• Nie Znaleziono Wyników

1. Wyjaśnienie terminów:

świat = wszystko poza świadomością, także ciało i nieświadoma warstwa duszy;

„bomba świadomościowa" = termin techniczny, który określa taką (wytworzoną w eksperymencie myślowym) bombę, która niszczy wszelką świadomość ludzką, w rozumieniu niektórych także świadomość Absolutu;

poznanie = relacja: przedmiot - podmiot;

myślenie = strumień świadomości ludzkiej;

myśliciel = człowiek uznający, że myśl jest najważniejsza; „myślę więc jestem";

filozof = człowiek uznający, że byt jest poznawalny i pierwszy; „jestem więc myślę".

2. Jaki charakter ma to pytanie?

W samym pytaniu występują dwa terminy „świat" i „świadomość". Jeżeli już te-raz nie mogę stwierdzić realnej różnicy między desygnatami obu, to wtedy zakresy tych dwóch terminów pokrywają się. Nie ma świata, jest tylko świat świadomości lub świadomość świata..

Pytanie wiąże się z problemem, co jest pierwsze: byt czy myślenie? Co od czego zależy, czy myślenie od bytu, czy byt od myślenia? Coś istnieje dlatego, że to coś jest poznawane (pomyślane), czy raczej ktoś poznaje coś dlatego, że to coś istnieje?

Eksperyment chce wykazać, że wiemy tylko to, co poznajemy, świat sięga tak daleko, jak ludzka świadomość. Problem podany w pytaniu jest już wskazaniem na to, by autor eksperymentu doszedł przynajmniej do wniosku, że właściwie nie wie-my jak jest, bo nie możewie-my stwierdzić, rozstrzygać co jest pierwsze: wie-myślenie czy istnienie, ponieważ ruszcząc wszelką świadomość nie można by stwierdzić istnienia świata. Trudność przy odpowiadaniu, co jest po zniszczeniu rodzi się stąd, że narrator jest już jakąś świadomością, a przecież wszystko zostało zniszczone, skąd więc narra-tor?

Podmiotowo problem da się sprowadzić do dylematu: „myślę wiec jestem", czy

„jestem więc myślę"?

Jeżeli uznaję, że byt jest przed świadomością, to problemu nie ma, bo świat bę-dzie dalej istniał. Natomiast jeżeli uważam, że świat zależy od myślenia, to przy zniszczeniu poznania przestaje istnieć świat.

Pytanie jednak, jeżeli chciałoby się rozszerzyć jego treść na świadomość boską, jest antynomiotwórcze, bowiem wprowadza sprzeczność: „zniszczenie czegoś co nie da się zniszczyć ex definitione". Wprowadzanie umysłu w antynomię typu: bom-ba, która niszczy świadomość Absolutu, to to samo co Wszechmocny Bóg, który stwarza kamień, którego nie może udźwignąć. Antynomii się unika, a nie je tworzy, czy rozwiązuje.

Co się stanie ze światem, gdy wybuchnie „bomba świadomościowa"? 113

3. Kto może postawić takie pytanie?

Wydaje się, że to pytanie jest na korzyść myślicieli, a nie filozofów. Bowiem pró-ba opowiedzenia tego, co było po zniszczeniu prowadzi do uświadomienia sobie konieczności narratora, a więc jakiejś świadomości.

Jest to jednak pozorne, bo narrator, żeby myślał musi najpierw istnieć. Trzeba go stworzyć, zostawić. Pytanie jednak postawiłby myśliciel, nie filozof, bowiem wszystko to jest operacja myślna, czysta możliwość, a nie świat rzeczywisty. W myśleniu może-my tworzyć różne konstrukcje, nawet najbardziej głupie, ale w poznaniu rtie, bo pozna-nie dotyka rzeczy. W świecie rzeczywistym jest Bóg, który pozna-nie daje się zniszczyć, dlatego filozof nie postawiłby takiego pytania, bo filozof stawia pytanie wobec rzeczy-wistości, a nie czystych czy urojonych możliwości czasem realizowanych w filmach czy bajkach. Jeśli nad nimi zastanawiałby się, to o tyle, o ile orzekają coś o rzeczywistości.

4. Doświadczenie:

Fakty są takie, że świat był kiedy mnie nie było, inaczej jaki sens miałoby bada-nia historii? Mam doświadczenie ludzkiej śmierci i wiem, że świata nie ubywa z te-go powodu, że brakuje ludzi, świadomości. Nie dzieje się nic z rzeczami zależnymi od umierającego, po prostu są i przechodzą w inne ręce, ginie natomiast świat in-tencjonalny związany z człowiekiem umierającym (sprawności, kultura, wiedza).

Doświadczenie mówi, że istnieją rzeczy, o których nie wiedzieliśmy, których nie widzieliśmy. Zamykając oczy nie widzę radia, aleje słyszę i wiem, że ono jest. Sko-ro wykluczając jeden zmysł nie powoduję zmian w istnieniu rzeczy, to dlaczego miałbym wywołać zmiany gdybym przestał myśleć? Kiedy zasypiam, wszystko zo-stawiam na swoim miejscu, śpię i budzę się, i zastaję ten sam świat mimo, że inni nie spali. Mieli oni świadomość i nie zmienili nic, chyba, że przyszli i mnie okradli. Wtedy potrzebny jest detektyw-realista, który odszukałby sprawców, bo detektyw-myśliciel tego nie zrobi.

Doświadczenie mówi, że rzeczy mnie nie słuchają, mogę myśleć o nich cokol-wiek, one i tak nic będą mi posłuszne dopóki ich nie przetworzę adekwatną mocą pochodzącą z mego ciała, a nie tylko z umysłu. Np. książka leży na stole, spróbuj pomyśleć, że wisi w powietrzu. Zobacz, czy cię posłucha. Jeżeli książka nie chce przemieścić się w przestrzeni pod wpływem myśli, to dlaczego ma przestać istnieć, gdy tej myśli nie ma? (Być może jest to możliwe, ale nie dla ludzkiej świadomości, tylko dla anioła, ale i tak dowodzi to tylko tego, że nie można tylko myśleć, ale trze-ba się liczyć ze strukturą bytu; być może, że gdyby Bóg przestał o nas myśleć to przestalibyśmy istnieć, ale znów dlatego, że jest On bytem doskonałym, gdzie nie ma realnej różnicy między istnieniem i istotą).

Doświadczenie poznania pojęcia i rzeczy przekonuje o tym, że nie można spro-wadzać świata do strumienia myśli. Mogę poznać rzecz i pojęcie rzeczy, także rela-cje między rzeczą a pojęciem, czyli mogę stwierdzić czy pojęcie jest adekwatne do rzeczy. Jest różnica między mrówką pomyślaną a mrówką rzeczywistą. Ta rzeczy-wista wcale nie robi tego, co ta pomyślana. Mrówka potrafi ugryźć nawet, jeśli jej nie poznaje, przez zaskoczenie świadomości. Najpierw mnie gryzie, potem czuję ból, a potem poznaję intruza. I nic nie pomoże myślenie, mówienie, że ona nie gry-zie. Myśliciel zaczyna od odczuwania bólu, potem stwierdza, że to mrówka i że ugryzła, ale to jest poziom świadomości, a nie rzeczywisty. Kolejność rzeczywista jest taka, że mrówka najpierw gryzie, potem mnie boli, a potem dostrzegam mrów-kę sprawcę bólu.

5. Czy eksperymenty myślowe są niebezpieczne?

Doświadczenie wykazuje, że eksperymenty medyczne czy fizyczne mogą być niebezpieczne, m o g ą zabijać i niszczyć świat i człowieka. W kontekście tego ekspe-rymentu myślowego powstaje pytanie, czy dowolny eksperyment myślowy jest nie-bezpieczny?

Myśliciel myśli jakąś wersję odpowiedzi na postawione wyżej pytanie i wyraża swoją wersję na papierze w postacie książki. Drugi czyta książkę i kręci film we-dług tego scenariusza. Film ogląda człowiek, który akurat ma możliwości spraw-dzenia eksperymentu myślowego i powstaje w nim pokusa spróbowania i próbuje...

Niezależnie od tego, ile świadomości zniszczy, jest to zbrodnia, która zaczęła się od eksperymentu myślowego. Nie jest ważne też w jakiej epoce występują poszcze-gólni ludzie. Może eksperymentu myślowego dokonał św. Augustyn, film nakręcił Hanuszkiewicz, a wykonał ktoś z XXI w.

Dlatego lepiej poznawać rzeczywistość, niż pogrążać się w uczonym marzyciel-stwie. Bo w tym tkwi odpowiedzialność za myśl, szczególnie pisaną i odpowie-dzialność za rzeczywistość.

D