• Nie Znaleziono Wyników

Formalny charakter przywłaszczenia autorstwa

W dokumencie Karalne przywłaszczenie autorstwa (Stron 137-146)

W ramach czynu z art. 284 K.k. i następne, sprawca postępuje w określony sposób względem konkretnego składnika mienia, jakim jest rzecz ruchoma lub przedmiot prawa majątkowego (rzecz, usługa, suma pieniężna). Wobec pokrzywdzonego stwarzany jest stan realnego zagrożenia trwałą utratą konkretnych dóbr istniejących lub dopiero mających powstać, a niekiedy powodowana jest bezpośrednia taka utrata.

Sprawca przywłaszczenia autorstwa – co wcześniej wykazano – nie postępuje względem jakiegokolwiek dobra fizycznego, majątkowego i mogącego być przedmiotem obrotu.

A. Szewc podkreśla, iż „trudno bowiem w klasycznym plagiacie dopatrzeć się uprzedniego przekazania plagiatorowi autorstwa utworu przez rzeczywistego twórcę dzieła”. „Sytuacja

527 „Między oszustwem (art. 286 § 1 k.k.) a przywłaszczeniem (art. 284 k.k.) nie ma różnicy co do przywłaszczenia rzeczy, a jest różnica, że oszust uzyskuje rzecz (mienie, prawo majątkowe) za pomocą oszukańczych zabiegów, zaś sprawca przywłaszczenia wchodzi w posiadanie rzeczy (mienia, prawa majątkowego) na podstawie tytułu prawnego.”. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 26 kwietnia 1999r., sygn.: II Aka 131/99, KZS 1999/8-9/47, LEX: 38538.

138

taka występować może tylko w (...) nietypowych formach plagiatu (dopisanie się do grona twórców projektu wynalazczego, napisanie tekstu przez ghostwritera)”528. Z. Ćwiąkalski słusznie jednak dementuje, iż nie jest konieczne dla wyczerpania znamion przywłaszczenia autorstwa, przekazanie utworu sprawcy. Trudno bowiem mówić o „fizycznym wejściu posiadanie utworu”529.

Warto w zakresie niniejszej materii zaakcentować okoliczność, w ramach której sprawca, w ontologicznej płaszczyźnie przywłaszczenia autorstwa, w ogóle nie może wejść w fizyczne władztwo nad desygnatem autorstwa, czy też utworu lub artystycznego wykonania. Sprawca nie wykonuje faktycznego władztwa, o jakim mowa przykładowo w art. 284 K.k. Desygnaty autorstwa, utworu, artystycznego wykonania cechują się wyodrębnialnością i poznawalnością wyłącznie w świecie niecielesnego i pozamajątkowego wartościowania – w świecie ludzkiego umysłu.

Nie należy także tego zagadnienia utożsamiać z faktycznym władztwem nad corpus mechanicum utworu, czy też nad zapisanym nośnikiem artystycznego wykonania.

Na gruncie tego będzie mowa o czynach z art. 278 § 1 K.k. lub art. 284 K.k530. Wynika to z tego, iż zdarzyć się mogą sytuacje bezprawnego wejścia w posiadanie takiego corpus mechanicum albo bezprawnego rozporządzania nim, przy jednoczesnym plagiatowaniu utworu531.

Sprawca przywłaszczenia autorstwa nie może również „rozporządzać”, w tym nie może ani faktycznie, ani też prawnie zbyć, oddać, przekazać żadnego z elementów autorstwa, czy też utworu. Nie może także ich zniszczyć (może jedynie zniszczyć coprus mechanicum – to jest już jednak odrębne zagadnienie). Sprawca jest jednak zdolny przekształcić lub połączyć utwór z innym utworem. Jakkolwiek, zachowanie takie przybiera wówczas zupełnie inny ontologiczny wymiar, niż w stosunku do rzeczy ruchomej (np. czym innym

528 A. Szewc, Plagiat..., s. 45.

529 Z. Ćwiąkalski, (w:) J. Barta, R. Markiewicz [red.], Prawo autorskie...., s. 725.

530 Na gruncie znamion z art. 278 § 1 K.k. i art. 115 ust. 1 pr. aut. sprawca popełnia dwa czyny: 1) pierwszy czyn stanowi zabór corpus mechanicum utworu w celu wejścia w posiadanie; 2) drugi czyn polega na podawaniu się za autora utworu już w trakcie posiadania. Teza taka zasadza się przede wszystkim na założeniu o jednoaktowej konstrukcji kradzieży (zabór w zakresie znamion strony przedmiotowej, a cel przywłaszczenia w stronie podmiotowej). Wobec tego z punktu widzenia art. 278 § 1 K.k. w obszarze zainteresowań będzie wyłącznie czyn pierwszy, a dla znamion z art. 115 ust. 1 pr. aut. – czyn drugi.

531 Sprawca podając się za autora cudzego utworu może jednocześnie (tym samym czynem) wykonać autorskie prawo majątkowe. W rezultacie takiej czynności może nawet dojść do uzyskania określonych korzyści majątkowych, które powinny przypaść pokrzywdzonemu twórcy. W ten sposób sprawca przywłaszcza prawo majątkowe, czyli realizuje znamię z art. 284 § 1 K.k. Niemniej jednak na gruncie art. 115 ust. 1 pr. aut. istotna jest wyłącznie sfera autorskich praw osobistych, gdy zaś w ramach art. 284 § 1 K.k. interesująca będzie sfera autorskich praw majątkowych. Sprawca jednym czynem realizuje zatem znamiona z dwóch przepisów. Należy także pamiętać o art. 115 ust. 3 pr. aut., stanowiącym lex specialis do art. 284 § 1 K.k.

139

jest przepisanie dwóch książek w jedną, tworząc przy tym spójny tekst, a czym innym jest sklejenie kartek dwóch książek, tak by była jedna).

Wobec tego, mimo iż działanie sprawcy przywłaszczenia autorstwa jest skierowane przeciwko konkretnemu (indywidualnie oznaczonemu) utworowi, w teoretycznoprawnej płaszczyźnie, pokrzywdzony nie traci dobra osobistego autorstwa, ani też nie traci utworu.

Ich rzeczywiste pochodzenie w wymiarze niematerialnym jest niezależne, niezmienne i bezwzględne. Wiąże się to z możliwością wskazania istniejącego w świecie zewnętrznym obiektywnego układu okoliczności, powodowanego dokonanym przez pokrzywdzonego aktem kreacji danego dzieła (przynależność obiektywna). Pochodzenie zaś składników mienia jest bezwzględne, lecz już zależne i zmienne. Zależne w tym sensie, iż warunkiem pochodzenia danego składnika mienia od konkretnego podmiotu jest normatywnie określona czynność konwencjonalna, wywołująca uznaniowo przyjęte skutki prawne (np. umowa sprzedaży). Zmienne z tego powodu, że materialnie może następować transfer, tj. składnik może przechodzić z jednej osoby na drugą. Dokonywana jest wtedy zmiana podmiotu uznaniowo uprawnionego do rozporządzeń lub rzeczywiście zdolnego do wykonywania czynności faktycznych. Jednocześnie poprzednik pozbawiany jest legitymacji do wykonywania uprawnień względem tego składnika mienia.

Mając na uwadze powyższe, podkreślić trzeba, iż sprawca przywłaszczenia autorstwa bez podstawy faktycznej oraz bezprawnie postępuje jak uprawniony na gruncie art. 16 pkt 2 i pkt 4 pr. aut. Podejmuje i wykonuje decyzję o wskazaniu, czy i w jaki sposób oświadczyć o istnieniu „nieistniejącego” autorstwa do cudzego utworu, w tym oznacza go swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo udostępnia anonimowo, lecz w sposób, i w okolicznościach jednoznacznie wskazujących na jego osobę (pkt 1 i 2). W granicach tych naruszane jest, przysługujące faktycznemu autorowi, prawo do autorstwa w aspekcie pozytywnym, czyli nie przestrzegany jest obowiązek poszanowania i nieingerowania w swobodę oznaczenia dzieła przez faktycznego autora532. Podejmowana i wykonywana jest decyzja o udostępnieniu utworu publiczności (w trakcie obrony, poprzez wydruk, wystawę, itd.)533. W odniesieniu do artystycznego wykonania będzie zaś mowa o wykonywaniu prawa

532 M. Jankowska, op. cit., s. 379 i nast.

533 Odpowiedzialność odszkodowawczą ponosi nie tylko bezpośredni sprawca deliktu, lecz także wydawca, który przyczynił się do wykonywania autorskich praw osobistych w zakresie odpowiadającym realizacji atrybucji zewnętrznej dzieła. Cyt.: „Wydawca splagiatowanego dzieła winien być traktowany jako pomocnik sprawcy z uwagi na charakter relacji istniejący między autorem plagiatu, który bezpośrednio dopuszcza się naruszenia chronionego prawa autorskiego a osobą powielającą plagiat w procesie wydawniczym i w trakcie kolportażu splagiatowanego dzieła”. Z wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 21 listopada 2013r., sygn.: I ACa 455/13, POSP, strona: orzeczenia.ms.gov.pl, LEX: 1409062.

140

do wskazywania siebie jako artystę wykonawcę z art. 86 ust. 1 pkt 1 lit. a pr. aut. W ten sposób dochodzi do stanu, w którym faktyczny autor może być pozbawiony podstawy faktycznej do egzekwowania przysługującego mu prawa do autorstwa także w aspekcie negatywnym, przejawiającym się w żądaniu, by nikt nie rozpowszechniał jego dzieł pod swoim personaliami534.

W rezultacie udanego i skutecznego upozorowania wykonawstwa prezentowanych praw, sprawca uzyskuje legitymację do wykonywania innych praw określonych w art. 16 lub 86 i inne pr. aut. Dlatego pokrzywdzony, nie mogąc być w niematerialnym wymiarze pozbawionym przynależności utworu lub artystycznego wykonania, w materialnym wymiarze, może utracić sposobność (możliwość) wykonywania i czerpania korzyści osobistych i majątkowych, jakie zwyczajowo mogłyby mu przypaść, w zakresie uprawianej przez niego dziedziny sztuki.

Niemniej, w okoliczności powszechnej wiedzy, iż to pokrzywdzony jest autorem konkretnego dzieła, stan narażenia na utratę należnych mu korzyści płynących z autorstwa, ulega osłabieniu, odpowiednio do stopnia trudności w obalaniu błędnego domniemania autorstwa. Zatem im więcej osób wie, iż pokrzywdzony jest faktycznym twórcą, jak również im więcej poszlak, poprzez które można byłoby wykazać przysługujące mu prawo do autorstwa, tym mniejsze prawdopodobieństwo utraty możliwości wykonywania autorskich praw podmiotowych. Wobec tego, opisany powyżej stan, w zakresie którego może dojść do zupełnej utraty przez faktycznego autora możliwości wykonywania wszystkich lub części autorskich praw wiązanych z konkretnym dziełem, jest mało prawdopodobny. Można wręcz zaryzykować twierdzeniem, że jest to w „teorii utopijna wizja” dla każdego sprawcy tego przestępstwa. Dlatego stan, w którym istnieje znikome prawdopodobieństwo, że sprawcy „uda się”, należałoby sprowadzić do stanu abstrakcyjnego zagrożenia. Wynika to z tego, iż nie da się unicestwić, ani też osłabić autorstwa, w tym

„przynależności” dzieła do autora. Stopień prawdopodobieństwa utraty powyższych znacząco i bezwzględnie maleje w miarę uwiarygodniania okoliczności prezentowanych przez rzeczywistego autora. W razie przyznania mu wiary, dokonane przez skazanego sprawcę czynności konwencjonalne i faktyczne, stają się nieważne i bezskuteczne, zarówno w płaszczyźnie prawnej, jak i faktycznej. Sprawca bezwarunkowo traci wówczas podstawę wykonywania osobistych praw autorskich oraz wszelkich niewymiernych osobistych

534 M. Jankowska, op. cit., s. 380.

141

profitów. Tym samym, pokrzywdzony wie, że jeżeli tylko udowodni swoją rację, to stan faktyczny przybierze korzystną dla niego postać.

Wobec powyższego, zarysowuje się kolejna różnica między przywłaszczeniem autorstwa, a przywłaszczeniem rzeczy ruchomej lub prawa majątkowego, polegająca na tym, iż pewności takiej nie ma pokrzywdzony tym drugim czynem zabronionym. Skazany za przywłaszczenie z art. 284 K.k. może bowiem próbować przykładowo ukryć rzecz i kontynuować eksploatację. Może także bezpowrotnie przekazać ją innej osobie lub zniszczyć, itd. Jego czynności mogą być uznane za bezskuteczne w wymiarze prawnym, lecz mogą utrzymać skutki w rzeczywistości. Dlatego też, istnieje konkretne zagrożenie, iż pokrzywdzony nigdy nie osiągnie pożądanego stanu rzeczy, a jego roszczenie ograniczy się wówczas najwyżej do żądania zapłaty sumy pieniężnej tytułem odszkodowania.

Zdaniem J. Barta i R. Markiewicz badając, czy doszło do naruszenia uprawnień z art. 16 pr. aut., należy zweryfikować, czy dane działanie sprawcy stanowi „zerwanie” lub

„osłabienie” więzi twórcy z utworem oraz „usunięcie”, „naruszenie” więzi między utworem, a cechami indywidualizującymi jego twórcę535. Na przykładzie poglądu jurysprudencji podkreślają, iż „...jedynie usunięcie lub naruszenie więzi między wykonaniem a cechami indywidualizującymi artystę wykonawcę w tym konkretnym wykonaniu można kwalifikować jako nieuprawnione wkroczenie w prawo do nienaruszalności wykonania”536. W formułowanej przez nich opinii taką regułę należałoby odnieść do wszystkich praw chroniących autorskie dobra osobiste, w tym do prawa do autorstwa537. Dokonują oni także porównania autorskiego dobra osobistego do roli, jaką pełni klauzula generalna z art. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji538. W jej zakresie wyróżniają funkcję uzupełniającą i korygującą. W odniesieniu do pierwszej, konkretne działania można uznać za naruszające autorskie dobro osobiste, nawet jeżeli nie doszło do naruszenia żadnego, szczegółowego autorskiego dobra osobistego, ani też innego przepisu rzeczonej ustawy.

535 J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie..., wyd. 5, Warszawa 2011, s. 37.

536 Ibidem; Wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 25 sierpnia 2004r., sygn.: VI ACa 27/04, OSA 2005, z. 11, poz.

41, LEX: 166550.

537 . Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie..., wyd. 5, Warszawa 2011, s. 38.

538 W brzmieniu ust. 1 tego przepisu: czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta. Zgodnie z ust. 2:

czynami nieuczciwej konkurencji są w szczególności: wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa, fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów albo usług, wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług, naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa, nakłanianie do rozwiązań lub niewykonywania umowy, naśladownictwo produktów, pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie, utrudnianie dostępu do rynku, przekupstwo osoby pełniącej funkcję publiczną, a także nieuczciwa lub zakazana reklama, organizowanie systemu sprzedaży lawinowej oraz prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym. Ustawa z dnia 23 czerwca 2003r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. 2003, nr 153, poz. 1503 ze zm.).

142

Funkcje korygującą definiują, jako sposób uznania danego zachowania się za nienaruszające ogólne autorskie dobro osobiste z powodu nie zakłócenia więzi twórcy z utworem (ogólnego autorskiego dobra osobistego), nawet jeżeli formalnie doszło do naruszenia wyodrębnionego autorskiego dobra osobistego539.

Podsumowując, w uznaniu przytoczonych autorów, warunkiem naruszenia prawa do autorstwa jest naruszenie więzi twórcy z utworem. Niemniej, jak zaznaczają, z powodu możliwości zaistnienia zróżnicowanych postaci twórczości, odmiennego przeznaczenia utworów i stopnia ich indywidualności ocena, czy doszło do naruszenia nie ma charakteru jednolitego540. Jakkolwiek, niezbędne jest stwierdzenie okoliczności naruszenia (zerwania lub osłabienia) takiej więzi.

W płaszczyźnie rozważań prawno-karnych, literacko prezentowaną abstrakcyjną więź twórcy z utworem, należałoby kategoryzować jako egzemplifikację prawnie relewantnego zdarzenia, jakim jest uczyniony przez faktycznego autora akt kreacji dzieła, wraz z powodowanym układem okoliczności. Dlatego też, odnosząc się do wcześniej zaprezentowanych wniosków, fragment rzeczywistości (stan rzeczy), który można określić symbolicznie mianem „przynależności obiektywnej”, jest bytem (dobrem) niezmiennym, niezależnym, nieusuwalnym, nieosłabialnym. Należy zatem ponownie odnieść się do wagi informacji oraz powodowanej nią świadomości istnienia albo przynajmniej wiedzy o istnieniu przynależności obiektywnej po stronie odbiorców dzieła. Poprzez utrudnianie dostępu do informacji o przynależności obiektywnej, osłabiana lub usuwana może być wyłącznie wiedza, a tym samym świadomość odbiorców dzieła co do tego, kto jest autorem541.

Wobec powyższego, precyzyjniej byłoby mówić o zagrożeniu jako o osłabieniu, tj. oddaleniu odbiorców od wiedzy, a następnie świadomości istnienia przynależności obiektywnej dzieła do jego faktycznego autora. Zgodnie z tym założeniem powinno być zatem zadane pytanie, jak sprawca dalece stara się odsunąć odbiorcę utworu od wiedzy o faktycznym autorze. W przypadku przywłaszczenia autorstwa będzie chodziło o całkowite wyeliminowanie wiedzy o faktycznym autorze (zupełne odcięcie od informacji o faktycznym autorze), z jednoczesnym ujęciem w ramy takiej informacji osoby sprawcy.

Niemniej, powyższe nadal nie daje podstawy, by twierdzić, iż w zakresie przywłaszczenia autorstwa, mielibyśmy do czynienia z obiektywnym skutkiem, jakim – w najskrajniejszej

539 J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie..., wyd. 5, Warszawa 2011, s. 39.

540 Ibidem.

541 Do podobnych wniosków dochodzi A. Rytel, op. cit., s. 55 i nast.

143

postaci – mogłoby być zupełne odcięcie odbiorców dzieła, od informacji o „przynależności”

utworu do faktycznego autora. Wystąpienie takiego skutku nie zależy bowiem od zachowania się sprawcy, lecz od tego, czy odbiorcy utworu wcześniej już uzyskali prawdziwą informację o autorze.

Nie można jednak wykluczyć, iż nigdy nie zaistnieje taki stan, w tym realne zagrożenie pozbawienia autora możliwości wykonywania autorskich praw osobistych. Jakkolwiek w tej sytuacji pewny jest jedynie typ zachowania się, poprzez które sprawca podejmuje „starania”

lub też – inaczej to opisując – kreuje pozory istnienia takiego, a nie innego stanu rzeczy.

To, czy ten stan rzeczy realnie jest niebezpieczny dla faktycznego autora, zależy zaś od ogniwa pośredniego, tj. posiadanej przez odbiorców dzieła wiedzy, a nie od samego sprawcy. O realnym zagrożeniu nie będzie mowy na przykład w sytuacji wykorzystania przez sprawcę, w celu uzyskania stopnia naukowego, rozpowszechnionego już utworu innego badacza. Pokrzywdzony w ten sposób badacz nie jest zagrożony przecież utratą możliwości korzystania z jego praw autorskich. Swobodnie wykonuje je w zakresie swojej działalności naukowej. Powstają wówczas dwa równoległe domniemania – te prawdziwe i te fałszywe (błędne)542.

Z. Ćwiąkalski podkreśla, iż do wyczerpania znamion czynu zabronionego przywłaszczenia autorstwa, „wystarczające jest takie oświadczenie o autorstwie cudzego utworu, które wywołuje przekonanie u innych osób, że to składający oświadczenie jest jego autorem”543. Warto na marginesie zwrócić tylko uwagę, iż ta teza, prima facie może po części stanowić podstawę do spekulacji nad materialnym charakterem przywłaszczenia autorstwa. W zakresie tego, skutkiem byłoby właśnie spowodowanie u innych osób przekonania, że to sprawca składający oświadczenie jest autorem. Jakkolwiek, niezależnie od takiej spekulacji, która jest jedynie czysto-teoretycznym założeniem, należy uznać za bezsporne twierdzenie, w ramach którego przywłaszczenie autorstwa jest czynem formalnym. Z. Ćwiąkalski wskazuje, że „we wszystkich typach zasadniczych przewidzianych w ustawie przestępstwo ma charakter formalny (bezskutkowy)”544.

Mając na względzie powyższe, proces ustalania wystąpienia u innych osób przekonania lub przeświadczenia, w ramach którego sprawca traktowany byłby jak autor, jest narażony

542 Dlatego też, wydaje się, że kwestia zaprezentowana przez A. Rytel, w przedmiocie kryterium

„uniemożliwienia twórcy swobodnego kształtowania relacji z dziełem”, jest złożoną i wymagającą wnikliwszej analizy. Wynika to z tego, iż w płaszczyźnie rozważań nad realnym a nie abstrakcyjnym układem okoliczności w jakich pokrzywdzony może się znaleźć, okazać się może, że niejednokrotnie nie doznaje on jakichkolwiek

„zaburzeń”, czy też „uniemożliwień”. Ibidem, s. 55.

543 Z. Ćwiąkalski, (w:) J. Barta, R. Markiewicz [red.], Prawo autorskie...., s. 725.

544 Ibidem, s. 724.

144

na poważny zarzut uwzględniania dalece subiektywnych przesłanek odpowiedzialności karnej, które w żaden sposób nie mogą prowadzić do przekonujących i wiarygodnych wniosków. W ramach tego trzeba byłoby się opierać na nieweryfikowalnych zeznaniach innych osób. Tutaj też pojawia się pytanie, o te osoby, tj. u kogo i u ilu osób takie przekonanie powinno być wywołane, skoro ustawodawca w art. 8 ust. 2 pr. aut. mówi o podawaniu do publicznej wiadomości, czyli niewiadomego, nieznanego liczebnie i osobowo audytorium.

W tym miejscu należy ponownie odnieść się do uwag E. Hryniewicz dotyczących pojęć abstrakcyjnego i konkretnego zagrożenia dóbr prawnych. Skutkiem jest obiektywna zmiana w świecie rzeczywistym. W świetle tego, w ramach przywłaszczenia autorstwa nie dochodzi jednak do takiej zmiany. Czyn sprawcy stanowi jedynie pośrednią przyczynę względnie warunkującą (może, ale nie musi) zaistnienie stanu zagrożenia utratą możliwości wykonywania autorskich praw osobistych. Innymi słowy, sprawca jedynie przyczynia się do zaistnienia stanu, który będzie niebezpieczny dopiero w kumulacji z innymi czynnikami.

Może tutaj być mowa o znamieniu „zdatności” typizowanego zachowania się sprawcy.

Zdatność przejawia się w tym, iż do naruszenia lub realnego zagrożenia dobra prawnego może dojść dopiero ze względu między innymi na odpowiednie warunki545. W opinii E. Hryniewicz – „skoro zagrożenie przedmiotu ochrony nie jest formą obiektywnej zmiany w rzeczywistości, to tym bardziej sama możliwość wystąpienia zagrożenia w związku z zachowaniem sprawcy nie upoważnia do przyjęcia, że zaistniało przestępstwo skutkowe”

(czyn formalny abstrakcyjnego zagrożenia)546.

W odniesieniu do powyższego można byłoby jeszcze zastanowić się nad uznaniem, jako skutku naruszenia sfery emocjonalno-intelektualnej samego pokrzywdzonego autora. W tym zakresie pokrzywdzony może doznać zachwiania spokojnego (zrównoważonego) stanu wewnętrznej psychiki. Niemniej, kierując się obiektywistycznym podejściem do pojęcia dobra osobistego autorstwa, nieuprawnione staje się przyjęcie zachwiania sfery psychicznej pokrzywdzonego, jako istotnej determinanty stwierdzenia, iż sprawca wyczerpał znamiona czynu zabronionego547. Jak wcześniej już podkreślono, przeświadczenie pokrzywdzonego,

545 E. Hryniewicz wskazuje, iż – „Zdatność ta zawarta jest w znamionach: „w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić...”, „w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić...”, „jeżeli może to zagrozić...”, po których wskazany jest przedmiot zamachu.” E. Hryniewicz, op. cit., s. 164 – 165.

546 Ibidem, s. 164.

547 I. Zgoliński na przykładzie przestępstwa zniesławienia zaznacza, że badanie sfery subiektywnej tj. analiza procesów myślowych innych osób prowadziłoby do wyciągania wniosków jedynie hipotetycznych. I.

Zgoliński, Zniesławienie w polskim prawie karnym. Zagadnienia teorii i praktyki, Warszawa 2013, s. 113 i nast.

145

co do stopnia zachwiania jego sfery emocjonalno-intelektualnej, może być – jeżeli zaistnieje taka potrzeba i nie będzie wzbudzać większych wątpliwości – ewentualnym wyznacznikiem stopnia krzywdy.

Należy zatem podkreślić, iż w obecnym stanie prawnym, istnieją argumenty za uznaniem przywłaszczenia autorstwa za formalny czyn abstrakcyjnego zagrożenia. W tym zakresie realne skutki czynu zależne są od wystąpienia warunku pośredniego, jakim jest brak wiedzy u odbiorców utworu o tym, iż faktycznym autorem jest zupełnie kto inny.

Ponadto, można zaryzykować tezę, zgodnie z którą przywłaszczenie autorstwa stanowi formę czynu quasi-przygotowania. Skutki zachowania się sprawcy następują po upływie dłuższego czasu, a nawet nie muszą nastąpić548. Zamiarem sprawcy objęte jest zaś spowodowanie takiego skutku – w konkretnym przypadku – stanu poczytywania go za twórcę utworu, jednak to czy ten skutek nastąpi nie jest zależne do końca od niego.

Możliwe, że wykładnia znamion przywłaszczenia autorstwa w kierunku materialnego charakteru tego czynu zabronionego, byłaby na korzyść sprawcy. Jakkolwiek w przypadku typizowanego czynu zabronionego rzadkością może być zmiana w świecie zewnętrznym,

Możliwe, że wykładnia znamion przywłaszczenia autorstwa w kierunku materialnego charakteru tego czynu zabronionego, byłaby na korzyść sprawcy. Jakkolwiek w przypadku typizowanego czynu zabronionego rzadkością może być zmiana w świecie zewnętrznym,

W dokumencie Karalne przywłaszczenie autorstwa (Stron 137-146)