• Nie Znaleziono Wyników

Gdy Domicjusz stanął w szyku bojowym do bitwy, miał przed sobą głęboki i trudny do przebycia rów, a już od rana zaczął padać ulewny deszcz

W dokumencie PLUTARCH Z CHERONEI (Stron 190-193)

KATON STARSZY

PORÓWNANIE 41 KRASSUSA Z NIKIASZEM 42

12. Gdy Domicjusz stanął w szyku bojowym do bitwy, miał przed sobą głęboki i trudny do przebycia rów, a już od rana zaczął padać ulewny deszcz

22 Himera — miasto na północnym wybrzeżu Sycylii.

23 Domicjusz — Gneusz Dom. Ahenobarbus (Rudobrody), zięć Cynny, proskrybowany, w r.

81 p.n.e. zginął pobity przez Pompejusza w Afryce.

24 Mariusz — znany przeciwnik Sulli.

25 Memmiusz — Gajusz Memmiusz, później, w latach 77 — 75 p.n.e., kwestor przy Pompeju-szu w Hiszpanii, zginął w bitwie z Perpenną nad Turią (uchodzącą do morza koło Walencji).

przy silnym wietrze. Zrezygnował więc z bitwy tego dnia i wydał rozkaz do odmarszu. Wtedy Pompejusz uznał to za korzystny dla siebie moment, szybko natarł i pokonał rów, gdy tamci stawiali opór bez ładu i w zamieszaniu, i nie wszyscy równo. Do tego wiatr się obrócił i wiał im w oczy.

Zresztą i Rzymian ta wichura zdezorientowała. Nie rozpoznawali się między sobą dokładnie, tak że nawet Pompejusz, nie rozpoznany, był w niebezpieczeństwie śmierci, kiedy któremuś żołnierzowi, pytany o hasło, odpowiedział nie dość szybko.

Odparto jednak nieprzyjaciela wśród wielkiej rzezi — bo mówią, że z dwudziestu tysięcy tylko trzy tysiące zdołało ujść z życiem — i Pompejusza obwołano imperatorem. Ale Pompejusz oświadczył, że nie może przyjąć tego tytułu, póki obóz nieprzyjaciela pozostaje cały: jeżeli jednak uważają go za godnego tego zaszczytu, to najpierw muszą zdobyć ten obóz. Rzucono się więc na jego obwarowania, przy czym Pompejusz walczył tam bez hełmu, w obawie przed powyższym zagrożeniem. Obóz został zdobyty. Domicjusz zginął.

Z miast niektóre poddały się od razu, inne zdobyto siłą. Z królów pojmał Pompejusz Ijarbasa, sprzymierzonego z Domicjuszem, a królestwo jego oddał Hiempsalowi.

Korzystając dalej ze swego powodzenia i z sił wojska, wpadł do Numidii. Po kilku dniach marszu opanował wszystko, co napotkał, i na nowo przywrócił respekt dla potęgi Rzymu u ludów, gdzie strach przed nią już się był rozluźnił.

A mówił, że nawet zamieszkujące Afrykę dzikie zwierzęta powinny poczuć potęgę i odwagę Rzymian, i niemało też dni poświęcił na polowanie na lwy i słonie.

Łącznie więc te działania wojenne przeprowadził, według tradycji, w ciągu czterdziestu dni: opanował Afrykę i ułożył sprawy tamtejszych królów, w dwudziestym czwartym roku życia.

13. Po powrocie do Utyki dostał pismo od Sulli nakazujące mu rozpuścić wojsko, prócz jednego legionu, z którym miał czekać na swego następcę. To go wewnątrz bardzo oburzyło i ciężko to odczuł. Ale żołnierze jawnie okazywali swe niezadowolenie. Kiedy ich prosił, żeby odeszli, oni, urągając Sulli, oświadczyli, że Pompejusza nie opuszczą, i nie pozwalali mu słuchać tyrana.

Pompejusz więc najpierw próbował ich uspokoić i przemówić do nich. Nie mogąc ich jednak przekonać, zszedł z mównicy do swego namiotu ze łzami w oczach. Ci zaś porwali go i z powrotem postawili na podium. I tak minęła znaczna część dnia: wojska kazały mu pozostać i dowodzić nadal, a on prosił, by słuchali rozkazów i nie wzniecali buntu. W końcu wśród głośnych błagań żołnierzy poprzysiągł, że życie sobie odbierze, jeżeli nie ustąpią. I tak dopiero ustąpili, i to z trudem.

Do Sulli dotarła pierwsza wiadomość, mówiąca, że Pompejusz go opuścił.

Powiedział więc do przyjaciół, że to już taki jego los, iż na starość przyjdzie mu zmagać się z młodymi zawodnikami; bo i Mariusz był bardzo młody, kiedy mu dużo narobił kłopotu i stawiał go w obliczu ostatecznego niebezpieczeństwa.

Kiedy jednak Sulla dowiedział się prawdy i widział, że wszyscy ludzie

gotowi są przyjąć powracającego Pompejusza zbiorowo z największą serdecznością, pospieszył się z jeszcze większym uznaniem dla niego: wyszedł na jego przyjęcie, podał mu rękę z całą uprzejmością i przywitał go głośno tytułem Magnus, to znaczy Wielki. I tak obecnym kazał go tytułować.

Inni podają, że takiego określenia użyło najpierw całe wojsko w Afryce, a trwałości i znaczenia nabrało potwierdzone przez Sullę. On zaś sam ostatni ze wszystkich i dopiero po długim czasie, wysłany do Hiszpanii jako prokonsul przeciw Sertoriuszowi, zaczął się podpisywać w listach i rozkazach imieniem Pompejusz Wielki. Bo taki tytuł nie budził już niechęci, skoro się całkiem upowszechnił.

Stąd też słusznie by się wyraziło cześć i podziw dla dawnych Rzymian, że takimi tytułami i przydomkami nagradzali nie tylko wojenne i wojskowe osiągnięcia, ale także honorowali dokonania i cnoty polityczne. Dwóch nawet lud zaszczycił przydomkiem Maximus, tj. Największy: Waleriusza26 za to, że lud zbuntowany pogodził z senatem, i Fabiusza Rullusa27 za to, że pewnych wyzwoleńców wzbogaconych i przez to wybranych do senatu usunął z niego.

14. Potem Pompejusz starał się o prawo odbycia triumfu. Sprzeciwiał się temu Sulla. Bo tylko konsulowi albo pretorowi, i nikomu innemu nie zezwalało na to prawo. Dlatego i Scypion ów pierwszy po większych i zaszczytniejszych zmaganiach, po zwycięstwie nad Kartagińczykami w Hiszpanii, nie mógł się starać o triumf. Nie był jeszcze konsulem ani pretorem. Jeśliby jednak Pompejusz, jeszcze nawet bez zarostu na twarzy, wkroczył do miasta w triumfie, kiedy wiek jego nie dopuszcza go jeszcze do senatu, to byłoby to czymś nienawistnym dla rządów i powagi Sulli.

Tak tłumaczył to Sulla Pompejuszowi, jako zamierzający nie pozwolić, lecz sprzeciwić się temu i przeszkodzić, gdyby Pompejusz nie dał się przekonać.

Pompejusz jednak nie uląkł się, lecz sam radził Sulli wziąć pod rozwagę, że większa ilość ludzi czci słońce wschodzące niż zachodzące — czyniąc aluzję do wzrastającej swej siły, a malejącej i marniejącej siły Sulli.

Sulla nie dosłyszał tych słów wyraźnie. Ale widząc wyraz twarzy tych, co to słyszeli, i zdziwienie w ich zachowaniu, zapytał, co to powiedziano. A gdy dowiedział się, uderzony zuchwałością Pompejusza, krzyknął dwa razy: „Niech więc triumfuje!" Skoro jednak wielu z tego powodu wyrażało swe niezadowolenie i oburzenie, Pompejusz chcąc ich, jak mówią, jeszcze bardziej rozzłościć, zamierzał wkroczyć do miasta na rydwanie z zaprzęgiem czterech słoni królewskich, których sporą liczbę sprowadził z Afryki jako zdobycz wojenną. Lecz brama na to była za wąska. Zaniechał więc tego i przeszedł do koni. Ale żołnierze nie otrzymawszy takich przydziałów, jakich się spodziewali, chcieli narobić ruchu i awantury. Wtedy on orzekł, że nie myśli nic innego, jak tylko zrezygnować z triumfu raczej niż schlebiać żołnierzom.

Tu Serwiliusz28, człowiek poważany i bardzo przeciwny triumfowi

Pompe-26 Waleriusz — brat sławnego Publikoli, w V wieku p.n.e. zażegnał w Rzymie bunt plebsu.

27 Fabiusz Rullus — parokrotny konsul, cenzor w r. 304 p.n.e.

28 Serwiliusz — Publiusz Serw. Watia, sullańczyk, triumfator z r. 88 p.n.e.

jusza, powiedział, że teraz widzi Pompejusza Wielkiego i godnego triumfu. A wiadomo, że i wstęp do senatu, gdyby chciał, wtedy by łatwo uzyskał. Ale nie zależało mu na tym, by łapać, jak podają, sławę z niezwykłości takiej kariery;

bo to nic godnego podziwu, by Pompejusz został członkiem senatu przed przepisowym wiekiem, lecz czymś nader wspaniałym miał być triumf przed wejściem do senatu.

A oto, co mu zyskało też przychylność u ogółu ludności: lud polubił go, że po triumfie został oszacowany w stanie ekwitów.

15. Sulla martwił się widząc, do jakiego stopnia wzrosła popularność i siła Pompejusza. Wstydził się jednak powstrzymywać go w tym, dlatego zachowywał spokój — prócz momentu, kiedy przemocą i wbrew jego woli Pompejusz przeprowadził na stanowisko konsula Lepidusa29, popierając jego wybór i sprawiając, że lud był Lepidusowi przychylny przez wzgląd na własną popierającego popularność. Wtedy to Sulla, widząc Pompejusza wracającego z forum w otoczeniu tłumu ludzi, powiedział do niego: „Widzę, młodzieńcze, żeś wesół ze zwycięstwa. Bo dlaczego by nie miało być czymś szlachetnym i pięknym wybranie na pierwszego konsula najgorszego ze wszystkich Lepidusa za takim twoim usposobieniem ludu zamiast najlepszego ze wszystkich Katulusa? Czas ci, doprawdy, nie zasnąć już nigdy, lecz baczyć na to, co się dzieje. Boś silniejszego w nim zgotował sobie przeciwnika!"

Najwyraźniej jednak okazał Sulla swe niezadowolenie z Pompejusza w wygotowanym własnoręcznie testamencie; bo gdy innym przyjaciołom poczynił zapisy i wyznaczył ich na opiekunów syna, Pompejusza całkiem pominął.

Ten jednak zniósł to z całym spokojem i po obywatelsku. A kiedy Lepidus i niektórzy inni nastawali, by zmarłego nie grzebać na Polu Marsowym i bez publicznej uroczystości, sam przyczynił się do tego, że zwłoki pogrzebano ze czcią i spokojem.

W dokumencie PLUTARCH Z CHERONEI (Stron 190-193)

Outline

Powiązane dokumenty