• Nie Znaleziono Wyników

„Gazeta Uniwersytecka UŒ” 2001, nr 7 (86)

To by³o spotkanie dwóch œwiatów. Ibn Fodhlan, Grek zamieszka³y w Bagdadzie, przeszed³ na islam i zosta³ dostojnikiem na dworze kalifa El-Moqtadira, w³adaj¹cego w latach 908 do 932.

W roku 922 kalif wys³a³ Ibn Fodhlana do Bu³garii Wo³go-Kamskiej.

By³o to pañstwo za³o¿one przez Protobu³garów w X wieku w dorzeczu

œrodkowej Wo³gi i dolinie Kamy. W 1241 roku podbita przez Tatarów, w 1431 roku w³¹czona do Wielkiego Ksiêstwa Moskiewskiego.

Tam to, na dworze w³adcy, dyplomata ujrza³ Wikingów: „Nigdy jesz-cze nie uœwiadczy³em ludzi tak wysokiego wzrostu...”. Opowiada, ¿e mimo przejmuj¹cego ch³odu byli bardzo lekko odziani. Nie rozstaj¹ siê nigdy z mieczem czy toporem, przedziwnie zdobionymi. Ibn Fodhlan powiada,

¿e „na mieczu, od czubka a¿ po rêkojeœæ, wygrawerowane s¹ wizerunki drzew ludzi i ptaków...”. To oni przybywaj¹ z krajów Dalekiej Pó³nocy, p³yn¹ z nurtem rzek lub pod pr¹d, œmigaj¹c niby wêgorze...

Wspomina te¿, ¿e widzia³ ludzi poruszaj¹cych siê z wielk¹ szybkoœci¹ po œniegu, a to za spraw¹ koœci wo³owych, które maj¹ przytroczone do stóp. Równowagê utrzymuj¹ przy pomocy kija. A nie jest to ¿adna roz-rywka, ale œrodek transportu. Tak wyposa¿eni, wyruszaj¹ na kilkumie-siêczne wyprawy, ciê¿ary ci¹gn¹ wtedy psie zaprzêgi.

173

Œmigaj¹ jak wêgorze

Ba, narty ju¿ wtedy by³y podziwiane przez przybysza z krainy zalanej s³oñcem. Ale nie tylko! Norweg, autor Królewskiego zwierciad³a, dopa-truje siê w nich pewnych czarów: „A zdziwicie siê jeszcze bardziej, gdy dowiecie siê, ¿e s¹ ludzie, którzy potrafi¹ oswoiæ deski. Cz³ek bosy, czy obuty, szybszy jest ni¿ inny, gdy przyczepi sobie deski do stóp. Szybuje wtedy szybciej ni¿ ptak, przeœcignie charty czy nawet renifery...”.

Nowoczesne metody poszukiwañ archeologicznych, coraz to nowe znaleziska, przybli¿aj¹ nam niezwyk³e dzieje tych przodków wspó³cze-snych nam Duñczyków, Norwegów, Szwedów, czy Islandczyków. Narody

¿eglarzy, które nagle jakby nawiedzone zosta³y pasj¹ dalekich wypraw.

W latach miêdzy 800 a 110 pojawienie siê ich szybkich ³odzi budzi³o lêk na czterech kontynentach.

W IX wieku pojawili siê na bezkresnych przestrzeniach dzisiejszej Rosji. Stary dokument mówi, ¿e ci przodkowie Szwedów byli „roœli ni-czym palmy daktylowe, jasnow³osi, o daktylowej cerze”. Po drugiej stro-nie Atlantyku, rok ubieg³y sta³ pod znakiem wspominania syna Eryka Rudow³osego, którego za³oga 35 analfabetów przyby³a na kontynent ame-rykañski tysi¹c lat temu, czyli na d³ugo przed Kolumbem. Dwie sagi opo-wiadaj¹ o rejsie do krainy, gdzie „³ososie wiêksze s¹ ni¿ te, jakie kto-kolwiek uœwiadczy³”. Trzy za³ogi Wikingów wyl¹dowa³y na l’Anse aux Meadows; by³y z nimi kobiety, jedna powi³a dzieciê. Z tego przyczó³-ka ruszy³y wyprawy zwiadowcze, dosz³o do krwawych potyczek z Indiana-mi. Po jakichœ dwudziestu latach zniechêceni ³owcy opuœcili niegoœcin-ne brzegi...

Rola Wikingów w dziejach Rosji by³a jakby przemilczana. Dopiero te-raz, dziesiêæ zespo³ów naukowych zabra³o siê do poszukiwañ na tere-nach od Jeziora £adoga a¿ do Morza Kaspijskiego. Tysi¹ce grobowców Wikingów zosta³y tam w ziemi jako œwiadectwa ich obecnoœci.

W Gorodiszczach pod Nowogrodem odkryto drewnian¹ twierdzê le-gendarnego Rorika. Oko³o roku 860 utorowa³ sobie mieczem drogê na Ukrainê, za³o¿y³ podwaliny pod Królestwo Kijowskie, zal¹¿ek pañstwa rosyjskiego. Te historyczne zas³ugi bledn¹ jednak mo¿e, gdy siê wspom-ni, ¿e Wikingowie byli postrachem swych wspó³czesnych.

Z mroków dziejów wynurzaj¹ siê w VIII wieku, gdy na szybkich (po-nad 20 km na godzinê) ³odziach rzucaj¹ siê na kraje Zachodu niczym – jak notuje kronikarz epoki – „wataha wilków”. 8 czerwca 793 roku eska-dra norweskich piratów wyp³ywa w kierunku Anglii. Cichcem l¹duj¹ na klasztornej wyspie Lindisfarne. Zaraz potem opactwo stanê³o w p³omie-niach, w pyle dziedziñca le¿¹ zmasakrowane zw³oki mnichów. Napastni-cy odp³ywaj¹ ze zrabowanymi z³otymi kruNapastni-cyfiksami i egzemplarzami

œwiêtych ksi¹g, zdobionymi szlachetnymi kamieniami.

174 Antologia wybranych tekstów...

To by³y tylko pocz¹tki ponurych wyczynów „tych bezbo¿nych istot” – jak nazywa Wikingów kronikarz. Tylko w roku 1012 i tylko w Anglii – Wikingowie zrabowali 48000 funtów z³ota i srebra. Jest faktem, ¿e w latach 800-tnych, gdy Europa z wolna podnosi³a siê z chaosu – przyby-sze z Pó³nocy stali siê czynnikiem destabilizuj¹cym.

100 tysiêcy rudow³osych si³aczy trzyma³o w szachu ogromne tereny.

A byli to ludzie zdecydowanie prymitywni. Nie znali pi³y, odkopany pod Oserbergiem w Norwegii drewniany wóz nie ma ruchomej osi, czyli mo¿e jechaæ tylko prosto przed siebie. W okresie œwietnoœci panowali nad 10 tysi¹cami km szlaków wodnych i l¹dowych. Podbili ca³e plemiona i ludy. £upy zbierali z dalekich krain. Byli zapobiegliwi: co ukradli, to zakopali. St¹d te¿ w Szwecji odkopano teraz pos¹¿ek Buddy, który wywo-dzi siê a¿ z Indii.

Byli prymitywni w swej technice, nie znali ani krzes³a, ani sto³u. Jak wiêc dosz³o do tego, ¿e byli postrachem czterech kontynentów? Nauka nie potrafi odpowiedzieæ na wszystkie pytania. Przera¿aj¹ce w swej wy-mowie relacje chrzeœcijañskich kronikarzy o krwawych wyczynach Wi-kingów pochodz¹ przewa¿nie z XIII czy nawet XIV wieku. Kronikarze daj¹ przy tym do zrozumienia, ¿e byli naocznymi œwiadkami opisywa-nych wydarzeñ. Snorri Sturluson spisa³ sw¹ opowieœæ oko³o roku 1220.

Ale wtedy misjonarze od dawna poskromili wojownicze instynkty jasno-w³osych piratów, którzy gromadzili siê w koœcio³ach i œpiewali nabo¿ne pieœni.

W swojej Heimskringla, czyli Ksiêdze Królów – Snorri kreœli sylwetki 17 w³adców. Wspomina Haralda (1015–1066), który m³odoœæ spêdzi³ w Bizancjum, a zmar³ jako wódz floty inwazyjnej w Anglii. Czy by³y to fakty, czy fantazja?

Nauka nam wspó³czesna utrzymuje, ¿e najazdy Wikingów sta³y siê mo¿liwe, gdy w VIII wieku zastosowali ¿agle nowego typu – wtedy ca³a Europa Zachodnia znalaz³a siê w zasiêgu ich okrêtów. ¯adne z pañstw na zachodzie kontynentu nie posiada³o wtedy sta³ych si³ zbrojnych, co by³o zaproszeniem do najazdu. W swej skandynawskiej ojczyŸnie Wikingowie wiedli ¿ywot pe³en wyrzeczeñ, co hartowa³o ich do trudów wypraw wo-jennych. Najwa¿niejszym towarem poszukiwanym przez nich w wypra-wach by³... cz³owiek. Od Rosji a¿ po Bretaniê ³upem by³ niewolnik. Po-wsta³ rozleg³y rynek wymiany i sprzeda¿y ludzi.

Bastionem by³a Skandynawia. Rzymianie nigdy nie dotarli nad fiordy.

Ubogie ziemie Skandynawii zamieszkiwa³y wtedy dwa miliony ludzi. Nie by³y znane ¿adne rz¹dy centralne, w³adza nale¿a³a do setek lokalnych wiel-mo¿ów. W kurnej chacie spa³o zazwyczaj ok. 30 osób, piêtnaœcie z jednej rodziny i piêtnastu niewolników. Tylko co trzecie dziecko do¿ywa³o dzie-si¹tego roku ¿ycia. Przy pustych ¿o³¹dkach kwit³ kult wojowniczy. Za³ogi

175