• Nie Znaleziono Wyników

PAMIĘTNA UNIA LUBELSKA 1569 ROKU

W dokumencie Lublin w dziejach i kulturze Polski (Stron 113-123)

Od stycznia do połowy sierpnia 1569 roku całe życie polityczne Rzeczypo-spolitej koncentrowało się w Lublinie. W twierdzeniu tym nie ma wcale przesady.

Obradujący tu wówczas sejm doprowadził do zawarcia unii realnej między Polską i Litwą. Wydarzenie to uznaje się dzisiaj powszechnie za jedną z ważniejszych cezur chronologicznych w dziejach państwa polskiego.

Tak rzecz się ma z obecnej perspektywy. Współcześni również dostrzegali wielkość dokonanego przez sejm lubelski dzieła. Już król Zygmunt II August dla upamiętnienia dobrowolnego zbratania narodu polskiego i litewskiego kazał wystawić w Lublinie pomnik Unii. Gdy po dwóch wiekach z okładem pomnik ów uległ zniszczeniu, wzniesiono w 1826 roku z inicjatywy Stanisława Staszica nowy pomnik Unii, który istnieje do dziś (pl. Litewski).

Unia lubelska 1569 roku była trzecią z kolei unią zawartą między Koroną Królestwa Polskiego a Wielkim Księstwem Litewskim. Pierwszą wynegocjowano w Krewie 1385 roku, drugą — w Horodle nad Bugiem w 1413 roku; obydwie one były uniami personalnymi, tzn. Polskę i Litwę łączyła tylko osoba monarchy.

Teraz kiedy trzy kolejne żony ostatniego męskiego potomka Jagiellonów, króla polskiego i wielkiego księcia litewskiego Zygmunta II Augusta, nie dały mu upragnionego dziedzica i dynastia wygasała — istniała pilna potrzeba zawarcia ściślejszej unii, trwalszego złączenia obydwu państw. Dokonał tego sejm z roku 1569.

Sejm lubelski, zwołany na 23 grudnia 1568 roku, rozpoczął obrady z opóźnie-niem — 10 stycznia 1569 roku, dodajmy, obrady trudne, twarde, skomplikowane, wymagające od uczestników wielkiej kultury politycznej, rozsądku, cierpliwości i rozwagi. Zbyt duże były bowiem różnice między obu narodami, etnicznie prze-cież sobie obcymi, zbyt silnie odczuwali Litwini przewagę polską, aby nie chcieli chronić własnej odrębności politycznej. Niemniej, niezależnie od tych meandrów,

1 1 6 A D A M ANDRZEJ WITUSIK

droga do zacieśnienia związku między obu państwami była od czasu unii horo-delskiej 1413 roku wyraźna.

Ważną funkcję marszałka sejmu lubelskiego powierzono Stanisławowi Sędzi-wojowi Czarnkowskiemu, referendarzowi koronnemu, posłowi z Wielkopolski.

Był to człowiek starannie wykształcony, m.in. na uniwersytetach w Lipsku i Wit-tenberdze. Działalność polityczną rozpoczął na dworze Zygmunta I Starego, peł-niąc funkcję sekretarza królewskiego. Cieszył się pełnym zaufaniem ostatniego Jagiellona, Zygmunta II Augusta.

Walka z Zakonem Krzyżackim, który okupując Pomorze Gdańskie w latach 1309-1466 blokował Polsce dostęp do Bałtyku, a przez stale dążenie do zaboru Żmudzi szykował ten sam los Litwie, stanowić musiała normalny cel polityki obu państw łączących swe siły przeciw wspólnemu wrogowi. Jednocześnie związek z Polską miał ułatwić Litwie utrzymanie panowania nad zagarniętymi przez przodków Jagiełły — Mendoga, Giedymina i Olgierda — ruskimi terenami.

Cios zadany Litwie w 1514 roku — zajęcie Smoleńska przez wielkiego księcia moskiewskiego Wasyla III — ożywił ideę unii. Gdy w połowie X V wieku Wielkie Księstwo Litewskie liczyło ok. 863 000 km2, to w połowie X V I wieku, po wojnach z Moskwą, już 543 000 km2, czyli przeszło 300000 km2 mniej. Sprawę zacieśnienia związku między Koroną Królestwa Polskiego a Wielkim Księstwem Litewskim postawił też od strony polskiej obóz egzekucji praw, domagając się wypełnienia obowiązujących, a dotychczas nie zrealizowanych postanowień układów polsko-litewskich, z porozumieniem krewskim w 1385 roku na czele, zakładającym wcielenie Litwy do Polski. W tym duchu wypowiadano się na sejmie piotrkowskim 1547/1548 roku, i nie było odtąd sejmu, na którym by nie poruszano tej sprawy. Zasługą egzekucjonistów było nie tylko konsekwentne upominanie się o odnowienie unii, ale przygotowanie projektów związku z Litwą i nagłośnienie wśród szlachty polskiej wiedzy o historii stosunków między obu krajami od czasów Jadwigi i Jagiełły. Na żądanie przez Polaków ściślejszego związku z Litwą wpłynęły m.in. fakty odmawiania im prawa dziedziczenia dóbr w Wielkim Księstwie Litewskim, co przy zdarzających się coraz częściej wypadkach małżeństw mieszkańców Korony z Litwinkami stwarzało sytuacje i niewygodne, i konfliktowe.

Program egzekucji praw, który postulował realizację inkorporacji Wielkiego Księstwa, był dla strony litewskiej nie do zaakceptowania. Niektórzy posłowie stronnictwa egzekucyjnego zajmowali nawet tak krańcowe stanowisko w sprawie inkorporacji, że proponowali usunąć nazwę Litwa i zastąpić ją nazwą Nowa Pol-ska, która obok Małopolski i Wielkopolski byłaby trzecią prowincją Korony. Unia doszła do skutku, gdy program maksymalistów został zredukowany do kompro-misowego programu opartego na zasadzie równości stron unii realnej. Wspólny król, wspólna obrona, wspólne sejmowanie — ten umiarkowany program unii

m.in. głosił polityk szlachecki i poeta, fundator Rejowca w Chełmskiem Mikołaj Rej. Stwierdzał:

Dosyć by nam, abychmy zawżdy społu byli, Jednemu wiernie panu na wieki służyli, Społu g o obierali i koronowali 1 jednaką przysięgę od niego bierali, Spólnie nieprzyjaciołom wszystkim się bronili Tak, jako bychmy spólnie sobie urządzili.

Dążono do utworzenia scentralizowanego państwa. Chciano jednak zachowa-nia Korony i Litwy, równego miejsca Krakowa i Wilna. „Prosimy i upominamy, aby będąc obywatelami tak Korony, jako i Wielkiego Księstwa Litewskiego, byli jedną, nierozdzielną Rzecząpospolitą" — oto kwintesencja tego programu.

Zaangażowanie się Litwy w sprawy Inflant, gdzie dogorywał Zakon Kawa-lerów Mieczowych, a następnie uznanie w 1559 roku przez państwo zakonne protekcji Zygmunta II Augusta jako wielkiego księcia litewskiego sprawiło, że monarcha musiał zabiegać o pomoc Korony. Sprawa inflancka stała się więc łącznikiem między obu państwami, bo na obronę tej prowincji przed napierającą Moskwą sama Litwa była za słaba.

Korzystnym czynnikiem przy rokowaniach nad nowymi warunkami unii stała się też w tym okresie zmiana, która nastąpiła w poglądach i stanowiskach litewskiej szlachty. Całkowicie dotąd zależna od decyzji swoich wielmożów, którzy w większości byli przeciwni trwalszemu złączeniu Litwy i Korony, teraz dowiadując się szerzej o polskim ustroju i szlacheckich przywilejach coraz częściej uświadamiała sobie, że panami litewskimi kieruje nie chęć obrony Litwy, ale obawa przed „polską zarazą" — demokracją szlachecką i utratą przynajmniej części swoich wpływów.

Zygmunt II August wybrał Lublin nie bez racji na miejsce sejmu unijnego.

Po powstaniu u schyłku XIV wieku państwa polsko-litewskiego Lublin z miasta pogranicznego stał się miastem usytuowanym centralnie. Leżąc w połowie drogi między Krakowem — stolicą Korony, i Wilnem — stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego, gród nad Bystrzycą był dogodny i dla króla, i dla najwyższych urzędników polskich i litewskich głównie z powodu łatwego i szybkiego dotarcia tutaj. Położenie miasta w centrum państwa polsko-litewskiego powodowało także, iż do Lublina najprościej było przybyć posłom tak z Wielkopolski, Sieradzkiego czy Podola, jak z Kijowszczyzny, Wołynia, Polesia czy Żmudzi.

Król wyznaczył termin rozpoczęcia sejmu na 23 grudnia 1568 roku. jednak niektórzy posłowie woleli święta Bożego Narodzenia spędzić w domu i zaczęli się zjeżdżać do Lublina dopiero na początku stycznia. Zatrzymywano się w mieście lub też poza jego murami — gdzie i jak kto mógł. Litwini całym obozem zajęli plac obok drogi prowadzącej do kościoła Św. Krzyża, obok traktu krakowskiego.

1 1 8 A D A M ANDRZEJ WITUSIK

Rusini obozowali nad brzegami Bystrzycy w pobliżu Zamku królewskiego.

Kardynała Stanisława Hozjusza pomieszczono w klasztorze Brygidek, a posłów króla szwedzkiego Jana III Wazy u św. Wojciecha. Król Zygmunt II August przez cały czas sejmu mieszkał w Zamku.

Przebieg obrad sejmu lubelskiego był burzliwy. Po dyskusjach i sporach, po naciskach i kompromisach, po przełamaniu oporu posłów egzekucjonistów z po-słami województwa krakowskiego na czele, którzy żądali egzekucji poprzednio zawartych umów, a nie rokowań, po spacyfikowaniu separatystycznych postaw możnowładztwa litewskiego — wynegocjowano wreszcie pod koniec czerwca 1569 roku ostateczny tekst aktu unii, którą uroczyście zaprzysiężono dnia 1 lipca. Jako pierwszy złożył przysięgę arcybiskup gnieźnieński Jakub Uchański, dalej senatorowie koronni, panowie rada litewscy, posłowie koronni i litewscy.

Zatwierdzenie królewskie nosiło datę 4 lipca.

Ważne dzieło blisko sześciomiesięcznych obrad było więc dokonane. Suk-ces — jak zawsze — ma wielu ojców. W przypadku unii lubelskiej było to dzieło polityków polskich i litewskich i nie da się ściślej określić, kto wniósł tu więcej. Natomiast bezpośrednimi autorami tekstu unii byli: biskup krakowski Filip Padniewski i podkanclerzy koronny Franciszek Krasiński. Dodajmy, tekstu napisanego znakomicie: precyzyjnego, a zarazem nośnego, pełnego żaru. Biskup Padniewski, wykształcony w Uniwersytecie Padewskim we Włoszech, cieszył się sławą świetnego stylisty. On przygotowywał projekt tekstu unii na sejmie 1564 roku, on też był redaktorem kolejnych projektów aktu unii na sejmie lubelskim 1569 roku (311, 12II), które jednakże spotkały się z protestem izby poselskiej, jako idące na zbyt dalekie ustępstwa wobec Litwy. Przekonując obradujących, w wygłoszonych do Litwinów mowach (1211, 17II) podkreślał dobrą wolę króla i Korony, bo „nie o tocz nam idzie, abyśmy tak barzo tej uniej potrzebowali, której snadź Waszmościowie potrzebować raczycie". Uczestniczył w pracach nad końcową wersją aktu unii, ale ostateczna redakcja należała wówczas do podkanc-lerzego koronnego Franciszka Krasińskiego, erudyty i dobrego stylisty, doktora obojga praw (doktorat zdobył w Rzymie, a wcześniej studiował w Wittenberdze, Krakowie i Bolonii).

Zaprzysiężony dokument unii głosił:

„Oznajmujemy tym to listem naszym wszem ninie i na potem będącym ludziom [ . . . ] , iż my [ . . . ], zjechawszy się na ten sejm spólny do Lublina na dzień 23 miesiąca grudnia w roku przeszłym 1568, przez JKMść za zezwoleniem oboich rad polskich i litewskich złożony i do tego czasu jednostajnie dzierżony i kontynuowany, takieśmy niżej opisane traktaty i namowy między sobą uczynili [ . . . ] . Iż już Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie jest jedno nierozdzielne i nieróżne ciało, a także nieróżna, ale jedna spólna Rzeczpospolita, która się z obu państw i narodów w jeden lud zniosła i spoila. A temu obojemu narodowi, żeby już wiecznymi czasy jedna głowa, jeden pan i jeden król spólny rozkazowa!, który spólnymi glosy od Polaków i od Litwy obran, a miejsce obierania w Polsce, a potem na Królestwo Polskie pomazan i koronowan

w Krakowie będzie [ . . . ] . Przy obieraniu i koronacjej ma być zaraz obwołan królem polskim i tenże wielkim księciem litewskim, ruskim, pruskim, mazowieckim, żmudzkim, kijowskim, wołyńskim, podlaskim, inflanckim [ . . . ] . A przy koronacjej nowego króla mają być przez króla koronowanego poprzysiężone i zaraz konfirmowane na jednym liście i jednymi słowy na wieczne czasy prawa, przywileje i wolnos!ci poddanych wszystkich obojga narodów i państw tak złączonych. Sejmy i rady ten oboi naród ma zawżdy mieć spólne koronne pod królem polskim, panem swym".

Wspólna miała być również polityka zagraniczna, a także moneta, ale bita osobno w każdym z państw pod jego stemplem. Utrzymano natomiast odręb-ność administracji oraz skarbu, wojska i sądownictwa. Zniesiono istniejące dotąd ograniczenia w zakresie nabywania własności ziemskiej przez szlachtę z Korony na Litwie, a przez szlachtę litewską w Koronie. Szlachta polska i litewska mo-gła teraz na terenie obu krajów swobodnie nabywać dobra i osiedlać się. Akt unii stwierdzał, że Wielkie Księstwo Litewskie pozostaje „przy tytule, dostojeń-stwie i urządzeniach wszystkich i zacności stanów", co podkreślało, że w ramach zjednoczonej Rzeczypospolitej zachowuje swoją osobowość polityczną. Sejm lu-belski stworzył zatem w postaci szlacheckiej Rzeczypospolitej federację złożoną z dwóch równoprawnych członków: Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, a podstawą prawną tej federacji była unia realna, oparta na wspólności nie tylko władzy, ale i instytucji.

W wyniku unii lubelskiej powstał stosunkowo jednolity organizm państwowy, rozległością swoją w Europie ustępujący tylko Rosji. Polska i Litwa, wliczając sporne terytoria Inflant, obejmowały powyżej 800 tys. km2. Zamieszkiwała je pokaźna, jak na X V I wiek, liczba mieszkańców, wynosząca zapewne powyżej 8 min. Aby te liczby przemówiły do naszej wyobraźni inaczej, zauważmy, że to mniej niż jedna czwarta zaludnienia Polski dzisiejszej przy prawie trzykrotnie większym obszarze. Jedynie nieco ponad 20% terytoriów Rzeczypospolitej zajęte było przez ludność etnicznie polską, stanowiącą około 40% całego zaludnienia.

Drugie miejsce — ponad 20% wszystkich mieszkańców — zajmowała ludność ruska: Białorusini, Ukraińcy i Rosjanie. W Rzeczypospolitej mieszkało ponadto kilkanaście procent Litwinów, powyżej 10% Niemców (w tym ok. 6% ludności przypadało na lenno pruskie i Inflanty), ok. 5% Żydów. Na resztę składali się Ormianie, Szkoci, Łotysze, Tatarzy i inne drobniejsze grupy etniczne. W skład państwa wchodziły lenna: Prus Książęcych, Kurlandii, Lęborka i Bytowa. Poza granicami Rzeczypospolitej znajdowały się Śląsk, na którym mieszkało około miliona ludności polskiej, oraz Pomorze Zachodnie.

Przez cały półroczny czas trwania sejmu lubelskiego król Zygmunt II Au-gust pracował „z energią i pilnością, a zarazem i wytrwałą cierpliwością, godną najwyższego podziwu". Pilnował wszystkich faz burzliwych sporów Litwinów z Polakami, łagodząc je i zmniejszając napięcie polityczne. Zwłaszcza ważny był jego udział w ostatnim, czerwcowym etapie rokowań. Autorytet monarchy

urato-1 2 0 A D A M ANDRZEJ WITUSIK

wał rokowania od rozbicia, gdy zniecierpliwieni Polacy zażądali przeforsowania unii silą. „Tak wielkich rzeczy, które wieki trwać mają, nie godzi się przepro-wadzać siłą" — stwierdził stanowczo Zygmunt II August. Jeden z ówczesnych następująco ocenił starania i wysiłki monarchy na sejmie lubelskim:

Aleś ty, wielki królu, wtenczas o biesiady Mało dbał, i owszemeś pilnie szukał rady, Jakobyś przywiódł w jedność dwa wielkie narody, Życząc Litwie i Polszczę wiekuistej zgody.

Już wówczas powszechnie zdawano sobie sprawę z tego, że gwarancją unii jest „nie list, nie pergamin, nie pieczęci, ale cnota a chuć (chęć) i miłość powinna między obu zjednoczonymi krajami". Tak mówił na sejmie lubelskim przedstawi-ciel możnowładztwa litewskiego Jan Chodkiewicz. Tak też pisał czołowy polski poeta Jan Kochanowski:

Bo co waży pergamin i gęste pieczęci Przy piśmie zawieszone, jeśli nie masz chęci?

C o tedy prawem inszy, co nas przysięgami Wiązali, ty nas (królu) sercem zepni i myślami!

A niechaj już unijej w skrzyniach nie chowamy, Ale ją w pewny zamek do serca podamy, Gdzie j e j ani mól ruszy, ani pleśń dosięże, Ani wiek wszystkokrotny starością dolęże, A l e synom od ojców przez ręce podana Nieogarnione lata przetrwa nie stargana.

Po uroczystościach zaprzysiężenia unii w salach Zamku lubelskiego król Zyg-munt II August dosiadł konia i mimo rzęsistego deszczu udał się na czele Polaków i Litwinów do kościoła Św. Stanisława oo. Dominikanów. „Tam — jak zanotował świadek wydarzeń — Panu Bogu swemu w Trójcy Jedynemu z wielkim nabożeń-stwem, płaczem dziękował, chwałę dawał, «Te Deum laudamus» śpiewać i kazał, i sam śpiewał".

Postanowienia zaprzysiężone w Lublinie były najzupełniej zgodne z progra-mem unii, sformułowanym już siedem lat przedtem przez szlachtę litewską, która teraz przyśpieszyła jej zawarcie, naciskając na możnowładztwo Wielkiego Księ-stwa Litewskiego, przeciwne dalszemu zacieśnianiu związków z Polską. W 1562 roku w uchwalonej na sejmie obozowym pod Witebskiem petycji do króla Zyg-munta II Augusta szlachta litewska domagała się: „Aby król JMść złożyć raczył sejm wspólny z pany Polaki i unia, aby była w jedności. Najwięcej dla dwóch przyczyn, to jest dla obierania jednego pana [... ] i dla jednej i wspólnej obrony, abyśmy spólnie sejmowali, praw i wolności z nami na równo jednakich używali".

Zawarty w Lublinie związek małżeński między Polską a Litwą okazał się udany. W małżeństwie, choć narodowościowo mieszanym, małżonkowie zachowywali się zgodnie, nie dochodziło do poważniejszych kłótni czy myśli

0 rozwodzie, a meandry życia małżeńskiego prowadziły ku zacies'nieniu więzi kulturowej, zas' w chwilach wspólnych niebezpieczeństw także więzi politycznej 1 wojskowej. Należy pamiętać, że schyłek X V I i większość XVII wieku upływały w bezustannych wojnach przeciw Moskwie i Szwedom, w których oddziały polskie walczyły stale obok Litwinów oraz przebywały niemal bez przerwy na obszarach Litwy, Rusi litewskiej i Inflant. Okoliczności te sprzyjały przenikaniu języka, obyczaju i poglądów panujących w Koronie do Wielkiego Księstwa.

Na powyższej drodze zadzierzgały się również zażyłości, przyjaźnie osobiste, pobratymcze i związki rodzinne pomiędzy szlachtą zespolonych krajów.

Polsko-litewską Rzeczpospolitą Obojga Narodów ze wspólnym władcą i wspólnym sejmem jako naczelnymi organami Korony i Wielkiego Księstwa tak opiewał siedemnastowieczny poeta Jan Gawiński w wierszu „Na unię Kc rony z Litwą":

Z serca życie powstaje, z serca miłość wschodzi.

Głowa sercu ozdoba i rząd głowa rodzi.

Sercem jest zacne Księstwo, głową cna Korona, Związek piękny, gdy głowa z sercem zjednoczona.

Unia między Polską a Litwą funkcjonowała już blisko dwa stulecia — od 1385 roku, formy nadane jej w Lublinie przetrwały dalsze dwa wieki z okładem.

Sama więc długotrwałość zjawiska świadczyła dowodnie o tym, że u jego fundamentów leżały interesy obu krajów.

Dobrowolne i pokojowe połączenie, bez wojen i rozlewu krwi, dwóch państw 0 odmiennym charakterze, a takimi bez wątpienia były Polska i Wielkie Księstwo Litewskie — dwa wielkie państwa środkowej i wschodniej Europy — należało do niezwykłych. Unia lubelska— w przeciwieństwie do antykrzyżackich unii 1385 1 1413 roku — była antymoskiewska i antytatarska. Jak w 1385 i 1413 roku, tak i w 1569 Litwa, zawierając unię, spodziewała się umocnić swe państwo przy pomocy Polski. Przez unię lubelską i zgodę z marca i czerwca 1569 roku na oderwanie od Wielkiego Księstwa Litewskiego i wcielenie do Korony Podlasia, Wołynia, Kijowszczyzny i Bracławszczyzny — Polska wciągnięta została do obrony od strony Tatarów i Moskwy ruskich nabytków Mendoga, Giedymina i Olgierda. Dzieło sejmu lubelskiego było dokonaniem ważnym, bo określiło na parę wieków dalszy rozwój Europy Środkowowschodniej. „Nigdy w dziejach odrębne narody nie zawarły trwalszego ślubu przy mniejszym zastosowaniu nacisku" — napisano o unii lubelskiej, i chyba słusznie. Dla twórców unii 1569 roku sejm lubelski — choć trudny, pełen mozołu, przeszkód i zapór — był sejmem zrealizowanych oczekiwań. Postanowienia sejmu lubelskiego (owoc działań szlachty dwóch państw i czterech faktycznie narodów — polskiego, litewskiego, ukraińskiego i białoruskiego) utrzymały się przy życiu przez przeszło dwa następne stulecia — do rozbiorów.

1 2 2 A D A M ANDRZEJ WITUSIK

Coraz brutalniejsze od lat dwudziestych XVIII wieku mieszanie się mocarstw ościennych w sprawy Rzeczypospolitej, potem reakcja na I rozbiór, spowodowały umocnienie polsko-litewskiej więzi państwowej. Znalazło to wyraz w Konstytucji 3 maja 1791 roku, która głębiej i mocniej scalała państwo polsko-litewskie, oraz

— a może przede wszystkim — w ważnym „Zaręczeniu wzajemnym obojga narodów" uchwalonym przez Sejm Wielki 20 października 1791 roku, w pięć miesięcy po majowej „Ustawie Rządowej".

„Zaręczenie" było uzupełnieniem i wykładnią Konstytucji 3 maja 1791 roku co do spraw na linii Polska-Litwa, a zarazem ostatnim odnowieniem unii. Po-woływało ono dla Korony i Litwy wspólną Komisję Wojskową i Komisję Skar-bową. Jednocześnie zapewniało dalsze istnienie centralnych urzędów litewskich, odrębne sądy i własny system prawa. Litwinom gwarantowało połowę miejsc w urzędach centralnych Rzeczypospolitej. To ostatnie postanowienie stawiało w pewnej mierze w lepszym, uprzywilejowanym położeniu Wielkie Księstwo wobec Korony, czyli Polski właściwej, zważywszy, że nie dorównywało ono jej wówczas ani obszarem, ani liczbą ludności. Tekst „Zaręczenia" w zakończeniu głosił, iż uchwałę tę „my, król, w zgodzie ze skonfederowanymi stanami uwa-żamy za potrzebną i pożyteczną obojemu temu narodowi, tak Koronie Polskiej jako Wielkiemu Księstwu Litewskiemu, jako jednej, wspólnej a nierozdzielnej Rzeczy pospolitej".

„Ponowione zostały między Litwą a Koroną święte śluby unii" — powiedział trafnie o akcie „Zaręczenia" główny strateg polskich reform doby Sejmu Wiel-kiego, podkanclerzy koronny Hugo Kołłątaj. A marszałek sejmowej konfederacji litewskiej Kazimierz Nestor Sapieha, porównując uchwałę z 20 października 1791 roku z XVI-wieczną unią lubelską, stwierdził: „Panowaniu Zygmunta II Augusta winny narody unię. Panowaniu Stanisława Augusta Poniatowskiego winne będą tym mocniejsze spojenie onej z oznaką udzielności swojej". Natomiast ofiara z życia i krwi złożona przez Polaków i Litwinów w 1792 roku — w wojnie Rzeczypospolitej z Rosją w obronie uchwał Sejmu Wielkiego oraz w 1794 roku

— w insurekcji kościuszkowskiej były praktycznym przypieczętowaniem odno-wionych ślubów unii.

W ówczesnej sytuacji państwa polsko-litewskiego zagrożonego przez bez-względnych i chciwych sąsiadów uchwalone przez Sejm Czteroletni „Zaręcze-nie" stanowiło manifestację politycznego zbliżenia obu narodów jednoczących się w obliczu wspólnego niebezpieczeństwa. Jakże wymownie i jednoznacznie

W ówczesnej sytuacji państwa polsko-litewskiego zagrożonego przez bez-względnych i chciwych sąsiadów uchwalone przez Sejm Czteroletni „Zaręcze-nie" stanowiło manifestację politycznego zbliżenia obu narodów jednoczących się w obliczu wspólnego niebezpieczeństwa. Jakże wymownie i jednoznacznie

W dokumencie Lublin w dziejach i kulturze Polski (Stron 113-123)