serviteur 5 Stanislas Konarski
23 Julii 1746 w Warszawie
1 Z porów nania z poprzednim listem w ynika, że K onarsk i chorow ał p ółtora roku. 2 M ichał A ntoni S a p i e h a (1711— 1760), łow czy litew ski (od 1739 do 26 I X 1746), później w ojew oda podlaski i podkanclerzy litew ski (1752). B y ł b ratem rodzonym Jó z e fa Stanisław a, su fragan a wileńskiego. Sapieha przełożył nie A lzy rę lecz Z a irę W o ltera (zob. list następny). A lzy ra była bardzo popularna w Oświeceniu, lecz jej n ajstarszy przekład (z pięciu znanych) ukazał się drukiem dopiero w r. 1778. W yszedł on spod pióra pijarów .
3 P l o m b i è r e s — m iasteczko położone w W ogezach, w gran icach daw nej L o tary n g ii, księstw a podległego w tym czasie Stanisław ow i Leszczyńskiem u, sław ne z g o rący ch źródeł m in eraln ych . K onarsk i w yjeżdżał tam n a k u rację.
4 (Fran c.) Ja śn ie W ielm ożny P anie, W aszej E k s ce len cji najniższy i najpo słu szn iej-
32
S T A N IS Ł A W K O N A R S K I5. DO JÓ Z E F A S T A N ISŁA W A S A P IE H Y
Warszawa, 20 V I I I 1746
A utograf jw . — por. list 1 — sygn. S K 2155, k. 8. L ist ręk ą se k re ta rz a ; od słów „M onseigneur de V otre E x ce lle n c e ” do końca listu oraz ad res w ew n ętrzny u dołu k arty re c to : „M gr le C oadiu teu r” — ręk ą K onarskiego.
Monseigneur
Nie trzeba mi nowych dokumentów i ekspresji w liście JW W ćPana Dobrodzieja doczytywać się do skonwinkowania mnie o życzliwych i do brotliwych jego ku mnie sentymentach: znam ja i dawno, i zawsze to jego serce, za które najuniżeniej i z nieskończoną wdzięcznością JWWćPanu
Dobrodziejowi dziękuję. Suplikuję iterato et quam instantissime1
JW W ćPanu Dobrodziejowi, abyś raczył od JW Jm ci Pana Łowczego Litew skiego 2 otrzymać kopią chociaż i pisaną jeszcze nie drukowanej Z a iry 3; nic to nie wadzi, chociaż JW W ćPan Dobrodziej mi piszesz, podobno desi- derares cokolwiek inaczej w tej tradukcji. J e ne doute point que le corps n ’en soit solide et p arfait4; ja jej do druku nie potrzebuję, do którego gdyby przyszło za rozkazem autora, peut être qu’avec la permission de Vauteur on y pourroit retoucher quelque mot 5.
Ja tylko powtarzam instantissimas et urgentissimas preces 6, abyś mi JW W ćPan Dobrodziej ten egzemplarz indïlate7 prokurować i przysłać raczył, za którą łaskę niezmierną JW W ćPanu Dobrodziejowi mieć będę obligacją. Suplikuję JW W ćPanu Dobrodziejowi tymczasem o respons nie- odwłoczny, czyniący mi nadzieję, na ręce księdza Augustyna Orłowskiego, pijara 8, którego z Francji (gdzie pour servir m ieux notre nouveau Collège de V arsovie9 był na lat kilka posłany) po wróconego łasce i protekcji WćPana Dobrodzieja jako i siebie samego przy wyjeździe moim i nas wszystkich oddając z najniższą zostaję weneracją
Monseigneur
de Votre Excellence
très humble et très ob[éissa]nt serv[iteur] 10 Stanislas Konarski S. P.
À Varsovie ce 20 Août 1746
1 (Lac.) zanoszę p ro śb ę po no w nie i usilnie. '
2 M ichał A ntoni Sapieha (zob. przypis 3 do listu 4).
3 Zaira (1732) V oltaire’a. Sapieh a swój przekład w ydał w r. 1753 w dru karni Fran ciszk an ów w ileńskich pt. T ra ged ia Z airy i O rozm ana, przez W oltera fra n cu sk im
S T A N IS Ł A W K O N A R S K I
Czekam łaskawego responsu. A z powinnym dozgonnego respektu i przy wiązania mego zostaję.
Monseigneur
de Votre Altesse etc. etc.
1 U d alryk R a d z i w i ł ł (1712— 1763), koniuszy (od r. 1734), a później pisarz w. litew ski (1762), eru d yta i literat.
2 O sk u teczn y m ra d sposobie, albo o u trzy m a n iu o rd y n a ry jn y ch sejm ów . Część pierw sza ukazała się w styczniu 1761, druga n a k rótk o przed listem do U. Radziw iłła. Część trzecia, zapow iadana na p oczątek lutego, w yszła dopiero w kw ietniu lub m aju roku następnego.
L IS T Y 3 3
4 (F ran c.) N ie w ątpię, że całość jest rzetelna i doskonała.
5 (F ran c.) b yć m oże, że za pozw oleniem autora w ygładziłoby się jakieś słowo. 6 (Ł ac.) n atarczy w ą i usilną prośbę.
7 (Ł ac.) niezw łocznie.
8 A ugustyn od św. S tanisław a, Józef O r ł o w s k i (1716— 1794), za gran icę w y je chał w r. 1743. Studiow ał w e F ra n cji 3 lata. P o pow rocie do k raju przełożył z francu sk iego kilka d ram ató w Iziasycystycznych, m. in. w łaśnie Z airę, w ystaw ioną w w arszaw sk im Collegium Nobilium w r. 1747, i A lzy rę, gran ą tam że podczas k a r naw ału 1750 r.
9 (.rran c.) by służyć lep iej n a szem u n o w em u k o legiu m w W arszaw ie.
10 (F ran c.) Ja śn ie W ielm ożny Panie, W aszej E k s ce len cji najniższy i najposłusz-
niejszy sługa.
6. DO U D A L R Y K A R A D Z IW IŁ Ł A 1
Warszawa, 10 X II 1761
Odpis w Bibliotece A kadem ii N auk U kraińskiej w e Lw ow ie, Zbiór Baw orow skich, sy g n .: 251, s. 176, pt. K opia listu J m c i K siędza Stanisław a K o na rskiego , ek s-prow in-
cjała p ija rskiego, do J . O. K siążęcia J m c i U dałryka Radziw iłła, koniuszego w -o W -o K s-a L it-o z W arszaw y, pisan ego d. 10 X -b ris 1761 A -o. W ersję łaciń ską tego listu
opublikował W. K o n o p c z y ń s k i (op. cit., s. 388) na podstaw ie kopii z rkpsu Bibi C zart. 1950. W rkpsie lw ow skim tuż za listem K onarskiego (s. 177— 208) zn ajdu je się
K o pia resp o n su J . O. K siążęcia J m c i U dałryka Radziw iłła, koniuszego w -o W -o K s-stw a Lit., odpisanego do J m c i K sięd za Stanisław a K o na rskiego , eks-prow incjała pija rskiego, z M ylska d. 6 stycznia R. P. 1762.
Monseigneur
Jakom dawno szczycił się łaską i dobrym ku mnie sercu Waszej Ksią żęcej Mci Dobrodzieja, tak spodziewałem się i pragnąłem mieć aprobacją od Waszej Książęcej Mci książki, której dwa tomiki już wyszło in publi cum : O sposobie utrzymania sejm ów 2. Rozsądek wielki, kredyt w ojczyź nie, reputacja mądrości i zdania doskonałego Rzeczypospolitej, miłość Ojczyzny, gorliwość o jej dobro, którymi W[asz]a Książęca Mość wsła wiony jesteś, wiele by wagi przydały małemu temu dziełu, które ja sole amore Patriae 3 odważyłem saę komunikować publico. Po pierwszym w y danym tomie wielu wielkich ludzi dobrowolną i łaskawą odezwą raczyli serca mi dodać do dalszej kontynuacji, których listy nie dla żadnej inszej racji drukowałem, tylko żeby prześwietnemu stanowi szlacheckiemu poka zać, że nie sam tak myślę. Jeżeliby się tak zdało Waszej Ks[ią]żęcej Mci Dobrodziejowi, żebym mógł co podobnego z aprobacją imprezy mojej od niego odebrać, zaszczycę się tym publicznie przy wydawaniu trzeciej części, która jest już pod prasą, a może wyniść primis Februarii. Continet w sobie obiekcje i odpowiedzi, w których trzeba mi wszelakiej ostrożności, żeby dworu nie urazić, boby mógł mi i zakazać wydanie dalszych części. 3 — Miscellanea, t. X V in
ROMAN SOBOL