wspólnego mianownika
4. Kosowo jako przypadek sui generis?
Secesja Kosowa jest przypadkiem wyj¹tkowo trudnym do oceny i kwali-fikacji, zarówno z punktu widzenia prawa miêdzynarodowego, jak i polityki.
Jak zosta³o to zaznaczone w niniejszej pracy, praktycznie wszystkie
okolicz-97 Ibidem.
98 Ibidem, 688.
99 A. Aust, Handbook of International Law, Cambridge University Press, New York 2005, s. 18; przyk³adowo, mimo deklaracji o poszanowaniu praw mniejszoci Chorwacja dokona³a w 1995 roku ataku na Republikê Serbska Kraina, dokonuj¹c tam czystki etnicz-nej ludnoci serbskiej; por. M. Waldenberg, op. cit., s. 142151.
100 Human Rights Watch przedstawia przekonuj¹ce dane o zbrodniach kosowskich Albañ-czyków dokonanych na mniejszociach etnicznych i narodowych w latach 1999 oraz 2004,
<http://www.hrw.org/en/news/2008/12/16/kosovo-ethnic-crimes-top-priority-eu-mission>, dostêp:
30 maja 2010 r.
101 M. Goodwin, op. cit.
102 Przyk³adowo w drodze decyzji RB nast¹pi³ podzia³ Palestyny w 1947 r., czy te¿
ustalenie granic miêdzy Kuwejtem a Irakiem po I wojnie w Zatoce Perskiej; por. M. Go-odwin, op. cit.
noci prowadz¹ce do niepodleg³oci Kosowa mog¹ powodowaæ sprzeczne in-terpretacje. Ponadto ich wzajemne relacje zwielokrotniaj¹ mo¿liwe kwalifi-kacje.
Pañstwa uznaj¹ce Kosowo bardzo wyranie podkrela³y unikalny cha-rakter secesji tego regionu i ³¹czy³y z tym faktem zastrze¿enie, ¿e nie mo¿e byæ on traktowany jako precedens dla innych ruchów secesyjnych. Condole-ezza Rice, sekretarz stanu USA, u¿y³a nastêpuj¹cych s³ów: Niezwyk³e po-wi¹zanie czynników zaistnia³ych w Kosowie nie wyst¹pi³o nigdzie wiêcej, dlatego sytuacja Kosowa jest przypadkiem wyj¹tkowym. Kosowo nie mo¿e zostaæ uznane za sprawê precedensow¹ dla ¿adnej innej sytuacji istniej¹cej obecnie na wiecie103. Czy zatem przypadek Kosowa tworzy swoj¹ odrêbn¹ kategoriê jako sprawa wyj¹tkowa i czy tym samym wyklucza to mo¿liwoæ traktowania go jako precedensu w innych podobnych sytuacjach?
Autorzy zwracaj¹ uwagê na kilka powodów, wyró¿niaj¹cych Kosowo
spo-ród innych separatystycznych ruchów. Po pierwsze ludnoæ kosowska
zosta-³a poddana represjom na olbrzymi¹ skalê, co zmusi³o si³y NATO do inter-wencji humanitarnej104. Po drugie, w konflikt zaanga¿owa³a siê ONZ, przejmuj¹c praktycznie ca³kowicie kontrolê nad terytorium Kosowa. Po³¹cze-nie faktu zbrojnej interwencji z nastêpuj¹c¹ po Po³¹cze-niej misj¹ ONZ stworzy³y niejako polityczn¹ odpowiedzialnoæ spo³ecznoci miêdzynarodowej za wy-pracowanie rozwi¹zania, które poprawi sytuacjê kosowskich Albañczyków105. Wskazano tak¿e, i¿ ze wzglêdu na stopieñ wzajemnych krzywd Kosowo nie mo¿e powróciæ pod zarz¹d Serbii.
Serbscy prawnicy miêdzynarodowi próbowali zbijaæ przedstawione argu-menty. Miodrag Jovanoviæ wskazuje, ¿e powa¿ne naruszenia praw cz³owieka nie s¹ z pewnoci¹ sytuacj¹ wyj¹tkow¹ i, jak pokazuje praktyka pañstw, mo¿na rozwi¹zaæ tego typu konflikt pokojowo, w drodze szerokiej autonomii dla pokrzywdzonej ludnoci106. Obecnoæ misji ONZ na spornym terenie rów-nie¿ nie musi oznaczaæ utraty suwerennoci przez nadzorowane pañstwo.
Obrazuje to wietnie przyk³ad Tureckiej Republiki Pó³nocnego Cypru czy Slawonii, Baranji i Sremu Zachodniego, które znajdowa³y siê pod admini-stracj¹ ONZ, a w 1997 r. zosta³y przekazane pokojowo Chorwacji107.
Jak siê wydaje, mo¿na zakwestionowaæ wyj¹tkowoæ przypadku Kosowa neguj¹c kolejne argumenty z osobna, jednak ich po³¹czenie tworzy sytuacjê rzeczywicie unikaln¹108. Czy jednak ta sytuacyjna wyj¹tkowoæ przekrela mo¿liwoæ powo³ywania siê na przypadek Kosowa przez inne grupy
ludno-ci? Jak podaje Chris Borgen, Kosowo mo¿e byæ jednoczenie unikalne i
za-103 Wypowied dostêpna na stronie: <http://www.america.gov/st/peacesec-english/2008/
February/20080218144244dmslahrellek0.9832117.html>, dostêp: 25 maja 2010 r.
104 M. A. Jovanovic, op. cit., s. 12.
105 C. Warbrick, op. cit., s. 680.
106 Autor przytacza przypadek Acehu, którego ludnoæ uzyska³a szerok¹ autonomiê w ramach Indonezji w drodze rozmów pokojowych.
107 M. Goodwin, op. cit.
108 C. Warbrick, op. cit., s. 680.
razem tworzyæ precedens109. Có¿ bowiem za znaczenie bêdzie mia³a obecnoæ interwencji zbrojnej czy d³ugotrwa³ej misji ONZ, jeli dana grupa u¿yje sece-sji Kosowa jako przyk³adu rozszerzenia pojêcia lud na potrzeby prawa do samostanowienia. Co wiêcej, wyj¹tkowoæ przypadku Kosowa mo¿e byæ rozpatrywana w kategoriach czysto historycznych, gdzie ¿adne wydarzenie nie jest identyczne z innym. Prawnie bowiem precedens sk³ada siê z czêci tworz¹cej pewn¹ normê, daj¹c¹ siê zastosowaæ w innych sytuacjach (ratio decidendi) oraz czêci bêd¹cej dodatkowymi okolicznociami (obiter dicta).
W omawianym przypadku mo¿liwe wydaje siê wyci¹gniêcie swoistej esen-cji, która mo¿e byæ zastosowana w innych przypadkach.
Jak pokaza³a praktyka pañstw, tego typu sytuacje mog¹ byæ wykorzysta-ne politycznie bez wzglêdu na to, czy takie by³o ¿yczenie pañstw znakuj¹cych Kosowo jako przypadek sui generis. Rosyjska Duma jasno wyrazi³a powy¿sze obawy: prawo ludów do samostanowienia nie mo¿e usprawiedliwiaæ uznania niepodleg³oci Kosowa przy jednoczesnym sprzeciwie, aby rozwa¿aæ inne sa-mozwañcze pañstwa, które uzyska³y niepodleg³oæ de facto wy³¹cznie w³a-snymi si³ami110. Co wiêcej, Rosja niejako wprowadzi³a swoje obawy w czyn, odrywaj¹c Osetiê Po³udniow¹ i Abchazjê od Gruzji. Schemat dzia³ania by³ podobny do tego zastosowanego w 1999 r. Stany Zjednoczone nie licz¹ siê z g³osem Rosji i interweniuj¹ zbrojnie w Kosowie, zatem Rosja podejmuje dzia³ania zbrojne w Czeczenii. Federacja Rosyjska bardzo szybko uzmys³owi³a stronie zachodniej, ¿e niepodleg³oæ Kosowa bêdzie nosi³a cechy precedensu.
Siergiej £awrow, minister spraw zagranicznych Rosji, szybko powi¹za³ tak¿e zamieszki w Tybecie z proklamacj¹ niepodleg³oci Kosowa111. Nie wy-daje siê to zupe³nie bezpodstawne, gdy przeledzimy wypowiedzi aktywistów ró¿nych ruchów separatystycznych. Daniel Turp, jeden z przedstawicieli Par-tii Quebeckiej, stwierdzi³, ¿e Kosowo mo¿e pokazywaæ drogê, jak omin¹æ referendum w sprawie secesji112. Jeden z cz³onków nacjonalistycznej partii Republiki Serbskiej stwierdzi³ natomiast, ¿e jeli nielegalny parlament Koso-wa ma prawo og³osiæ niepodleg³oæ, nie ma powodów s¹dziæ, ¿e legalny parla-ment Republiki Serbskiej nie posiada takowego prawa113.
Podsumowuj¹c, secesja Kosowa jest z pewnoci¹ wynikiem z³o¿onych procesów, które tworz¹ przypadek unikalny. W¹tpliwe natomiast jest, czy ta wyj¹tkowoæ musia³a koniecznie prowadziæ do niepodleg³oci. W tym
kontek-cie charakterystyczn¹ cech¹ Kosowa, niespotykan¹ zbyt czêsto w relacjach miêdzypañstwowych, jest wola du¿ej czêci spo³ecznoci miêdzynarodowej,
109 Ch. Borgen, op. cit.
110 Cyt. za Ch. Bergen, op. cit.
111 Zob. R. Skidelsky, op. cit.
112 Zasugerowa³, ¿e wybory do organów przedstawicielskich Quebeku poprzedzaj¹ce secesjê mog¹ byæ skuteczniejsze ni¿ powtarzaj¹ce siê referenda; zob. National Post, Faces No Threat over Kosovo: Experts.
113 SETimes, Bosnian Serb Nationalists Threaten Secession, dostêpne na stronie:
<http://www.setimes.com/cocoon/setimes/xhtml/en_GB/features/setimes/features/2008/02/15/
feature-01>, dostêp: 30 maja 2010 r.
aby pozbawiæ jednego z cz³onków ONZ czêci swojego terytorium bez jego zgody.
Druga cecha, która mia³a wynikaæ z wyj¹tkowoci przypadku Kosowa to brak mo¿liwoci potraktowania go jako sprawy precedensowej. To pobo¿ne
¿yczenie zw³aszcza USA i pañstw UE zosta³o prawie natychmiast sprowa-dzone na ziemiê wraz z deklaracjami pañstw wieloetnicznych (m.in. Rosji, Chin, Indii, Hiszpanii, Gruzji, Cypru, Boni i Hercegowiny, Ukrainy, Izra-ela), ¿e nie uznaj¹ one Kosowa w zwi¹zku z obawami o zintensyfikowanie ruchów separatystycznych na ich w³asnych terytoriach. Tak¿e wielu prawni-ków miêdzynarodowych, na czele z Jamesem Crawfordem (obecnie jednym z najwiêkszych autorytetów w kwestii powstawania nowych pañstw), wypo-wiada siê wprost o Kosowie jako o sprawie precedensowej114. Profesor Craw-ford stwierdza: Miêdzynarodowe uznanie niepodleg³oci Kosowa z pomi-niêciem protestów Serbii tworzy k³opotliwy precedens115. Autor podkrela nastêpnie negatywne konsekwencje z tym zwi¹zane: Na wiecie jest sto ruchów separatystycznych. Niektóre przypadki s¹ klarowniejsze ni¿ inne, lecz wiêkszoæ spraw jest wyranie trudnych. Destabilizacja i tak ju¿ w¹-t³ych pañstw w wiecie nie jest zasadniczo dobrym pomys³em116.
Przypadek Kosowa tworzy zatem niebezpieczny precedens, który za-miast wprowadzaæ stabilizacjê na Ba³kanach ju¿ zd¹¿y³ przyczyniæ siê do zaognienia sytuacji na wiecie (vide: Gruzja).
5. Podsumowanie
Deklaracja niepodleg³oci Kosowa jest dokumentem niezwyk³ym. Jest to bowiem ¿¹danie organu o w¹tpliwym statusie, skierowane do spo³ecznoci miêdzynarodowej, aby ta uzna³a powstanie nowego pañstwa na terytorium innego pañstwa. Jednak¿e organ ów nie posiada efektywnej kontroli nad terytorium, do którego roci sobie prawa, a prawowity suweren nie zgadza siê na takie rozwi¹zanie. Zostaje jednak pozbawiony mo¿liwoci obrony swo-ich praw przez spo³ecznoæ miêdzynarodow¹, która jednak nie potrafi zaj¹æ jednoznacznego stanowiska wobec zaistnia³ej sytuacji.
Bezsprzecznie rysuje siê przed oczami obraz upokorzonego pañstwa, pod którym chwiej¹ siê fundamenty prawa miêdzynarodowego. Colin Warbrick wskazuje, ¿e nie istnieje w tym prawie norma zezwalaj¹ca na ukaranie pañstwa poprzez utratê terytorium, nawet jeli mia³y miejsce powa¿ne naru-szenia tego¿ prawa117. Komisja Prawa Miêdzynarodowego zrezygnowa³a zkoncepcji zbrodni pañstw w projekcie dotycz¹cym odpowiedzialnoci
tych-114 Zob. Canada Faces no Threat over Kosovo: Experts; R. Skidelsky, op. cit.; M. A. Jovano-vic, dz. op. cit.; Ch. Borgen, op. cit.
115 Cyt. za Canada Faces no Threat over Kosovo: Experts.
116 Tam¿e.
117 C. Warbrick, op. cit., s. 680, 685.
¿e. A w sprawie naruszeñ praw cz³owieka w Kosowie jednostki zosta³y posta-wione w stan oskar¿enia i w du¿ej mierze ju¿ os¹dzone przez Miêdzynarodo-wy Trybuna³ Karny dla by³ej Jugos³awii; mimo to Serbia, która ju¿ dawno przesta³a byæ Serbi¹ Miloevicia, pokutuje jako kraj za grzechy swoich
by-³ych przywódców.
Powy¿sze konstatacje s¹ jednak prawdziwe tylko w sytuacji, gdy mamy do czynienia z secesj¹ de facto. W przypadku za, gdy uznamy, ¿e ludnoæ Kosowa wykona³a prawo do samostanowienia w drodze remedial secession, przed oczami powinien zarysowaæ siê zupe³nie odmienny obraz. Oto przela-dowany lud, pozbawiony swoich praw i mo¿liwoci porozumienia z poprzed-nim suwerenem tworzy nowe pañstwo, co jest jego przyrodzonym uprawnie-niem. W tej sytuacji inne regu³y prawa miêdzynarodowego musz¹ ust¹piæ.
I tu jednak powstaje powa¿ny dylemat, gdy¿ teoretyczna koncepcja sece-sji jako remedium nie daje siê zastosowaæ bez zastrze¿eñ do przypadku Kosowa. Mo¿emy zatem uznaæ, ¿e uleg³a ona zasadniczemu poszerzeniu i, de facto, rozmyciu lub odrzuciæ mo¿liwoæ zastosowania omawianej teorii w tej sytuacji.
Bior¹c pod uwagê powy¿sze okolicznoci, najbardziej trafne wydaje siê zastosowanie analogii pojêciowej do przypadku Bangladeszu. James Craw-ford u¿y³ zwrotu fait accompli, okrelaj¹c wybicie siê na niepodleg³oæ tego kraju118. A zatem by³ to fakt dokonany, utrudniaj¹cy powrót do stanu po-przedniego119, zaistnia³y w wyniku zewnêtrznej interwencji zbrojnej w to-warzystwie wyj¹tkowych okolicznoci. Stopieñ represji stosowany przez ar-miê pakistañsk¹ spowodowa³ przekroczenie progu, po którym ponowne przy³¹czenie tego regionu do Pakistanu by³o niemo¿liwe do zaakceptowania.
Zatem spo³ecznoæ miêdzynarodowa zaczê³a uznawaæ niepodleg³oæ Bangla-deszu jeszcze przed uznaniem jej przez Pakistan mo¿e nie by³o to legalne (legal), lecz z pewnoci¹ s³uszne (legitimate).
Podobieñstwa Bangladeszu i Kosowa w kwestii zarówno zaistnia³ych okolicznoci jak i reakcji pañstw s¹ uderzaj¹ce. Przy kwalifikacji prawnej powstania pierwszego z nich, ONZ nie odnios³a siê do zasady samostanowie-nia, mimo solidnych ku temu powodów120. Ju¿ na pierwszy rzut oka widaæ tu najwa¿niejsze przes³anki, konstytuuj¹ce koncepcjê remedial secession. Chro-nologicznie rzecz bior¹c, to jednak secesja Bangladeszu przyczyni³a siê do ukszta³towania powy¿szej koncepcji, a nie na odwrót. Jednak¿e przypadek Kosowa mia³ miejsce wówczas, gdy wskazana teoria by³a ju¿ ugruntowana.
Có¿ zatem stanê³o na drodze takiej kwalifikacji przez ONZ? Jak siê wydaje, by³a to obawa przed daleko id¹cymi konsekwencjami, a tak¿e brak konsensu-su wród kluczowych pañstw odnonie do zgodnoci z prawd¹ wydarzeñ, które mia³y mieæ miejsce w Kosowie, i które mia³y tak¹ kwalifikacjê umo¿liwiæ.
118 J. Crawford, op. cit., s. 415416.
119 W. Kopaliñski, S³ownik wyrazów obcych i zwrotów obcojêzycznych, dostêpny na stronie: <http://www.slownik-online.pl/kopalinski/D1088AA9EABE1376412565BF002A4DAB.php>, dostêp: 31 maja 2010 r.
120 Zob. J. Crawford, op. cit., 415.
Zatem tak jak w przypadku Bangladeszu, na drodze prawa miêdzynaro-dowego staj¹ wyj¹tkowe okolicznoci, które czyni¹ z secesji Kosowa fait accompli. Powstanie Kosowa wymyka siê zatem z ram stricte prawnych, bêd¹c rozwi¹zaniem po prostu moralnie s³usznym. A jak wiemy, pañstwa jako spo³ecznoæ s¹ dysponentami prawa miêdzynarodowego i to, co dzi jest niezgodne z tym systemem prawnym, za spraw¹ globalnego konsensusu staje siê uprawnione. W myl tej zasady mo¿na odczytywaæ treæ opinii doradczej MTS. Trybuna³, jak siê wydaje, swoj¹ powci¹gliwoci¹ chcia³ unikn¹æ sytuacji, w której musia³by stan¹æ w roli prawodawcy.
Na koniec, w kontekcie sprawy Kosowa zasadne wydaje siê poczynienie kilku uwag o miejscu, w którym znajduje siê obecnie prawo miêdzynarodowe oraz stosunki miêdzynarodowe. Po czasach dwupodzia³u wiata na obóz ka-pitalistyczny i obóz socjalistyczny spo³ecznoæ miêdzynarodowa wydaje siê ci¹gle borykaæ z problemem przystosowania instytucji ponadnarodowych do nowej sytuacji. Rada Bezpieczeñstwa jest ci¹gle niewydolna decyzyjne, gdy chodzi o sprawy dotykaj¹ce bezporednio obszarów bêd¹cych dawn¹ stref¹ wp³ywów mocarstw w niej zasiadaj¹cych. Zatem dwupodzia³ wiata nie zo-sta³ wcale zniwelowany, a prawo miêdzynarodowe ponad dwadziecia lat po upadku muru berliñskiego nie jest w stanie uporaæ siê z jego konse-kwencjami. Kolejnym problemem, który bêdzie z pewnoci¹ narasta³ jest kwestia odnalezienia realnych, skutecznych i sprawiedliwych regu³, które pozwol¹ na pokojowe funkcjonowanie pañstw wieloetnicznych. Rozwi¹zañ obu wskazanych problemów prawo miêdzynarodowe wydaje siê coraz wyra-niej poszukiwaæ w powrocie do koncepcji prawnonaturalnych, które przeni-kaj¹ i rozpuszczaj¹ dosyæ skostnia³e i sztywne zasady, bêd¹ce podstaw¹ stosunków miêdzynarodowych w poprzednim wieku (jak choæby zasada su-werennoci, integralnoci terytorialnej czy zakaz u¿ycia si³y).
INDEPENDENT KOSOVO, INTERNATIONAL LAW AND HUMAN RIGHTS AN ATTEMPT TO FIND A COMMON GROUND
Key words: Kosovo, human rights, territorial integrity, sovereignty, precedent, state recogni-tion, remedial secession.
Summary
The aim of this article is to find the legal basis for Kosovo statehood in international law.
The author, taking into consideration the restrained opinion of ICJ on the legality of Kosovo declaration of independence, analyses the possible legal qualifications of the secession. Firstly, the Security Council Resolution 1244 (1999) is being examined in order to find regulations allowing the People of Kosovo to establish their own country without consent of Serbia and international society. In the next section, the author introduces the concept of remedial seces-sion. Within this concept it is analyzed whether Albanian Kosovars may be treated as a pe-ople and whether the humanitarian situation before the NATO intervention in 1999 was severe enough to use the concept of remedial secession. Lastly, the possible different ways of solving the discussed problem are being examined. In the next part the author considers the
possible qualification of Kosovo secession as a de facto secession. The criteria of statehood taken from Montevideo Convention from 1933 and the principle of effectiveness are being considered in relation to Kosovo situation.
The next paragraph is dedicated to the institution of state recognition and the reaction of international society on the Kosovo declaration of independence. In the end of the article the author contemplates the case of Kosovo as sui generis and fait accompli. In closing remarks there are some notices concerning the contemporary condition of international law.
UWM w Olsztynie 2011 ISSN 2082-1786
Mariusz Lewandowski
doktorant w Katedrze Praw Cz³owieka Uniwersytetu Miko³aja Kopernika w Toruniu