• Nie Znaleziono Wyników

DBAJ O SWOJĄ DUSZĘ

W dokumencie Wprowadzajcie Słowo w czyn (Stron 143-150)

PAMIĘTAJ O RACJONALNYM WYPOCZYNKU - część II

DBAJ O SWOJĄ DUSZĘ

Co do duszy, to chodzi o wewnętrzne „ja”, twoje centrum, umysł, wola i pamięć, w których mieszczą się najgłębsze przekonania i war-tości.

Jak odżywiać swoją duszę

Bóg daje nam najlepszy pokarm dla duszy, dlatego modlitwa, czy-tanie Słowa Bożego i nadprzyrodzona łaska sakramentów świętych, są najpotężniejszymi środkami umacniającymi życie duszy.

„Mężczyźni i kobiety, którzy kierują swoje życie ku Bogu, odkry-wają, że robi On dla nich to, czego sami nie byliby w stanie zrobić.

Pogłębia ich radości, pozwala wzrokowi sięgać dalej, przyspiesza bieg myśli, mięśniom daje siłę, pomnaża ich błogosławieństwa, rozszerza możliwości, podnosi ich na duchu i napełnia pokojem”.

Wypoczynek na świeżym powietrzu

Ważna pomoc: dziennik duchowy

Podobnie jak odpoczynek na świeżym powietrzu, prowadzenie dziennika może wiele zmienić i pomóc w życiu. Pamiętnik może stać się twoim pocieszycielem, najlepszym przyjacielem, miejscem, w któ-rym możesz w pełni uzewnętrznić emocje, zwerbalizować je, ująć w słowa: czy jesteś wściekły, szczęśliwy, przerażony, oszalałeś w miłości, jesteś niepewny czy pewny siebie. Możesz zapisywać też swoje modli-twy. Zapisywanie swoich niewypowiedzianych myśli może pomóc ci lepiej się poznać i odnaleźć siebie. Poza tym to bardzo fajna zabawa po jakimś czasie zaglądać do niego i myśleć, jak bardzo się wydoroślało, jak głupim i niedojrzałym było się kiedyś, jak bardzo zapatrzonym w swoją sympatię.

Nie ma jednego słusznego sposobu prowadzenia pamiętnika.

Trzeba po prostu czuć się wolnym, puszczać wodze fantazji. Można wklejać do niego pamiątki, bilety, liściki miłosne i wszystko, co będzie o czymś ci przypominać. Czasem w starych pamiętnikach aż się roi od marnych obrazków, grafomańskich wierszy i dziwnych zapachów.

Pamiętnik ma służyć temu, byś swobodnie przelewał swoje my-śli na papier. Można to robić w rozmaitych formach.

Bardzo dobrą rzeczą jest prowadzenie dziennika duchowego, szczególnie w sytuacji, gdy nie masz kierownika duchowego. Regularne zapisywanie swoich doświadczeń z modlitwy, poruszeń ducha, prze-myśleń, refleksji po przeczytanym Słowie Bożym, ułatwia odkrycie

Bożego prowadzenia i wypełniania woli Bożej.

Higiena życia wewnętrznego

Często zastanawiałem się nad tym, co stałoby się z kimś, kto przez kilka kolejnych lat piłby tylko napije gazowane i jadł czekoladę. Jak wyglądałby i jak by się czuł? Myślę, że bardzo mizernie. Dlaczego nie przekładamy tych spostrzeżeń na duszę i sądzimy, że nie zaszkodzi nam odżywianie jej samymi świństwami? Jesteś nie tylko tym, co jesz, jesteś również tym, czego słuchasz, co czytasz i oglądasz. A to, czym karmisz duszę, jest dużo ważniejsze od sposobu odżywiania twego ciała! Tu chodzi o Twoje zbawienie!

Zatem jaka jest twoja duchowa dieta? Czy bierzesz często udział w prawdziwych ucztach duchowych, czy też ładujesz w siebie toksyczne odpady? Na przykład, jakim rodzajom mediów pozwalasz docierać w głąb duszy? Czy kiedyś się nad tym zastanawiałeś? Ile czasu spędzasz na modlitwie i lekturze duchowej, a ile czasu poświęcasz na wątpliwą rozrywkę, bezwartościowe filmy czy błędne serfowanie po Internecie?

Żyjemy w świecie mediów, czy chcemy czy nie. Spróbuj spę-dzić jeden dzień bez korzystania z nich, a zobaczysz, co mam na myśli.

Jeden dzień bez oglądania telewizji czy wideo, bez gier komputerowych i Internetu, bez słuchania muzyki, bez czytania książek, czasopism i ga-zet, nawet bez oglądania billboardów (to też media!). Przekonasz się, że jest to praktycznie niemożliwe i może cię to nawet zaboleć.

Na przykład muzyka. Przeciętny nastolatek słucha muzyki przez kilka godzin dziennie. Tak wiele dźwięków! Co robisz, gdy się budzisz?

Włączasz radio albo magnetofon. Wsiadasz do samochodu i co robisz?

Pokłócisz się z rodzicami, biegniesz do swojego pokoju i co robisz? A czy potrafisz wyobrazić sobie reklamę, film albo program w telewizji, któremu nie towarzyszy specjalnie skomponowany podkład muzyczny?

Jeśli sądzisz, że media cię nie obchodzą, pomyśl o swojej ulu-bionej piosence i zastanów się, jakie uczucia ona w tobie budzi. Albo przypomnij sobie, jak ostatni raz widziałeś na ekranie albo w czaso-piśmie na wpół rozebranych przedstawicieli płci przeciwnej. A jaki szampon do włosów ostatnio kupiłeś? Dlaczego? Prawdopodobnie pod wpływem trzydziestosekundowej reklamy w telewizji albo

jednostroni-cowej reklamy w jakimś piśmie. A jeśli krótkie ogłoszenie potrafi spra-wić, że kupisz ten a nie inny szampon, to czyż długi film, czasopismo albo płyta nie mają wpływu na twój styl życia?

Tak samo jednak, jak wiele innych rzeczy tego świata, media mają zarówno jasną, jak i ciemną stronę. Sam musisz wybierać, co chcesz w siebie „wpuścić”. Proponuję ci, byś postępował zgodnie ze swoim sumieniem i traktował swoją duszę tak samo jak sportowiec--olimpijczyk dba o swoje ciało. Na przykład, jeśli muzyka, której słu-chasz, albo filmy, które oglądasz, powodują, że jesteś przygnębiony, zły, posępny, wściekły albo czujesz się po nich nadmiernie pobudzony, to znaczy prawdopodobnie, że są jak śmieci, a ty nie potrzebujesz śmie-ci. Z drugiej strony, jeśli po nich czujesz się zrelaksowany, szczęśliwy, zainspirowany, pełen nadziei i spokoju, nadal z nich korzystaj w grani-cach rozsądku i zgodnie z sumieniem. W końcu staniesz się w pewnym sensie tym, co oglądasz, czytasz, czego słuchasz, więc zawsze zadawaj sobie pytanie: „Czy chcę, by to stało się częścią mnie?”

Medialne „wzorce”

Często kłóciłam się z moim byłym chłopakiem o oglądanie VIVY i MTV, ponieważ w większości teledysków występowały dziewczęta w strojach topless, kręcące tyłeczkami i chichoczące jak banda idiotek.

Bardzo mnie bolało, gdy widziałam mojego chłopaka wpatrującego się w te „ślicznotki” wzrokiem pełnym zachwytu.

Moja sąsiadka, gdy pewnego razu oglądała teledyski ze swoim chłopakiem, powiedział jej: „Tak właśnie powinnaś wyglądać!” Inna moja koleżanka, która ma szesnaście lat, usłyszała w takiej sytuacji od swojego chłopaka: „Mogłabyś nauczyć się tak tańczyć”.

Nie musicie się rozbierać ani po to, by odnieść sukces, ani w celu zwrócenia na siebie uwagi. Chcecie, by chłopcy was szanowali?

Więc pokażcie im, że zasługujecie na szacunek, wkładając tradycyjne, eleganckie sukienki, a potem poprzyjcie to słowami. Sposób, w jaki się ubierasz, mówi ludziom, co masz w głowie… Jeśli zmienisz swoje ubra-nia i będziesz mówić mądrze, wielu braci zacznie patrzeć na ciebie zu-pełnie inaczej.

Przestań rywalizować z innymi i dowodzić, że twoje ciało jest lepsze, przestań też myśleć tylko o łóżku, ponieważ spędzasz mi sen z powiek.

Oziębłe sumienie, czyli w pułapce pornografii

Uzależnienia wszelkiego rodzaju – czy to od alkoholu, narkotyków, czy od plotkowania, zakupów, przejadanie się i hazardu – mają kilka cech wspólnych.

Uzależnienie:

• daje krótkotrwałą przyjemność;

• staje się tym, na czym koncentrujesz swe życie;

• chwilowo uśmierza cierpienie;

• daje sztuczne poczucie własnej wartości, mocy, kontroli, bezpieczeństwa i intymności;

• pogarsza problemy i uczucia, od których usiłujesz uciec.

Jednym z „narkotyków” serwowanych przez media jest pornografia.

Szeroko dostępna. Oczywiście można bez końca się sprzeczać, co jest pornografią, a co nią nie jest, lecz myślę, iż w głębi serca każdy to wie.

Pornografia smakuje przez jakiś czas, lecz stopniowo niszczy wrażli-wość i zagłusza wewnętrzny głos, zwany sumieniem, dopóki zupełnie go nie zaćmi. Pornografia, jak każde inne uzależnienie, działa powoli i niszczy cię stopniowo. Zapewnie nieraz zdarzało się, że leżałeś na plaży rozgrzany słońcem i gdy szybko wbiegłeś do wody, równie szyb-ko z niej wybiegłeś, tak zimna ci się wydawała. Ale jeśli stopniowo wchodziłeś, ochlapując się i zanurzając powoli, już po chwili nie wy-dawała ci się zimna i pływałeś w niej z przyjemnością. Tak samo jest z pornografią. To, co oglądasz dzisiaj z przyjemnością, jeszcze rok temu mogłoby cię zaszokować. Lecz ponieważ postępowałeś stopniowo, na-wet nie zauważyłeś, kiedy twoje sumienie oziębło i łatwo przesunąłeś bariery oporu, granice twojego wstydu i odrazy.

Miej odwagę wyjść z pokoju, wyłączyć odbiornik czy odtwarzacz, wyrzucić czasopismo z pornograficznymi zdjęciami. Bądź ponad tym.

Szukaj zdrowych relacji osobowych z ludźmi, zamiast zamykać się w iluzyjnym świecie seksualizmu i pornografii.

Myśl realistycznie, racjonalnie planuj i wykorzystuj czas

W jaki sposób wcześnie kłaść się spać? Na wszystko jest czas, by prowadzić życie zrównoważone, i czas na życie nieregularne. Zdarza

się, że musisz funkcjonować, zarywając noce, i dostosowywać się do twardych reguł gry przez dzień, tydzień, miesiąc. Lecz powinieneś zna-leźć też czas na odpoczynek i regenerację.

Jeśli przez długi czas będziesz pracować zbyt ciężko i nie dziesz wysypiał się odpowiednio długo, przestaniesz myśleć jasno, bę-dziesz coraz bardziej zdenerwowany i zaczniesz tracić poczucie sensu.

Może myślisz, że nie masz czasu na ćwiczenia fizyczne, budowanie przyjaźni albo na napawanie się czymś inspirującym. A tak naprawdę to nie masz czasu, by tego nie robić. Bo czas poświęcony na regenerację sił, umysłu, serca i duszy zwróci się natychmiast – kiedy wrócisz do normalnych zajęć, będziesz wykonywać je znacznie szybciej. Trzeba integralnie regenerować siły ciała, psychiki i duszy. Możesz to zrobić.

Gdy ciężko pracujesz w szkole, ćwiczysz swój umysł. Gdy chodzisz na treningi sportowe, salę gimnastyczną, dbasz o swoje ciało. Gdy umac-niasz swoje przyjaźnie, karmisz serce. Bardzo często możesz i powinie-neś regenerować siły nie w jednym, lecz w kilku wymiarach. Siły nie zregenerują się same, bez twojego udziału.

Odpoczynek i regeneracja sił należą do drugiej ćwiartki czasowej, czyli do rzeczy ważnych, choć nie pilnych, musisz więc być aktywny i ją wykonywać.

Najlepiej by było każdego dnia znajdować trochę czasu na odpo-czynek – nawet jeśli to byłoby tylko piętnaście do trzydziestu minut.

Niektóre nastolatki w ciągu dnia planują odpoczynek na przykład po szkole lub też wieczorem. Inni z kolei wolą to robić w weekendy. Nie ma tu jedynego słusznego sposobu, zatem znajdź ten, który najbardziej ci odpowiada, ale zadbaj o siebie.

MAŁE KROCZKI CIAŁO

1. Jedz śniadania

2. Jeszcze dziś zacznij ćwiczyć i ćwicz codziennie przez trzydzie-ści dni. Spaceruj, biegaj, pływaj, jeźdź na rowerze, graj w koszykówkę

lub siatkówkę itp. Wybierz coś, co naprawdę lubisz.

3. Pozbądź się złych nawyków – na razie na tydzień. Przez siedem dni nie pij alkoholu, energy-drinków, nie korzystaj z fast foodów, nie jedz pączków, czekolady – nie używaj niczego, co szkodzi ciału. A po tygodniu sprawdź, jak się czujesz.

UMYSŁ

4. Zaprenumeruj czasopismo, które ma jakąś wartość edukacyjną (np. „Wiedza i Życie”)

5. Wyznacz sobie roztropnie godzinę i czas oglądania TV czy ko-rzystania z Internetu, nie zmarnować niepotrzebnie czasu i nie zaśmie-cić się.

6. Codziennie czytaj dobrą gazetę lub wartościowe czasopismo (np. „Nasz Dziennik”). Zwracaj szczególną uwagę na tematy dnia i na strony z opiniami – zastanów się nad własną opinią.

7. Na następnym spotkaniu z przyjaciółmi zaproponuj, że poroz-mawiacie konstruktywnie na jakiś ważny temat, by się wzajemnie ubo-gacić.

SERCE

8. Idź na miasto tylko z jednym członkiem rodziny, na przykład z mamą albo bratem. Razem obejrzyjcie film w kinie, zróbcie zakupy albo zjedzcie lody.

9. Jeszcze dziś zacznij tworzyć swoją kolekcję śmiechu. Powycinaj swoje ulubione komiksy lub zapoczątkuj własną kolekcję dowcipów. W sytuacjach stresowych zaglądaj do tej kolekcji.

10. Umów się na przyjacielskie spotkanie z kimś, przy kim dobrze się czujesz, kto cię wysłucha.

11. Postanów sobie mocno w tym tygodniu unikać okazji do oglą-dania pornografii.

DUSZA

12. Każdego dnia módl się, czytaj Biblię, zastanawiaj się nad ży-ciem.

13. Zacznij od dziś pisać dziennik lub pamiętnik duchowy (jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś).

14. Podejmij bezinteresownie jakąś ofiarę lub czyny miłości wzglę-dem kogoś potrzebującego.

Dzień 8

Wytrwałość wobec bliskiej Paruzji

W dokumencie Wprowadzajcie Słowo w czyn (Stron 143-150)