.fakeś móy Jezu! życie twoje ofiarował i w nie
^ymó wnych mękach dokonał. Tak wiele ciebie kosz-
°,wało nasze od grzechu z śmierci odkupienie. Cóż
^ Bioźe być tak miłego, czegobym chętnie z miłości ciebie, dla braci moich, dla zbawienia mego ofia-
^°wać nie miał. Widok krzyża tVego wemnie ser- e°zne brzydzenie grzechu wzbudzi, dla któregoś ty
°ktrutnie zamordo wany umarł. Dopomóż mi dzieła j^prawy mojćy dokończyć a przez świętobliwe życie
* szczęśliwą śmierć się przygotować. JNiech w ostat- j yśmiertelnćy ciężkości mojćy zrań twoich ochłody
^°znam. W tobie pokładam ufność, gdy mnie wszyst- j°°puści. Wtedy mnie, o miłościwy Panie! weźmiy
^siebie, abym żył z tobą na wieki.
^ycze nasz etc., jak przy pićrwszey Stacyi.
9*
— 132 — StaćYA
XIII.
Jezus z krzyia zdjęły ztoiony na lonie matki swojey.
V. Kłaniamyć^się etc., jak Wyżey.
Rozmyślanie.
Uwaz i przypatrz się, z jakim lamentem ciało Je*11!
sowę z (1 ją wszy z krzyża piastowali uczniowie świĆ Józef z Nikodemem; dopieróz Panna nayświętszaj3*
rzęsistemi zalewała się łzami, całując rany i bo' otwarty Syna naymilszego. O któż tu wyrazić potraf jak wielkiem żalem sirce jey panieńskie przerazo"^
było, widząc i oglądając, jako te ręce, które tak wiĆ uzdrowiły, umarłych do żywota przywracały, Ć wiele ślepich, chromych, głuchych uleczyły, martwi i zsiniałe zostały; jak oczy, które do naśladować siebie; usta, któresłodkąwymową i nauką niebiesĆ tajemnice głosiły światu, zamknięte i krwią zasć od gęstych ran zczerniały. Zaprawdę przyznać p0' trzeba, że piastującprzenayświętsze ciało umarłej Jezusa na łonie swojem, tak wielką żałość i bolof znosiła, iz gdyby mogła być podzielona na wszystĆ stworzenia, wszystkieby zaraz umierać musiały. Prtf tułała z nieznosnąswą męką martwe ciało Syna sw«^
do piersi swoich boleśnich, mówiąc: Snopek m,() naymilszy móy między piersiami mcmi niech bę<b'(
złożony. A ty na to patrząc wzbudź w sobie żal *e<
deczny za grzćchy i dopomagby płaczu Maryi. t Módlmy się: Panie Jezu Chryste! któryś z krzć j.
złożony mile odpoczywał na ręku najmilszey ^ twojćy ; racz miłościwie zgotować godny odpoczy11^
twóy w nikczemnem sercu-naszem, aby się godnyj wdzięcznim stało przybitkiemi zbawiennćy męk' 1 śmierci twojey. Który żyjesz etc.
Rozmyślanie.
Ach matko! czegożeś nie ucierpiała. Ten, któ- je&oś na zbawienie świata porodziła, leżał martwy na
°nie twojćm. Ale jakże się teraz weselisz w niebie z coś ucierpiała, gdy widzisz, jak chwalebnie się jjkjetnice Boskie spełniły, gdy niezmierney nagrody
°znajesz. Przyjacielom Boskim wszystko na dobre
^ychodzi. Złe zamienia się w dobre, smutek w ra- Niech mnie to cieszy, gdy tych, których ko- öani: cierpiących i konających widzę.
Oycze nasz etc., jak przy pierwszey Stacyi.
Stacya
XIV.
Jezus do grobu włożony.
^ Klaniamyć się etc., jak wyżey.
Rozmyślanie.
Uwaź, jak do grobu z wielkiem nabożeństwem a 'e z mnićyszym lamentem składają ciało zamordo- aRe Jezusa święci mężowie Józef z Nikodemem. Nai okropny pogrzeb w grube żałoby przybierają się Y^uieskie planety słońce, miesiąc z gwiazdami,
’’szystkie stworzenia w wielkim smutku zostają, pa- Jząc na okrutną śmierć stwórcy swego. A ty mizerny
^ćsznikn, któryś był przyczyną tak żelżywey twego
^a^iciela śmierci, czemu z ziemią nie zadrzysz na
^°ję przez grzech robotkę? Czemu zakamiałe serce
°jedziś się z opokami nie rozpada od wielkiego żalu,
^ Jtiniąc, żeś dawcę życia grzechami twćmi umorzył?
t Lłyóże tczaz żal skruchy serdecznćy i zalawszy się
% proś Pana i Odkupiciela twego, aby ci twoje óystwoodpuścił; aby cię przez grzćch umarłego i i 4 swoją ożywił i zatwardziałe serce twoje miłością So® °ścią napełnił. Odchodząc tedy od grobu Jezn- eS°, zaczniy już na potem żyć
chrześciańskiemźy-134
ciem; zaczniy żyć, na śmierć sąd i piekło pamiętają6’
zaczoiy żyć w pobożności, czystości i bojaźni, ust*'I wicznie mękę zbawiciela twego rozważając i za nię#*
dzjękując, przćz którą z jednał ci grzechów odpuS1' ozenie i wiecznie zbawienie.
Modliny się: Panie Jezu Chryste w którym jeS*
zbawienie, żywot i zmartwychwstanie nasze$ przez te6 żałosny pogrzeb nayświętszego ciała twego racz dać słodkie rozpamiętywanie męki, śmierci i chwal?
twojey, abyśmy tu umorzywszy i pogrzebszy wszy8^
kie nieprawości nasze, godne owoce prawey pokut?
czyniąc, z tobą żyli na wieki, który żyjesz etc- , Po twojem trudów i przykrości pełnem życiu, twojćy naysroższey śmierci znalazłeś odpoczynek ^ grobie, ©Jezu! Tam i ja go znaydę; grób, żaku"
czy wszy wszystkie nędze, grób jest odpocznienie zeU*' dloncmu. Jak nieómylnieś ty, móy odkupicielu!
grobu powstał, tak nituchybnieija ztobązmartwye^
wstanęna Wiekuisty, szczęśliwy żywot, jeżeli teraz ta' żyję, abym mógł szczęśliw ie umrzeć. W tern i pr*?' szłem życiu mam ci bydź podobnym.
Oycze nąsz etc., jak przy pierwszey Stacyi.
S
TACY AXV.
Jezus na krzyzu wywyższony.
V. Kłaniamyć sie, etc., jak wyżey.
Rozmyślanie.
Uważ, jako Helena ś. matka Konstantyna Cesar8®
daleką podjęła podróż, bo zRzymudo Jeruzalem, krzyża świętego w ziemi zakrytego z pilnością szuka podróż uczyniła. Znalazła go znatchnienia Boskie#1, wystawiła w kościele od Konstantyna na górze wdziwe Kalwaryi zbudowanym. Tenże znak krzj^
świętego, od którego my grzeszni w wszelkich potr8
^ach pomoc, pociechę i zbawienie odbieramy; ten znak, i , e8r° siła wszelkie złe mocy zwycięża i oddala, po-
®ze się na dzień ostatni walnego sądu Boskiego na ciebie dobrym na pociechę, którzy będą zbawieni, Jłym zaś, którzy będą potępieni, na wstyd wielki,
^praszay tedy zbawiciela twego i boleśnćy matki Jego, także i Heleny świętćy z nielką ufnością, aby
*Cn znak był ci na zbawienie.
Módlmy się: Panie Jezu Chryste ! któryś niegdyś Powiedział: „Gdy nad zićmię wywyższony będę,
^szystkichdo siebie pociągnę; pociągniy nas do sie
bie, abyśmy, opuściwszy grzech i wszystko, co nas Jeszcze od ciebie oddala, według twego przykładu po
bożnie żyli a za przyczyną boleśnćy Panny Maryi i Heleny świętćy do szczęśliwości wieczney dostać się
^ógli, gdzie ty żyjesz i królujesz Bóg po wszystkie 'v*ekie wieków. Amen.
Rozmyślanie.
Jakże teraz jest chwalebny, jak uczcony twóy nie-
&dyś haniebny krzyż czyli ty, któryś się dla nas tak bardzo uniżyłateraz nad wszystko wy wyższony jesteś!
Tyś, o Jezu ! jest godzien wszelkiey czci i pokłonu, bfzewo krzyża świętego ma mi twoję miłość przy- P°oinieć a zagrzćwać mię do wzajemney miłości ku
*°biei wiernego naśladowania przykładów twoich; a mi będzie znakiem pociechy i zbawienia. Tyś boleśną drogą krzyżową wszedł do chwały twojćy. I
^oie też żadna przykrość nie potrafi wstrzymać, źe- za tobą nie poszedł tą drogą, którąś mi ukazał, ciebie się nieustannie zapatrowąć, twego słowa i Pr*ykładu się trzymać będę statecznie, póki nie Pr*yidę do królestwa twego, gdzie się po zakończo- ftych trudach na wieki weselić będę.
Hycze nasz etc., jak przy pierwszćy Stacyi.
W
136
*) Gdzie tylko czternaście obrazów stacyalnych, tai»
, ostatnia piętnasta Stacya może bydż odprawiona prze»
wielkim Ołtarzem, w którym jest obraz wywyższonego na krzyżu zbawiciela.
V. Własnego Syna swojego Bóg nie szanował'
# Ale go za nas wszystkich ofiarował.
Módlmy się.
O Boże! weyrziy łaskawie na to zgromadzeni6 twoich wiernych, za które Jezus Chrystus nie wzbra' niał się bydź wydany w ręce grzesznych i mękę krzy' źową podjąć. Niech się stajemy uczestnikami odko pienia jego, przywłaszczając sobie krew jego drog^' O to cię prosiemy przez tego samego Pana Jezu»»
Chrystusa, który z tobą i z Duchem świętym jedyny Bóg żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
V. Panie zmiłuy się nad nami.
Ęf. Zmiłuy się nad nami.
V. W każdym smutku i boleści.
# Przybądź namku pomocyNayśw. PannoMary»' Módlmy się.
Panie Jezu Chryste! prosiemy cię, aby nayśw- 1 Matka twoja, Panna Marya zawsze a osobliwie w go"
dżinie śmierci naszey wstawiła się za nami u ciebie ponieważ, nam śmierć twoja przypomina wszystk'6 boleści, które serce jey macierzyńskie jako mieć»
okrutny przenikły. Który żyjesz i królujesz etc.
Zakończenie przed wielkim Ołtarzem.
V. Niech będzie pochwalony przenayświętszy Sakrament.
Ęf. Teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Oycze nasz. — Zdrowaś Marya.
V. Chwała Bogu Oycu i Synowi i Duchowi i&‘
ft. Jako była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków.
V. Udzieliłeś nam chleba niebieskiego.
ft- Wszelką słodkość w sobie mającego.
Módlmy zię.
Boże! któryś nam w tym przedziwnym Sakramen- c*e wieczną pamiątkę gorzkićy męki i śmierci twojey dostawił; spraw miłościwie, niech święte tajemnice c'ała i krwi twojey godnie czcieiny, abyśmy łaski i Pożytku odkupienia twego na sobie nieustannie do
znawali; a kiedykolwiek, odprawiając tę drogę krzy
żową, w duchu pobożności i z mocnem przedsięwzię-
! c'em naśladowania ciebie gorzką mękę twój ę wdzięcz- i nabożnem sercem rozpamiętywamy, day nam
*Wey pomocy, abyśmy ztąd zbawienney i słodkiey Pociechy nabywali. Niech wszystkie przedsięwzięcia, '^óreśtóy przy każdey Stacyi uczynili, nie zostaną tylko przedsięwzięciami; ale i tey łaski racz nam
^dzielić, abyśmy je ziścili a tak byli godnćmi, dostać kiedyś na owo micysce, gdzie ty z Oycem i z
\ “uchem świętym równy Bóg żyjesz i królujesz na
^iefci wieków. Amen. /
Niech będzie pochwalony przenayświętszy Sakrament.
ft Teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
, Na ostatku śpiewa się: Święty etc., albo inna pieśń a Błogosławieństwo.