• Nie Znaleziono Wyników

W ciągu ostatnich 30 lat jesteśmy świadkami lawino- wego rozwoju nowych produktów, technologii i zwią-zanych z nimi zmian w otaczającym nas świecie,  a także w naszym życiu. Do tych, które już teraz naj-bardziej wpływają na nasze życie należą: technologie  informatyczne, masowe udostępnianie i przesyłanie  informacji. Oprócz tego rozwijane i doskonalone są  takie obszary jak: genetyka, w tym coraz bardziej  zaawansowane badania nad genomem ludzkim, ma- gazynowanie energii, pojazdy autonomiczne, anali-tyka wielkich ilości danych, robotyka przemysłowa,  sensory i inne urządzenia, które krok po kroku tworzą  Internet rzeczy.

I.   Technologie i ich pozytywne skutki  społeczne i gospodarcze

Dostępne opracowania wskazują na silnie pozy-tywny wpływ na PKB skumulowanego efektu rozwoju  nowych technologii. Trend ten może oznaczać, że jako  społeczeństwo stajemy się zamożniejsi.

Wpływ technologii na społeczeństwo i gospodarkę  jest coraz bardziej odczuwalny w postaci:

wzrostu produktywności przedsiębiorstw,

• zmiany sposobu wykonywania pracy,

• wzmocnienia siły konsumentów,

• 

wpływu nowych technologii na środowisko na-• turalne,

zmiany jakości życia,

• 

spodziewanego wzrostu wykształcenia społe-• czeństwa.

Jednym z mało zauważanych, i przez to niedoce-nianych skutków zmian dotyczących pracy, staje się  istotne podwyższenie poziomu wykształcenia szero- kich grup społecznych. Przejście w XIX i XX w. z go-spodarki opartej głównie na rolnictwie i rzemiośle do 

gospodarki opartej na przemyśle, było silnie skorelo- wane ze znacznym podwyższeniem poziomu wykształ-cenia w skali całych społeczeństw. Rozwój przemysłu  szybko wymusił rozszerzenie kształcenia na szerokie  grupy ludności zasilające rosnący sektor wytwórczy. 

Jego pierwszym skutkiem było radykalne zmniejszenie  odsetka analfabetów, a kolejnym – rozwój kształcenia  w naukach przyrodniczych i technicznych.

Obecne zmiany technologiczne dotyczące już prak-tycznie wszystkich obszarów naszego życia – nie tylko  przemysłu i rolnictwa, ale także organizacji czasu wol-nego czy ochrony zdrowia – tworzą także środowisko  wymagające masowego kształcenia w wielu nowych  specjalnościach. Podobnej ewolucji w kształceniu na-leży się spodziewać wraz z upowszechnianiem takich  technologii jak: automatyka i robotyka, data science,  pojazdy autonomiczne, magazynowanie energii czy  biotechnologia. Każda z tych technologii doprowadzi  do redukcji zatrudnienia w wielu obecnych zawodach,  ale jednocześnie stworzy zapotrzebowanie na zupeł-nie nowe specjalności – coraz częściej na wyższym  poziomie.

W rezultacie powinniśmy nie tyle obawiać się li-kwidacji kolejnych miejsc pracy, ale raczej spodziewać  się stopniowego wytworzenia miejsc pracy wymaga-jących coraz bardziej fachowej wiedzy. Konsekwencją  tego zjawiska będzie rozwój kształcenia łączącego  nauki humanistyczne z przyrodniczo ‑technicznymi,  który wypełni popyt wymuszony przez zmiany tech-nologiczne.

Należy dostrzec pewną prawidłowość we wpływie  kolejnych rewolucji technologicznych i przemysło-wych na rozwój kształcenia. Każda następna wielka  fala nowych technologii przekłada się na generowanie  zapotrzebowania na coraz wyższy poziom wykształ-cenia kadr w przemyśle i gospodarce czy medycynie. 

O ile pierwsza rewolucja przemysłowa przeniosła  całe rzesze ludzi z poziomu analfabetyzmu na po-ziom podstawowych umiejętności z zakresu czytania 

* Prezes Zarządu Selena FM SA.

i liczenia, kolejne zmiany technologiczne wytwo-rzyły masowy popyt na wykształcenie zawodowe,  a następnie techniczne, o tyle obecna fala innowacji  już teraz stwarza popyt na nowe kompetencje pra-cowników z wyższym wykształceniem. Na początku  były to rzesze informatyków – to nie przypadek,  że programistów, developerów nazywa się nowymi  niebieskimi kołnierzykami. Kolejnymi obszarami  wymagającymi większej specjalizacji będzie  m. in.: 

biotechnologia, automatyzacja, komunikacja, data  science czy robotyka.

Naturalną  konsekwencją  zapotrzebowania  na  bardzo dobrze wykształcone kadry jest wzrost wy-nagrodzeń w skali masowej; dzisiejsze „niebieskie  kołnierzyki”, jakimi są informatycy, zarabiają więcej  niż „niebieskie kołnierzyki” z fabryk z lat 60.

II.   Rosnące obawy

Jednocześnie do pozytywnych konsekwencji roz- woju nowych technologii wysuwany jest szereg wąt-pliwości i obaw pod adresem skutków, które może  wywołać ich wprowadzenie.

Należą do nich:

pogłębienie nierówności w rozkładzie podziału 

•  pożytków płynących z wdrożenia nowych tech-nologii,

zmniejszenie ogólnie dostępnej liczby stanowisk 

• pracy,

rozwój nowych chorób cywilizacyjnych,

• negatywny wpływ na środowisko.

•  Pojawiają się także obawy i ryzyko zupełnie no-wego typu:

wprowadzenie na większą skalę pojazdów au-•  tonomicznych grozi zwiększoną liczbą wypad-ków – zwłaszcza w okresie, kiedy technologie,  od których zależą – nie będą jeszcze w pełni  doskonałe,

zarówno roboty przemysłowe, jak i te działa-• jące na zapleczu biur i instytucji finansowych  grożą potencjalnie utratą znacznej liczby miejsc  pracy,

jako ryzyko w dalszej perspektywie postrzegana 

• jest też sztuczna inteligencja – pojawiają się  obawy, że wraz z jej rozwojem może nastąpić jej  oderwanie od człowieka, a następnie zwrócenie  się przeciwko niemu.

Oczywiście każde z tych poszczególnych rodza-jów ryzyka należy analizować bardzo szczegółowo,  w kontekście konkretnych rozwiązań, uwarunkowań  i ich wpływu na powstanie określonych zagrożeń.

Tym niemniej krytyczny obserwator powinien za-uważyć, że:

wpływy negatywne są często przeszacowywane/

• wyolbrzymiane,

powielanie przez media informacji o negatywnym 

•  wpływie następuje o wiele częściej niż udostęp-nianie rzetelnych informacji,

część obaw nie ma pokrycia w badaniach,

• rzetelne analizy dotyczące pozytywnych skutków 

•  wprowadzenia nowych technologii nie są tak czę-sto rozpowszechniane jak opinie negatywne.

Zmiany w charakterze pracy

Jednym z ważnych źródeł zmniejszania poczucia  bezpieczeństwa w społeczeństwie są zmiany w cha-rakterze pracy. Tradycyjnie w większości zawodów  przez lata wypracowane zostały elementy kultury  danego zawodu i związany z tym określony etos. 

Zjawisko to dotyczyło zarówno zawodów fizycznych  (górnik, pracownik budowlany, kolejarz), jak i za-wodów tzw. pracowników umysłowych (księgowy,  nauczyciel itd.) Obecnie etos zawodowy i związane  z nim poczucie bezpieczeństwa wynikające z pracy na  określonym stanowisku ulega szybkiej erozji:

znacznie wzrosła liczba i różnorodność nowych 

•  zawodów, dlatego trudniej jest tworzyć grupy spo-łeczne mające wspólną tożsamość zawodową,

liczba osób zatrudnionych w tradycyjnych zawo-• dach – kurczy się.

Podobnie  jest  z  zatrudnieniem  na  konkretnym  stanowisku; dotychczas było ono źródłem poczucia  bezpieczeństwa. W dobie przemian – już teraz rośnie  liczba osób, których poczucie bezpieczeństwa nie  wynika z zatrudnienia na danym stanowisku, ale ra-czej z posiadania pakietu umiejętności i możliwości  ciągłego doskonalenia się czy przebranżowienia, które  dają osobom zatrudnionym pewność popytu na ich  pracę/usługi (informatycy, weterynarze, lekarze).

W skali światowej mamy też do czynienia z innym  zjawiskiem powstawania niepokojów społecznych  opartych  głównie  na  przypuszczeniach.  Jest  nim  obawa o to, że roboty zastąpią nasze miejsca pracy. 

Na razie jednak automatyka i robotyka to dwie dzie-dziny Przemysłu 4.0, które generują znacznie więcej  nowych stanowisk niż zagrożeń dotyczących wy-eliminowania zasobów ludzkich z danego obszaru. 

Jeśli wzrost zapotrzebowania na roboty powiążemy  z niezbędnym podniesieniem kwalifikacji na wielu  stanowiskach, ze zmianami w charakterze zarządzania,  koniecznością zapewnienia serwisu 24h, a także kon-sekwencjami dla wymaganego poziomu wykształcenia  kadr, to efekt społeczny masowej robotyzacji wcale  nie musi być negatywny.

Jednocześnie należy wziąć pod uwagę zmiany  w podziale czasu między pracą a czasem wolnym,  które przekładają się na generowanie rosnącego po-pytu na produkty i usługi związane z czasem wolnym. 

Podobnie jest ze skutkami poprawy zdrowotności 

ŚĆ I – X KONGRES EKONOMISW POLSKICHKONOMCI DLA ROZWOJU społeczeństw i wzrostem długości życia; z jednej 

strony są pochodną wprowadzania nowych techno-logii – zwłaszcza w medycynie – a ich skutkiem jest  także tworzenie nowych miejsc pracy.

Przeciążenie informacyjne

Zjawiskiem, które dotyczy większości mieszkań-ców naszej planety jest rosnące zagubienie w natłoku  informacji, połączonym z obserwowaną rosnącą ilo-ścią zmian w praktycznie wszystkich obszarach życia  społeczeństw i gospodarek – w praktyce dotyczy to  całej cywilizacji. Coraz częściej mamy do czynienia  z przeciążeniem informacyjnym.

Do poszczególnego odbiorcy dociera za dużo ko- munikatów, aby każdy z nich przyswoić i przetwo-rzyć. Mając ograniczoną zdolność do skupienia się,  przechowywania informacji w pamięci krótkotrwa- łej, analizowania związków między więcej niż kil-koma czynnikami – nie jesteśmy w stanie zrozumieć  wszystkich (lub choćby większości) komunikatów,  które do nas docierają, efektywnie przetworzyć te  informacje i podjąć na ich podstawie „racjonalnej” 

decyzji.

Odbiorca najczęściej szuka konkretnej informacji. 

Jednocześnie charakter rzeczywistości sieciowej spra- wia, że bez końca jest wybijany z rytmu tych poszu-kiwań przez informacje zbędne i niepotrzebne, czyli  przez szum informacyjny. Przepustowość człowieka  (jego zdolność do przyswajania jednostek informa-cji na sekundę) jest względnie stała, jednocześnie  szum (tu: informacje zbędne) drastycznie zmniejsza  ilość potrzebnej informacji docierającej do czło-wieka. W sytuacji, w której informacji wokół jest  zbyt wiele, dochodzimy do pozornie paradoksalnej  konkluzji: zbyt wiele informacji redukuje tempo przy-swajania informacji faktycznie potrzebnej – bowiem  niemal każda informacja otaczająca człowieka jest  szumem.

Zjawisko to ma charakter obiektywny i ma swoje  źródła w świecie jak najbardziej rzeczywistym. Wy-nika  m. in. z:

zmiany struktury nośników informacji, dzięki 

• której nastąpił lawinowy wzrost ilości informacji  przekazywanych przez media,

liczby wydarzeń i ich skondensowania w cza-• sie,

ich wielkości i zasięgu, dotyczącego praktycznie 

• całego świata.

I nie chodzi tu o to, czy te zmiany mają charakter  pozytywny, czy też negatywny. Sama ich kumulacja  w takiej ilości, skali i w tak krótkim czasie, powoduje,  że ludzie czują się zagubieni i przytłoczeni. Taki stan  ich ducha ma wpływ na życie całych społeczeństw  i państw.

Nagromadzenie tych zjawisk prowadzi do wielu  niekorzystnych skutków:

samo przeciążenie informacyjne można trakto-•  wać jako chorobę cywilizacyjną. Objawy so-matyczne to zmęczenie fizyczne, bóle głowy. 

Objawy psychiczne to zniechęcenie, poczucie  przygnębienia i przytłoczenia, w dłuższej per-spektywie stres. W konsekwencji sytuacja ta  długofalowo może sprzyjać występowaniu de-presji i nerwicy;

po czasie następuje spadek produktywności, nie-• umiejętność podjęcia decyzji i skupienia się na  jednym temacie bądź jednym, dłuższym tekście. 

Jednocześnie przeciążenie informacyjne niesie  pozornie pozytywny skutek zwiększenia wielo-zadaniowości, jednak sama wielozadaniowość  zmniejsza  wydajność  („przełączanie”  uwagi  między różnymi zagadnieniami okupione jest  sporym wydatkiem energetycznym);

w rezultacie przeciążenia informacyjnego docho-• dzi do utraty zdolności analizy komunikatu na  poziomie logicznym i częściowo racjonalnym,  problematyczna staje się analiza zbyt złożonych  struktur argumentacyjnych, przy występowa-niu większej podatności na komunikaty proste,  odwołujące się do emocji itd. Przeciążenie to  zwiększa podatność na manipulację.

III.   Rewolucje technologiczne –  podobieństwa i analogie

Aby  trochę  lepiej  zrozumieć  naturę  procesów  i  zachodzących  zmian,  warto  poszukać  analogii  w dotychczasowych i przeszłych okresach, kiedy  zmiany w technologii i pojawienie się nowych metod  produkcji oddziaływały z wielką siłą na życie całych  społeczeństw. Należy postawić pytanie, w jakiej fa-zie obecnych zmian technologicznych i społecznych  jesteśmy, w którym kierunku zmierzamy i czego mo-żemy się spodziewać w kolejnych latach?

Rewolucja przemysłowa XVIII‑XIX wieku

Począwszy od wynalezienia latającego czółenka  w warsztacie tkackim w latach 30.  XVIII wieku, po- przez maszynę przędzalniczą, silnik parowy, zasto-sowanie koksu do wytopu surówki i związany z tym  dynamiczny rozwój hutnictwa, aż po rozwój komu-nikacji w XIX wieku oraz skokowy wzrost produkcji  w coraz większej liczbie sektorów – te wszystkie  wynalazki (bo tak wtedy nazywano innowacje) do- prowadziły kumulatywnie do przesunięć we wszyst-kich sektorach gospodarki, we wszystkich grupach  społecznych, stosunkach własności itd.

W I połowie XIX wieku skala zmian i ich po-wszechność oraz zasięg urosły do tego stopnia, że 

zaczęto je opisywać w sposób bardziej całościowy,  a terminem, który spajał różne aspekty i jednocze-śnie nawiązywał do źródeł zmian była: rewolucja  przemysłowa.

Kolejność i zasięg reakcji społecznych na zmiany  w  sposobie produkcji oraz  na  rozwój  przemysłu  były zróżnicowane. Sami robotnicy, czyli ci, którzy  na co dzień doświadczali zmian, mieli relatywnie  niewiele możliwości nazwania i zrozumienia tych  zmian, często ograniczali swoje działania do prote-stów przeciwko pojedynczym zjawiskom takim jak: 

praca dzieci czy poziom płac. Pierwszymi, którzy  potrafili dostrzec korelację między zmianami tech- nologicznymi i produkcyjnymi a zmianami gospo-darczymi, społecznymi i kulturalnymi byli angielscy  poeci epoki romantyzmu. To oni wraz z ówczesnymi  działaczami społecznymi potrafili opisać rzeczywi-stość. Praca F. Engelsa O położeniu klasy robotniczej w Anglii (1845 r.) została wydana 50 lat później i była  poprzedzona wysiłkami dwóch pokoleń działaczy  społecznych i robotniczych, usiłujących doprowadzić  do zmian prawnych i adaptacji w postawie państwa  względem nowej rzeczywistości społecznej.

Regulacje prawne dotyczące spraw związanych  z pracą następowały w wyniku ostrych kryzysów  społecznych takich jak masowe zachorowania dzieci  lub protesty robotnicze. W sposób naturalny pierwsze  regulacje nastąpiły w Anglii – najbardziej rozwinię-tym technologicznie i ekonomicznie kraju świata  na początku XIX wieku. Na początku dotyczyły tak  podstawowych kwestii jak zakaz pracy dzieci czy  ograniczenie dnia pracy do 12 godzin. Przy czym  ustalenia prywatne – czyli umowy między właścicie-lami fabryk a robotnikami dotyczące wolnej soboty  oraz niedzieli wyprzedziły regulacje formalne, które  powstały wiele lat później.

Regulacje umożliwiające działalność związków  zawodowych nastąpiły dopiero w połowie XIX wieku,  czyli w okresie, kiedy rewolucja przemysłowa trwała  już ponad 100 lat. Dopiero w XX wieku państwo po-wszechnie przyjęło na siebie obowiązek całościowego  regulowania spraw relacji między pracodawcami  a pracownikami.

Powyższe fakty wskazują, że początkowa faza  rewolucji  przemysłowej  dość  długo  przebiegała  w warunkach regulacji adekwatnych do poprzed-niej gospodarki folwarczno ‑manufakturowej. Mimo  wielu negatywnych zjawisk, rozwój technologiczny  pierwszej połowy XIX wieku był podstawą rosnącego  optymizmu odnośnie przyszłości ludzkości, wiary  w potęgę rozumu, haseł triumfu nauki itd.

Rewolucja informacyjna

Obecnie – analogicznie do początków XIX wieku –  wciąż jesteśmy w dość wczesnej fazie wdrażania nie 

tylko nowych technologii informacyjnych, ale też  zmian w przemyśle, sposobach wytwarzania, orga-nizacji czasu wolnego i konsumpcji itd.

Pierwsze komputery osobiste pojawiły się w la-tach 80. XX wieku. W kolejnych latach rozwinęło się  oprogramowanie – zwłaszcza edytory tekstu i arkusze  kalkulacyjne oraz Internet, a wraz z nim masowe  przesyłanie informacji, bezprzewodowa transmisja  danych, wzrost mocy obliczeniowej procesorów,  równoległy do niego wzrost pojemności dysków  i innych nośników pamięci, a wreszcie – smartfon,  miliony aplikacji, nowe funkcjonalności aż po sieci  społecznościowe.

Należy na to nałożyć zmiany praktycznie w każdej  gałęzi przemysłu; przez ostatnie 10 lat pracownicy  większości firm zarówno w krajach rozwiniętych, jak  i jeszcze bardziej w krajach rozwijających się prze-szli i przechodzą w swoich zakładach pracy znaczne  zmiany technologiczne i organizacyjne – ich miejsce  pracy i sposób jej wykonywania podlega wielu mo-dyfikacjom.

Dzięki nowym technologiom powstają także nowe  modele biznesowe; owszem – bez trudu można do- szukać się analogii pomiędzy marketplace a staro-żytnym bazarem czy średniowiecznym targiem, tym  niemniej technologia marketplace działa w czasie  rzeczywistym, w skali globalnej i jednocześnie od-działuje na setki tysięcy, a nawet miliony uczestników  jednocześnie. Zmiany wynikające z połączenia tech-nologii z nowymi modelami biznesowymi zachodzą  znacznie szybciej niż podczas pierwszej rewolucji  przemysłowej i są bardziej rozległe. Nierówności  społeczne pogłębia także łatwy i powszechny dostęp  do informacji oraz szeroko rozumiana stała walka  o poprawę własnego bytu, której wynikiem jest mi-gracja ludności.

Szybkość i rozległość zmian powodują, że pań-stwo, prawo, społeczeństwo i politycy reagują ze  znacznym opóźnieniem, a często także nieadekwatnie  do zagrożenia. Wciąż mamy problemy z opisaniem  części nowych modeli biznesowych, ze zrozumie-niem ich społecznego wpływu jaki wywierają na  całe otoczenie: pojedynczych ludzi, rodzinę, szkołę,  poszczególne branże itd.

Zmiany w prawie mające być reakcją na skutki  upowszechniania nowych technologii ograniczają  się na razie do reagowania na zjawiska negatywne –  zwłaszcza w zakresie naruszania zasad wolnej konku- rencji i przeciwdziałania praktykom monopolistycz-nym. Pozostałe skutki, takie jak zmiany w organizacji  pracy, handel transgraniczny czy nowe formy wytwa-rzania wartości intelektualnej, dzielenia się treściami,  pozostają cały czas poza regulacjami.

Te nowe treści (działania) rozwijają się wyko-rzystując starą formę (ram prawnych). Proces ten 

ŚĆ I – X KONGRES EKONOMISW POLSKICHKONOMCI DLA ROZWOJU będzie trwał do czasu, kiedy uświadomimy sobie, 

że są to nowe odrębne formy, konieczne do opisania  w nowy sposób i zastosowania nowych regulacji  prawnych.

W  dającej  się  przewidzieć  przyszłości  oprócz  reakcji prawnych na zjawiska negatywne – reszta  obszarów będzie regulowana tylko w niewielkim  stopniu pozostawiając nowym technologiom pole  do swobodnego rozwoju. Przekształcanie rzeczywi-stości, w której żyjemy jest wspierane przez wielkie  siły tkwiące w samym człowieku; ciekawość nowego  i nadzieję na lepsze jutro.

A jednocześnie nadal nie mamy i nie możemy  mieć całościowego oglądu rzeczywistych skutków  i konsekwencji wynikających z upowszechnienia  nowych technologii:

same te technologie ciągle się rozwijają, a kie-• runki  ich  rozwoju  można  przewidzieć  tylko  w bardzo ograniczony sposób,

skumulowane skutki społeczne są widoczne do-• piero po upływie czasu,

sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu.

• Dlatego nie będzie nadużyciem, jeśli tę obecną  fazę będzie się nazywać fazą dzikiego albo naiwnego  kapitalizmu ery informacyjnej.

Dwa scenariusze

Wiele technologii, jakie dziś zaczynają wpływać na  nasze życie znajduje się wciąż w relatywnie wczesnej  fazie rozwoju. Ich rozwój i dojrzewanie potrwają  jeszcze co najmniej 10–30 lat. Wraz z ich umacnia-niem będzie rosła skala zmian w naszym środowisku  społecznym. Jeżeli na to zjawisko nałożymy wielość  wchodzących na rynek technologii, to możliwe są  dwa scenariusze:

w pierwszym z nich przyspieszenie technolo-•  giczne doprowadzi do pojawienia się wielu pozy-tywnych zjawisk: wydłużenia okresu ludzkiego  życia, likwidacji części chorób, poprawy jakości  życia, zmniejszenia czasu przeznaczonego na  pracę;

w drugim scenariuszu liczba i tempo zmian, 

•  a także narastanie nieuniknionych zjawisk ne-gatywnych doprowadzą do załamania nie tylko  procesu rozwoju technologii, ale i do katastrofy  cywilizacyjnej, tj. do cofnięcia się cywilizacji  do poziomu bardziej prostego.

Kluczem do zrealizowania jednego z tych dwóch  scenariuszy wcale nie musi być technologia. Przy-puszczalnie prędzej będzie nim kultura i wynikająca  z niej polityka.

Zadaniem elit społecznych – a do takich należą  ekonomiści – jest rozumienie zachodzących proce-sów i takie działanie, które przyczyni się do pokoju  społecznego.

IV. Konkluzje

Jesteśmy wciąż we wczesnej fazie rozwoju no-wych technologii, które do odpowiedniego poziomu  rozwoju, ustabilizowania i osiągnięcia dojrzałości  potrzebują jeszcze 10–30 lat. Ich rozwój będzie wy- wierał nieustanną presję na społeczeństwa i prowa- dził do wielu zmian, których charakter dopiero bę-dzie się ujawniał. Liczba i głębokość zmian wynika  z olbrzymiego potencjału przemiany, jakie niosą ze  sobą te technologie i ich znacznego nagromadze-nia w krótkim okresie rozwoju ludzkości. Czeka  nas kolejne 30 lat przemian i związanych z nimi  turbulencji.

Wysoka dynamika tych zmian wynika ze znacz-nych korzyści jakie są obserwowane przez każdego  człowieka indywidualnie i przez całe społeczeństwa. 

Dostępne na rynku raporty1  wskazują na istotny po-tencjał zwiększenia poziomu PKB krajów dzięki  rozwojowi i wdrożeniu nowych technologii.

W ciągu ostatnich 30 lat nastąpił znaczny wzrost  świadomości społecznej w zakresie wszelkich nega-tywnych zjawisk wynikających z uprzemysłowienia  lub z rozwoju technologicznego. Jego skutkiem jest  to, że dzisiejsze społeczeństwo jest bardziej przygo-towane do relatywnie szybkiego oceniania wpływu  społecznego nowych technologii i proponowanych  rozwiązań. Dzięki temu można mieć nadzieję, że jeśli  pojawią się rozwiązania, które będą niosły ze sobą  negatywne skutki dla środowiska lub społeczeństwa, 

W ciągu ostatnich 30 lat nastąpił znaczny wzrost  świadomości społecznej w zakresie wszelkich nega-tywnych zjawisk wynikających z uprzemysłowienia  lub z rozwoju technologicznego. Jego skutkiem jest  to, że dzisiejsze społeczeństwo jest bardziej przygo-towane do relatywnie szybkiego oceniania wpływu  społecznego nowych technologii i proponowanych  rozwiązań. Dzięki temu można mieć nadzieję, że jeśli  pojawią się rozwiązania, które będą niosły ze sobą  negatywne skutki dla środowiska lub społeczeństwa,