• Nie Znaleziono Wyników

Podzi ękowania

1. Rozdział I: Polska polityka wschodnia w uj ęciu Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego

1.2. Czym była paryska „Kultura”?

1.3.6. Nawi ązania do ruchu prometejskiego

„Idea Jagiellońska tylko dla Polaków nie ma nic wspólnego z imperializmem. Jednak dla Litwinów, Ukraińców i Białorusinów stanowi najczystszą formę polskiego tradycyjnego imperializmu "56.

Podobnego zdania był inny bliski współpracownik Giedroycia – Józef Czapski przypominając, że:

„Idea jagiellońska – unii Polski z Litwą – nie tylko dla Polaków wzór unii wolnych z wolnymi […], ta sama unia jest dla Litwinów przykładem odstraszającym, stwierdzającym, jak bardzo grozi krajowi wsiąknięcie w inną, bardziej wyewoluowaną kulturę. Litwini, Ukraińcy mają głęboką podejrzliwość w stosunku do federacyjnych propozycji równie polskich, jak rosyjskich, widząc w tym zamaskowany imperializm.”57

Jak zauważa Andrzej Mencwel, paryska „Kultura” walcząc z polską mentalnością postkolonialną, nie tyle ożywiała idee jagiellońską, co ją przekraczała – szła tym szlakiem znacznie dalej już bez poczucia wyższości wobec zabużańskich sąsiadów58. Dodając do tego postulat integracji europejskiej i współpracy z Niemcami oczywistym jest, że stawianie znaku równości pomiędzy doktryną Giedroycia a współczesnym wyobrażeniem tzw. polityki jagiellońskiej jest błędem.

1.3.6. Nawiązania do ruchu prometejskiego

Pisząc o koncepcjach politycznych będących inspiracją dla twórców paryskiej „Kultury”, niewątpliwie należy wskazać też na ruch prometejski. Była to inicjatywa polityczna w okresie międzywojennym łącząca (nieformalnie) polski rząd z działaczami emigracyjnymi z republik sowieckich (głównie kaukaskich i z Azji Środkowej, ale także z Ukrainy). Nazwa ruchu miała dwojakie nawiązania: po pierwsze, sugerowała starożytne pochodzenie narodów ciemiężonych przez Moskwę, a po drugie wprost nawiązywała do mitu

56 J. Mieroszewski, Rosyjski kompleks polski i obszar ULB, „Kultura”, 1974, nr 9/324, s. 7.

57 J. Czapski, W Berlinie o zjednoczonej Europie, „Kultura”, 1951, nr 9/47, s. 113.

58

o przyniesieniu z zewnątrz ognia do rozświetlenia mroku panującego w Związku Sowieckim59.

Jak zauważa historyk Andrzej Nowak, sama idea rozbicia imperium rosyjskiego poprzez wykorzystanie dążeń niepodległościowych narodów wchodzących w jego skład (jak

i sojuszu z opozycją wewnątrzrosyjską) nie jest wytworem dwudziestolecia

międzywojennego, lecz sięga co najmniej roku 1733 r., kiedy to opublikowano dokument pt. „Zdanie narodu polskiego, osobliwie konfederacji sandomierskiej, dane od uwagi narodom rosyjskiego i kozackiemu”. Następnie wezwania do wspólnej walki przeciw caratowi ponad podziałami narodowymi pojawiały się podczas konfederacji barskiej (1768-1772), powstania kościuszkowskiego (1794), listopadowego (1830-1831) i styczniowego (1863-1864) oraz w okresie Wiosny Ludów (1848) i praktycznie przez cały czas wojen napoleońskich (1792-1815). O ile odezwy i dokumenty publikowane w okresie wyżej wymienionych konfliktów zbrojnych miały często charakter doraźny i ogólny, to niewątpliwie bardziej rozbudowaną koncepcję i realizowaną w sposób planowy stworzył na emigracji w Paryżu książę Adam Jerzy Czartoryski. Co podkreśla prof. Nowak, to właśnie środowisko „Hotelu Lambert” głosiło idee wykorzystania ruchów niepodległościowych na tzw. Ziemiach Zabranych (czyli obecnej Litwie, Białorusi i Ukrainie), jak również na Kaukazie, także postulowało współpracę z mocarstwami zachodnimi tj. z Anglią i Francją, a także z Turcją w celu pokonania Rosji i tym samym oswobodzenia Polski. Polityka Czartoryskiego nie opierała się wyłącznie na jego autorskich koncepcjach – była raczej syntezą dorobku wielu myślicieli politycznych. Niemniej był to jeden z najsilniejszych polskich prądów politycznych w XIX w60. Nie ulega również wątpliwości – jak zauważa Marek Kornat – iż był on istotnym punktem odniesienia dla środowiska Jerzego Giedroycia:

„Jednym z wybitnych Polaków XX wieku, których światopogląd ukształtował ruch prometejski, był Jerzy Giedroyc. […] Jego wielka wizja „ULB”, czyli sojuszu Polski z narodami ukraińskim, litewskim i białoruskim, wywodziła się z tej tradycji i można zaryzykować stwierdzenie, że nie powstałaby, gdyby nie doświadczenie prometejskie […]”61.

Ruch prometejski był ściśle związany z Józefem Piłsudskim i politykami, czy też działaczami z jego otoczenia takimi jak m.in. Tadeusz Hołówko, Henryk Józewski, Stanisław

59

T. Snyder, Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko – sowiecka rozgrywka o Ukrainę, Kraków 2008, s. 70.

60 A. Nowak, Tradycje polskiej polityki wschodniej, [w:] „Realiści z wyobraźnią. Kultura 1976 – 2000. Wybór tekstów”, red. B. Kerski, A. S. Kowalczyk, Lublin 2007, ss. 315 – 324.

61 M. Kornat, Ruch prometejski – ważne doświadczenie polityki zagranicznej II Rzeczypospolitej, „Nowa Europa Wschodnia”, 2008, nr 2, s. 85.

Stempowski, Adam Skwarczyński, gen. Julian Stachiewicz, Janusz Jędrzejewicz, Tadeusz Schaetzl i Edward Raczyński. Tym samym największa aktywność „Prometeusza” przypada okres rządów Sanacji, a zwłaszcza na lata 1926-32.

Do zadań ruchu prometejskiego należy zaliczyć przede wszystkim:

1) wykorzystanie problemów narodowościowych wewnątrz państwa sowieckiego do

jego dezintegracji, a tym samym zmniejszenia zagrożenia Polski ze strony Sowietów i uwolnienia narodów znajdujących się pod ich kontrolą;

2) łagodzenie animozji pomiędzy poszczególnymi ruchami narodowymi na rzecz walki ze wspólnym wrogiem – imperialną Moskwą;

3) propagowanie wiedzy o Wschodzie i jego problemach;

4) wspieranie liberalnej polityki wobec mniejszości narodowych w Polsce62.

Nie sposób nie zauważyć, że wyżej wymienione cele były w dużej mierze tożsame z zadaniami jakie wiele lat później stawiała sobie paryska „Kultura”. Niemniej podobnie jak w przypadku nawiązań do Józefa Piłsudskiego i jagiellonizmu, tak również prometeizm był jedną z koncepcji, na bazie której Giedroyc i Mieroszewski budowali własną ideę dostosowaną do bieżącej sytuacji w polityce światowej. „Londyńczyk” w jednym ze swoich artykułów nie pozostawiał w tym względzie żadnych wątpliwości, pisząc że:

„Nie wybieramy pomiędzy tak zwanym programem prometejskim a programem rozmów z Sowietami – ponieważ takiego wyboru nie mamy. Opowiadamy się za programem wyzwolenia narodów ujarzmionych przez Rosję – nie z romantyzmu, tylko dlatego, że innej drogi przed nami nie ma i de facto nigdy nie było”63.

Na marginesie warto odnotować, że w okresie międzywojennym Giedroyc miał swój bezpośredni udział w ruchu prometejskim – tworząc w 1930 r. na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych czasopismo „Wschód”64 (którego redakcję przekazał Włodzimierzowi Bączkowskiemu), a po wojnie niektórzy działacze tego środowiska, jak np. Henryk Józewski, współpracowali z paryską „Kulturą”.

62

M. Kornat, Wolność na eksport, „Tygodnik Powszechny”, 16 listopada 2008, nr 46 (3097).

63 J. Mieroszewski, Polska Ostpolitik, „Kultura”, 1973, nr 6/309, s. 70.

64