• Nie Znaleziono Wyników

Nie bez racji J. Ptaśnik był wręcz zafascynowany patrycjatem krakowskim w XIV i XV w., jego rolą w mieście, wzajemnymi powiązaniami, a także szerokimi kontaktam i ze znaczniejszymi rodzinami rycerstwa i możnych małopolskich. D ał temu wyraz w licznych rozprawach poświęconych patryc- jatowi, poszczególnym rodzinom mieszczańskim, a także w książce o miastach i mieszczaństwie w dawnej Polsce. W tej ostatniej podnosił, że „przechodzenie mieszczan do stanu szlacheckiego, zwłaszcza w wiekach średnich ułatwiały wzajemne stosunki pokrewieństwa. Bardzo często szlachcianka, nawet moż­

niejszego rodu, wychodziła za mieszczanina, daleko częściej jednak możny pan starał się o rękę córy mieszczańskiej, szczególnie o córki bogatych kapitalistów miejskich, a raczej ich posagi zabiegali synowie pierwszych rodów w Polsce.

Więc w wieku XIV pan na Rzeszowie, Jaśko, poślubia wnuczkę krakowskiego medyka, Benedykta; córkę kupca Jana Romancza, Agnieszkę, widzimy żoną Jakóba z Dębna... Melsztyńscy i Warszowscy spokrewniają się z Wierzyn- kami” .1 Dla ilustracji tego ostatniego zagadnienia zebrał sporo ciekawych danych. Nierzadko jednak powoływanie się na szczegółowe jego ustalenia bez ich weryfikacji z materiałem źródłowym jest ryzykowne. Kilka takich negatyw­

nych przykładów zostanie przytoczonych w niniejszym artykule. Wskazują one wyraźnie na konieczność podejmowania badań nad mieszczaństwem krakows­

kim XIV i XV w. W badaniach tych panuje bowiem obecnie poważny i niepokojący zastój. Chwalebnym wyjątkiem jest tu obszerna i ciekawa rozprawa W. Bukowskiego o Salomonach, wywodzących się od namiestnika wileńskiego Hanula. Również i ten autor zauważył, że duża część ustaleń Ptaśnika wymaga dziś uzupełnień, a przed wszystkim weryfikacji.2

W niniejszym artykule staram się przedstawić rodzinę Warszowskich, której główny przedstawiciel był sławnym rycerzem pasowanym, pieczętującym się herbem Nałęcz. Posiadał niewielkie dobra ziemskie, do których należy zaliczyć folwark nad Prądnikiem, podstawą jego zamożności były natomiast dobra w Krakowie i bogate dziedziczne wójtostwo w Wieliczce. Stale mieszkał w Krakowie, w którym miał prawa miejskie. Był całkowicie i bezinteresowanie oddany etosowi rycerskiemu, choć niełatwo było być mieszczaninem i rycerzem.

U współczesnych cieszył się renomą sławnego i znamienitego rycerza. Takich

114 Franciszek Sikora

zaś rycerzy nie było zbyt wielu w Małopolsce w pierwszej ćwierci XV w. Był jedynym znanym dotąd pieczętującym się herbem Nałęcz grunwaldczykiem z mieszczańskim rodowodem. Nie wiadomo bowiem, czy drugi znany grun- waldczyk z Krakowa, Adam Czech, również posiadał herb, czy legitymował się tylko prawem miejskim. Zebrane dane źródłowe ilustrują ciekawe kręgi krewniacze i przyjacielskie Jana Warszowskiego jako mieszczanina i rycerza.

W literaturze historycznej panuje jednak spore zamieszanie co do jego powiązań rodzinnych, wymagają one zatem prawidłowego wyjaśnienia. Pojawił się nawet tajemniczy ślad, wskazujący na wczesne pokrewieństwo Tarnowskich i Melsztyńskich z Wierzynkami.

Pierwsze wiadomości o Warszach, późniejszych Warszowskich, pochodzą dopiero z r. 1366. Wówczas Wojciech sługa Piotra Nieorzy został pro- skrybowany za poranienie Nicolai Warschonis.3 W r. 1367 Kreza córka zmarłego Peszka Wierzynka odstąpiła Marcinowi Warszowowi {Warschau) 1 /4 domu koło domu Jana Parczfala. W r. 1370 Marcin godził się z bratem Jakubem Warchonum. Decyzją rozjemców z r. 1372 Marcin zobowiązał się płacić wdowie po Girkonie Krystynie i ich dzieciom główszczyznę w wysokości 3 grzywien czynszu wieczystego. Za Marcina poręczał krewny męża Anny, siostry jego żony, rajca krakowski Gocz Czejn.4

W r. 1374 Marcin godził się z dziećmi Peszka Wierzynka w sprawie czwartej części ich domu, z której na jego rzecz zrezygnowała ich siostra Małgorzata.

Marcin mógł sobie zrobić przejście z tego domu do tej czwartej części i do połowy muru aż do końca siedliska. Ich zgodę opłacił pokaźną sumą 20 grzywien. W tym roku Jakusz Warszow wystąpił przeciw działającemu w imieniu teściowej Bojaninie o połowę domu przy ul. Św. Jana, która, jak twierdził, po śmierci siostry ma należeć do niego i jego braci.5 Zapiska ta zawiera ważne szczegóły genealogiczne dotyczące synów osiadłego przed r. 1366 w Krakowie Warszowa. Z wcześniejszej zapiski wiadomo, że Marcin miał brata Jakuba, a zatem jednym z owych braci wymienionych bez imienia był na pewno Marcin. Jakusz miał jeszcze przynajmniej jednego brata. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby widzieć w nim poświadczonego w r. 1366 Mikołaja syna Warsza. Nic nie da się powiedzieć o ich siostrze, zmarłej przed r. 1374. Po tej dacie urywają się wiadomości o Jakuszu, nie pojawił się też w źródłach Mikołaj, brak wreszcie danych o ich potomstwie. Żyje tylko Marcin. Pod koniec XIV w.

należał on już do krakowskiej elity mieszczańskiej. W latach 1375, 1381, 1382 i 1389-1391 był rajcą krakowskim.6

Marcin posiadał spory majątek w mieście, zajmował się głównie kupiect- wem, prowadził handel suknem ze Lwowem.7 Około r. 1370 ożenił się z Konstancją córką H anka, jednego z synów stolnika sandomierskiego i wójta wielickiego M ikołaja Wierzynka. Miała ona brata Stana, czyli Stanisława, i siostrę Annę. Stan zmarł młodo i bezpotomnie przed r. 1384, a cały niebagatelny majątek po ojcu odziedziczyły siostry. Konstancji dostała się między innymi część bogatego wójtostwa wielickiego i 8 grzywien 16 skojcy czynszu na cle krakowskim. Anna wyszła za Jerzego Czejna. W r. 1384 siostry

Mieszczanin rycerzem. Krótkie dzieje rodziny Warszowskich 115 Anna, już jako wdowa, i Konstancja godziły się z rajcami wrocławskimi o 50 grzywien należnych im po bracie.8

W r. 1390 M arcin wspólnie z żoną i synem Janem sprzedali za 100 grzywien Mikołajowi Flenczerowi jatkę rzeźniczą - czwartą od Św. Krzyża w kierunku jatki Belicze i 1/4 innej jatki - siódmej od szkoły w kierunku Rynku. Jatki te wraz z przynależnościami były własnością Konstancji, co poświadczali w r.

1391 Marcin z żoną i synem. Dane te świadczą o tym, że Jan był już w tym czasie pełnoletni. W tym roku Piotr Gejtan był winien Marcinowi 48 grzywien i 16 skojcy.9

W r. 1392 rajcy Marcin Warszow, Piotr Fochsczagil i Mikołaj Lang jako mężowie zaufania asystowali przy przetapianiu złota królewskiego.

W rachunkach miejskich odnotowano wydatek 7 groszy na poczęstunek dla nich. Jeszcze w tym roku Marcin zmarł, 29 XI Kasper Krugil zapośredniczył bowiem ugodę między synem zmarłego Janem a Jakubem Strojem Wie- rzynkiem, który odstąpił od roszczeń o 400 zł długu i o 2 konie.10 Marcina nazywano głównie Warszowem, rzadko Warszowskim. Jego syn natomiast konsekwentnie pisał się Warszowskim, a rzadziej i w aktach miejskich Warszem lub Warszowem.

Po śmierci ojca Jan Warszowski włączył się w sprawy miasta Krakowa.

23 XII 1392 r. wraz z Goczem Czejnem na potrzeby miasta zarekwirowali u rajców 300 grzywien, które były własnością księcia opolskiego Władysława.

Równocześnie Jan zobowiązał się zapłacić 10 grzywien żupnikowi Mikołajo­

wi.11 Zabór pieniędzy Opolczyka miał związek nie tylko z restrykcjami w stosunku do księcia, ale także ze znacznie zwiększonymi wydatkami miasta na uzbrojenie i siarkę, dostarczane na wyprawy organizowane przez króla Władysława Jagiełłę przeciw temu księciu.12 Przyjąć wypadnie, że rycerz Warszowski brał w nich udział.

W r. 1392 Jan w imieniu matki zastawił za 100 grzywien groszy praskich ich część wójtostwa wielickiego Mikołajowi z Marszowic i Białocina pisarzowi generalnemu ziemi krakowskiej. Od samego początku Mikołaj miał poważne kłopoty z wybieraniem czynszu z zastawionej mu części wójtostwa. Pozwał on o to w r. 1392 do sądu najwyższego prawa niemieckiego na zamku krakowskim wójta wielickiego Jana Paulowskiego, zwanego najczęściej Paulinem, syna Paulina Cavallo żupnika bocheńskiego i kupca z Genui. Do Jana należała wówczas część wójtostwa.13 W r. 1394 sąd postanowił wydać dekret w sprawie należnego pisarzowi Mikołajowi czynszu zarówno przeciw Paulinowi, jak i Warszowskim. Ostatecznie sąd ten nie zdecydował się na rozstrzygnięcie sporu i zwrócił się do najwyższej instancji w Magdeburgu o wydanie wyroku w sprawie pani Warszowej (domine Warschinne). W rachunkach miejskich pod r. 1395 odnotowano wydatek pół kopy groszy na koszty z tym związane.14 Konstancja Warszowska z synem nadal regulowali długi zmarłego Marcina.

W r . 1394 zobowiązali się zapłacić Kunczy z Sandomierza 40 grzywien w ratach.

Dalsze 20 grzywien, które na polecenie Jana miała zapłacić Kunczy Małgorzata Szczepankowa, Kuncza przelał na Jana. Tego roku Jan i Piotr syn Fogelsanga

116 Franciszek Sikora

poręczali Janowi Chełmskiemu zwrot przez Winka, pierwszego męża siostry ciotecznej Warszowskiego Nawojki, 2 postawów sukna brukselskiego.15

Marcin Warszow pozostawił spory majątek. Składały się nań: folwark i młyn nad Prądnikiem, ogród w Czarnej Wsi, sklep sukienniczy, rola za bramą Św.

Mikołaja nad Wisłą, czynsz 3 grzywny z domu przy ul. Szewskiej. Jeśli do tego doda się część dóbr Konstancji po ojcu Hanku Wierzynku o dużej wartości, w tym część bogatego wójtostwa wielickiego i roczny czynsz 8 grzywien 16 skojcy z cła krakowskiego,16 to trzeba stwierdzić, że Jan Warszowski był bardzo zamożnym patrycjuszem krakowskim. Z biegiem lat nie powiększał jednak majątku, a wręcz przeciwnie systematycznie go uszczuplał. W r. 1396 Andrzej Wierzynek jako pełnomocnik Konstancji i Jana zrezygnował z ogrodu Warszów w Czarnej Wsi koło ogrodu Wielkiego Piotra na rzecz Jakuba M ordbira, który wwiązał się do niego w imieniu Jerzego syna Hilbranda. W tym roku Konstancja i jej siostra Anna, wdowa po Jerzym Czejnie, przy udziale Andrzeja Wierzynka jako opiekuna prawnego, ustąpiły Janowi Lotirowi dom narożny przy ul. Szewskiej koło domu Marcina Junga wraz z browarem za czynsz 2 kop groszy.17 Był to więc dom po ich ojcu Hanku Wierzynku. Przy finalizowaniu transakcji był obecny Jan Warszowski, wyrażając na nią zgodę.

Warszowscy utrzymywali bliskie kontakty nie tylko z Wierzynkami, ale również z Czejnami, gdyż siostra Konstancji Anna była żoną Jerzego Czejna.

Po jego śmierci Jan opiekował się nawet dobrami ciotki Anny. W r. 1396 wystąpił przeciw kasztelanowi bieckiemu Paszkowi Złodziejowi z Pilchowic i Biskupic o zwrot dokumentu w sprawie zastawienia mu przez Jana folwarku ciotki. Paszek odpierał jego roszczenia twierdząc, iż nic nie wie o takim dokumencie, nie może go więc posiadać. W tym roku Jan regulował swoje długi.

Był winien 40 grzywien stryjowi stryjecznemu Andrzejowi Wierzynkowi.

Zobowiązał się zwrócić je pod warunkiem oddania mu w zastaw młyna nad Prądnikiem, o który toczył się spór z prepozytem szpitala Św. Ducha. Gdyby wziął ten młyn w zastaw, winien dokończyć sporu i sprzedać go. Z uzyskanych pieniędzy wziąłby dla siebie 40 grzywien, zapłaciłby Żydowi 100 grzywien, Kesilhutynie 10 grzywien kwartników i słudze Warszowskiego 40 grzywien groszy praskich.18 Wierzynek młyna nie sprzedał. Uczynił to dopiero w r. 1399 sam Warszowski i wziął za niego od Piotra Wejngarta zaledwie 120 grzywien groszy praskich. Młyn ten należał niegdyś do Ameleja. W r. 1374 1/4 tego młyna należała do Krezy córki Peszka Wierzynka.19 Jan musiał poręczać miesz­

czaninowi Janowi Szczecinie znaczne długi, skoro ten w r. 1399 zobowiązywał się, że gdyby ktokolwiek - Chrześcijanin lub Żyd - pozywał go o pieczęć (czyli o dokument z jego pieczęcią), Szczecina lub jego spadkobiercy uwolnią go od roszczeń, pod tym wszakże nowym warunkiem, że Warszowski lub jego spadkobiercy udowodnią, iż nic nie wiedzą o takiej pieczęci i dokumencie.20

Jeszcze za życia M arcina Warszowscy pozbyli się jatek rzeźniczych, a po śmierci ojca Jan sprzedał też sklep sukienniczy, a wreszcie młyn. Wyzbył się więc atrybutów wiążących się ze statusem kupca i przedsiębiorcy. Na dodatek 1 II 1398 r. zrezygnował, zapewne czasowo, z praw miejskich.21 Niewątpliwie

Mieszczanin rycerzem. Krótkie dzieje rodziny Warszowskich 117

wiązało się to z jego częstymi wyjazdami z kraju z powodu udziału w wojnach i turniejach rycerskich. W r. 1403 taką rezygnację złożyli na przykład Andrzej Wierzynek i Michał z Czyrli (dziś Ciernie część Świebodzic). Ten drugi często wyjeżdżał z Krakowa z poselstwami. Owa rezygnacja nie przeszkodziła im być rajcami.22 W tym czasie skończyły się kłopoty finansowe Warszowskiego, dysponował już bowiem sporymi zasobami pieniędzy, skoro 17 VII 1400 r.

pożyczył Piotrowi Wejngartowi aż 500 grzywien groszy praskich. 24 I 1401 r.

Warszowski zeznał, że dłużnik zapłacił mu całą sumę.23

W r. 1403 strenuus miles dominus Johannes Warschowsky odwołał dotych­

czasowych opiekunów swoich dzieci i wyznaczył nowych, mianowicie Andrzeja Wierzynka, Michała z Czyrli i Klausa Kesingera. Gdyby przed nim zmarła jego matka, opiekunowie mieli wwiązać się do dóbr i otoczyć opieką jego dzieci.24 Nie wiadomo, kiedy Warszowski ustanowił odwołanych wówczas opiekunów.

Najpewniej wiązało się to z jego przygotowaniami do wyprawy wojennej. Wziął być może udział, obok innych rycerzy małopolskich, w starciach zbrojnych na Węgrzech w latach 1401-1402, związanych z kryzysem wewnętrznym, uwięzie­

niem Zygmunta Luksemburskiego, odrzuceniem przez Władysława Jagiełłę zaproszenia na tron węgierski, pojmaniem i ścięciem przez Węgrów Prokopa z Balic.25 Niewykluczone też, że to wcześniejsze opiekuństwo było związane z udziałem Warszowskiego w organizowanych w latach 1391-1394 wyprawach zbrojnych przeciw Władysławowi Opolczykowi.

Po wyznaczeniu w r. 1403 nowych opiekunów dla dzieci, urywają się wiadomości o Janie Warszowskim. Zapewne znów udał się szukać przygód i doskonalić rzemiosło rycerskie. Pod r. 1408 Jan Długosz wymienił sławnych rycerzy polskich, którzy brali udział w wyprawie zbrojnej Zygmunta Luksem­

burskiego przeciw królestwu Bośni. Obok Zawiszy Czarnego z Garbowa, jego brata Jana Farureja, D om arada z Kobylan, Zawiszy Czerwonego z Oleśnicy i Jakuba Skarbka z Góry figuruje Jan Warszowski. Wojna Zygmunta z Bośnią toczyła się w latach 1406-1408. Zakończyła się zwycięską dla Zygmunta wyprawą pod koniec r. 1408. O tej właśnie wyprawie i udziale w niej polskich rycerzy wspominał Długosz. Interesującą wzmiankę w tej sprawie przytoczył W. Bukowski. W wyprawie tej wziął udział nie wymieniony przez Długosza Jan Wałach z Chmielnika. 13 IV 1408 r. Jan Mężyk z Dąbrowy poręczył przebywającemu w Kaliszu królowi Władysławowi Jagielle, że strenuus Jan Wałach, wybierający się właśnie na Węgry, a który za zgodą króla zastawił wieś Wrocankę za 100 grzywien, wykupi tę wieś po powrocie, ewentualnie uczyni to sam Mężyk.26 Wałach przygotowywał się do udziału w tej właśnie walnej wyprawie. W tym mniej więcej czasie szykował się do niej także Warszowski, który mógł na jakiś czas powrócić do kraju. 30 VI 1408 r. rajca krakowski Jerzy Arnsberg zeznał, że strenui milites dominus Johannes Warsch et dominus Jan Pleszowsky poręczali za niego Mikołajowi Olewińskiemu, że zwróci mu 50 grzywien. Po tej dacie Warszowski wyruszył na Węgry, a stamtąd do Bośni. Na ten zapewne wyjazd Klaus Kesinger w imieniu Konstancji Warszowej sprzedał za 50 grzywien Mikołajowi Glezerowi 4 grzywny czynszu ziemnego z domu

118 Franciszek Sikora

narożnego przy ul. Szewskiej koło domu Libelusa.27 Z tym być może pobytem Warszowskiego na Węgrzech należy łączyć wiadomość z r. 1410, odnotowaną w rachunkach miejskich krakowskich, o zapłaceniu 1 grzywny i 9 skojcy słudze Warszowskiego, który na Węgrzech załatwiał sprawę zwrotu konia i rzeczy po zabitym tam /hórz balistarii dominorum.26

W r. 1410 Warszowski przebywał w kraju. Podobnie jak inni rycerze, przygotowywał się do udziału w wojnie z zakonem krzyżackim. 30 V 1410 r.udzielił Przedborowi z Żytna poręki za Paszka sołtysa z Wierzbki w sporze Przedbora o kamień szlachetny z Elżbietą wdową po wojewodzie krakowskim Spytku z Melsztyna, żoną księcia ziębickiego Jana. 19 VI 1410 r.Warszowski regulował sprawy majątkowe żyjącej jeszcze ciotki Anny z dziećmi jej córki Nawojki, zrodzonymi z Winkiem, a następnie z Michałem Langiem z Czyrli. Der techtige Ritter her Hanusz Warsch w obecności Bartusza czyli Bartosza brata Michała Langa, Klausa Kesingera (rajcy i męża siost­

rzenicy ciotecznej Warszowskiego Anny Winkówny) i Nikł osa Platenera zeznał, że po Annie wdowie po Jurdze Czejnie dzieciom tym i dzieciom już zmarłym przysługuje czwarta część wójtostwa wielickiego z przynależnościami i kamieni­

ca w Rynku na rogu ul. Brackiej, w której obecnie mieszka Michał. U współ- opiekuna Anny i wspomnianych dzieci jest 300 grzywien Anny. Warszowski zaś ma zapłacić Michałowi długi - dla dzieci Winka 70 grzywien, dla dzieci Michała 40 grzywien. Zatrzymał zaś 30 grzywien dla ewentualnego dalszego potomstwa Anny, które mogłaby mieć (gdyby ewentualnie wyszła za mąż). 31 VI 1410 r.

strenuus miles dominus Hanus Warsch wyznaczył opiekunów dla matki i mająt­

ku. W razie gdyby przepadł w zawierusze wojennej, opiekunowie mieli czynić wszystko to, co w takich okolicznościach należało czynić. Wśród opiekunów na pierwszym miejscu został wymieniony podkomorzy i ochmistrz dworu królowej Anny Jakusz z Boturzyna, następnie rajcy krakowscy: Kasper Krugil, Mikołaj Platener i Piotr Fochsczagil, a ponadto mieszczanie Jan Borg i Klaus Kesinger.29 Ten był już mężem siostrzenicy ciotecznej Warszowskiego Anny Winkówny.

Kilka dni wcześniej, tj. 23 VI, Adam Czech, wyruszając na wyprawę wojenną, ustanowił pełnomocnikiem w sprawie swoich długów ławnika krako­

wskiego Piotra Kalderberga. Gdyby zginął, dobra ruchome i nieruchome miała po nim dziedziczyć siostra A nna i jej dzieci. Trudno orzec, czy był on drugim, obok Warszowskiego, posiadającym herb grunwaldczykiem z mieszczańskim rodowodem, ponieważ dopiero w r. 1408 przyjął prawo miejskie.30 Wiadomość o siostrze i jej dzieciach może wskazywać na dawną osiadłość tej rodziny Czechów w Krakowie.

Po wyznaczeniu opiekunów Warszowski wyruszył na wyprawę wojenną.

Pod Grunwaldem znalazł się wśród dziewięciu przedchorągiewnych rycerzy.

Według Długosza kroczyli oni w pierwszym szeregu ze względu na ich niezwykłe zasługi i doświadczenie. I znów jako pierwsi po chorążym Marciszu z Wrocimo- wic zostali wymienieni walczący wspólnie z Warszowskim w r. 1408 w Bośni Zawisza Czarny z Garbowa, Domarad z Kobylan i Jakub Skarbek z Góry,

Mieszczanin rycerzem. Krótkie dzieje rodziny Warszowskich 119 a ponadto: Florian z Korytnicy, Paweł Złodziej z Biskupic, Stanisław z Char- binowic i Jaksa z Targowiska.31

Po wyjeździe syna z Krakowa Konstancja znów musiała sama załatwiać różne sprawy majątkowe. Przez pełnomocnika Jana Borga zapisała dzieciom Kesingera i wnuczki ciotecznej Anny Winkówny połowę domu przy ul.

Św. Szczepana koło domu Jana Czopena starszego, którego druga połowa należała do dzieci siostrzenicy Nawojki po Winku i po Michale z Czyrli.

Z kolei Konstancja przez Jana Borga, Anna żona Klausa Kesingera i K a­

tarzyna wdowa po Jerzym z Lublina przez ich opiekuna wspomnianego Kesingera oraz ich brat couterinus (czyli conuterinuś) Jan Winek, wreszcie Bartosz brat Michała z Czyrli w imieniu jego dzieci wydzierżawili Jerzemu Morsztynowi 1 grzywnę 6 groszy czynszu z parceli za domem sukiennika Tylmana przy ul. Szewskiej koło domu Kreczmara. Równocześnie poręczyli za Jadwigę Pleszowską siostrę Anny i Katarzyny. Ponadto wszyscy wy­

dzierżawili Grzegorzowi piekarzowi 1 kopę groszy czynszu rocznego ze słodowni przy ul. Szewskiej, ręcząc za Jadwigę Pleszowską, która została określona jako couterina (tj. conuterina) Anny i Katarzyny, czyli ich siostra z jednej m atki.32

Z wojny z Krzyżakami Warszowski powrócił bez uszczerbku na zdrowiu.

Pod koniec r. 1410 wziął zapewne udział w udanej odwetowej wyprawie na dowodzone przez Ścibora ze Ściborzyc wojska węgierskie, które jesienią spustoszyły ziemię sądecką w ramach wsparcia dla Krzyżaków. Na tym jednak nie zakończył się konflikt polsko-węgierski. Częste były nadgraniczne incyden­

ty zbrojne. Zwaśnione strony dążyły do zakończenia sporów. Wstępnego pośrednictwa podjął się sławny rycerz i dworzanin obydwu królów Zawisza Czarny z Garbowa. Pierwszy raz udał się on na Węgry już w końcu września r. 1410.33

Po dyplomatycznym przygotowaniu gruntu przez Zawiszę Władysław Jagiełło 2 4 I I 1411 r. w Sandomierzu mianował pełnomocników w celu zawarcia rozejmu z Węgrami: arcybiskupów gnieźnieńskiego Mikołaja Kurowskiego i halickiego Mikołaja Trąbę, kasztelana krakowskiego Krystyna z Ostrowa, wojewodów krakowskiego Jana Tarnowskiego z Tarnowa i sandomierskiego Mikołaja z Michałowa, kasztelanów sandomierskiego Michała z Bogumiłowie i lubelskiego Jana ze Szczekocin oraz marszałka Królestwa Zbigniewa z Brze­

zia. Wzięli oni udział w zjeździe z dygnitarzami węgierskimi w Nowej Wsi na Spiszu. Omówiono warunki zawieszenia broni i przyszłego zjazdu monarchów celem zażegnania sporów i wyeliminowania obustronnych pretensji. Postano­

wienia zjazdu zapisano w akcie notarialnym wystawionym 31 III 1411 r.34 Wśród jego sygnatariuszy zostali wymienieni wszyscy wyznaczeni przez króla pełnomocnicy, oprócz marszałka Zbigniewa z Brzezia. W jego miejsce został wpisany nie pełniący żadnego urzędu Jan Warszowski. Trzeba zatem przyjąć, że wnet po 24 II król mianował go pełnomocnikiem na miejsce Zbigniewa z Brzezia. Nominacja ta wskazuje wyraźnie na jego wysoką pozycję w kręgach rycerskim i dworskim.

120 Franciszek Sikora

W r. 1412 Warszowski najpewniej brał udział w turniejach rycerskich w Budzie, zorganizowanych z okazji zjazdu monarchów polskiego i węgiers­

kiego. Co prawda Jan Długosz nie wymienił go wśród rycerzy polskich, ale nie ma powodu wątpić w jego tam obecność, skoro dziejopis ten wymienił ich tylko czternastu. W śród nich znaleźli się przede wszystkim ci rycerze, obok których niejednokrotnie Warszowski walczył ramię w ramię, a mianowicie Domarad z Kobylan i Zawisza Czarny, nie mówiąc już o innych zasłużonych grunwald- czykach.35

Z osobą Jana Warszowskiego wiąże się jeszcze jedna ciekawa wiadomość, którą należy datować na ten rok. Pod r. 1416 Jan Długosz wspomniał o przybyciu do Śremu, gdzie król Władysław Jagiełło zatrzymał się 6 VII, posła od księcia Austrii Ernesta. Poseł ten miał się dowiedzieć, czy jest zgodne z prawdą opowiadanie, które książę usłyszał z ust rycerza polskiego Warszows­

kiego, że w pewnej miejscowości w Polsce bez żadnej pomocy ze strony ludzi, wyłącznie jako dar natury, powstają i wyłaniają się z ziemi różnego rodzaju

kiego, że w pewnej miejscowości w Polsce bez żadnej pomocy ze strony ludzi, wyłącznie jako dar natury, powstają i wyłaniają się z ziemi różnego rodzaju