• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ I. ESTETYCZNA GENEZA DZIEŁA

II.3. Estetyczne komponenty tekstu (dotychczasowe ustalenia)

III.3.7. Gotycki łotr

Konstytutywnym elementem powieści grozy jest „gotycki łotr”, którym może być średniowieczny wielmoża, ambitny lub rozwiązły mnich, włoski arystokrata, wyrodny oj-ciec. Ów demoniczny „czarny charakter” jest źródłem grozy aktywnej i ma w utworze pewną rolę do odegrania: prześladuje niewinną dziewicę, skazuje ją na życie w lochach, kryptach, podziemiach.

Bohater gotycki jest postacią, którą trudno jednoznacznie scharakteryzować, określić i ocenić, nie da się go zaklasyfikować do jednej, konkretnej grupy bohaterów literackich.

261 A. Małecki, dz. cyt., s. 289.

262

Zob. A. Kurska, dz. cyt., s. 66: „Słowacki, nienasycony zabawą układania goplańskiej legendy, przedsta-wia także wersję utrzymaną w gotyckiej poetyce”:

Strażnik

Na czarnym wozie jakaś jędza blada, Stu żurawiami wywieziona z piekła, Wężami stado wędrujące siekła I kierowała nad zamek do chmury. Siedzi w mgle teraz, ale jęk ponury Piekielnych ptaków z mgły się wydobywa. Słyszycie? (B, s. 319-327)

Zderzenie tego opisu z Epilogiem obrazuje, czym jest Balladyna – zabawą Słowackiego w teatr. „Swoją władzę nad własnym dziełem autor uwidacznia poprzez ironiczny stosunek wobec konwencji – tym samym wobec oczekiwań publiczności czytelniczej” – L. Libera, dz. cyt., s. 18.

198

Jest to typ złożony, dwuznaczny, enigmatyczny. Chcąc wymienić jego atrybuty, nie można ograniczyć się do dwóch lub trzech określeń. Na stałe do tego typu bohatera przylgnęły następujące etykiety semantyczne: natura złożona, buntownik, osobnik o orientacji trans-gresyjnej, istota niespokojna, poszukująca, błądząca, aktywna, o niespożytej wprost energii i woli działania, osobowość sadystyczna, tajemnicza, mglista, po prostu nie do końca dają-ca się ująć w ramy i schematy konotacyjne.

Podejmując jednak próbę określenia bohatera gotyckiego, najlepiej zestawić go z li-nią gotycką w sztuce, która jest gwałtowna i nienaturalna, podobnie jak on sam. Linia go-tycka nawet w tych najbardziej prostych wzorach nie przepływa rytmicznie, faluje, plącze się, spiralizuje, zygzakuje, tworząc esy i floresy263. Takie skrzyżowane, labiryntowe ruchy linii przypominają „bezsenne, niespokojne, umęczone dusze, które zaludniają powieści gotyckie i równie odległą, co aluzyjną rzeczywistość ich splątanych myśli zatopionych w kontemplacji”264. Bohater gotycki jest zawikłany jak ta linia, swoją witalność narzuca innym, którzy ulegają jej wbrew swojej woli. Krótko mówiąc, gotycki łotr wyraża własne „ja”, które jest silniejsze od życia, jego norm i zasad.

Bohater powieści grozy wyłamuje się z rzeczywistości społecznej, tej znormatyzo-wanej, zakreślonej granicami moralno–etycznymi. Czuje się skrępowany, stłamszony w środowisku, w którym przebiega linia demarkacyjna oddzielająca dobro od zła, prawdę od fałszu, piękno od brzydoty. Typ gotycki kreuje własną, jednostkową rzeczywistość, która jest skomplikowana jak on sam.

Autor powieści grozy, stwarzając swoją postać, chce umożliwić czytelnikowi ogląd pełniejszej wizji egzystencji, chce wykazać, że piękno może koegzystować na równych prawach z niedoskonałością, a nawet żyć z nią w symbiozie. Twórca wierzy, że kategorię wzniosłości można wywołać nie tylko przez zasłonę tajemniczości, wielkości czy niedo-powiedzeń. Wzniosłość przejawia się przede wszystkim w grozie i to tej nasiąkniętej okru-cieństwem (Agnes z Mnicha przebywająca w lochu, w którym cuchnie powietrze, woda jest stęchła, a ofiara cierpi głód; w tych samych warunkach przychodzi na świat dziecko i czytelnik jest świadkiem jego powolnej agonii)265.

Takie naturalistyczne obrazowanie, choć bardzo brutalne w swej wymowie, potrafi, według autora powieści gotyckiej, budzić wzniosłość. Szersza wizja egzystencji nie ogra-nicza się bowiem tylko do zasady decorum, pełnej delikatności, smaku i dobrego gustu.

263 Zob. L. Bayer-Berenbaum, dz. cyt., s. 145. Zob. M. Czermińska, Gotyk i pisarze. Topika opisu katedry, Gdańsk 2005.

264 Tamże, s. 144-145.

265

199

„Gotycki” twórca wraz z bohaterem przekracza granice życia i natury, ogarniając zarazem chwilę i wieczność, przestrzeń wewnętrzną i zewnętrzną. Pragnie wyrazić nieskończoność, dlatego umieszcza swoją kreację literacką w przestrzeniach, które sprawiają takie wraże-nie, na przykład w gotyckiej katedrze.

Postać z romansu grozy można zestawić z budowlą gotycką, która zachwyca swoim pięknem ze względu na wielość elementów komponujących się w jedność architekto-niczną. Tak samo gotycki łotr jest zlepkiem wielu konfiguracji wprawionych w ruch i takie też jest jego życie – mobilne i zmienne266. Dusza gotycka percypuje rzeczywistość jako niczym nieograniczoną, pozaprzyczynową i dlatego nienawidzi prozaiczności życia, wszelkiej determinacji, uwikłania jednostki ludzkiej w trywialną realność, konwencjonalną etykę, estetykę określoną wzorem, niepodważalnym imperatywem.

Z całą pewnością w Mindowem trudno znaleźć bohatera, który odpowiadałaby cha-rakterystyce duszy gotyckiej, określanej mianem „wielości w jedności” i „jedności w wie-lości”. Tytułowy bohater dramatu oraz Hejdenrich mogą stanowić jedynie atrapę łotra go-tyckiego, który na skutek destrukcji kreuje nowy wymiar rzeczywistości. Słowacki poprzez te dwie postacie, noszące jedynie symptomy łotrostw Schedoniego, Montoniego czy Am-brozja, „inicjuje grę w strach, wierząc, że trwoga jest nieodparcie piękna”267

. Nie ulega jednak wątpliwości fakt, że król Litwy i Hejdenrich wprowadzają do dramatu aurę tajem-niczości, przerażenia, grozy dzięki repertuarowi figur romantyczno–gotyckich.

Powiew strachu ogarnia świat przedstawiony utworu, gdy syn Rognedy i podstępny poseł papieski zakładają maski: Mindowe – oddanego Krzyżakom króla Litwy, a Hejden-rich – pokornego legata, cieszącego się z pozyskania „zbłąkanej owieczki”, by wkrótce je zrzucić, pokazując prawdziwe oblicze ludzi zdeterminowanych w dążeniu do osiągnięcia założonego celu. Nie tylko „maska”, ale i cały strój mnicha nasiąknięty jest gotycką grozą: niewinnie wyglądająca, skromna komża, skrywająca zbroję i płaszcz krzyżacki.

Rozdzieraniu mnisiej szaty towarzyszy niezwykle patetyczna, porażająca pięknem, wypowiedź zarozumiałego „posłańca” papieskiego, grożącego królowi Litwy:

A jam jest – brat Hejdenrich – Krzyżak, wróg twój, książę: Pozbędę się tej szaty, tych pokory znaków…

Jak mnie tu widzisz w zbroi, przysięgam na Boga, Że słowa posła – mymi nie były słowami.

Widzisz we mnie rycerza! widzisz we mnie wroga! Po takiej czarnej zdradzie już zdrada nie plami, Będę działał podstępnie i walczył otwarcie, W twoim zamku podniecę zdrady i pożary,

266 Zob. tamże, s. 147.

267

200 Za morza pójdę błagać o zemstę – o wsparcie. Płaszcza tego nie zrzucę, aż na twoje mary

Rozścielę go całunem – i w wieczór, i rano. (M, s. 42)

Pełne wzniosłej grozy są też wydarzenia rozgrywające się w klasztorze, w tej – wy-dawałoby się – oazie spokoju. W mrocznych murach mnisich, ukazanych w scenie I aktu IV, dochodzi do zdemaskowania Hejdenricha. Mistrz podstępów i intryg zostaje obnażony przed „swoimi”. Zakonnicy z Wojsiełkiem na czele są świadkami kompromitacji „mnicha niezachwianej wiary, pobożnego i świętego” (M, s. 56): ów „Krzyżak pokorny i cichy” (M, s. 56) z „dziewicą uchodził do piekła” (M, s. 56).

Hejdenrich przypomina nieco – w swojej pysze i uległości wobec kobiecych „zwod-niczych ponęt” – Ambrozja. O ile jednak bohater dzieła Lewisa zdumiewa swoją bezkom-promisowością w kroczeniu po ścieżce zła, o tyle legat papieski jest matowy nawet w swo-ich żądzach i namiętnościach. Wprawdzie Słowacki podkreśla, że Hejdenrswo-ich „więcej zabi-jał ludzi, aniżeli zbawił”268, porównuje go do poczwary spragnionej i nigdy niesytej oraz węża w żelaznych łuskach, to jednak jego czynom brakuje „gotyckiej” motywacji – kon-kretnej, a zarazem niezrozumiałej, niemożliwej do zwerbalizowania i wyjaśnienia. Osobo-wość przyjaciela Hermana nie jest nawet w najmniejszym stopniu demoniczna, to po pro-stu podstępny, perfidny wyznawca reguł krzyżackich, kreacja płaska, pozbawiona uroku.

Nieco bardziej skomplikowany jest Mindowe: „zbójca-tyran-obłudnik-morderca” (M, s. 65), ale i jemu odmówić trzeba miana bluźnierczo-obłąkanego indywiduum. Obie kreacje literackie stają się nośnikami grozy gotyckiej głównie dzięki rodzajowi scenerii, w której się poruszają. Juliusz Słowacki, konstruując świat przedstawiony Mindowego, „odwołał się do pewnego wizualnego efektu będącego podstawą estetyki romantycznej: zderzenia światła i ciemności, które odpowiadało fundamentalnej dla romantyzmu anty-nomii pomiędzy jednoznacznym blaskiem dnia a dwuznacznym blaskiem nocy”269

.

Groza w dramacie wirtuoza słowa zasadza się na wspomnianej już scenerii gotyckiej, poszerzonej o romantyczne rozumienie symboliki „nocnej strony” rzeczywistości270

. Mgli-sty zamek, będący pułapką, więzieniem, grobowcem i miejscem zbrodni oraz świat Inności to źródła grozy pasywnej. Siewcą grozy aktywnej jest „czarny charakter”, którego drobne rysy posiedli Hejdenrich i tytułowa postać utworu. Jest to jednak zaledwie namiastka

268 Por. także: A. Stasikowska, Gotycki łotr w roli bohatera romantycznego, w: Od oświecenia ku romanty-zmowi i dalej… Autorzy – dzieła – czytelnicy, część 2, red. M. Piechota, J. Ryba, Katowice 2007, s. 9-24.

269 I. Kolasińska, dz. cyt., s. 152

270