• Nie Znaleziono Wyników

Zadania i funkcje prasy – misja i posłannictwo

B. Interes publiczny 140

W regulacjach prawa prasowego dominuje koncepcja zgodności interesu

publicz-nego141i indywidualnego poprzez założenie, że powierzenie zadań z zakresu

informo-wania prywatnym podmiotom gospodarczym będzie działaniem wykonywanym na rzecz i w interesie całego społeczeństwa. O ile koncepcja ta mogła się ostać w epoce tradycyjnych mediów realizujących powierzone im zadania w obrębie jednego pań-stwa, o tyle zmiany technologiczne i kapitałowe w mediach oraz związane z nimi pro-cesy globalizacyjne i konsolidacyjne powodują, że regulacje te przestały być efektywne.

Wraz ze zmianami technologicznymi modyfikacji ulega miejsce mediów w sys-temie społecznym, a w konsekwencji także ich zadania i funkcje. Status nadawców i wydawców, chociaż prawnie zróżnicowany, zmierza do faktycznej unifikacji sposo-bów podejmowanej aktywności ze względu na postępujące procesy internetyzacji

140Pojęć interesu publicznego i interesu społecznego używam zamiennie. Uzasadnia to zarówno sposób uj-mowania go w literaturze i doktrynie, jak i stanowisko wyrażane w orzecznictwie. Zamiennie posługują się tym pojęciem zarówno przedstawiciele doktryny prawa administracyjnego, jak np. M. Wyrzykowski (Zob. Pojęcie in-teresu społecznego w prawie administracyjnym, Warszawa 1986, s. 28 i nn.), a także J. Zimmermann (Zob. Prawo administracyjne, Warszawa 2008, s. 262); J. Blicharz (Zob. Kategoria interesu publicznego jako przedmiot działania administracji publicznej, Przegląd Prawa i Administracji 2004, nr 2642, s. 39 i nn.), jak i prawa cywilnego, jak np. A. Zieliński (Zob. Cywilnoprawne aspekty godzenia interesu indywidualnego z interesem publicznym, [w:] Prawa stają się prawem. Status jednostki a tendencje rozwojowe prawa, M. Wyrzykowski (red.), Warszawa 2006, s. 102), J. Sieńczyło-Chlabicz (Zob. Naruszenie…, s. 482). A.S. Duda, dokonując analizy stanowiska doktryny w odnie-sieniu do pojęcia interesu publicznego i interesu społecznego zauważa, że w obecnej sytuacji polityczno-ustrojowej – tj. w państwie prawnym – pojęcia te są znaczeniowo tożsame. A.S. Duda, analizując przyczyny wykształcenia w języku prawnym tych pojęć zwraca uwagę, że w okresie międzywojennym stosowano przyjęte i ugruntowane w doktrynie demokratycznych państw europejskich sformułowanie „interes publiczny”, które było odpowiedni-kiem państwa, względnie społeczności. Słowo publiczny odnoszono zatem tak do społeczeństwa, jak i do państwa (Zob. A.S. Duda,Interes prawny w polskim prawie administracyjnym, Warszawa 2008, s. 20). Przyjmuje zarazem za M. Wyrzykowskim, że w okresie PRL pojęcie interesu publicznego dość szybko, bo zaledwie w ciągu kilku pierwszych lat państwowości socjalistycznej, zastąpione zostało pojęciem interes społeczny, a „zmiana ta miała charakter semantyczny i wydaje się, że była wyrazem zmian w rozumieniu istoty i funkcji administracji w nowych warunkach ustrojowych” (Zob. M. Wyrzykowski, Pojęcie interesu społecznego w prawie administracyjnym, War-szawa 1986, s. 26). A.S. Duda podaje liczne przykłady jednoczesnego, a także zamiennego stosowania pojęć interesu społecznego i interesu publicznego w piśmiennictwie prawniczym, obowiązujących aktach prawnych, a także w orzecznictwie sądowym. Zaznacza zarazem, że pojęć tych nie należy utożsamiać z interesem państwa, bowiem: „w państwie prawnym nie ma sytuacji absolutnego utożsamiania obywatela i sfery jego indywidualnych interesów z państwem” (Zob. Tamże, s. 22).

141Zwrotu „interes publiczny” użyto w konstytucji w art. 17 ust. 1, art. 22, art. 63, art. 213. W. Jakimowicz za-uważa, że jest on obecny także w treści tych przepisów, w których ustrojodawca zwraca uwagę na ochronę inte-resów ogółu poprzez posłużenie się kategoriami, np.: „porządku publicznego” (art. 31 ust. 3, art. 45 ust. 2, art. 53 ust. 5, art. 61 ust. 3, art. 146 ust. 4, art. 230), „dobra publicznego” (art. 59 ust. 3), „dobra wspólnego” (preambuła, art. 1, art. 25 ust. 3, art. 82), „zadania publicznego” (art. 163, art. 166), „ochrony wolności i praw innych osób” (art. 31 ust. 3, art. 53 ust. 5, art. 61 ust. 3) (Zob. W. Jakimowicz, Wykładnia w prawie administracyjnym, Kraków 2006, s. 122).

mediów i mediatyzacji Internetu142. Dotyczą one w równej mierze nadawców progra-mów telewizyjnych i radiowych, jak i wydawców prasy drukowanej. Krajowa Rada Ra-diofonii i Telewizji zwraca uwagę, że integracja mediów następuje nie tylko w warstwie technicznej, ale także w procesie produkcji zawartości i wzorów relacji z odbiorcami i użytkownikami. Dzięki „internetyzacji” tradycyjne media, w tym także prasa druko-wana, zyskują cechy multimedialności i interaktywności, a także możliwość persona-lizacji przekazu bądź adresowania go do ściśle określonych grup. Otwiera to zarazem nowe możliwości pozyskiwania przychodów (opłaty transakcyjne, abonament za usługi

internetowe, e-handel, nowe formy reklamy)143. Zarówno dla wydawców tradycyjnej

prasy, jak i dla mediów elektronicznych przyszłość tego sektora wiąże się nie tylko z kolejnymi etapami konwergencji, a zatem łączenia różnych technologii przekazu, co przede wszystkim wiąże się z użyciem przez wszystkie media tych samych środków wyrazu. Nie ma obecnie przeszkód, by tradycyjne wydania prasy współistniały z prze-kazami multimedialnymi wykorzystującymi, podobnie jak w przypadku przekazów telewizyjnych – dźwięk i obraz. Potrzeby rynku, generowane rozwojem nowych tech-nologii komunikacyjnych, nakazują wydawcom poszukiwanie nowych form prezen-tacji i nowych sposobów docierania do czytelników.

Rywalizacja pomiędzy wydawcami a nadawcami przenosi się w coraz większym stopniu do Internetu i oznacza walkę na trzech polach, którymi są: a) pole zaintereso-wań odbiorców; b) czas poświęcany tytułowi lub programowi; c) środki przeznaczane

na zakup dóbr tzw. „drugiego koszyka”144. Niemal wszyscy wydawcy zapowiadają coraz

silniejszą obecność w Internecie oraz inwestowanie w nowe technologie dystrybucji treści, umożliwiające użytkownikom ich odbieranie bezpośrednio poprzez tablety oraz w ramach sieci telefonii komórkowej. Pojawiają się pierwsze butiki z cyfrową treścią dostępną w formie aplikacji na iPhone’a, iPada i iPoda i zawierającą tekst, dźwięk, obraz

i jego animacje145. Do roli wydawców i nadawców upodabnia się także rola operatorów

sieci komórkowych, którzy zamierzają zajmować się dystrybucją treści, co było

dotych-czas domeną tradycyjnych wydawców146. Zwraca się jednak uwagę, że na razie

„trady-142Pojęcia te są używane w przyjętym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji dokumencie Strategia regu-lacyjna na lata 2011-2013, Warszawa, marzec 2001, s. 8.

143Tamże.

144Gospodarka i rynek gazet w Polsce w roku 2009 – wydarzenia i tendencje http://www.izbaprasy.pl/rynek_ prasy_details.php?id_rynek_prasy=39

145Jako pierwsi z nowej szansy postanowili skorzystać wydawcy prasy. „Wall Street Journal”, „New York Times”, „Financial Times” uruchomiły swoje wersje na iPhone’a, a w ubiegłym roku na iPada, dotykowy tablet Apple’a. Z aplikacjami pozwalającymi na kupowanie gazet do czytania na tablecie wystartowały „Wired”, „Time”, „New Yorker”, „Vanity Fair”, a w Polsce „Wysokie Obcasy Extra”, „Newsweek”, „Polityka” i branżowy „Brief”. Rupert Murdoch, właściciel dzienników „Wall Street Journal”, „The Times” i „News of The World”, poszedł jeszcze dalej i uruchomił niedawno „The Daily”, płatny dziennik dostępny tylko dla użytkowników iPada. (Zob. M. Fura, Cyf-rowa przyszłość dziennikarstwa: tekst, dźwięk i obraz w jednym, http://forsal.pl/artykuly/490814,cyfCyf-rowa_przy- http://forsal.pl/artykuly/490814,cyfrowa_przy-szlosc_dziennikarstwa_tekst_dzwiek_i_obraz_w_jednym.html).

146D. Matuszak, reprezentujący sieć telefonii komórkowej „Plus” deklaruje: „Nie będziemy tylko dostarczać na-rzędzi do transmisji danych, muzyki, filmów, zdjęć czy gier, ale dzięki bazie klientów i unikatowemu know-how będziemy w stanie złożyć ofertę dobraną do konkretnych potrzeb (…). Konsumpcja treści rośnie. Być może model przyszłości to łączenie mediów z telekomunikacją także kapitałowo, by lepiej rozkładać koszty produkcji. France Telecom kupił na przykład upadający dziennik „Le Monde”, zapewniając sobie dostęp do artykułów. Orange ma własny kanał telewizyjny. My, oprócz Muzodajni, Plusoczytelnię i portal wideo Lookr.tv. Zainteresowanie Polkom-telem ze strony Zygmunta Solorza-Żaka, które może doprowadzić do połączenia mediów z telekomunikacją,

cyjny biznes wydawniczy (druk) finansuje nie tylko inwestycje internetowe wydawców, ale też w znaczący sposób podnosi atrakcyjność sieci, jako źródła istotnych i wysoko

referencyjnych materiałów”147. Analitycy Izby Wydawców Prasy podnoszą, że „przyszłość

wydawców gazet zależy więc ciągle od referencyjności i użyteczności treści dostarcza-nych odbiorcom. Natomiast diagnozy namawiające do ustawicznego jej obniżania lub wręcz zastępowania rozrywką (bo ponoć tego chce dziś masowy odbiorca) są najlepszą

drogą do tego, by koniec ery Gutenberga stał się samospełniającą prognozą”148.

Przy-szłość nadawców i wydawców zależeć będzie od konkurencyjności oferowanej treści przy jednoczesnym założeniu, że nie zawsze to oni – wydawcy lub nadawcy – będą jej dystrybutorami. Zadanie mediów – jak się wydaje – może powrócić do pierwowzorów uprawiania dziennikarstwa, kiedy to pozycja i status wydawcy zależał od jakości roz-powszechnianych materiałów. Ten idylliczny obraz przyszłości dziennikarstwa i mediów zależy przede wszystkim jednak od aktywności państwa w zakresie stanowienia regulacji prawnych gwarantujących pluralizm mediów i różnorodność treści.

W obliczu zachodzących zmian konieczne jest redefiniowanie zarówno roli me-diów, jak i roli państwa jako organizacji odpowiedzialnej za kształt systemu mediów. Elementem wspólnym dla roli państwa i funkcji mediów w państwie jest kategoria in-teresu publicznego. Jest ona bowiem zarówno wyznacznikiem uprawnień i celów dzia-łania aparatu państwowego, jak i przesłanką aktywności podejmowanej przez prasę. Na działanie w uzasadnionym interesie publicznym powołują się zatem zarówno media, jak i państwo, co może wskazywać, że nastąpiło przekazanie części władztwa administracyjnego podmiotom prawa prywatnego. Pojęcie interesu publicznego wy-znacza pole dopuszczalnej ingerencji w stosunki społeczne i gospodarcze, a także

w prywatne życie jednostki149. Oznacza także zestaw zdań150, których realizacja jest

wymagana, by zaspokoić interes publiczny. Spostrzeżenia te odnieść można, w równym zakresie, do mediów jak i administracji publicznej. M. Wyrzykowski zauważa, że de-finiowanie pojęcia interesu publicznego wymaga dwojakiego rodzaju odesłań: do spo-sobu stosowania tego pojęcia oraz do systemu wartości i założeń, które tylko częściowo

dadzą się wyinterpretować z obowiązującego prawa151.

W pracy proponowane jest definiowanie interesu publicznego zarówno w ujęciu funkcjonalnym, jak i przedmiotowym przy założeniu, że sposób realizacji i cele inte-resu publicznego są przedmiotem zainteresowania zarazem władzy publicznej, jak i mediów. Przyjmuję zatem założenie, że państwo nie może zwolnić się od obowiązku realizacji interesu publicznego w mediach. Cele tego interesu odpowiadają

charakte-wpisuje się w ten trend (Zob. M. Fura, Cyfrowa rewolucja uratuje tradycyjne media, ale też istotnie je zmieni, http://forsal.pl/artykuly/490814,cyfrowa_przyszlosc_dziennikarstwa_tekst_dzwiek_i_obraz_w_jednym.html

147Gospodarka i rynek gazet w Polsce w roku 2009 – wydarzenia i tendencje, http://www.izbaprasy.pl/rynek_ prasy_details.php?id_rynek_prasy=39

148Tamże, s. 2.

149H. Izdebski, M. Kulesza, Administracja publiczna, Warszawa 1999, s. 82, cyt. za: J. Blicharz, Kategoria interesu publicznego jako przedmiot działania administracji publicznej, Przegląd Prawa i Administracji, 2004, nr 2642, s. 39.

150Właściwe jest użycie pojęcia zadań publicznych. O ich realizacji decyduje obowiązek, a nie uprawnienie władzy publicznej. Przekazanie zadań publicznych podmiotom prywatnym powoduje, że stają się one usługą publiczną (Zob. A. Błaś, Formy działania administracji w warunkach prywatyzacji zadań publicznych, [w:] Admi-nistracja i prawo administracyjne u progu trzeciego tysiąclecia, Łódź 2000, s. 20).

rowi środków społecznego przekazu jako instytucji świadczącej usługi w zakresie in-formacji i komunikacji. Media są uprawnione do powoływania się na szczególny status społeczny tylko w takim zakresie, w jakim realizują cele interesu publicznego. Nawet jednak, gdyby odmówiły jego realizacji, a w konsekwencji uzyskały status podmiotów podlegających zasadom wolnej gry rynkowej, to nie zwalnia państwa od obowiązku zapewnienia realizacji celów publicznych w mediach. Stopień realizacji interesu pub-licznego warunkuje zatem status społeczny i prawny środków przekazu. Ich upraw-nienia, sposób działania, a także rozmiar ponoszonych ciężarów oraz charakter i zakres odpowiedzialności prawnej powinny zależeć od stopnia, w jakim spełniają one zadania powierzone im ze względu na cele interesu publicznego.

Trudności ze zdefiniowaniem interesu publicznego oraz wskazaniem oczekiwań związanych z jego realizacją spowodowały, że redefinicji tego pojęcia podjęły się same media. W konsekwencji „interes publiczny” zaczęły identyfikować z tym, co interesuje publiczność. Media nadały nową interpretację pojęciu interesu publicznego, która za-częła być wykorzystywana we wszystkich ich działaniach rynkowych. W myśl tej in-terpretacji interes publiczny zaczął być utożsamiany z potrzebami rynku. Kolejnym etapem nadawania nowego znaczenia pojęciu interesu publicznego było urzeczywist-nianie założenia, że w interesie publicznym leży upubliczurzeczywist-nianie tego, co dotąd było

prywatne. Zatarciu uległy granice pomiędzy sferą publiczną a prywatną152. Zauważa

się, że przesunięciu ulega także akcent z ochrony przed naruszaniem prywatności na kontrolę nad jej naruszaniem, a większość ograniczeń prywatności to działania

w interesie obywateli153. W. Godzic diagnozuje, że „granica między przestrzenią

pry-watną i publiczną jest genialnie zatarta – dzięki współczesnym mediom w dużym

stopniu”154. Zwraca uwagę, że „w sposób nieoczekiwany obraz medialny znalazł się

po stronie natury, a nie tam, gdzie jest jego miejsce – czyli w sferze kultury”155. Wydaje

się, że dokonując przedefiniowania pojęcia interesu publicznego, media wykorzystały

152Zatarcie to następuje także w związku z procesem powstawania sfery publicznej, kształtowania opinii oraz uzyskiwania wpływu. Jurgen Habermas pojęcie sfery publicznej definiował jako „sieć dla komunikowania treści i stanowisk, a więc opinii; przepływy komunikacyjne są przy tym tak filtrowane i syntetyzowane, że zagęszczają się do powiązanych w określone tematy opinii publicznych”. Sfera publiczna nie jest zatem ani systemem, ani in-stytucją. Jest otwartą siecią, która wytwarza poprzez działania komunikacyjne przestrzeń społeczną. Funkcją sfery publicznej jest dostrzeganie i tematyzowanie problemów ogólnospołecznych. Sfera publiczna tworzy pod-łoże, z którego powstaje wpływ publicystyczny, poparty publicznymi przekonaniami i przemieniający się w po-lityczną władzę, rozumianą jako potencjał umożliwiający podejmowanie decyzji: „wpływ powstaje w sferze publicznej, w niej o wpływ się walczy”. J. Habermas zauważa, że „Próg między sferą prywatną i publiczną jest wyznaczony nie przez ustalony zbiór tematów, czy stosunków, lecz przez zmienione warunki komunikacji. Oczy-wiście różnicują one dostępność, zapewniają intymność jednej strony, publiczną jawność drugiej, ale nie odgra-dzają sfery prywatnej od publicznej, lecz tylko kanalizują przepływ tematów z jednej sfery do drugiej. Sfera publiczna czerpie bowiem impulsy z prywatnego opracowywania problemów społecznych znajdujących odbicie w dziejach życia jednostek (…), sfera publiczna wykształciła się jako sfera ludzi prywatnych zgormadzonych w publiczność. Patrząc historycznie, związek sfery publicznej i prywatnej manifestuje się w więzi łączącej czytającą publiczność mieszczańskich ludzi prywatnych, krystalizującą się wokół gazet i czasopism” (Zob. J. Habermas, Faktyczność i obowiązywanie. Teoria dyskursu wobec zagadnień prawa i demokratycznego państwa prawnego, War-szawa 2005, s. 380-386).

153A. Mednis, Prawo do prywatności a interes publiczny, Warszawa 2006, s. 15 i 16.

154W. Godzic, Odpowiedzi, [w:] Prywatnie o publicznym/publicznie o prywatnym, Poznań 2007, s. 18.

155Zwraca uwagę, że od początku lat 90. XX w. „powstawały filmiki wideo kręcone w różnych sytuacjach ro-dzinnych, jak i intymnych. One w sposób drastyczny, ale na ogół nieuświadamiany przez twórców, projektowały prywatność na obszar publicznego” (Zob. Tamże, s. 17).

fenomen walki o „uzyskanie widoczności w niezlokalizowanej przestrzeni medialnego

upubliczenia”156tych grup i osób, których status zależy od uzyskania poparcia opinii

publicznej157.

Media wykorzystują pojęcie interesu publicznego w sposób koniunkturalny. Sta-nowi on bowiem usprawiedliwienie ich aktywności wówczas, gdy dochodzi do wkro-czenia w cudze prawa lub dobra. Interes publiczny staje się przesłanką służącą

uchylaniu odpowiedzialności prawnej158dziennikarzy za naruszenie dóbr osobistych

treścią lub formą publikowanych materiałów prasowych. Analiza orzecznictwa wska-zuje, że judykatura, rozstrzygając w sprawach o naruszenie dóbr osobistych przez prasę,

156J.B. Thompson, Media i nowoczesność. Społeczna teoria mediów, Wrocław 2001, s. 241, cyt. za: A. Jaskiernia, Media publiczne…, s. 180).

157R. Drozdowski zauważa, że stopień niezależności od przestrzeni publicznej staje się na naszych oczach waż-nym wskaźnikiem stratyfikacyjważ-nym. Linie podziału biegną między: 1) tymi, którzy są niemal całkowicie zdani na przestrzeń publiczną i stała się ona dla nich substytutem przestrzeni prywatnej; 2) tymi, którzy dokonują le-galnego lub półlele-galnego zawłaszczania przestrzeni publicznej; 3) tymi, którzy mogą sobie pozwolić na dobro-wolne samowyobcowanie z przestrzeni publicznej (Zob. R. Drozdowski, Odpowiedzi…, s. 23 i 24).

158Istnienie przesłanki „działanie w interesie publicznym” jako okoliczności uwalniającej od odpowiedzialności prawnej za naruszenie dóbr osobistych, jest – na gruncie prawa cywilnego – powszechnie uznawane za dopusz-czalne. Przesłanka ta była wielokrotnie powoływana przez orzecznictwo (Zob. m.in. Wyrok SN z dnia 14 maja 2003 r., I CKN 463/01, OSP 2004, z. 2, poz. 22; Uchwała SN siedmiu sędziów z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSP 2005, z. 9, poz. 110; Wyrok SA w Warszawie z dnia 12 października 2010 r., VI ACa 800/10, OSA , 2011, z. 2, poz. 16; Wyrok SN z dnia 13 czerwca 1980 r., IV CR 182/80, OSNCP 1981, Nr 2-3, poz. 30). W doktrynie i orzecznictwie ścierają się jednak poglądy dotyczące uznania jej za samoistną okoliczność uwalniającą od odpo-wiedzialności prawnej. O ile do niedawna stanowiska przedstawicieli doktryny wydawały się w tej kwestii spola-ryzowane, o tyle obecnie prezentowane jest także stanowisko nowe, zgodnie z którym nie jest możliwe dokonanie oceny stosowania tej przesłanki w oderwaniu od charakteru naruszonego dobra osobistego. Zgodnie z poglądem zaprezentowanym przez J. Sieńczyło-Chlabicz „niewątpliwie należy uznać – w świetle dorobku polskiej judykatury – że działanie ze względu na uzasadniony interes może stanowić okoliczność wyłączającą bezprawność naruszenia niektórych dóbr osobistych, przede wszystkim czci. Jednakże jest samoistną okolicznością wyłączającą bezpraw-ność naruszenia dóbr osobistych jedynie wyjątkowo i tylko w razie kumulatywnego spełnienia określonych usta-wowo warunków” (Zob. J. Sieńczyło-Chlabicz, Naruszenie prywatności osób publicznych przez prasę. Analiza cywilnoprawna, Kraków 2006, s. 483). Prowadziło to Autorkę do generalnej konstatacji, że „w przypadku naru-szenia sfery życia prywatnego osób publicznych, działanie ze względu na uzasadniony interes nie stanowi samo-istnej, samodzielnej okoliczności wyłączającej bezprawność” (Tamże, s. 485). Koncepcja ta sygnalizuje potrzebę dokonywania oceny przesłanki „interesu publicznego” nie tylko w odniesieniu do okoliczności faktycznych kon-kretnej sprawy, a w szczególności zgodności działania pokrzywdzonego z zasadami współżycia społecznego, ale poprzez ocenę charakteru i rodzaju naruszonego dobra. W doktrynie ścierały się dotychczas dwa poglądy na istotę przesłanki działania w interesie publicznym. Zwolennicy pierwszego poglądu stoją na stanowisku, że okoliczność ta nie może stanowić samoistnej przesłanki uwalniającej od odpowiedzialności. S. Grzybowski do-puszczał zastosowanie jej jako samoistnej, egzoneracyjnej okoliczności tylko pod warunkiem, gdy sprzeciwienie się działaniu w interesie publicznym stanowiłoby naruszenie zasad współżycia społecznego, a w konsekwencji nie mogłoby być uznane za wykonywanie prawa osobistości (Zob.System prawa cywilnego. Część ogólna, S. Grzy-bowski (red.), Wrocław 1985, s. 299, cyt. za: J. Sieńczyło-Chlabicz, Naruszenie…, s. 482). Zwolennikami tego poglądu są obecnie J. Barta i R. Markiewicz, podkreślając, że ujęcie to ma: „wyraźną podstawę normatywną w art. 5 k.c., a nadto przy ocenie konkretnej sprawy pozwala nie tylko uwzględnić interes społeczny, lecz także inne okoliczności” (Zob. J. Barta, R. Markiewicz, Media a dobra osobiste, Warszawa 2009, s. 176). Do okoliczności wpływających na możliwość zastosowania przesłanki interesu publicznego jako okoliczności samoistnie egzone-racyjnej J. Barta i R. Markiewicz zaliczają: winę naruszyciela; prawdziwość i rodzaj zarzutu; rzetelność krytyki; charakter przedstawionej osoby; rodzaj i znaczenie informacji; gatunki piśmiennicze i ich funkcje; upływ czasu od opisywanego zdarzenia (Tamże, s. 178). Zwolennikami stanowiska, zgodnie z którym działanie w interesie publicznym stanowi samoistną przesłankę uwalniającą od odpowiedzialności są A. Szpunar (Zob. Zadośćuczy-nienie za szkodę niemajątkową, Bydgoszcz 1999, s. 142 i nn.); Z. Bidziński i J. Serda (Zob. Cywilnoprawna ochrona dóbr osobistych w praktyce sądowej, [w:] Dobra osobiste i ich ochrona w prawie cywilnym, J.S. Piątkowski (red.), Ossolineum 1986, s. 16 i 17); I. Dobosz (Zob. Działanie w obronie uzasadnionego interesu jako okoliczność wyłą-czająca bezprawność naruszenia dóbr osobistych, [w:] Dobra osobiste…, s. 294).

w sposób automatyczny przyjmuje domniemanie działania dziennikarzy w interesie

publicznym159. Okoliczność zaistnienia, w sposób rzeczywisty i pewny, interesu

pub-licznego, na którego realizację powołują się media – rzadko podlega dowodzeniu160.

O ile zatem inne okoliczności posiadające znaczenie dla ustalenia zakresu

odpowie-dzialności prawnej dziennikarza161stają się przedmiotem prowadzonego przed sądem

dowodu, o tyle przesłankę działania w interesie publicznym przyjmuje się za fakt do-wiedziony. Zastosowanie domniemania działania w interesie publicznym

uprzywile-jowuje pozycję prasy w sporach sądowych162. Domniemanie to judykatura odnosi

159J. Sadomski zauważa, że „Działanie w obronie uzasadnionego interesu jest zdecydowanie najczęściej po-woływaną okolicznością, która usprawiedliwia i uzasadnia naruszenie przez prasę dóbr osobistych osób trzecich. Sądy coraz częściej odwołują się w tym zakresie do regulacji konstytucyjnych i ponadnarodowych dotyczących swobody wypowiedzi i wolności prasy” (Zob. J. Sadomski, Naruszenie dóbr osobistych przez media, Warszawa 2003, s. 50). W ramach „prodziennikarskiej” wykładni, której zwolennikami są J. Barta i R. Markiewicz prezen-towane jest stanowisko o dopuszczalności przedstawiania nawet nieprawdziwych informacji przez prasę, gdyż: „prawidłowa i oczekiwana przez społeczeństwo działalność mediów powinna polegać m.in. na szybkim upo-wszechnianiu ważnych informacji, w tym także związanych z działalnością osób publicznych” (Zob. J. Barta, R. Markiewicz, Media…, s. 183). J. Barta i R. Markiewicz dowodzą, że „po to, by nie zakłócić prawidłowego funk-cjonowania prasy (przez podnoszenie zarzutów związanych z naruszeniem dóbr osobistych i występowanie z

po-wództwami zabezpieczającymi), niezbędne jest tolerowanie rozpowszechniania w niej casu ad casum także

informacji, które okazują się później nieprawdziwe, ale o których prawdziwości (w czasie ich publikacji) przeko-nany jest zarówno autor, jak i wydawca” (Tamże, s. 183). Prezentowane stanowisko, którego nie sposób podzielić,