• Nie Znaleziono Wyników

Ministerstwo Wyznań Religinych i Oświecenia Publicznego wchodzi do gry

III. Reformowanie pisowni polskiej

1.10. Ministerstwo Wyznań Religinych i Oświecenia Publicznego wchodzi do gry

Powołanie do życia Komitetu Ortograficznego Polskiej Akademii Umiejętności.

Rozpoczęcie dwuletniej pracy nad reformą pisowni polskiej w latach 1934-1936

Zamieszanie w sprawach poprawek do ortografii w latach 1930-1932 (tak to należy ocenić), kłótnie środowiska językoznawczego środowsk krakowskiego i warszawskiego i ogólna dezorientacja społeczeństwa w sprawach ortografii nie pozostały bez echa i reper-kusji. Ministerstwo Wyznań Religinych i Oświecenia Publicznego zapoznało się z memo-riałem prof. Witolda Doroszewskiego i po przemyśleniu całej sprawy postanowiło nie zatwierdzać do użytku szkolnego nowych edycji Pisowni polskiej, czyli ani IX wydania, ani X wydania z 1933 roku, zredagowanych po nowemu przez prof. Kazimierza Nitscha, zalecając nadal posługiwanie się Pisownią polską z VIII wydania, czyli ostatnią, nad któ-rą trzymał pieczę prof. Jan Łoś.

Jak zauważa prof. Stanisław Jodłowski309:

308 Ibidem, s. 96.

309 S. Jodłowski, Losy polskiej ortografii…, op. cit., s. 69.

„Wytworzyła się sytuacja przykra i kłopotliwa – w zakresie kultury polskiej doszło do konfliktu dwu autorytetów: naukowego (Akademii) i oświatowego (Ministerstwo Wy-znań Religijnych i Oświecenia Publicznego). Powstało zamieszanie i dezorientacja. Nie było wiadomo, czego się trzymać: czy pisowni dotychczasowej, w redakcji prof. Jana Łosia (np. na czas, na czasie, na czczo, na czele, na darmo, na pewno, nie do pojęcia, nie do wiary, nie do wytrzymania, z powodu, z powrotem itp.) czy pisowni nowej w redakcji prof. Kazmierza Nitscha (natenczas, naczasie, naczczo, naczele, nadarmo, napewno, nie-dopojęcia, niedowiary, niedowytrzymania oraz spowodu, spowrotem itp.). Ułożono wów-czas zabawny dystych: »Jeden do Łosia, drugi Donitscha«”.

W tej sytuacji Polska Akademia Umiejętności 17 stycznia 1934 r. zwróciła się z pi-smem do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, by albo Minister-stwo, albo ona sama zorganizowały konferencję ortograficzną, która by doprowadziła do porozumienia się, z uwzględnieniem życzeń Ministerstwa co do jej składu osobowego i zadań, o która by podjęła się zadania rewizji zasad z 1918 roku. Po pertraktacjach, w któ-rych Ministerstwo Wyznań Religinych i Oświecenia Publicznego kładło nacisk na „moż-liwie daleko idące uproszczenia w ortografii”, pismem z 5 czerwca 1934 r.310

W Komitecie Ortograficznym Polskiej Akademii Umiejętności zasiedli: prof. Ste-fan Saski i dr Władysław Szyszkowski (Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego), prof. Juliusz Kleiner i dr Tadeusz Żeleński „Boy” (Polska Akademia Lite-ratury), prof. Aleksander Wasiutyński (Akademia Nauk Technicznych), prof. Jerzy Kury-łowicz (z powodu wyjazdu za granicę w ciągu prac ustąpił) i prof. Witold Taszycki (To-warzystwo Naukowe Lwowskie), prof. Witold Doroszewski i prof. Stanisław Słoński (Towarzystwo Naukowe Warszawskie), prof. Edward Klicz (Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Poznaniu), prof. Jan Otrębski (Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Wilnie), doc.

Zenon Klemensiewicz (Towarzystwo Nauczycieli Szkół Wyższych), dr Bronisław Wie-czorkiewicz (Związek Nauczycielstwa Polskiego), dyr. Marfia Majewiczówna (Stowa-poparło projekt poddania rewizji zasad z 1918 roku i zapowiedziało wysłanie do Komitetu Orto-graficznego swoich przedstawicieli. Wspólne podjęcie reformy pisowni polskiej stało się faktem.

310 Nr IV SN 1720/34.

rzyszenie Chrześcijańsko-Narodowego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych), dr Jan Piątek (Polskie Towarzystwo Wydawców Książek), dr Zygmunt Tempka (Nowakowski), a po jego ustąpieniu dr Karol Irzykowski (Związek Dziennikarzy Rzeczypospolitej Pol-skiej).

Polską Akademię Umiejętności reprezentowali: prof. Stanisław Kutrzeba (delegat Zarządu), prof. Stanisław Kot (delegat Wydziału II), prof. Jan Stach (delegat Wydziału III), prof. Leon Wachholz (delegat Wydziiału IV); delegatami Wydziału I (Filologiczne-go) byli profesorowie: Adam Kleczkowski, Tadeusz Lehr-Spławiński, Kazimierz Nitsch, Stanisław Pigoń (w trakcie prac zrezygnował), Jan Rozwadowski, Tadeusz Sinko, a po śmierci prof. Rozwadowskiego (14 marca 1935 r.) Julian Krzyżanowski; delegatami Ko-misji Językowej: dr Stanisław Jodłowski, dr Henryk Oesterreicher, dyr. Artur Passendor-fer, a po jego śmierci prof. Stanisław Szober.

W ten sposób Komitet Ortograficzny PAU składał się początkowo z 29 członków, a w końcu z 27. Jego przewodniczącym był pierwotnie prof. Jan Rozwadowski, a po jego śmierci (14 marca 1935 r.) prof. Kazimierz Nitsch, zastępcą przewodniczącego dr Wła-dysław Szyszkowski, sekretarzami profesorowie Adam Kleczkowski i Tadeusz Lehr-Spławiński, a referentem generalnym doc. Zenon Klemensiewicz.

Pierwsze posiedzenie odbyło się 21 stycznia 1935 r. Ukonstytuowało się wówczas siedem komisji: 1. ogólna, 2. graficzna (wielkie litery, dzielenie wyrazów, skróty i skró-towce), 3. słownikowa (wszystkie w Krakowie), 4. grup wyrazowych (w Warszawie) i 5.

wyrazów obcych (w Warszawie), 6. interpunkcyjna (we Lwowie), 7. wydawnicza (naj-pierw w Krakowie, potem we Lwowie), ale z zastrzeżeniem, że każdy członek Komitetu musi być zawiadamiany o posiedzeniach każdej z nich i na każdym posiedzeniu może otrzymać prawo zabrania głosu. Ponadto zadecydowano, że na kilka dni przed kolejnym posiedzeniem Komitetu członkowie powinni otrzymywać na piśmie wnioski odpowied-niej komisji311

311 Tak: Pisownia polska. Przepisy- Słowniczek, wydanie XI, Kraków 1936, s. 1-7. Obrady zostały tak urządzone, by nie mogła zapaść uchwała nie przygotowana i by nikt nie móg być nią zaskoczony. Całość nowych przepisów ortograficznych miała być zatwierdzona na ostatnim posiedzeniu Komitetu Ortograficz-nego.

.

Ulokowanie komisji w różnych miastach miało swoje uzasadnienie. Na przykład komisja grup wyrazowych nieprzypadkowo pracowała na posiedzeniach roboczych w Warszawie i jednomyślnie zgodzono się, by przewodniczył jej prof. Witold Doroszewski (ciekawe, że wyszło to od prof. Kazmimierza Nitscha…). Jego memoriał zrobił swoje, uznano więc, że jako specjalista znakomicie wywiąże się z tego zadania. Jako członek wszedł do tej komisji także emerytowany radca Kuratorium we Lwowie, siedemdziesię-cioletni Artur Passendorfer, który przeprowadził się na czas prac Komitetu Ortograficz-nego do Warszawy i przywiózł spore paczki materiałów312. Umiejscowanie z kolei komi-sji interpunkcyjnej we Lwowie spowodowane zostało pewną niespodziewaną sytuacją wynikłą tuż przed rozpoczęciem prac Komitetu Ortograficznego. Ponieważ interpunkcję od lat uważano za „bodaj najbardziej zachwaszczony dział ortografii polskiej”313

Posiedzeń plenarnych Komitet Ortograficzny PAU odbył w sumie sześć: w stycz-niu, czerwcu i grudniu 1935 roku, w lutym, marcu i kwietniu 1936 roku (ostatnie w

, dzie-dzinę lekceważoną i pozostawioną zwykle trosce zecerów, redaktorów i korektorów, po-stanowiono ostatecznie włączyć ją w zakres rozważań Komitetu Ortograficznego PAU i zwrócono się w tej sprawie do kuratora poznańskiego Ignacego Steina z prośbą o opra-cowanie zasad przestankowania w języku polskim. Ten ku niezadowoleniu pomysłodaw-ców oświadczył jednak, że na wykonanie tak olbrzymiego przedsięwzięcia musiałby mieć przynajmniej dwa lata, i odmówił. Szczęśliwie się jednak złożyło, że prof. Kazi-mierz Nitsch otrzymał akurat z Książnicy-Atlasu do recenzji maszynopis ukończonej książki dra Stanisława Jodłowskiego pt. Zasady interpunkcji. Prawidła, przykłady, wyja-śnienia, uzasadnieninia i po zapoznaniu się z jej treścią wyraził się o niej z entuzjazmem („rewelacyjna praca” miał ponoć zakomunikować). Postanowiono więc natychmiast włą-czyć młodego autora (miał dopiero 32 lata) do grona członków Komitetu Ortograficzne-go, a później ulokować komisję interpunkcyjną właśnie we Lwowie, gdzie mieszkał wówczas i pracował dr Jodłowski. Komisji interpunkcyjnej przewodniczył prof. Juliusz Kleiner, uczestniczyli w niej również profesorowie Jerzy Kuryłowicz i Witold Taszycki, a z Krakowa dojeżdżali raz na jakiś czas na konsultacje prof. Kazimierz Nitsch i prof.

Tadeusz Lehr-Spławiński.

312 S. Jodłowski, Losy polskiej ortografii…, op. cit., s. 75

313 K. Nitsch, Reforma ortografii, „Język Polski” XX, 1935, s. 30

dniach 20-21 kwietnia). Przeważnie były to obrady dwudniowe, a raz nawet trzydniowe, ale komisje pracowały oczywiście częściej (zaliczyły prawie 20 spotkań, nieraz dwu-dniowych, zwykle ośmiogodzinnych). Wiele zagadnień niespornych uchwalonych zostało w komisjach prawie od razu, jednak nad innymi debatowano i spierano się w tych spra-wach dłużej, np. nad ujednostajnieniem końcówki -ym (-im), -ymi (-imi) w narzędniku i miejscowniku l. poj. oraz w narzędniku l. mn. odmiany przymiotnikowo-zaimkowej); nad pisownią łączną lub rozłączną cząstki -by i przeczenia -nie; nad pisownią wyrażeń przy-imkowych; pisownią zestawień bliźniaczych; stosowaniem wielkich i małych liter (w tym zapisu tytułów książek i czasopism, nazw geograficznych i terenowych czy ustaleniem pisowni w zakresie i // j (jedną z najtrudniejszych okazało się doprowadzenie do finiszu pisowni nomina propria Maria i Azja, którą w takiej postaci uchwalono już na drugim posiedzeniu, po czym jednak szukano innych rozwiązań, ale jednak wrócono do pierw-szego rozstrzygnięcia). Nie zawracano sobie na szczęście głowy pomysłami wprowadze-nia nowych kształtów liter zamiast kombinacji liter lub znaczków nad nimi, propagowa-niem w polskim alfabecie czeskich liter č, ř, š zamiast cz, rz, sz, usunięciem z ortografii wielkich liter (zgłaszano taki projekt, sic!) czy zostawieniem ó oraz rz wyłącznie tam, gdzie nie mają one oparcia w wymianie na o czy r (np. gwóźdź – gwoździa obok żułw – żułwia, morze – morski obok żucać) albo wyrugowaniem z pisowni ch (choć ów ostatni pomysł miał nawet przez jakiś czas zwolenników).

Powiązane dokumenty