• Nie Znaleziono Wyników

KORESPONDENCJA KOŁŁĄTAJA Z LINDEM

W dokumencie Miscellanea z doby Oświecenia. 6 (Stron 125-130)

Publikowane niżej 12 listów Samuela Bogumiła Lindego do Hugona Kołłątaja i 29 listów Kołłątaja do Lindego przechowywane są w dwóch bibliotekach krakowskich: Jagiellońskiej i Czartoryskich, oraz w Wo­ jewódzkim Archiwum Państwowym w Krakowie.

Uwzględniono ponadto dwa drukowane już listy Kołłątaja do Lindego i fragment listu tego ostatniego do Kołłątaja — łącznie 44 listy.

Korespondencja ta nie jest kompletna; z lat 1803—1806 zachowało się zaledwie 10 listów. Należy przypuszczać, że podczas internowania Kołłątaja do Moskwy (styczeń 1807 —#maj 1808) nastąpiła przerwa w kon­ taktach, pozostałe listy napisane zostały w okresie 3 1 1 1809 — 27 IY 1810. Zachowało się stosunkowo dużo listów Kołłątaja, znacznie większe braki występują w korespondencji Lindego. Niejednokrotnie eks-podkanclerzy powoływał się na listy, które nie zostały odnalezione.

Wykorzystano następujące źródła: A u t o g r a f y lis t ó w L in d e g o

1. Rękopisma Hugona Kołłątaja. Biblioteka Jagiellońska, sygn. 5524/1. Znajduje się tu 6 listów Lindego do Kołłątaja datowanych: 1 V I I I 1804, 16 VI i 24 X I I 1805,19 IX i 14 X I 1809 oraz 4 X I I 1809.

2. Listy do Hugona Kołłątaja. Archiwum Potockich z Krzeszowic nr 234, przechowywane w Wojewódzkim Archiwum Państwowym w Kra­ kowie. Znajduje się tu 6 listów Lindego: z 13 I V 1803, 24 IX i 7 X 1809, 9 I i 27 I I 1810 oraz 27 I V 1810.

A u to g r a f y lis t ó w K o łłą t a j a

Ks. Hugona Kołłątaja listy w przedmiotach naukowych do Lindego. Biblioteka Czartoryskich, sygn. 632/2. Znajduje się tam 29 listów Kołłątaja do Lindego (12 I I 1803 —28 IV 1810). Odpisy tych listów z wyjątkiem dwóch (z 1 X I 1809 i 8 I V 1810) przechowywane są w Bibliotece PAN w Krakowie, sygn. 206 (2 listy), 209 (24 listy) i 224 (1 list). Listy Kołłątaja pisane są częściowo przez jego sekretarza z własnoręcznym dopiskiem zakończenia i podpisem, niekiedy większe fragmenty lub nawet całe listy pisane były własnoręcznie. Dokładne informacje podano każdorazowo przy tekście.

D r u k i

Uwzględniono również korespondencję opublikowaną, do której nie zachowały się autografy, a mianowicie jeden list Kołłątaja z 29 1 /1 1 I I 1806, który ogłosił Teodor Wierzbowski w Materiałach do dziejów 'piśmiennictwa

polskiego i biografii pisarzów polskich, t. 2, Warszawa 1904, s. 156, oraz

z 1 0 X 1 8 0 6 zamieszczony w publikacji: Ks. Hugona Kołłątaja korespon­

dencja listowna z Tadeuszem Czackim [...] podjęta w celu urządzenia insty­ tutów naukowych [...] Z rękopismu wydał Ferdynand Kojsiewicz, t. 4,

Kraków 1844, s. 237 —239; fragment listu Lindego do Kołłątaja z 14 V III 1806 drukowany tamże, t. 4, s. 176.

W publikowanych listach zmodernizowano pisownię i interpunkcję według przyjętych w „Archiwum Literackim” obyczajów wydawniczych.

Zachowano zróżnicowaną pisownię nazwisk, np Kołłontay i Stasic. Publikowana korespondencja jest stosunkowo mało znana. Nawet Wacław Tokarz w swym źródłowym opracowaniu twierdził, że Kołłątaj nawiązał korespondencję z Lindem dopiero w 1809 r., a więc nie znał listów wcześniejszych1.

Dopiero po drugiej wojnie światowej powstały prace, w których ko­ rzystano z niniejszej korespondencji2.

Listy poruszają problemy nauki i wychowania oraz warunki, w jakich organizowano życie naukowe i kulturalne.

Linde będąc pracownikiem Uniwersytetu Lipskiego poznał w końcu 1792 r. polskich emigrantów — działaczy Sejmu Wielkiego i twórców Konstytucji 3 maja, jednocześnie wybitnych reprezentantów nauki polskiej, organizatorów szkolnictwa i pisarzy. Znajdował się wśród nich Hugo Kołłątaj, Ignacy i Stanisław Potoccy, Julian Ursyn Niemcewicz i Franciszek Ksawery Dmochowski. Zawarcie tych znajomości przybliżyło Lindego do Polski, jej kultury i historii3. Tłumaczył wówczas z Kołłątajem Tacyta i Liwiusza oraz streszczał poglądy filozoficzne Kanta. Przełożył na niemiecki publikację O ustanowieniu i upadku K onstytucji Polskiej

3 M aja uważaną za wspólne dzieło Kołłątaja, Dmochowskiego oraz Igna­

cego Potockiego. Pod wpływem polskich przyjaciół Linde poczuł się Polakiem i zapewne dlatego podążył do Polski, gdy wybuchło powstanie kościuszkowskie. W rewolucyjnej Warszawie dzięki Kołłątajowi stał się jednym z organizatorów klubu jakobinów. Po upadku powstania schronił się w Wiedniu u Józefa Maksymiliana Ossolińskiego i został jego biblio­ tekarzem. Kołłątaj był w tym czasie więziony w Ołomuńcu i Josephstadcie.

1 W. T o k a r z , Ostatnie lata Hugona K ołłątaja (1 7 9 4 —1812), t. 2, Kraków 1905, s. 1 1 1.

2 M. in. J. M i c h a l s k i , K ołłątaj a W arszawskie Towarzystwo P rzyjaciół N auk, „Pam iętnik L iteracki”, 1951, z. 3/4, s. 987 — 1027; R. D u t k o w a , Uniwersytet J a g ie ­

lloński w czasach K sięstw a Warszawskiego, W arszawa 1965, m. in. s. 23, 49, 98, 171. 3 S. B. L i n d e , Zdanie spraw y z całego ciągu pracy, [w:] Słownik ję zyk a polskiego, t. 6, W arszawa 1951, s. 10.

W grudniu 1803 Linde przybył do Warszawy, gdzie zorganizował Liceum Warszawskie i został jego rektorem; był również członkiem naczelnych władz oświatowych i należał do aktywniejszych działaczy Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk. W latach 1807 —1815 opublikował

Słownik języka polskiego.

Kołłątaj, po zwolnieniu z więzienia wydalony z Austrii, przebywał pod nadzorem policyjnym w zaborze rosyjskim na Wołyniu początkowo w Berechach, a następnie w Krzemieńcu, gdzie od 1803 r. wraz z Tadeuszem Czackim organizował Liceum Krzemienieckie. Udział Kołłątaja w tych pracach był ogromny. Obaj usilnie pragnęli zatrudnić Lindego w charak­ terze nauczyciela języka greckiego i bibliotekarza. Kołłątaj napisał w tej sprawie list do Lindego z 3 X 1 8 0 3 dołączając list Czackiego bez d aty4. Propozycji tej Linde nie przyjął, gdyż miał się wkrótce zająć organizacją Liceum Warszawskiego.

Linde dużo miejsca poświęcił w listach z 1805 r. Liceum Warszawskie­ mu i swej trudnej sytuacji w związku z dążeniami władz pruskich do ger­ manizacji szkoły. Rektor charakteryzował w liście z 16 V I 1805 działal­ ność Liceum, a zupełnie jak manifest ideowy polskiego Oświecenia brzmi wyraz entuzjastycznego kultu dla nauki (list z 24 X I I 1805). W podobnym tonie utrzymana była odpowiedź Kołłątaja z 29 1 1806.

W końcu czerwca 1808, po powrocie z Moskwy, Kołłątaj przybył do Warszawy z nadziejami na udział w życiu politycznym, ale nic z tego nie wyszło. Spotkał się wówczas z Lindem. Po dwóch dobach opuścił stolicę udając się do Kalisza. Wkrótce potem zapadł na długotrwałą chorobę i nawiązał kontakty listowne z Lindem dopiero 31 1 1809 porusza­ jąc sprawę oceny i wydania swych dzieł oraz udzielając Lindemu i Potoc­ kiemu prywatnie rad w sprawach organizacji szkolnictwa. Z tym faktem wiąże się zapewne inicjatywa powołania Kołłątaja na członka Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk. Jego kandydaturę wysunął Linde przedstawiając liczne rękopiśmienne rozprawy wcześniej nadesłane przez autora. Rektor Liceum Warszawskiego przez pomyłkę poinformowali przedwcześnie Kołłątaja o tym wydarzeniu, a gdy został on wybrany członkiem czynnym 9 V I I 1809, zawiadomił go Linde już po fakcie o po­ siedzeniu Towarzystwa w dniu 18 września, na którym nowo wybrani członkowie czytali swe rozprawy.

W tym czasie Kołłątaj prosił Lindego o recenzje przesłanych mu pism, przeczytanie — jak to było w zwyczaju — na publicznych zebra­ niach Towarzystwa i ewentualny druk w „Rocznikach”5, pragnął też

ode-4 B. Jag., sygn. 3468.

5 Oprócz P o rzą d k u fizyczn o-m oraln ego K ołłątaj nadesłał Lindem u 6 rozpraw, ostatn ią nie ukończoną. Żadnej z nicłi nie wydrukowano w „Rocznikach Towarzystwa W arszawskiego Przyjaciół N a u k ”. Opublikowano je dopiero po śm ierci autora pt.

R o zb ió r k ry ty c zn y za sa d h isto rii o początkach rodu, ludzkiego. Z rękopism u wyd. F. Koj-

grad czynną rolę w pracach korporacji. Linde, z braku czasu, bardzo powoli zapoznawał się z treścią rękopisów, a żaden z nich nie został od­ czytany na publicznych posiedzeniach. Towarzystwo i jego prezes Staszic byli nieprzychylnie nastawieni do Kołłątaja i uniemożliwiali mu wzięcie czynnego udziału w swych pracach6. Izba Edukacyjna projektowała wydać Porządek fizyezno-moralny Kołłątaja jako podręcznik. W związku z tym Linde informował Jana Śniadeckiego, rektora Uniwersytetu Wileń­ skiego, że posiada rękopis tego dzieła, i zapytywał, czy nie zechciałby wykorzystać go jako dzieła elementarnego dla szkół litewskich. Gdyby propozycja ta odpowiadała Śniadeckiemu, podniesiono by nakład7. Do publikacji rękopisu nie doszło, ostatecznie Kołłątaj wydał część pierwszą

Porządku w Krakowie w 1810 r. Całości nie ukończył.

Próba wygłoszenia na publicznym zebraniu Towarzystwa pochwały Ignacego Potockiego zmarłego w 1809 r. też skończyła się niepowodzeniem, ponieważ pracę tę zlecono już wcześniej Niemcewiczowi. Eozgoryczony Kołłątaj w liście do Lindego z 19 1 1810 negatywnie wyrażał się o Towa­ rzystwie i jego prezesie Staszicu. Inne próby również mu się nie udały.

Zatargi Lindego z Kołłątajem powodował także nieprzychylny stosunek dawnego działacza Komisji Edukacji Narodowej do Izby Edukacyjnej, której Linde był czynnym członkiem. W czasach Księstwa Warszawskiego Kołłątaj reprezentował zdecydowanie anachroniczne stanowisko w spra­ wach oświaty. W jego przekonaniu szkolnictwo powinno ściśle stosować się do wytycznych Komisji i dlatego wszystkie szkoły różnych szczebli należy podporządkować jak dawniej Szkole Głównej Krakowskiej. Istniały wówczas liczne szkoły średnie i dwie jedno wy działo we uczelnie w stolicy: prawa i administracji oraz lekarska. W tej sytuacji Wszechnica Krakowska nie byłaby w stanie kierować rozwiniętym szkolnictwem. Kołłątaj negatyw­ nie odnosił się również do dozorów pochodzących z czasów pruskich. Wyraz swemu niezadowoleniu dał w liście do Lindego z 14 I V 1809, w któ­ rym usiłował wpłynąć przy pomocy adresata na prace Izby Edukacyjnej. W rzeczywistości działalność tej władzy oświatowej wzorowała się na Komisji Edukacji Narodowej, o czym świadczą Uwagi nad TJstawami

dawnej K om isji Edukacyjnej opracowane przez Lindego i Józefa Lipińskie­

go w początkach 1807 r .8

W 1809 r. przyłączono Kraków do Księstwa Warszawskiego i sprawą palącą stała się ponowna reforma zgermanizowanej przez Austriaków uczelni. Linde zajął w tej sprawie dwuznaczne stanowisko, początkowo namawiał Kołłątaja (w liście z 14 X I 1809) w imieniu własnym i członków Izby Edukacyjnej, aby podjął ponowną reformę Szkoły Głównej. Kołłątaj

• Stosunki K ołłątaja z Tow arzystw em om awia M i c h a l s k i , op. cit. 7 B. Jag., sygn. 3111, list z 29 III 1809.

• Z. K u k u l s k i , Źródła do dziejów wychowania i szkolnictwa w Polsce, Lublin 1934, 8. 7 5 - 7 6 .

przyjął propozycję. Sytuacja na uniwersytecie była wysoce niepokojąca: brakowało pieniędzy na zaspokojenie najelementarniejszych potrzeb i na opał, były duże trudności ze skompletowaniem wykładowców. Kołłątaj niedługo utrzymał się na stanowisku, na które zresztą powołany został nieoficjalnie i bez żadnej nominacji. Linde po pewnym czasie zmienił stanowisko i w liście z 27 I V 1810 informował Kołłątaja, że nie chce się mieszać do spraw uczelni czy interweniować w Izbie Edukacyjnej, i wyma­ wiał się nadmiarem prac i obowiązków. Na ten list rozgoryczony Kołłątaj nie odpisał i tak skończyła się korespondencja między uczonymi. W sprawie zwrotu rękopisu Porządku fizyczno-moralnego zwrócił się do Lindego już nie Kołłątaj, lecz jego sekretarz Michał Szymański listem z dn. 6 V 1810®. Kołłątaj nieprzychylnie wyrażał się od tego czasu o działalności Lindego i Stanisława Kostki Potockiego, czemu dał wyraz w liście do Andrzeja Horodyskiego:

Jeżeli się to utrzym a, co Linde tw orzy, a P . Stanisław podpisuje, trzeba sobie wcześniej powiedzieć, że oświecenie narodowe u nas zupełnie w ygaśn ie10.

Dużą zasługą Kołłątaja było szybkie uruchomienie uniwersytetu i przywrócenie mu polskiego charakteru, ale chciał utrzymać przestarzałe zasady organizacyjne z czasów Komisji Edukacji Narodowej, co niezgodne było z planami Izby Edukacyjnej. Już 17 X I I 1810 zatwierdziła ona Dozór Szkoły Głównej. W ten sposób usunięto Kołłątaja z uczelni i doprowadzono do końca zapoczątkowane przez niego dzieło reformy. Kołłątaj zmarł 2 8 I I 1812 w Warszawie i dopiero wtedy Towarzystwo Warszawskie Przyjaciół Nauk przypomniało sobie o jego istnieniu, ale nikt nie wygłosił tradycyjnej pośmiertnej pochwały. Linde ubolewał z powodu jego zgonu: „Kraj nasz, a mianowicie literatura poniosły nieodwetowaną stratę przez zejście z tego świata przyjaciela naszego śp. ks. Kołłątaja” 11.

• B. Czart., sygn. 632/2.

10 B. P A N , Kraków, sygn. 204, list z 8 I 1811.

1. KO ŁŁĄ TAJ DO LINDEG O

Autograf, B ibl. Czart., sygn. 632/2, k. 1 —4. Cały list ręką K ołłątaja.

Dnia 12 februarii 1803 z Berechów na Wołyniu

W dokumencie Miscellanea z doby Oświecenia. 6 (Stron 125-130)