• Nie Znaleziono Wyników

kontekst strukturalno-organizacyjny przemysłu radiowego

W dokumencie Radio publiczne w Europie (Stron 159-162)

Postępująca stale komercjalizacja wraz z szybkim postępem techno-logicznym powodują pojawienie się dwóch pozornie sprzecznych ze sobą tendencji: z jednej strony – szybkiego wzrostu liczby stacji, z dru-giej zaś – poszerzenia zakresu usług radiowych. Owocuje to rozprosze-niem audytorium radiowego, a nowe technologie w rodzaju radia na żądanie czy radia internetowego pogłębiają te procesy. Zarazem jest wielce prawdopodobne, że nowy słuchacz radia będzie częściej wybie-rał programy, które zostały wyprodukowane w odległych centrach produkcyjnych przez niewielką grupę wyspecjalizowanych producen-tów. Istnieje tutaj niebezpieczeństwo, że ich zainteresowanie radiem będzie marginesowe. Tworzyć oni będą raczej półprodukty radiowe dostosowane do potrzeb różnych stacji, głównie lokalnych, rozsianych po całym świecie. Częściowo tak się dzieje i dzisiaj, kiedy to wyspecja-lizowane firmy produkcyjne tworzą wszystkie elementy składające się na brzmienie stacji (jingle, zapowiedzi, promos) na specjalne zamówie-nie. Choć są różne, to jednak mają powtarzalne warianty brzmieniowe. W rezultacie przemysł radiowy nie staje się bardziej lokalny. Przeciwnie – jest coraz bardziej skonsolidowany i globalny. Działający w sektorze radiowym mechanizm globalizacji ma jednak aspekt czysto ekono-miczny i jest odmienny od telewizyjnego.

O ile w telewizji mamy kilka niejako stałych elementów internali-zacji: globalna treść, globalny odbiór, ponadnarodowa własność produk-cji i dystrybuproduk-cji, handel zagraniczny programami i międzynarodowe procesy produkcji, o tyle w radiu dużo niższe koszty produkcji sprzy-jają jego lokalności. Widać to szczególnie w krajach mniej zamożnych, które zmuszone są kupować tanie programy telewizyjne, by tworzyć własną bazę produkcji. To po pierwsze.

Po drugie, w przypadku radia nie istnieje międzynarodowy handel programami. Decydują o tym zarówno przeszkody techniczne, bariery językowe, jak i po prostu względy ekonomiczne, a konkretnie niskie

koszty produkcji radiowej. Jeżeli mówi się o handlu marką radiową, np. NR czy Classic, które przekraczają granice państw, to dzieje się tak nie w wyniku istnienia rynku marek, lecz raczej tendencji do powięk-szania kapitału przez poszczególne grupy radiowe w drodze nabywania udziałów lub pakietów kontrolnych w innych grupach kapitałowych związanych z branżą radiową. Mechanizm ten nie funkcjonuje jeszcze na wielką skalę, ale wszelkie przejęcia firm radiowych przez większe konglomeraty działające w skali globalnej są już faktem. W tym sen-sie koncentracja kapitału staje się czynnikiem globalizacji przemysłu radiowego.

Sama własność jest jednak mniej istotna aniżeli warunki rynkowe, w jakich pracują różne stacje, grupy stacji radiowych i sieci. To one wy-wołują działanie mechanizmu ekonomii skali prowadzącego do podob-nych rozwiązań programowych, zawężania spektrum formatów itp.

Sprzedaż programów, koprodukcja międzynarodowa, powszechna w wypadku telewizji, są nieistotne w wypadku radia. Stacje radiowe mogą bez żadnych przeszkód transmitować swoje audycje za granicę, nawet nie wykorzystując satelitów (fale krótkie, średnie, długie) lub, co ma większe znaczenie, bo skupia większe grupy słuchaczy – docierać do słuchaczy w trybie rebroadcastingu, odtwarzając na antenach stacji lokalnych materiał dosyłany w pakiecie usług lokalnych. Przełomem w tej dziedzinie było powstanie World Radio Network, zajmującej się takimi usługami z wykorzystywaniem satelitów, oraz późniejsze po-jawienie się możliwości transmisji w trybie streamingu w internecie. Dzisiaj głównym elementem programu radiowego jest nie słowo, lecz muzyka. I to ona stała się towarem o obrocie międzynarodowym. W skali globalnej działa kilka potężnych konglomeratów produkujących mu-zykę – nagrywaną, wytwarzaną, sprzedawaną, oglądaną i słuchaną globalnie. Efekt globalny radia muzycznego jest jednak kwestią dość skomplikowaną. Te same bowiem nagrania powtarzane przez tysiące stacji na całym świecie nadawane są jednak w pewnym kontekście lokalnym, „wymieszane” z lokalnymi newsami, ogłoszeniami, rekla-mami czy zapowiedziami, różniącymi się od siebie – nieraz znacznie – językami i głosami prezenterów. Inaczej mówiąc: stacje radiowe two-rzą różne style i brzmienia programu, posługując się jednakże tym samym materiałem wyjściowym.

W tym sensie radio, choć jawi się jako medium lokalne, w rzeczywi-stości jest katalizatorem treści uniwersalnych, dając niekiedy tylko złudzenie lokalności. Dzieje się tak i dlatego, że wiele stacji lokalnych

unika wręcz lokalności, ukrywając charakterystyczne elementy świad-czące o ich umiejscowieniu geograficznym. To rozdzielenie lokalności od tożsamości zmienia audytorium radiowe. Jego podstawą w coraz większym stopniu staje się wspólnota zainteresowań czy preferencji muzycznych aniżeli lokalna tożsamość, a najbardziej przyczynił się do tego międzynarodowy rynek muzyczny. Dzięki nowym technologiom coraz częściej w wypadku radia mamy do czynienia nie tylko z masowym audytorium, lecz także z jednostkami. Powodują to stacje niszowe, adresujące swoją ofertę do coraz węższych kręgów odbiorczych, a jedno-cześnie nowe technologie, sprawiające, że słuchacze stają się sami dla siebie programistami. Pojawia się w ten sposób zasadnicza sprzeczność polegająca na tendencji – z jednej strony – do osiągania wzorców o cha-rakterze globalnym w zakresie produkcji i programowania, z drugiej zaś – dzięki tym samym mechanizmom – do zaspokajania potrzeb indywidualnych. Wyjaśnić tę sprzeczność można w ten sposób, że przy przejmowaniu zewnętrznych form zachowuje się standardową struk-turę. Tak np. każdy nowy utwór muzyczny zawiera w sobie pewne elementy standaryzowane, choć pozornie brzmi zupełnie oryginalnie. I mimo że każda stacja radiowa ma specyficzny zestaw i układ elemen-tów brzmieniowych – komunikaelemen-tów, jingli, zapowiedzi, promos itd. – to podstawowe składniki tych elementów nagraniowych pozostają po-dobne. W tym sensie model przemysłu muzycznego przeniesiony został do radia, który to sektor składa się ze sztywno bądź luźno powiąza-nych stacji jako elementów wielkich sieci lub grup radiowych i określany bywa jako typ organizacji postfordowskiej. Polega on na odejściu od masowej produkcji, organizacji i promocji standardowych w rzeczywi-stości produktów przeznaczonych do masowej konsumpcji, w kierunku tzw. elastycznej specjalizacji.

W sektorze radiowym właściciele komercyjni rozkładają swoje ry-zyko na udziały mniejszościowe w stacjach działających poza grupami głównymi, nabywając i sprzedając pakiety w bardzo szybkim tempie. Organizacje publiczne natomiast, odchodząc od dużej liczby wewnętrznych komórek związanych z produkcją, tworzą mniejsze komórki zamawia-jące, opierając się na kontraktach na zakup audycji od dowolnej liczby drobniejszych wewnętrznych zespołów programowych bądź dowolnej liczby zewnętrznych małych firm producenckich. Nie jest to pionowa dezintegracja sektora radiowego, lecz raczej inny model oddziaływania na słuchacza, w którym własność ma mniejsze znaczenie aniżeli mniej formalne sieci powiązań między różnymi obszarami tego sektora.

Reasumując – fakt, że stacje dążą do lepszego określania grup do-celowych, nie oznacza, że nadchodzi kres rynku masowego. Po prostu sprzedający radio stosują bardziej wyrafinowane metody sprzedaży. Z drugiej strony, istnienie różnic, nawet na poziomie głównego nurtu radia, nie mówiąc o innych kierunkach programowych (awangarda, stacje eksperymentalne, stacje pirackie, publiczne stacje niszowe itd.), byłoby pocieszające, gdyby nie duże skomercjalizowanie oferty main-stream – publicznych i prywatnych stacji radiowych. Obydwa typy radia zmierzają bowiem do maksymalizowania audytoriów i minima-lizowania kosztów. Przy tym większa część produkcji obu tych typów – czy tego chcemy, czy nie – wchodzi na rynek jako układ odmiennych i specyficznych marek, stanowiąc jednak mieszankę muzyki i „krót-kiego słowa”. Wyraża niekiedy tożsamość lokalną i regionalną, lecz częściej reprezentuje odległy proces produkcyjny i odwołuje się do aspektów globalnych.

W dokumencie Radio publiczne w Europie (Stron 159-162)