• Nie Znaleziono Wyników

jektu kodeksu procedury cywilnej

C iąg dalszy*)

D o a r t y k u I u 452 (W ł a ś c i w o ś ć s ą d u).83) Pow iedzieliśm y, o m aw iając przepis a rty k u łu 449, że w kw estji w łaściw ości sąd u uczynić trze b a różnicę m iędzy p rz y p a d k a m i w zn ow ien ia z p rz y cz y n niew ażności, a p rz y ­ padkiem w znow ienia z w łaściw y ch p rzy czy n re sty tu c y j- nych. W pierw szej g ru p ie p rzy p ad k ó w idzie o uchy len ie ro zstrzy gn ięcia z pow odu określonej w ustaw ie niew ażności, a zatem je d y n ie z pow odu b ra k u form alnego, bez w zględu n a to, czy i ja k i n iek o rzy stn y w p ły w w y w a rł n a ro zstrzy ­ gnięcie. S tąd w ró żn y ch p ro cedu rach przepis, że w łaściw y jest sąd, k t ó r y w y d a ł zaskarżone rozstrzygnięcie, a je ­ żeli zaskarżono rozstrzygnięcia różny ch in stan cy j, w łaściw y m a być sąd in stancji w yższej. W d ru g ie j g ru p ie p rzy p ad k ó w rzecz m a się inaczej. Idzie tu o zm ianę rozstrzygnięcia w n a ­ stępstw ie zm ienionej sy tu a c ji; sp raw a w ra ca w ięc do tego sądu, k tó ry ją p ro w ad ził w i n s t a n c j i p i e r w s z e j . Tyl- ko w tedy, gdy chodzi w y ł ą c z n i e o zm ianę w y ro k u in stan ­

*) P o p r z e d n i e cz ę śc i t e j p r a c y zol), w z e s z y ta c h N r. 9— 12 z r. 1928 i N r. 1—4 z r. b ie ż ą c .

ft;1) A r t y k u ł 452 w p r o j e k c i e K o m ite tu r e d a k c y j n e g o b rz m i:

„ S k a r g i o w z n o w ie n ie p o s t ę p o w a n ia z w ła ś c iw y c h p r z y c z y n re - s t y t u c y j n y c ł i w n o s ić n a le ż y d o s ą d u p ro c e s o w e g o p ie r w s z e j in s ta n c j i, j e ż e li j e d n a k c h o d z i t y l k o o r o z s tr z y g n i ę c ie s ą d u d r u g i e j i n s t a n c j i lu b N a jw y ż s z e g o — d o ty c h ż e s ą d ó w . W r a z ie ró w n o c z e s n e g o z a s k a r ż e n ia r o z s tr z y g n i ę ć o b u ty c h s ą d ó w , s k a r g ę w n ie ś ć n a le ż y d o s ą d u d r u g i e j in s ta n c ji“ .

Sir. 170 G Ł O S P R A W A N r 5-6

c ji w yższej, pow inien być w łaściw ym do przy jęcia skargi o w znow ienie sąd a p e la c y jn y lu b na jwyższy.

W a rty k u le 452 nie p rz y ję to red ak c ji § 532 u stęp 1 pro­

ce d u ry au strja c k ie j, k tó ry fo rm u łu je rzecz n astęp u jąco :

„...gdy p r z y c z y n ą zaczepienia m a być d o tk n ięty ty lk o w yrok w y d a n y w in stan cji w yższej..." P rzy ścisłem zastoso­

w aniu tego p a ra g rafu , w razie zm iany p rzez Sąd n ajw y ższy w yroków niższych in stan cy j bez naruszenia (§ 503 proce­

d u ry au str jackiej) oceny w iarygodności zeznań św iadków , będ ąeych p odstaw ą u staleń fak ty c z n y ch sądu niższe j in stan ­ cji. k tó ry te dow ody przeprow adził, n i e Sąd n ajw y ższy b ę­

dzie w łaściw y do rozpoznania skargi o w znow ienie, jeżeli p rzy czy n a w znow ienia opiera się na fałszyw em zeznaniu tycli św iadków . P rzyczyna ta nie dotyczy bow iem jed y n ie w y ro k u sądu rew izyjnego.84) W edług a rty k u łu 452 pro jek tu rzecz przedstaw ia się inaczej, poniew aż niem a tam mowy o przyczyn ie w znow ienia, zaś w przytoczonym p rzy p ad k u idzie ty lk o o zm ianę w y ro k u instancji ostatniej, choćby d ro ­ gą zm iany ustaleń niższosądow ych. W obec tego w łaściw ość Sądu najw yższego do przyjęcia skargi o w znow ienie nie po­

w inna tu być kw estjonow aną. Zresztą sąd ten orzeknie zw ykle ty lk o o dopuszczalności w znow ienia, od sy łając spór do p rzeprow adzenia ro zpraw y w7 rzeczy sam ej sądow i pierw szej lub d ru g ie j instancji (arg. z a rty k u łó w 435 ustęp 2. 457. 434—462 p ro jek tu ).85) N iem a więc m ow y o tein. jako­

by Sąd najw yższy mógł się znaleść w jak iem ś położeniu kło­

potliw ym . m ając oceniać w iarygodność zeznań św iadków , lub tw o rzyć na nowo ustalenia fak ty czn e z pominięciem ze­

znań uzn any ch za fałszyw e; chociaż nie przeprow adził do­

w odów tych bezpośrednio. Przesłuchiw anie świadków7 przed pow zięciem uchw ały o dopuszczalności w znow ienia nie jest w cale potrzebne, a nadto nie jest dopuszczalne, bo niep rze­

w id zian e w projekcie kodeksu polskiej p ro ced u ry cyw ilnej.

Nie jest zatem p raw dziw e ani tw ierdzenie, że przez postano­

w ienie a rty k u łu 452 zw iększą się niepom iernie koszta pro­

cesu. an i hipoteza, że ty m sposobem w brew podstaw ow ym zasadom procesu przeniesie się u stalen ie stanu faktycznego n a Sąd najw yższy. U stalenia tego dokona dopiero sąd, k tó ­

remu Sąd n ajw y ższy odesłał spór do załatw ie n ia in m erito.

T ak ie rozw iązanie kw estji w łaściw ości sądu ma zatem tę w yższość nad p ro cedu rą a u strja c k ą , że jest i b ard ziej celo­

we i m niej niebezpieczne dla strony, k tó ra żąda w znow ienia,

**) P a t r z w y r o k , o g ł o s z o n y w „ O r z e c z n i c t w i e S ądów p o l s k i c h z v. 1925. z e s z y t 10 N r. 447 i m o j ą g lo s s ę d o te g o w y r o k u .

m) N i e t r a f n i e s k r e ś l o n o p r o p o n o w a n y p r z e z e m n i e w y r a ź n y p r z e p i s , iż w r a z i e w ł a ś c i w o ś c i s ą d u d r u g i e j i n s t a n c j i l u b S ą d u N a j w y ż s z e g o — s ą d y te, je ż e li r o z p r a w a i n m e r i t o n a t r a f i a n a t r u d n o ­ ści p o p r z e s t a n ą n a u c h w a l e 0 d o p u s z c z a l n o ś c i w z n o w i e n i a , z l e c a j ą c p r z e p r o w a d z e n i e r o z p r a w y in m e r i t o s ą d o w i p i e r w s z e j l u b d r u g i e j i n s t a n c j i . P a t r z o t e m j e s z c z e n i ż e j .

N r. ^-6 G Ł O S P R A W A Str. 171

4)0 nie będzie ona n arażo na n a odrzucenie w znow ienia przez Sąd najw yższy.

W K om itecie re d a k c y jn y m w yrażono jed n ak z a p a try ­ w anie, że jeżeii Sąd n ajw y ższy zmieni w y ro k S ądu a p e la c y j­

nego i orzeknie w rzeczy sam ej (a rty k u ł 445 p ro jek tu ), a strona wnosi następnie skargę o w znow ienie, p o w o łu jąc się n a now oodkryte fa k ty lub środ ki dow odow e lub n a fałszy- wość zeznań etc., co w p ły n ąć m a tak że na zm ianę stan u fa k ­ ty czn eg o 'sp raw y , ustalonego przez sąd a p e la c y jn y — w ów ­ czas w łaściw ym do rozpoznania skargi o w znow ienie pow i­

nien być s ą d a p e l a c y j n y , a n i e S ą d n a j ­ w y ż s z y . W p rz y p a d k u ty m nie chodzi bow iem ty lk o o zm ianę w yroku Sądu najw yższego, lecz t a k ż e o zm ianę w y ro k u apelacyjnego, a w szczególności u staleń fa k ty c z ­ n ych w nim zaw arty ch, k tó ry ch Sąd n a jw y ższy zm ienić nie może. Zdaniem m ojem, z a p a try w a n ie to jest tra fn e w p rzy ­ pad ku . gdy w yrok sądu ap elacy jn eg o częściowo nie był za­

sk a rż o n y k a sacją, a sk u tk ie m w zno w ien ia m a być zm iana w y ro k u tego sądu tak że co do ow ej n iezask arzo n ej części.

Poza tym p rzy p ad k iem , w św ietle tego, co przytoczyłem w y ­ żej. Sąd n ajw y ższy mógłby orzec o dopuszczalności w zno­

w ienia, o dsyłając zresztą spór do rozpoznaniu sądow i ap e la ­ cyjnem u.

Komitet re d a k c y jn y u zn ał w reszcie za rzecz odpow ied­

n ią dodać postanow ienie, że w raz ie r ó w n o c z e s n e g o z a s k a r ż e n i a rozstrzygnięć sądu apelacy jn eg o i n a jw y ż ­ szego, skarga o w znow ienie m u s i b y ć w n i e s i o n ą d o s ą (1 u a p e l a c y j n e g o. w ychodząc p rzy tem z założenia, że d ru g a instan cja m a lepsze w a ru n k i do ro zp atrzen ia p rzy ­ czyn w znow ienia.

S kargi o w znow ienie z w łaściw ych p rzy cz y n re sty tu c y j- n y ch należy zatem wnosić:

1) gdy chodzi o zm ianę w yroków w szystkich trzech in- stan ey j — do sądu I in stan cji;

2) gdy chodzi o zm ianę w yroków I i II instancji — do sądu J instancji!

5) gdy chodzi o zm ianę w yroków l i 111 in sta n cji — do sądu I instancji;

4) gdy chodzi o zm ianę w yroków II i II I in stan cji — do sądu II instan cji:

5) gdy chodzi o zm ianę w y ro k u II in stan cji — do sądu II instancji;

6) gdy chodzi o zm ianę wy roku I I I in sta n cji — do sąd u III in stan cji.80)

Sli) W K o m i t e c i e r e d a k c y j n y m o d r z u c o n o w n i o s e k o u n o r m o w a n i e t e j i n a t e r j i wr sp o s ó b , p r z e w i d z i a n y § 584 u s t ę p I p r o c e d u r y c y w i l n e j n i e m i e c k i e j .

Z te g o . co p o w i e d z i a n o w y ż e j , w i d a ć j a s n o , ż e n i e s ł u s z n e j e s t z a ­ p a t r y w a n i e , j a k o b y w ł a ś c i w o ś ć s ą d u a p e l a c y j n e g o w s p o r a c h o w z n o

-Sir. 172 G Ł O S P 11 A W A Nr. 5 6

Pow iedzieliśm y w yżej, że w edług p ro jek tu p ierw o t­

n e g o — w razie w łaściw ości sądu II lu b III in stan cji — sądy te, jeżeli przeprow ad zen ie ro zp raw y przed niem i n ap o ty k a n a trudności, p o p rzesta n ą n a rozstrzygnięciu k w est ji do­

puszczalności w znow ienia, o d sy łając spór do p rzep ro w ad ze­

nia ro zp raw y sądow i pierw szej lu b d ru g ie j in stan cji (p ro jek t p ierw o tn y a rty k u ł 19). P raw id ło to p rz y ję to w K om itecie red ak c y jn y m w osobnych, choć jednobrzm iących, p rz e p i­

sach dla d ru g ie j in sta n cji i d la S ąd u najw yższego, z n ie­

znaczną je d y n ie zm ianą.87) O statecznie zaproponow ałem je ­ den przepis dla obu ty c h sądów w n astęp u jącem brzm ien iu :

„Jeżeli do ro zstrzy g an ia nie jest w łaściw y sąd 1 in stancji, a w m yśl przepisów o p o stępow aniu p rzed sądem w łaściw ym przeprow adzenie ro z p raw y w rze­

czy sam ej n ap o ty k a na trudności, sąd ten w y d a ty lk o uchw ałę o dopuszczalności w znow ienia, o d sy łając spór do przep ro w ad zen ia ro z p ra w y w rzeczy sam ej sądow i I lu b II in stancji".

Lecz tego nie p rzy ję to do p ro jek tu , sk reślają c n astępnie cały przepis, z a w a rty w „postanow ieniach w spólnych" pro jek tó w poprzednich, d a ją c y się więc zastosow ać zarów no do p rzy ­ padków w znow ienia z p rzyczy n niew ażności, ja k też do w znow ienia z w łaściw ych p rzy cz y n resty tu cy jn y ch .

W K om itecie re d a k c y jn y m w yrażono d a le j z a p a try w a ­ nie, że p rzep is o odesłaniu sp raw y p rzez sąd d r u g i e j in­

stancji, k tó ry orzekł o dopuszczalności w znow ienia, ty czy się je d y n ie w znow ienia z przyczyn niew ażności, i że sąd ten odeśle ty lk o w ów czas spraw ę sądowi p ierw szej instanc ji, je­

żeli przy czy n a niew ażności d o ty czy tak że rozstrzygnięcia in­

stan cji pierw szej (vide art. 449 p ro jek tu). K om itet nie roz­

strzy g n ął stanow czo te j kw estji, pozostaw ia jąc co do nie j de­

cy zję referentow i. Byłem i jestem zdania, że nie należy p rzy jm o w a ć pow yższego ograniczenia, i że w ogóle kw estję tę pozostaw ić trze b a orzecznictw u: k ręp ow an ie sądu w y ż­

szej instan cji w tym w zględzie u w ażam za nieodpow iednie, sądząc, że ta k w p rzy p ad k ach w znow ienia z p rz y c z y n nie-r w ażności, ja k w p rz y p a d k a c h w znow ienia z w łaściw y ch p rzy cz y n resty tu cy jn y ch , regu ła o odesłaniu sp raw y może

w i c n i e z a c h o d z iła j e d y n i e w ó w c z a s , „ g d y w z n o w ie n i e o d n o s ić s i ę b ę ­ d z ie t y l k o d o w y r o k u a p e la c y j n e g o " , t. z n . g d y p r z y c z y n a w z n o w ie n ia d o t y c z y t y l k o r o z s t r z y g n ię c ia a p e l a c y j n e g o i d la t e g o t y l k o o n o z o ­ s ta ło z a s k a r ż o n e . J a k w y n ik a z u w a g d o a r t y k u łu 452 p r o j e k t u , są d o d w o ła w c z y w ł a ś c i w y b ę d z ie w s p o r a c h o w z n o w ie n ie : a) w r a z ie p r z y c z y n y n ie w a ż n o ś c i, g d y n ią d o t k n ię t e są r o z s t r z y g n ię c ia p ie r w ­ s z e j i d r u g ie j in s t a n c j i, lu b t y l k o r o z s t r z y g n ię c ie d r u g ie j in s t a n c j i:

bj w r a z ie w ł a ś c i w e j p r z y c z y n y r e s t y t u c y j n e j , g d y c h o d z i o z m ia n ę r o z s t r z y g n ię ć II i III in s t a n c j i, a lb o s a m e g o t y l k o r o z s t r z y g n ię c ia d r u ­ g ie j in s t a n c j i.

87) Z a m ia s t s ło w a „ p o p r z e s ta n ie " p r z y j ę t o ta m s ło w a „ p o p r z e ­ s t a ć moż.e".

N r c-6 G Ł O S P R A W A Sir. 173

się okazać celową, jeżeli przeprow adzenie ro zp raw y p rzed sądem in stancji w yższej w y w o łu je trudności.

N iesłuszny jest też zarzut, ja k o b y (skreślone) postano­

w ienie o odesłaniu sp raw y p rzez sąd odw oław czy do sądu pierw szej instancji nie daw ało się pogodzić z przep isam i o apelacji. G d y sąd odw oław czy orzeknie dopuszczalność w znow ienia, to eo ipso zask arżo n e ro z strz y g n ię c ia z o sta ją uchylone,88) a p rz y n a jm n ie j w tem orzeczeniu k ry je się ich u ch y len ie i m usi b y ć w y d an e n a skargę o w znow ienie roz­

strzygnięcie nowe. Sąd pierw szej instancji, do którego sąd odw oław czy spór odesłał, prow adzi ro zp raw ę w k ie ru n k u , w sk azan y m u ch w ałą o dopuszczeniu w znow ienia, poezem w y d a (nowe) rozstrzygnięcie. I nie m a w tem nic niem ożli­

wego. że poprzednie jego rozstrzygnięcie zostanie uchylone, choćby ostrze w znow ienia nie zw racało się przeciw niem u.8*)

Mimo skreślenie p rzepisu, o k tó ry m mowa, regułę w nim z a w a rtą będzie m ożna, ja k ju ż w spom niałem , stosować w procesie polskim n a podstaw ie arty k u łó w 455 ustęp drugi, 410 w nowem brzm ieniu, 457, 454 oraz 462 p ro je k tu .00)

U regulow anie k w estji w łaściw ości sądu w p rz y p a d k a c h w znow ienia z p rzy c z y n resty tu c y jn y c h nie zm ieniłoby się n a lepsze, g d y b y p rzy jęto propozycję, ab y w łaściw ość sądu d ru g iej in stan cji rozszerzyć w te n sposób, że do nięgo należą zaw sze skargi o w znow ienie, jeżeli po przednio ro zstrzygał

8S) W e d le S c h o e t e n s a c k a „ z a w ie s z o n e " .

8!l) N a p o s t a w i o n e p y t a n i e , c z y p r z e p i s o o d e s ł a n i u s p r a w y p r z e z S ą d N a j w y ż s z y , k t ó r y o r z e k ł o d o p u s z c z a l n o ś c i w z n o w i e n i a , o d n o s i sit; t a k ż e d o w y r o k ó w k a s u j ą c y c h , c z y t e ż t y l k o d o m e r y t o r y c z n y c h ( a r t y k u ł 442 p r o j e k t u ) — d a j e j u ż o d p o w i e d ź z j e d n e j s t r o n y p r z e p i s a r t y k u ł u 448 p r o j e k t u , z d r u g i e j z a ś u w a g i do t e g o a r t y k u ł u i d o a r t y k u ł ó w n a s t ę p n y c h . P a t r z t a k ż e : „ P o l s k ą P r o c e d u r ę C y w i l n ą "

( p r z e d r u k K o m i s j i K o d y f i k a c y j n e j ) t o m II, str. 73 i n a s t ę p n e . Ż p r z y ­ c z y n y n i e w a ż n o ś c i t y l k o w y r o k m e r y t o r y c z n y S ą d u N a j w y ż s z e g o m o ż e b y t z a s k a r ż o n y d r o g ą w z n o w i e n i a ( a r t y k u ł 448). N a t o m i a s t z w ł a ś c i w e j p r z y c z y n y r e s t y t u c y j n e j m o ż n a z a s k a r ż y ć r o z s t r z y g n i ę c i e S ą d u N a j w y ż s z e g o , o d r z u c a j ą c e k a s a c j ę , l u b w y d a j ą c e n a n i ą o r z e ­ c z e n i e in m e r i t o ; n i e m o ż n a n a t o m i a s t ż ą d a ć w z n o w i e n i a , g d y S ą d

• N a j w y ż s z y p r z y u w z g l ę d n i e n i u s k a r g i k a s a c y j n e j u c h y l i z a s k a r ż o n y n i ą w y r o k i z w r ó c i s p r a w ę d o p o n o w n e g o o s ą d z e n i a . P a t r z z r e s z t ą a r t y k u ł y 446 i 430 w z w i ą z k u z a r t y k u ł a m i 566 i 444 p r o j e k t u .

90). A r t y k u ł 455 u s t ę p d r u g i m ó w i o o c e n i e p r z e z sąd, c z y p o ł ą ­ c z y ć b a d a n i e d o p u s z c z a l n o ś c i w z n o w i e n i a z r o z p r a w ą in m e r i t o , c z y te ż o r z e c n a j p i e r w o t e j d o p u s z c z a l n o ś c i , a p o t e m d o p i e r o w d r o ż y ć p o s t ę p o w a n i e w r z e c z y s a m e j .

A r t y k u ł 457s p o s t a n a w i a , ż e S ą d N a j w y ż s z y u c h y l i w y r o k i o d e ś l e s p r a w ę d o p o n o w n e g o r o z p o z n a n i a , j e ż e l i s k a r g a k a s a c y j n a o k a ż e się u z a s a d n i o n ą , a l b o z a c h o d z i p o g w a ł c e n i e p r z e p i s ó w p r a w a , k t ó r e n a l e ż y u w z g l ę d n i ć „z u r z ę d u " .

A r t y k u ł 454 z e z w a l a S ą d o w i N a j w y ż s z e m u n a z a r z ą d z e n i e p r z e ­ p r o w a d z e n i a d o c h o d z e ń p r z e d s ą d e m 1 l u b 11 i n s t a n c j i w c e l u z b a ­ d a n i a o k o li c z n o ś c i , u z a s a d n i a j ą c y c h z a r z u t n a r u s z e n i a p r z e p i s ó w p o ­

s t ę p o w a n i a .i

A r t y k u ł 462 k a ż e w b r a k u o d m i e n n y c h p r z e p i s ó w o w z n o w i e n i u s t o s o w a ć p o s t a n o w i e n i a „ p o p r z e d n i e " k o d e k s u p r o c e d u r y c y w i l n e j .

Sir. 174 G Ł O S P R A W \ N r. j-6

w sporze „i to bez w zględu na to, czy zatw ierd ził czy zm ienił orzeczenie sądu pierwszego". W y jątek od tej reg u ły -c zy n i w nioskodaw ca ty lk o dla p rz y p a d k u , gdy Sąd n ajw y ższy zm ienił rozstrzygnięcie d ru g ie j in stan cji; w ted y on orzekać m iałb y o w znow ieniu postępow ania. Postanow ienie tak ie w św ietle tego, co pow iedziano w yżej, nie było b y celowe’

w p rzy p ad k ach , gdy d ruga in sta n c ja zatw ierd ziła bez zm ia­

n y rozstrzygnięcie instancji pierw szej.

N ie je st też tra fn ą uw aga, że zw rot „skargę wnosić n a ­ leży" nie o dd aje m yśli, o k tó rą idzie, a w ięc tego, czy sąd je st w łaściw y ty lk o do przy jęcia, czy tak że do załatw ien ia skargi o w znow ienie. Zasada C elsusa: Incivile est nisi to ta lege p e rsp ecta una a lią u a p a rtic u la eius p ro p o sita ju d ic a re vel respondere — m a tu pełne zastosow anie, gdy z n astęp ­ nych a rty k u łó w p ro je k tu w y n ik a niezbicie, że sąd z a r ty ­ kułu 452 p ro jek tu w łaściw y jest do całego p rzepro w ad zen ia sp raw y o w znow ienie, ch y b a że uczyni u żytek z przepisów , 0 k tó ry ch w y żej b yła mowa, a k tó re d o zw ala ją m u na ogra­

niczenie się do orzeczenia o dopuszczalności w znow ienia 1 odesłanie sp raw y in m erito do sądów niższych instancyj.

P ro jek t nie p rz y ją ł m an jery a u strja c k ie j, n a z y w a ją c e j

„sądem procesow ym " ty lk o sąd p ierw szej in sta n cji; dlatego w a rty k u le 452 oznaczono dok ład nie sąd w łaściw y ja k o sąd (procesowy) instancji pierw szej.

Sąd w łaściw y dla skargi o w znow ienie n i e u c h y l a f o r m a l n i e zap ad ły ch ju ż w yroków (swego lu b także in ­ stan cy j niższych); dopuszcza je d y n ie w znow ienia postępo­

w ania, w sk utek czego spór toczy się n a nowo. Że w tem do­

puszczeniu k ry je się uchylenie w y ro k u lub w yroków po­

przednich — na to ju ż niem a ra d y ; na tem w łaśnie polega w znow ienie postępow ania.91)

D o a r t y k u ł u 455 ( B a d a n i e d o p u s z c z a l n o ś c i w z n o w i e n i a).”')

Zarzucono temu przepisow i, że „samo istnienie d o k u ­ m entu nie pow inno jeszcze w y starczać do obligatoryjnego

połączenia (bad an ia dopuszczalności w znow ienia z ro zp raw ą

ul) I z b a I S ą d u N a j w y ż s z e g o z r o b i ł a u w a g ę , iż „ o d s t ą p i e n i e odi z a s a d y k a s a c j i ( a r t y k u ł 442 p r o j e k t u ) s p o w o d o w a ł o b y a n o n r a l j ę , że w y ­ r o k S ą d u N a j w y ż s z e g o b ę d z i e m ó g ł b y ć u c h y l o n y p r z e z d r u g ą i n ­ s t a n c j ę " . W p r o j e k c i e j e d n a k z a s t r z e ż o n o , że g d y c h o d z i ( w y łą c z n i e ) o z m i a n ę w y r o k u d r u g i e j i n s t a n c j i l u b S ą d u N a j w y ż s z e g o , w ł a ś c i w y j e s t — r i e s ą d p r o c e s o w y p i e r w s z e j i n s t a n c j i — lecz s ą d o d w o ł a w c z y l u b k a s a c y j n y , d o d a j ą c w m o t y w a c h , że j e s t t o k o n s e k w e n c j a z a s a d y , że s ą d „ n i ż s z y " n i e m o ż e z m i e n i a ć r o z s t r z y g n i ę c i a s ą d u w y ż s z e g o i p o ­ s t a n o w i e n i a d o p u s z c z a j ą c e g o , c h o ć w y j ą t k o w o , s ą d k a s a c y j n y d o r o z ­ s t r z y g a n i a in m e r i t o . ( P a t r z w „ P o l s k i e j P r o c e d u r z e C y w i l n e j " — p r z e d r u k K o m i s j i K o d y f i k a c y j n e j — t o m II, str. 93, u w a g a 2).

02) A r t y k u ł 453 p r o j e k t u K o m i t e t u r e d a k c y j n e g o b r z m i :

„ S ąd p o ł ą c z y b a d a n i e d o p u s z c z a l n o ś c i w z n o w i e n i a z r o z p r a w ą

G Ł O S P I ? A W A s t r . 175

w rzeczy sam ej), zwłaszcza, gdy to jest dokum ent p ry ­ w atn y ". Je d n a k j a k i e ś k ry te rju m tu być musi, i co do niego w łaśnie p ro je k t polski poszedł za innem i ustaw am i.

K azu isty ka, w y m ien iają ca tu ty lk o sk a zu ją cy w y ro k k arn y , u ch ylen ie orzeczenia karneg o lub znalezienie w przód za­

padłego orzeczenia — nie odpow iada zasadom techniki u sta­

w ow ej, gdyż przepis podobny okazać się może w p rak ty ce za ciasny. Dlaczego zresztą u suw ać bezw zględnie doku m en t p ry w atn y , niew iadom o. K ry te rju m istnienia dokum entu, k tó ry „niew ątp liw ie w sk a zu je n a to. że dojdzie do w zno­

w ien ia", u ję te je s t za surow o i zbyteczn e wolDec słów : ,-gdy R r i z y c z y n ę w zn o w ien ia w y k a zan o d o k u m e n tam i“.G dzież zresztą pew ność, że nie będzie ta k im „n iew ątp liw y m " d o k u ­ m entem — dokum ent p ry w a tn y ?

Ustęp pierw szy tego a rty k u łu żąda dołączenia d okum en­

tów ju ż do skargi, a b y sąd z a r a z mógł ocenić i rozstrzygnąć kw estję połączenia b ad an ia dopuszczalności w znow ienia z ro zp ra w ą in merito. Poza tym p rz y p ad k iem sąd m a m o ż n o ś ć takiego połączenia w edle u stęp u drugiego a r ty ­ ku łu , i nie potrzeba n a k ła d a ć n ań tak że w ted y o b o ­ w i ą z k u połączenia, gdy przed ro zp raw ą np. z ak tó w k a r­

nych stw ierdził, że p rzy czy n a w znow ienia istnieje. Sąd oceni to w ówczas „na podstaw ie dokładnego rozw ażenia stanu rzeczy".

RO ZD ZIA Ł III.

P o s t a n o w i e n i a w s p ó l n e . A. S k a r g a (art. 454—457)

D o a r t y k u ł u 454 ( T e r m i n y s k a r g i ) . 83) T erm in do w niesienia skargi o w znow ienie ustalono w p ro jektach w zasadzie zgodnie z innem i ustaw am i

proce-w r z e c z y s a m e j z a proce-w s z e proce-w ó proce-w c z a s , g d y p r z y c z y n ę proce-w z n o proce-w ie n ia proce-w y k a ­ z a n o d o k u m e n t a m i, d o łą c z o n e m i j u ż d o p o z w u a lb o ich w ie r z y t e l n e m i o d p is a m i.

W i n n y c h p r z y p a d k a c h sąd o c e n i n a p o d s t a w ie d o k ła d n e g o r o z ­ w a ż e n ia s t a n u r z e c z y , c z y p o łą c z y ć b a d a n ie d o p u s z c z a ln o ś c i w z n o ­ w ie n ia z r o z p r a w ą w r z e c z y s a m e j , c z y p r z e c iw n ie r o z s tr z y g n ą ć n a j ­ p ie r w o d o p u s z c z a ln o ś c i w z n o w ie n ia , a d o p ie r o n a s t ę p n ie w d r o ż y ć p o s t ę p o w a n ie w r z e c z y s a m e j" .

!l3) A r t y k u ł 454 p r o j e k t u b r z m i:

„ S k a r g ę w n ie ś ć n a l e ż y w n i e p r z e k r a c z a ln y m t e r m in ie tr z e c h m ie s ię c y . (W p r o j e k c ie p ie r w o t n y m : „ c z a s o k r e s ie k o n ie c z n y m d n i 30").

T e r m in te n o b lic z a s ię n a s t ę p u j ą c o :

a) w p r z y p a d k u , g d y s ę d z ia w y r o k u j ą c y w y ł ą c z o n y b y ł z m o c y u s t a w y o d w y k o n y w a n i a u r z ę d u s ę d z io w s k ie g o , o d d n ia . w k t ó r y m s t r o n a d o w ie d z ia ła s ię o te m , n a j w c z e ś n i e j je d n a k o d d n ia p r a w o ­ m o c n o ś c i z a s k a r ż o n e g o r o z s tr z y g n ię c ia ;

b) w p r z y p a d k u , g d y s tr o n a n ie b y ła w p r o c e s ie z a s t ą p io n ą lu b n i e m ia ła z a s t ę p c y u s t a w o w e g o — o d d n ia , w k t ó r y m z a s k a r ż o n e ro

z-sowemi.”4) „N ieprzekraczalność" tego term in u u zasad n ia się w zględem n a konieczność u trz y m a n ia — w granicach m ożli­

w ości — zapadłego ju ż praw om ocnie w yroku. N owem jest oznaczenie p o czątku term in u w p rzy p a d k a c h , w k tó ry ch p rzy cz y n ą w znow ienia b yło popełnienie czy n u karygodnego, a w niesiona sk arg a k a sa c y jn a stała n a przeszkodzie w y to ­ czeniu skargi o w znow ienie. W ów czas dopiero doręczenie stronie u chw ały , o d rzu cającej skargę k asacy jn ą, lu b w y ­ rok u S ądu najw yższego, orzekającego w rzeczy sam ej, d aje je j możność w niesienia sk argi o w znowienie. O czyw iście, ja k m ów i p u n k t c) a rty k u łu 434, term in liczy się n a j ­ w c z e ś n i e j od tej chw ili; jeżeli więc praw om ocność w y ­ ro k u karnego albo uchw ały, k tó rą zaniechano postępow anie k arne, n a stą p iła p óźniej — początek te rm in u liczyć się bę­

dzie od d n ia praw om ocności tegoż w y ro k u lu b u ch w ały . To- satno dotyczyć też może p rz y p a d k u znalezienia przez stronę w yroku, rozstrzygającego praw om ocnie ten sam (lnb p re jn d y c ja ln y ) stosunek praw n y . P o w tarzać tu je d n a k a n a ­ logiczny przep is b y ło by i zbyteczne i niebezpieczne. Zby­

teczne, jeżeli w w ym ienionym p rzy p ad k u stro n a przed za­

łatw ieniem skargi k a sa c y jn e j n i e m o g ł a istotnie p rzed ­ łożyć sądowi now o odnalezionego rozstrzygnięcia. N iebez­

pieczne zaś wówczas, gdy strona m ogła to uczynić, u n ik a ją c w znow ienia postępow ania.

W y daw aćby się mogło niekonsekw encją, że p ro je k t p ie r­

w otny, zająw szy w przód stanow isko „odporne" wobec w p ły w u postępow ania i w y ro k u karn eg o na orzecznictw o sędziego cyw ilnego, uzależnia m im o to te rm in do w niesienia sk argi o w znow ienie od praw om ocności w y ro k u karnego, albo u chw ały, k tó rą zaniechano postępow anie k arn e. N ie­

konsekw encji niema, gdy się weźmie pod uw agę, że p ro jek t te n liczył się i to b ard zo z postępow aniem k arn em i jego w y ­ n ik iem (a rty k u ły 9—10). P rz y tw o rz e n iu p r o je k tu p ie rw o t­

nego liczono się też z ew entualnością, że często ostrożna stro­

na sam a w yczek a tego w yn ik u, zanim w ytoczy skargę o w znow ienie, a to w łaśnie w yczekanie um ożliw iało je j je d y ­ nie ta k ie określenie początku term inu. Przy stanow isku,

za-St r 176 G Ł O S P R A W A Nr. 5 6

s t r z y g n i ę c ie d o r ę c z o n o s tr o n ie , w z g lę d n ie j e j z a s t ę p c y , n a j w c z e ś n i e j a t o li od d n ia j e g o p r a w o m o c n o ś c i;

c) w p r z y p a d k a c h p o p e łn io n e g o c z y n u k a r y g o d n e g o , a lb o n a ­ s t ę p n e g o u c h y l e n i a w y r o k u s k a lu j ą c e g o , o d d n ia p r a w o m o c n o ś c i w y ­ r o k u k a r n e g o lu b u c h w a ły , k t ó r ą u m o r z o n o p o s t ę p o w a n ie k a r n e . J e ­ ż e li n ie m o ż n a b y ło ż ą d a ć w z n o w ie n ia z e w z g lę d u n a w n ie s io n ą s k a r g ę k a s a c y j n ą , w ó w c z a s te r m in p o w y ż s z y lic z y s ię n a j w c z e ś n i e j o d d n ia d o r ę c z e n ia s t r o n ie r o z s t r z y g n ię c ia S ą d u N a j w y ż s z e g o , k tó - r e m o d r z u c o n o s k a r g ę k a s a c y j n ą lu b o r z e c z o n o w r z e c z y s a m e j :

d) w p r z y p a d k a c h z n a l e z i e n ia p r z e z s t r o n ę w y r o k u lu b u c h w a ły , a lb o w y j ś c i a n a j a w n o w y c h f a k t ó w i d o w o d ó w , o d d n ia , w k t ó r y m s tr o n a m o g ła z n ic h z r o b ić u ż y t e k d r o g ą s k a r g i o w z n o w ie n ie " .

94) P o r ó w n a j ; M a t e r j a ly d o p r o c e d u r y c y w i l n e j a u s t r j a c k i e j I, str. 371.

G Ł O S P R A W A Str. 177

jętem w projekcie K om itetu red ak c y jn eg o (a rty k u ł 451). nie p o trzeb a u zasad n iać tego określenia.

W razie p rzy w ró cen ia — zgodnie z p rojek tem pierw ot­

nym i in n y m i w niosk am i — k ró tszeg o, jedno m iesięczn eg o term in u do w niesienia skargi o w znow ienie, nie m ożna — zda niem m ojem — sk racać tego te fm in u jeszcze w poszcze­

gólnych p u n k ta c h om aw ianego a rty k u łu .

P u n k t b) a r t y k u ł u 454. Był w niosek, ab y w ty m p rz y p a d k u liczyć term in do skargi od chw ili, w k tó re j strona dow iedziała się o w y d an iu orzeczenia, n ajp ó źn iej zaś od chw ili doręczenia je j jakiegoś a k tu (?), z którego się o k a­

zuje, że ta k ie orzeczenie w ydano. A w ięc przecież doręcze­

nie! Co do chw ili dojścia orzeczenia do w iadom ości strony, sp ra w d z ia n to w ą tp liw y ; trze b ab y p rz y n a jm n ie j żądać upraw d o po dob nien ia, że stro n a nie w cześniej dow iedziała sie o rozstrzygnięciu. Nie ulega zresztą w ątpliw ości, że gdy strona dow ie się o niem, w ów czas zażąda doręczenia gb so­

bie, i od chw ili tego doręczenia biegnie d la n ie j term in do skargi o w znow ienie. O d rzu cić w ięc n ależy k ry te rju m „d o j­

ścia do w iadom ości", ja k o w ty m p rz y p a d k u zbyteczne, a niepew ne i rzecz u tru d n ia ją c e .

Co się ty c z y słów końcow ych tego p u n k tu : „n ajw cze­

śn ie j je d n a k od d n ia praw om ocności zaskarżonego roz­

strzygnięcia", to nie od rzeczy będzie w spom nieć, że w p ro ­ je k c ie p ry w a tn y m b rz m ia ły one nieco in a c z e j: „od dnia, w k tó ry m zask arżo n y w y ro k urósł f o r m a l n i e w moc p raw n ą". Słów ko: „form alnie" tłu m acz y w szystko; d la oba­

le n ia ta k ie j praw om ocności trze b a aż w znow ienia postępo­

w an ia! „Pozory praw om ocności" nie rozstrzyga ją tu — w a r ­ ty k u le 454 —- niczego, chodzi ty lk o o term in do skargi, m a­

ją c e j na. celu obalić ta k ie rozstrzygnięcie, a nie u tru d n ia ć bez potrzeby. O b ojętne są d la nas p rz y p ad k i, w k tó ry ch stro n a może jeszcze w nieść „zw y czajn y " środek p ra w n y od roz­

strzygnięcia, które je j doręczono; chodzi nato m iast je d y n ie o p rzy p ad k i, w których strona takieg o śro d k a u ży ć ju ż n i e m o ż e , k ie d y więc zap a d łe rozstrzygnięcie nie je st nim

„ z a sk a rz a ln e " !

P u n k t c) a r t y k u ł u 454. N iezrozum iały je st zarzut, że w zd aniu pierw szem tego p u n k tu „b ra k dokładnego okre­

ślenia czasu, w k tó ry m p rzy ją ć w y p a d a praw om ocność".

R ozstrzygnięcie k w estji, k ied y w y ro k k arn y , a w zględnie u ch w ala (decyzja), u m a rz a jąc a postępow anie karno-sądow e, staje się praw om ocną — nie n ależy do kodeksu p ro ced u ry cy w ilnej, lecz do w łaściw ych u staw k arn y ch . P ro ced u ra cy ­ w ilna p o stan aw ia tylko, że od ich praw om ocności liczy się te rm in do w niesienia skargi o w znow ienie. T tu znow u nie m ożna p rzy ją ć propozycji, a b y term in ten (trzech- lub jed n o ­ m iesięczny) liczyć od chw ili, gdy strona d o w iedziała się

R ozstrzygnięcie k w estji, k ied y w y ro k k arn y , a w zględnie u ch w ala (decyzja), u m a rz a jąc a postępow anie karno-sądow e, staje się praw om ocną — nie n ależy do kodeksu p ro ced u ry cy w ilnej, lecz do w łaściw ych u staw k arn y ch . P ro ced u ra cy ­ w ilna p o stan aw ia tylko, że od ich praw om ocności liczy się te rm in do w niesienia skargi o w znow ienie. T tu znow u nie m ożna p rzy ją ć propozycji, a b y term in ten (trzech- lub jed n o ­ m iesięczny) liczyć od chw ili, gdy strona d o w iedziała się