• Nie Znaleziono Wyników

Dowód z przesłuchania stron w przyszłym polskim procesie cywilnym

Z powodu publikacji prof. J. J. Litauera w Ruchu praw ni­

czym, ekon. i socjolog. IX, zeszyt 1, str. 10—33.

W p ro cesie cy w iln y m sędzia m usi często, celem u s ta ­ le n ia stan u fak ty czn eg o k o rzy stać z w iadom ości stro n y pro ceso w ej o fak tach , k tó ry c h in n e środki dow odow e nie stw ierd ziły . W u staw o d aw stw ach p ro cesow y ch zn an e są w ty m w zględzie dw ie fo rm y dow odow e: albo stro n a p ro ­ cesow a sk ład a p rzy sięg ę n a ściśle sfo rm u ło w an ą rotę, za­

w ie ra ją c ą stw ierd ze n ie p raw d ziw o ści lub n iep raw d ziw o ści fa k tu , albo z e z n a je ja k o św iad ek o odnośnym fakcie, p rz y ­ czem od u z n an ia sędziego zależy, czy m a j ą jeszcze za- p rzy siąd z. M iędzy tem i dw iem a in s ty tu c ja m i dow odow em i zachodzi prócz in n y c h ta zasad nicza różnica, że w p ie r w ­ szym w y p a d k u sędzia, bez w zg lęd u n a w iary g o d n o ść lub n iew iary g o d n o ść stro n y , m usi fa k t stw ierd zo n y j e j p rz y ­ sięgą uzn ać za p raw d ziw y , podczas g d y w d ru g im w y p a d k u

Nr. 5-6 G L O S P R A - W A Sir. 185

zezn an ia n aw et zap rzy siężo n e stro n y , słu c h a n e j w celach dow odow ych, p o d le g a ją zasadzie sw ob o d n ej oceny sądu.

D ow ód z p rzy sięg i stro n y z n a n y je s t np. w p ro ced u rze niem ieckiej, a dow ód z przesłuchania stron w procedurze a u s trja c k ie j. W N iem czech, gdzie k w e s tja re fo rm y p ro cesu cy w iln eg o je s t od w ielu d ziesiąte k lat chron iczn ą, toczy się ży w a d y s k u s ja n au k o w a, k tó re m u z ty c h dw óch śro d ­ ków dow odow ych p rzy zn a ć p ierw szeń stw o p rzed drugim . A le n aw et ci p ra w n ic y , k tó rz y o św iad cza ją się p rzec iw w p ro w ad zen iu dow odu z p rz e słu c h a n ia stro n w ed le p ro c e ­ d u ry a u s tr ja c k ie j p rz y z n a ją , że dow ód z p rz y się g i stro n y m a różne u je m n e cech y i s ta r a ją się je usunąć. Zob. np.

W a c h . G ru n d fra g e n u n d R eform des Z iyilprozesses (1914) str. 60 i n. i c y to w an e tam że u c h w a ły z ja z d u ad w o k ató w w W ro cław iu , tu d zież z jazd u sędziów w B erlin ie z 12 w rześn ia 1913, lub S t e i n - J u n c k e r , G ru n d riss des Zi- y ilp ro zessre ch ts 3 wyd- (1928) str. 263.

A u to r p o w y ższej ro zp raw y , m a ją c ja k o członek se k c ji po stęp o w an ia cy w ilneg o w K om isji K o d y fik a c y jn e j, o p ra ­ cow ać d ział o dow odach, sta n ą ł p rz e d zasadniczem p y ta ­ niem . czy m a p rz y ją ć dow ód z p rz y się g i stro n y p ro ceso ­ w e j w ed le p ro c e d u ry n ie m iec k iej, czy też dow ód z p rz e ­ słu ch an ia stro n w ed le p ro c e d u ry a u s trja c k ie j. A u to r w p o ­ w y ższej ro zp raw ie p rz e d sta w ia szczegółow o w sz y stk ie m o­

m entu, k tó re p rz e m a w ia ją za i p rzec iw k a ż d e j z ty c h dw óch in s ty tu c y j dow odow ych i w sposób zu p ełn ie p rz e k o ­ n y w u ją c y w y k a z u je , że dow ód z p rz esłu c h an ia stro n je s t b a rd z ie j celow y, an iżeli dow ód ze sfo rm u ło w an ej p rz y ­ sięgi stro n y .

A u to r n in ie jsz ą k w e s tję pod k ażd y m w zględem tra fn ie ro zw iązał. M ieliśm y d o stateczn ą sposobność w p ra k ty c e poznać, ja k w naszem sp ołeczeń stw ie w M ałopolsce zasadę m a te r ja ln e j p ra w d y w procesie cy w iln y m realizo w ał do­

w ód z p rzy sięg i stro n y za czasów daw nego p o stęp o w an ia sądow ego, a ja k j ą re a liz u je dowód z p rzesłu c h an ia stro n za czasów o b ecn ej p ro ced u ry . N ie u leg a b ezw aru n k o w o ża­

d n e j w ątpliw o ści, że dow ód z p rz e słu c h a n ia stro n w y d o ­ b y w a w w yższym stopniu n a ja w p raw d ę, aniżeli dow ód z p rzy sięgi.

S łusznie też a u to r zachow ał cechę posiłkow ości do­

w odu z p rz e słu c h a n ia stro n. J a k k o lw ie k w p ra k ty c e sędzia, czasem n a w e t po p rz e słu c h a n iu stro n y p rocesow ej pod p rz y się g ą dopuszcza now e dow ody, zw łaszcza dow ód ze św iadków , o k tó ry c h stro n a w sw oich zezn aniach w spom i­

n ała, ale ta k ie w y p a d k i n a le ż y tra k to w a ć ja k o sp o ra ­ dyczne. In ac z ej zachodzi obaw a, że sędzia będzie się im ał w p ie rw szy m rzęd zie dow odu z p rz e słu c h a n ia stro n , by, u zy sk a w sz y u sta le n ia d e cy d u jący ch , a sp o rn y ch fa k tó w na p o d staw ie zeznań stron, uczy n ić dalsze dow o d y zbednem i.

T ym czasem dośw iadczenie poucza, że do p iero po p rz e p ro ­

Str 185 G Ł O S P R A W A Nr. ‘ -6

w ad zen iu w szelkich dow odów , b ęd ący ch w d a n e j sp raw ie do u żytku, sędzia zdoła p rzep ro w ad z ić n ależy cie dow ód z p rz esłu c h a n ia stron, ta k że często o dpada potrzeba za­

p rzy sięż en ia je d n e j ze stron procesow ych. T en o statn i o b ja w 1) uw ażam y za w ysoce k o rzy stn y . Jeżeli np. S t e i n - J u n c k e r I. c. p o c z y tu je to pro ced u rze a u s tr ja c k ie j za w adę, iż um ożliw ia w p ra k ty c e , b y coraz m n iej zaprzysię- gano stro n y procesow e w celach dow odow ych, to zapo­

z n a je . że zap rzy siężen ie stro n y m a je d y n ie na celu u za­

sadnić p rzek o n a n ie sędziego o praw dziw ości tezy dow o­

dow ej i że skoro sędzia to p rz e k o n a n ie u zy sk a n a p o d sta­

w ie n ie zap rzy siężo n y ch zeznań stro n y , to je j zap rz y sięże­

nie b y ło b y zbyteczne i dla stro n y u ciążliw ą form alnością.2) A utor rę ć y p u ją c p o stan o w ien ia a u s tr ja c k ie j p ro c e ­ d u ry , sta ra się je zw ięźle sform ułow ać- S tąd to zap ew n e pochodzi, że w a rty k u le 366. n o rm u ją cy m kogo n ależy jako stro n ę przesłu ch ać, g d y stro n ą pro ceso w ą je s t osoba pozo­

s ta ją c a pod o p iek ą luli k u ra te lą , a u to r w y m ien ia obok tych osób ta k że d łu ż n ik ó w upadłych ja k o stro n ę procesow ą, a obok zastęp cy ustaw ow ego w y m ie n ia zarz ąd cę upadłości i tem sam em w y po w iad a, że w p rocesach m asy k o n k u rso ­ w ej stro n ą p rocesow ą je s t dłu żn ik u p ad ły , a zarząd ca upadłości jego zastępcą. Z daje nam się niew łaściw em . bv u staw o d aw ca p rz y ta k ie j, po części u bocznej, sposobności ro zstrz y g a ł w ielce sp orn e p y ta n ie z in n e j d zied zin y p r a ­ w n ej. a m ianow icie z m a te rja ln e g o p ra w a kon k u rsow eg o , k to je s t stro n ą w procesach m asy k o n k u rs o w e j.3) ja k k o l­

w iek zgadzam y się z autorem , że w tak ich procesach w edle u zn an ia sądu albo d łu ż n ik u p a d ły albo zarząd ca upadłości, albo o b aj m a ją zeznaw ać ja k o stro n a up ad ła, to ze w zględu na po w y ższy m om ent sfo rm u ło w an ie p rzep isu S 373 u st 2 au str. proc, cyw . je s t b a rd z ie j odpow iednie, an iżeli a rt. 366 p ro j.4)

6 O b j a w t e n jest po y z ę ś c i t a k ż e w y n i k i e m j a w n o ś c i r o z p r a w . N i e m o ż e m y z g o d z ić się n a t w i e r d z e n i e G o ł ą b a. U s t r ó j s ą d ó w p o w s z e c h n y c h (1929) sir. 55. że j a w n o ś ć r o z p r a w y p o w o d u j e , iż. p u ­ b l i c z n o ś ć c z ę s t o się u c z y m a t a c t w a p r z y r o z p r a w a c h . c y w i l n y c h , t u ­ d z ie ż , że zly s ę d z i a n i e r o b i so b i e nic z k o n t r o l i , z a w a r t e j w j a w n o ś c i r o z p r a w y . W e d l e n a s z e g o d o ś w i a d c z e n i a j a w n o ś ć r o z p r a w c y w i l n y c h o d d z i a ł y w a k o r z y s t n i e n a t o k i j a k o ś ć c z y n n o ś c i osó b b i o r ą c y c h u d z i a ł w p r o c e s ie , a w s p o ł e c z e ń s t w i e n a s z e m . p o s i a d a j ą c e m z n a c z n y o d s e t e k a n a l f a b e t ó w , s z e r z y z n a j o m o ś ć p r z e p i s ó w p r a w j i y c h . zaś ż a d n y c h u j e m n y c h s k u t k ó w za s o b ą n i e p o c ią g a .

-) Np. S c h i f f e r : D ie d e u t s c h e J u s t i z (1928) s tr. 209 w y w p d z i , ż e n a l e ż y d ą ż y ć d o c a ł k o w i t e g o u s u n i ę c i a p r z y s i ę g i z p r o c e d u r y c y ­ w i l n e j , a w e d l e ii 24 t e g o ż E n t w u r f e i n e s G e s e t z e s z u r N e u o r d n u n g d e s d e u t s c h e n R e c h t s w e s e n s (1928) z a p r z y s i ę ż e n i e w o g ó l e w p r o c e s i e c y w i l n y m ( z a t e m np. i ś w i a d k a ) t y l k o w t e d y m a m i e ć m i e j s c e , g d y t o j e s t k o n i e c z n e m d l a u z y s k a n i a p r a w d z i w y c h z e z n a ń .

B) Zob. n p . J ii g c r, K o m m e n t a r z u r K o n k i i r s o r d n t i n g w y d . 5, (1916) i? 6: B a r t s c h - P o l l a k , K o n k u r s o r d n u n g s tr. 516 i n.

6 B r a k p r z e p i s u w t y m w z g l ę d z i e w p r o c e d u r z e n i e m i e c k i e j

spo-Nr. S-6 G Ł O S P R A W A Str 187

P o lity k a p ań stw o w a i g ospodarstw o społeczne w y m a­

g a ją , by p rzez w p ro w ad zen ie je d n o lite j p ro c e d u ry c y w il­

n e j usunąć w e w n ątrz p a ń stw a granice, o d d zielające d aw n e z ap o ry w dziedzin ie o rzec zn ictw a sądow ego cy w ilnego, i p o n iek ąd nie da się to u sp raw ied liw ić, iż d otychczas to zaniechano, chociaż ro zp o rząd zam y znaczn ą ilością p r a ­ wn i k ó w w y szkolonych n auk ow o i p ra k ty c z n ie w p ro c e d u ­ rze c y w iln e j a u s tr ja c k ie j. Że zaś g łów ne za sad y te j p ro c e ­ d u r y p o w in n y być p r z y ję te do p rzy szłe j p ro c e d u ry pol­

sk iej: to nie m oże b y ć w ątpliw em . skoro p ro c e d u ra a u s trja c k a w p ra k ty c e p rzez d z ie sią tk i lat dow iodła, iż w sz e lk ie now oczesne w ym ogi obrotu prawm ego m ogą być

w je j try b ie łatw o urzeczyw istn io ne.

D r . M A U R Y C Y F R U C H S

C z o ł k ó w .

Do wykładni art. 273 prg. 1„ pkt. 3. prawa o ustroju sądów powszechnych.

N iejednokrotnie m ożna spotkać się z zap atry w an iem , że część d ru g a pkt. 5. §-u 1. art. 275 pr. o ustr. sądów , o ile do tyczy w łaściw ości sądów okręgow ych do rozp o zn an ia środków odw oław czych od orzeczeń sądów k arn y ch , w y d a ­ nych w postępow aniu uproszczonern. — pozostaje w sprzecz­

ności z art. 27 i art. 28 przepisów w prow . kodeksu post. k a r ­ nego i z ait. 22 k. p. k. i że te d y p u n k t 5 §-u 1. art. 275 pr.

•O ustr. sądów należy uw ażać za zniesiony w m yśl zasad y lex posterior derogat priori (vide str. 124 „Głosu P ra w a “ s1 Yczeń-kwiecień I929: spraw ozdanie ze zjazd u Prezesów apelac. i P rok u ratorów w M inisterstw ie Spraw iedliw ości).

U derzyć tu m usi fa k t, że k. p. k. ogłoszony został d n ia 20 m arca I928, zaś p raw o o u stro ju sądów d n ia 7 lutego 1928, wobec czego wysoce niepraw dopodobnem jest, b y u staw odaw ca dnia 7 lutego I928 nie przew idy w ał, że ju ż d n ia 20 m arca tego sam ego roku. a zatem w 6 tyg od ni później, ogłoszona zostanie ustaw a, k tó ra zaw iera postano­

w ienie sprzeczne i tem sam em znosi pkt. 5 §-u I. art. 275,

■ogłoszonego dnia 7 lutego 1928 pr. o ustr. sądów jeszcze przed jego wejściem w życie. Zastanow ić d a le j m usi oko­

liczność, że wolą ustaw odaw cy było. b y pkt. 5 §-u 1. a rt.

w o d o w a ł r o z b i e ż n o ś ć z a p a t r y w a ń w o r z e c z n i c t w i e n i e m i e c k i e m , w j a ­ k i m c h a r a k t e r z e n a l e ż y p r z e s ł u c h a ć d ł u ż n i k a u p a d ł e g o . W n o w s z y c h c z a s a c h p r z e w a ż a z a p a t r y w a n i e * z a w a r t e w o r z e c z e n i u RG. z 30 m a r c a 1892 to m 29 str. 29 i u., że d ł u ż n i k u p a d ł y m a b y ć s ł u c h a n y j a k o ś w i a d e k .

S tr. 188 G Ł O S P R A W A Nr. 5-6

275 cyt. pr. obow iązyw ał p rzez 10 la t od d n ia w ejścia w ży­

cie tego p ra w a tj. do 51 g ru d n ia 1937, — z d ru g iej zaś strony w ed le art- 27 i 28 p. w. do k. p. k. w 6 ty g o d n i p ó źn iej ju ż ustaw odaw ca m iałb y postanow ić, że pkt. 5 §-u 1. art. 275 pr.

o ustr. sądów m a obow iązyw ać zam iast przez 10 lat tylko przez 6 m iesięcy t j. do 1. lipca 1929 ja k o d n ia w ejścia w ży ­ cie k. p. k. D ziw nem też w y d a je się, że ustaw odaw ca, ogra­

n iczając rzekom o w ten sposób czas trw a n ia mocy obow ią­

z u ją c e j p k t. 3 §-u 1. a rt. 273, w a rt. 27 i 28 p. w. k. p. k.

w y raźn ie tego nie w ypow iedział.

W obec tego n ależy dać odpow iedź n a p y ta n ie: czy rze­

czyw iście p rzep is p k t. 5. §-u 1. art. 273 pr. o ustr. sądów z je d n e j, a art. 27 i 28 p. w. k. p. k. z d ru g ie j stro n y , pozo­

sta ją ze sobą w zu p ełn ej sprzeczności? Bo ty lko w ty m w y ­ p a d k u m ożnaby m ów ić o zastosow aniu zasady: lex poste-rior derogat pposte-riori.

W spom niany przepis pr. o ustr. sądów je st lex spec i u lis.

ograniczona co do m iejsca, bo obow iązuje ty lk o n a obszarze 1). zaboru a u s tr jackiego, ja k też co do czasu, bo obowiązu je przez 10 lat, począw szy od 1 stycznia 1929. Co się zaś tyczy art. 27 i 28 pw . kpk.. ró żn ią się one tem od w spom nianego przepisu pr. o ustr. sądów , że o b ow iązują na obszarze całego P aństw a oraz m im o swego c h a ra k te ru przejściow ego (art.

58 pw . kpk.) ich moc o bow iązująca nie je st w y raźn ie ogra­

niczoną do 10 la t od dnia w ejścia w życie kpk.

Nie m a te d y sprzeczności m iędzy przepisem pr. o ustr.

sądów a przepisam i p. w. k. p. k., bo jeden przepis może istnieć obok drugiego. C hoćby te d y n aw et pkt. 5 §-u 1. art.

275 pr. o ustr. sąd. obow iązyw ał przez 10 la t licząc od 1-go stycznia 1929 n a obszarze byłego zaboru austr.-, przepis art.

27 i 28 p. w. k. p. k. m ogą n a d a l obow iązyw ać, a to n a obszarze byłego zaboru rosyjskiego i pruskiego, oraz naw et n a obszarze b. zaboru ausirjackiego, o ile art. 27 i 28 p. w. k.

p. k. obow iązyw ać będą mimo swego c h a ra k te ru przejścio­

wego dłużej niż do 51 g ru d n ia 1937.

N ie m ożna też ustaw odaw cy przy p isać zam iaru u c h y ­ len ia pkt. 5 §-u 1. art. 273 pr. o ustr. sąd., jeśli się uw zględni przepis art. 15. kpk. Kodeks k a rn y , ob o w iązu jący n ą obsza­

rze byłego zaboru austr., zna b ard zo znikom ą ilość zbrodni, za k tó re u sta w a p rzep isu je k a rę po zb aw ienia wolności do dw uch lat. C hociaż bow iem n aw et kodeks k a rn y , obow iązu­

ją c y na obszarze b. zaboru austr., p rzew id u je d la n iektórych zbrodni k a rę od 6 m iesięcy do I rokii, to ten przepis k a rn y m a czysto nom inalne znaczenie, albow iem odnośnie do n a j­

częstszych zbrodni zaw iera kodeks k a rn y d o datek: „a p rz y ob ciążających okolicznościach do ła t 5“ (§. 154 u k„ §. 178 uk., §. 184 uk., §. 202 uk.). W łaściw ym te d y do osądzenia ty c h najczęstszych zbrodni, a p o n ad to d w u ch najczęstszych w y stępków , a to z §. 355 i 486 uk. (art. 8. pw . kpk.) będzie

Nr 5-6 G Ł O S P R A W A Sir. 189

sąd okręgow y, który oczyw iście w ty c h w y p a d k a c h w b a r ­ dzo w y d a tn e j m ierze ko rzy stać będzie z postępow ania uproszczonego. O tóż wysoce niepraw dopodobnem jest, b y u staw o d aw ca m iał zam iar w ta k w ysokiej m ierze obciążyć sąd ap elac y jn y , k tó ry w razie uchylenia art. 273, §. 1. p kt. 3 pr. o ustr. sąd., w łaściw ym b y łb y do osądzenia na obszarze li. zaboru au str. p raw ie w szystkich zbrodni i ponadto n a j­

częstszych w ystępków . P rzytem w szczególności uw zględnić się musi, że w w y p ad k ach p rzew idzian y ch w art. 475 i w art.

476 k. p. k. (k tó re zd arzać się b ęd ą dosyć często) S ąd odw o­

ław czy zobow iązany będzie po w tórzyć in ap pelato rio dowo- d y w. postępow aniu w I. in stancji przeprow adzone, zaś w w y p a d k a c h z art. 478 k pk. (bardzo częstych) p rzep ro w a­

dzać będzie zaofiarow ane now e dow ody. T ru d n o przypuścić, b y w obec ty c h przepisów ustaw o daw ca m iał zam iar oba m a­

łopolskie S ąd y a p elac y jn e i Sąd a p e la c y jn y w K atow icach obciążyć w ta k zn aczn ej m ierze, i p o nad to obciążyć S karb P aństw a ta k niestosunkow ym i kosztam i, a stronom p rzy sp o ­ rz y ć ty le tru d ó w i w ydatków - U w ierzy ć w p ro st nie m ożna, że w olą ustaw odaw cy było, b y np. w spraw ie o k radzież p rzedm iotu w artości 50 zł. z pod zam knięcia (§. 174, II. lit. c (uk.). lu b z p o la (§. 175, II, lit. a uk.) s tro n y i św iad k o w ie mieli odbyć podróż np. z M ielnicy lub Zaleszczyk do Lw ow a (320 km ., 13 godzin ja z d y koleją), lub też z K rosna do K rakow a.

Art. 275. §. I. pkt. 3 pr. o ustr. sądów nie należy zatem uw ażać za uchylony, a stosowanie tego przepisu, aż do w p ro w adzenia jednolitego kodeksu karn ego d la całego P ań stw a jest w interesie spraw nego w y m iaru spraw ied liw o­

ści i w interesie ludności w skazanem .