• Nie Znaleziono Wyników

MIĘDZY DZIECKIEM A KSIĄŻKĄ

Sylwia Gajownik O WYBORACH CZYTELNICZYCH GIMNAZJALISTÓW

(Refleksje bibliotekarki szkolnej)

Nauczyciele, pedagodzy, bi­

bliotekarze biją na alarm: młodzież nie czyta książek! Chcąc spraw­

dzić, czy to prawda, zadałam 97 uczniom klasy drugiej, uczęszcza­

jącym do Gimnazjum nr 6 w Ty­

chach, dwa pytania, na które od­

powiadali anonimowo: 1. Czy lu­

bisz czytać książki (u za sa d n ij swoją tw ierdzącą lub przeczącą odpowiedź)? 2. Jakie książki wy­

warły na tobie największe wraże­

nie i dlaczego? Aż 58 responden­

tów p rzyzn a ło , ż e lubi czytać książki; tylko 39 gim nazjalistów stwierdziło, że nie lubi czytać.

Uczniowie, którzy w wolnym czasie oddawali się lekturze, zgod­

nie twierdzili, iż czytanie przenosi ich do innego świata; książki po­

m agają im nabrać dystansu do swoich problemów, dają odpowie­

dzi na nurtujące pytania, wzboga­

cają słownictwo i poszerzają hory­

zonty. Jedna z uczennic przyzna­

ła, że lubię czytać, ponieważ to kształtuje charakter, pogłębia za­

sób słów, uczy, ja k poprawnie pi­

sać i mówić. K siążki w yrabiają wyobraźnię, pokazują, w ja ki spo­

sób można się zachować w danej

sytuacji. Inna nastolatka stwierdzi­

ła, iż lubi czytać książki, ponie­

waż mogą wciągnąć, wprowadzić w inny świat i można spędzić przy nich wiele ciekawych godzin. Mło­

dzież, która nie czyta książek, tłu­

maczy, że są nudne, a czytanie psuje oczy. Czytanie jest dla niej czyn n o ścią p o ch ła n ia ją cą zbyt dużo cennego czasu, który moż­

na spożytkować w inny, ciekawszy sposób. Pewien uczeń przyznał, że nie lubi czytać książek, bo są długie i nudne oraz zabierają dużo czasu. Jego kolega dodał: oczy mnie bardziej bolą niż po dziesię­

ciu godzinach gapienia się w kom­

puter. Jakiś nastolatek wyznał, że książki są za długie i szybko go oczy bolą. Inny dorzucił: szkoda m i czasu, któ ry m usiałbym p o ­ święcić na czytanie.

Sporo młodych ludzi woli w inny sposób spędzać wolny czas; są zw o le n n ika m i g ie r k o m p u te ro ­ wych, a dzieła literackie znają tyl­

ko i wyłącznie z ekranizacji filmo­

wych. Można przypuszczać, że gdy byli dziećmi, nikt im nie czy­

tał i nie pokazał, jaką wartość sta­

nowi książka. W okresie szkolnym, przymuszani do czytania lektur, czytanie traktują jako przykry obo­

wiązek. Jeden z uczniów drugiej klasy gimnazjum o lekturze, którą musiał przeczytać na lekcję pol­

skiego (chodziło o Syzyfowe pra­

ce Stefana Żeromskiego) powie­

dział, że nie rozumie, co czyta, ale czyta! Gdy polonistka spyta się, czy przeczytał książkę, z czystym sumieniem odpowie, że tak. A że nic z lektury nie wyniósł, to inna sprawa.

Jest jednak spora grupa mło­

dych ludzi, która czyta książki, dlatego też zajmę się autorami i tytułami, które wśród młodzieży są bardzo popularne. Omawiając książki wedle stopnia popularno­

ści, można je uszeregować w na­

stępujący sposób:

C hłopcy najw iększym uzna­

niem obdarzyli twórczość J. R. R.

Tolkiena. Trylogia Władca pierście­

ni oraz Hobbit są najczęściej wy­

pożyczanymi tytułami. Czytelnicy podkreślają, że autor ma wspania­

ły styl pisania Umie zaciekawić, a świat, który stworzył - Śródzie- mie - je s t bardziej realny, dzięki dokładnym opisom geograficznym

oraz szczegółowemu kalendarium wydarzeń1. Jego wyobraźnia wpra­

wia ich w zdum ienie i zachwyt, a książki czytają wielokrotnie, gdyż za każdym razem odnajdują w nich coś nowego. Nawet ekranizacja Władcy pierścieni nie zabiła miło­

ści do trylogii Tolkiena.

Z polskich autorów dużą popu­

larność zdobył Andrzej Sapkowski, twórca wielu powieści i opowiadań typu fantasy. Jego fani tworzą in­

ternetowe fan cluby, a na założo­

nych przez siebie stronach inter­

netowych wymieniają się informa­

cjami o autorze oraz dyskutują na tem at sagi o Wiedźminie. Kolej­

nym pisarzem, cieszącym się sym­

patią młodych czytelników, je s t Andrzej Pilipiuk, który powołał do życia postać dość osobliw eg o i wulgarnego Jakuba Wędrowycza.

Chłopcy chętnie sięgają również po dzieła Terry'ego Pratchetta (m. in.:

Kolor magii; Blask fantastyczny;

Kot w stanie czystym) oraz powie­

ści Christophera Paoliniego (Era- gon, Najstarszy). Nieliczni czytają jeszcze książki Alfreda Szklarskie­

go, Zbigniewa Nienackiego i Juliu­

sza Verne'a.

Dziewczęta chętnie sięgają po utwory, poruszające problemy, bę­

dące w sferze ich zainteresowań:

o pierwszej m iłości, konfliktach z rodzicami, problemach w szko­

le, wczesnym macierzyństwie, mo­

lestowaniu seksualnym, młodocia­

nej prostytucji, narkomanii. Sym­

patią czytelniczek cieszą się po­

wieści katowickiej pisarki Marty Fox, która wychodzi naprzeciw tym

oczekiwaniom. Magda.doc i Pauli- na.doc, pisane są w formie pamięt­

nika. Tytułowa Magda wychowywa­

na je st przez surow ą i apodyk­

tyczną matkę, która jest bardzo oszczędna w okazywaniu uczuć - dziewczyna ma wrażenie, że na miłość rodzicielki musi zasłużyć dobrym i ocenam i i p o słu sze ń ­ stwem. W poszukiwaniu uczucia wiąże się z nieodpowiedzialnym chłopcem, zachodzi w ciążę i ro­

dzi córeczkę. Czytelniczki przeży­

wają wraz z młodocianą matką lęk 0 przyszłość swoją i dziecka, kibi­

cują je j podczas egzaminów na studia i w chwili, gdy zakochuje się ponownie - tym razem z wzajem­

nością. Te powieści tchną nadzieją 1 optymizmem. Książka daje na­

dzieję, że nawet z najtrudniejszych i najbardziej skomplikowanych sy­

tuacji, można wyjść obronną ręką.

Trzeba tylko uwierzyć w siebie, z ufnością patrzeć w przyszłość i dać sobie pomóc. Wtedy nawet trudne relacje z matką można sta­

rać się poprawić.

Uwagę czytelniczek przyciąga też Zła dziewczyna Beaty Ostro- w ic k ie j. M arysia żyje „k ą te m ” u ciotki, zmuszającej ją do wyko­

nywania w szelkich prac dom o­

wych. Kiedy znienawidzona krew­

na umiera, dziewczyna nieoczeki­

wanie dowiaduje się, że ciotka przekazała jej w spadku mieszka­

nie. Dla niej jest to szansa na stu­

dia, lecz jej rodzina - mieszkają­

ca w nędzy na wsi - chce sprze­

dać mieszkanie, a za otrzymane pieniądze spłacić długi, wyremon­

tować dom, wspomóc rodzeństwo

Marysi. Kiedy dziewczyna buntu­

je się, zostaje pobita przez ojca, wyklęta przez matkę i rodzeństwo.

Dla nich jest wcieleniem „zła”, ego­

istką myślącą tylko o sobie.

Kolejną autorką, która zajęła się losem dziecka pokrzywdzone­

go przez najbliższych, jest Heidi Hassenmuller. W swojej powieści Dobranoc słonko opisuje historię Gabi, która przez w iele lat była wykorzystywana seksualnie przez ojczyma, przy cichej aprobacie matki?! Nikt z dorosłych - nauczy­

ciele, sąsiedzi, znajomi rodziny - nie dostrzegł dramatu małej dziew­

czynki, a później młodej kobiety?!

Pisarka pokazała, ja k niszczący jest „zły dotyk” dorosłego, jak ruj­

nuje życie i psychikę dziecka.

W swojej książce poruszyła temat, który dla wielu w dalszym ciągu stanowi tabu.

Prawdziwe relacje osób, uza­

leżnionych od narkotyków, którym udało się wyjść z nałogu, wciąż robią furorę wśród młodzieży. Pa­

miętam, z jaką pasją sama czyta­

łam Pamiętnik narkomanki Barba­

ry Rosiek i My, dzieci z dworca Zoo Christiane Very Felscherinow. Te­

raz obserwuję młodzież, która z po­

dobnym zainteresowaniem sięga po te pow ieś ci. Ta ksią ż k a to wstrząsająca relacja młodej narko­

manki, która opisuje, ja k narkoty­

ki zniszczyły je j życie, pozbawiły godności, zabiły człowieczeństwo.

Christiane miała marzenia, chcia­

ła kochać i być kochaną, ale na­

łóg pozbawił ją tych wspaniałych chwil. Gdy czytałam tę książkę, płakać mi się chciało nad zmarno­

wanym życiem bohaterki.

Rekordy popularności nadal bije Harry Potter Joanne Kathleen Rowling, lecz wydaje mi się, że na ten stan rzeczy duży wpływ ma re­

klama każdej części przygód mło­

dego czarodzieja. Dla dzieci i mło­

dzieży, dużym przeżyciem je s t możliwość kupienia kolejnego tomu w określonym dniu, o określonej porze, w określonym miejscu. To automatycznie podnosi atrakcyj­

ność książki. A mimo to są auto­

rzy, którzy skutecznie konkurują z przygodami Harry’ego. Mam na myśli dylogię (Gedeon i Wielki Al­

manach Magii i Czarów oraz Ge­

deon i czarujące czarownice) Ka­

tarzyny Miastkowskiej o przygo­

dach tchórzliwego rycerza imie­

niem Gedeon, bohatera z Daahr, który ma zadanie - oczywiście za odpowiednio wysokim wynagro­

dzeniem - odnaleźć na prośbę par­

lamentu lipucyńskiego Sam opi- szący Kałamarz Wielkiego Czar­

noksiężnika. Jego misja kończy się fiaskiem, lecz przez swoją głu­

potę Gedeon naraża na niebezpie­

czeństwo siebie i swoich

zlecenio-dawców. I tu zaczyna się prawdzi­

wa przygoda! Tak na temat powie­

ści Miastkowskiej wypowiedziała się szesnastoletnia Klaudia: Bar­

dzo podobały mi się książki o przy­

godach Gedeona, ponieważ napi­

sane są z wielkim humorem i wcią­

gają bez reszty. Cały czas coś się dzieje, je d n a akcja goni drugą, a zakończenie je st trudne do prze­

widzenia. Moim zdaniem, książka 0 przygodach Gedeona może być sympatycznego, aczkolwiek nie­

poradnego życiowo Adriana Mole.

Joanna Fabicka napisała cztery książki o Rudolfie i jego zwariowa­

nej rodzinie (Seks i inne przykro­

ści, Tango orto d o n to , Szalone życie Rudolfa, Świńskim truch­

tem), które są polską wersją po­

wieści Sue Townsend. Nie znaczy to jednak, że książki Fabickiej są tylko marną imitacją. Wręcz przeciw­

nie! Życie Rudolfa, jego rodziny i przy­

jaciół jest barwne, wesołe i interesu­

jące, a powieści Joanny Fabickiej czyta się z ogromną przyjemnością.

Powieści o życiu Rudolfa są bardzo zabawne, a ich dużym atutem je st fakt, że są pisane w formie pamięt­

nika. Bardzo mi się podobały, gdyż poruszone są w nich trudne dla na­

stolatków problemy i to w dodatku w prześmiewczy sposób, przez co można nabrać dystansu do swo­

ich spraw. Każdy odnajdzie w tych książkach coś dla siebie, ponie­

waż każdy z nas je s t lub był na­

stolatkiem. Czytelnik będzie się śm iał do łez! Powieści Fabickiej

szemu gronu czytelniczemu jako pisarz dla dorosłej publiczności.

Jego książka Filip Szalony zdobyła I nagrodę w Konkursie Literackim na powieść dla młodzieży, zorganizo­

wanym przez Wydawnictwo TEL- BIT. Tytułowy Filip - zdolny, acz­

kolwiek zbyt pewny siebie gimna­

zjalista, zakłada się z nauczycie­

lem języka polskiego, że do koń­

ca roku szkolnego napisze po­

wieść. Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Nagle opuszcza go wena, a cały świat zdaje się nie sprzyjać realizacji pomysłu. Punktem zwrot­

nym jest moment, gdy Filip spoty­

ka prawdziwego pisarza, który słu­

ży mu radą i pomocą. A co z tego w yjd zie ? ? ? Trzeba prze czyta ć książkę, by się przekonać. Po­

wieść Lecha M. Jakóba czyta się z wielką przyjemnością, ponieważ jest bardzo zabawna. Po jej prze­

czytaniu aż chce się napisać własną książkę.

Młodzież entuzjastycznie przy­

jęła serię Monstrualna erudycja, publikowaną przez Wydawnictwo Egmont Polska. Książki zamiesz­

czone w tej serii mają na celu przy­

bliżyć młodym czytelnikom histo­

rię Polski i świata, wiedzę o dino­

zaurach, Internecie, film ie itd.

Wspólną cechą wszystkich publika­

cji jest język, który ma imitować slang młodzieżowy, a tym samym trafiać do młodych czytelników, oraz bar­

dzo atrakcyjna cena. M łodzież chętnie sięga po książki z tej se­

rii, zwłaszcza, że wydawnictwo pro­

muje ją na Targach Książki. Uwa­

żam jednak, że tego typu publika­

cje szkodzą uczniom, ponieważ przyzwyczajają ich do języka, któ­

ry jest niedopuszczalny w literatu­

rze popularnonaukowej i naukowej.

Nastolatki z zapałem czytają utwory Jacqueline Wilson (Dziew­

czyny się odchudzają, Dziewczy­

ny się s p ó ź n ia ją , D z ie w czyn y płaczą, Dziewczyny się zakochują itd.). Autorka opisuje perypetie trzech przyjaciółek, które różni chyba wszystko, ale łączy lojal­

ność i troska o siebie. Książki są lekkie, łatwe, przyjemne i chyba dlatego tak popularne. A szkoda, ponieważ tego typu literatura spra­

wia, że młode czytelniczki coraz mniej chętnie sięgają po ambitne powieści Małgorzaty Musierowicz, Doroty Terakowskiej, Krystyny Sie­

sickiej. Gdy polecam uczennicom książki tych autorek, bardzo czę­

sto słyszę, że one nie rozumieją, o czym są te powieści. Ich język jest dla nich za trudny, za dużo w nich odwołań do literatury i kul­

tury, zbyt dużo symboli, naiwna fa­

buła. Dziewczyny nie rozum ieją również realiów minionej epoki; naj­

gorsze jednak jest to, że młodzież jest za mało wymagająca wobec siebie i książek, które czyta.

Co ciekawe, nastolatki chętnie sięgają po powieści popularne za­

rezerwowane dla dorosłych; z dużą

przyjemnością oddają się lekturze powieści Katarzyny Grocholi (Ni­

gdy w życiu!, Osobowość ćmy, Ja wam pokażę!), Janusza L. W i­

śniewskiego (Samotność w sieci), Dana Browna (Cyfrowa twierdza, Anioły i demony, Kod Leonarda da Vinci). W sferze ich zainteresowań znajdują się również powieści Pau­

la Coelho. Niestety, tylko garstka

młodych ludzi czyta literaturę fak­

tu, książki podróżnicze. Obecnie najchę tn ie j czytane są książki W ojciecha Cejrow skiego, mniej Jacka Pałkiewicza; tylko pojedyn­

cze osoby sięgają po powieści Ali­

ny i Czesława Centkiewiczów oraz Arkadego Fiedlera. Z literatury bio­

graficznej dużym zainteresow a­

niem cieszą się powieści i opowia­

dania Romy Ligockiej (Dziewczyn­

ka w czerwonym płaszczyku) oraz Dzienniki Anny Frank. Mam wra­

żenie, że młodzi ludzie od literatu­

ry dla dorosłych oczekują odpowie­

dzi na nurtujące ich pytania. Chcą zobaczyć problem oczyma dojrza­

łych osób, aby lepiej go zrozumieć, gdyż nie zawsze mają do kogo zwrócić się o pomoc i radę. Na­

stolatki sięgają po literaturę faktu, ponieważ poszukują korzeni swo­

jego narodu i chcą lepiej poznać historię osób, które przeżyły pie­

kło wojennych dni. Na obowiązko­

wych wycieczkach szkolnych do h itle ro w s k ic h obozów za g ła d y widzą, w jakich warunkach więź­

niow ie w a lczyli o każdy dzień życia. S łuchają w strząsających relacji i chcą w ie d zie ć wię cej.

I muszą wiedzieć więcej, aby hi­

storia się nie powtórzyła

Faktem jest, że młodzi czytel­

nicy czytają coraz mniej i niestety coraz łatwiejsze książki. Nie moż­

na jednak generalizować i mówić, że nikt z nastolatków nie czyta dobrych p ow ieści. Są osoby z pasją mówiące o swoich gustach czytelniczych, które na bieżąco śledzą rynek w ydaw niczy, gro­

m adzą książki w swoich domo­

wych biblioteczkach. Tych ludzi jest mniej, lecz dobrze, że w ogó­

le są. Owszem, zmieniają się gu­

sta czytelnicze, pewne książki odchodzą do lamusa, gdyż nie wy­

trzymują próby czasu, lecz wciąż są powieści, po które z przyjemnością może sięgnąć i matka, i córka.

Gdy na lekcjach bibliotecznych czytam gimnazjalistom skróconą

wersję Oskara i Pani Róży Erica- E m m anuela S ch m itta , zaw sze uderza mnie cisza, jaka panuje w klasie, w której jest prawie trzy- dzieś ci osób. S łu ch a ją niem al z zapartym tchem historii chorego chłopca, który w dziesięć dni ma przeżyć całe życie. Gdy widzę ich reakcje, patrzę na zamyślone twa­

rze, to mam pewność, że te dzieci nie czytają z winy rodziców, ponie­

waż oni nie zaszczepili im miłości do książek. Zawsze po takiej lek­

cji przychodzi do mnie kilkoro uczniów z prośbą, bym wypoży­

czyła im jakąś ciekawą książkę.

Największą radością jest moment, kiedy dziecko przychodzi po ko­

lejną powieść; gdy dzieli się ze mną swoimi wrażeniami z lektury.

Mam wtedy poczucie dobrze speł­

nionego zadania; być może prze­

konałam kogoś do czytania, pomo­

głam mu zro z u m ie ć t ę p ro s tą prawdę, że czytając w zbogaca swoje życie.

1 Wszystkie opinie cytowane w niniejszym artykule pochodzą z rozmów bibliotekarza z czy­

telnikami.

ABSTRACT

We are pleased to present the first issue of Guliwer in the year 2008.

As usual, there are to be found regular sections and columns of the magazine.

The issue begins with a feature by Jan Malicki - the editor-in-chief.

In the section „Inscribed in Culture” an interesting article by Małgo­

rzata Chrobak has been placed, containing an in-depth analysis of Marta Tomaszewska's works. In the section there are also to be found articles that recall two forgotten authors: Mieczysława Buczkówna (texts by Maria Ostasz and Beata Nawrot) and Michalina Chełmońska-Szczepankow- ska (text by Danuta Mucha).

In the second section „Joy of Reading” several well known books are discussed: Alice in Wonderland, Jeżycjada and the book series Klub Siedmiu Przygód. Jakup Knap mentions and analyses Polish editions of Alice in Wonderland, Elżbieta Jamróz-Stolarska comments on foreign translations published within the series Klub Siedmiu Przygód, and Emilia Błaszczyk discusses the philosophy of life presented in Jeżycjada by Małgorzata Musierowicz.

Section „Crossing the Fairy-tale” contains an essay by Jolanta Ługow­

ska devoted to Jan Brzechwa's poetic fairy tales, and an article by Kata­

rzyna Slany concerning elements of Gothicism in contemporary chil- dren's literature.

In the section „ Guliwer’s Conversations” Paweł Czapczyk talks to Katarzyna Skalska - the head of Zakamarki Publishing House.

In „On the Bookshop Counters” much space has been devoted to recently published books. A number of publications have been reviewed, including titles by Agnieszka Frączek, Henryk Bardijewski, Ewa Nowak, Irena Landau, and the Guliwer’s associate - Danuta Mucha. Several items of professional literature have also been reviewed, including Lexicon o f literature for children and youth.

In the section „Out of Various Drawers” we report on the „Chest of Guliwer’ that was given to the library in Porąbka Uszewska, the Kornel Makuszyński Literary Award, meetings with authors during the event

„With a Book and a Suitcase” (Z książką na walizkach), and children's reviews of books discussed in Polish Reading Clubs (Dyskusyjne Kluby Książki). The following books have been reviewed: Księgi labiryntu, Vic- ky, dziewczynka, która stała się aniołem, M ja k dżem, Amos Oz.

The issue ends with an essay by Sylwia Gajownik, entitled The re­

ading choices o f secondary school students.

Transl. Agnieszka Koszowska

R ada n a u kow a:

prof. Joanna Papuzińska - Przewodnicząca (Warszawa) prof. Alicja Baluch (Kraków)

m gr Liliana Bardijewska (Warszawa)

prof. Krystyna Heska-Kw aśniewicz (Katowice) dr Grażyna Lewandowicz-N osal (W arszawa) prof. Irena Socha (Katowice)

dr M agdalena Ślusarska (W arszawa)

Z e s p ó ł re d a k c y jn y :

prof. Jan Malicki - redaktor naczelny - tel. (32) 208 38 75 m gr M agdalena Skóra - zastępca redaktora naczelnego m gr Aneta Satława - sekretarz redakcji - tel. (32) 208 37 61 m gr Ewa Paździora-Palus - redaktor

K o re k ta : Laura Ryndak

S kła d i ła m a n ie : Jolanta Mierzwa

P ro je k t o k ła d k i: M arek J. Piwko

Na okładce wykorzystano ilustrację M artyny Zdunczyk Z re a liz o w a n o ze ś ro d k ó w M in is tra K u ltu ry

Zrealizow ano w ram ach Program u Operacyjnego Promocja Czytelnictwa ogłoszonego przez M inistra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

ISSN 0867-7115

D y ż u ry re d a k c ji:

poniedziałek, środa, piątek - (od godz. 10.00 do 12.00)

Redakcja zastrzega sobie prawo do adiustacji tekstów i skrótów nadesłanych m ateriałów oraz do nadawania własnych tytułów. Za skutki ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

A d re s re d a k c ji:

Biblioteka Śląska Redakcja „G uliw era”

Plac Rady Europy 1, 40-021 Katowice tel./fax (32) 208 37 20

e-mail: guliwer@ bs.katowice.pl W ydaw ca:

„Śląsk” Sp. z o.o. W ydawnictwo Naukowe

al. Ligonia 7, 40-036 Katowice, tel. biuro (032) 25 80 756, 25 81 913 fax 25 83 229, dział handlowy 25 85 870

e-mail: biuro@ slaskw n.com .pl, handel@ slaskw n.com .pl http://www .slaskwn.com .pl

Wpłaty na prenumeratę „Guliwera" na rok 2008 przyjmuje:

„Śląsk" Sp. z o.o. Wydawnictwo Naukowe ul. J. Ligonia 7,40-036 Katowice kontakt e-mail: handel@slaskwn.com.pl tel. (32) 258 58 70 fax (32) 258 32 29 Cena prenumeraty: 80 zł za rok

Konto: Bank Śląski S.A. w Katowicach, oddział w Katowicach 29 1050 1214 1000 0007 0142 4046

Na blankiecie wpłaty należy wpisać:

„Prenumerata Guliwera na rok 2 0 0 8 "

Adres redakcji:

Biblioteka Śląska Redakcja „Guliwera"

Plac Rady Europy 1,40-021 Katowice tel. (32) 2 0 8 3 875; (32) 2 0 8 3 718

Zrealizowano w ramach Programu Operacyjnego Promocja Czytelnictwa ogłoszonego przez Ministra Kultury i Dziedzictwo Narodowego