• Nie Znaleziono Wyników

4.2. Analiza funkcjonalności

4.2.1.4. Interoperacyjność

Spośród funkcji pobocznych, które w badanym wdrożeniu systemu oceniono pozytywnie, należy wymienić możliwość zmiany warunku sortowania. Wyniki wyszukiwania domyślnie ułożone są zgodnie z relewancją techniczną, można jednak wyniki posortować także chronologicznie. Mimo istnienia problemu z zakresu użyteczności (brak etykiety wskazującej, że lista rozwijana służy do zmiany sortowania), pod względem funkcjonalności opcja ta działa poprawnie, spełniając swoje zadanie.

Wśród funkcji, które nie służą realizacji głównych celów, ale mogą stanowić pomoc dla użytkowników, należy wymienić możliwość tworzenia alertów, zapisywania rekordów w folderze, przeglądanie historii wyszukiwań, ustalanie wyglądu i układu wyników wyszukiwania. Funkcje te jednak są dostępne na dłużej niż czas trwania bieżącej sesji jedynie po rejestracji w serwisie EBSCOhost. Dodatkowa rejestracja stanowi dla użytkownika zbędny krok, utrudniający mu skorzystanie z funkcji, dlatego też zagadnieniu poświęcono więcej uwagi w podrozdziale 4.2.1.3. Adekwatność.

Funkcją działającą bez zarzutu, także wspomagającą pracę naukową, jest możliwość skopiowania opisu bibliograficznego lub jego eksportu w celu wykorzystania metadanych w menadżerze bibliografii. Uwagi dotyczące wdrożenia tej funkcji wiążą się z użytecznością, polegają na konieczności przejścia do ekranu ze szczegółami rekordu w celu dokonania eksportu. Z punktu widzenia funkcjonalności jednak możliwość wyeksportowania rekordu w różnych formatach należy ocenić jednoznacznie pozytywnie.

Również na pochwałę zasługuje funkcja pomocy – EDS jest jedynym z badanych systemów, który oferuje tę funkcję w formie kontekstowej. Pomoc ta jest jednak dostępna jedynie w języku angielskim, przez co jej poprawność z punktu widzenia funkcjonalności może nie mieć znaczenia dla części użytkowników ze względu na brak możliwości skorzystania z niej przez osoby nie posługujące się sprawnie językiem angielskim.

Utrudnione jest też korzystanie z niej przez osoby tym językiem władające, ale korzystające z systemu EDS w polskiej wersji językowej. Podczas próby skorzystania z pomocy konieczne byłoby odnoszenie anglojęzycznych treści do polskojęzycznego interfejsu lub też potrzebna byłaby zmiana interfejsu na angielski, w celu uniknięcia konieczności identyfikacji opisywanych obiektów oznaczonych innymi, wyrażonymi w różnych językach etykietami.

4.Funkcjonalność systemów discovery

4.2.1.2. Poprawność

Jak wynika z relacji dwojga doktorantów (DE02, DE03), w systemie EDS w BUW-ie występują problemy z otwieraniem wyników wyszukiwania w nowej karcie przeglądarki.

Autorka również spotkała się z tym problemem, używając systemu na terenie uczelni, korzystając z sieci uniwersyteckiej. Jest to sytuacja, która utrudnia pracę użytkownikom, szczególnie przyzwyczajonym do równoległej pracy na kilku tekstach lub przeglądających kilka wyników wyszukiwania równolegle. Użytkownik DE02 stwierdził wręcz, że brak takiej możliwości dyskwalifikuje system.

Doświadczeni użytkownicy bardzo pozytywnie wypowiadali się na temat obecności sygnatury oraz informacji o statusie dokumentu tradycyjnego w interfejsie systemu discovery.

Obecność tych informacji zmniejsza częstotliwość konieczności przechodzenia do interfejsu OPAC-u Virtui, ograniczając ją do sytuacji zamawiania lub rezerwacji dokumentu.

Użytkownicy nie mają jednak świadomości, że informacja o statusie dostępności dokumentu jest aktualizowana, jak zadeklarował bibliotekarz BE03, zaledwie raz na tydzień.

Zastosowanie tak niewielkiej częstotliwości odbywa się ze szkodą dla użytkownika, który nie zdaje sobie sprawy, że może otrzymać informacje sprzed kilku dni. Informacja o częstotliwości aktualizacji tych danych nie pojawia się w żadnym miejscu w systemie, użytkownik nie ma więc podstaw podejrzewać, że może ona być niezgodna ze stanem faktycznym. Oznacza to, że użytkownik łatwo może zostać wprowadzony w błąd, co może skutkować brakiem zaspokojenia jego potrzeby, w sytuacji, kiedy nie istnieją inne, poza nieaktualnym statusem, przeszkody ku temu. Dodatkowo, nieprawdziwe informacje o braku możliwości wypożyczenia w danej chwili dokumentu mogą skutkować mniejszym wykorzystaniem zbiorów.

Zdaniem autorki idealnym rozwiązaniem jest zastosowanie RTA (ang. real time availability), czyli sprawdzania dostępności w czasie rzeczywistym, a minimalną akceptowalną częstotliwością aktualizacji jest dobowe odświeżanie statusów. W przypadku, kiedy zapewnienie RTA lub dobowej aktualizacji nie jest możliwe, warto rozpatrzyć rezygnację z publikowania informacji o dostępności w ogóle.

Poza problemami z docieraniem do pełnego tekstu za pośrednictwem link resolvera LinkSource, które omówiono w podrozdziale4.2.1.4. Interoperacyjność, użytkownicy Biblioteki dostrzegali problemy z ciągłością w działaniu systemu. Bibliotekarz BE01 wśród tematów, z którymi użytkownicy zwracają się do bibliotekarzy, wymienił zgłoszenia o pojawiających się przerwach w działaniu systemu, np. w nocy. Jednocześnie na marginesie

4.Funkcjonalność systemów discovery

warto zauważyć, że świadczy to o potrzebie korzystania z systemu o różnych porach, i że prawdopodobnie jest on wykorzystywany przez całą dobę.

Narzędziem, które podczas testów eksperckich ani razu nie zadziałało prawidłowo, jest wyszukiwarka opisana etykietą „FTF Publikacje” (wyszukiwarka czasopism elektronicznych, odpowiednik listy A-Z). Informacja o problemach z narzędziem została zgłoszona Bibliotece, której pracownicy w odpowiedzi poinformowali, że mają świadomość występowania zgłoszonego problemu. Wkrótce po tej wymianie korespondencji odsyłacz do wyszukiwarki zniknął z wdrożenia w BUW-ie. Fakt, że w innych wdrożeniach systemu nadal widnieje link do wyszukiwarki „FTF Publikacje” wskazuje na to, że usunięcie linku do niedziałającego narzędzia było następstwem decyzji podjętej przez Bibliotekę Uniwersytecką w Warszawie, a nie efektem decyzji producenta systemu. Decyzję o usunięciu linku, w zaistniałych okolicznościach braku działania wyszukiwarki, należy ocenić jako słuszną.

4.2.1.3. Adekwatność

Użytkownicy BUW-u mogą korzystać z systemu EDS za pośrednictwem systemu HAN, umożliwiającego uwierzytelnienie użytkowników korzystających z systemu spoza sieci uczelnianych. Jest to dla użytkowników znaczne ułatwienie, które doceniają i postrzegają pozytywnie. Jednocześnie ze sposobem, w jaki zrealizowano tę możliwość, wiążą się przeszkody i utrudnienia. Co istotne, usunięcie tych niedogodności jest możliwe bez ograniczenia możliwości, które daje użytkownikom omawiany system.

Problematyczna jest konieczność autoryzacji użytkownika jeszcze przed podjęciem wyszukiwania, w przypadku korzystania z systemu spoza Uniwersytetu. Taka konfiguracja nie jest zrozumiała dla autorki rozprawy, podobnie jak dla części doświadczonych użytkowników, choć wśród rozmówców znaleźli się także tacy, dla których ten fakt nie stanowi przeszkody.

W przypadku wdrożenia w BUW-ie użytkownik musi zalogować się do systemu HAN, do czego wykorzystuje dane swojego konta bibliotecznego. Dopiero po wykonaniu tej czynności może przeszukać zindeksowane w wyszukiwarce zasoby. Użytkownik DE07 zadeklarował, że nie stanowi to dla niego problemu – logowanie wiązał z koniecznością autoryzacji przed uzyskaniem dostępu do zasobów elektronicznych i fakt ten nie stanowił dla niego problemu. Podobnie było w przypadku badanego DE01, który stwierdził, że nie ma dla niego znaczenia moment logowania, byle nie było konieczności powtórnej autoryzacji podczas trwania sesji, co jednakże ma czasami miejsce. Doktorant ten nieprzychylnie

4.Funkcjonalność systemów discovery

wypowiedział się o obecnej sytuacji z logowaniem, nazywając ją uciążliwą i bezsensowną:

"To jest kompletnie bez sensu. Ja nie wiem, kto to wymyślił. To kompletnie nie ma sensu".

Użytkownik DE04 również wyraził swoje niezadowolenie i brak zrozumienia dla zaistniałej sytuacji; stwierdził: „to jest po prostu narzędzie wyszukiwawcze […]. Nie rozumiem, dlaczego katalog jest ogólnie dostępny, a to jest tak naprawdę zakodowane”. Ta sama osoba zasugerowała, że logowanie do systemów BUW-u powinno być zintegrowane z centralnym systemem uwierzytelniania uczelni. Z punktu widzenia wygody studentów i pracowników Uniwersytetu Warszawskiego byłoby to pożądane, jednak autorka nie ma pewności, czy jest techniczne wykonalne.

Nie udało się uzyskać informacji o przyczynach podjęcia takiej decyzji od przedstawiciela Biblioteki, biorącego udział w testowaniu i wdrażaniu systemu w BUW-ie.

Bibliotekarz BE04 nie pamiętał, dlaczego podjęto decyzję o konieczności logowania przed podjęciem wyszukiwania, jednak uznał ją za oczywistą: „To jest ewidentne.

Bo my traktowaliśmy EDS na równej zasadzie jak wszystkie bazy [...], które subskrybujemy.

Czyli skorzystać z nich mogą nasi użytkownicy […] Chyba nawet nie rozważaliśmy takiej opcji, że można coś szukać nie będąc autoryzowanym użytkownikiem uniwersytetu”.

Bibliotekarz nie dostrzegał problematyczności zastosowanego rozwiązania. Warto odnotować, że udostępnienie wyszukiwania bez wymuszania logowania jest w przypadku systemu EDS możliwe, o czym świadczą inne wdrożenia tego oprogramowania, także w Polsce43.

Zróżnicowanie zachowania systemu w zależności od tego, czy użytkownicy korzystają z niego będąc połączonymi z siecią uniwersytecką, czy też nie (np. przebywając w domu), można uznać za problematyczne. Bibliotekarz BE04, który brał udział w procesie wdrażania systemu EDS w BUW-ie, nie pamiętał, dlaczego zastosowano takie rozwiązanie.

Użytkownicy korzystający z sieci uczelnianej mogą wpisać wyszukiwaną frazę w okno wyszukiwarki dostępne na stronie głównej biblioteki i w ten sposób skorzystać z wyszukiwania prostego. Przepływ pracy zaprojektowany dla użytkowników znajdujących się poza siecią uczelni jest inny. Użytkownicy tacy muszą wykonać dodatkową, niekoniecznie potrzebną czynność – chodzi o logowanie, które nie powinno być niezbędne, dopóki użytkownik nie usiłuje zamówić dokumentu tradycyjnego, ani nie korzysta z zasobów elektronicznych, a jedynie dokonuje wyszukiwania i przegląda metadane. Uzależnienie kształtu domyślnego formularza wyszukiwania od sieci, z której korzysta użytkownik, stanowi problem z zakresu użyteczności, ale również funkcjonalności. Użytkownicy

43 Przykładem wdrożenia, w którym nie ma konieczności logowania w celu dokonania wyszukiwania, jest wdrożenie systemu EDS w Bibliotece Uniwersytetu Łódzkiego.

4.Funkcjonalność systemów discovery

przekierowani do formularza zaawansowanego przeglądając skomplikowany, rozbudowany formularz, potrzebując w rzeczywistości jednego pola wyszukiwawczego, wykonują niepotrzebną z punktu widzenia ich potrzeby czynność. Obydwie sytuacje niepotrzebnie wydłużając pracę użytkownika, mogą utrudniać wykonanie zadania realizowanego w systemie discovery lub wpływać negatywnie na uzyskane rezultaty. Przykładowo doktorant DE04 na początku pracy z systemem myślał, że wybór dyscypliny (zakresu tematycznego) jest niezbędny do zainicjowania wyszukiwania: „Później zauważyłem, że to jest niekonieczne, gdy zignorowałem formularz całkowicie i wpisałem frazę. Niech mi wyskoczy wszystko, co może wyskoczyć. No i rzeczywiście wyskoczyło i wtedy zauważyłem, że to jest po prostu niekonieczne, wręcz szkodliwe nawet dla efektu wyszukiwania”. Formularz zaawansowany skrytykowali też doktoranci DE05 i DE06. Doktorantowi DE07 sytuacja wyświetlania formularza zaawansowanego zaraz po zalogowaniu nie przeszkadzała, jednak myśląc o innych użytkownikach dodał: „to może być trochę odstręczające”.

Kolejnym utrudnieniem jest konieczność ponownego logowania do konta bibliotecznego w przypadku chęci zamówienia lub rezerwacji dokumentu tradycyjnego.

System EDS odsyła do rekordu znalezionego dokumentu w OPAC-u systemu Virtua, gdzie odbywa się transakcja zamówienia lub rezerwacji. Jednakże w celu dokonania tej transakcji konieczne jest ponowne logowanie. Z punktu widzenia użytkownika korzystającego z systemu spoza sieci uniwersyteckiej jest to drugie logowanie do konta bibliotecznego – wykorzystuje on ten sam login i hasło, które wprowadzał w celu zainicjowania wyszukiwania w systemie EDS. Jest to więc dodatkowe działanie, którego być może udałoby się uniknąć integrując z HAN-em również Virtuę (przy czym autorka nie ma pewności, czy integracja tych systemów z pożądanym efektem jest możliwa). Problem częściowo mogłaby też rozwiązać rezygnacja z logowania do systemu EDS na etapie poprzedzającym wyszukiwanie. Wówczas zalogować musiałby się dopiero użytkownik chcący zamówić dokument tradycyjny lub usiłujący uzyskać dostęp do licencjonowanych e-zasobów, dzięki czemu podwójne logowanie wystąpiłoby jedynie w sytuacji, kiedy użytkownik podczas jednej sesji wykonałby obydwie akcje – zamawiania tradycyjnego zasobu oraz skorzystania ze zbiorów elektronicznych. Choć nie byłoby to rozwiązanie idealne, wywoływałoby konieczność podwójnego logowania w mniejszej liczbie przypadków, co należałoby uznać za zmniejszenie utrudnienia.

Trzecią przeszkodą, która ma związek z logowaniem, jest konieczność rejestracji, a następnie każdorazowego logowania do serwisu EBSCOhost, w celu skorzystania

4.Funkcjonalność systemów discovery

z dodatkowych funkcji systemu, takich jak folder (schowek na rekordy) czy preferencje.

Funkcje te są dostępne wprawdzie bez logowania do serwisu EBSCOhost, jednak w ograniczonym zakresie: działania użytkownika są zapamiętywane jedynie na czas trwania bieżącej sesji. Oznacza to, że rekordy zapisane w folderze nie zostaną zapamiętane na stałe.

Aby zostały przypisane do użytkownika, musi on być zalogowany do swojego konta w EBSCOhost.

W przypadku użytkowników korzystających z systemu w sieci uniwersyteckiej problematyczna jest tylko dodatkowa rejestracja oraz fakt istnienia kolejnego konta, problem jest większy podczas korzystania z oprogramowania spoza sieci UW: w niektórych przypadkach jest to ich trzecie logowanie w trakcie trwania jednej sesji. W konsekwencji podnosi to próg skorzystania z funkcji systemu, które nie są podstawowymi, ale mogłyby pozytywnie wpłynąć na jakość pracy naukowej użytkownika, wymuszając – w najgorszym wypadku – trzecie logowanie, tym razem na inne konto, z wykorzystaniem innych danych do logowania.

Znacznie mniej poważnym problemem, który wiąże się jednocześnie z użytecznością, jest działanie sugestii poprawy zapytania, kiedy instrukcję wyszukiwawczą sformułowano w języku polskim. Testy eksperckie sugerują, że system nie został zaopatrzony w słownik polskojęzyczny, przez co funkcja nie jest pomocna w przypadku zapytań w języku polskim.

Stanowi to problem w zakresie adekwatności, gdyż system proponując nieprzydatne zmiany w zapytaniach zadanych w języku polskim, niepotrzebnie zajmuje uwagę i czas użytkownika.

Problem nie występuje w podobnej skali w przypadku zapytań w języku angielskim.

4.2.1.4. Interoperacyjność

Systemy discovery prezentujące tradycyjne zasoby bibliotek powinny możliwie ściśle współpracować ze zintegrowanym systemem bibliotecznym biblioteki, a jeżeli wszystkie procesy z punktu widzenia użytkownika nie mogą być realizowane w interfejsie systemu discovery, także z OPAC-em.

EDS korzysta z danych bibliograficznych i katalogowych pochodzących z Virtui, które dostarczane są przez bibliotekę do firmy EBSCO. Chociaż więc wyszukiwarka korzysta z danych z Virtui, nie zachodzi bezpośrednia interakcja pomiędzy tymi systemami.

Z punktu widzenia użytkownika istotne jest, jakie dane są dla niego dostępne na liście wyszukanych rekordów. Poza danymi bibliograficznymi, które wydają się być czymś oczywistym, badani zwracali uwagę na obecność informacji o statusie dostępności

4.Funkcjonalność systemów discovery

oraz sygnaturze. Rzadka, zaledwie cotygodniowa aktualizacja danych w systemie EDS stanowi poważny problem – może wprowadzać użytkowników w błąd. Z danych katalogowych, poza informacją o statusie, pojawia się sygnatura dokumentu, co jest bardzo przydatne w przypadku zbiorów w wolnym dostępie.

Zarówno użytkownicy, jak i bibliotekarze zauważają problem z prezentacją sygnatur czasopism. Przy rekordach wydawnictw ciągłych w systemie EDS nie są wyświetlane dane pochodzące z katalogu, a jedynie link do rekordu w Chamo. Jak wyjaśnia bibliotekarz BE03, jest to spowodowane organizacją opracowania zasobów w Virtui – w przypadku czasopism informacje takie jak sygnatura znajdują się w rekordzie zasobu, a nie w rekordzie egzemplarza, jak w przypadku innych dokumentów. Jest tak, ponieważ w BUW-ie nie zawsze są tworzone rekordy egzemplarzy dla czasopism. Problem został dostrzeżony także przez reprezentanta doktorantów, rozmówcę DE06.

W przypadku, kiedy użytkownik chce zamówić lub zarezerwować dokument, system odsyła go do katalogu Virtui – jest to część współpracy pomiędzy systemem discovery a Virtuą, która jest zauważalna przez użytkowników. W celu dokonania zamówienia konieczne jest bowiem przejście do innego interfejsu oraz zalogowanie się. Użytkownicy są odsyłani do konkretnego rekordu w OPAC-u, w którym dokonują zamówienia dokumentu.

Zdaniem bibliotekarza BE01 konieczność zmiany interfejsu „nie jest chyba dużym problemem”. Uzasadnieniem tego twierdzenia było założenie, że użytkownicy znają Chamo.

Zdaniem autorki rozprawy argument ten jest nieprzekonujący. Biblioteki akademickie co roku zyskują duże grono nowych czytelników. Po kilku latach funkcjonowania systemu EDS w BUW-ie jest wielu użytkowników, którzy rozpoczęli korzystanie z biblioteki w czasie, kiedy był już dostępny EDS (obecnie prawdopodobnie jest to większość studentów).

Przychodząc do biblioteki po raz pierwszy, nie musieliby oni poznawać Chamo, gdyby istniała możliwość zrealizowania wszystkich operacji w systemie EDS. Wynika z tego, że znajomość OPAC-u Chamo może być spowodowana wymuszeniem tego przez niepełną integrację systemów. Ponadto EDS jest udostępniany użytkownikom BUW-u dłużej niż Chamo, więc może on być użytkownikom znany lepiej niż nowa wersja OPAC-u Virtui.

Jednak zgodnie ze stanem wiedzy bibliotekarza BE01, użytkownicy nie narzekają na konieczność przemieszczania się między interfejsami narzędzi informacyjno-wyszukiwawczych BUW-u. Zdaniem bibliotekarza BE03 konieczność przechodzenia do innego interfejsu nie jest kłopotliwa, ponieważ użytkownik otrzymuje link do OPAC-u.

Również bibliotekarz BE02 stwierdził, że współdziałanie systemu EDS z Chamo jest

4.Funkcjonalność systemów discovery

„w porządku”. Doświadczeni użytkownicy także nie uważają konieczności zmiany interfejsu za problematyczną dla nich samych. Doktorant DE06 powiedział: „Wydaje mi się, że tak jest ok. Oczywiście, że wygodniej byłoby, gdyby można było zamawiać z poziomu tej bazy, znaczy tego narzędzia, ale też bez przesady”. Badany DE02 stwierdził, że dla niego nie ma to znaczenia, jednak miał wątpliwości, czy tak samo będzie w przypadku innych użytkowników: „większość ludzi może się co najmniej zdziwić”.

Warto nadmienić, że bibliotekarz BE03 chcąc znaleźć dokument tradycyjny, sam korzysta z OPAC-u, a nie systemu discovery. Podobne zachowanie zadeklarował użytkownik DE01; w sytuacji, kiedy zakłada on, że nie znajdzie w bibliotece dokumentu w wersji elektronicznej, korzysta z wyszukiwania w Chamo, uzasadniając takie zachowanie następująco: „on jest zdecydowanie jakiś bardziej przejrzysty. [...] Rzadziej wyświetla dziwne rzeczy”. Mówiąc o „wyświetlaniu dziwnych rzeczy” użytkownik miał na myśli sytuacje, kiedy w wyszukiwarce naukowej po wprowadzeniu w formularzu tytułu dokument nie zostaje on znaleziony, mimo że biblioteka ma do niego dostęp, lub pojawia się na dalekiej pozycji, poza pierwszą stroną wyników wyszukiwania (opisywane przez użytkownika sytuacje były prawdopodobnie spowodowane niedoskonałością rankingu relewancji).

Druga kluczowa integracja w przypadku systemu EDS polega na odsyłaniu do baz zewnętrznych – bezpośrednio do serwisów wydawców i dostawców lub za pośrednictwem link resolvera firmy EBSCO, LinkSource'a.

Na problemy z działaniem LinkSourca uwagę zwracają zarówno bibliotekarze, jak i doktoranci, z którymi przeprowadzano wywiady. Bibliotekarz BE01 stwierdził, że LinkSource często odsyła użytkowników do pustej strony, i że stanowi element, który w kontekście wdrożenia systemu discovery w BUW-ie wymaga ulepszenia. Problem zauważył także BE04, który nie tylko zna systemy jako pracownik Biblioteki, ale również wykorzystuje je do swojej pracy naukowej. Większość badanych doktorantów stwierdziła, że link opisany etykietą „Full Text through LinkSource” ani razu nie umożliwił im przejścia do pełnego tekstu znalezionego dokumentu. W wywiadzie powiedzieli o tym doktoranci DE01, DE03, DE06 i DE07. Dodatkowo DE01 nadmienił, że nie wie, czym jest ów LinkSource, czym zwrócił uwagę na nieodpowiednią etykietę.

4.Funkcjonalność systemów discovery

4.2.2. Primo (Biblioteka Uniwersytecka UWM