• Nie Znaleziono Wyników

I Nabożeństwo na pamiątkę świętych W'

Nabożeństwo wielkanocne

I Nabożeństwo na pamiątkę świętych W'

czeników jak to: S. Szczepana. WaiV' rzyńca Jerzego, Woyciecha, WalentegOi Jana Nepurnuckiego, Barbary i innych których pamiątkę kościół obchodzi, albo których osobliwie uczcić chcemy.

Jakiegoście poszanowania od nas godni, wy mę®' ni wyznawcy i nieustraszeni świadkowie Jezusa Chry' stusa, Święci N. N., którzyście się raczćy woleli da^

umęczyć i zabić, niżeli Chrystusowcy nauki odstąpić Wyście wiarę chrześciańską waszą stołecznością krwią i życiem waszem potwierdzili, bronili i aż do n**

rozkrzewili. Jak wielka wam się wdzięczność od nas n&' leży, aoraz jakże przykład wasz dla nasjestpowabny*

Minęłyć w prawdzie one czasy, niech Bogu dzięk*

będą, gdy chrześcianie dla wiary srogie prześladoW»' nie i męki ponosić musieli. Ale ach! i teraz się wide znayduję, co mnie od chześciańskiego żywota od' wabia! Tu mnie sprośna uciecha, tam marny zyski indziey zły i gorszący przykład, razbojaźń, drugi lenistwo do grzechu wabi i nęci. Jakżem jeszcze sł*' by, jak mało jeszcze w cierpliwości wićwiczony;

Wstydzić się muszę, gdy się z wami chwalebne»1*

wyznawcami Chrystusa porównywam!

Mowięć ja w prawdzie często: Wolę raczey un®' rżeć, niżeli grzeszyć, a przecię wolę raczey grzeszyć niżeli jaką, chociaż nie wielką krzywdę ucierpieć, u*' żeli się od marnego zysku, od sprośney, znikomej uciechy wstrzymać, albo jaką choć małą przykrość ponieść; naymnieysza pokusa mnieczęstokroćobal9 i do upadku przywodzi. A jakżebym obstał, gdyby mnie męczeństwem doświadczano, gdybymmiałkre^

i życie za wiarę i cnotę chrześciańską łożyć?

Tyć w prawdzie, o Boże! odemnie tyle nie bw

I i

^a.SZi Ale przecięż chcesz, żebym wiarę przez

^•anshi i żywot statecznie wyznawał, żebym się

chrze- gię wszel-ponętom i powabom do grzechu mężnie sprzęci _'ał) źebvm sie niczem na święcie, ani nodchlebjym się niczem na świecie, ani podchleb-

'Ve,D, ani pogróżką, ani życiem, ani śmiercią od-łU) dlii MIII ZijLlClll) dlii »HHCrClc} uu

^ '»ości twey oderwać a do przestępstwa twoich przy- ,a*ań przy wieść nie dał. A wiara w ciebie i syna twego

;°i*a świętych męczenników tak statecznemi uczyniła, lc miałaźbyi na mnie dzielności swćy pokazać? Nie

^'ałażby mi wola i upodobanie twoje, spokoyność

^linienia i zbawienie moje bydź daleko szacowniey-

?Ze, niż wszystko na święcie? Miałżcbym się ludzi

"rdzićy lękać niż ciebie? Miałażby mi która praca

^ nieba bydź za przykra? Nie, móy Boże! bo się pomoc twoję spuścić mogę, a przy pomocy łaski

wszystko mogę , co tylko szczerze chcę.

^ Więcże tedy wiary Chrystusowcy nigdy się uie i?dęzapierał ani wstydził, ani też zważał na to, choć-

? mi dla nićy szyderstwa, prześladowanie, stratę ajątku i sławy ponosić przyszło; tysiąc razy wolę .ac*ey krzywdę cierpieć, niżeli ją uczynić, nieprzy-

^c>ół moich miłować, onych cichością i dobroczyn­

nością za serce uymować ? chętnie i statecznie w szyst-

? pełnić będę, do czego mnie wiara i stan móy

^*°więzuje. A gdy mi na wzór męczenników ŚŚ.

^irnojey nie trzeba przelewać, więc na to w żyłach th ! moJcy nietrzeDa przelewać, więc iw iu w zyiacu

aich krążyć będzie, aby mnie aż do ostatniego dnienia do pożytecznćy pracy i ćwiczenia się w

^8ch ożywiała.

6.*akimsposobem ja wiarę moję w życiu i uczynku

^ a*ować będę i w taką się ufność ku tobie, o Boże!

I *akie męstwo i odwagę, w taką cierpliwość i sta- t Czność uzbroję i tak się sprawować będę, abym też t^ami, chwalebni męczennicy święci N. N. nieśmier-

„ “śy korony w chwała niebieskiey dostąpił. Amen.

176

Na pamiątkę onego świętego, który wid!

chrześ

damką w naszey Oyczyźnie opowie dat i rozkrzewit.

Dzięki tobie niech będą, o Boże! żeś wiernej sługę twego N. N. do przodków naszych w ciemność' bałwochwalstwa zostających posłał i oświeciłeś i6*1 światłem ewangelii! Pobłogosławiłeś jego apostoł' ską pracę, ż którey my jeszcze pozywamy owoców i nam tez Boską światłość twoja przyświeca, ukaz9 jąc nam drogę do żywota. Niech będzie błogosł9' wioną mądrość i dobroć twoja, która ludzi prz^

ludzi do zbawienia prowadzi.

Święty N. jak wieleś ty trudów i przykrości p°' niósł! Jak bardzoś był troskliwy o zbawienie dusz1 oraz o doczesne uszczęśliwienie trzody twojey !. Ja*1 wielką ci wdzięczność oyczyzna i późni potomkowi6 powinni! Ale jakże też wspaniałą teraz nagrodę niebie za twe zasługi odbierasz! Przez tyle set lat dzisz, jakie praca twoja rodzi owoce. Wsfcystko d9 bre, każda cnota, którąś ty nauki i przykładem two'9' zaszepił, przyczynia ci radością i chwały w nieb#

Całe pokolenia cięczcząjak oycai dobroczyńcę s^f go, dziękują ci za doczesne i wieczne uszczęśliwię»^

a wdzięcznem sercem imię twoje wspominają.

I ja jakże moję ci oświadczam wdzięczność, któ#

niech na tein zależy abym Boskiey nauki, którąś opowiadał, z pilną ochotą słuchał i strzegł, innym d9 brym przykładem przyświecał, a wszędzie z łagod»9' rostropną i stateczną gorliwością dobrze, ile !»<#

ności, czynił. Ta jest twoja naywiększa radość twoje pragnienie i modlitwa do Boga; to też w#

niech będzie mojem naygorliwszem usiłowanie#' abym z tobą wieczney szczęśliwości używał. An>#

2»

*

Nabożeństwo do świętychiv powszechności.

Tobie samemu należy się pokłon, Boże nay- 8lviętszy! ciebie też więc i w świętych twoich ścierny; przez ciebie oni świętem! i zbawioncmi z°stali. Niech ci będzie ceść i chwała, żeś cno-

^a>ai ich świat oświecił, i tyle wizeronków nam n° naśladowania przestawił, żeś ich łaską twoją sP°sobnemi uczynił, aby tyle dobrego uczynić

**&gli, a teraz im na wieki za to płacisz.

, Jak wiele tysiąc tysięcy ze wszelkich czasów 1 narodów, ze wszystkich i naypodleyszych sta- Qów stoi przed ohlicznością twoją w królestwie

^'cbieskiem! Tyś ich z nikości do niezmiernej ckwały wywyższył. My ich jak przyjaciół twoich gniemy dla ich cnót i zasług; a cioszemy się z lcn szczęśliwości jak bracia ich, którzy też czasu

*^ego do ich towarzystwa dostać się mają.

O święci wybrani Boscy! wy których pamiątkę a*isiay obchod/.iemy? osobliwie święci N. N. (tu mo- ,e*z wymienić świętych Patronów i Patronki, któ-

*ych chcesz uczcić), jakżeście wyczci i poszanowania

^emnie godni! Jak się serce moje od radości roz-

^•ewuia, gdy do was ku niebu spoglądam! Jak to po*

c'e»zna myśl dla mnie, że już teraz z wami w społecz­

ności jestem, a raz czasu swego mam bydź u was na

^!eki. 1 mnie tamdróga otwarta, która nie insza jest, Who tay którą nam Jezus nauką i przekładem swoim n^orował, tą i wyście tam przed nami weszli. Ja też

*n**zę bydź świętym na ziemi, jeżeli chcę bydź zba*

lżonym vv niebie. Boże! a czy też jeno mogę? Tak

^s|; mogę zapewne. Ty bowiem odemnie niczego 'e żądasz Ij lk<> św iętohliwości stanowi mojemu przy*

v*'»ieyy klora na lemzależy, abym powinności stanu ełi« wicmte wypełnił. Stworzyłeś mnie do pracy;

178

tac więc przez dobrą intencją i dobre używanie moich niech będzie poświęcona. Gdy nic wielkie#"

uczynić nie mogę, tedy przynajmniej niech mniej»*"

sprawy tern pilniej i doskonalej czynię. ZapewD"

najwięcej świętych jest z miejskiego i rolnicze#"

stanu, bo ten stan jest najliczniejszy na ziemi, a byd*

może, iż się tam wielu z przodków moich znajduj6' Zijli na świecie nieznani albo wcale wzgardzeni ; w i6' dli pospolity ale przecię święty żywot; imiona i6*1 tu są nieznajome i dawno zapomniane, ale w księd*6 żywota są zapisane, a chwała ich tern większa jest niebie, im mniej byli widzianemi przed świateł"',

Owe nadzwyczajne rzeczy, które niektórzy świę"1 czynili, nie powinne ochoty mojej osłabiać. Ty »■"

patrzysz na wielkość uczynku, ale na szczerość ser<^

i usiłowania, nawet gdy kto czyni, co może, tedy' dobrą wolą za uczynek przyimujesz. Ty nie osobli"1- sze dary, ale dobre używanie chociaż daleko mnief szych między zasługi liczysz. Cuda nawet nie są z»' wsze znakiem prawdziwej świętobliwości; każdy cno*' liwy uczynnck w skrytości uczyniony, każde mężu"

sprzeciwienie się pokusom więcej u ciebie popłać») niżeli wskrzeszenie umarłego. Ty szacujesz i nage»

dzasz nie tylko owoce sprawy, które owoce i pożyte*1 przynoszą, ale też dobrą wólą i szczere usiłowań'6' choćby tam ono długo bez pożytku albo wcale d»' remne było. Co tylko podziwienia jest godne, świętym nie czyni, anim ja tego naśladować nie p0' winien. Aby świętym bydź, nie trzeba mi bydź o<*' lukiem, głowy zwieszać, twarzy zasępiać, na pustf nie uchodzić ani się też dóbr doczesnych i wszelki6 ’ nawet niewinnych uciech wyrzekać, lecz ich wdzięcznie, wesoło, zapokoynie i miernie używać; »**

też oraz mam bydź gotowy, onych postradać, kie*?

tego powinność i cnota wymaga. Mam żyć na św*6'

{

C|®) abym był ludziom pożyteczny ; ale się ich złym byczajom i gorszącym przykładom nie mam dać l^ieść ani omamić. Nic trzeba, żebym samego sie- ,e niepotrzebnie męczył, ale tyle surowości muszę j1® złe chęci moje używać, ile do ukrócenia ich po- rzeba, abym się zbytków i grzechu uwarował, a 0|"az nauczył się nieuchronne krzyżyki i uciski cier- Phwie znosić. Nie na wszystko, co święci w położe­

niu swoim czynili, mam zwazać, ale coby przy boga-

°°yności swóy w mojem położeniu byli uczynili, tego

^am naśladować, to czynić. Ich miłość ku Bogu i bli-

*uim, ich gorliwość i ochoczość ku dobremu, ich su­

mienność i stateczność ma bydź wzorem dla nas.

I tak to jest świętobliwość, która nam ku czci i naśladowaniu was, święcy wybrani! przestawiona nywa. O tę taką świętobliwość się jak nayusilniey

|n®m starać. Wy także byliście słabemi ludźmi jak J®j wy tez żyliście na skażonym i pokus pełnym l ^iecie^ wielu w tym samym stanie co ja; doznawa­

jcie tych samych a daleko cięższych pokus i prze­

wód jak ja5 zwiciężyliście je za pomocą laski Bo- j ićy. Co wam można było, to też mogę. Mnie n*że Bóg użycza pomocy, śrzodków i wszystkiego, Ł*efto mi potrzeba, abym świętym i zbawionym został.

Gożby to było za uczczenie, jakżeby się Bogu i

^aUi podobać mogło, gdybym was tylko czcił dla e^Oszenia sobie przyczyny waszćy aniebardziey dla nót waszych? Gdybym się cnotom waszym tylko

*Hvował, ale ich naśladować nie chciał? Nie! jak jh®wdziwie was kocham i szanuję, tak szczerze was z uaśladować zechcę. Wasze obrazy będą mi przy- ncainać wasze przykłady, przełóż i te w uczciwości

^ będę Wasze święta mnie do naśladowania was uzić będą. Na cóżby mi się moje do was naboźeń- przydało i wszystko, co dla uczcnienia was czy­

180

nie gdybym ja, nie stając się lepszym, zawsze d»' lekim od waszćy świętobliwości zostawał ? Takby"1 się tez nigdy do was nie mógł dostać.

Wy braterską miłością spoglądacie na nas i °\

czego nam bardziey nie życzycie, jak żebyście oglądali w niebie. O to się za nami do Boga wsW wiacie. Ale coby to za zuchwała niebaczność m°J była: gdybym ja się w sprawie zbawienia opu9, cił a na waszę się tylko przyczynę spuszczał.

tego mnie Boże móy uchoway! Niech raczćy m°J do świętych nabożeństwo będzie ku mojemu wł**, nemu poświęceniu, abym też raz czasu swego W uczestnikiem ich szczęśliwości. Amen. 8v\

%

t

Przypomnienie.

Osobliwie względem przyczyny

świętych-Naucz się z tych modlitw, miły Chrześcianii,'< \ ' czemu i jak Maryą i świętych masz czcić i — na de* ^ prawdziwe do nich nabożeństwo zależy —naślf^ ^ wać, aby nabożeństwo twoje Bogu było przyjemni, . tobie zbawienne. To osobliwie jest powinnoś6' j , twoją, gdy w bractwa Maryi i świętych wpisany jes^ A Wiele jest ludzi, którzy świętych dla tego tylko ^ aby sobie przyczynę ich zjednali, przez którą ^

wszystko otrzymać spodziewają; zdaje się, że więk®'

ifniks^ ur ćiifiuUrnl). nivnll w Ritflfll nnlrlurlnin • '

utność w świętych, niżeli w Bogu pokładają; ezęścjfj iraczey się donichuwadają, niżeli do Boga; chęto'^

czytają i słuchają dziejów o ich częstokroć wielce ^ ^ pewnych i niewarownych cudach, niżeli o B"gj ^ Chrystusie, i jego naukach i sprawach, Złąd się % ^ dzi fałszywe świętym samym nieprzyjemne uab<>l6(

atwo — wcale przeciw ko myśli koścmła katolickiej który czcić i wzywać świętych osobliwie dla lego j zwala, abyśmy do naśladowania ich i ufności ku ,

*achęceni byli. Dla tego tez w dni pamiątce ich po- f"'?cone modlitwy swoje prosto do Boga obraca i

°Óczy je przez Jezusa Chrystusa Pana naszego jako Prawdziwego pośrzednika i przyczyńcę naszego u Bo- który też ale uczniów swoich prosto do oyca nie­

jakiego odsyłał, a ufność ich nie tak na pośrzedni- etwieswojcm jako bardziey na samćy dobroci Boskiey buntował, mówiąc u Jana św. w rozdz. 16 : „Będzie- C*e się w imię moje modlić, ponieważ — i jakom ja

"'ana powiedział za ufnością wemnie, a nie powiadam ''am, że ja za was prosić będę ; albowiem sam oyciec

"'as miłuje, żeście wy mnie umiłowali.u

Co inny dobrzy ludzie czynią, że w modlitwach 8^oich o inych pamiętają i za nimi się modlą, tego tern bardziey od świętych spodziewać możemy.

itibo my nie poymtijemy, jak nasze myśli, prośby i

?°legliwości wiedzieć mogą, przecięż jeszcze w spo­

łeczności z nami zostają a my z nimi. Kochają nas jak

"raci swoich i serdecznie nam życzą prawdziwego

"•ecznego uszczęśliwienia, to jest: modlą się za

"as, a co większa, wszyszcy za wszystkich. Nie r%eba bowiem rozumieć, jakoby ten święty w tey tylko a drugi w inszey potrzebie był patronem, któ- tyhy tylko sam pomódz mógł i chciał. Miłość ich jest tak podzielona i określona, lecz rozciąga się

"a Wszystkich; o wszystkich oni pamiętają w swojey

"'ebieskićy modlitwie, która daleko jest oświeccń- ,i<! ?*a niżeli nasza. Znając bowiem rozrządzenie Bos-

"‘e, podług którego się wszystko na świećie dziać rd "'jsi, daleko lepiey niżeli my, nie mogą więc Boga (c ^h(>sić, żeby dla naszćy częstokroć nierozumnćy proś- [e^ przedziwne rządy swoje odmienił i cuda czynił.

ec* o to się oni modlą co się z wolą,Boską zgadza, dla nas i dla całego świata jest pożyteczne.

>(

i

182

Modlitwa pocieszająca w krzyżach