• Nie Znaleziono Wyników

Ostatnią misją „Inki” była podróż do Malborka i Olsztyna. Zlecił ją porucznik „Leszek”, zastępca „Żelaznego”. Sam „Żelazny” już wtedy nie żył, o czym zresztą jego podkomendni wówczas jeszcze nie wiedzieli. Sanitariuszka miała zdobyć lekarstwa pilnie potrzebne oddziałowi. 13 lutego wyruszyła więc do Gdańska. Choć mieszkali tam jej bliscy krewni: siostra Irena i wujek Bruno Tymiński, studiujący na Politechnice Gdańskiej, „Inka” zatrzymała się w jednym z lokali konspiracyjnych u pochodzących z Wilna sióstr Mikołajewskich, w Gdańsku-Wrzeszczu, przy ulicy Wróblewskiego 7. Wieczór i noc z 19 na 20 lipca przebiegły w radosnej atmosferze, wypełnionej rozmowami i  śpiewaniem piosenek. Dom obserwowali jednak funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa, którzy nad ranem wkroczyli do mieszkania i aresztowali „Inkę”. Adres zdradziła im łączniczka „Łupaszki” Regina Żylińska-Modras, zatrzymana 20 kwietnia 1946 roku i skłoniona do współpracy z bezpieką. Złożone przez nią szczegółowe zeznania naraziły życie wielu osób.

W archiwach zachowało się postanowienie o osadzeniu Iny Zalewskiej w gdańskim więzieniu karno-śledczym, sporządzone 20 lipca przez prokuratora, doktora praw kapitana Adolfa Brunickiego. W dokumentach z 31 lipca wymieniono już prawdziwe nazwisko „Inki”.

Śledczy z Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku chcieli od Siedzikówny uzyskać wszystkie informacje na temat działalności oddziału majora „Łupaszki” i osób, które mu pomagały. By zmusić ją do zeznań, zastraszano ją, poniżano i torturowano.

Jedenastego dnia po aresztowaniu Andrzej Stawicki, oficer śledczy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku, sporządził akt oskarżenia. 31 lipca wnioskował o skazanie „Inki” na karę śmierci. Sprawę miał rozstrzygnąć Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. Siedzikównie zarzucono atak z  użyciem broni palnej na milicjanta Longina Ratajczaka podczas potyczki koło wsi Podjazdy i zachęcanie do zabicia funkcjonariuszy UB w czasie akcji w Tulicach, a także posiadanie broni palnej bez zezwolenia.

O  trybie postępowania sądowego w tym okresie wiele mówi wniosek Józefa Bika, naczelnika Wydziału Śledczego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku, z 2 sierpnia 1946 roku, skierowany do  wojskowego prokuratora rejonowego w Sopocie o  zastosowanie trybu doraźnego: „Proszę jednocześnie o uzgodnienie z Prezesem Sądu terminu wyznaczenia rozprawy na dzień 3 sierpnia 1946 roku w związku z tym, iż świadkowie zostali wezwani na rozprawę za pomocą telefonogramów na powyższą datę”.

Na pierwszej i – jak się okazało – jedynej rozprawie sędzia odczytał akt oskarżenia przygotowany w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. „Inka” nie miała możliwości zapoznania się wcześniej z tym dokumentem. Nie przyznała się do zarzucanych jej czynów, czyli do strzelania do milicjanta i podżegania do zabicia funkcjonariuszy UB. Następnym etapem rozprawy było odczytanie zeznań nieobecnych świadków oskarżenia oraz wysłuchanie tych, którzy przybyli. Niemal wszyscy złożyli zeznania obciążające „Inkę”. Ona sama nie zaprzeczała, że należała do oddziału i przez kilka tygodni dysponowała bronią, na  którą nie miała pozwolenia władz. Pytania adwokata sugerują, że próbował on udowodnić, że jego klientka przystąpiła do  oddziału pod przymusem, gdyż skłonił ją do  tego narzeczony. Nie miała przeszkolenia wojskowego ani nie uczestniczyła w działaniach zbrojnych. Sama Siedzikówna przyznała się tylko do jednego działania militarnego – do kontrolowania pomieszczenia telegrafu na stacji w miejscowości Bąk.

Po  złożeniu zeznań przez świadków oskarżenia oraz ich odczytaniu prokurator wystąpił z  wnioskiem o uznanie zarzuconych czynów za udowodnione i wydanie wyroku śmierci. Wszystkie opisane czynności procesowe trwały zaledwie dwie godziny. O godzinie 18.00 sąd udał się na naradę. Pół godziny później ogłosił wyrok – zgodny z  wnioskiem oskarżenia. „Inkę” skazano dwukrotnie na  „karę śmierci, utratę praw publicznych i  obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa”. Rozprawa zakończyła się o godzinie 18.45. Tym samym krótkie śledztwo i jedno posiedzenie sądu wystarczyło, aby niepełnoletnią osobę uznać za winną popełnienia czynów, z których przyznała się tylko do jednego. Należy tu podkreślić, że Danuta Siedzikówna była jedyną kobietą skazaną na śmierć przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. Przyczyny tak zaciekłej nienawiści stalinowskich morderców w togach pozostają nieznane…

Obrońca z  urzędu zwrócił się do  prezydenta Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta z  prośbą o  skorzystanie z  przysługującego mu prawa łaski. W liście wskazano na  niepełnoletność skazanej, na  to, że jest sierotą, a  do  pozostania w oddziale miał ją nakłonić narzeczony. Pod listem nie ma jednak podpisu skazanej.

19 sierpnia Bierut odpowiedział odmownie. Skazana czekała na wykonanie wyroku w więzieniu karno-śledczym przy ulicy Kurkowej, na tyłach Wojewódzkiego Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Do krewnych dotarł gryps, w którym Danuta napisała: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba”.

Egzekucję wyznaczono na 28 sierpnia 1946 roku. Danuta Siedzikówna nie była jeszcze wtedy pełnoletnia. Ostatnie chwile jej życia wspominał ksiądz Marian Prusak, wezwany, aby udzielić jej ostatniego namaszczenia. Siedzikówna nie zginęła sama. Wraz z  nią został rozstrzelany Feliks Selmanowicz „Zagończyk”, przedwojenny żołnierz zawodowy, uczestnik kampanii wrześniowej, który całą okupację służył w oddziałach polskiej konspiracji niepodległościowej.

Skazańców sprowadzono do piwnic więzienia karno-śledczego. Byli tam już obecni prokurator major Wiktor Suchocki i lekarz kapitan Mieczysław Rulkowski. Wyrok miało wykonać kilku żołnierzy uzbrojonych w pistolety maszynowe. Dowodził nimi podporucznik Franciszek Sawicki. Za plutonem egzekucyjnym stało kilku funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, którzy lżyli skazańców. Na moment przed śmiercią Siedzikówna i Selmanowicz krzyknęli: „Niech żyje Polska!”. „Inka” dodała jeszcze: „Niech żyje »Łupaszka«!”. Po komendzie „Ognia!” rozległy się strzały. „Zagończyk” i „Inka” nie zginęli jednak od razu, strzałem z pistoletu dobił ich dowódca plutonu egzekucyjnego.

Żołnierze „Łupaszki” walczyli na Pomorzu do końca listopada 1946 roku. Następnie rozproszyli się po Polsce. Część z nich, w tym sam dowódca, wpadła w ręce UB.

Postanowieniem z 10 czerwca 1991 roku Wydział IV Karny Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku uznał wyrok wydany w sprawie „Inki” pół wieku wcześniej przez gdański Wojskowy Sąd Rejonowy za nieważny, ponieważ – jak stwierdzono w sentencji wyroku – Danuta Siedzikówna działała na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.

NIEMCY 

po klęsce poniesionej w pierwszej wojnie

światowej niemcy ucierpiały dodatkowo w wyniku ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego, który rozpoczął się w 1929 roku. w rezultacie partie skrajnie lewicowe i prawicowe uzyskały znaczne poparcie w wyborach.

reŻiM nAZistowski

w 1933 roku przywódca narodowosocjalistycznej niemieckiej partii robotników (nsdAp) Adolf hitler został mianowany kanclerzem. nazistom wystarczyło zaledwie kilka lat na wprowadzenie agresywnej dyktatury totalitarnej. w 1935 roku uchwalono prawo o przynależności rasowej, które dało początek prześladowaniu Żydów, a ostatecznie doprowadziło do holokaustu. w 1936 roku niemcy wraz z japonią i włochami stworzyły sojusz państw tak zwanej osi. rzesza zajęła Austrię w 1938 roku, a w 1939 roku dokonała rozbioru czechosłowacji. w sierpniu 1939 roku zostało zawarte porozumienie z Zsrr, dzielące europę wschodnią na strefy wpływów. we wrześniu tego samego roku agresja hitlerowska na polskę rozpoczęła drugą wojnę światową. w 1941 roku hitler zaatakował Związek radziecki, który następnie wspólnie z alianckimi państwami zachodnimi pokonał nazistowskie niemcy w 1945 roku.

reŻiM koMunistycZny

w nieMcZech wschodnich

po drugiej wojnie światowej terytorium niemiec podzielono na cztery strefy okupacyjne: radziecką, amerykańską, brytyjską i francuską. w strefie radzieckiej doszło do połączenia socjaldemokracji z partią komunistyczną,

a powstałe w ten sposób ugrupowanie – socjalistyczna partia jedności niemiec (sed) – zdobyło połowę głosów w wolnych wyborach w 1946 roku, a później większość w sfałszowanych wyborach 1949 roku. 7 października 1949 roku powstała totalitarna niemiecka republika demokratyczna. w 1953 roku wojska radzieckie stłumiły tam powstanie robotnicze. osiem lat później, w 1961 roku, berlin podzielono murem, który miał powstrzymać obywateli ze wschodniej części przed ucieczką na Zachód. w 1989 roku mieszkańcy nrd rozpoczęli na wielką skalę emigrację przez terytorium węgier i ambasadę rFn w pradze czeskiej. towarzyszyły temu także masowe demonstracje, które ostatecznie doprowadziły do upadku muru 9 listopada 1989 roku. w marcu 1990 roku w kraju odbyły się pierwsze wolne wybory, a już 3 października tego samego roku doszło

do zjednoczenia niemieckiej republiki demokratycznej z republiką Federalną niemiec.

MARGARETE BLANK przyszła na świat  21 lutego 1901 roku w Kijowie,  należącym wówczas do Cesarstwa  Rosyjskiego. Jej rodzice – dentystka  i inżynier – byli Niemcami pochodzącymi  z państw bałtyckich. W 1919 roku  rodzina przeprowadziła się do Niemiec,  a w 1924 roku  Margarete przyznano  obywatelstwo  niemieckie. Studiowała  medycynę i w 1932  roku uzyskała stopień  doktora na Wydziale  Medycyny Uniwersytetu  w Lipsku. Margarete  była lekarką z powołania,  zawsze na pierwszym  miejscu stawiała dobro  pacjentów. W 1944  roku inny lekarz doniósł  na nią władzom, bo  wyrażała wątpliwości  co do „ostatecznego  zwycięstwa” Rzeszy w drugiej wojnie  światowej. Margarete skazano na śmierć  za „obniżanie morale sił zbrojnych”  i stracono 8 lutego 1945 roku w Dreźnie.  Reżimowa partia SED próbowała ją  później kreować na „bojowniczkę  antyfaszystowską”, lecz Margarete była  po prostu niezależnie myślącą osobą,  która nie utraciła wiary w ludzi. ARCHIWA PAŃSTWOWE SAKSONII,  ARCHIWUM PAŃSTWOWE  W LIPSKU