszewski, Jerzy Giedroyc jako

boha-ter negatywny. Rzecz o powieści „Alma Maboha-ter Janusza Rabskiego [w:] Między Europą naszych pragnień a Europą naszych możliwości, t. 1, pod red. J. Farysia, T. Sikorskiego, P. Słowińskiego,

Gorzów Wielkopolski 2007, s. 105–112.

144 Janusz Rabski (1900–1941). Adwokat, działacz Związku Polskich Korporacji Akade-mickich i samorządu akademickiego, publicysta. Walczył jako ochotnik w wojnie

polsko-bolsze-łem «barwiarzem», a nawet prezesem korporacji”145. W pracach korporacji brali udział znani działacze narodowi. W latach dwudziestych należał do niej Zygmunt Boniecki, a także Jan Pożaryski146. Giedroyc, jak sam wspomi-nał, szybko wspinał się po drabinie korporacyjnej, zostając prezesem „Pa-trii”, a także stając na czele Warszawskiego Koła Międzykorporacyjnego147. Jerzy Giedroyc pisał, iż jako prezesowi WKM udało mu się w pewnej mierze poprawić złe stosunki, jakie panowały między piłsudczykami a ruchem kor-poracyjnym, m.in. ze względu na pamięć o korporantach zabitych w czasie przewrotu majowego. Giedroyc, nie bez pewnych oporów korporacji, do-prowadził do wzięcia ich udziału w 1927 roku w święcie pułkowym (związa-nego z ruchem korporacyjnym 36 pułku Legii Akademickiej). Giedroycowi jednak nie udało się przejść w stan fi listerski w korporacji „Patria”, ponieważ jak wspominał: „Znacznie później, gdy przyjęto deklarację ideową Mło-dzieży Wszechpolskiej (taka deklaracja przez ZPKA nie została przyjęta – P. T.), spróbowałem spowodować rozłam, mobilizując stare korporacje jak «Polonia», «Arkonia», «Jagiellonia» do zwalczania wpływów endeckich, bez większego powodzenia. A gdy moja korporacja przyjęła jako swoją tę dekla-rację, doszło do kryzysu i wystąpiłem”148. Jerzy Giedroyc, jako wpływowy korporant, zdający sobie doskonale sprawę z sytuacji w ruchu, a więc także

wickiej. W 1921 roku należał do założycieli Korporacji Akademickiej „Patria”. Wchodził w skład Rady Naczelnej Młodzieży Wszechpolskiej, w latach 1925–1928 pełnił funkcję prezesa MW. Rów-nolegle działał w Obozie Wielkiej Polski, w latach 1928–1932 pełnił funkcję sekretarza Stronnic-twa Narodowego, a następnie członka Rady Naczelnej SN. W czasie okupacji niemieckiej działał w strukturach konspiracji narodowej. Po aresztowaniu w 1940 roku był osadzony na Pawiaku. W więzieniu odnowiła mu się gruźlica. W stanie skrajnego wyczerpania został wykupiony przez rodzinę. Zmarł w Otwocku 27 lutego 1941 roku. Został pochowany na Powązkach. Zob. E. Mu-szalik, Janusz Rabski [w:] Polski Słownik Biografi czny, t. XXIX/1, z. 120, 1986, s. 560–561.

145 J. Giedroyc, Autobiografi a na cztery ręce, Warszawa 1996, s. 23.

146 Zygmunt Boniecki: prezes Ogólnopolskiego Związku Bratnich Pomocy, działacz MW; Jan Pożaryski (1899–1941): pierwszy prezes Confédération Internationale des Étudiants – dzia-łacz MW, prezes Naczelnego Komitetu Akademickiego.

147 Prezesura w kole międzykorporacyjnym była wówczas rotacyjna i w czasie prezesury Giedroycia przypadła korporacji „Patria”. Zob. J. Giedroyc, op. cit., s. 23. Wydaje się, iż pre-zesem Warszawskiego Koła Korporacyjnego mógł Giedroyc zostać po ustąpieniu z tej funkcji Jana Pożaryskiego. Wskazuje na to następujący fakt: w „Biuletynie Warszawskiego Koła Mię-dzykorporacyjnego na semestr letni 1927 r.”, gdy „Patria” objęła przewodnictwo koła, Giedroyc wpisany był jako wiceprzewodniczący. Pożaryski został w tym roku wybrany do władz innych organizacji, prawdopodobne jest, iż z powodu natłoku zajęć ustąpił z funkcji powierzonej przez „Patrię”.

wiedząc o pewnej wstrzemięźliwości do postaw jednoznacznie politycznych ze strony korporacji „starych”, szukał z tego właśnie względu sprzymierzeń-ców w tych konwentach. W każdym razie nieudana próba rozłamu, jakie-go chciał dokonać późniejszy redaktor „Buntu Młodych”, nie pozostała bez echa. W 1935 roku nakładem Księgarni św. Wojciecha w Poznaniu ukaza-ła się napisana przez wspominanego już Janusza Rabskiego powieść Alma

Mater. Z kontekstu można domniemywać, że fabuła powieści

umieszczo-na została właśnie umieszczo-na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Akcja powieści rozgrywa się wokół postaci działacza narodowego Andrzeja Zaruckiego, który zostaje prezesem Bratniej Pomocy warszawskiej uczelni. Badacz zajmujący się działalnością i ideologią organizacji młodzieżowych w II RP, łatwo w niezbyt zakamufl owanej fabule powieści odkrywa wiele autentycznych sytuacji, które zostały wplecione w jej tło. Powieść nie na-leży do bardzo udanych pod względem literackim, ale chyba najważniej-szym celem, jaki stawiał sobie autor, było zamanifestowanie głosu pokole-nia jemu współczesnych wszechpolaków, którzy pierwsze polityczne kroki stawiali właśnie w organizacjach akademickich. W Alma Mater nie pojawia się bezpośrednio nazwa MW. Ukryta jest pod mianem „Związku Narodow-ców”. Warszawskie Koło Międzykorporacyjne występuje pod nazwą „Koła Korporacyjnego”, zaś korporacja „Patria” ukryta jest pod nazwą fi kcyjnej, nieistniejącej nigdy w Warszawie korporacji „Gdynia”. Rabski przedstawia losy Andrzeja Zaruckiego, aktywnego młodzieńca, idealisty o poglądach nacjonalistycznych, który został wybrany na Prezesa Bratniej Pomocy przy wsparciu „Związku Narodowców” i „Koła Korporacyjnego”, a przez swoją inteligencję, charyzmę, idealizm, a także pośrednio funkcję pełnioną w sto-warzyszeniu samopomocowym wyrastał na czołowego przywódcę mło-dzieży o poglądach narodowych na uczelni. Główny bohater powieści był także członkiem wspomnianej korporacji „Gdynia”149. Bez wątpienia Janusz Rabski mając na uwadze nieudaną próbę budowy „bloku” korporacji w celu zwalczania wpływów endecji przez Giedroyca, w literackiej fi kcji przedsta-wił jego działalność w nader niekorzystnym świetle, prezentując także kulisy zajść, o których wspomina redaktor w przytoczonym fragmencie „Autobio-grafi i”. Giedroyc występuje w powieści pod nazwiskiem Gudułt150. Charakte-ryzując tę postać Rabski pisał, iż w korporacji „Gdynia” Gudułta nazywano

149 J. Rabski, Alma Mater, Poznań 1935, s. 4–5.

„książęca mość”151 i miał pochodzić „z wielkoziemskiej rodziny, mającej ty-tuł do mitry”152.

Alma Mater to druga powieść, w której w jedną z postaci wcielony

zo-stał Jerzy Giedroyc153. To właśnie Gudułtowi Rabski przypisał rolę (jak wiemy z Autobiografi i prawdziwą) osoby, która miała oderwać od obozu narodowego część korporacji. Przez przyciągniecie jej do idei monarchistycznych. Rabski opisuje w swej powieści, że za działaniami Gudułta kryła się tajna inspiracja masońska, gdyż Gudułt spotykał się z wysoko stojącym w hierarchii maso-nem w bibliotece Ministerstwa Rolnictwa (faktycznie Jerzy Giedroyc chodził do biblioteki Ministerstwa Rolnictwa, gdzie spotykał się z Stanisławem Stem-powskim, ojcem Jerzego Stempowskiego – wówczas jednym z przywódców polskiej masonerii)154.

Należy zadać pytanie: czy ten fragment powieści pozostawał wyłącznie wymysłem autora książki? Przypuszczać należy, że raczej nie. Pamiętać trzeba, iż w roku 1926 powstała organizacja prawicowa o profi lu przynajmniej w pew-nej mierze zachowawczym Związek Akademicki Myśl Mocarstwowa. Mo-carstwowcy znali ruch korporacyjny, wiedzieli, iż w jego szeregach jest wielu zwolenników nurtów zachowawczych, co mogło faktycznie podyktować chęć wyodrębnienia części korporacji, które by nie tylko były przeciwwagą wpły-wów endeckich, ale stanowiłyby jeden z fi larów powstającej Myśli Mocarstwo-wej. Gudułtowi autor Alma Mater nadał więc nader niewdzięczną rolę osoby, która miała doprowadzić do wyłomu w korporacji „Gdynia”, jej ideologicznie poprzez przeorientowanie, w czym miała pomóc wprowadzona przez niego grupa studentów, podobnie jak jej przywódca, nielojalna wobec konwentu. Przytoczona powieść wskazywała na pewne mechanizmy, które faktycznie działały odśrodkowo w korporacjach.

151 Jest to wyraźna aluzja do pochodzenia Giedroycia, który wywodził się z litewskiego domu książęcego, choć ta linia straciła prawa do tytułu.

152 J. Rabski, op. cit., s. 57.

153 J. Giedroyc po raz pierwszy trafi ł do literatury w 1932 roku, w powieści Jeremiego Kor-nagi Robotnicy, gdzie wystąpił jako Giedymin. W 1946 roku ukazała się książka Stefana Ki-sielewskiego Sprzysiężenie, w której sportretowana została redakcja „Buntu Młodych” – tytuł zakamufl owany został pod nazwą „Polityka i Sztuka” a Jerzy Giedroyc występował jako redaktor Gieysztor.

154 M. Grochowska, op. cit., s. 36; Zob. szerzej: P. Tomaszewski, Jerzy Giedroyc jako

boha-ter negatywny. Rzecz o powieści „Alma Maboha-ter” Janusza Rabskiego [w:] Między Europą naszych pragnień a Europą naszych możliwości, t. 1, pod red. J. Farysia, T. Sikorskiego, P. Słowińskiego,

Trudno wszystkie opisywane przez Rabskiego działania zmierzające do rozbicia ruchu korporacyjnego uznać za prawdziwe, choć przynajmniej część z mechanizmów miała faktycznie miejsce. Pewne elementy fabuły powieści znalazły urzeczywistnienie już nie bezpośrednio za czasów działalności Gie-droycia w „Patrii”, ale kilka lat później, właśnie w czasie powstawania FPKA. Nie można wykluczyć, iż inspiracji aktywiści tworzący FPKA szukali właśnie w działaniach Jerzego Giedroycia.

Wracając jednak do genezy FPKA, należy zwrócić uwagę na artykuł, któ-ry ukazał się w organie Myśli Mocarstwowej: poznańskich „Wiadomościach Akademickich”155 pt. Myśl Mocarstwowa i korporacje, w którym autor przed-stawiał ideologię ZPKA i porównywał ją z programem MM. Myśl Mocarstwo-wa odrzucała głoszony przez ZPKA nacjonalizm, zarzucając związkowi, że opowiadanie się po stronie jednego z kierunków politycznych stoi jaskrawo w sprzeczności z zasadą apolityczności korporacji. Autor tekstu znajdował jed-nak wspólny kanon przekonań zarówno w Deklaracji ZPKA, jak i Deklaracji Myśli Mocarstwowej. Tym wspólnym mianownikiem miało być przekonanie o potrzebie budowania Polski mocarstwowej. „Deklaracja Ideowa ZPKA”, przyjęta na I Zjeździe Ogólnokorporacyjnym w Warszawie z 1921 roku, wska-zywała (w artykule autor odrzucał jej nacjonalistyczne interpretowanie jako błędne): „celem życia każdego korporanta jest praca dla Polski dla Jej wielkości i potęgi. Dobro Narodu i Państwa jest dla niego najwyższym prawem, miarą wartości moralnych, drogowskazem postępowania”156. Natomiast dokonana na VII Zjeździe ZPKA interpretacja tego punktu, brzmiała następująco: „Zapew-nienie mocarstwowego stanowiska Polski, zarówno przez obronę dotychcza-sowego narodowego stanu posiadania jak i prace nad uświadomieniem naro-dowym ludności wszystkich naszych kresów, aby ziemie zawdzięczające Polsce swą kulturę i bogactwo, bądź też od wieków przez lud zamieszkałe weszły w skład Najjaśniejszej Rzeczypospolitej”157. Na podobieństwo między ZPKA a MM miała wskazywać deklaracja tej ostatniej, w której zapisano: „Należy dążyć do wskrzeszenia ideologii Jagiellońskiej, wychodzącej z pojęcia Polski Mocarstwowej, jako państwa, w którym atrakcyjna siła idei Państwowej Polski

155 Redaktorem naczelnym „Wiadomości Akademickich” był także korporant Wiktor Sta-nisławski – z poznańskiego konwentu „Magna-Polonia”.

156 Deklaracja Ideowa korporacji wchodzących w skład ZPKA przyjęta na I Zjeździe

Ogól-nokorporacyjnym w Warszawie z 1921 roku [w:] Rocznik Korporacyjny…, op. cit., s. 99. 157 Deklaracja uchwalona na VII Zjeździe ZPKA w Poznaniu stanowiąca interpretację

jest czynnikiem wciągającym w orbitę tejże ideologii mniejszości narodowe, skłaniając je do lojalnej pracy dla dobra Państwa Polskiego. Wyżej wymieniona zasada stanowi treść pojęcia imperializmu państwowego i przeciwstawia się nacjonalizmowi, który wychodząc z jednostronnej i oderwanej doktryny nie-zgodnej z warunkami życia, dąży faktycznie do zamknięcia państwa w grani-cach etnografi cznych”158. W przytaczanym artykule autor zauważał, iż korpo-racje nie powinny być zdominowane przez jedną opcję polityczną, ponieważ szkodziłoby to popularności ruchu wśród społeczeństwa.

Artykuł wskazywał na wyraźne zainteresowanie mocarstwowców kor-poracjami, a także na chęć takiej interpretacji ideologii ZPKA, aby również korporacje o orientacji piłsudczykowskiej mogły wejść do Związku. Działacze korporacyjni związani z Myślą Mocarstwową wiele nadziei pokładali w IX Zjeź-dzie Polskich Korporacji Akademickich, który się odbył się w Krakowie w 1930 roku. Prawdopodobnie spodziewano się, iż w trakcie Zjazdu dojdzie do zmian w interpretacji ideologii Związku. Po Zjeździe wydrukowano na łamach „Wia-domości Akademickich” wywiad z prezesem ZPKA – Jerzym Pączkowskim. Pytano go o stosunek do korporacji znajdujących się poza związkiem, ten od-powiedział, iż: „Pozostaje bardzo niedużo korporacji, najsilniejsza jest grupa korporacji chrześcijańskich. Od VII Zjazdu159, który uchwalił interpretację ideologii praktycznie różnic nie ma pomiędzy Związkiem a Zjednoczeniem (ZPAKCh – P. T.)”. Następne pytanie dotyczyło już bezpośrednio Myśli Mocar-stwowej. Redaktor „Wiadomości Akademickich” zapytał Pączkowskiego: czy uważa on, iż ideologia MM była sprzeczna z ideologią korporacyjną. Prezes Związku odpowiedział odnosząc się także do artykułu pt. Myśl Mocarstwowa

i korporacje. Pączkowski powiedział, iż nie zgadza się z niektórymi jego

frag-mentami. Podzielał pogląd dotyczący mocarstwowej pozycji Polski, jednak wyraźnie stał na stanowisku nacjonalistycznym w sprawie mniejszości naro-dowych. W wywiadzie deklarował: „Korporacje stoją na stanowisku państwa narodowego, co należy interpretować jako przyznanie praw politycznych tyl-ko Polatyl-kom. Nie jest rozróżniany stosunek do poszczególnych mniejszości. Stosunek do mniejszości narodowych jest stosunkiem czysto nacjonalistycz-nym, MM przeciwstawia się nacjonalizmowi”, podkreślał jednocześnie, że

158 J. N., Myśl Mocarstwowa i korporacje, „Wiadomości Akademickie”, 16 XI 1930, nr 7, s. 2. Najprawdopodobniej autorem artykułu był Stanisław Jodko-Narkiewicz – w roku 1930 pre-zes korporacji „Corona”.

jest to wyłącznie jego zdanie, a nie całego Związku, który jeszcze stanowiska w stosunku do mniejszości nie zajął160. Po nieudanych próbach wpływania na Związek, działacze MM podjęli wysiłki celem stworzenia odrębnej od ZPKA organizacji zrzeszającej korporacje o podobnej proweniencji. Nowopowstała „centrala”, nie była apolityczna, stała się wręcz ekspozyturą Myśli Mocarstwo-wej. W 1931 roku istniało już kilka korporacji, które w niedalekiej przyszłości stworzą FPKA. W niektórych tytułach prasowych o orientacji prorządowej pojawiły się wzmianki zachęcające do tworzenia nowych korporacji. W maju 1931 roku było ich osiem i skupiały ok. 300 korporantów161. Asumptem do powstania Federacji był I Ogólnopolski Kongres Młodzieży Państwowej, zor-ganizowany 29 września 1931 roku, w którym poza MM udział wziął Legion Młodych, a także przedstawiciele krakowskiej Organizacji Niezależnej Mło-dzieży Narodowej oraz krakowskiego oddziału ZPMD162. W czasie kongresu mimo różnic programowych między organizacjami w nim uczestniczącymi, powzięto decyzję o powołaniu związku korporacji prorządowych. Ostatecznie powstał on 30 czerwca 1932 roku. Zjazd odbył się w Warszawie, wzięli w nim udział przedstawiciele pięciu środowisk akademickich. Warszawę reprezen-towało osiem korporacji: „Argonauta”, „Baltitia”, „Beatia”, „Laboria”, „Prusia”, „Sagitia”, „Slavia” i „Vikingia”. Poznań reprezentowało także osiem korporacji: „Historia”, „Husaria”, „Imperia”, „Panslavia”, „Primislavia”, „Palestria”, „Sela-nia”, „Sigismundia”. Wilno trzy: „Vilnensia”, „Cresovia”, „Piłsudia”. Kraków tak-że trzy: „Arpada”, „Garda”, „Patritia” oraz tyle samo Lwów: „Bellona”, „Fidelia Leopolnensis”, „Promethea”.

Korporacje działające w Federacji przeważnie powiązane były personalnie z Myślą Mocarstwową. Na tym tle wyróżniało się środowisko lwowskie gdzie osobowo jak i lokalowo korporacje federacyjne związane były z Oddziałem

Akademickim Związku Strzeleckiego i Legionem Młodych163. Do Federacji

160 Zob. „Wiadomości Akademickie”, 7 XII 1930, nr 10, s. 2.

161 A. Pilch, Studencki ruch polityczny w Polsce w latach 1932–1939, Warszawa–Kraków 1972, s. 47.

162 A. Pilch, Studencki ruch polityczny…, op. cit., s. 39; D. Pater, W imię Polski

mocarstwo-wej – Historia Federacji Polskich Korporacji Akademickich, „Biuletyn Korporacyjny”, I–VI 2005,

nr 1–2, s. 29; R. Tomczyk, op. cit., s. 204.

163 D. Pater, W imię Polski…, op. cit., s. 29; „Słowo Polskie”, 15 II 1931, nr 45, s. 10; B. Ha-czewski, Korporacje Akademickie, Akademik Strzelec – Jednodniówka Akademickiego Od-działu Związku Strzeleckiego im. Tadeusza Hołówki, 1932, s. 37–40. Bronisław Haczewski był działaczem LM, redaktorem naczelnym i wydawcą pisma „Zryw”, a także korporantem „Fidelii Leopolniensis”.

przystąpiły także korporacje o dość dużych tradycjach, jak chociażby założona w 1926 roku „Beatia”, która przez pewien okres kandydowała przy ZPKA i zo-stała skreślona na własną prośbę164. Decydującą rolę odgrywały jednak w Fe-deracji korporacje związane z Młodzieżą Mocarstwową. Wybrano wówczas władze w skład, których wchodzili: prezes Włodzimierz Stankiewicz – „Sigi-smundia”, wiceprezesi: Stanisław Matuszewski – „Vikinga”, Feliks Maliszew-ski – „Sagitia”, sekretarz Kazimierz Korwin-MianowMaliszew-ski – „Wikinga”, skarbnik Janusz Malinowski – „Argonauta”. Do Komisji Rewizyjnej weszli: Jan Chrza-nowski – „Primislavia”, Mieczysław Pruszyński – „Arpada”, Józef Winiarski – „Vikinga”. Prezes Federacji był jednocześnie prezesem Warszawskiego Koła Myśli Mocarstwowej165. Kolejny Zjazd Rady Naczelnej, odbył się w dniach 8–9 kwietnia 1933 roku w Warszawie. Na obrady przybyli przedstawiciele wszyst-kich ośrodków akademicwszyst-kich, w których istniały korporacje należące do Fede-racji. Wybrano władze w składzie: prezes Władysław Dorosiewicz – „Vikinga”, wiceprezesi F. Maliszewski – „Sagitia”, M. Kosiński – „Beatia”, sekretarz gene-ralny: C. Miszewski – „Argonauta”, skarbnik M. Szalewicz – „Argonauta”166. Do Federacji przystąpiły jeszcze następujące korporacje: z Warszawy: „Car-patia” i „Comitia”, z Poznania „Ferrumia” oraz ze Lwowa „Kadra” i „Gdynia Leopoliensis”167.

Istniało kilka innych korporacji o podobnym profi lu ideowym, które jed-nak nie weszły w skład Federacji, ponieważ ta nie przetrwała próby czasu, a za-kończenie jej działalności związane było, co wydaje się paradoksalne, z wpro-wadzeniem w życie nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, która w założeniu miała osłabić wpływy młodzieży nacjonalistycznej i antysanacyjnej, a dotknęła w pewnym stopniu także młodzież prorządową. W Poznaniu istniała o zbliżo-nej do Federacji ideologii założona pod koniec 1934 roku korporacja

„Het-164 „Awangarda”, 25 V 1927, nr 7, s. 5.

165 Włodzimierz Stankiewicz był prezesem warszawskiej Myśli Mocarstwowej w toku 1931, pełnił również funkcję szefa wydziału wychowawczo-ideowego. Stankiewicz w czasie (30 XI 1931 r.) I Ogólnopolskiego Kongresu Akademickiej Młodzieży Państwowej został wy-brany członkiem Komitetu Wykonawczego MM, powierzono mu również kierownictwo depar-tamentu ogólnego. W lipcu 1932 roku Włodzimierz Stankiewicz został wybrany inspektorem głównym MM. Ostatecznie został usunięty z MM razem z Rawmundem Piłsudskim. Więcej o wyrzuceniu Rawmunda Piłsudskiego w podrozdziale poświęconym Blokowi Polskich Kor-poracji Akademickich. Zob. R. Tomczyk, op. cit., s. 173, 206, 225; D. Pater, W imię Polski…, op. cit., s. 29.

166 „Zryw”, 1 V 1933, nr 3, s. 3.