• Nie Znaleziono Wyników

roku 1095, 27 listopada, papież Urban II zaniepokojony niepewną pozycją W chrześcijan wschodnich oraz prośbami o pomoc cesarza bizantyjskiego Ale-ksego I Komnenosa, ogłosił we francuskim mieście Clermont plan wyprawy mającej za cel wyzwolenie Ziemi Świętej, zajętej w tym czasie przez Turków Seldżuckich.

Był to początek tak zwanych wypraw krzyżowych - niespotykanego dotychczas zjawiska społeczno-politycznego, które w poważny sposób zaważyło na losach Średniowiecznej Europy. Jej uczestnikom papież obiecał bezkarność i opiekę Ko-ścioła; każdy miał zapewnione odpuszczenie grzechów i nagrodę w niebie, majątek zaś w okresie trwania krucjaty otoczony był specjalną opieką Kościoła.

Wyprawa ruszyła, mimo niepowodzeń chłopskiej części krucjaty (rozbitej przez Seldżuków). Wyprawa rycerska osiągnęła zaskakujące efekty. Zdobyto wiele po-rtów w północnej części Palestyny, zakładając księstwo Antiochii, hrabstwo Edessy oraz Królestwo Jerozolimskie.

Po dotarciu do celu wielu chrześcijan uważając swe śluby za dopełnione wróciło do własnych krajów zostawiając nowe królestwo bez odpowiedniego zabezpiecze-nia w ludzi zdolnych do noszezabezpiecze-nia broni, tak potrzebnych do stworzezabezpiecze-nia silnej i du-żej armii. W tych to właśnie warunkach powstały nowe organizacje militarne mające za zadanie ochronę królestwa przed muzułmanami. Jedną z tych organizacji był zakon templariuszy.

Początki templariuszy

„W roku 1118 rycerz francuski Hugo de Payns razem z kilkoma współziomkami założył bractwo na poły religijne, na poły rycerskie. Jego celem miała być opieka szlaków i pielgrzymów przybywających do ziemi świętej" - pisze Potkowski w swojej książce pt. „Rycerze w habitach" i to w zupełności wystarcza do tego by poznać pierwszy chrakter działalności templariuszy. Bractwo to na początku zwało się skromnie „Ubodzy rycerze Chrystusa". Jego członkowie złożyli śluby zakonne przed patriarchą Jerozolimy i oddali się pod jego opiekę. Król Baldwin U (1118-1131) poparł nowo powstałą organizację i jej założycielom przekazał część swego pałacu w stolicy królestwa, po to by służyła za główną siedzibę bractwa.

Miejsce to położone było niedaleko dawnej świątyni Salomona (templum Salo-monis) stąd zaczęto nazywać ich „rycerzami świątyni" (militia templi) w skrócie templariuszami. Początkowo zakon spełniał wewnątrz kraju rolę policji, odciążając tym samym nieliczne wojsko królewskie od zadań typu: tłumienie buntów miejsco-wej ludności, opieka nad przybyszami z Zachodu, ochrona dóbr przed bandami giasantów. Działania te spotkały się z rosnącą sympatią króla, możnych i Kościoła zarówno w Królestwie Jerozolimskim jak i Francji. Sympatia ta objawiła się w licz-nych darowiznach i przyznawaniu rent feudallicz-nych (np. Fulko z Anjou ojciec Got-fryda Plantageneta i dziadek króla Anglii Henryka II, przyszły król Jerozolimy w latach 1131-1143 przyznał im 30 marek srebra rocznej renty). W celu zapewnienia długotrwałości bractwo zaczęło podejmować pewne kroki mające za cel przekształ-cenie organizacji w zakon posiadający własną regułę. Inicjaty wa ta została poparta

przez króla Baldwina II, widzącego w zakonie zalążek stałej armii. Patriarchy, który chciał wykorzystać bractwo do przekształcenia Królestwa Jerozolimskiego w pań-stwo kościelne rządzone przez patriarchów a nie świeckiego króla. Papież także wi-dział dla siebie korzyści wyłaniające się z nowej inicjatywy, według niego zakony rycerskie miały być oddziałami szturmowymi papiestwa, pionkami na europejskiej szachownicy rozgrywek politycznych, wymierzonymi przeciw Cesarzowi niemiec-kiemu. Najbardziej wpływowym człowiekiem w Kościele tamtego okresu był Ber-nard z Clairvaux - mnich rycerz, propagator idei krucjat późniejszy organizator II krucjaty (1147-1149) i zwolennik krucjat przeciw Słowianom Połabskim, widzący w nowym zakonie narzędzie zniszczenia Islamu wybrane przez samego Boga.

Właśnie do tego człowieka kierują się dwaj wysłannicy bractwa (jeden z nich An-drzej z Montbard był bliskim krewnym Bernarda) prosząc go o poparcie i ułożenie reguły. Bernard zgadza się. W roku 1128 na synodzie w Troyens papież Honoriusz D zatwierdza nowy zakon i regułę opracowaną przez Bernarda z Clairvaux. Obecni przy tym wydarzeniu są Hugo de Payns i jego pięciu towarzyszy. Zaraz potem wy-ruszają oni werbować przyszłych członków zakonu. Akcja ta kończy się powodze-niem. Między innymi dlatego, że Hugo nie przebierał wśród kandydatów.

Przyjmował zarówno prawych rycerzy jak i tych ściganych przez prawo świeckie oraz kościelne, uwalniając tym samym od wszelkich kar na nich nałożonych.

Później kiedy zakon był już bogaty zaniechano tego zwyczaju albowiem kandyda-tów było aż nadto.

Utworzenie nowego zakonu zostało w Europie dobrze przyjęte. Począwszy od Bernarda chwalącego prostotę, ubóstwo i surowość z jaką żyli templariusze, po-przez takie osobowości jak opat z Cluny Piotr Venorabillis i Jan z Salisbury aż do prostych kleryków. Pojawiło się nawet stwierdzenie, że tylko templariu-sze prowadzą legityma bella (sprawiedliwe wojny).

Organizacja zakonu

Zakon ten był pewną nowością jak na owe czasy, albowiem jego członkowie re-krutowali się spośród rycerzy a więc osób świeckich, podczas gdy inne zakony składały się z osób duchownych. Dlatego też w tej instytucji pierwszoplanową rolę pełnili bracia świeccy, to przez nich obsadzane były wszystkie kierownicze stano-wiska podczas gdy grupa duchowna pełniła rolę co najwyżej kapelanów i nigdy nie miała wpływu na decyzje podjęte przez kapitułę. Głównym celem życia templariu-sza była tzw. „Święta wojna" a nie całodniowe modły wznoszone na cześć Pana.

Drobiazgowe przepisy reguły zakonnej kładły szczególny nacisk na wygląd i tryb życia mnicha-rycerza. Uzbrojenie templariusza składać się powinno z oręża mocne-go o wysokim gatunku ale prostemocne-go w swym wyglądzie (brak ozdób, np. złoceń).

Templariusz powinien być zawsze w pogotowiu, dobrze jeść, by być silnym oraz dbać o swój ekwipunek.

Templariusz powinien wyglądać schludnie, dbać o higienę osobistą np. bracia mieli włosy obcięte zawsze krótko by mogli bez przeszkód spoglądać w bok i w tył.

Templariusz zawsze musi okazywać posłuszeństwo swoim przełożonym.

Ostatni punkt był szczególnie twardo i konsekwentnie przestrzegany co było niezwykle trudne, zważając na czasy w których Europa pogrążona była w feudal-nych wojnach i anarchii.

Do dyscypliny przygotowywano już kandydatów na braci każąc im podczas kilkumiesięcznego okresu próbnego robić rzeczy niegodne rycerza np. paść bydło, pracować w chlewie, pluć na krzyż.

Wynikiem takiego szkolenia było wykonywanie nawet beznadziejnych misji bez najmniejszego słowa sprzeciwu.

Marcin Knap 161

Dowodem na to będą wydarzenia z roku 1187 kiedy to wzięty do niewoli wielki mistrz templariuszy Gerard de Rideford za cenę wolności kaził poddać zamek w Tyberiadzie.

Templariusze natychmiast opuścili bronioną twierdzę. Z innymi punktami reguły było różnie, higiena osobista była bardzo trudna do utrzymania w warunkach, jakie panują w Palestynie, z prostota rycerzy było też różnie, jedni dostosowywali się do wymogów a in-ni in-nie (szczególin-nie pod koin-niec istin-niein-nia zakonu bracia ubierali się bardzo bogato).

Odstępstwa od reguły były surowo karane - postem, więzieniem, chłostą lub wykluczeniem z zakonu (czasowym lub stałym) co w praktyce było degradacją do stopnia niewolnika.

Do najgorszych przestępstw zaliczano zmianę wiary na Islam opuszczenie sztan-daru podczas bitwy, zabicie chrześcijanina lub roztrwonienie dóbr zakonnych.

Wewnętrzna struktura zakonu

W zakonie templariuszy wyróżniono cztery grupy:

- Bracia rycerze (fratres milites)

- Bracia służebni i giermkowie (fratres seroientes armigerii) - Kapelani (fratres capellani)

- Służba i rzemieślnicy (sewientes famili et affiai)

Każda z tych grup miała swoje miejsce i prawa wyznaczone im przez regułę.

(Należy tu dodać iż podział ten był wyjątkowo ostry). Do najważniejszych urzędów należała funkcja wielkiego mistrza, seneszala, marszałka, major-domusa, szatnego (drapiera), turkopoliera, komandora, wielkiego preceptora.

Początkowo w szeregi zakonu przyjmowano wszystkich chętnych lecz gdy insty-tucja ta stała się niezależna i bogata przy wyborze kandydatów położono szczegól-ny nacisk na ich majątek i pochodzenie (dzieci nieślubne lub osoby ubogie nie mogły pełnić wyższych urzędów).

Potęga templariuszy

Liczne przywileje papieskie (przede wszystkim Innocentego n, Alexandra HI i Innocentego IH) uniezależniły templariuszy od władzy patriarchy i wszelkiej wła-dzy kościelnej z wyjątkiem papieża, ale i on nie mógł wpłynąć na decyzje kapituły oraz na sprawy administracyjne i finansowe bractwa. Zakon także uniezależnił się od wszelkiej władzy świeckiej. Komandorowie i preceptorzy prowincji europejskich nie musieli składać przysiąg lennych ani uczestniczyć w wewnętrznych walkach między królami i feudałami.

W ten sposób posiadłości templariuszy stawały się niejako państwami w pań-stwach zupełnie niezależnymi i autonomicznymi.

Oczywiście jeśli szło to z interesami zakonu podporządkowywano się władzom miejscowym, tak właśnie było w Hiszpanii i Portugalii, gdzie za pomoc w walkach z Maurami otrzymywali na własność znaczne części zdobytej ziemi. Włączeni w ta-ki właśnie sposób do organizacji państwowej templariusze odgrywali dużą rolę po-lityczną (opieka nad nieletnimi królami). Oprócz wielkich posiadłości w Hiszpanii, Portugalii, Francji i Jerozolimie zakon zadomowił się także w Anglii, Włoszech, Niemczech, Węgrzech oraz w dzielnicach Polski Na Pomorzu Zachodnim w roku 1234 książę pomorski Barnim I dał im posiadłości w okręgu Bańskim, drugą ko-mandorią pomorską był Czaplinek darowany im w roku 1286 przez księcia wielko-polskiego Przemysława II, następnie dwie komandorie templariuszy znajdowały się w Oleśnicy i Legnicy gdzie widzimy braci zakonnych na polu bitwy w roku 1241 walczących u boku Henryka Pobożnego.

Zakon nigdy w swojej historii nie posiadał własnego państwa, choć trzeba tu wspomnieć, że dwa razy o mało co do tego nie doszło.

Pierwszym razem możliwość taka zaistniała w roku 1134 po śmierci bezdzietne-go króla Arabezdzietne-gonii Alfonsa I Wojownika. Alfons zapisał w testamencie swoje pań-stwo templariuszom, joannitom i kanonikom Grobu Świętego. Do realizacji tego dokumentu jednak nie doszło, gdyż mieszkańcy Aragonii nie chcieli się zgodzić na panowanie obcych mnichów-rycerzy i wybrali na swego króla brata Alfonsa T, Ra-mira (biskupa Burgos) a po jego śmierci Ramona Berengara.

Ostatecznie spory z zakonami rozwiązane zostały w 1143 roku kiedy to joannici i templariusze otrzymali rozległe terytoria w Hiszpanii (templariusze oprócz tego otrzymać mieli dziesiątą część dochodów królewskich oraz piątą część ziem ode-branych w przyszłości Maurom). Drugą próbą założenia państwa przez templa-riuszy było wykupienie od króla Anglii Ryszarda Lwie Serce, Cypru w roku 1191 za ogromną sumę 100 000 złotych bizantów.

Templariusze chcąc szybko odzyskać wydane pieniądze zaczęli ściągać wielkie podatki i rabować miejscową ludność. Polityka ta doprowadziła do buntu stłumio-nego z trudem przez rycerzy zakonnych. Po tych wydarzeniach templariusze nie czuli się już pewnie na wyspie i w roku 1192 opuścili ją.

Tak więc zakon do swojego końca był tylko potężną, międzynarodową instytucją zajmującą się walką z niewiernymi, przewozem pielgrzymów i bankierstwem (tem-plariusze jako pierwsi zastosowali papiery wartościowe). Oprócz tego zajmowali się handlem, pożyczali pieniądze na procent, przechowywali różne wartościowe przedmioty i walutę czerpiąc z tych operacji wielkie korzyści. Nigdy też nie udało się ocenić ich rocznych dochodów, lecz przypuszcza się, że musiały to być bajecznie wielkie sumy, albowiem już w XIII wieku znany moralista Jakub z Vitry (biskup Akki) mówił templariuszom: „każdy z was składał ślub ubóstwa wyrzekając się osobistej własności, ale jako wspólnota zakonna chcecie mieć wszystko".

Upadek templariuszy

W 1291 roku padły ostatnie twierdze krzyżowców w Palestynie, Akka i Tyr. Wraz z upadkiem tych miast pojawił się pewien problem. Oto zastanawiano się czy zakony rycerskie mają prawo istnienia w dalszym ciągu. Joannici poradzili sobie z tym proble-mem zajmując wyspę Rhodos skąd gnębili wybrzeża muzułmańskie i topili okręty nie-wiernych, krzyżacy przenieśli swe działania na tereny polskie przylegające do ziem pogańskiego plemienia Prusów. Tylko templariuszom nie udało się założyć własnego państwa i kontynuować ideologii krucjat, zadowolili się pozycją międzynarodowej in-stytucji bardziej handlową niż militarną. To stało się ich zgubą. Zakonne bogactwa już od lat nęciły wielu możnych i władców, ale nikt nie śmiał wydać wojny organizacji, któ-ra miała za plecami papieża októ-raz była zaangażowana politycznie i finansowo w życie całej Europy. Na początku XIV wieku sytuacja ta nieco się zmieniła, król Francji Filip Piękny niezadowolony z pozycji jaką w jego państwie mają templariusze zdecydował się usunąć ze swojej drogi tę niebezpieczną organizację.

Nie byłoby to możliwe gdyby nie fakt, że ówczesny papież Klemens V mając sła-by charakter ustępował we wszystkim Filipowi. W ten właśnie sposób zakon został pozbawiony swego wielkiego protektora. Uderzenie, jakie przygotował francuski król i jego ministrowie templariuszom było bardzo celne, uderzył on w filary, pod-stawę na jakiej opierał się zakon. Zarzucił templariuszom odstępstwo od wiary, he-rezję. Akt oskarżenia przygotowano na podstawie zeznań skazanego na śmierć, dawnego rycerza zakonnego w y d a l o n e g o z bractwa za jakieś nędzne uczynki.

Marcin Knap 163

Gdy 13 października 1307 roku zostają aresztowani wszyscy templariusze na te-renie Francji, w tym miejscu pojawiają się trzy zagadki trud ne do rozwiązania.

- Jak to się stało, że nadzwyczaj sprawna siatka wywiadowcza templariuszy teraz zupełnie zawodzi; bracia zostają zupełnie zaskoczeni;

- Podczas aresztowań nikt nie stawia oporu.

- Na 138 pojmanych rycerzy wytrwałych w bojach i trudach do winy przyznaje się aż 134 z Wielkim Mistrzem Jakubem de Molay na czele.

O co oskarżono templariuszy? O herezję, homoseksualizm, czary, znieważanie Chrystusa - oskarżenia w swej prostocie wręcz absurdalne. Potem proces, pełen przemilczeń, sprzeczności, zagadek i głupoty, która najbardziej rzuca się w oczy, proces w którym templariusze nie mają nawet prawa do obrony. Jakub de Molay pogarsza jeszcze sytuację raz po raz zmieniając zeznania. W końcu, w kwietniu 1310 roku 550 templariuszy stwierdza, że poprzednie zeznania wymuszone były na torturach i że zakon jest niewinny. Uznają przy tym także, że zarzuty są nie do przyjęcia. Filipowi jest to tylko na rękę, od razu oskarża ich o zatwardziałość w zbrodni; tzw Relapsi (zuchwałe zaprzeczenie poprzednich zeznań - ukazujących winę oskarżonych). Na tej podstawie 54 templariuszy zostaje skazanych na śmierć.

Reszta wycofuje swe ostatnie zeznania. 19 marca 1314 r. na dziedzińcu przy Notre-Dame Jakub de Molay zostaje skazany na dożywocie. Wtedy to dopiero okazuje swą odwagę i obwieszcza niewinność swoją i swoich braci. Mówi tak: „Templariu-sze popełnili tylko jedno przestępstwo, z tchórzostwa zdradzili świątynię. Ja na to nie pójdę". Tak samo zachowuje się również preceptor Normandii Gotfryd de Charnay, jeszcze tego samego dnia obaj zostają spaleni na stosie wzniesionym na cyplu wyspy Cite.

Los templariuszy w innych krajach był podobny, aresztowani przyznawali się do winy, a ich dobra zostawały skonfiskowane, potem sprawa cichła.

Odrębny los przypadł templariuszom w Hiszpanii i Portugalii gdzie zakon miał dobre stosunki z panującymi.

W Hiszpanii zostali oni dołączeni do zakonu Calstratava, a w Portugalii zmie-niono im nazwę z templariuszy na „Zakon Chrystusowy" pod dawnym wezwa-niem Ubogich Rycerzy.

Lista wielkich mistrzów templariuszy:

1118-1136 3. Everard des Barres 4. Bernard de Tremelay 5. Andrzej de Montbar

6. Bertrand de Blancfort 1156-1169

7. Filip de Milly 1169-1170 8. Odon de Saint-Amand 1170-1180

9. Arnold de Torroges 1180-1184 10. Gerard de Rideford 1184-1189 11. Robert de Sabie 1191-1193 12. Gilbert Erail 1193-1201

13. Filip de Plaissiez 1201-1209?

14. Wilhelm de Chartres 1209?-1219 15. Piotr de Montaigu 1219-1232?

16. Armand de Perigord 1232?-1244?

(zaginął w bitwie pod Gazą) 17. Wilhelm de Sonnac

18. Renald de Vichiers 19. Tomasz Berard 20. Wilhelm de Beaujeu 21. Tybald Gaudin

1. Edward Polkowski, Rycerze w habitach. Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodową, Warszawa 1974.

2. Marion Melville: Dzieje Templariuszy, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1991.

3. Umberto Ecco, Templariusze [w: Literatura na Świecie Nr 4 (213)] Warszawa, 19S9 str.192-225.

4. Encyklopedia kościelna - hasło Templariusze, Warszawa 1861.

Sejmik przedsejmowy województwa krakowskiego