• Nie Znaleziono Wyników

Niewielu naukowców rozważa terapeutyczne aspekty telewi-zji (wyjątki stanowią Cloud 1998; Peck 1995; Shattuc 1997; White 1992, 2002), a jedynie Andrejevic (2004) zastanawia się nad punk-tem wspólnym terapii i współczesnych reality shows. Co więcej, ani badania dotyczące telewizji i terapii, ani te dotyczące terapii we współczesnej kulturze Zachodu6 nie wyjaśniają w pełni szczególnego

6 Por. Bellah i in. 1996; Ben-Yehuda 1990; Cancian 1987; Cushman 1995;

DeFranciso, O’Connor 1995; Ehrenreich, English 1978; Gergen 1991; Grodin

rachel e. dUBroFsky

184

sposobu, w jaki uczestnicy reality shows określają terapię, która jest dla nich procesem potwierdzenia spójnej (niezmiennej) osobowości, weryfikowanej w różnych przestrzeniach społecznych przez inwigila-cję. Nazywam ten proces „autoterapią”.

Tradycyjne modele terapii zakładają potrzebę zmiany osobowości pod wpływem chęci akceptacji lub potwierdzenia siebie, przy czym samoakceptacja czy potwierdzenie nigdy nie są jedynym celem. Na przykład w przypadku Anonimowych Alkoholików samoakceptacja jest wpisana w cały proces terapeutyczny, którego celem jest jednak przede wszystkim uczynienie pacjenta gotowym na zmiany, przy za-chowaniu w nim świadomości, że wciąż jest alkoholikiem7. Naukow-cy zajmująNaukow-cy się kulturą terapeutyczną na Zachodzie utrzymują, że w terapeutycznym dyskursie nacisk kładzie się na rozwiązywanie spo-łecznych, politycznych i strukturalnych problemów przez koncentra-cję na zmianie samego siebie (Cloud 1998; Peck 1995; Shattuc 1997;

White 1992, 2002). Dana Cloud pisze na przykład, że dyskurs poli-tyczny i kulturowy zmienił się pod wpływem terapii wykorzystującej język psychoterapii, który nazywa „konserwatywnym językiem lecze-nia, zwalczalecze-nia, przystosowania i przywracania istniejącego wcze-śniej porządku” (1998, s. XIV). Definicja Cloud jest generalnie rzecz biorąc zgodna z tym, co proponuje wielu naukowców zajmujących się terapią w kulturze Zachodu. Częścią pracy, którą ktoś musi na so-bie wykonać, jest leczenie, zwalczanie i przystosowanie. Cloud po-daje przykład, w którym „w odpowiedzi na to, co Susan Faludi na-zwała reakcją antyfeministyczną w kulturze popularnej i w polityce, feministyczna aktywistka, Gloria Steinem, wyszła z nowym planem

«rewolucji od środka» opartej na poczuciu własnej wartości” (1998, s. XII)8. Krótko mówiąc, aby wyleczyć naszą kulturę z antyfeminizmu,

1991; Kaminer 1992; Katz 1993; Lasch 1979, 1984; Payne 1989; Rapping 1996;

Riessman, Carroll 1995; Schilling, Fuehrer 1993; Simonds 1992, 1996; Starker 1989.

7 Wśród Anonimowych Alkoholików 12 kroków do zdrowia podkreśla potrzebę przyznania, że istnieje problem (picie), który powoduje kolejne, a następnie zobowiązania się do naprawienia tego problemu. Szczegóły doty-czące filozofii 12 kroków można znaleźć na stronie http://www.alcoholics-anonymous.org/default/en_about_aa_sub.cfm?subpageid=17&pageid=24.

8 Naukowcy zauważyli związek między ruchem samopomocowym a poli-tyką neoliberalną (Cruikshank 1996; Ouellette 2004; Rimke 2000), sugerując, że ruch samopomocowy zachęca ludzi, by uczyli się dbać o siebie i zachowy-wać jak odpowiedzialni obywatele oraz stosozachowy-wać samodyscyplinę. Prace Elayne Rapping (1996) wskazują na wyraźne powiązania pomiędzy ruchem

samopo-musimy pracować nad lepszym samopoczuciem (w stosunku do sa-mych siebie) oraz wspierać poczucie własnej wartości. Stąd też pro-blemy społeczne, polityczne czy ekonomiczne stały się problemami osobistymi, które może rozwiązać wyłącznie jednostka skłonna do pracy nad sobą.

a

UToTeraPia

Autoterapia podąża za subtelną zmianą tradycyjnych modeli tera-pii. Ludzie ją uprawiający z reguły nie przyznają się do niczego złego, co chcieliby zmienić (jak to było w modelu AA), ani nie koncentru-ją się na zmianie swojej osobowości w reakcji na większe – społecz-ne czy polityczspołecz-ne – problemy (przypadek Steispołecz-nem). Raczej przyjmu-ją, że jest w nich coś dobrego lub wychodzą z założenia, iż każda osobowość jest dobra, jeśli tylko jest prawdziwa i autentyczna (bez względu na to, jaka jest w istocie). W całym BI możemy dostrzec dwa współistniejące przykłady: ludzi przyznających się do „złych”

elementów własnej osobowości i odczuwających potrzebę zmiany oraz takich, którzy akceptują siebie, wszystko jedno – „dobrych” czy

„złych”. Mnie jednak interesują przede wszystkim ci ostatni, ponie-waż dotychczas zachowania przez nich prezentowane nie stały się przedmiotem naukowej dyskusji.

W widowiskach typu reality show nadzór pełni decydującą rolę w nakreślonym przeze mnie procesie terapeutycznym. Według Mar-ca AndrejeviMar-ca (2004) nadzór, często wspierany przez wyrażanie sie-bie i terapię, we współczesnej kulturze popularnej ma być dowodem samopoznania. Andrejevic obserwuje to zjawisko na przykładzie Jen-nifer Ringley, która za pomocą kamery nazwanej „JenniCAM”9 oraz

mocowym a ruchem podnoszącym świadomość kobiet w Stanach Zjednoczo-nych, sugerując, że ruch samopomocowy zaczerpnął z ruchu kobiet zwłaszcza pojęcia związane z empowerment. Rapping pisze, że o ile ruch kobiet nawo-łuje do identyfikacji indywidualnego problemu i znalezienia jego społecznych przyczyn, o tyle ruch samopomocowy proponuje samodzielne rozwiązanie indy-widualnego problemu (wyleczenie siebie za pomocą pracy nad sobą). Steinem odwraca ten układ, każąc ruchowi samopomocowemu, przez zaangażowanie społeczne i polityczne jednostki, rozwiązywać problemy tradycyjnie znajdujące się w obszarze zainteresowań ruchów feministycznych.

9 JenniCam (albo JenniCAM) – funkcjonująca od kwietnia 1996 do końca 2003 roku założona przez Jennifer Kaye Ringley strona www, na której za pośrednic-twem kamery internetowej [webcam] można było oglądać przez 24 godziny na dobę obraz z mieszkania właścicielki strony (przyp. red. nauk.).

rachel e. dUBroFsky

186

własnego komentarza uczyniła samą siebie przedmiotem obserwa-cji w internecie. Przykład ten pomoże zilustrować omawiany przeze mnie kierunek w kulturze terapeutycznej. Cytuję za Andrejevicem:

Ringley postrzega siebie jako reklamę osobistych korzyści wynikają-cych z samoujawnienia [self-disclosure]: „Sądzę, że ukrywanie ludz-kich ciał, głupawych nawyków czy niepewności za zasłoną prywatno-ści czyni więcej szkody niż pożytku… JenniCAM nie został stworzony po to, by ujawnić światu wstydliwe szczegóły mojego życia, lecz po to, by pokazać, że przyznanie się do nich nie jest niczym złym, tylko wręcz fantastycznym!”. Dobrowolne poddanie się rozległej inwigila-cji staje się doświadczeniem terapeutycznym (2004, s. 86).

U Ringley pojawia się kilka uderzających stwierdzeń, które suge-rują, że jej postrzeganie terapii jest sprzeczne z intuicją. Jej komen-tarz wskazuje na znaczący rozdźwięk między osobowością zmienioną podczas terapii a tą niezmienioną. Nasza bohaterka bezwarunkowo zapewnia, że brak zmiany osobowości jest korzystny z terapeutycz-nego punktu widzenia. Ujęta w ramy języka terapii („niepewność”,

„przyznawanie się”) wypowiedź Ringley na temat korzyści płynących z poddania się inwigilacji nie mówi nic o tym, jak to doświadczenie zmieniło ją na lepsze. Dla Ringley, która z dumą pokazuje, kim „rze-czywiście” jest (zarówno prywatnie, jak i publicznie)10, korzyścią jest samo ujawnienie swego „rzeczywistego” (prywatnego, „prawdziwe-go”) „ja” i fakt, że pod nadzorem nie ulega ono zmianie. Właśnie to rozpoznanie siebie jako kogoś spójnego i niezmiennego ma wymiar terapeutyczny. Udoskonalone „ja”, będące oczekiwanym efektem te-rapii, nie stanowi o wartości doświadczenia Ringley. Istotą rzeczy jest tu raczej sam akt ujawnienia i zamanifestowania swojej spójności [self-consistency] w różnych przestrzeniach społecznych. Najważniej-szą rolę w doświadczeniu terapeutycznym Ringley odgrywa inwigi-lacja. Właściwie jest ona tutaj na usługach terapii, co stanowi dość popularną tendencję w BI i w wielu innych reality shows.

Termin „autoterapia” buduję, opierając się na popularnej w kultu-rze terapeutycznej tendencji, w której podmiot jest stale nakłaniany do pracy nad zmianą siebie, tyle że w tym wypadku nacisk położony jest na zapewnienie, że ciągłe utrzymywanie spójnego (niezmienne-go) siebie ma wymiar terapeutyczny. Używam pojęcia terapeutyczny,

10 Prywatność, czyli to, jak ktoś się zachowuje, gdy jest sam, staje się termi-nem używanym zamiennie ze słowami takimi jak: „rzeczywisty”, „prawdziwy”

i „autentyczny”.

ponieważ potwierdzanie siebie jest często traktowane jako użyteczny paradygmat czy termin z zakresu terapii, bezsprzecznie sugerując, że potwierdzanie własnej spójności przynosi owoce w postaci terapeu-tycznej transformacji. Zastosowanie dyskursu terapeutycznego wy-maga rozszerzenia powszechnej wiedzy dotyczącej terapii, by wyja-śnić ukryte znaczenia trendu, który promuje stabilność. Powszechnie uważa się, że dyskurs terapeutyczny zachęca jednostki raczej do sku-pienia się na zmianach osobowości niż do krytyki większych struktur społecznych. Dodałabym do tego jeszcze ideę samozadowolenia – a nie zmiany siebie. Potwierdzenie własnej spójności mieści się w za-kresie terapii, ponieważ jest ujmowane jako terapeutyczna transfor-macja. Tym samym osoby poddające się leczeniu mogą nareszcie być zadowolone z tego, kim są, oraz ze świata, który je otacza. Nie ist-nieje już potrzeba zmiany, a ludzi uczy się raczej, jak mają osiągnąć zadowolenie z istniejącego stanu rzeczy.

Chociaż w moim artykule jako przyczynek do dyskusji wykorzy-stuję programy The Bachelor i The Bachelorette11, tendencja ta praw-dopodobnie może być zauważalna także w innych reality shows.

Wybrałam te dwa, ponieważ odniosły one największy sukces i były emitowane najdłużej spośród tego typu programów na rynku. Inną przyczyną było to, że widowiska te koncentrują się na relacjach ro-mansowych, więc w oczywisty sposób skupiają się na ludzkich uczu-ciach i emocjach, które często są wyrażane za pomocą językowych paradygmatów przynależnych terapii. Przede wszystkim jednak bu-dowanie argumentacji na podstawie struktury The Bachelor i The Ba-chelorette pozwala mi w pełni rozwinąć wielostronną i drobiazgową analizę mechanizmów „autoterapii”.