• Nie Znaleziono Wyników

Do Dioskura, biskupa Aleksandrii 1

W dokumencie MMIII ® LISTY TEODORET Z CYRU (Stron 124-129)

LII (XLVIII). Do Izokasjusza, sofisty 1

83. Do Dioskura, biskupa Aleksandrii 1

Ludziom, którzy stają się ofiarami kalumnii, ogromną po- ciechę przynoszą opowiadania z Pisma Świętego. Ilekroć bo- wiem człowiek, którego nieokiełznany język obrzuca oszczer- stwami, przeżywa ostry atak przygnębienia, wtedy przypo- mina sobie historię podziwu godnego Józefa2 i widząc, że ten wzór mądrości i nauczyciel wszelkich cnót kłamliwie oskarżony został pod zarzutem zgwałcenia cudzej żony, wtrą- cony do więzienia i długi czas w nim przebywał zakuty w kajdany, znajduje w tym opowiadaniu lekarstwo uśmierza- jące jego cierpienie. Tak samo, gdy uświadamia sobie, że wielce dobrotliwy Dawid, wygnany przez Saula3 jako ty- ran, dwukrotnie pochwycił swego nieprzyjaciela i puścił wol- no zdrowego i całego, to także stanowi dlań skuteczny śro- dek na przygnębienie. A kiedy wreszcie pomyśli, że samego Chrystusa Pana, twórcę wieków, stworzyciela wszechrzeczy, Boga prawdziwego i Syna Boga prawdziwego, żydowscy przestępcy nazwali oszustem4, to już nie tylko czerpie stąd pocieszenie, lecz i ogromną radość, ponieważ został uznany godnym tego, by dzielić los Pana.

Zmuszony byłem napisać to dzisiaj po przeczytaniu listu Twojej Świętości do najmilszego Bogu i najświątobliwszego

6 Wj 23, 1.

7 Zob. Łk 22, 3 i Ignacy z Antiochii, List do Rzymian IV, 1.

1 List ten jak i listy 84—85 musiał być napisany latem 448 r., gdyż Domnos jest już w tym czasie 7 lat biskupem. O Dioskurze zob. list 60, przyp. 1 i Wstęp, s. 17 n.

2 Por. Rdz 37—45.

3 Por. l Krl 19, 11—26, 12.

4 Por. Mt 27, 63.

pana Domnosa.5 Była bowiem w nim mowa także o tym, że niektórzy ludzie po przybyciu do ogromnego miasta, którym kieruje Twoja Świątobliwość, napisali, jakobyśmy dzielili na- szego jednego Pana Jezusa Chrystusa na dwóch synów 6 i głosili taką naukę w Antiochii, gdzie przecież wiele dzie- siątków słuchaczy zbiera się na zgromadzeniu. Płakałem nad tymi ludźmi, którzy ośmielili się ukuć oczywiste oszczer- stwo, i boleśnie to odczułem — wybacz mi, panie, skoro ból zmusza mnie do takiego wyznania — że Twoja Dostojność nie zachowała jednego ucha głuchym, lecz uwierzyła ich kłamliwym twierdzeniom. Podczas gdy tamtych jest trzech, czterech, czy piętnastu, to ja marn wiele dziesiątków ty- sięcy ludzi, którzy mogą poświadczyć prawowierność mojej nauki. Wszak przez sześć lat nieprzerwanie głosiłem ją za czasu błogosławionej i świętej pamięci biskupa Antiochii, Teodota, który jaśniał zarówno blaskiem wspaniałego ży- cia jak i znajomości świętej nauki. Potem czyniłem to przez trzynaście lat za czasu błogosławionego Jana, który tak bar- dzo radował się, gdy głosiliśmy nauki, że klaskał w obie rę- ce i często powstawał z miejsca. A że on od dzieciństwa kształcił się w pismach świętych i posiadł bardzo gruntow- ną znajomość nauk Bożych, poświadczyła to Twoja Świętość w swoich listach. Do tego dochodzi jeszcze siódmy rok epi- skopatu najmilszego Bogu arcybiskupa, pana Domnosa. Choć do dnia dzisiejszego upłynęło już tak wiele czasu, żaden z najmilszych Bogu biskupów ani z najpobożniejszych kapła- nów nie wyraził kiedykolwiek krytyki odnoszącej się do naszych wypowiedzi. Z jaką zaś radością lud chrześcijański słucha naszych słów, Twoja święta Doskonałość z łatwością dowie się od tych, którzy stamtąd tu przybywają lub stąd do was się udają.

Mówię to, nie żeby się przechwalać, lecz dlatego że zmu- szony jestem bronić się, i nie po to, żeby dowodzić wspa- niałości, lecz w obronie prawowierności moich wywodów.

Wielki nauczyciel narodów, święty Paweł, który stale na- zywa siebie ostatnim spośród świętych i pierwszym spośród grzeszników, musiał, w celu zamknięcia ust oszczercom, wy- liczyć, jakie poniósł trudy, i chcąc podkreślić, że opowiada

5 Widocznie Domnos musiał otrzymać od Dioskura list na jego temat; ten ostatni żywiąc głęboką nienawiść do Teodoreta, nie pi- sał nigdy, jak się zdaje, do niego osobiście.

6 Teodoret odpowiada tu na zarzut wysunięty przez Dioskura w pierwszym liście do Domnosa, jak świadczy korespondencja mię- dzy nimi zachowana w aktach synodu „zbójeckiego".

o własnych utrapieniach z konieczności, a nie z własnej chęci, dodaje: „stałem się bezrozumnym wychwalając się, a wyście mnie do tego zmusili".7

Wiem, że jestem nędznym, bardzo nędznym człowiekiem, gdyż przygniata mnie ciężar licznych grzechów, lecz dla sa- mej tylko wiary swej spodziewam się, że w dniu objawie- nia się Pana będzie mi okazana pewna pobłażliwość. Wszak cały mój zapał i chęć wkładam w to, by iść śladami Oj- ców świętych, a wykład Ewangelii, którą w streszczeniu przekazali nam najświętsi Ojcowie zebrani w Nicei w Bi- tynii, staram się zachować w czystości. I tak, jak wierzę, że jest jeden Bóg Ojciec i jeden Duch Święty, który pochodzi od Ojca, tak też wierzę w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Jednorodzonego Syna Bożego, zrodzonego z Ojca przed wie- kami, blask Jego chwały i odbicie Jego istoty, Tego, który przybrał ciało i ludzką naturę dla naszego zbawienia, a we- dług ciała narodził się z Maryi Dziewicy. Tak nas nauczył także wielce uczony Paweł: ,,Do nich należą — powiada — praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, któ- ry jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. A- men".8 I jeszcze: ,,[Jest to Ewangelia] o Jego Synu — po- chodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości pełnym mocy Synem Bożym".9 Dla- tego to także świętą Dziewicę nazywamy Bogarodzicielką i uważamy, że ci, którzy odmawiają Jej tego miana, pozo- stają w sprzeczności z wiarą. Tak samo tych, którzy dzielą jednego Pana naszego Jezusa Chrystusa na dwie osoby albo na dwóch synów, lub dwóch panów, nazywamy fałszerzami i wykluczamy ich ze wspólnoty chrześcijańskiej.10 Pamięta- my bowiem słowa świętego Pawła: „Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest".11 I jeszcze: „Jeden Pan Jezus Chry- stus, przez którego wszystko się stało".12 I znowu: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki".13 A w in- nym miejscu: „Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa".14 I można znaleźć u tego Apo- stoła niemało innych wypowiedzi, które głoszą, że istnieje

7 Por. 2 Kor 12, 11.

8 Rz 9, 5.

9 Rz 1, 3 (cytat niepełny).

10 Niewątpliwie chodzi o wyznawców poglądów nestoriańskich.

11 Ef 4, 5.

12 1 Kor 8, 6.

13 Hbr 13, 8.

14 Ef 4, 10.

tylko jeden Pan. Tak samo też boski Ewangelista powiada:

,,A słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas, I oglądaliśmy Jego chwałę,

chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy" 15

A jego imiennik, mam na myśli Chrzciciela, woła tymi słowami: „Po mnie przyjdzie mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie".16 Wskazawszy na jedność osoby potwierdził dwie natury — boską i ludzką:

ludzką w słowach: „Mąż" i „przyjdzie" — boską, gdy mó- wi ,,był wcześniej ode mnie". Jednakowoż wie on, że ten, który po nim przyjdzie, nie jest kimś innym od tego, który był wcześniej od niego, i wie też, że ten sam istnieje wiecz- nie jako Bóg, a jako człowiek został po nim zrodzony z Dziewicy. Tak samo też po trzykroć błogosławiony Tomasz włożywszy rękę do boku ciała Pana, nazwał Go Panem i Bogiem17, widząc poprzez widzialną naturę niewidzialnego Boga. Tak też i my umiemy rozróżnić między Jego ciałem a boskością, ale wiemy, że jest jeden Syn wcielony, Słowo Boże.18 Tego właśnie nauczyliśmy się z Pisma Świętego i od Ojców świętych, którzy je objaśniali — Aleksandra i Ata- nazego 19, tych wspaniałych heroldów prawdy, którzy uświet- nili waszą stolicę apostolską, a także od Bazylego i Grzego- rza 20 i innych, którzy są światłami świata. Że zaś przy

po-15 J 1, 14.

16 Tamże 1, 30.

17 Por. tamże 20, 28.

18 W liście tym, który stanowi prawdziwe pismo doktrynalne, Teodoret streszcza swój pogląd na temat wcielenia i zjednoczenia dwóch odrębnych natur w Chrystusie. O teologii Teodoreta zob.

P. Th. Camelot, Ephese et Chalcedoine (Histoire des conciles Oecumeniques) 1962, ss. 86—88.

19 Atanazy Wielki (295—373) przyjął w 319 r. święcenia diako- natu i został sekretarzem biskupa aleksandryjskiego Aleksandra.

Na soborze w Nicei (325) występował przeciwko arianizmowi. W 328 r. został metropolitą Aleksandrii. Walczył z herezjami, skut- kiem czego wielokrotnie musiał opuszczać swoją aleksandryjską stolicę. Jego głębokie zaangażowanie się i odwaga uczyniły go wielkim obrońcą prawowiernej nauki. W starożytności cieszył się w Kościele wielkim autorytetem.

20 Bazyli Wielki (329—379) po okresie życia pustelniczego orga- nizował w różnych częściach Azji Mniejszej wspólnoty zakonne.

W 364 r. otrzymał święcenia kapłańskie i został doradcą biskupa Euzebiusza z Cezarei Kapadockiej, od 370 r. jego następcą, metro- politą Kapadocji i egzarchą Pontu. Broniąc wiary ortodoksyjnej

mocy pism błogosławionych Teofila i Cyryla21 zamykamy usta tym, którzy ośmielają się sprzeciwiać tej nauce, o tym świadczą same moje dzieła. Staramy się bowiem przy po- mocy lekarstw pochodzących od owych czcigodnych mężów uleczyć tych, którzy sprzeciwiają się rozróżnianiu ciała Pa- na i boskości i raz utrzymują, że natura boska stała się cia- łem, drugi raz, że ciało przemieniło się w boską naturę.22 Wyraźnie przecież uczą nas oni rozróżniania dwóch natur i głoszą niezmienność natury boskiej 23, i nazywają ciało Pa- na boskim, gdyż stało się ono ciałem Słowa Bożego, lecz pogląd, jakoby ono przemieniło się w boską naturę, odrzuca- ją jako bezbożny.

Myślę, że Twoja Świętość dobrze wie o tym, iż także bło- gosławionej i świętej pamięci Cyryl częstokroć do nas pi- sał. 24 A kiedy posłał do Antiochii swój traktat przeciwko Julianowi oraz swoje pisma o koźle ofiarnym25, prosił bło- gosławionego Jana, biskupa Antiochii, o pokazanie ich wy- bitnym mistrzom Wschodu, a błogosławiony Jan, stosownie do życzenia wyrażonego w tych listach, przysłał nam te księgi. My zaś po przeczytaniu byliśmy dla nich pełni zach- wytu i napisaliśmy do błogosławionej pamięci Cyryla, który ze swej strony odpowiedział nam dając świadectwo naszej ścisłości i naszej postawie. List ten zachowaliśmy u siebie.26

O tym zaś że dwukrotnie podpisywaliśmy się pod tomami

przeciwko arianom musiał iść na wygnanie, po czym został unie- winniony. Od 373 r. był moralnym przywódcą biskupów Wschodu.

W pismach swoich stanowczo potwierdzał jedność osoby w Chry- stusie. Grzegorz, którego Teodoret wymienia jako duchowe „świat- ło świata", to może być albo Grzegorz z Nazjanzu, albo Grzegorz z Nyssy, który głosił, że obie natury w osobie Chrystusa są nie- zmieszane.

21 Teofil był biskupem Aleksandrii. Niestety jego spuścizna lite- racka całkowicie zaginęła. O jego następcy, Cyrylu, zob. Wstęp, s. 16 n.

22 Według monofizytów po wcieleniu obie natury zlały się z so- bą w jedną oryginalną — boską.

23 Kwestia niezmienności natury boskiej jest tematem I dialogu w Eranistesie.

24 Nie zachował się żaden list Cyryla do biskupa Cyru.

25 W zachowanym jedynie we fragmentach dziele przeciw Julia- nowi (PG 76, 503—1064) Cyryl dowodził wyższości religii chrze- ścijańskiej nad filozofią grecką i bronił godności Chrystusa po- wołując się na cuda. Dzieło to jest listem Cyryla do Akacjusza ze Scytopolis, stanowiącym mały traktat egzegetyczny na temat kozła ofiarnego (PG 77, 201—221).

26 Z tego tekstu wynika, że w ostatnich latach życia Jana z An- tiochii Aleksandrię, Antiochię i Cyr łączyły serdeczne stosunki.

o Nestoriuszu, ogłoszonymi przez błogosławionej pamięci Ja- na 27, świadczą same ręce nasze. Lecz owi ludzie rozpowszech- niają o nas takie wiadomości, ponieważ chcą przy pomocy rzucanych na nas oszczerstw ukryć chorobę, na którą sami cierpią.

Niechaj tedy Twoja Świątobliwość odwróci się od roz- głaszających kłamstwa, a zatroszczy się o pokój w Kościo- łach, a co do tych, którzy ważą się wypaczać naukę prawdy, to albo niech zastosuje uzdrawiające lekarstwa, albo, jeśli odrzucą tę kurację, usunie ich z owczarni jako nieuleczalnie chorych, aby owce nie zaraziły się od nich trądem, a nas zaszczyci zwyczajowym pozdrowieniem. A że to, co napi- saliśmy, zgodne jest z tym, co myślimy, świadczą także księgi, które ułożyliśmy na temat Pisma Świętego oraz prze- ciwko zwolennikom Ariusza i Eunomiusza.

Do tego dodaję krótkie streszczenie. Jeśli ktoś twierdzi, że święta Dziewica nie jest Bogarodzicielką, albo Pana na- szego Jezusa Chrystusa nazywa zwykłym człowiekiem, albo dzieli na dwóch synów jedynego Jednorodzonego i pierwo- rodnego przed wszelkim stworzeniem, ten niechaj będzie po- zbawiony nadziei pokładanej w Chrystusie, a cały lud niech powie: Amen, Amen.

To powiedziałem ze swej strony, a ty, panie, zechciej ofia- rować za mnie swoje święte modlitwy i uradować mnie swo- ją odpowiedzią, ukazującą, że Twoja Świętość odwróciła się od oszczerców.

Wszystkich braci zjednoczonych z Twoją Pobożnością w Chrystusie pozdrawiamy ja sam i moje otoczenie.

W dokumencie MMIII ® LISTY TEODORET Z CYRU (Stron 124-129)