• Nie Znaleziono Wyników

Ludzie żyjący w miastach mają o 40 proc. większą szansę na zachorowanie na depresję, 20 proc

na przewlekłe stany lękowe i dwa razy większą

szansę na schizofrenię, niż ludzie żyjący na wsiach.

xzcksjckdsljfds

057

wieka taki sam wpływ jak antydepre-santy, promowanie ich jest więc bardzo ważnym aspektem pracy nad zdrowiem psychicznym mieszkańców. Zazębiają się jednocześnie z pracą nad ich zdro-wiem fizycznym, więc reprezentują holistyczne podejście do dbania o ja-kość życia mieszkańców i ich zdrowia.

Co oznacza „P”?

„P” to prosocial spaces (przestrze-nie prospołeczne), czyli przestrze(przestrze-nie tworzące pozytywne interaktywne możliwości spędzania czasu z ludź-mi i poznawania ich. Zwiększają one szanse rozwoju wspólnot lokalnych, społeczności i poczucia przynależno-ści do grupy – tak ważnych dla zdrowia psychicznego. W kontekście projek-towania miast ma to ogromne znacze-nie – musimy tworzyć wielofunkcyj-ne, elastyczne i dostępne wszystkim przestrzenie publiczne i animować ich życie społeczne, bo w gruncie rzeczy są one podstawową infrastrukturą miasta. Samotność w miastach to bardzo po-ważne i niebezpieczne zjawisko, które przyczynia się wyraźnie do poważnych i ryzykownych stanów psychicznych. Nie jest przyczyną chorób psychicz-nych, ale długotrwały stan przygniata-jącego osamotnienia może przyczynić się do ich rozwoju. Praca nad rozwo-jem społeczności lokalnych i poczucia przynależności do nich może mieć więc zbawienne skutki w tym kontekście. Znamy ciekawe badania w tym kontek-ście, pokazujące, że jeżeli partycypuje-my w różnych procesach społecznych i miastotwórczych, czujemy się częścią mieszkańców miast, są GAPS – jak to

sobie nazywamy, nawiązując do znane-go londyńskieznane-go hasła z metra Mind the

gap (śmiech). Mind the GAPS. Mind the GAPS?

Rozwińmy ten skrót. „G” jak green

spa-ces (przestrzenie zielone – przyp. MŻ).

Znamy bardzo dużo badań pokazują-cych związek pomiędzy bezpośrednim dostępem do terenów zielonych przy miejscach zamieszkania i dobrym sa-mopoczuciem oraz jakością zdrowia psychicznego mieszkańców miast. Fakt ten tworzy bardzo dużo możliwości pracy nad podnoszeniem jakości ży-cia ludzi. „A” jak active spaces, czy-li dostęp do przestrzeni aktywności. Wiemy, że korelacja pomiędzy aktyw-nością fizyczną i stanem psychicznym czy samopoczuciem ludzi jest bardzo duża, bo aktywność ta podnosi humor i minimalizuje skutki różnych proble-mów z obszaru zdrowia psychicznego. W projektowaniu miast można bardzo intensywnie wykorzystać ten fakt, wy-raźnie integrując infrastrukturę aktyw-nego spędzania czasu w przestrzeni miejskiej. Pomagają w tym też aktyw-ne modele transportu, czyli transport zrównoważony, dobre drogi rowerowe, siłownie zewnętrzne, dobrze zaprojek-towanie podwórka i place, wygodna mała architektura, bezpieczne i sze-rokie chodniki – przestrzenie, dzięki którym ludzie mogą być aktywni w ży-ciu codziennym, w codziennych czyn-nościach. Wiemy przecież z badań, że ćwiczenia fizyczne mogą mieć na

xzcksjckdsljfds

społeczności i zabieramy w niej głos, to jesteśmy zdrowsi, lepiej się czujemy i minimalizujemy możliwość rozwoju różnych poważniejszych zaburzeń z ob-szaru dobrostanu psychicznego. Poczu-cie, że nikt nie zwraca uwagi na nasze potrzeby i pomysły i nie dysponujemy przestrzenią do wyrażania ich, a kształt otaczającego, nie w pełni spełniającego nasze potrzeby środowiska nie zależy od nas, wpływa na obniżenie naszego samopoczucia. Została nam ostatnia li-tera ze skrótu GAPS, czyli „S” – jak safety (bezpieczeństwo – przyp. MŻ). Budowa-nie warunków do rozwijania u miesz-kańców poczucia bezpieczeństwa od-grywa ogromną rolę w procesie dbania o ich stan psychiczny. Wiemy z badań, że np. dużą rolę w ograniczaniu prze-stępczości pełni odpowiednie oświe-tlenie, dlatego też w nauce o mieście funkcjonuje cały dział projektowania światła dla bezpiecznych przestrzeni. Miasta muszą ograniczać skale niebez-pieczeństw, z jakimi mają do czynienia ich mieszkańcy i użytkownicy – bezpie-czeństwa w kontekście zanieczyszczeń, na drodze, od zagrożeń wynikających z zachowań innych ludzi, na osiedlach, zagrożeń środowiskowych, ale też np. bezpieczeństwa w kontekście gubienia się w mieście ludzi z demencją, którzy bez możliwości samodzielnego znale-zienia drogi do domu odizolowują się od społeczeństwa i cierpią z powodu samotności...

Dlaczego dostęp do przestrzeni zielo-nych pełni ważną rolę w rozwoju

do-brostanu psychicznego mieszkańców miast?

Jest wiele badań na ten temat, ale nie mamy w tej kwestii pewności. Jedna z najważniejszych teorii to teoria biofi-lii, zgodnie z którą ludzie mają natural-ną potrzebę relacji ze światem natury i innymi gatunkami. Istnieje też teoria redukcji stresu – środowisko naturalne pomaga nam w radzeniu sobie ze stresem dzięki dystansowaniu nas od wymagań zewnętrznych, pomaga nam w skupieniu się na obserwacji ładnych rzeczy i robie-niu tego, co chcemy, zamiast biegania od miejsca do miejsca i wypełniania obo-wiązków. Trzecią popularną teorią jest tzw. teoria uwagi – środowisko natural-ne pozwala nam odpocząć od ciągłego skupiania uwagi na jednej rzeczy i daje możliwość bycia uważnym bez nadmier-nego skupienia. Nie dysponujemy jednak poza tym na razie wystarczającymi da-nymi, które pokazywałyby, co dzieje się w naszym mózgu w momentach kontak-tu z zielenią.

Jaki związek ze zdrowiem psychicz-nym ma dostęp do przestrzeni pro-społecznych?

Żyje nam się dobrze, jeżeli jesteśmy w kontakcie z ludźmi, którym ufamy, a ludzie żyjący w miastach są często oddaleni od swoich kręgów społecz-nych. Ponadto jak przeprowadzają się do nowego ośrodka, muszą two-rzyć nowe relacje, co jest wyzwaniem. Widzimy wielu ludzi dziennie, ale je-żeli nie możemy się do nich zbliżyć, budować znaczących więzi, wpadamy Zdrowie psychiczne w miescie przyszłości

xzcksjckdsljfds

059

wymagających mniej pomocy zdrowot-nej i usług z zakresu opieki socjalzdrowot-nej. Stawianie na zdrowie psychiczne przez środowiska mające wpływ na charak-ter życia w mieście nie tylko pomaga więc rozwijać się jego mieszkańcom, ale całemu miastu. Jeżeli nie uświado-mimy sobie powszechnie tych różnych zależności, stracimy liczne możliwości rozwoju społecznego i edukacyjnego, więc i ekonomicznego. Dalej wydawać będziemy dużo więcej pieniędzy na leczenie psychiczne, fizyczne i opie-kę społeczną, a średni poziom szczęścia mieszkańców miast nie będzie systema-tycznie rósł.

w depresję. Z punktu widzenia nauki o mózgu nadal nie mamy jednak pew-ności, jak to działa, choć niektórzy badacze wskazują na wzmożone wy-dzielanie oksytocyny, jednego z hor-monów szczęścia, przy bliższym kon-takcie z innymi ludźmi.

Na co powinniśmy więc stawiać w tym kontekście, kształtując przyszłość życia w środowisku miejskim?

Środowiska zaangażowane w pracę nad rozwojem miast powinny integrować stawianie na podnoszenie poziomu zdrowia psychicznego i zrównoważo-ny model podnoszenia jakości zdrowia psychicznego w swoich przedsięwzię-ciach. Potrzebujemy jednocześnie ko-lejnych badań na ten temat i wdrażania płynących z nich wniosków w życie – w polityki miejskie, strategie miejskie, modele rozwoju i zarządzania, projek-towania i animowania życia społeczne-go. Środowisko miejskie ma ogromny potencjał podnoszenia jakości zdrowia psychicznego jego użytkowników. Pamiętajmy przy tym, że szczęście to tylko jedna część spektrum zdrowia psychicznego i myśląc o zdrowiu psy-chicznym mieszkańców miast, nie sku-piamy się tylko na zaspokajaniu ich wła-snych potrzeb. Gdy mówimy o ludziach zdrowych psychicznie, mamy na myśli ludzi zdolnych do korzystania w pełni ze swojego życia – czerpania z niego przyjemności, korzystania w pełni z ist-niejących możliwości edukacyjnych, po-zbawionych możliwych do uniknięcia problemów ze zdrowiem fizycznym,

Przestrzenie