• Nie Znaleziono Wyników

Rola narodów i nacjonalizmów w relacjach między­ narodowych w ujęciu Ernsta Gellnera

TEORETYCZNE KORZENIE SOCJOLOGII STOSUNKÓW MIĘDZYNARODOWYCH

II. l. Tradycja socjologiczna XIX i XX wieku - szkic rozwoju

II.1.8. Rola narodów i nacjonalizmów w relacjach między­ narodowych w ujęciu Ernsta Gellnera

Koncepqa stosunków międzynarodowych Ernsta Gellnera wyrasta w zasadzie z jednego naczelnego twierdzenia o koniecz­

nej koherencji granic etnicznych (kulturowych) oraz politycznych (państwowych) zbiorowości narodowej. Podstawową tendencją w historii stosunków międzynarodowych - przejawiającą się zwłaszcza w różnych typach oraz formach ideologii nacjonali­ stycznych - było i pozostaje wciąż dążenie do włączenia w gra­ nice polityczne państw wszystkich rdzennych elementów skła­ dowych społeczeństw kulturowych. Społeczeństwa obywatelskie dążą do włączenia w swój skład wszystkich jednostek i grup na­ leżących do tej samej grupy kulturowej, szczególnie językowej i wyznaniowej. Równie silna jest zarazem zależność odwrotna. Wszystkie pozostające poza obrębem państwa narodowego jego elementy składowe, zwłaszcza mniejszości o charakterze teryto­ rialnym, pragną znaleźć się w granicach własnego państwa. „Własnego", to znaczy takiego, w którym, bez względu na cha­ rakter dominujących systemów sprawowania władzy, głównym i jedynym suwerenem pozostaje społeczeństwo narodowe.

Tendencja prowadząca do takiego uporządkowania podziału świata na poszczególne państwa i systemy polityczne, opiera się na różnych stopniach podobieństwa kulturowego, ale najsilniej­ szą i najwyraźniej występującą zasadą jest artykułowanie intere­ sów różnorodnych grup etnicznych i narodowych w postaci ru­ chów, ideologii i doktryn nacjonalistycznych. Według Ernsta Gellnera: „Nacjonalizm jest przede wszystkim zasadą polityczną, która głosi, że jednostki polityczne powinny pokrywać się z jed­ nostkami narodowościowymi". {Gellner 1991; 9}.

Wszelkie zaburzenia w międzynarodowym ładzie politycz­ nym, konflikty międzynarodowe, międzyetniczne czy rasowe wynikają z nacjonalistycznego dążenia do pokrywania się granic politycznych z granicami etnicznymi. W innym miejscu Gellner wyraźnie stwierdza: „Krótko mówiąc, nacjonalizm to jedna z teorii politycznego legitymizmu, która żąda, by granice etniczne nie przecinały się z granicami politycznymi, a zwłaszcza, by gra­ nice etniczne w obrębie państw - przypadek skądinąd wyklu­

czony w ogólnym sformułowaniu zasady - nie oddzielały jego władców od reszty obywateli". {Gellner 1991; 9-10.

Najważniejszymi uczestnikami relaq'i międzygrupowych są państwa i narody. Układ zależności różnorodnych grup narodo­ wych i instytucji państwowych kształtowany jest przez zespół przejętych w ślad za Maxem Weberem założeń o wyjątkowej roli państwa, traktowanego jako: „społeczne działanie, które ma mo­ nopol na prawomocne użycie siły". {Gellner 1991; 11}. Zatem, jak utrzymuje Gellner: „Do siły wolno uciekać się tylko władzy po­ litycznej i tym, których ona do tego upoważni. Tę ostateczną sankcję, służącą utrzymaniu porządku, może stosować jedynie specjalna instytucja: instytucja dająca się łatwo zidentyfikować, scentralizowana i zdyscyplinowana. Instytucja ta to właśnie pań­ stwo". {Gellner 1991; 12}.

Problem w utrzymaniu harmonijnego, opartego na porozu­ mieniu i współpracy międzynarodowego ładu polega, zdaniem Gellnera, na fakcie, że nie wszystkie społeczeństwa kulturowe posiadają instytucję państwa. Czyli inaczej mówiąc, w międzyna­ rodowych stosunkach politycznych występuje znacznie więcej samodzielnych grup kulturowych: narodowych, rasowych, et­ nicznych, wyznaniowych, niż reprezentujących ich interesy państw. Rezultatem tego stanu rzeczy jest dążenie zbiorowości niezadowolonych ze swojej przynależności państwowej do po­ szukiwania innych niż polityczne czy prawne metod realizowa­ nia zasad własnej suwerenności grupowej. Interesy zbiorowości narodowych nie zawsze pokrywają się z interesami instytucji państwowych. Jak sądzi Ernst Gellner: „I narody, i państwa są bytami przygodnymi, a nie zawsze powszechnymi i konieczny­ mi. Istniały nie zawsze i nie wszędzie. Co więcej, naród i pań­ stwo nie są tym samym bytem.[...] Niewątpliwie państwo nie potrzebowało narodu, by móc zaistnieć, i niewątpliwie też nie­ które narody zaistniały bez błogosławieństwa swoich państw". {Gellner 1991; 15-16}.

Naród traktuje zaś Gellner jako społeczeństwo kulturowe, utworzone przez ludzi aprobujących swą własną przynależność i pozytywnie wartościujących ten rodzaj więzi grupowej.

Kultury rozwijają się według własnych reguł dynamiki. Pań­ stwa powstawały natomiast i rozwijały się niezależnie od prze­ mian społeczeństw kulturowych. Dwie zasady integraqi - kultu- rowo-narodowa i obywatelsko-państwowa funkcjonowały w społeczeństwach preagrarnych, agrarnych i preindustrialnych prawie całkowicie oddzielnie. Dopiero w rozwiniętej fazie epoki industrialnej doszło do wzajemnego nałożenia się na siebie inte­ resów narodowych i państwowych oraz powstania ideologii i ruchów naqonalistycznych.

We współczesnych stosunkach międzynarodowych jedną z najważniejszych ról odgrywają ideologie nacjonalistyczne, repre­ zentowane i realizowane przez instytucje państwowe.

Główne cechy społeczeństw industrialnych i ich kultur dadzą się sprowadzić do kilku najważniejszych.

Po pierwsze jest to złożoność i mobilność tych społeczeństw. Ulegają one coraz szybszym i głębszym przemianom, polegają­ cym m.in. na wzroście ich różnorodności kulturowej.

Po drugie, współczesne społeczeństwa opierają się na zasa­ dach liberalnego egalitaryzmu. Oznacza to, że państwo staje się podstawowym instrumentem ochrony praw ludzkich. Nie jest przy tym obojętne, jaki ustrój przyjmuje państwo. Najbardziej sprzyjającym utrzymaniu egalitarnych stosunków społecznych jest system demokracji uczestniczącej.

Po trzecie, współczesne społeczeństwa rozwijają różnorodne postacie i formy nacjonalizmu. Nacjonalizmy dążą zaś do ho- mogenizaq'i kulturowej, co stoi w sprzeczności z zasadą natural­ nej ewolucji i egalitaryzmu.

■^A S ^ J iemniej jednak w koncepcji socjologicznej Ernsta Gellnera:

A & ś' rodzaj ludzki nieuchronnie zmierza ku społeczeństwu

opiera się na kumulatywnej nauce i kumulatywnej technologii". {Gellner 1991; 53}. Nieco dalej zaś autor stwierdza: „Ale okres przechodzenia w epokę industrialną jest także okresem przecho­ dzenia w epokę nacjonalizmu. Znamionuje go więc burzliwe do­ strajanie się: ulegają modyfikacjom bądź granice polityczne, bądź kulturowe, bądź jedne i drugie, a wszystko po to, aby uczynić dość zasadzie nacjonalizmu.[...] Okres ten musi być okresem przemocy i konfliktów. Fakty historyczne potwierdzają nasze modelowe przypuszczenia w całej rozciągłości". {Gellner 1991; 54}.

Gellner zdaje się zatem nie tylko dopuszczać, ale i akceptować konfliktową zasadę rozwoju stosunków międzynarodowych. Pomimo przyjęcia w polityce wewnętrznej części państw demo­ kratycznej, liberalnej, indywidualistycznej i egalitarnej zasady politycznej czyli modelu integracjonistycznego, niemożliwe było przeniesienie tej zasady ze sfery interesów wewnątrzpaństwo­ wych na obszar stosunków międzynarodowych.

W stosunkach międzynarodowych występują różnorodne hi­ storyczne i współczesne postacie nacjonalizmów. Ernst Gellner pośród najważniejszych, wywierających największy wpływ na rozwój stosunków międzygrupowych, w tym międzynarodo­ wych, wymienia racjonalne systemy nacjonalizmów grup prote­ stanckich, nacjonalizmy narodów-kultur i narodów państw eu­ ropejskich (zwłaszcza w ich wersjach ekspansjonistycznych i ko­ lonialnych) oraz religijny nacjonalizm państw islamskich. Jak pisze: „Istnieje też sprzężenie nacjonalizmu z procesami kolonia­ lizmu, imperializmu i dekolonizacji. Ponieważ społeczeństwo industrialne powstało w zachodniej Europie, doszło do podboju niemal całego świata przez europejskie siły lub europejskich osadników. Europa zdominowała Afrykę, Amerykę, Oceanię i wiele regionów Azji (pozostałe podlegały często wpływom po­ średnim). Był to podbój niezwykły. Dotychczasowe imperia sta­ nowiły nagrodę za orientację militarną i militarne wyczyny".

{Gellner 1991;56}. Tym samym w długim procesie historycznym, stosunki międzynarodowe przypominały opartą na schemacie dominacji/podporządkowania, eksploatacji i wyzysku grę o „sumie zerowej". Silniejsze państwa i tworzące je dominujące grupy zyskiwały terytorium, bogactwa władzę i wpływy kultu­ rowe kosztem słabszych i pokonanych.

Wydaje się, że tendencja ta ulega bardzo wolnej reorientacji na układ relacji opartych na zasadach gry, w której „wszyscy mogą wygrać" lub przegrać. Postęp technologiczny osiągnął bowiem taki pułap, że wojna nie staje się już instrumentem rywalizacji o bogactwa, terytoria i władzę, lecz co najwyżej metodą utrzymy­ wania względnej równowagi politycznej w układach lokalnych i regionalnych. W skali globalnej wojna prowadzić może do za­ głady całej ludzkości.

Pośród zagrożeń ładu międzynarodowego największe niebez­ pieczeństwo niosą ze sobą nacjonalizmy „rzeczywiste", prowa­ dzące do działań separatystycznych, izolacjonistycznych oraz wrogich w stosunku do bliższej lub dalszej zbiorowości narodo­ wej bądź/i państwowej. Na jeden nacjonalizm realny przypada zdaniem Gellnera dziesięć nacjonalizmów potencjalnych. Gellner utrzymuje bowiem, że: „Cywilizacja industrialna odsyła wiele kultur na śmietnik historii i zazwyczaj odbywa się to bez specjal­ nych oporów. Górale szkoccy wyróżniają się ze swym językiem na tle Szkocji dużo bardziej niż Szkocja na tle Zjednoczonego Królestwa - nie ma jednak nacjonalizmu górali jako odrębnego zjawiska. Podobnie dzieje się w przypadku marokańskich Berbe­ rów. Poszczególne dialekty w Niemczech czy we Włoszech dzielą większe różnice niż te, które zachodzą pomiędzy uzna­ nymi językami germańskimi czy romańskimi. Rosjanie z połu­ dnia są kulturowo odmienni od Rosjan z Północy, lecz nie koja­ rzą tego - w przeciwieństwie do Ukraińców - z pojęciem naro­ du". {Gellner 1991; 62}. Autor tego stwierdzenia określa stare, historyczne formy nacjonalizmów mianem „śpiochów", które w

określonej konfiguracji warunków społecznych mogą ponownie ożyć i wywrzeć wpływ na politykę międzynarodową. Zasada „kongruencji państwa i kultury" prowadzi bowiem najczęściej do zajścia i utrwalenia się stosunków opartych na konkurencyj­ ności oraz dążeniu do dominacji. Tym bardziej, że niektóre kul­ tury pretendują do narzucenia innym swoich standardów, po­ sługując się przy tym ideologicznym uzasadnieniem o istnieniu kultur „wyższych" i niższych". Niemniej jednak każda kultura, zarówno posiadająca własne państwo, jak i nie, pragnie tego sa­ mego, co - jak trawestuje pewien cytat sam Ernst Gellner - nie­ zamężna panienka. Kultura pragnie mieć bowiem państwo, naj­ lepiej własne, panienka męża, również najlepiej własnego. {Gell­ ner 1991; 67}.

Jak utrzymuje zatem Ernst Gellner, to „nacjonalizm stwarza narody, a nie na odwrót". {Gellner 1991;72}. Państwa dokonują gwałtów i najazdów w imię kultury narodowej, ochrony języka, religii czy obyczajów.

Bardzo ważne miejsce w koncepcji stosunków międzynaro­ dowych Gellnera zajmuje ewolucja nacjonalizmów dokonująca się w miarę przemian natury i statusu społeczeństw narodowych i obywatelskich. Podstawową zasadą organizacyjną państw na­ cjonalistycznych jest dążenie do centralizacji, homogenizacji i unifikacji, co Gellner nazywa mechanizmem utrzymania entropii systemu. Współczesne naqonalizmy ulegają osłabianiu w miarę wzrostu wzajemnych kanałów informacyjnych. W tych społe­ czeństwach, w których występują naturalne bądź sztucznie utrzymywane bariery komunikacyjne, nacjonalizmy nie tylko się utrzymują, ale znajdują podatny grunt do rozwoju.

Znaczenie koncepcji socjologicznej Ernsta Gellnera polega na jasnym wyartykułowaniu sądu, iż sprzeczność pomiędzy poli­ tyczną i kulturową zasadą integracji da się opisać i wyjaśnić po­ przez ideologie i doktryny nacjonalizmu. Dychotomia zawarta w klasycznej typologii, dzielącej więzi międzyludzkie na wspólno­

towe i zrzeszeniowe, znajduje odzwierciedlenie w dwóch po­ rządkach stosunków międzynarodowych. Wspólnoty pragną przede wszystkim znaleźć najwłaściwszy układ dla swego roz­ woju, dla ekspansji językowej, religijnej czy ideologicznej, a pań­ stwa pragną podporządkować swej władzy jak największą liczbę grup kulturowych i zajmowanych przez nie terytoriów. Równo­ wagę gwarantuje jedynie taki podział świata, w którym nastę­ puje nakładanie się granic narodowościowych na państwowe. System stosunków międzynarodowych staje się coraz bardziej uporządkowany, gdyż ta zasada nieustannie się realizuje.

Państwa dążą do homogenizacji, unifikacji, centralizacji. Zbio­ rowości kulturowe: narody, rasy, grupy etniczne, mniejszości, pragną zachować własną autonomię, zwłaszcza językową i wy­ znaniową. Państwa zmierzają do redukcji złożoności i różnorod­ ności substratu ludzkiego. Stąd wywodzą się podstawowe po­ działy na sprzeczne ze sobą rodzaje i typy nacjonalizmów we współczesnym świecie.

II.1.9. Koncepcja „zderzenia cywilizacji"