• Nie Znaleziono Wyników

Deportacja to kara polegająca na przymusowym przesiedleniu części ludności. W Związku Radzieckim deportacje były prowadzone od początku lat dwudziestych dwudziestego wieku do śmierci  Stalina w 1953 roku. Z niektórych regionów deportowano grupy etniczne, a nawet całe narody, w tym Kozaków,  Niemców, Polaków, Koreańczyków i Czeczenów. Innym powodem przesiedleń było uznanie pewnych grup za „wrogów  klasowych”. Należeli do nich tak zwani kułacy (zamożni chłopi), „kontrrewolucjoniści i nacjonaliści”, członkowie  niektórych ugrupowań religijnych itp. Po drugiej wojnie światowej tysiące ludzi deportowano także z terytorium  Europy Wschodniej pozostającego pod kontrolą ZSRR. Zwykle deportowano całe rodziny, najczęściej dożywotnio. Wywożono je w oddalone, dalekowschodnie (Syberia,  Azja Środkowa) i północne regiony ZSRR. Jednym z powodów była chęć wykorzystania zesłańców jako siły roboczej  w leśnictwie, rolnictwie itp. Zmuszano ich do osiedlania się w specjalnie do tego przeznaczonych osadach  nadzorowanych przez urzędników Służby Bezpieczeństwa. Łączną liczbę osób deportowanych przez władze radzieckie szacuje się na około 6 milionów. Wielu zesłańców  umierało. Ci, którzy przeżyli, mogli powrócić do ojczystych rejonów po śmierci Stalina, lecz aż do upadku ZSRR oni sami  i ich dzieci traktowani byli jak obywatele drugiej kategorii.

INFO

 BO

X

Wielu innych łotewskich zesłańców, nauczycieli i  ludzi wykształconych odwiedzało ojca pod pretekstem słuchania muzyki. Ojciec grał na kontrabasie, a pozostali na innych instrumentach. W rzeczywistości jednak słuchali razem radia i powtarzali: – Nie, nie, już wkrótce nas uwolnią. Wierzyli, że Brytyjczycy i Amerykanie przyjdą oswobodzić nasz kraj, a obecna sytuacja jest tylko przejściowa, mówili więc z nadzieją: – Nie, nie zostaniemy tu na długo, to tylko na jakiś czas. Broniliśmy się przed zapuszczeniem korzeni na Syberii – szkoła, kołchoz, to wszystko miało być „tylko na jakiś czas”.

Karmiono nas tam chlebem, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Piękne, duże bochenki w piecu wyrastały wysoko nad krawędź blachy. Rosjanki umiały piec chleb, ale w smaku był gorzki, bo na polach pszenicy plenił się piołun, a że jego nasiona ważą tyle samo, ile ziarna pszenicy, nie sposób było ich oddzielić podczas młócki. Łotysze zasugerowali więc, żeby uczniowie poszli wypielić piołun, dopóki kwitnie. Miejscowi byli zachwyceni i nie mogli się nadziwić, jak to się stało, że chleb stracił paskudny, gorzki smak. W rzeczywistości nie mieszkali tam prawdziwi Rosjanie, większość mieszkańców pochodziła z Ukrainy, była też niemiecka ludność zamieszkująca tereny nadwołżańskie, wszyscy jednak mówili po rosyjsku. Pokolenie dziadków wciąż posługiwało się językami ojczystymi, ale młodzi usiłowali ukryć swoje pochodzenie, unikając rozmów w tych językach, przez co szybko je zapomnieli.

Za dom początkowo służyła nam podpiwniczona szopa, wyposażona w piec, łóżko wymoszczone sianem i beczkę zamiast stołu. My, dzieci, odrabialiśmy lekcje na pudłach, w których przychodziły pocztą paczki z Łotwy. Myszy wesoło harcowały na sianie – jakież to było romantyczne…

Prawdziwym domem była ziemianka, chata do  połowy zakopana w ziemi. Kupiliśmy ją z  konieczności, nie mając gdzie mieszkać. Ojciec dobudował do  niej szopę, w której trzymaliśmy krowę, świnię i kurczęta. Przekonywaliśmy się, że to tylko na jakiś czas… żeby się nie przyzwyczajać. Wciąż mieliśmy nadzieję, że Łotwa odzyska niepodległość, a my – wolność. Z tymi, którzy pozostali w kraju, wymienialiśmy zawoalowane informacje w listach.

Stopniowo zezwalano kolejnym zesłańcom na powrót. W 1956 roku jedna z rodzin nieoczekiwanie otrzymała pozwolenie na wyjazd, co wzbudziło niepokój u  pozostałych. Martwili się: dlaczego my nie dostaliśmy takiego zezwolenia? Skończyłam szkołę średnią i  chciałam iść na  studia. Siostry mamy, a  moje ciotki, mieszkały w Rydze – stolicy Łotwy. Myślałam, że będę mogła zamieszkać z  nimi i  studiować na  Łotwie. W Omsku powiedziano mi jednak, że przyjechałam z rodziną i tylko z rodziną będę mogła wyjechać. Zapisałam się więc na uniwersytet w Omsku, ale już w październiku pozwolono nam na wyjazd. Próbowaliśmy jak najszybciej sprzedać benita z wnuczką esterą litvinską podczas

spotkania z królową Anglii elżbietą ii

wszystko, łącznie z  krową. W pośpiechu kupowaliśmy bilety na pociąg. Zabiliśmy świnię, żeby przyrządzić zapasy jedzenia na podróż, ale większość musieliśmy wyrzucić, gdyż nie daliśmy mięsu dość czasu, aby odpowiednio ostygło po  ugotowaniu. Byliśmy tak podekscytowani, że porzuciliśmy połowę dobytku, byleby jak najszybciej się stamtąd wydostać. Niewielu Łotyszy postanowiło zostać, a ci, którzy się na to zdecydowali, postąpili tak najczęściej dlatego, że pobrali się z miejscowymi.

W rzeczywistości na Łotwie nikt na nas nie czekał. Rodzice obawiali się powrotu do naszego gospodarstwa, krążyły bowiem plotki, że zostaniemy zatrzymani i  ponownie deportowani – zdarzały się już takie przypadki. Pojechaliśmy więc prosto do ciotki Olgi Plezere mieszkającej w Vidzeme na północy kraju. Nasza trójka rozpoczęła studia w Rydze, rodzice natomiast wybrali się zobaczyć dawne gospodarstwo. Zastali je zdewastowane, nasi mili sąsiedzi już nie mieszkali w pobliżu, a ziemia należała do kołchozu. Dom był niezamieszkany. Drewniane elementy wykorzystano na opał, więc pozostały tylko fundamenty.

Rysunki Nity, bezpiecznie przechowywane w ukryciu, ponownie ujrzały światło dzienne w 1989 roku, gdy Łotwa wystąpiła ze Związku Radzieckiego. Obecnie można je oglądać w Muzeum Okupacji Łotwy w Rydze. Brytyjska królowa Elżbieta II zauważyła je, zwiedzając muzeum podczas wizyty na Łotwie w 2007 roku. Benita została wówczas zaproszona na spotkanie z Jej Wysokością. Przyprowadziła ze sobą jedenastoletnią wnuczkę, która też lubi rysować.

● Tekst jest adaptacją fragmentu książki Ar bērna acīm (Oczami dziecka), wydanej za zgodą Benity Plezere-Eglīte przez Fundację  50 Lat Okupacji we współpracy z Narodowym Projektem „Historia Mówiona” Instytutu Filozofii i Socjologii Łotewskiej Akademii  Nauk w Rydze, 1996 rok.

LITWA 

litwa ogłosiła niepodległość w lutym 1918 roku. później, w latach 1918–1920, toczyła walki z rosją radziecką, rosyjską Zachodnią Armią ochotniczą i z polską. siły polskie zajęły wileńszczyznę w październiku 1920 roku. w 1923 roku litwini podbili miasto Memel (dzisiejszą kłajpedę) na terytorium prus wschodnich.

okupAcjA koMunistycZnA