• Nie Znaleziono Wyników

LUBLIN NA DAWNYCH SZLAKACH HANDLOWYCH

W dokumencie Lublin w dziejach i kulturze Polski (Stron 25-49)

W PAŃSTWIE PIERWSZYCH PIASTÓW

Na powstanie pierwszych miast na ziemiach polskich niewątpliwy wpływ miał rozwój osadnictwa i powstanie mniejszych czy większych osiedli na granicy strefy lasów i obszarów rolniczych. Mieszkańcy jednej i drugiej strefy wymieniali tu produkty własnej działalności gospodarczej. Ważniejsze z tych osiedli nosiły charakter targów i także lubelski Czwartek zdaje się być taką właśnie osadą targową, w której wymiana dokonywała się w określone dni tygodnia. Nie wszystkie targi opierające się tylko na takiej wymianie lokalnej przekształciły się następnie w regionalne miasta. Dochodziło do tego jedynie tam, gdzie leżały one przy drogach dalekiego zasięgu, łączących odległe części kraju, a nawet wybiegające poza jego granice.

Osada czwartkowska, a może i inne, które później weszły w skład wiel-kiego Lublina, leżała najwidoczniej przy takim międzynarodowym szlaku han-dlowym, o czym świadczy znalezisko monet arabskich na terenie Czechowa, pochodzące z IX wieku, a więc z czasów znacznie wyprzedzających ukształto-wanie się państwa Mieszka I i Bolesława Chrobrego. W owym czasie handel europejski opanowany był przez kupców arabskich, docierających do zachodniej Europy przez ziemie polskie ze wschodu, z terytorium Rusi Kijowskiej, któ-rej stolica, Kijów, była wielkim ośrodkiem tego handlu. Badania archeologiczne pozwoliły na odtworzenie przebiegu owej „ruskiej" drogi. Biegła ona z Kijowa przez Włodzimierz Wołyński, Gródek nad Bugiem, Sutiejsk-Sąsiadkę pod Szcze-brzeszynem, a dalej przekraczała Wisłę pod Zawichostem, aby następnie przez Kraków skierować się na Pragę czeską do Ratyzbony nad Dunajem w Bawa-rii, która była największym centrum handlowym łączącym kraje zachodnie ze słowiańskim wschodem.

2 8 KAZIMIERZ MYŚLIŃSKI

Właśnie położenie przy tym szlaku handlowym spowodowało, że Lublin już na parę stuleci przed otrzymaniem formalnego prawa miejskiego, co nastąpiło w 1317 roku, był ośrodkiem miejskim o większym znaczeniu. W jego obrębie mieściła się oczywiście dawna osada na Czwartku, a następnie gród obronny, siedziba wysokiego przedstawiciela władzy terenowej, kasztelana, i tzw. pod-grodzie na wzgórzu staromiejskim, stanowiące gospodarcze i usługowe zaplecze grodu. Był ważnym ośrodkiem administracji kościelnej, reprezentowanej przez archidiakona, a za szybkim wzrostem liczby ludności przemawia istnienie już w tym czasie kilku kościołów i od XIII wieku — jak się przyjmuje — klasz-toru Dominikanów, którego cechą charakterystyczną było to, że zakładano go tylko w większych osiedlach miejskich. Szybki rozwój miasta był na terenie na wschód od Wisły środkowej tym bardziej zadziwiający, że była to wówczas strefa przygraniczna, narażona na najazdy i nieuchronne zniszczenie, z których największe miał przynieść najazd tatarski z 1241 roku. Szukając odpowiedzi na to pytanie, możemy wskazać tylko na znaczenie handlowe Lublina i zwłaszcza na coraz większe ożywienie na wspomnianym międzynarodowym szlaku handlo-wym.

Pomijając owe najazdy trzeba jednak zaznaczyć, że koniunktura polityczna tej części kraju raczej sprzyjała rozwojowi miasta. Gdy po śmierci Bolesława Chrobrego odpadły od Polski tzw. Grody Czerwieńskie, czyli terytorium między Wieprzem i Bugiem, władcy Polski zmuszeni byli niejako, dla zrównoważenia straty szeregu grodów granicznych, uczynić z Lublina główny punkt obronny o charakterze wojskowym i politycznym, w którym trzeba widzieć późniejszą ostoję polskiej polityki ruskiej. W XIII wieku Lublin stanowił zaporę dla wojsk ruskich wkraczających do Polski w charakterze sprzymierzeńców książąt mazo-wieckich, walczących o tron królewski. Źródła ruskie wyraźnie mówią o czterech drogach, po których odbywał się marsz ruskich oddziałów, co pośrednio potwier-dza handlowe znaczenie Lublina i całej ziemi. Przez Lubelszczyznę wiodły drogi łączące ówczesne ziemie ruskie z Księstwem Halicko-Włodzimierskim na czele, z Bałtykiem i w ogóle zachodnią Europą, tutaj też nawiązany był kontakt bez-pośredni ziem polskich z wielkim imperium mongolskim, które stało się w tym czasie najważniejszym łącznikiem Europy z Dalekim Wschodem. Lubelskie łą-czyło też główne małopolskie centra miejskie i polityczne, z Krakowem na czele, z Litwą, a nawiązane wtedy kontakty miały w niedalekiej już przyszłości toro-wać drogę związkom politycznym obu państw do unii polsko-litewskiej. W tej sytuacji rosło znaczenie ziemi lubelskiej i samego Lublina i nie mogło pozosta-wać bez wpływu na ożywienie dawnych szlaków handlowych i na powstawanie nowych.

Mówiąc o politycznym i handlowym znaczeniu dróg łączących Lublin ze wschodem, nie sposób nie wspomnieć o ich dalszym przebiegu na

za-chód. Wszystkie one zmierzały ku Wiśle i przy ówczesnych warunkach tech-nicznych szczególnego znaczenia nabierała sprawa przepraw przez tę rzekę.

Chronologicznie na pierwszym miejscu znajdowała się przeprawa w Solcu, przez którą jedna gałąź dawnej ruskiej drogi przebiegała południowym skra-jem Puszczy Radomskiej do Radomia i dalej do najstarszych ośrodków pań-stwowych w Gnieźnie i Poznaniu. Niewykluczone zresztą, że biegła ona po-łudniowymi krańcami puszczy na zachód. Tędy jeszcze, w czasach Bolesława Chrobrego, musiały iść wojska polskie w swoim marszu do Kijowa. Droga ta musiała pełnić już w tym czasie funkcje handlowe, skoro wzdłuż niej w obrębie puszczy wyrosły najstarsze ośrodki osadnicze. Nieco nowsza wy-daje się być metryka Kazimierza nad Wisłą, któty wnet zdystansował prze-prawę solecką, przejmując funkcje handlowe w kierunku na Radom, a także na północ, wzdłuż zachodniego brzegu, z punktem docelowym w Gdańsku.

Ten drugi kierunek, biegnący na północ do Łęczycy i Torunia, stał się jakby przedłużeniem ruskiej drogi na zachód, łącząc zwłaszcza Kijów i Włodzi-mierz Wołyński z Bałtykiem. Dla księstw ruskich droga ta nabierała coraz większego znaczenia od drugiej połowy XIII wieku, kiedy ujście Wisły za-częło przyciągać uwagę niemieckich kupców, skupionych w tzw. Hanzie. Na tej drodze Lublin odgrywał rolę ważnego pośrednika i tym tłumaczyć należy raczej dobre stosunki, jakie łączyły wówczas Polskę z jej wschodnimi są-siadami.

Te polsko-ruskie stosunki nabierały znaczenia w nowej międzynarodowej sytuacji, w jakiej znalazła się Europa już w końcu XIII wieku. Opanowanie przez Turków wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego spowodowało upa-dek tzw. handlu lewantyńskiego, który łączył dotychczas kraje dalekiej Azji z zachodnią Europą właśnie przez Morze Śródziemne. Toteż w poszukiwaniu dojścia do dalekowschodnich ośrodków produkcyjnych i handlowych kupcy naj-większych potęg handlowych na Morzu Śródziemnym, Wenecji i Genui, zało-żyli swoje handlowe osady na północnych wybrzeżach Morza Czarnego. Z nich do największego znaczenia doszła Kaffa na Krymie oraz Bialogród przy ujściu Dniestru. Tu napływała z Dalekiego Wschodu masa towarowa, której najwięk-sza część kierowała się do zachodniej Europy przez ziemie polskie i zachod-nie ziemie ruskie, tzw. późzachod-niej Ruś Czerwoną, gdzie wyrosły ważne centra handlowe, jak Włodzimierz Wołyński i w szczególności Lwów. Ujście Wisły zyskało ogromnie na znaczeniu i odpowiednio na znaczeniu zyskały prowa-dzące tam szlaki handlowe oraz położone przy nich miasta. Ten gospodarczy moment odegrał z pewnością dużą rolę w scaleniu ziem polskich i powstaniu zjednoczonego państwa ostatnich Piastów, Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego. Kupieckie karawany mogły liczyć na ułatwienia i pomoc ze strony państwa.

3 0 KAZIMIERZ MYŚLIŃSKI

WZROST HANDLOWEGO ZNACZENIA LUBLINA w ZJEDNOCZONYM PAŃSTWIE

Lublin znajdował się w sieci tych międzynarodowych połączeń handlowych i w swoim włączeniu się do niej dostrzegł w porę szansę dalszego rozwoju.

W 1317 roku uzyskał decyzją Władysława Łokietka przywilej nadający mu prawo miejskie i już w tym przywileju lokacyjnym jego kupcy uzyskali zwolnienie od ceł wewnętrznych na obszarze całego państwa. W tym kształcie przywilej ten był korzystniejszy od tego, jaki uzyskiwały inne miasta polskie, np. Kraków, który zwolnienie od ceł otrzymywał tylko na dziesięć lat, a miał także ograni-czenie w sensie terytorialnym. Miał bowiem obowiązywać jedynie na obszarze ówczesnego księstwa krakowsko-sandomierskiego.

Nasuwa się pytanie o przyczyny tak wielkich względów dla miasta ze strony księcia. Szukając odpowiedzi trzeba wskazać na rolę Lublina w początkowym okresie rządów Łokietka. Państwo znalazło się w obliczu zagrożenia ze strony Zakonu Krzyżackiego, Marchii Brandenburskiej i Czech, rządzonych przez miecką dynastię Luksemburgów. Co więcej, przeciw Łokietkowi wystąpiły nie-które większe miasta z Krakowem na czele, gdzie doszło do otwartego buntu pod wodzą wójta Alberta i tylko Lublin pozostał mu wierny. Sprzymierzeńca znalazł Łokietek na Litwie i w Księstwie Halicko-Włodzimierskim, a także na Węgrzech. Życzliwość księcia i wspomniany przywilej otwierały Lublinowi za-graniczne rynki zbytu i źródła towarów, a przyczyniło się do tego także niezmier-nie korzystne położeniezmier-nie na styku z tymi krajami.

Uzyskanie tak korzystnego przywileju mogło dojść do skutku przede wszyst-kim dzięki zabiegom tutejszego kupiectwa, ale z pewnością i kupcy innych są-siednich krajów, zainteresowani w rozwoju handlu przez ziemie polskie, mogli udzielić Lublinowi poparcia w tych zabiegach.

Toteż na pierwszą połowę XIV wieku wolno kłaść ożywienie istniejących dróg handlowych, prowadzących z jednej strony na Litwę, z drugiej zaś do Lwowa. Pierwsza z nich biegła przez Parczew i Brześć do Wilna, druga przez Krasnystaw, Hrubieszów do Lwowa. Obie drogi miały swój dalszy ciąg w kie-runku zachodnim. Droga pierwsza szła do Krakowa, skąd dalej do Czech i połu-dniowych Niemiec, druga przekraczała Wisłę w Kazimierzu, aby dalej w Rado-miu rozgałęziać się w kierunku na Wrocław i na zachód oraz północ do Branden-burgii przez Poznań, i do ujścia Wisły, do Torunia i Gdańska. Międzynarodowy charakter handlu na tych drogach sprawił, że do miast przy nich położonych chęt-nie napływał obcy kupiec. Stosunkowo duża liczba nazwisk chęt-niemieckich wśród mieszkańców Lublina wskazuje na to, że przyciągał i niemieckich kupców. Nie brak tu zresztą także kupców litewskich i ruskich.

Interesujący jest charakter drogi przez Radom do Wrocławia. Jej aktywizacja od połowy XIV wieku stała W niewątpliwym związku z polityką handlową

Krakowa, którego prawo składowe zobowiązywało obcych kupców jadących z Rusi na zachód do przejazdu przez Kraków, gdzie musieli oni wystawiać wieziony towar do sprzedaży na miejscu, co pozbawiało ich dużej części zysku.

Stąd poszukiwanie przez nich innej drogi na Ruś, która omijałaby uciążliwy skład krakowski. Droga przez Radom i Lublin do Lwowa była próbą znalezienia takiej dogodniejszej drogi i stąd wysiłki, zwłaszcza Wrocławia, dla jej utrzymania i uzyskania korzystnych dla niej decyzji królewskich.

Droga prowadząca od portów czarnomorskich przez Lwów i Lublin ku Bał-tykowi miała szczególne znaczenie dla państwa krzyżackiego, które ze względu na małe terytorium i ustawiczne w XIV wieku konflikty z Litwą znalazłoby się w trudnej sytuacji gospodarczej, gdyby nie rozwój kontaktów handlowych z zie-miami polskimi i Rusią Czerwoną, połączoną z Polską za Kazimierza Wielkiego.

Stąd szybkie ożywienie na drodze z Gdańska i Torunia, wówczas wchodzących w skład państwa krzyżackiego, czego rezultatem był rozwój nie tylko samego Lublina, ale i innych mniejszych ośrodków miejskich leżących przy tej drodze.

Tak dla przykładu: Kazimierz nad Wisłą i Wąwolnica, właśnie około połowy XIV wieku otrzymały prawo miejskie, a w końcu stulecia otrzymały je dalsze osady, jak Krasnystaw i Hrubieszów. W ożywieniu na tej drodze zainteresowana była także Polska i stąd liczne przywileje wystawiane przez królów polskich, w szczególności Kazimierza Wielkiego dla miast pruskich, zwłaszcza Torunia.

Dzięki tym kontaktom handlowym rozwinęły się również miasta czerwonoruskie ze Lwowem na czele, który już w czasach Kazimierza Wielkiego otrzymał swoje przywileje.

Z uwagi na położenie miasta kupcy lubelscy odgrywali w tym handlu coraz większą rolę, o czym świadczy obecność ich we Lwowie i w miastach mołdawskich, przede wszystkim zaś w samej Kaffie nad Morzem Czarnym, wówczas najważniejszym centrum handlu wschodniego. I odwrotnie w Lublinie widzimy częstych gości ze Lwowa, kupców i przedstawicieli władz miejskich, z drugiej zaś strony handlowców z Gdańska i zwłaszcza z Norymbergi, która w tym czasie była na terenie Niemiec głównym ośrodkiem handlowym.

UNIA POLSKO-LITEWSKA A ROZWÓJ HANDLU ZE WSCHODEM

Po śmierci Kazimierza Wielkiego i na podstawie dawniejszych umów doszła do skutku krótkotrwała unia polityczna z Węgrami, bo Ludwik był królem i w Polsce, i na Węgrzech. Nie mogło to pozostać bez wpływu na rozwój stosunków handlowych między obu krajami, zwłaszcza że rywalizacja panujących w Cze-chach Luksemburgów i węgierskich Andegawenów zaciążyła niekorzystnie na kontaktach handlowych Węgier z zachodnią Europą przez ziemie czeskie. Toteż

3 2 KAZIMIERZ MYŚLIŃSKI

handel węgierski kierował się na zachód przez ziemie polskie do ujścia Wisły i do Gdańska, aby w ten sposób wykorzystać ważną dla handlu drogę morską.

Pomorze z ujściem Wisły znajdowało się wtedy w obrębie państwa krzyżackiego i stąd dobre, a nawet przyjazne stosunki Węgier i samego króla Ludwika z Zako-nem Krzyżackim. Główne drogi handlu węgierskiego nad Bałtyk nie przechodziły co prawda przez Lublin, zmierzały bowiem raczej przez Sandomierz i Łęczycę na północ. Niemniej Lublin stał się punktem docelowym dla pewnych gałęzi handlu węgierskiego, na przykład wina, i stąd bliższe stosunki, jakie rozwinęły się między Lublinem i miastami słowackimi, Koszycami i Bardyjowem. Znacze-nie Lublina dla handlu węgierskiego polegało też na tym, że stał się on jakby pośrednikiem między Węgrami i Wielkim Księstwem Litewskim, co było wa-runkiem pewnych związków gospodarczych i politycznych między tymi krajami.

Po upadku rządów węgierskich w Polsce ta tak korzystna koniunktura znacz-nie się pogorszyła, zwłaszcza kiedy panowaznacz-nie na Węgrzech objął przedstawiciel niemieckiej dynastii Luksemburgów, Zygmunt Luksemburczyk.

Unię polsko-węgierską zastąpiła unia polsko-litewska w kształcie zawartym w aktach podpisanych w Krewie i Wołkowysku na Litwie w 1385/1386 roku, później parokrotnie ponawiana i pogłębiana. Wielkie Księstwo Litewskie obej-mowało w tym czasie nie tylko Litwę właściwą, ale wielkie połacie ziem za-chodnioruskich aż do Dniepru i górnej Dźwiny. Litewska ekspansja na ziemie ruskie rozpoczęła się za rządów księcia Gedymina i była kontynuowana za jego syna i następcy, Olgierda, ojca Jagiełły. Ziemiom ruskim przynosiła wyzwolenie spod zwierzchnictwa tatarskiego, a tamtejszym wielkim miastom handlowym, jak Nowogród Wielki, ułatwiała kontakt z zachodnią Europą. Politykę tę prowadził od końca XIV wieku książę Witold, stryjeczny brat Jagiełły, a jego plany sięgały nawet Moskwy, którą usiłował sobie podporządkować.

Pierwsze kontakty handlowe między Polską i Litwą były nawiązane zapewne już w czasach Gedymina i Łokietka, sprzyjać im musiały sojusze

polityczno-woj-skowe i pierwsze związki dynastyczne. Aneksja przez Polskę Rusi Czerwonej przez Kazimierza Wielkiego na pewien czas poróżniła oba państwa, dochodziło nawet do zbrojnych zatargów, pod presją wszakże konieczności gospodarczych i politycznych Polska i Litwa zdecydowały się jednak ostatecznie do zawarcia ści-słego związku, o wiele silniejszego niż zwykły sojusz wojskowy. Nie było chyba rzeczą przypadku, że właśnie kupcy lubelscy przebywali w Wilnie już na kilka lat przed rozmowami w Krewie i uzyskali od wielkiego księcia Jagiełły daleko idący przywilej na wolny handel na obszarze Wielkiego Księstwa. Przypuszcza się na-wet, że to oni zapoczątkowali rozmowy polityczne, kontynuowane później przez wzajemne poselstwa oficjalne. Przemawiają za tym ich kontakty z wysokimi urzędnikami dworu wileńskiego, a także to, że wśród rajców lubelskich spoty-kamy wnet potem reprezentanta kupiectwa litewskiego w osobie Macieja z Trok.

Unia polsko-litewska ożywiła stosunki handlowe między obu krajami i udział Lublina w tej zwiększonej wymianie był znaczny. Dość wymienić przywilej dla miasta, nadany przez króla Władysława Jagiełłę w 1405 roku, na mocy, którego otwarty został swobodny dostęp tutejszych kupców na tereny Wielkiego Księ-stwa. Inne miasta polskie dopiero znacznie później uzyskały analogiczne przy-wileje. Szczególnego znaczenia nabierała droga łącząca Kraków z Wilnem już chociażby ze względów politycznych. Tędy bowiem utrzymywane były kontakty dworu królewskiego w Krakowie ze stolicą Wielkiego Księstwa, Wilnem. Dodać zaś należy, że Jagiełło niemal co roku udawał się na Litwę dla rozmów z księciem Witoldem. Leżące przy tej drodze miasta, jak Urzędów czy Parczew, uzyskały prawa miejskie już na progu X V wieku. To samo dotyczy miast ziemi chełm-skiej, z Chełmem na czele, na której od dawna spotykały się interesy polskie i litewskie. Najwięcej jednak zyskiwał sam Lublin, który od unii stale był mocno różnymi więzami związany z królem i znalazło to swój wyraz w wyposażeniu tutejszego zamku królewskiego przez miasto, które z własnych funduszy opła-ciło koszty jego renowacji i w szczególności ściągnęło z daleka ruskich artystów, którzy odnowili miłą Jagielle kaplicę zamkową.

Wszystko to sprawiło, że kontakty handlowe Lublina ze wschodem, to jest z samym Wielkim Księstwem Litewskim i nawet z jeszcze dalej leżącymi zie-miami ruskimi, wysunęły się na czoło czynników sprzyjających rozwojowi i han-dlu, i miasta. Nie chodziło przy tym o wywóz własnych towarów, ale i o po-średnictwo w wielkim handlu na linii: zachodnia Europa-Ruś. Tak więc źródła krzyżackie informują o kierowaniu do Lublina eksportu sukna flandryjskiego i bursztynu i są dowody na to, że kupcy lubelscy mocno się w ten handel an-gażowali. Na początku X V wieku handlował bursztynem m.in. kupiec lubelski Mikołaj Kilhaw. Odnośne zapisy w krzyżackich księgach rachunkowych pocho-dzą z X V wieku, nie ulega wątpliwości, że wymiana z Lublinem tych towarów trwała tak w początkach X V wieku, jak i znacznie później, gdyż przez cały ten czas Zakon utrzymywał dawne kontakty z Rusią.

Szczególnie korzystne dla miasta było pośrednictwo w handlu Wrocławia z Rusią, gdyż później cały Śląsk znajdował się pod rządami najpierw królów czeskich, a później — węgierskich, co stawało się przyczyną konfliktów poli-tycznych, gdy Jagiellonowie zabiegali o tron czeski i węgierski dla siebie. Po-ciągało to za sobą restrykcje na drogach łączących Wrocław ze Lwowem. Stąd znaczenie pośrednictwa Lublina.

Już w początkach X V wieku i z pewnością w związku z handlem dalekiego zasięgu wytworzyła się w Lublinie, wzorem niektórych większych miast, insty-tucja furmaństwa grupująca zawodowych furmanów-przewoźników, właścicieli przewozowych przedsiębiorstw, które na zlecenie kupców z innych miast pol-skich i obcych, podejmowały się przewożenia większych partii towarów z

jed-3 Lublin w dziejach i kulturze Polski

3 4 KAZIMIERZ MYŚLIŃSKI

nego miasta do drugiego. Była to w Lublinie grupa przedsiębiorców niezależna od cechowej organizacji tutejszych kupców, a nawet rywalizująca z kupiectwem.

Wydaje się, że w sytuacji, w której istniejące prawne ograniczenia zwiększały ry-zyko dalszych wypraw kupieckich, przedsiębiorstwa przewozowe, owi furmani, to forma obchodzenia tych przepisów. Chodziło więc nie tylko o sam przewóz, lecz o pośrednictwo handlowe.

Zasięg kontaktów handlowych Lublina ilustrują zapisy w księgach miejskich Lublina i innych miast. Tak więc kontakt z Wrocławiem utrzymywał Jakub Crey-dlar, przedstawiciel bogatej rodziny kupieckiej, prowadzącej działalność han-dlową także we Lwowie i Krakowie. Jan Trzęsitoboła, z pochodzenia szlachcic, ale osiadły w mieście, angażował kapitały w tutejszym przemyśle młynarskim;

prowadził też rozległą działalność handlową i to na dużą skalę, skoro w sporach o spadek między jego sukcesorami wymienia się sumę na owe czasy wielką, mianowicie 675 grzywien. W końcu XIV wieku pojawił się we Lwowie „Pe-trus Bohemus de Lublyn", czyli Piotr Bogacz Czech, który w Lublinie spra-wował wówczas godność wójta dziedzicznego, a więc jakby głowy miasta — urząd znajdujący się wtedy i długo jeszcze w ręku ludzi należących do stanu kupieckiego. We Lwowie pojawiło się także kilku innych wójtów lubelskich, jak Zygmunt Wierzynek powiązany, jak wskazuje nazwisko, z bogatą

krakow-ską rodziną kupiecką. W połowie X V wieku spotykamy we Lwowie Wawrzyńca Reussa z Lublina, który tam sprawował urząd członka rady miejskiej. W tym sa-mym czasie występuje we Lwowie obywatel Lublina, Albrecht von Allen, który załatwiał tam pewne sprawy majątkowe. Jego nazwisko wskazuje na powiąza-nia Lublina z Gdańskiem, gdzie rodzina ta odgrywała poważną rolę, a pośred-nio i z Norymbergą. Przykłady te ilustrują szerokość ówczesnych kontaktów

krakow-ską rodziną kupiecką. W połowie X V wieku spotykamy we Lwowie Wawrzyńca Reussa z Lublina, który tam sprawował urząd członka rady miejskiej. W tym sa-mym czasie występuje we Lwowie obywatel Lublina, Albrecht von Allen, który załatwiał tam pewne sprawy majątkowe. Jego nazwisko wskazuje na powiąza-nia Lublina z Gdańskiem, gdzie rodzina ta odgrywała poważną rolę, a pośred-nio i z Norymbergą. Przykłady te ilustrują szerokość ówczesnych kontaktów

W dokumencie Lublin w dziejach i kulturze Polski (Stron 25-49)