• Nie Znaleziono Wyników

Inka jako wielki ekolog, czyli czego nie wiedzieli wielki odkrywcy

2.13 Imperium Inków

2.13.2 Inka jako wielki ekolog, czyli czego nie wiedzieli wielki odkrywcy

prof. Jan Szemiński

Stopień zróżnicowania geograficznego na przełomie XV i XVI wieku był na tyle skompli-kowany, że Inkowie musieli interesować się ekologią i posiadać znaczną wiedzę w jej zakresie. Problematyka ta była wtedy obca dla kogokolwiek w Europie. Inka był przedstawiany jako ten, który rozmawiał z ziemią, skałą, pomnażał plony, powodował przypływanie i odpływa-nie wody. W dramacie o śmierci Atahualpy, skomponowanym na dworze w Vilcabamba, Inka przedstawiony jest jako ktoś, kto pod postacią słońca i księżyca rozkazuje wszystkiemu, co żyje. Atahualpa przeklął Hiszpanów, którzy zabijali go, zagrażając im, że jego zwierzęta i rośliny nie będą im nigdy posłuszne. Ksiądz Cristóbal de Molina zapowiedział, że słońce i świat będą zawsze posłuszne Ince.

Inka “rządził” przyrodą podejmując projekty budowlane, nawadniając stepy wysokoandyj-skie. Rozmieszczenie osiedli w Andach odpowiadało dzisiejszemu rozmieszczeniu wsi kolonial-nych. Wsie lokowano tak, by nie zajmować ziem nadających się pod uprawę.

Systemy tarasów pozwalały pozyskiwać ziemię pod uprawy na zboczach, która bez tej inge-rencji nie byłaby dostępna. Każdy taras posiadał określone warunki glebowe i jednolite warunki klimatyczne. Warunki klimatyczne zmieniały się skokowo pomiędzy tarasami. Specjaliści wie-dzieli, na których piętrach można uprawiać poszczególne gatunki roślin.

Koncentryczne tarasy w Moray koło Maras charakteryzują się znacznym zróżnicowaniem naświetlenia i wilgotności, wydajnie modelując klimaty występujące na wysokościach od 1500 do 4000 m n.p.m. Same położone są na wysokości około 3300 m n.p.m. Pełniły one funkcję laboratorium, pozwalającego na badania klimatu i zachowania poszczególnych gatunków roślin w różnych klimatach. Celem badań było opracowanie listy gatunków, których uprawy można było podjąć się w latach nieurodzajnych, aby nie umrzeć z głodu. Klimat andyjski cechuje się znacznymi zmianami klimatu w cyklach rocznych, dlatego należało dostosować uprawy danego roku do aktualnych warunków pogodowych.

Kompleksy tarasów znajdowały się także w okolicach Arequipy oraz w Kanionie Colca. We wszystkich kompleksach tarasowych można znaleźć laboratoria rolnicze analogiczne do tego z Moray. Jeszcze w XIX wieku każdy chłop miał swój własny ogródek, w którym eksperymento-wał z uprawami różnych gatunków.

Gleby imperium Inków były skatalogowane i sklasyfikowane. Wiedziano, jakie uprawy można podejmować na glebach określonego rodzaju. Była to tzw. “klasyfikacja według ku-kurydzianych matek”, czyli oparta na wzorcowych 42 gatunkach kukurydzy.

W 1615 roku kronikarz Felipe Guamán Poma de Ayala umieścił w swej kronice wizerunki czterech kobiet z czterech suyu wchodzących w skład imperium. Kobiety te zostały także opisane. Opisowi każdej z nich towarzyszyły listy innych kobiet w języku quechua. Były to kobiety o określonych cechach. Zostały opisane jako posiadająca tkaniny, posiadająca sady owocowe, posiadająca lamy, posiadająca ryby, posiadająca krzewy koki, posiadająca owoce, posiadająca muszle i posiadająca ptaki. Jest to jeden ze śladów klasyfikacji ziem imperium według możliwego produktu zeń pozyskiwanego.

Produkcja zorganizowana według jakości ziemi wymagała istnienia magazynów przy każdym z pól. Magazyny należały do chłopów oraz do władz. Umożliwiały przetrwanie nawet 20 lat wojen, o ile były na bieżąco uzupełniane.

Oprócz tarasów i magazynów z kamieni budowano również murki kamienne, odgradzające poszczególne stada alpak.

Inka zarządzał także wodą. Zasobność w wodę malała wraz z poruszaniem się na południe po Altiplano. Ubogie w wodę były obszary położone na wybrzeżu, w miarę przemieszczania się wgłąb lądu zasobność w wodę rośnie.

Inkowie tworzyli systemy magazynowania wody oraz jej przesyłania na duże odległości. Ist-nieli urzędnicy odpowiedzialni za dzielenie wody pomiędzy poszczególne kanały nawadniające. Do wytyczania akweduktów stosowano miejscowe teodolity.

W modlitwie skierowanej do boga-stwórcy znajdowała się prośba o jadło, ziemniaki i ku-kurydzę dla poddanych w trakcie panowania Inki obdarzonego władzą przez boga-stwórcę. W przypadku niespełnienia próśb Inka groził, że będzie czcił innego boga, a nie boga-stwórcę.

Istniał zakaz wycinania drzew pod karą śmierci i batów. Tych, którzy doprowadzali do zaniedbania swoich pól i ich zachwaszczenia nazywano brudasami i leniuchami. Zmuszano ich do “umycia się i wypicia brudu”. Istniały nakazy oszczędzania żywności i zakazy jej marnowania, w tym zakaz obierania ziemniaków, bo wtedy “one płaczą”. Nakazywano zbierania wszelkiego rodzaju pokarmu i jego magazynowania. Gubernator oraz szef rodu musieli prowadzić kontrole stanów magazynów raz na pół roku.

Chłopi mieli także obowiązek gromadzenia nawozów, a raz na pół roku przeprowadzano kontrolę także w tym zakresie. Istniały regulacje dotyczące zwierząt. Kury sprowadzili do Peru Polinezyjczycy. W 1609 roku Inca Garcilaso de la Vega, syn hiszpańskiego zdobywcy i inkaskiej arystokratki, opisał przeprowadzony przez Inkę podział całych Andów na strefy polowań. Każda strefa była podzielona na cztery podstrefy, a w każdej podstrefie polowano z nagonką raz na cztery lata. Zwierzęta były wypuszczane lub zabijane. Przy okazji zapisywano stan zwierzyny żyjącej w danej podstrefie.

Długość cyklu ustalono na cztery lata, gdyż wigoniom potrzebny jest taki czas na wyhodo-wanie nowej wełny. Wigonie były w czasie polowania strzyżone, a chore i słabe osobniki były zabijane w celu pozyskania mięsa. Nie było więc granicy, ścisłego rozdziału na dzikie i domowe wigonie. Wszystkie wigonie uznawano za domowo-państwowe, choć żyły na wolności.

Uważano, że wszystkie zasoby powinny móc naturalnie się odnawiać. Można widzieć tu zatem myśl ekologiczną. Europejczycy, po przybyciu w Andy, wymordowali zbyt dużo zwierząt doprowadzając do zachwiania równowagi ekologicznej.

Mięso zabitych zwierząt było suszone, solone i konserwowane na czas głodu. Ryby, raki i produkty rolne także były konserwowane. Podstawą rolnictwa andyjskiego nie była kukurydza, która łatwo się konserwuje, ale rośliny bulwiaste. Z bulw wytwarzano konserwy, mocząc je, gotując, a następnie susząc. Ziemniaki także było mrożone i rozgniatane.

Władze dbały, by zawsze powstawały zapasy pokarmów zwierzęcych i roślinnych. W mo-dlitwie zapisano, że władzom zależało, by społeczeństwo było samowystarczalne i mogło żyć bez żadnych interwencji. Po zdobyciu prowincji Inka odziewał miejscowych przywódców w ko-szule ozdobione znakiem oznaczającym przynależność do Inki. Analogiczne znaki nosiły lamy przynależące do Inki.

Poddanych dzielono na tzw. klasy wieku. Oznaczało to raczej podział ze względu na funkcje. Klasami były np. wojownik, niemowlak, inwalida. Ludność przypisano do 10 klas jako siłę roboczą – obecną, przyszłą i emerytowaną. Inwalidzi posiadali takie same prawa, jak wszyscy inni. Mieli prawo do ożenku, a także do korzystania z pomocy. Nie wiadomo, na ile zasady te były wprowadzane w życie.

Państwo Inków zakładało, że niczego nie można zabierać z prywatnego domu i z gospodar-stwa chłopa. Władza utrzymywała się nie z pracy poddanych na własnych ziemiach, poprzez pobór podatków, ale z ich pracy na ziemiach Inki. Poddani byli proszeni przez Inkę o upra-wianie jego ziemi. Z tych ziem władza mogła się utrzymać. Inka pobierał od poddanych tylko

siłę roboczą. Chłopi otrzymywali w zamian od Inki jadło oraz odzież na czas pracy dla Inki. Miejscowa ludność mogła targować się z urzędnikami o to, ile pracy i kiedy poświęcą Ince. Oznaczało to, że Inka i miejscowa ludność musieli dysponować wspólnym kalendarzem oraz opisem ziem umożliwiającymi ustalenie harmonogramu prac.

Manco Inca, walcząc z Hiszpanami, w pewnym momencie utracił dużą część armii, gdy nadeszła pora sadzenia ziemniaków. Żołnierze udali się wtedy na swoje pola porzucając walkę. Gdy właściciele ziem opuszczali swoje pola w celu pracy na polach Inki, ich pola musiały być uprawiane przez innych mieszkańców wioski.

W Huancobamba w 1549 roku władze hiszpańskie dokonały przeglądu prac gospodarczych wśród grupy Indian Chupachu. Społeczność wioski delegowała część ludzi do pracy u Inki wraz z żonami i dziećmi, każdego co najwyżej raz w życiu. Praca polegała na uprawie ziemi, obsadzeniu twierdzy lub pilnowaniu mumii. W czasie, gdy byli oni oddelegowani, pozostali mieszkańcy wioski musieli uprawiać ich ziemię. Spośród 4000 rodzin co najmniej 1554 pary udawały się do pracy na zewnątrz wsi, zaś 805 par opuściło ją na stałe.

Inka czasami zarządzał, że dwie odległe prowincje powinny utrzymywać “dobre stosunki”. Oznaczało to, że prowincje miały wysyłać wzajemnie swoich ludzi, aby oni pomagali w pracy w drugiej prowincji, a jednocześnie wymieniali się dobrami, których nie było w ich rodzimej prowincji. Np. prowincja z wybrzeża oddawała ryby w zamian za ziemniaki pochodzące z Altiplano.

Inka starał się utrzymać równowagę między zaludnieniem prowincji, a jej możliwościami ekologicznymi. Funkcjonowali geodeci wyznaczający granice administracyjne, granice pól przy-należnych danym grupom społecznym oraz granice pól pojedynczych chłopów. Znajdowane są ślady systematycznego mierzenia pól. Każdy musiał mieć zapewniony dostęp do pól, pastwisk, kanałów, wód i lasów. Każda grupa miała więc zapewniony zastęp do dóbr pochodzących z różnych stref ekologicznych.

Prawo zabraniało wchodzenia na nadmorskie obszary gniazdowania ptaków w sezonie lęgo-wym. Potem zbierano jednak guano i transportowano je w celu użyźnienia ziem uprawnych w górach.

Inka dzielił ziemię, a także przesiedlał ludność. W całych Andach znajdowały się wio-ski zamieszkane przez przesiedleńców zwanych mitmaq. Przesiedlano całe rodziny, np. grupę pochodzącą z Ica, złożoną ze specjalistów od uprawy ostrej papryki i patatów przesiedlono w okolice Cochabamby w Boliwii w celu uprawiania tam dla Inki roślin, na których uprawie grupa ta doskonale się znała. Ludzie musieli być przesiedlani na obszary o tych samych warunkach klimatycznych, aby uniknąć występowania chorób wśród przesiedleńców.

Przesiedlano także ludzi opornych i buntowników. Do nowych prowincji sprowadzano misjo-narzy, którzy mieli cywilizować miejscowe, podbite ludy. Po podboju prowincji Inka zarządzał powszechny spis siły roboczej oraz ziem uprawnych.

Około roku 1551 w Inkowie mieszkający w Cuzco Inkowie twierdzili, że ze względu na zimny klimat spadła ich płodność. Chcieli przesiedlenia do cieplejszej doliny. Hiszpański gubernator wezwał geodetów inkaskich. Zapisano, które ziemie w dolinie należały do osób prywatnych, które do władz, a które do bogów. Model doliny zbudowany przez kartografów w pełni od-powiadał faktycznemu rozmieszczeniu i strukturze własności ziem w dolinie. Świadczy to o istnieniu zaawansowanej kartografii. Nazwy z czasów inkaskich w części zachowały się do dziś. Inka, znając strukturę ziem rolnych i siły roboczej, mógł nimi swobodnie administrować. Problemem był rozdział ziem pomiędzy poszczególne rodziny. Ważny był przydział ziem każdej rodzinie w każdej ze stref klimatycznych, aby zapewnić samowystarczalność każdej rodziny. Dotyczyło to także wiejskiej biedoty. Istniały jednostki miary opisujące powierzchnię pola

kukurydzy umożliwiającego utrzymanie czteroosobowej rodziny. Analogiczna miara istniała dla ziemniaków.

Miary te miały fizycznie różną wartość powierzchniową w zależności od urodzajności ziem, ich żyzności oraz wilgotności na danym obszarze. W 1571 roku opisano zasady upraw ziem w Andach oraz szkody wynikające z ich nieprzestrzegania. Hiszpanie pytali rolników, jaki trybut z własnych upraw płacili Ince, chcąc stworzyć podstawy swojej gospodarki w oparciu o miejscową tradycję. Nie przyjmowali jednak do wiadomości zgodnej z prawdą odpowiedzi, że trybutu nie było żadnego.

Słowem muya określano lasy oraz szczególne dobra. Muya były lasami, do których dostęp był zarezerwowany dla Inki. Były to rezerwaty znajdujące się pod państwową ochroną. Nie mogły być eksploatowane przez poddanych. Lasy pełniły prawdopodobnie ważną rolę jako magazyny wody.

Budowano specjalne kuchnie, funkcjonujące w oparciu o małe patyki. Kuchnie te były jednocześnie schronieniem dla hodowanych świnek morskich. W ich konstrukcji widać troskę o oszczędność paliwa w postaci drewna.

Roczny cykl uprawy ziem inicjował sam Inka, rozpoczynając go od własnoręcznego zaora-nia ziemi. W państwie Inków nie istzaora-niała absolutna władza Inki. W okolicach przesilezaora-nia czerwcowego składano w ofierze dzieci.

Argumenty świadczące o trosce o ochronę środowiska wykazywanej przez Inkę pochodzą tylko ze źródeł stołecznych, spisanych w Cuzco. W prowincjonalnych źródłach pisano tylko, że Inka zabraniał marnowania żywności lub zabierał na własność las. Inka, żyjąc w stolicy, wiedział, jak chronić lasy, pola, rzeki i pastwiska. Świadomości tej nie było jednak na prowincji. Świadomość konieczności chronienia środowiska powodowała, że w imperium Inków nie było głodu, choć był on źródłem cierpienia zarówno w czasach przedinkaskich, jak i hiszpańskich.

3 Adaptacja do życia w wysokich górach

Wiesław Więckowski

Antropologia fizyczna pomaga w odtwarzaniu kultur Ameryki Południowej. Duża część ludności reprezentującej kultury prekolumbijskie zamieszkiwała wysoko położone obszary.

Współcześni ludzie są zróżnicowani pod wieloma względami, m.in. płciowym i odmiano-wym. Cechy rasowe, np. kolor skóry i fałda mongolska, są uwarunkowane genetycznie i są dziedziczone. Lepiej dostosowane do dużych wysokości są kobiety, które rzadziej cierpią na chorobę wysokościową.

Człowiek jest gatunkiem homogenicznym, mało zróżnicowanym genetycznie. Pod względem zróżnicowania genetycznego 93% zróżnicowania występuje wewnątrz populacji, 3% między po-pulacjami, a 4% między odmianami. Zróżnicowanie genetyczne człowieka jest małe, np. w porównaniu z szympansami, ze względu na to, że gatunek ludzki jest stosunkowo młody.

Dwie statystyczne osoby różnią się od siebie o 0,1% genomu, a człowiek od szympansa o 1,5% genomu. Genetyczne różnice wpływają na wygląd fizyczny, a także mają wpływ na cało-kształt emocjonalnego i umysłowego funkcjonowania organizmu. Psychika jest więc częściowo zdeterminowana przez geny. Genetyka nadal jednak nie potrafi wyjaśnić podstaw zróżnicowania fenotypowego.

Populacje wysokogórskie wykazują liczne przystosowania do życia takim środowisku i nie wszystkie one mają podłoże genetyczne. Barwa skóry jest funkcją odległości miejsca zamiesz-kania od równika. Nie wiadomo, jak bardzo genetyka determinuje środowiskowe cechy przysto-sowawcze i jak długo trwa ich wykształcenie.

W inny sposób do środowiska górskiego dostosowują się ludzie pochodzący z nizin, którzy okresowo przenoszą się w góry, a w inny populacje żyjące tam stale od wielu pokoleń.

Człowiek, jako jedyny gatunek, przystosowuje się do środowiska głównie za pomocą wytwo-rów kultury, a nie zróżnicowania morfologicznego. Skuteczność przystosowań kulturowych jest tak wysoka, że zatrzymują i zastępują one ewolucję biologiczną. Wiele warstw ubrań noszonych przez ludzi zabezpiecza przez ekstremalnymi, niskimi i wysokimi temperaturami, a także przez promieniowaniem ultrafioletowym.

Otwartym problemem jest badanie podłoża genetycznego adaptacji u ludzi. Dotychczasowe badania dotyczyły głównie aklimatyzacji, czyli odwracalnych zmian fizjologicznych następują-cych w czasie krótkiego pobytu na dużych wysokościach. Adaptacja to proces długotrwały, a zmiany wytworzone w jej wyniku powstają w ciągu kilku pokoleń i są prawdopodobnie dzie-dziczne.

Aklimacja to przystosowanie się do stałej lub rzadko zmieniającej się temperatury. Adapta-cja polega na zmianach w strukturze (morfologii), funkcji (fizjologii) i zachowaniu (behawiorze). W przypadku adaptacji do życia w górach zmienia się zawartość hemoglobiny we krwi oraz przyswajalność tlenu przez hemoglobinę.

Zmiany mogą być biologiczne lub behawioralne, mogą mieć podłoże genetyczne lub rozwo-jowe. Zmiany rozwojowe następują tylko w okresie wzrostu, potem następuje degeneracja.

W XIX wieku badano adaptację do zimna. Reguła Bergmana z 1847 roku zakłada, że wiel-kość ciała, rozumiana jako objętość, zwiększa się wraz z obniżaniem temperatury. Masajowie są wyżsi niż niscy Eskimosi i Indianie z Andów. Reguła Allena z 1877 roku mówi, że ssaki i zwierzęta stałocieplne żyjące w klimacie zimnym mają krótsze kończyny i dystalne części ciała, niż formy pokrewne żyjące w ciepłym klimacie. Ogrzanie kończyn jest kosztowne energetycznie. Reguła Thomsona-Buxtona z 1923 roku zakłada, że w klimacie zimnym i suchym nos jest węż-szy i dłużwęż-szy niż w klimacie ciepłym i wilgotnym. W nosie powietrze nagrzewa się i nawadnia. Trwa obecnie dyskusja na temat przyczyn występowania dużych nosów u neandertalczyków.

Środowisko wysokogórskie to obszary znajdujące się na takiej wysokości, że środowisko ma istotny wpływ na życie człowieka oraz konieczność wykształcenie cech przygotowawczych. Powstała skala określająca obszary wysokogórskie jako:

1. duża wysokość (2483-3658 m n.p.m.),

2. bardzo duża wysokość (3658-5487 m n.p.m.), 3. niezwykle duża wysokość (>5500 m n.p.m.).

Inna definicja zakłada, że obszary wysokogórskie znajdują się powyżej 1000 m n.p.m., bo na takiej wysokości może zacząć występować choroba wysokościowa.

Istotnymi obszarami wysokogórskimi na Ziemi są:

1. Wyżyna Abisyńska (2000 m n.p.m.), na której rozpoczęła się ewolucja człowieka. Stamtąd człowiek mógł migrować na inne obszary. Nie obserwuje się tam jednak szczególnych przystosowań do życia na wysokościach.

2. Wyżyna Tybetańska (>4000 m n.p.m.), która została zasiedlona również bardzo wcześnie. Tamtejsze przystosowania do życia w górach są inne niż w Ameryce Południowej. Nie obserwuje się przystosować morfologicznych, występuje za to lepsza przyswajalność tlenu przez hemoglobinę.

Wyżyny w Ameryce Północnej zostały zasiedlone dopiero w XIX wieku, więc nie wykształ-ciły się tam żadne specyficzne cechy przystosowawcze.

W Andach nastąpiły poważne zmiany w morfologii i fizjologii w porównaniu z sąsiednimi obszarami nizinnymi. Występuje tam silna dynamika zmian czynników klimatycznych takich jak temperatura, której amplitudy dobowe sięgają 40 stopni, i wilgotność powietrza. Występuje

bardzo niska wilgotność powietrza, gdyż, nawet przy dużych opadach, woda jest usuwana z at-mosfery przy niskich temperaturach, gdy gwałtownie spada temperatura punktu rosy. Zmienia się także ciśnienie powietrza.

Na człowieka oddziałują fizyczne bodźce termiczne, fotochemiczne, optyczne, akustyczne, elektryczne, chemiczne, mechaniczne i neurotopowe. Bodźce te pojawiają się okresowo ze zmien-nym natężeniem. Człowiek musi się na nie uodpornić, jeśli mają one charakter negatywny. Bodźce mogą być źródłem patogenezy.

Na obszarach wysokogórskich ciśnienie atmosferyczne spada wraz ze wzrostem wysokości o 8 mmHg na każde 100 metrów. Skład procentowy powietrza jest taki sam, w wysokich górach jest też 21% tlenu, ale zmniejsza się ciśnienie cząsteczkowe. Tlen jest wtedy gorzej wiązany przez hemoglobinę, co prowadzi do niedotlenienia. Zwiększa się też udział promieniowania ultrafioletowego w świetle słonecznym i wzrasta jego intensywność. Temperatura spada wraz ze wzrostem wysokości.

Alexander von Humboldt wyróżnił w Andach piętra roślinne:

1. Tierra caliente (0-1000 m n.p.m.) – obszar dogodny dla uprawiania ziemi.

2. Tierra templada (1000-2000 m n.p.m.) – obszar dogodny dla uprawiania owoców.

3. Tierra fría (2000-3500 m n.p.m.) – słabsze warunki do uprawiania owoców, pojawiają się uprawy ziemniaków, zbóż i kukurydzy. Gospodarka i rolnictwo opiera się na zbożach. 4. Tierra helada (3500-4500 m n.p.m.) – obszar hodowli lam, wigoni i guanaco, można

niekiedy uprawiać ziemniaki i niektóre zboża.

5. Tierra nevada (>4500 m n.p.m.)– najwyższe obszary górskie używane do wypasu. Lamy w Stanach Zjednoczonych używane są zamiast psów pasterskich jako zwierzęta pilnu-jące bydło w trakcie wypasu.

Zjawisko hipoksji wysokogórskiej, czyli permanentnego niedotlenienia organizmu, jest jed-nym z objawów wystąpienia choroby wysokościowej. U populacji miejscowych wykształciły się stałe zmiany, które zapobiegają temu zjawisku.

W roku 30 p.n.e. powstał chiński dokument opisujący wyprawę w Karakorum i Hindukusz, które nazwano odpowiednio “górami małego bólu głowy” i “górami dużego bólu głowy”. W XVI wieku jezuita José de Acosta opisywał doświadczenia z pobytu na wysokości 4500 m n.p.m. Zapisał, że powietrze na takiej wysokości jest rozrzedzone i nie nadaje się do oddychania.

Zmiany te wyjaśniano wysyłając ludzi w balonach na duże wysokości. Ich podróże kończyły się wielokrotnie ostrą hipoksją i śmiercią. Gwałtowne przeniesienie człowieka z poziomu mo-rza na wysokość 8000 m n.p.m. powoduje utratę przytomności po 3 minutach i śmierć po 5 minutach. Zauważono, że ptaki przelatują czasami nad Himalajami na wysokościach przekra-czających 10 000 m n.p.m., co świadczy o ich dużych zdolnościach przystosowawczych.

Człowiek po aklimatyzacji jest w stanie dostosować się do krótkotrwałego pobytu na wy-sokości 9000 m n.p.m. Od wywy-sokości 12 000 m np.m. tlen przestaje być przyswajany przez organizm, nawet jeśli doprowadzany jest w czystej postaci.

Choroba wysokościowa pojawia się w ciągu pierwszych 3 dni pobytu w górach. Na wysokości 2500 m n.p.m. występuje u 25% ludzi, a na wysokości 4500 m n.p.m. u 75% ludzi. Na lotnisku El Alto w La Paz często przylatujący pasażerowie są transportowani karetkami z samolotów bezpośrednio do komór hiperbarycznych. Najczęstsze objawy choroby wysokościowej to ból głowy, brak apetytu, nudności, uczucie osłabienia, zawroty głowy i bezsenność. Jej bezpośred-nią przyczyną jest odwodnienie. Jedyną pomocą na chorobę wysokościową jest przejście na niżej położone obszary.