• Nie Znaleziono Wyników

Zdjęcie 20: Widok na wnętrze i łóżko samochodu ciężarowego

Rozmawiając z doświadczonymi kierowcami podkreślają oni niesłychany postęp w dziedzinie komfortu i wyposażenia samochodów, z których korzystają.

O wyposażeniu, przypominającym wieloma elementami to, które można spotkać w domu, oraz ułatwiającym w znacznej mierze pracę kierowców, tak opowiedział mi jeden z nich:

„Sprzęt jest dobry, nowy, jest czym poszaleć. Te samochody mają teraz takie wyposażenie, jakie można w domu spotkać. Pawlacze mają, lodóweczki, miejsca pełno, no to jest komfort. Łóżko szerokie, ja tylko te fotele przesuwam, żeby zagłówki móc wyciągnąć i to łóżko jest szerokie jak wersalka. Pach, pach i zaraz się leży.

Mogę sobie nawet nastawić na budzenie, nie ma problemu, wszystko jest.

Ogrzewanko tu włączam, tu jest budzik, nie ma problemu, lampkę palę. Tu jest komfort, tak jak mówię, teraz to jest komfort. Można odwrócić fotel kierowcy i pasażera w różne strony. Tutaj kierownica się podnosi, lewarek od skrzyni biegów składa i podłoga jest płaska, jak w domu. Pełen komfort.” (wywiad 3)

Również manager firmy DAF, z którym miałem okazję rozmawiać, podczas prezentowania produktu swojej marki, zwrócił uwagę na fakt, że obecnie firmy

produkujące samochody ciężarowe również poprzez komfort, jaki zapewniają kierowcy, chcą przyciągnąć klientów:

„DAF ma tak wygodne łóżko, że samą przyjemność jest jechać na nim. Jako ciekawostkę powiem, że DAF ma najwygodniejsze łóżko spośród wszystkich ciężarówek. Zresztą proszę przepytać kierowców, gdzie im się najwygodniej śpi. Bo chodzi przede wszystkim o to, aby przeciętny kierowca wsiadając do przeciętnej ciężarówki odczuwał najwyższy komfort pracy. DAF jako jedyny ma jedno częściowy materac, a nie np. składany z krzesła lub dzielony na pół. Materac ten ma zresztą największe wymiary, zarówno, jeśli chodzi o długość, szerokość jak i grubość.”

(wywiad z managerem firmy DAF)

Oczywiście zachęcony słowami o przepytaniu kierowców co do komfortu pracy kierowcy panującego w ciężarówkach DAFa zapytałem o ten fakt dwóch moich rozmówców jeżdżących ciężarówkami tej firmy. Rzeczywiście potwierdzili oni wygodę łóżka, ale jednak obalili hipotezę mówiącą o tym, że dzięki temu więcej firm wybiera samochody tej marki, gdyż kierowcy wytknęli tym pojazdom wiele innych wad:

„DAFy jeżeli chodzi o kabinę to są chyba najwygodniejsze. Jest wygodny, bo w innych autach są mniejsze łóżka, a DAF ma duże i wygodne. Ale jeżeli chodzi o sam samochód to ja mówię, Volvo, Scania później długo, długo nic, później Iveco, może gdzieś tam jeszcze właśnie DAF będzie, ale DAF nie jest dobrym wozem.”

(wywiad 12)

Zatem, jak wynika z tych słów, kierowcy swoje samochody oceniają wieloaspektowo, nie tylko pod względem komfortu.

Kierowcy również potrafią aranżować swoją przestrzeń w używanych przez siebie ciężarówkach tak, aby pracowało im się jeszcze lepiej oraz żeby pojazdy te jeszcze bardziej przypominały im ich własny dom. Tak o przygotowanym przez siebie specjalnym miejscu w samochodzie opowiada jeden z kierowców:

„W poprzednim samochodzie całą kuchnię miałem w naczepie. Stolik, krzesełko, sobie usiadłem, pogotowałem, zrobiłem.” (wywiad 2)

Drugi kierowca z kolei dodaje:

„Bo ten samochód to Twój dom. Ja dopiero co przejąłem ten samochód, ale nieraz jest tak, że niektórzy kierowcy mają różne rzeczy domontowane, różnego rodzaju firaneczki, nie firaneczki porobione. Montują sobie przecież ekspresy do kawy, telewizory, anteny satelitarne. Wożą ze sobą laptopy. Nieraz jak do któregoś wsiądziesz, to ma więcej dywaników niż u mnie w domu. Mają, żeby to po prostu

ładnie wyglądało. Czasem też jak nieraz do któregoś wsiadasz, to na stopniach ma przemontowane wycieraczki, żeby brudu do kabiny nie wnosić. Już nie wspomnę tych, co tuningują swoje samochody, bo Ci to już cuda mają.” (wywiad 13)

Zdjęcie 21: Widok wycieraczki na stopniach wiodących do wnętrza ciężarówki.

Zdjęcie 22: Dolny wysuwany stopień ułatwiający dostęp do przedniej szyby

Zdjęcie 23: Schowki wykorzystywane przez kierowców

W trakcie prowadzonych badań miałem okazję spotkać kierowcę, który miał zamontowany w swoim samochodzie zestaw do odbioru telewizji cyfrowej:

„To jest akurat cyfrowy Polsat. Kupiłem sobie i zamontowałem, bo dobrze jest pooglądać polską telewizję ze granicą. Człowiek też zawsze wie, co się w kraju dzieje. Płacę za to praktycznie grosze, bo coś około 30 złotych miesięcznie.

A odbierało mi to nawet na południu Włoch. Wystawia się tylko talerz anteny za okno i szuka się, w którą stronę go wycelować, żeby odbierało. Porobiłem specjalne uchwyty przy lusterkach, więc jak namierzę to zaczepiam i oglądam sobie polską telewizję z dala od domu. Co ciekawe, lepiej łapie obraz za granicą niż w Polsce

<śmiech>” (wywiad 14)

Podsumowując warto przytoczyć jedną zabawną sytuację, która zaszła w wywiadzie grupowym. Ten wywiad, grupowy, przeprowadzony był w styczniu, gdy było naprawdę bardzo zimno. Pasażer w pewnym momencie otworzył drzwi, na co tak zareagował gospodarz:

„Kur…, czego otwierasz te drzwi? Przeziębiłeś mi chałupę. <śmiech>”

I odpowiedź drugiego kierowcy:

„To dorzuć koksu <śmiech>.” (wywiad 8)

Warta odnotowania jest jeszcze opowieść kierowcy o tym, jak ważna jest dla niego jego prywatna przestrzeń, jego dom w kabinie ciężarówki:

„Ostatnio mojemu szefowi kazałem spadać z samochodu. Bo przyszedł i zaczął mi marudzić, że palę w samochodzie. Więc mu wytłumaczyłem, że jego to jest samochód na zewnątrz i o to może marudzić, że przykładowo jest brudny i ma do tego prawo. Natomiast tu w środku to jest moje królestwo, mój dom. I to jak ja mam tutaj to jest tylko i wyłącznie moja sprawa. Dopóki jeżdżę tym samochodem, to tu jest mój dom i nikomu nie pozwolę ingerować w to, jak ja tutaj mam, nawet szefowi.” (wywiad 11)

Mimo licznych udogodnień, coraz bardziej komfortowych warunków pracy – zarówno w samych samochodach, jak i na parkingach, wszyscy kierowcy pracujący w Europie Zachodniej, na pytanie o to, co jest najtrudniejsze w tej pracy, jednogłośnie wskazują na rozłąkę z rodziną. Podkreślają, że nie mogą się doczekać piątku jako ostatniego dnia w trasie. Kierowcy jeżdżący z kolei po 3 tygodnie w trasie opowiadają, że w ostatnie dwa, trzy dni czas pracy biegnie znacznie wolniej, w związku z nieodpartą chęcią powrotu do domu.