• Nie Znaleziono Wyników

Geneza korporacji akademickich oraz charakterystyka środowiska

A. Organizacja wewnętrzna

Specyfi czną cechą korporacji był podział członków na czynnych i biernych (kandydatów)77. Jak już wspomniano, w korporacjach istniała najczęściej trój-stopniowa hierarchia członkostwa78.

Członków dzielono na kandydatów – bez prawa głosu (nazywano ich „fuksami”). Fuksów określano także w nomenklaturze niektórych korpora-cji jako „giermków” (np. korporacja „Lechia”), czy też „laików” ( korporacja „Respublica”), „renonsów” („Jagiellonia”) lub „smyków” („Conradia”)79. Drugi stopień tworzyli pełnoprawni członkowie korporacji, mający obowiązek brać udział w zebraniach koła, zwani „rycerzami”80 („Lechia”) czy też „mistrzami” („Respublica”). Filistrami były osoby, które skończyły studia lub też, co zda-rzało się rzadziej, przerwały je, ale pozostawały nadal członkami korporacji. Filistrzy zazwyczaj organizowali odrębne koła fi listrów, które miały podmioto-wość prawną. Istnienie fi listeriatu zapewniało łączność stowarzyszenia z daw-nymi jego członkami, możliwość wpływania przez nich na bieżącą działalność korporacji, służenie radą i pomocą młodszym kolegom, a także wsparcie fi -nansowe korporacji. Filistrzy zwani byli w niektórych korporacjach „stary-mi strzecha„stary-mi” („Jagiellonia”) czy też „weterana„stary-mi” („Respublica”). Ponadto

77 D. Kielak, op. cit., s. 124–125.

78 Zob. Polskie Korporacje Akademickie. Tradycje i zwyczaje korporacyjne. Antologia, z. 6, Warszawa 1994, passim; D. Kielak, op. cit., s. 124; Komiliton, Uzus w życiu korporacji, „Trakt Batorego”, 21 VI 1937, nr 8–9, s. 3.

79 Fuks nie miał prawa głosu, nie uczestniczył w pracach koła, nakładano na niego pewne obowiązki względem pełnoprawnych korporantów. To „usługiwanie” szczególnie bywało dość uciążliwe, przez co osoby z zewnątrz ruchu korporacyjnego, negatywnie oceniały te zwyczaje jako uwłaczające godności fuksów. Fuksy miały prawo noszenia niektórych oznak przynależ-ności do korporacji (dekiel, banda), nie było na nich jednak pełnych barw korporacji. Fuksami kierował „olderman” (wychowawca fuksów), który uczył przyszłych barwiarzy historii ruchu korporacyjnego oraz uzusów (obowiązujących tradycji i zwyczajów korporacyjnych). Poza fuk-sami, w niektórych korporacjach istniało stanowisko Fuks Majora, czyli najbardziej wyróżnia-jącego się „fuksa” (lub najstarszego spośród fuksów). Nosił on lisi ogon przypięty z lewej strony dekla i spełniał niektóre obowiązki zastępując „oldermana”. W niektórych korporacjach obo-wiązywała nazwa Brandfuksa. Przyjęcie do grona fuksów i nadanie barw fuksowskich nazywane było admisją. Zob. Fuksy, „Wiadomości Korporacyjne”, I 1928, nr 4, s. 94.

w znacznej ilości korporacji odrodzonych w II RP istniał tytuł tzw. fi listra

ho-noris causa (fi lister h.c.), czyli nadzwyczajne nadanie wybranej przez konwent

osobie wszystkich przywilejów przysługujących fi listrom. Filistrami honoris

causa byli często wykładowcy akademiccy, szczególnie kuratorzy korporacji

(opiekunowie z ramienia uczelni), a także osoby zasłużone dla rozwoju po-szczególnych związków, bądź też takie, które mogły dodać splendoru organi-zacji. W niektórych korporacjach („Polonia”, „Welecja”) tytułu fi listra honoris

causa nie nadawano.

W korporacjach istniał podział ustroju wewnętrznego na tzw. modele: „trójstopniowy” czynnych członków korporacji, czyli tzw. „model dorpacki”. Trzystopniowa forma organizacyjna korporacji, przyjęta była m.in. w korpo-racjach „Polonia”, „Jagiellonia”, „Varsovia”. W takim modelu fuks to kandydat, nie posiada praw korporacyjnych, poza noszeniem niepełnych barw korpora-cji. Barwiarz (w „Jagiellonii” zwany „branderem”) to członek z ograniczonymi uprawnieniami, może zajmować niższe stanowiska w strukturze korporacji oraz brać udział w posiedzeniach koła lecz bez prawa głosu. W modelu tym pełnoprawnym członkiem jest komiliton – („Polonia”) lub semestrant – („Ja-giellonia”).

Drugi model tzw. „model ryski” – gdzie podział członków czynnych był dwustopniowy. Rycerze (lub komilitoni) zaliczali się do pełnoprawnych człon-ków korporacji (komilitonem w większości korporacji określa się pełnopraw-nego członka, choć jest to również zwrot grzecznościowy używany w stosunku do działaczy innej korporacji) drugą grupę tworzyły fuksy, czyli kandydaci. Model taki przyjęto m.in. w „Arkonii” i później wdrożono w większości pol-skich korporacji. Nie było tu stopnia pośredniego: fuks kandydował, rycerz miał pełne prawa aktywnego korporanta. Duże znaczenie w „modelu ryskim” miał cetus (grupa osób jednocześnie przyjmowana do korporacji, która pod kierunkiem oldermana odbywała pełną drogę wychowania korporacyjnego. Rola cetusu w wychowaniu korporacyjnym trwała dłużej w modelu ryskim niż dorpackim, gdzie istniało wspomniane pośrednie ogniwo – „barwiarze”. Okres „fuksowania”, a więc uczestniczenia w życiu korporacji bez wszystkich praw, kończył się na balotowaniu; wcześniej odbywa się głosowanie (często za pomocą białych i czarnych kulek lub gałganków), decydujące o przyjęciu do grona pełnoprawnych członków. Cetusy były kolejno przyjmowane do koła, które mogły liczyć aż do ok. 100 barwiarzy. W tak dużym składzie koło nie było w stanie efektywnie prowadzić dyskusji, ani podejmować decyzji we

wszystkich sprawach, toteż uprawnienia koła w kwestiach decyzji sądowych, wykonawczych i administracyjnych były delegowane do odpowiednich wy-działów. Dyskusje nad projektami decyzji koła prowadzono w komisjach, które przedstawiały gotowe projekty uchwał, jakie koło bez dyskusji przyjmo-wało lub odrzucało. Dyskusje plenarne odbywały się tylko w najważniejszych dla korporacji sprawach.

Każdy ubiegający się o członkostwo przed przystąpieniem do korporacji musiał przejść okres kandydowania. W XIX wieku stosowaną formą przyjęcia było wprowadzenie elewa do korporacji przez jej dwóch pełnoprawnych człon-ków81. Czasami stosowano zasadę tzw. „gościowania”, w czasie którego zapo-znawano się bliżej z przyszłym kandydatem, z jego światopoglądem, cechami

charakteru82. W niektórych korporacjach przyjmowano kandydatów

bezpo-średnio na fuksów.

Najważniejszym organem korporacji było Koło Rycerskie (czasami nazy-wane konwentem np. w korporacji „Sparta”), władza ustawodawcza korpora-cji. Koło uchwalało statut korporacji i wybierało władze związku. To ono de-cydowało o akceptacji nowych kandydatów do korporacji, zazwyczaj po kilku/ /kilkunastu, aby tworzyli cetus83. Zadaniem koła było także układanie budże-tu oraz dysponowanie majątkiem organizacji. Zebrania koła dzieliły się na zwyczajne i nadzwyczajne. Koło Rycerskie spośród swych członków wybie-rało organ wykonawczy, jakim było prezydium (czyli zarząd). Ten sprawo-wał swoje funkcje zazwyczaj przez jeden semestr akademicki84. Jan Podoski z korporacji „Arkonia”, na temat koła napisał: „Jedyną władzą korporacji było «koło» – zebranie wszystkich czynnych członków, którzy po roku lub dwóch członkostwa otrzymywali «barwy». Koło obradowało według ścisłych zasad

81 Wśród niektórych korporacji zwyczaj ten został zachowany w XX wieku.

82 J. T. Malewski, Przeminęło, Warszawa 1989, s. 71.

83 W różnych korporacjach były inne kryteria przyjmowania kandydatów. Przykładowo w korporacji „Arkonia” kandydat musiał być zapraszany do organizacji przez trzech członków korporacji, przy tym przynajmniej dwóch członków koła i przyjęty przez koło większością 2/3 głosów. Zob. Statut korporacji Arkonia [w:] Księga Pamiątkowa „Arkonji”…, op. cit., s. 90. Po-dobna zasada obowiązywała w innych korporacjach np. w „Mercuria”. Zob. Conwent Mercuria,

Korporacja Akademicka w Poznaniu 1926–1931, Poznań 1931, s. 30.

84 W „Konwencie Polonia” do 13 XI 1886 przewodniczący wraz z wiceprzewodniczącym byli wybierani każdorazowo na poszczególne konwenty (czyli zebrania wszystkich członków czynnych), czasami jedynie odstępowano od tej reguły, wybierając osoby wyróżniające się umie-jętnością kierowania obradami korporacji na cały semestr. Dopiero od 1886 roku zaczęto stale wybierać przewodniczącego i wiceprzewodniczącego. Zob. D. Kielak, op. cit., s. 125.

parlamentarnych. Mówcy nie wolno było przerwać, ale musiał wypowiadać się konkretnie”85.

Urzędy pełnione w zarządzie miały czasami różne nazewnictwo w za-leżności od korporacji. Najczęściej zasiadali w nim: prezes, wiceprezes oraz sekretarz. Oddzielnym bardzo ważnym urzędem był wychowawca kandyda-tów, czyli olderman – w korporacji „Jagiellonia” zwany wojewodą. Bywały korporacje, które posiadały dwóch wiceprezesów ds. zewnętrznych i ds. we-wnętrznych. Poza tym istniała grupa innych urzędników, takich jak: skarb-nik, bibliotekarz, pomocnik bibliotekarza (obaj zajmowali się opieką nad księgozbiorem korporacji), gospodarz (czuwający nad porządkiem na kwa-terze – czyli w lokalu korporacyjnym, dbający także o regulowanie opłat, za-kup opału itp.86), magister cantandi – prowadzący chór oraz magister

paucan-di – odpowiadający za broń (urząd który praktycznie w XX wieku przestał

istnieć w korporacjach)87.

Podobnie jak w innych stowarzyszeniach, poza prezydium działała Ko-misja Rewizyjna, zajmująca się przede wszystkim nadzorem nad fi nansami związku. W korporacjach dla łatwiejszej ich organizacji i pracy wprowadzono wydziały, a także komisje. Struktura wewnętrzna. W dużej mierze zależała od wielkości korporacji, jej fi nansów, oraz tradycji, jakie w niej przyjmowano88. Na czele wydziałów stali przewodniczący. Istniał także specjalny wydział są-dowy, nazywany czasami Sądem koleżeńskim, który zajmował się rozstrzy-ganiem sporów pomiędzy członkami korporacji, ponieważ pomiędzy nimi pojedynek był zabroniony; sąd rozstrzygał także spory między korporantami a Prezydium.

W jednej z największych i najstarszych korporacji – „Arkonii” schemat organizacyjny wyglądał następująco:

85 J. Podoski, Zbyt ciekawe czasy, Warszawa 1991, s. 51.

86 Wokół kwatery toczyło się życie korporacyjne, tam jej członkowie spotykali się często na wspólnych obiadach, tam ćwiczono fechtunek, grano w szachy i domino, zaś w czytelni spę-dzano czas przy lekturze książek lub czasopism. Zob. W. Gruetzmacher, Dom welecki w Rydze, „Życie Korporacyjne”, X 1934, nr 1, s. 5–6.

87 D. Kielak, op. cit., s. 125

88 W chrześcijańskiej korporacji „Pomerania” członkowie dzielili się na członków – oby-wateli, członków – kandydatów, członków – ojców, członków – honorowych, zaś w skład prezy-dium wchodzili: prezes, wiceprezes, wychowawca, sekretarz. Prezyprezy-dium miało możliwość do-kooptowania do pomocy bibliotekarza, pomocnika śpiewu, skarbnika, gospodarza. Zob. Statut

Rysunek 1

Źródło: Księga Pamiątkowa Arkonii 1879–1929, część 2 informacyjna, s. 97.

W korporacji „Mercuria” schemat organizacyjny był trochę inny niż w „Arkonii”, przedstawiono go w postaci okręgu, który prezentował strukturę wewnętrzną korporacji.

Władzą administracyjną i prawodawczą korporacji było Koło Rycerskie. Władzą nadzorczą i opiekuńczą był „ojciec” korporacji. Godność „ojca” była dożywotnia i powierzano ją fi listrowi na stałe zamieszkującemu w Poznaniu. Wyboru dokonywało wspólnie posiedzenie fi listrów i rycerzy korporacji. Władzę wykonawczą sprawowały: w dziedzinie administracyjnej – Zarząd, w dziedzinie ideowo-wychowawczej – Rada Wychowawcza. Na czele władz wykonawczych stał prezes wybierany przez koło rycerskie89. W skład zarzą-du poza prezesem wchodzili: kanclerz jako zastępca prezesa oraz sekretarz i skarbnik. W skład Rady Wychowawczej wchodził prezes oraz marszałek – jako wychowawca rycerzy oraz olderman jako wychowawca giermków. Są-downictwo było w „Mercurii” dwuinstancyjne. Pierwszą instancją w sprawach giermków i rycerzy był Sąd Konwentowy, na czele którego stał wybrany przez Koło Rycerskie przewodniczący. Spod orzecznictwa Sądu Konwentowego wy-łączeni byli prezes, olderman i marszałek. Drugą instancją był Trybunał

wy, traktowany jako pierwsza instancja w sprawach wyłączonych z orzekania Sądu Konwentowego, składający się z siedmiu członków wyłoniony spośród Koła Rycerskiego w drodze losowania. Sądem pierwszej instancji dla fi listrów był Sąd Filistrów, drugiej zaś Koło Filistrów. Sąd Filistrów był drugą instan-cją w sprawach wyłączonych z orzecznictwa Sądu Konwentowego. Organem kontrolującym stanowiła Komisja Rewizyjna, w skład której wchodził delegat Koła Filistrów i trzech przedstawicieli Koła Rycerskiego. Koło Filistrów było organem doradczym korporacji w jego skład wchodzili fi listrzy zwyczajni i honoris causa90.

Rysunek 2

Źródło: Convent Mercuria. Korporacja Akademicka w Poznaniu 1926–1931, Poznań 1931, (wkładka między str. 41–42).

Do czasu reformy szkolnictwa z roku 1933 w statutach korporacji jako członków zapisywano także fi listrów. Później, w ofi cjalnych statutach przed-stawianych do rejestracji na uczelniach, nie byli już ujmowani.