• Nie Znaleziono Wyników

Korsarstwo średniowieczne

W dokumencie Szkice historyczne. T. 2 (Stron 189-192)

Ku tćm jawniejszemu świadectwu bezstronności, po­ damy wzmiankę niniejszą prawie całkowicie słowami innych pisarzów.

„Rozbójnictwo morskie było głównem zatrudnieniem ludów północnych“ 3S).

„Korsarstwo nietylko nie hańbiło nikogo, lecz miało owszem cechę zatrudnienia męzkiego, było w Skandynawii pogaóskiój ulubionóm rzemiosłem szlachty, królewiców, a na­ wet królów“ 39).

„Kto na czele łodzi korsarskich zwykł był pustoszyć wybrzeża wszystkich państw okolicznych, ten zwał się k ró ­ lem morskim“ 40).

Wszystkie tćź morza ówczesne były pełne takich k ró ­ lów morskich, takich rycerzy, takich rozbójników bez liku.

„Korsarze normańscy“ — opowiada świadek współ­ czesny41) — „opanowali najprzód wszystkie morza północne, zajęli potćm ujścia rzek wszystkich, a zapuszczając się w końcu coraz dalój w głąb’ krajów, plądrowali którędy chcieli.“

Aby im tamę położyć“ —opowiada sekretarz Karola W. Eginhard 42), —kazał cesarz u wszystkich portów i u wszyst­ kich ujść rzecznych swego państwa, pozakładać strażnice i utrzymywać straż ciągłą, aby żaden statek korsarski nie mógł wcisnąć się w rzekę.“

Były to właśnie takie wieże strażnicze, jakieśmy wi­ dzieli powyżćj na Renie i w jeziorze kruświckićm, a o jakich zresztą dowiadujemy się na każdćj karcie ówczesnych dzie­ jów Francyi, Niemiec i A nglii.43)

Ale żadne środki obrony nie zdołały okiełzać korsarza normańskiego.

W krótkim czasie — „wszystkie rzeki krajowe były w ręku Normanów, musiała ustać wszelka żegluga rzeczna.“ 44) „Mianowicie cztery główne rzeki: Ren, Skalda, Sekwana

182 DZIEŁA KAROLA SZAJNOCHY.

i L igiera, służyły Skandynawcom za gościniec w głąb pań­ stwa Karolińskiego.“ Vj)

Sekwaną i Ligierą płynęli oni aż do wschodnich i po­ łudniowych okolic Francyi, rozlewali się po Burgundyi, Lo­ taryngii i stokach pirenejskich, pustoszyli miasta Auxerre, Troyes, Chalons, Rheims, Tuluzę i t. d. 46)

Jeszcze dalej niosła ich rzeka Ren, mająca wówczas jak wszystkie rzeki europejskie, nierównie większą obfitość wód.47)

Korzystając z pełniejszych brzegów, wysiadając w miejs­ cach przytrudnych, i swoim powszechnie znanym zwyczajem przez długie nieraz] przestrzenie wlokąc czółna po suszy 48) zdążało normaństwo Renem po Kolonię, Moguncyę, Sztras- burg, niekiedy nawet do Szwajcaryi.49)

Z nad brzegów neusseńskich lub bingeńskich rozbie­ gała się tłuszcza korsarska po stronach odleglejszych, bu­ rzyła starożytny Akwisgrau, zakładała w katerze tamecznój stajnię dla koni swoich.50)

Nie tylko nadmorskie więc okolice, lecz i najgłębsze wnętrza państw tamtoczesnych, doznawały plagi rozbój nic- twa wodnego.

Wszędzie rozlegał się okrzyk żałosny: „Od napadów korsarstwa normańskiego wybaw nas Panie! “ 61)

Po wszystkich krajach i kronikach owćj epoki brzmią szerokie opisy klęsk niesłychanych.

We Francyi nie masz miary skargom na „ciągłe po­ żogi i spustoszenia kraju przez Skandynawców, na ciągłe przez nich porywanie ludu w niewolę, łupienie i znieważanie kościołów, przeco w najodleglejsze ustronia musiano uciekać z świętościami.“ 52)

W dzisicjszćj Belgii i Hollandyi, wzdłuż ujść Renu i Skaldy, rozprzęgli Normanowie wszelki ład i związek społeczny.63)

Anglja popadła przez nich w ostatnią toń zamętu i została wreszcie po razy kilka zdobytą od „królów morskich.“ 54)

Wybrzeża wschodniej Danii leżały zdawiendawna „nie­ zamieszkałą dla napadów korsarskich pustką.“ 55)

Bo nie przestając na brzegach i rzekach stron z a c h o d ­ n i c h , na Elbie, Wezerze, Renie i t. d., „grasowało kor- sarstwo z osobliwszą chciwością po brzegach i rzekach w scliodnio-północnych.“ 56)

SZKICE HISTORYCZNE. 183

Owszem, w tej to właśnie stronie wschodnio-baltyekićj, u ujścia Odry, zasłynęła w 10-rn wieku osada korsarzów Jumskick czyli Jomsburskicli, mająca osobną konstytucją rycerską, przedstawiana przez znawców jako „ideał rozbój- nictwa morskiego.“ 58)

U dalszego zaś ujścia Dźwiny grasowały owe bandy korsarskie, które dopomogły Rurykowi do założenia państwa nowogrodzkiego, które pod Oskoldem i Direm zajęły Kijów nad Dnieprem, a późnićj tylokrotnie szturmowały do bram Carogrodu.

I działo się to wszystko od czasów najdawniejszych do bardzo późnych.

Zaczęła się plaga korsarstwa średniowiecznego (według zwyczajnych obliczeń) przed skończonem stóleciem ósmem, a trwała w rozmaitych przeobrażeniach po wiek czternasty i piętnasty.

Z początku, w okresie powszechnie znanych wypraw normańskich, od ostatnich lat wieku YHI-go po pierwszą połowę XI-go, miała ona niejaką cechę rycerskości pogań- skiój — późnićj, za ustalonćj już na północy religii chrześ­ cijańskiej, była ona prostem zbójectwem morskiem, acz nie­ zmiernie rozszerzonem i srogiem.

I dadzą się w tym sześciowiekowym przeciągu czasu wykazać epoki pojedyńcze, w których korsarstwo pod wpły­ wem chwilowych okoliczności z podwójną wrzało wściekło­ ścią.

Byłyto epoki następujące:

1) Czasy sławnćj wojny skandynawskiej pod Hafursfiord, rozstrzygającej losy pogaństwa i dawnych obyczajów północy, około połowy wieku lX-go, to jest właśnie około czasów Popiela — kiedy „tyle zgraj korsarskich rozroiło się po mo­ rzach skandynawskich, ile ich nigdy jeszcze nie widziano w tych stronach.“ 8S)

2) Czasy tak zwanych napadów askomańskich, z koń­ cem wieku X-go i przez większą połowę XI-go, przedsta­ wiane we wszystkich kronikach i rocznikach niemieckich, jako pora ustawicznych rabunków morskich, popełnianych

przez ówczesnych korsarzów Askomanów.56)

184 DZIEŁA KAROLA SZAJNOCHY.

t. j. ogromnśj rzeszy korsarskiej, która po długoletniem gra­ sowaniu po wszystkich wodach i wybrzeżach bałtyckich, opanowała wielką wyspę Gotlandyę, starodawną siedzibę korsarstwa normańskiego 60), czyli owym gotlandzkim wyra­ zem mówiąc: mysingów albo myszy — założyła tu swoję sto­ licę — zawezwała do siebie banitów z wszystkiego świata, i dopiero wielorakim usiłowaniom miast hanseatyckich i za­ konu krzyżackiego, uległa pod koniec w ieku.61)

Każda zresztą wojna powiększała liczbę korsarstwa. Służyły bowiem zwyczajnie obudwom stronom walczą­ cym liczne bandy zawezwanych ku pomocy korsarzy62), które wzrastając w ciągu wojny, brojąc po wybrzeżach nie­ przyjacielskich i przyjacielskich, napełniały gwałtami wszyst­ kie morza i rzeki, a nagrasowawszy się z początku w imie­ niu stron wojujących, grasowały następnie przez długie lata spokoju w swojern własnóm.

Jakoż wpatrzmy się jeszcze bliżej w przygody zagry­ zionych od myszy ofiar, a uderzy nas okoliczność, iż prawie wszystkie wypadki zdarzyły się w czasie wojny albo w ciągu jednćj z owych epok g ó r u j ą c e g o korsarstwa.

Wspomnimy o tćm w związku z niektóremi innemi szczegółami, utwierdzając emi korsaskie znaczenie „myszy.“

VI.

W dokumencie Szkice historyczne. T. 2 (Stron 189-192)