• Nie Znaleziono Wyników

RENESANSOWA ARCHITEKTURA LUBLINA

W dokumencie Lublin w dziejach i kulturze Polski (Stron 71-83)

Włoskie formy architektoniczne i dekoracyjne przeniknęły do Polski naj-wcześniej i w sposób najbardziej gruntowny spośród wszystkich innych dziedzin sztuki renesansu już na początku X V I wieku. Zasadniczą tego przyczyną był oczywiście mecenat artystyczny króla Zygmunta I Starego, który ożeniwszy się z księżniczką Boną z rodu mediolańskich Sforzów, sprowadził do Polski wielu znakomitych artystów z Italii. Ich dziełem były wybitne obiekty głównie archi-tektury i rzeźby, jak również malarstwa nie tylko w królewskiej siedzibie na Wawelu w Krakowie, ale także na terenie całej niemal Rzeczypospolitej, gdzie pojawiły się w różnym czasie w XVI wieku i w pierwszej połowie wieku XVII.

Owe renesansowe formy współistniały z gotykiem w ciągu całego prawie stulecia, szczególnie na Mazowszu i na Litwie, a także na Lubelszczyźnie i w samym Lublinie, dokąd w szerszym zakresie dotarły właściwie pod koniec X V I wieku.

Po swej pierwszej fazie rozwojowej, obejmującej lata 1502-1550, wkracza polska architektura renesansowa w drugi okres dziejowy (1550-1600), okres upowszechnienia i „spolszczenia", a także zróżnicowania i pojawienia się w niej elementów manierystycznych. Wreszcie w okresie trzecim, w latach

1600-1630/40, jest już całkowicie przyswojona, lecz ma jednak charakter epigoński.

Jest opanowana głównie przez formy manierystyczne, a jednocześnie pojawiają się w niej elementy włoskiego baroku. W Lublinie ujawnia się to szczególnie wyraźnie przy budowie kościoła i kolegium jezuickiego już pod koniec X V I wieku.

Nie znajdując warunków do dalszego rozwoju i egzystencji w dawnych, pier-wotnych ośrodkach, architektura renesansowa tworzy nowe centrum artystyczne na Lubelszczyźnie i w samym Lublinie, co związane jest głównie z osobą het-mana i kanclerza wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego (1542-1605) i jego

7 4 TADEUSZ A D A M E K

wszechstronną działalnością budowlaną, a także z wypadkami losowymi, które zdarzały się tak często w owych czasach, z nich zaś najgroźniejsze były pożary.

Jeden z największych pożarów w dziejach Lublina w roku 1575 strawił pra-wie całe miasto, czyniąc olbrzymie szkody i spustoszenie w jego zabudopra-wie.

Stał się też w konsekwencji powodem gruntownej odbudowy i przebudowy, co radykalnie zmieniło kształt miasta, wygląd jego budynków i obiektów sakral-nych. Zaniechano rekonstrukcji, powrotu do wzorów gotyckich. W niedługim stosunkowo czasie Lublin stał się pięknym miastem renesansowym.

Trzeba jednakże wspomnieć, że już kilkadziesiąt lat wcześniej podejmowane były na mniejszą skalę pewne prace budowlane według zasad nowego stylu w obiektach średniowiecznych. Ze względu na fakt, że sztuka czasów Zygmunta 1 pozostawała głównie na usługach dworu królewskiego, pierwszą w Lublinie budowlą, która została poddana generalnej przebudowie w duchu sztuki renesansu był zamek.

W roku 1521 przebywał na tymże zamku malarz królewski Błażej, wykonu-jący tam pewne prace dekoracyjne, za które otrzymał konkretne wynagrodzenie.

Prawdopodobnie jego dziełem są fragmenty dekoracji malarskiej wewnątrz ka-plicy św. Trójcy w zakresie ornamentyki.

Parę lat później, w roku 1530, pracował niezbyt długo w Lublinie główny ar-chitekt króla Zygmunta I, twórca perły polskiego renesansu w Krakowie, kaplicy Zygmuntowskiej przy katedrze królewskiej na Wawelu — Bartłomiej Berecci.

Jego głównym zadaniem było zbadanie stanu zamku. Sądzić jednak należy, że według projektów Berecciego wykonane zostały pewne prace na zewnątrz i we-wnątrz zabudowań zamkowych, trudne jednakże do zidentyfikowania ze względu na brak danych źródłowych oraz liczne późniejsze przebudowy obiektu i fakt, że zamek popadł w zupełną ruinę, głównie w ciągu XVIII stulecia.

Zapewne w drugiej ćwierci X V I wieku dokonana została poważna przebu-dowa kaplicy zamkowej św. Trójcy w duchu architektury późnego renesansu.

Świadczy o tym szczególnie renesansowy szczyt zachodniej elewacji frontowej.

Po jego bokach biegną w dół ślimacznice, u góry zamknięty jest niewielkim trójkątnym tympanonem. Przebudowy tej dokonano w okresie, gdy kasztelanami lubelskimi byli Jan i Andrzej Tęczyńscy (w latach 1530-1564). Dowodzi tego herb Topór umieszczony na renesansowej supraporcie portalu. Renesansowy por-tal, znajdujący się obecnie w fasadzie zachodniej, stanowił obramienie istnieją-cego tam wcześniej otworu drzwiowego. Kapitele pilastrów portalu, obramiające otwór wejściowy są w wielu elementach podobne do kapiteli kościoła parafial-nego w Kraśniku, którego renesansowa przebudowa została zakończona przez Tęczyńskich w roku 1541.

Około roku 1530 przebudowano również nie istniejący dziś kościół farny św.

Michała, podniesiony w roku 1574 do rangi kolegiaty, a usytuowany na placu

przy ul. Grodzkiej. Prezentował się nadzwyczaj okazale. „Jej strzelista wieża, sta-nowiąca główny akcent w sylwecie miasta, kryta była miedzianym hełmem z po-złacaną kulą na szczycie. Tarcza zegara umieszczonego w wieży widoczna była z daleka, a kilka dźwięcznych spiżowych dzwonów zapowiadało święta i uro-czystości kościelne". Z tamtych też czasów zachował się, odnaleziony w roku

1954, fragment nadokiennej belki z ornamentem w kształcie pręcika, owinię-tego wstążką, tak bardzo typowy dla lubelskiej twórczości artystycznej drugiej ćwierci X V I wieku.

Zapewne też według zasad nowego stylu przebudowano przed rokiem 1552 ratusz staromiejski. Niestety nie zachowały się żadne przekazy źródłowe ani też rysunki przedstawiające jego dawny wygląd. Nasuwa się przypuszczenie, że nie odbiegał w swej formie i dekoracji od budowanych.czy przebudowanych w owym czasie ratuszy w Tarnowie i w Sandomierzu. Ratusz spłonął w roku 1575, lecz już parę lat później był całkowicie odbudowany, a w jego wnętrzu znalazł pomieszczenie Trybunał Koronny.

Pomyślny rozwój miasta w tym okresie był też powodem zmian i moderni-zacji lubelskich kamienic mieszczańskich. Każda prawie z nich ma bogatą histo-rię i związana jest z tradycją rodową zamożnych mieszczan lubelskich. Liczne z nich mają dawną formę częściowo zachowanej dekoracji, detali architekto-nicznych oraz pierwotny układ konstrukcji murów i wnętrz. Gotyckie budynki z fasadą, zwieńczoną trójkątnym szczytem i wysokim dachem, zostały zastąpione przez nowy typ kamienicy z dachem tzw. pogrążonym, zasłoniętym wysoką at-tyką, różnorodnie i obficie dekorowaną. Zwiększyła się też znacznie szerokość elewacji frontowych budynków. Bardzo często mury zewnętrzne tych kamienic podparte są w dolnej kondygnacji, a czasem i wyżej oszkarpowaniem na całej długości ścian. Otwory drzwiowe i okienne zdobne są w różne motywy ornamen-talne, profilowane gzymsy i inne ozdobniki nowego stylu, jak choćby kompozycje wykonane techniką sgraffito.

Attyka, stanowiąca najbardziej oryginalny i charakterystyczny motyw archi-tektury polskiego renesansu, wykształciła w Lublinie różnorodne formy, zacho-wując wyrazisty schemat konstrukcyjny. Attyka jest poziomym elementem ar-chitektonicznym, wznoszącym się ponad gzymsem wieńczącym mur fasady bu-dynku. Zwykle składa się z dwóch części. Dolna, zwana fryzem, to pas muru podzielony na przęsła z ujęciem pilastrów, wnęk, płycin i arkad, wypełnionych dekoracją lub rzeźbą. Nad fryzem wznosi się tzw. grzebień attyki. Składa się on zwykle z różnego rodzaju sterczyn czy też figuralnych przedstawień ludzkich bądź zwierzęcych. Służy ona zwykle do częściowego lub całkowitego zakrycia lub osłonięcia dachu, wieńcząc cały budynek, a jednocześnie pełniąc funkcję de-koracyjną. Żadna z attyk kamienic lubelskich nie zachowała się w swej oryginal-nej postaci. O ich pierwotnym wyglądzie świadczą jedynie źródła ikonograficzne.

7 6 TADEUSZ A D A M E K

Zwykle kamienica lubelska była trójkondygnacyjna, dwupiętrowa. W obszer-nej sieni wejściowej, zajmującej całą głębokość budynku, znajdowały się schody prowadzące na wyższe piętra. Pomieszczenia na parterze, a bywało i na pierw-szym piętrze, nakrywały sklepienia. Z zewnątrz ściany dzielone były gzymsami, które z reguły pokrywała holenderska dachówka.

Zabudowa rynku w Lublinie w połowie X V I wieku była dość różnorodna.

Zamożni mieszczanie należący do patrycjatu lubelskiego modernizowali swe sie-dziby w duchu renesansu. Właściwie jedynym zabytkiem, który przetrwał z tam-tych czasów, dając świadectwo stosowanych wówczas form, jest tzw. kamienica Lubomelskich pod numerem 8. Była ona własnością tej bogatej mieszczańsko--szlacheckiej rodziny od pierwszej połowy X V I wieku. Tę dziedziczną kamienicę przebudowano gruntownie około roku 1540. Z czasu przebudowy zachował się fragment dawnego portalu z datą „1540" przy wejściu do winiarni na parterze elewacji frontowej budynku. „Prostokątny kamień podzielony jest prosto profi-lowaną ramką na dwa pola. W górnym umieszczony jest w kartuszu herb-gmerk Zadora z napisem Jan Łubom, w dolnym znajduje się data oraz stylizowany motyw roślinny". Modelunek tych dekoracji jest płaski i typowy dla występu-jącego w późniejszym okresie architektury i ornamentyki renesansu tzw. „nurtu

ludowego".

Jak prawie wszystkie, a w każdym razie większość budynków w rynku, kamienica Lubomelskich ma dość głębokie, trzykondygnacyjne piwnice, uży-wane w dawnych czasach na pomieszczenie winiarni. W górnej, najwyższej kondygnacji tych piwnic powstały w drugiej połowie X V I wieku, chyba po pożarze w roku 1575, interesujące malowidła, pokrywające ściany i sklepie-nia. Są one rzadkim przykładem świeckiej polichromii renesansowej. Stylizo-wany ornament roślinny łączy i wiąże sceny figuralne z postacią bogini We-nus, dalej szereg scen nawiązuje do epikurejskiej filozofii życia, a kończy je

„tryumf miłości". Jak wówczas pisano, „niektóre z nich były tak w treści przystojne, iż kobietom poczciwym wstyd było je oglądać". Autor fresków, nie-znany artysta lokalny, pozostawał pod wpływem malarstwa niemieckiego X V I wieku.

W roku 1564 przeprowadzona została na terenie województwa lubelskiego tzw. lustracja. W dokumencie, sporządzonym po jej zakończeniu, wymieniono kilkanaście dworów szlacheckich istniejących wtedy na przedmieściach Lublina.

W ciągu następnych lat, do końca X V I stulecia, liczba dworów szybko i znacznie wzrosła, a kolejna lustracja, która miała miejsce w roku 1602, podaje już liczbę 65 dworów. Nie zachowała się niestety żadna dokumentacja ani też opisy tych obiektów, choć wiele z nich mogło być budynkami o znacznych walorach artystycznych, ponieważ wznoszone były przez rody magnackie, które starały się zawsze nadawać swym siedzibom wysoką rangę plastyczną.

Przypuszcza się również, żc na początku pierwszej fazy dziejów architektury renesansowej w Polsce (1502-1550) wzniesiony został obszerny dwór czy też pałac Sobieskich na Żmigrodzie, obecnie przy ul. Bernardyńskiej 13. Zachował się jego dość dokładny opis, zamieszczony w dziele Brauna z roku 1617, pt. „Civitates orbium terrarum...", którego odnośny fragment mówi, iż dwór wojewody lubelskiego p. Marka Sobieskiego, ojca króla Jana III, jest „w miejscu widocznym zbudowany z wielką starannością i niemałym kosztem". Budynek był również rysowany na początku XVII wieku. W jego kształcie ogólnym z tamtych czasów uwagę zwracała wysoka wieża pośrodku gmachu, nakryta dużą kopulą z hełmem i latarnią. Nad elewacją boczną natomiast znajdował się trójkątny, późnogotycki szczyt. W roku 1660 właścicielem dworu stał się Jan Sobieski, późniejszy król Polski, i wnet dokonał znacznej rozbudowy całego zespołu pałacowego.

Nadto w dolinie rzeki Bystrzycy, głównie na jej południowym skraju, po-wstały w X V I wieku liczne pałace magnackie i dwory, należące do znanych wtedy rodów — Słupeckich, Gorajskich, Lubienieckich i Suchorabskich. Na tym również terenie już znacznie wcześniej wzniesiono dwie fundacje klasztorne.

Były to kościół i klasztor Brygidek, a niedaleko zespół klasztorny Bernardynów z kościołem. Rosnąca zamożność miasta i jego szybki rozwój oraz stale zwiększa-jąca się liczba murarzy, rzeźbiarzy i malarzy, zrzeszonych w lubelskich cechach, była czynnikiem sprzyjającym rozwojowi architektonicznych i rzeźbiarskich form sztuki renesansu.

Dnia 7 maja 1575 roku wybuchł w Lublinie i rozprzestrzenił się bardzo szybko, wielki i gwałtowny pożar. Był on jedną z najpoważniejszych w dziejach miasta katastrof, gdyż strawił je i spustoszył niemal całkowicie. Doszczętnie prawie spalone zostały wtedy obydwie bramy miejskie, Krakowska i Grodzka.

Ogień zniszczył ratusz, kolegiatę św. Michała, kościół św. Stanisława oraz prawie wszystkie kamienice w rynku. Pożar zniszczył więc niemal kompletnie elementy nowej architektury renesansowej z pierwszej połowy X V I wieku, pozostającej wtedy głównie pod wpływem sztuki włoskiej.

Z wielkim wysiłkiem i energią przystąpiono natychmiast do likwidacji znisz-czeń. Już w roku 1578 odbudowany w znacznej części ratusz mógł stać się siedzibą sądów trybunalskich. Lublin z gotyckiego w przeważającej części stał się po pożarze miastem renesansowym i to w stosunkowo krótkim cza-sie. W tym też okresie przebywał w Lublinie, już nawet od roku 1568, Se-bastian Fabian Klonowie (ok. 1545-1602), poeta piszący swe utwory głów-nie po łacigłów-nie. Był burmistrzem Lublina w czasach „gdy gród trybunalski nabrał znaczenia niemal stolicy, na sesje bowiem najwyższej instancji sądo-wej zjeżdżała corocznie szlachta z całego kraju, świadek i prawdopodobnie uczestnik prac żywego ośrodka ariańskiego, miał Klonowie dobre

wykształ-7 8 TADEUSZ A D A M E K

cenie humanistyczne, zdobył dużą erudycję i opanował technikę wiersza ła-cińskiego".

Klonowie poświęcił Lublinowi, który znał, cenił i lubił, a przebywał tu prze-cież aż do śmierci w roku 1602, swój poetycki opis, pełen wielkiej sympatii i uznania. W roku 1582 ukazał się jego łaciński poemat „Philtron", przetłuma-czony później przez Władysława Syrokomlę (1823-1862). Oto fragment utworu, odnoszący się do Lublina:

Lublin to miasto darami nieba darzone obficie, Miasto i mury szczególną się cieszą nieba opieką...

Parki twoje piękniejsze nad świata cale ogrody...

Miasto to godne być Boga mieszkaniem i królów siedzibą.

Ludne, bogate, znacznych już wielu mężów wydało, Wiele zdziałało w pokoju, sławne zawarło przymierza

Tak więc po niszczycielskim pożarze 1575 roku, w ostatniej ćwierci X V I wieku przy okazji odbudowy Lublina i rekonstrukcji jego licznych budowli, wkraczają do miasta elementy późnorenesansowe i manierystyczne. Zostały one wzbogacone przez pierwiastki polskie, a na Lubelszczyźnie i w Lublinie w poważnym stopniu również lokalne, tak że sztuka tworząca tu swe liczne obiekty architektoniczne otrzymała dzięki temu specyficznemu charakterowi, szczególnie w budownictwie kościelnym, nazwę „renesansu lubelskiego", „typu lubelskiego" lub „szkoły lubelskiej".

Równocześnie pojawiają się w Lublinie rozwiązania już barokowe w związku z przybyciem tu jezuitów i rozpoczęciem budowy kolegium, klasztoru i kościoła tej formacji zakonnej. Jezuici przyjeżdżają do Lublina w roku 1582. Już w roku 1586 podejmują zakrojone na szeroką skalę prace budowlane na terenach przyle-gających do murów miasta od strony południowej. Stosunkowo szybko powstał tu zespół budynków kolegium, klasztoru oraz w nieco wolniejszym tempie ko-ściół według nadesłanego z Rzymu projektu M. Christianiego. Prace na miejscu nadzorował architekt zakonny Jan Maria Bernardone z Como.

W kościele lubelskich jezuitów widoczne są związki z ustalonym już i sto-sowanym w świecie wzorcem architektury (II Gesu w Rzymie), którą określano mianem jezuickiej. Mieścił się on w konwencji baroku rzymskiego i w jego wnę-trzu jest dużo elementów tego stylu. Jednakże ogólne ukształtowanie budynku kościoła oraz architektura zewnętrzna są jeszcze renesansowe. „Sposób podziału elewacji frontowej na przęsła i rozbicie na kondygnacje, artykulacja architekto-niczna, wreszcie dekoracja rzeźbiarska (płasko rzeźbiony fryz ze stylizowanych motywów wici roślinnej — w elewacji od ul. Podwale) — wszystko to należało do stylu, który na terenie Lublina otrzymał nazwę renesansu lubelskiego. Dzięki dobrej architekturze i jej charakterowi kościół jezuicki stał się zjawiskiem dość unikalnym".

W roku 1587, a więc w rok po podjęciu prac przez jezuitów w Lublinie, Ber-nardo Morando rozpoczął budowę renesansowej kolegiaty Św. Tomasza w Za-mościu w formie trójnawowej bazyliki — architekt sięgnął tu do klasycznych północnowłoskich rozwiązań przestrzennych i form z kręgu padewsko-wenec-kiego. Modyfikował je jednak zgodnie z wymogami fundatora Jana Zamoyskiego oraz „nieba i zwyczaju polskiego". Kościół ten, o smukłych proporcjach, z wnę-trzem pełnym światła i przestrzeni, nakrytym kolebkowym sklepieniem z lune-tami i geometryczną siatką dekoracyjnych sztukaterii stał się jednym z wzorców dominujących i naśladowanych, głównie w formie i typie dekoracji w budow-nictwie sakralnym pierwszej połowy X V I I wieku, przede wszystkim na Lubelsz-czyźnie, ale także i na innych terenach Polski. Pierwotna fasada z efektownym szczytem została przebudowana w XIX wieku. Kolegiata zamojska nie stała się jednak typem, lecz była swego rodzaju punktem wyjścia i etapem rozwoju, który

doprowadził do powstania „typu lubelskiego".

Najważniejszym obiektem sakralnym Lublina, którego przebudowa stała się niezaprzeczalnym i najpoważniejszym impulsem do wykształcenia „typu lubelskiego" i do powszechnego naśladownictwa, był wzniesiony pod koniec X V wieku w systemie halowym i z poligonalnie zamkniętym prezbiterium kościół Bernardynów pod wezwaniem Nawrócenia św. Pawła. Jeden z pożarów dotknął go w roku 1557. Drugi wybuchł w nocy z 20 na 21 maja 1602 roku.

Odbudowa kościoła, a właściwie generalna przebudowa miała miejsce w latach 1602-1607. Nadano mu wówczas zupełnie nową formę. Wydłużone zostało i półkoliście zamknięte prezbiterium. Wydłużono również korpus nawowy przez dodanie jednego przęsła, zmieniając go jednocześnie na system bazylikowy.

Podwyższone ściany nawy głównej ozdobione zostały wewnątrz fryzem ar-kadowym i bogato profilowanym belkowaniem, sklepienie zaś pokryto boga-tymi sztukateriami. Od strony zewnętrznej, mimo późniejszych zmian, zachował wiele elementów renesansowych w sylwecie i dekoracji. Szczególnie interesujący jest szczyt wschodni kościoła, ozdobiony ornamentem okuciowym i zwieńczony smukłą sygnaturką. Wymieniony ornament oparty jest na wzornikach dekoracji stosowanych w tym czasie na Lubelszczyźnie, a zaczerpniętych bezpośrednio z ryciny Jana Vredemana de Vries z serii zwanej „Dorica-Ionica", oznaczonej li-terami E.W. według egzemplarza Biblii Jagiellońskiej z Krakowa. Istnieje bliskie podobieństwo tych niderlandzkich motywów dekoracyjnych do szczytu wschod-niego kościoła farnego w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, którego renesansową przebudowę rozpoczęto w roku 1589.

Kościół Bernardynów w Lublinie odegrał przełomową i wiodącą rolę w cha-rakterze dekoracji sklepień kościołów „typu lubelskiego" czy też „lubelskiego renesansu". Zastosowano tu bowiem po raz pierwszy w czystej formie lokalną zasadę podziału sklepienia za pomocą długich żeber, a więc późnogotycka siatka

8 0 TADEUSZ A D A M E K

weszła w symbiozę z renesansowymi kasetonami i manierystycznymi czy na-wet barokowymi obramieniami. Tu też po raz pierwszy pojawia się motyw serca w dekoracji sztukateryjnej sklepienia.

Podstawowymi elementami dekoracji sklepień są profilowane listwy, perły i jajowniki. W licznych kos'ciołach z biegiem czasu przyjmują one bardzo różno-rodne i bogate formy geometryczne i ornamentalne. Są to więc kwadraty, rozety, czworokąty, koła, elipsy, ośmiokąty, gwiazdy, słońca, księżyce i wole oczka, a także pojedyncze kasetony i rozety z gwiazdami. Kos'ciół Bernardynów w Lu-blinie stanowi więc wybitną i bardzo samodzielną pozycję w „typie lubelskim"

architektury początków XVII wieku.

Sklepienia lubelskie rozprzestrzeniają się szybko i około roku 1630 można było je spotkać niemal na terenie całej Polski, oczywiście w formie zmodyfikowa-nej. Największe podobieństwa wykazywały w kręgu bezpośredniego oddziaływa-nia Lublina. Muratorzy bowiem i dekoratorzy lubelscy „przewodzili w wykształ-ceniu tego nowego nurtu polskiej architektury". „Najwierniejszym stosunkowo odpowiednikiem trójnawowym typu lubelskiego jest kościół Bernardynów w Le-żajsku (1618-1628), jeden z artystycznie najdoskonalszych w tej grupie", blisko związany z kościołem Bernardynów w Lublinie oraz kościołem św. Katarzyny w Szczebrzeszynie (1610-1620).

Oprócz kościoła Bernardynów przebudowano po pożarze 1575 roku również kościoły Dominikanów, Brygidek, kościół św. Ducha, św. Mikołaja i kolegiatę św. Michała.

Kościół Dominikanów, ufundowany przez Kazimierza Wielkiego w roku 1342, po przebudowie utracił cechy architektury gotyckiej, poza zasadniczym zrę-bem murów, które zostały otynkowane. Zniknęły dwa gotyckie szczyty, a szczyt frontowy przy zachowaniu poprzednich proporcji uzyskał formę późnorenesan-sową. Podzielono go na kilka kondygnacji wydatnymi gzymsami. Kondygna-cje te z kolei podzielone zostały' pilastrami na przęsła. W tym samym czasie przebudowano również wnętrze kościoła, a wokół niego w ciągu kilkudziesię-ciu lat wybudowano jedenaście kaplic. Jedną z wyróżniających się jest kaplica zwana Firlejowską, ufundowana w roku 1615 przez biskupa Henryka Firleja, późniejszego arcybiskupa gnieźnieńskiego. Budowę zakończono w roku 1630.

Ściany kaplicy rozczłonkowane są pilastrami i wnękami, a kopuła pokryta cha-rakterystyczną dla tego okresu dekoracją stiukową. Umieszczono w niej kartusze z herbem Firlej oraz uskrzydlone główki, a także popiersia męskie i kobiece wyrastające ze stylizowanego ornamentu roślinnego u podstawy latarni.

Przebudowie w pierwszej połowie XVII wieku poddano również kościół Brygidek pw. Matki Boskiej Zwycięskiej, ufundowany przez Władysława Jagiełłę i wzniesiony w latach 1412-1426. Za czasów ksieni konwentu Doroty Firlejówny, wnętrze kościoła nakryto sklepieniem kolebkowym z lunetami w duchu renesansu

lubelskiego. W owalnych ramach sztukateryjnych w prezbiterium umieszczono pełnofigurowe plastyczne postacie świętych i aniołów.

Kościół św. Ducha, istniejący w obrębie zabudowań szpitalnych, uposażonych przez mieszczan lubelskich w 1419 roku, spłonął w roku 1602 i został odbudo-wany w stylu renesansu lubelskiego w latach 1602-1608. Prezbiterium ufundował rajca miejski Stanisław Lichański. Nakryto je kopułą z dekoracją sztukateryjną.

Podobnie ozdobiona została kaplica św. Stanisława.

Jeden z najstarszych kościołów lubelskich pw. św. Mikołaja, pochodzący w swym obecnym kształcie z końca X V I wieku, został gruntownie przebudo-wany w pierwszej połowie wieku XVII i konsekroprzebudo-wany po zakończeniu prac w roku 1644. Sklepienia jego prezbiterium i jednej z naw pokrywa dekoracja

Jeden z najstarszych kościołów lubelskich pw. św. Mikołaja, pochodzący w swym obecnym kształcie z końca X V I wieku, został gruntownie przebudo-wany w pierwszej połowie wieku XVII i konsekroprzebudo-wany po zakończeniu prac w roku 1644. Sklepienia jego prezbiterium i jednej z naw pokrywa dekoracja

W dokumencie Lublin w dziejach i kulturze Polski (Stron 71-83)