RADOŚĆ CZYTANIA
MAŁGORZATY MUSIEROWICZ PRZEDSTAWIONEJ
W JEŻYCJADZIE
Małgorzata Musierowicz w swo
ich powieściach pomaga odnaleźć najważniejsze wartości, tworzyć własną filozofię życia, otwiera ho
ryzonty, uczy tolerancji oraz poczu
cia estetyki, ułatwia rozeznanie w tym, co jest dobre, a co złe. Uni
ka jednak pouczania i moralizowa- nia, ponieważ prawdy ogólne, któ
re wypowiada, dotyczą bohaterek a nie czytelnika. Oczywiście przy okazji czytelnik sam może się do
wiedzieć czegoś o sobie, ale au
torka niczego nie narzuca i nie wymaga - daje narzędzie, ale czy z niego ktoś s k o rz y s ta , je s t sprawą indywidualną. W wypowie
dziach bohaterów z n a jd u ją się wskazówki, jak należy żyć.
Dużą rolę w kształtowaniu oso
bowości młodzieży odgrywa profe
sor Dmuchawiec. Jest on mento
rem niejednego z bohaterów. Już w pierwszej części Jeżycjady po
kazuje swoje poglądy, a tym sa
mym chce w skazać m łodzieży właściwe tory:
Nigdy nie zdobędziecie takiej samodzielności, która zwalniałaby was od życia problemami społe
czeństwa! Kiedyś trzeba będzie
wypowiedzieć się wyraźnie, przy
znać rację słabym przeciwko sil
nym - o, na pewno życie postawi was przed takim problemem. Ale wy ju ż nie będziecie umieli ani wal
czyć, ani ryzykować, bo przyzwy
czaicie się do myśli, że najbez
pieczniej je s t nie wystawiać głowy2.
Innym razem wskazuje na war
tości już zapomniane:
D laczego w aszym zdaniem współczucie je st czymś niewłaści
wym? Dlaczego waszym zdaniem pomaganie bliźnim je s t śmieszne?
Dlaczego nikt się nie wstydzi agre
sji i brutalności, a żenuje was wła
sna dobroć? Czy nie sądzicie, że coś tu stoi na głowie?3.
W tym fragmencie profesor nie daje gotowych odpow iedzi, ale pyta. Takie pytania jednak dają wiele do myślenia, pozwalają za
stanowić się nad swoim życiem.
Dmuchawiec przekazuje prawdy uniwersalne i ponadczasowe, któ
re mają zastosowanie w codzien
nym życiu. Jak z nich korzystać?
O dpow iedź ta kż e zn a jd u je się w powieściach. I tak np. profesor mówi:
Drugi człow iek je s t nam p o trzebny! - właśnie dlatego, że je st inny. Im bardziej inny, tym bardziej ciekawy4.
Otwarcie się na drugiego czło
wieka jest bardzo ważne, przecież nikt z nas, ja k to p o w ie d z ia ł T. Merton, nie jest samotną wyspą, nikt z nas nie chce być samotny i aby się rozwijać, potrzebuje dru
giej osoby. Ten drugi człowiek bar
dzo często pomaga spojrzeć na życie z innej perspektywy, tak jak
Gabrysia pomaga Kresce spojrzeć na swoje cierpienie inaczej, lepiej:
- Ty dałaś sobie radę ze wszyst
kim. Żadne nieszczęście cię nie załamie. Jesteś wciąż radosna, a ja k to się robi? Jak tu można być radosnym na tym strasznym świecie.
MAŁGORZATA
- Nie „można”, ale „trzeba” - mruk
nęła Gabrysia [...]. Nikomu nic nie przyjdzie z tego, że ja się rozkle
ję. Pam iętasz, co tw ój dziadek mawia? Że uśmiech bywa aktem męstwa, że sm utek to słabość i postawa zbyt wygodna. Być rado
snym i dobrym, kiedy świat je s t smutny i zły, to mi dopiero odwa
ga.
- Ja nie myślę, Gabrysiu, że je s t zły. Myślę, że je s t piękny. Tylko czasy, w których żyjemy, są strasz
ne.
Gabriela spojrzała uważnie na Kre
skę ciepłym i, m ądrym i oczami.
Potem wlepiła je j kuksańca i po
wiedziała:
- Cielę jesteś. A czy kiedykolwiek były inne czasy? Co też ty bre
dzisz, Janka, świat zawsze był taki sam - pełen miłości i nienawiści zarazem, dobra i zła, kłam stwa i prawdy. To, że nas przypadkiem zło dotyka, nie znaczy wcale, że jesteśmy szczególnie pokrzywdze
ni. Trzeba to przyjąć ja k jeszcze jedną próbę, którą nam los zadał
- i spokojnie robić swoje.
- Co niby? - spytała z rezygnacją Kreska. - Co w ogóle można robić w takich beznadziejnych czasach, z tak niepewną przyszłością w per
spektywie?
- Boże, no to samo, co w każdych innych: myśleć. Wybierać. Wal
czyć. Doskonalić się. Kochać...5.
Kom entarz do tych słów nie jest potrzebny - wszystko jest już jasne.
Ważną postacią cyklu jest tak
że pani Borejko. Swoim życiem pokazuje bliskim, jak należy żyć.
Daje córkom cenne wskazówki:
- Pieniądze, Iduś, mają to do sie
bie, że zawsze można je zarobić - stwierdziła mama z uśmiechem.
- Natomiast na czyste sumienie nie ma innego sposobu, niż po pro
stu je mieć6.
Musierowicz w słowach swoich bohaterów bardzo często pokazu
je, jaki należy mieć stosunek do drugiego człow ieka, ja k należy z nim żyć i się do niego odnosić:
- Dziadek mi otworzył oczy - po
wiedziała [Kreska], kołysząc się razem z autobusem. - Nikogo nie wolno nienawidzić i nikim nie wol
no pogardzać. Dlatego, Jacek, że nienawiść i pogarda są niszczące - niszczą tego człowieka, którym pogardzam, bo nie zostawiają mu już szansy na odmianę. I niszczą też mnie - bo skoro je st we mnie miejsce na nienawiść, to znajdzie się miejsce i na zło. Więc ja z tym, rozumiesz, walczę. Jeśli wyczułeś jakąś sztuczność, to pewnie dla
tego, że sama się jeszcze nie do końca przekonałam . Muszę się bardzo... no, bardzo do tego wy
baczania zmuszać7.
Ukazana tu została chęć prze
miany bohaterki. Podobnie jest w przypadku innych postaci. Ak
cja powieści rozgrywa się w cza
sie 23 lat, w ciągu których młode, rozbrykane dziewczynki stają się porządnymi, wykształconymi ko
bietami. Dzieje się to dosłownie na oczach czytelnika, ukazane są ich rozterki, problemy i sposób radze
nia sobie z nimi.
Ciekawym pomysłem na spra
wienie, by świat stawał się coraz lepszy, jest stworzenie grupy ESD - eksperymentalny sygnał dobra.
W zarząd grupy wchodzili: Aniela Kowalik, Gabrysia Borejko, Paweł Nowicki, Danusia Filipiak i ich przy
jaciele. Grupa wpadła na wspania
ły pomysł - postanowiła przepro
wadzić eksperyment i uśmiechać się do napotkanych przechodniów.
Oto rezultat eksperymentu:
... na siedemdziesiąt cztery sygna
ły uzyskano siedemdziesiąt czte
ry odpowiedzi: czyli sygnał dobra ani razu nie został zignorowany.
Zresztą ilość odzewów pozytyw
nych znacznie przeważa i stanowi 75,6%. Korzystny je s t również ob
jaw, że na osiemnaście odpowie
dzi niepozytywnych, negatywnych je s t aż jedenaście, przy siedmiu p o śre d n ich . Stąd w niosek, że uczucia, ja k ie wzbudzamy, nie należą do letnich. Tym optym i
stycznym wnioskiem [. ] kończę niniejsze podsumowanie8.
Każdy sposób jest dobry, aby wpłynąć pozytywnie na otaczają
ce środowisko.
W ażną rolę dydaktyczną od
grywają w powieści książki. Poja
wiają się one w różnoraki sposób:
bohater myśli lub mówi komuś o lekturze, bohater czyta książkę, nazwiska autorów lub tytuły są
wspominane w narracji, sam tekst jest aluzją do innych utworów lite
rackich. Utwory, jakie czytają bo
haterowie, to m.in.: Polski młyn Tischnera, Emma Jane Austen, Przem inęło z wiatrem M argaret Mitchell, Dziwne losy Jane Eyre, Charlotty Bronte, Minuta mądrości Antony’ego De Mello, Feynmana wykłady z fizyki, Krótka historia te
atru polskiego Zbigniewa Raszew
skiego, dzieła: Arystotelesa, Plu- tarcha, Platona, Marka Aureliusza, Kurta Vonneguta, Karen Blixen.
Lektury te są różne, ale jak naj
bardziej mądre i trudne. Najważniej
szy je s t fakt sam ego czytania.
Paulina czy Matylda nie są oczy
tane, przez co ukazane są w nie
najlepszym świetle. Musierowicz namawia do uczestnictwa w kultu
rze, uczy wrażliwości na sztukę, pojawia się umiłowanie teatru, fil
mu czy muzyki klasycznej. Jest to jeden z ważniejszych aspektów dydaktycznych Jeżycjady.
Autorka pokazuje, ja k należy żyć, uczy mądrego patrzenia na świat i podejmowania rozsądnych decyzji. Jeżycjadę można uznać za cykl powieści fam ilijnych, bo jakże ważne w nich są relacje mię
dzy członkami rodziny, szacunek i respekt dla rodziców, którzy nie są wrogami a przyjaciółmi swoich dzieci. M. M usierow icz daje te rady w sposób subtelny i delikat
ny. Każdy z nas ma wybór i zrobi z nimi, co zechce.
1 M. Musierowicz, Opium w rosole, Warsza
wa 1988, s. 57.
2 M. Musierowicz, Szósta klepka, Łódź 1995, s. 89.
3 M. Musierowicz, Kłamczucha, Łódź 1996, s. 91.
4 M. Musierowicz, Brulion Bebe B., Łódź 1997, s. 71.
5 M. Musierowicz, Opium w rosole, s. 57-58.
6 M. Musierowicz, Ida sierpniowa, Kraków 1992, s. 115.
7 M. Musierowicz, Opium w rosole, s. 149.
8 M. Musierowicz, Kwiat kalafiora, Łódź 1993, s. 124-125.
PRZEKRACZANIE BAŚNI
Jolanta Ługowska
W KRĘGU BAŚNI POETYCKICH