• Nie Znaleziono Wyników

Edwarda i Atanazego Raczyńskich pragnienie „Nowych Aten”

I. Projekt

5 maja 1829 roku nastąpiła oficjalna inauguracja dostępnej publicznie biblioteki w nowo wzniesionym pałacu Edwarda Raczyńskiego przy placu Wilhelmowskim w Poznaniu. Jej przeznaczeniem było, jak czytamy w wydanym w lutym tegoż roku statucie fundacyjnym, „aby w czytelni, która w tejże będzie urządzoną, każdy bez różnicy osób w dniach i godzinach oznaczonych miał prawo z niej korzystać”. na położonej po sąsiedzku działce trwały wówczas rozpoczęte rok wcześniej prace nad budynkiem galerii, w  której znaleźć się miały przede wszystkim, także ku pożytkowi publicznemu, obrazy z niewielkiej jeszcze, ale już spektakularnie się zapowiadającej kolekcji młodszego z braci Raczyńskich, atanazego. Galeria miała służyć nie tylko zainteresowanej publiczności, ale także artystom – jako namiastka akademii sztuki, o której powołanie daremnie wnioskował atanazy na sejmie pro-wincjonalnym w 1830 roku. Żona Edwarda, Konstancja z Potockich, zamyślała stworzyć w pałacu szeroko otwarty salon towarzyski, jedno z kulturotwórczych centrów miasta. Projekt był więc bardzo ambitny, wymagał ogromnych nakładów środków i sił, ale spodziewane korzyści – tak dla Poznania i jego mieszkańców, jak i dla fundatorów – rekompensować miały wszelkie niedogodności: „twoja biblio-teka i moja galeria będą nieśmiertelnymi tytułami do chwały”, pisał atanazy do brata, świadom ogromnego potencjału symbolicznego założenia1.

a przecież biblioteka z galerią miała być dopiero pierwszą z wielkich inicja-tyw podejmowanych przez braci Raczyńskich, zwłaszcza Edwarda, w Poznaniu.

„Ruszam – pisał Edward do atanazego, zapewne wiosną 1830 roku – pełen zapału i  ochoty, wielkie i  zaszczytne zajęcie staje przede mną. skończyłem bibliotekę, rozpoczynam wielkie przedsięwzięcie finansowe”2. z niedatowanego i zachowa-nego tylko fragmentarycznie listu trudno wnioskować, jaką to inicjatywę Edward zamierzał, ale istotny jest bijący z jego słów entuzjazm, wola działania. obszarów jego aktywności, nawet w samym tylko Poznaniu, miało być bardzo wiele; na reali-zację czekały wszak przykatedralna kaplica pierwszych władców Polski, wodo-ciągi, studnia z posągiem Hygei – Konstancji Raczyńskiej…

1 z listu atanazego Raczyńskiego do brata Edwarda z 22 Xi 1824 r., archiwum Państwowe w Poznaniu (dalej: aPP), Majątek Rogalin, sygn. 76, k. 142.

2 z listu Edwarda Raczyńskiego do brata atanazego, bd. [V 1830 r.?], aPP, Majątek Rogalin, sygn. 78, k. 102.

tymczasem wielkie zamierzenie Raczyńskich udało się zrealizować tylko w części. Biblioteka, mocą statutu fundacyjnego oddana przez założyciela mia-stu, znakomicie, choć ze zmienną dynamiką, służyła – i  służy – mieszkańcom Poznania. sale galerii pozostały jednak puste, kolekcja atanazego nigdy do nich nie trafiła. tym samym nie spełnił się zamiar ustanowienia w galerii nieformalnej szkoły dla poznańskich, czy szerzej nawet: polskich, artystów. sprawy potoczyły się szybko. Jeszcze w początkach 1832 roku pisał Edward motywująco do – widocz-nie wahającego się widocz-nieco przed asygnacją kolejnych środków, bo snującego już nowe życiowe plany – brata, powołując się na legendę wielkich florenckich mece-nasów: „Jak ty, również i ja biorę pod rozwagę w pierwszym rzędzie koszta, ale pamięć o Medyceuszach zachowała się do naszych czasów tylko za sprawą tego, co uczynili dla sztuk, czas pochłonął resztę”3. tymczasem już dwa i pół roku później, 21 czerwca 1834 roku, żona Edwarda, Konstancja z Potockich, notowała ze smut-kiem w  znanym, wielokrotnie cytowanym liście do atanazego: „zatrzymałam się w Poznaniu i spostrzegłam z żalem, że poznańscy Medyceusze zatrzymali się w drodze i że nie będzie galerii”4. ale i Konstancji nie powiódł się plan uczynienia z pałacu ważnego w przestrzeni miasta ośrodka życia towarzyskiego i kulturalnego:

„Pusto bywało – możemy chyba wierzyć felietoniście „Kuriera Poznańskiego” – w salonach biblioteki Raczyńskich”5. także kolejne inicjatywy Edwarda przynosiły mu więcej rozgoryczenia niż satysfakcji, aż do fatalnej sprawy posągów do kaplicy Pierwszych Piastów na ostrowie tumskim, która – na ile możemy sądzić – była główną przyczyną decyzji o samobójstwie w 1845 roku.

Dlaczego ambitny i  fascynujący projekt braci Raczyńskich nadania impetu życiu kulturalnemu Poznania, przekształcenia go w  „nowe ateny”, uczynienia słynnym „w całej Polsce, w całej Europie z umiejętności i sztuk pięknych”6, poniósł fiasko? spróbujemy szerzej odpowiedzieć na to pytanie pod koniec naszego eseju.

tymczasem powiedzmy tylko tyle: w istotnym stopniu na przeszkodzie stanęła sytuacja w  kraju i  Europie, bieg wydarzeń politycznych, także osobiste plany i ambicje atanazego. ale i w samym zamierzeniu tkwił może od początku zalą-żek niepowodzenia. Wyrastało ono bowiem z przekonania o aktualności pewnej specyficznej formy kulturalnego mecenatu, nazwijmy go mecenatem możnowład-czym – formy, która w ciągu wieku XiX stawała się coraz bardziej problematyczna i mniej akceptowalna społecznie.

II. Fundatorzy

Bracia Edward i  atanazy Raczyńscy urodzili się w  Poznaniu, pierwszy – 2 kwietnia roku 1786, drugi – 2 maja 1788, jako dzieci Filipa Raczyńskiego

3 z listu Edwarda Raczyńskiego do brata atanazego, bd. [i 1832 r.?], aPP, Majątek Rogalin, sygn. 78, k. 322.

4 z listu Konstancji Raczyńskiej do atanazego z 21 Vi 1834 r.; archiwum Muzeum narodowego w Pozna-niu, MnPa-1414-48, k. 12.

5 I z bliska, i z daleka. Poczet stu felietonów umieszczonych w Kuryerze Poznańskim od października 1878 do września 1880, Poznań 1881, s. 326.

6 tymi słowami charakteryzowała zamiar zmarłego męża wdowa po Edwardzie Raczyńskim, Konstancja z Potockich [w:] Obrona hrabiego Edwarda Raczyńskiego wydana ze wstępem przez żonę, Poznań 1845, s. XXi.

i Michaliny z Raczyńskich7. Pochodzili z rodu starego wprawdzie, ale niedawno dopiero doszłego do dużego majątku i znaczenia; zaledwie ich dziad Kazimierz, jako pierwszy z rodziny, zdobył istotny wpływ na sprawy ogólnokrajowe.

najwcześniejsze dzieciństwo spędzili u boku rodziców w pałacu w Rogalinie, po wczesnej śmierci matki w  1790 roku zostali jednak odesłani do Chobienic, do majątku babki Wirydianny z  Bnińskich Mielżyńskiej, primo voto Leonowej Raczyńskiej. Do rodzinnego Rogalina, pod opiekę wymagającego i despotycznego ojca, powrócili w 1797 roku. Pod jego okiem, z pomocą metrów, odebrali pierw-sze, wszechstronnie zakrojone nauki. Po śmierci Filipa w 1804 roku chłopcami zajął się ich dziad Kazimierz Raczyński, którego silna osobowość w  decydują-cym stopniu wpłynęła na ich umysłową i charakterologiczną formację. W tymże 1804 roku obaj wyjechali dla dalszej nauki do Frankfurtu nad odrą i Berlina. Po dwóch latach Edward wrócił do Rogalina, by objąć zarząd majątku, atanazy zaś, przygotowywany przez dziada do służby publicznej, wyruszył kontynuować edu-kację do Drezna. nastąpiły burzliwe lata napoleońskich wojen, kampanii 1807 i 1809 roku, w których bracia wzięli udział, a następnie okres stopniowej stabiliza-cji, poszukiwania dla siebie miejsca i roli w społeczno-politycznej rzeczywistości.

Majątkowe działy pomiędzy braćmi, dokonane ostatecznie w  1810 roku, silniej związały z Wielkopolską Edwarda niż atanazego. Wprawdzie i ten drugi odziedziczył w prowincji, w okolicach szamotuł i obrzycka oraz Wyszyn, znaczne dobra ziemskie (w 1825 roku utworzył z nich ordynację, rozszerzoną następnie dwukrotnie w połowie lat 50.), odkupił także od brata pałacyk w wielkopolskim Gaju Małym, jednak to Edward, korzystając z  przywileju starszeństwa, wziął w posiadanie główną siedzibę rodu, to jest pałac w Rogalinie. W drugiej dekadzie XiX wieku, gdy Edward silnie wżywał się w lokalne środowisko wielkopolskie, gdy podejmował pierwsze inicjatywy budowlane w swoim majątku, atanazy szu-kał dla siebie miejsca najpierw w Warszawie, następnie Dreźnie i Paryżu, wresz-cie w galicyjskiej zawadzie, którą wniosła mu w posagu żona, poślubiona w 1816 roku anna (anetta) z Radziwiłłów. Właśnie z zawadą aż do końca lat 20. wiązał swój los atanazy, wskazując tamtejszy pałac jako główne miejsce zamieszkania.

Dopiero uzyskana w 1830 roku posada w pruskiej służbie dyplomatycznej, miano-wicie funkcja nadzwyczajnego posła i pełnomocnego ministra przy duńskim dwo-rze w Kopenhadze, a potem bieg wydadwo-rzeń politycznych, w tym zwłaszcza wybuch powstania listopadowego, przesądziły o opuszczeniu przez młodszego z braci ziem polskich. na miejsce stałego pobytu wybrał Berlin, w którym, z dłuższymi prze-rwami na służbowe i prywatne podróże, mieszkał do końca długiego życia i gdzie zmarł 21 sierpnia 1874 roku. z rodzimą Wielkopolską do końca łączyły go jednak ścisłe, choć problematyczne więzi: do 1845 żył tu bardzo mu drogi brat, wielko-polskie majątki były podstawą jego znacznej fortuny, zasiadał w sejmie prowincjo-nalnym, pałacyk w Gaju stał się w dojrzałym okresie życia jednym z najmilszych mu miejsc wytchnienia.

7 na temat biografii Edwarda zob. a. Wojtkowski, Edward Raczyński i jego dzieło, Poznań 1929; B. Kosma-nowa, Edward Raczyński. Człowiek i  dzieło, Bydgoszcz 1997; W. Molik, Edward Raczyński 1786–

1845, Poznań 1999. o życiu i dziele atanazego: M. Mencfel, Atanazy Raczyński (1788–1874). Biografia, Poznań 2016.

Począwszy zatem od 1806 roku, życiowe ścieżki braci, dotąd najściślej ze sobą splecione, zaczęły się rozchodzić, by po roku 1830 biec już zupełnie indywidual-nymi torami. słów tych nie należy jednak rozumieć opacznie. „Rozejście się braci”, podkreślane chętnie do dziś, oznacza tyle tylko, że odtąd gdzie indziej i na innych polach realizowali oni swe zawodowe i prywatne ambicje. W żadnym stopniu nie osłabiło ono jednak łączącej ich bardzo silnej więzi, do końca opartej na wzajem-nym zaufaniu, szacunku dla indywidualnych decyzji, pasji i narowów, wreszcie głębokiej i bezwarunkowej miłości; zachowane obficie listy Raczyńskich, wymie-niane intensywnie od wczesnej młodości do śmierci Edwarda, są tego najwymow-niejszym świadectwem8.

8 zob. zwłaszcza liczącą kilka tysięcy listów korespondencję między braćmi pochodzącą z  archiwum rodzinnego i zachowaną w: aPP, Majątek Rogalin, sygn. 74–79.

1. Carl Adolph Henning, Portret rodzinny Raczyńskich, 1839 r., Fundacja im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu, MNP FR 635

W czasach, o których tu mowa, to jest w latach 20. i początku 30., sytuacja braci dopiero się klarowała, decyzje, które miały okazać się rozstrzygające dla ich biografii w dojrzałym okresie życia (zwłaszcza atanazego o opuszczeniu ziem pol-skich), jeszcze nie zapadły. Jest to zarazem okres intensywnej współpracy między Edwardem i atanazym – bracia nawzajem radzą się i wspierają w sprawach mająt-kowych, wydawniczych, budowlanych, artystycznych, wreszcie codziennych kwe-stiach życiowych. snują też plany odnośnie do Poznania. oczywiście od początku motorem tych ostatnich jest Edward, ale zaangażowanie jest obopólne: biblioteka wraz z galerią, pierwsza instytucja w „nowych atenach”, była dziełem w pełnym tego słowa znaczeniu wspólnym.

III. Biblioteka

zapewne w 1816 roku, w wyniku rozliczeń z rodziną Radolińskich, Edward Raczyński odsprzedał kamienicę przy Rynku 62, swoją dotychczasową siedzibę w Poznaniu. Posiadanie domu w mieście było dla arystokraty tak prestiżową, jak i praktyczną potrzebą, toteż natychmiast rozpoczął zabiegi na rzecz wzniesienia nowego – wystawnego i pięknego, jak zapewniał w słanych krótko potem listach do regencji poznańskiej – pałacu. Może od samego początku, a z pewnością od wczesnych etapów planowania inwestycji, zamyślał nad tym, by nadać budowli szczególną funkcję: mianowicie by część pomieszczeń przeznaczyć na publicznie dostępną bibliotekę. W prywatnych listach Edwarda, gdy mowa jest o planowa-nym, a potem budowanym pałacu, nazywa się go zawsze tak – biblioteką.

oryginalna dokumentacja dotycząca dziejów budowy biblioteki nie zacho-wała się; jedynie kilka istotnych dokumentów znamy dzięki przekazowi andrzeja Wojtkowskiego, który w  okresie międzywojennym dysponował jeszcze pełnym materiałem źródłowym. Jemu również zawdzięczamy kronikę działań podejmo-wanych przez Raczyńskiego na rzecz wzniesienia gmachu i powołania instytucji9. Przypomnijmy najważniejsze etapy tego procesu.

Pod koniec 1816 roku Edward Raczyński zwrócił się po raz pierwszy do regen-cji poznańskiej z propozycją wykupu całości lub części placu Wilhelmowskiego, obszernego terenu w  zachodniej części miasta, niezbudowanego właściwie po wielkim pożarze 1803 roku, celem wystawienia tam domu. teren ten wykupiony został wcześniej przez miasto w ramach tzw. Retablissement-Baufond, inicjatywy, której celem było sparcelowanie i przygotowanie pod zabudowę niezagospodaro-wanych dotąd obszarów w mieście10. Prośbę swą, tymczasem odrzuconą, pono-wił Raczyński w roku kolejnym, wnioskując o czwartą część placu, położoną od

9 a. Wojtkowski, dz. cyt., Poznań 1929, s. 316–352 i XCiV–XCVi. zob. także: z. ostrowska-Kębłowska, Architektura i budownictwo w Poznaniu w latach 1780–1880, Poznań 2009, s. 192–203; a. Baszko, „Gmach, który zna każde dziecko polskie, podobnie jak Wawel, jak Stare Miasto w Warszawie”. Biblioteka Raczyń-skich, „Kronika Miasta Poznania”, 2014/4, s. 127–146; t.J. Żuchowski, Biblioteka w Poznaniu – funda-cja i forma architektoniczna [w:] Edward i Atanazy Raczyńscy. Dzieła – osobowości –wybory – epoka, red. a. Labuda, M. Mencfel, W. suchocki, Poznań 2010, s. 162–179.

10zob. t.J. Żuchowski, Wpływ pruskiej urbanistyki na rozwój urbanistyczny Poznania [w:] Retablisse-ment. Preussische Stadtbaukunst in Polen und Deutschland / Urbanistyka pruska w  Polsce i  Niemczech, hg. v. Ch. Baier, a. Bischoff, J. Drejer, U. Reinisch, t.J. Żuchowski, Berlin 2016, s. 282–296, zwłaszcza s. 288–290.

strony alei Wilhelmowskich. Władze tym razem były przychylne, obwarowały jednak swą zgodę szeregiem warunków, których hrabia nie mógł lub nie chciał spełnić; szło m.in. o kwestie finansowe oraz krótkie terminy rozpoczęcia i zakoń-czenia prac budowlanych. sprawy te dyskutowano także w toku dalszych nego-cjacji, które przeciągnęły się aż do roku 1821. Wówczas dopiero zgodzono się co do ceny zakupu (wyniosła ona 1200 talarów) oraz przyznano Raczyńskiemu sześcioletni okres na wzniesienie gmachu. Kontrakt kupna-sprzedaży podpisano wreszcie 27 października tegoż roku. Budowa pałacu, który w myśl złożonej teraz publicznie deklaracji fundatora mieścić miał również bibliotekę, ruszyła wkrótce potem, ponoć według planów – tak w liście do regencji pisał sam Raczyński – przygotowanych w Rzymie. Prowadził ją konduktor budowlany abicht, współpra-cujący z Raczyńskim także przy innych inicjatywach architektonicznych. W ciągu kilku lat gmach został wystawiony i wyposażony; jego oficjalna inauguracja nastą-piła 5 maja 1829 roku. Jeszcze w lutym tego roku wydał Edward cytowany na wstę-pie statut fundacyjny biblioteki, który został zatwierdzony przez pruskiego króla 24 stycznia 1830 roku11.

Gmach wystawiony przez Raczyńskiego charakteryzował się monumentalno-ścią, a zarazem, ze względu na dobrane proporcje oraz trafny zestaw dość prostego,

11Statut Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu z 1829 roku, wstęp K. Ewicz, Poznań 1979.

2. Julius Minutoli, Biblioteka Raczyńskich, litografia, ok. 1836 r., własność Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, depozyt w Muzeum Narodowym w Poznaniu, TPN 2272

ale wyrafinowanego detalu architektonicznego, wdziękiem i finezją. Jego główny akcent stanowiła zwrócona ku placowi Wilhelmowskiemu fasada z  dominantą w postaci galerii kolumnowej w drugiej kondygnacji. W sposób wyraźny i dekla-rowany przez Raczyńskiego nawiązywała ona do wschodniej fasady paryskiego Luwru, zaprojektowanej przez Claude’a Perraulta w 1665 roku. Wewnątrz akcent po wejściu do gmachu stanowiła monumentalna klatka schodowa. Po obu jej stro-nach, na parterze, zaaranżowano dwa apartamenty mieszkalne; pokoje mieszkalne zajmowały również zachodnią część pierwszego piętra. Były one przeznaczone dla fundatora (który w statucie zobligował się do uiszczania czynszu za ich najem od miasta) i jego syna Rogera oraz dla bratanka, syna atanazego, Karola. W czte-rech pomieszczeniach piętra usytuowanych od wschodu umieszczono bibliotekę:

w dużej sali w trakcie frontowym – czytelnię, w pozostałych trzech – księgozbiór.

na drugim piętrze przewidziano nadto skromniejsze mieszkania dla bibliotekarza, zarządcy budynku (tzw. kasztelana) oraz woźnego.

Kto mógł być twórcą pałacu-biblioteki? nazwisko autora projektu nie poja-wia się w  żadnym ze znanych dokumentów. ze wzmiankowanego wyżej listu Raczyńskiego wynika jedynie, że plany miały powstać w Rzymie. informacja ta

3. Biblioteka Raczyńskich, schody, fot. sprzed 1939 r., Zbiory specjalne Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu

skłoniła zofię ostrowską-Kębłowską do przypuszczenia, że plany dać mógł któryś z osiadłych w Wiecznym Mieście architektów francuskich, może z kręgu znanego wówczas artystycznego tandemu Charles’a Perciera i Pierre’a-François-Leonarda Fontaine’a12. Mogło być jednak i tak – jest to wręcz bardzo prawdopodobne – jak przypuszcza tadeusz J. Żuchowski: informacja o rzymskim rodowodzie projektu miała być tylko kartą przetargową w sporach Raczyńskiego z regencją poznańską, plany budynku zaś przygotował sam zleceniodawca (generalny zamysł) wespół z abichem (szczegółowe rysunki techniczne; jeden z takich rysunków autorstwa abicha jest zresztą zachowany w archiwum Muzeum narodowego w Poznaniu)13. Hipoteza ta jest tym bardziej wiarygodna, że układ budowli bynajmniej nie

12 z. ostrowska-Kębłowska, Architektura i budownictwo…, s. 193.

13 t.J. Żuchowski, Biblioteka w Poznaniu…, s. 173–174.

4. Biblioteka Raczyńskich, sala biblioteczna, fot. sprzed 1939 r., Zbiory specjalne Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu

zdradza wpływów rzymskich czy francuskich, a  odwołuje się raczej do rodzi-mego wzorca pałacu miejskiego ze schyłku XViii i pierwszej połowy XiX stulecia, w typie np. warszawskich pałaców tyszkiewiczów czy Potockich14. Bo też i z pała-cem mamy zasadniczo do czynienia; gmach nie nawiązuje do typu architektury bibliotecznej, czy w ogóle: architektury użyteczności publicznej. Forma budowli – zarówno jej bryła, zakomponowanie elewacji, jak i układ wnętrz – ma charak-ter wyraźnie pałacowy. szczególny wątek stanowi przy tym ów cytat z paryskiego Luwru, któremu należy poświęcić nieco uwagi.

Edward Raczyński był fundatorem bardzo świadomym; wystarczy wspo-mnieć, jak wyrafinowana formalnie i zarazem bogata w treści była jego wcześniej-sza realizacja architektoniczna, kościół w  Rogalinie15. za wskazaniem elewacji Luwru jako wzoru dla fasady biblioteki musiały stać więc poważne racje, zapewne nie tylko estetycznej, ale także, może wręcz przede wszystkim, ideowej natury.

oczywiście elegancka, dostojna kompozycja Perraulta, z  charakterystyczną kolumnadą, będąca jednym z najdoskonalszych świadectw klasycyzujących ten-dencji w sztuce baroku, znakomicie mieściła się w estetycznym horyzoncie hra-biego. Jak się wydaje, kluczowa była jednak ranga i  funkcja paryskiej budowli.

zwróćmy najpierw uwagę na kwestię zasadniczą, zresztą oczywistą: niezależnie od szeregu innych pełnionych przez siebie funkcji Luwr był przez wieki, i także w czasie gdy Raczyński budował bibliotekę, przede wszystkim rezydencją wład-ców Francji, królewskim pałacem. zarazem u  schyłku XViii  wieku prestiżowa część tego pałacu – tzw. Wielka Galeria, a wkrótce kilka kolejnych pomieszczeń – została przeznaczona na publicznie dostępne muzeum sztuki. ta druga okolicz-ność jest z punktu widzenia poznańskiej fundacji szczególnie istotna.

Plany powołania muzeum sztuki w  Luwrze są datowane na połowę  wieku XViii; w trzeciej ćwierci stulecia, głównie za sprawą starań Charles’a-Claude’a de Flahaut, hrabiego d’angiviller, były już dość zaawansowane, do ich urzeczywist-nienia do końca ancien regime’u jednak nie doszło. Muzeum w Luwrze otwarto dopiero w 1793 roku, inauguracja miała miejsce 10 sierpnia, w rocznicę szturmu na tuileries, przełomowego wydarzenia rewolucji, decydującego dla zniesienia monarchii we Francji16. Powstałe w następstwie rewolucji muzeum było w swej istocie instytucją dalece różną od tej, którą projektowano za Ludwika XVi. tamta miała być w pierwszym rzędzie świadectwem chwały królów Francji, elementem monarszego splendoru, ta – stała się symbolem triumfu wolności nad królewską tyranią17. oto w dawnym królewskim pałacu prezentuje się pochodzące z królew-skich kolekcji dzieła, które teraz zyskują nowy status dobra narodowego, przejęte

14 tamże, s. 170–171.

15Wyczerpująco na jego temat: J. Jarzewicz, Świątynia pamięci. O kościele – mauzoleum Raczyńskich w Rogalinie, Poznań 2005.

16zob. a. McClellan, Inventing the Louvre: Art, Politics, and the Origins of the Modern Museum in Eigh-teenth-Century Paris, Berkeley 1999; tenże, Musée du Louvre, Paris: Palace of the People, Art for All [w:] C. Paul (ed.), The First Modern Museums of Art. The Birth of an Institution in 18th- and Early- 19th-Cen-tury Europe, Los angeles 2012, s. 213–233.

17 a. Desvallées, Konvergenzen und Divergenzen am Ursprung der französischen Museen [w:] Die Erfind-ung des Museums. Anfänge der bürgerlichen Museumsidee in der Französischen Revolution, hg. v. G. Fiedl, Wien 1996, s. 65–130, tu: s. 71–82.

wreszcie przez swego prawowitego właściciela, wolny lud francuski. Przecież, jak pisał w 1792 roku, Pierre Vergniaud, „uprawiający sztuki zawsze byli wolni, także w czasach despotyzmu”. W ten sposób dzieła sztuki miały świadczyć przeciwko ich niedawnemu posiadaczowi. Ustanowieniu muzeum, zwanemu we wczesnym okresie istnienia Muséum français albo Muséum national des arts (potem, od 1797 r., oficjalnie Musée central des arts), towarzyszyła więc od początku inten-sywna praca ideologiczna: muzeum w  Luwrze było od narodzin instytucją par exellence polityczną.

okoliczności powstania paryskiego muzeum oraz towarzyszący mu wywro-towy, antykrólewski, czasem rzeczywiście agresywny, dyskurs byłyby z pewnością w oczach Raczyńskiego dyskredytujące, gdyby nie dalsze losy instytucji. W roku 1803 przyjęła ona nazwę Musée napoléon i stała się istotnym elementem pro-pagandy władzy pierwszego konsula, a  wkrótce cesarza Francuzów, niespecjal-nie wrażliwego na sprawy sztuki, ale doskonale rozumiejącego jej propagandowy i prestiżowy potencjał18. Po upadku napoleona i przywróceniu monarchii po raz kolejny zmienił się status, a wraz z nim i nazwa muzeum: od 1816 roku nazywało się ono królewskim, Musée Royal du Louvre. Dnia 22 lipca Ludwik XViii wydał

okoliczności powstania paryskiego muzeum oraz towarzyszący mu wywro-towy, antykrólewski, czasem rzeczywiście agresywny, dyskurs byłyby z pewnością w oczach Raczyńskiego dyskredytujące, gdyby nie dalsze losy instytucji. W roku 1803 przyjęła ona nazwę Musée napoléon i stała się istotnym elementem pro-pagandy władzy pierwszego konsula, a  wkrótce cesarza Francuzów, niespecjal-nie wrażliwego na sprawy sztuki, ale doskonale rozumiejącego jej propagandowy i prestiżowy potencjał18. Po upadku napoleona i przywróceniu monarchii po raz kolejny zmienił się status, a wraz z nim i nazwa muzeum: od 1816 roku nazywało się ono królewskim, Musée Royal du Louvre. Dnia 22 lipca Ludwik XViii wydał