• Nie Znaleziono Wyników

Dzieło sztuki - mikrokosmos odbijający epokę

Józef Czechowicz

T tak, i nie... A sama sztuka - czym jest?1 Nigdzie nie znajdziemy konkretnej i 1 wyczerpującej odpowiedzi. Co decyduje, że obraz, rzeźba, budowla zostaje dziełem sztuki? Jedynym uniwersalnym atrybutem dzieła sztuki jest jego inność od poprzednich i przede wszystkim nowoczesność!

Wystarczy przecież spojrzeć na kierunki w sztuce współczesnej. Od początku XX wieku każdy cieszący się powodzeniem kierunek z uporem głosił prawdy, które poprzedni nurt równie stanowczo i hałaśliwie odrzucał.

Na pewno, w jakimś stopniu sztuka (szczególnie malarstwo) odzwierciedla epo-kę, potwierdził to Robert Rauschenberg mówiąc: „Jest rzeczą zupełnie bez znacze-nia, czy ia robiłem te obrazy, ich prawdziwym twórcą jest teraźniejszość."2 Francis Picabia również próbował oddać na płótnie pewien odcinek czasu, powiedział on:

„Poszukuję na próżno w całej sztuce jednego dzieła dorównującego kobietom, które kochałem. Moje malarstwo jest tylko obrazem mego życia, niczym więcej."3

Ja jednak uważam, że sztuka nie odzwierciedla czasów, w których jest tworzona.

Ma ona wpływ na kreację gustów jej współczesnych i tworzy pewne kulturowo-ar-tystyczne kanony. To właśnie ona - sztuka kreuje świat, a nie świat sztukę!

Obraz, by stał się dziełem sztuki, musi zerwać z obecnymi kanonami, nurtami, musi zaszokować swoją innością i nowoczesnością. Karol Appel powiedział: „sztu-ka musi być wstrząsem."4 A dzieło, które w przyszłości stanie się klasycznym zdefi-niował Juan Gris w słowach: „żadne dzieło, którego przeznaczeniem jest zostanie klasykiem, nie może wyglądać jak klasyczne dzieła, które je poprzedzały."5

To prawda. Wszyscy bez wyjątku wielcy twórcy zaskakiwali sobie współczes-nych. Weźmy na przykład Jaksona Pollocka przedstawiciela ekspresjonizmu abstra-kcyjnego, był on uważany za geniusza tego nurtu, tworzył w Stanach Zjednoczonych. Praktykował twórczość automatyczną, zredukowaną do najpro-stszej techniki: kapania. Zwyczajowe wolne tempo tworzenia dzieła nudziło Jakso-na, wymyślił więc "Action Painting". Jego strategia polegała na wylewaniu puszek

1 Tekst niniejszy odnosi się do sztuki współczesnej (sztuki tworzonej w epoce, w której żyt Józef Czechowicz). Sztuka współczesna (zarówno w aspekcie dzieł sztuki, jak i ich teorii) jest całkowicie odmienna od sztuki tradycyjnej, która polegała na wytwarzaniu zgodnym z ustalonymi regułami (np. sztuka mimetyczna).

2. Marina Dana Rodna, Sztuka Nowoczesna, Warszawa 1991., s. 35.

3 Ibidem.

4 Ibidem, s. 36 5 Ibidem.

Sztuka to najwyższy wyraz samouświadomienia ludzkości... 95

zwykłej farby wprost na płótno rozłożone na ziemi, podczas aktu „tworzenia" cho-dził po płótnie. Efektem końcowym był obraz, który kojarzy się z dokładnie zarej-strowanym torem lotu otępiałej muchy nad polem bitwy. Mimo to jego prace były rozchwytywane, w dodatku nic za byle jakie pieniądze. Sam Pollock miał szansę zaobserwować efekt doprawdy nieoczekiwany: im krótszy był czas produkcji dzie-ła, tym większa była jego rynkowa wartość. Będąc takim szczęściarzem powinien cieszyć się życiem, on tymczasem żył w ciągłej depresji, a alkohol płynął do jego szklanki strumieniem tak szerokim, jak farba na jego płótna.

Jakoś nie chce mi przejść przez gardło to, że sztuka to najwyższy wyraz samo-uświadomienia, a co dopiero samouświadomienia ludzkości, skoro artyści (wię-kszość artystów) są „nie spełna świadomi", a ich życiorysy zbliżone są do życiorysów ludzi chorych psychicznie.

O „malarstwie" Jacksona Pollocka amerykański krytyk Harold Rosenberg wypo-wiedział się: „...odzwierciedla umysłowy i psychiczny stan świadomości i nieświa-domości..."6, a ja dodałbym jeszcze, że stany te są chorobowe. Jeśli sztuka Pollocka to najwyższy wyraz samouświadomienia ludzkości, to ja nie chcę się zaliczać do tej ludzkości.

Nie jest to odosobniony przypadek, bo „król" surrealizmu Salvador Dali, nie zdążył nawet dobrze zacząć nauki w Akademi Sztuk Pięknych w Madrycie i już zo-stał z niej wydalony, później spędzał czas także w więzieniu.

Nie jest moim celem nakreślenie sylwetki malarzy jako ludzi wypaczonych, ale ci wybitni twórcy mają życiorysy co najmniej niezwykłe.

Trudno jest nazwać zachowanie wyżej wymienionego SaIvadora Dali, który do swej przyszłej żony szedł na kolanach unurzany w krwi i kozich odchodach, na znak pokory.

Przykłady takie można by mnożyć. I coraz trudniej zgodzić się z myślą Czecho-wicza. Sztuka zawsze była odbiciem wewnętrznych uczuć twórcy. A uczucia te tyl-ko w znityl-komej części były kreowane przez epokę, w większości przypadków czas, sytuacja polityczna nie miały żadnego wpływu na dzieło!

Narzędziem twórczości Czechowicza było pióro i jeśli poezję, czy prozę nazwiemy sztuką, a iest nią na pewno to dojdziemy do wniosku, że jest to jedyna gałąź sztuki, któ-ra może mówić o epoce, konkretnej sytuacji człowieka, czy świata. To właśnie słowo może odzwierciedlać czas, słowo może być wyrazem samouświadomienia jednostki, czy całej ludzkości i tylko w odniesieniu do słowa mogę zgodzić się z myślą Czechowicza.

Dlaczego słowo? Z tej prostej przyczyny, że obraz, rzeźba, jeśli nie jest hiperreali-zmem, może być tylekroć zinterpretowane, ilekroć się na nią spojrzy. Słowo jest

„jasne", jednoznaczne i konkretne, słowo przywołuje pojedyńcze skojarzenie. Na-wet jeśli mielibyśmy do czynienia z wierszem dadaistycznym, który jako całość jest nielogiczny, a wyrazy z których jest „skomponowany" nie korespondują ze sobą ani formą, ani treścią. Jednak pojedyńcze wyrazy, z których się składa, mają konkretne znaczenie, są jednoznaczne, a przez to wyrażają to, co mają wyrażać i można je inter-pretować tylko w jednej płaszczyźnie.

Sądzę, że moja myśl jest zgodna z koncepcją Romana Ingardena - wybitnego polskiego filozofa i teoretyka sztuki. Według niego dzieło literackie jest tworem wielowarstwowym, na które składają się:

6 Ibidem, s. 30.

„1. Warstwa b r z m i e ń s ł o w n y c h i budujących się na nich j ę z y k o w y c h tworów b r z m i e n i o w y c h wyższego rzędu.

2. Warstwa j e d n o s t e k lubcałości z n a c z e n i o w y c h różnego rzędu.

3. Warstwa różnorodnych uschematyzowanych wyglądów (...)

4. Warstwaprzedmiotów p r z e d s t a w i o n y c h w dziele ich losów."7

Tak więc dzięki słowu (patrz pierwszy i drugi punkt cytowanego wyliczenia!) czytający dzieło odbiera to, co chciał mu przekazać twórca!

Słowo pisane jako jedyna sztuka „jednoznaczna" jest odzwierciedleniem epoki!

Słowo pisane, czyli wszelkie dzieła poetów, pisarzy, a także naukowców, to wyraz samouświadomienia ludzkości!

Inne gałęzie wielkiego drzewa zwanego sztuką dla jednych mogą być zgodne z

„myślą" Czechowicza, dla innych wcale nie muszą! q

7 R. Ingarden, O dziele literackim. Badania z pogranicza ontologii. teorii języka i filozofii literatury.

Warszawa 1988, s. 53.