• Nie Znaleziono Wyników

OCHOTNICY POLONII AMERYKAÑSKIEJ PODCZAS WOJEN ŒWIATOWYCH

W dokumencie ARTYKU£Y I ROZPRAWY (Stron 197-200)

– PROBLEMY I NIEPOWODZENIA

Od pocz¹tku I wojny œwiatowej w œrodowiskach Polonii amerykañskiej krystalizowa³a siê myœl o wsparciu czynem orê¿nym walki narodowowyzwo-leñczej Polaków. Animatorem zamierzeñ wojskowych by³ przede wszystkim

– obok Zwi¹zku Wojsk Polskich i Zwi¹zku M³odzie¿y Polskiej – Zwi¹zek Soko³ów Polskich w Stanach Zjednoczonych. W 1915 r. inicjatywê utworzenia legionu polskiego przy armii kanadyjskiej przedstawi³ dzia³acz skautingu Andrzej Ma³kowski. Szczególne zas³ugi dla urzeczywistnienia tej idei po³o¿y³ Ignacy Jan Paderewski, który nawi¹za³ bezpoœredni kontakt z prezydentem Woodrow Thomasem Wilsonem i rzuci³ has³o sformowania stutysiêcznej armii.

Przychylny klimat polityczny dla sprawy polskiej nast¹pi³ dopiero w 1917 r., kiedy rosyjski Rz¹d Tymczasowy 30 marca wyda³ manifest, w którym zapowiada³ utworzenie niepodleg³ego pañstwa polskiego, a Stany Zjednoczone 6 kwietnia znalaz³y siê w stanie wojny z Niemcami. Wydarzenia te umo¿liwi³y podjêcie konkretnych dzia³añ ze strony w³adz francuskich na rzecz tworzenia polskich oddzia³ów wojskowych.

20 maja rz¹d francuski powo³a³ Misjê Wojskow¹ Francusko-Polsk¹, na czele której stan¹³ emerytowany genera³ francuski Louis Archinard. Jej ce-lem by³o wspó³dzia³anie z zainteresowanymi organami francuskich w³adz w sprawach rekrutacji i organizacji wojska polskiego we Francji. W dniu 4 czerwca prezydent Raymond Poincaré wyda³ dekret o powo³aniu we Fran-cji autonomicznej armii polskiej pod polskim sztandarem, ale pod dowódz-twem operacyjnym francuskim.

Wobec nik³ych rezultatów rekrutacji do armii polskiej na terenie Francji, prawdziwe nadzieje pok³adano w Polonii amerykañskiej. Postêpem w spra-wie formowania armii polskiej by³o te¿ umo¿lispra-wienie Polakom sprawowania politycznego kierownictwa nad oddzia³ami przez ukonstytuowany 15 sierpnia w Lozannie Komitet Narodowy Polski. Zosta³ uznany przez koalicjê, w tym Stany Zjednoczone w dniu 10 listopada 1917 r.

Akcja przygotowawcza trwa³a 8 miesiêcy, a sam werbunek 16 miesiêcy.

W pracach aktywnie uczestniczy³o 3024 agitatorów zrzeszonych w 520 komi-tetach. Najbardziej efektywny by³ zaci¹g w œrodowiskach polonijnych na wschodzie Stanów Zjednoczonych, sk¹d pochodzi³o 68% ogó³u ochotników1.

£¹cznie w Ameryce Pó³nocnej zwerbowano 22395 mê¿czyzn, wœród których agitatorzy – osoby zaanga¿owane w propagowanie ochotniczego zaci¹gu

– stanowili 13,5%.

Transport pierwszych 1200 ochotników z Kanady do Bordeaux we Fran-cji odp³yn¹³ 16 grudnia 1917 r. 23 maja 1918 r. do FranFran-cji przerzucono ju¿

oko³o 15 tys. ochotników. £¹cznie z obozów æwiczebnych w Kanadzie i Sta-nach Zjednoczonych przerzucono do Francji 20 720 osób.

Nap³yw ¿o³nierzy z Ameryki umo¿liwi³ utworzenie we Francji oddzia³ów Wojska Polskiego. 10 stycznia 1918 r. powo³a³ 1 pu³k strzelców polskich pod dowództwem pp³k. Jasiñskiego, a 10 kwietnia tego¿ roku stan oddzia³ów polskich wynosi³ ju¿ 204 oficerów i 10 638 szeregowych, co pozwoli³o na utworzenie 1 dywizji piechoty, kawalerii, artylerii, oddzia³ów technicznych, s³u¿b pomocniczych i lotnictwa.

10 czerwca 1918 r. 1 pu³kowi strzeleckiemu zosta³a powierzona obrona pododcinka, w okolicach Reims, o kryptonimie „Fabert”. 14 lipca stoczy³ on ciê¿kie boje pod Saint Hilaire le Grand, gdzie poleg³o oko³o 100 ¿o³nierzy, a oko³o 500 zosta³o rannych. Gratulacje z odniesionego zwyciêstwa z³o¿y³ Polakom naczelny dowódca wojsk alianckich marsza³ek Ferdinand Foch.

Od 19 kwietnia 1919 r. oddzia³y polskie by³y przewo¿one z Francji do Polski transportem kolejowym przez Niemcy. Operacja trwa³a do czerwca, a transportów by³o ³¹cznie 383. Czêœæ oddzia³ów walczy³a na froncie ukraiñ-skim, gdzie wielu ochotników z Ameryki poleg³o, b¹dŸ zosta³o rannych.

W styczniu 1920 r. niektóre jednostki wojskowe obsadza³y Pomorze i

dokona-³y zaœlubin Polski z Morzem Ba³tyckim.

Akcja demobilizacyjna ochotników z wychodŸstwa polskiego w Ameryce rozpoczê³a siê 30 lipca 1919 r., na podstawie dekretu wydanego przez Józe-fa Pi³sudskiego. Szczegó³y dotycz¹ce jej przebiegu regulowa³a instrukcja z 2 wrzeœnia wydana przez Ministerstwo Spraw Wojskowych. Z armii mieli byæ zwolnieni podoficerowie i szeregowcy, którzy nie podlegali ustawie o tymczasowym obowi¹zku s³u¿by wojskowej. Nie byli natomiast objêci na tym etapie oficerowie i specjaliœci wojskowi.

Przedsiêwziêcia demobilizacyjne mia³y siê rozpocz¹æ dopiero po uzgod-nieniu z rz¹dami spraw organizacyjnych zwi¹zanych z wyjazdem. Do tego czasu ¿o³nierze mieli zostaæ przydzieleni do batalionów zapasowych2 jako

1 ZN im Ossoliñskich we Wroc³awiu, Zbiory gen. Sosnkowskiego, t. 16515, Charakterysty-ka akcji werbunkowej w Stanach Zjednoczonych do WojsCharakterysty-ka Polskiego w 1917r.

2 Do zadañ formacji zapasowej nale¿a³o przede wszystkim: prowadzenie ewidencji wraz z wystawianiem ksi¹¿eczek wojskowych i zbieraniem danych dotycz¹cych demobilizowanego;

wydawanie ¿o³nierzom dokumentów demobilizacyjnych; zaopatrzenie w ubrania cywilne lub wyp³acanie ekwiwalentu pieniê¿nego; odsy³anie zdemobilizowanych do domów lub specjalnych obozów; przekazywanie dokumentacji Powiatowym Komendom Uzupe³nieñ.

instruktorzy. Dla pragn¹cych powróciæ do swych ojczyzn zosta³a utworzona stacja zborna w Skierniewicach, do której wkrótce zg³osi³o siê oko³o 1000 ochotników ze Stanów Zjednoczonych3.

Zak³adano, ¿e demobilizacja zostanie przeprowadzona w ci¹gu trzech miesiêcy. By³o to niemo¿liwe, gdy¿ rz¹d polski nie dokona³ uzgodnieñ z w³a-dzami Stanów Zjednoczonych. Wyjazd halerczyków opóŸniali równie¿ dowód-cy oddzia³ów liniowych, którzy zdawali sobie sprawê, ¿e armia traci dobrych i zaprawionych w bojach ¿o³nierzy. Na przyk³ad dowódca 13 Dywizji Piechoty gen. Jan Romer w rozkazie z 21 marca 1920 r. pisa³: „[...] wiêksza czêœæ oficerów i szeregowych w sk³ad jej wchodz¹cych [13 Dywizji Piechoty

– przyp. J.S.], pochodzi z Ameryki i odejœcie ich spowoduje katastrofaln¹ wprost dezorganizacjê ca³ej dywizji. Wobec tego proponujê Wam, oficerom obywatelom amerykañskim i niemaj¹cym ¿on i dzieci, pozostanie w szere-gach dywizji a¿ do chwili zakoñczenia wojny obecnej. Wszyscy oficerowie, którzy zechc¹ w myœl powy¿szego nadal w armii polskiej s³u¿yæ, przed³o¿¹ mi drog¹ s³u¿bow¹ do dnia 28 bm. odpowiednie zobowi¹zanie”4.

Zgrupowanych w Nieborowie pod Skierniewicami ¿o³nierzy poddawano rozmaitym zabiegom organizacyjnym i higienicznym. W pierwszym etapie kompletowane by³y dokumenty wyjazdu. Po dwóch tygodniach pobytu haler-czycy byli przewo¿eni do obozu w Grupie ko³o Grudzi¹dza, gdzie ponownie pod œcis³ym nadzorem Amerykanów, byli poddawani dezynfekcji5. Procedury te wynika³y z obawy przed rozprzestrzenianiem chorób zakaŸnych, zw³aszcza wybuchem epidemii tyfusu.

Warunki w obozie pod Skierniewicami by³y kiepskie. Brakowa³o dogod-nych pomieszczeñ i dobrego wy¿ywienia. Upada³o morale ¿o³nierzy, interwe-niowa³ Zwi¹zek Soko³ów Polskich w Ameryce. W piœmie do pos³a RP w Waszyngtonie Kazimierza Lubomirskiego z 19 stycznia 1920 r. pisano:

„Dosz³y nas smutne wieœci z Ojczyzny, ¿e m³odzie¿ polska, która [...] pospie-szy³a w szeregi [...] Armii Polskiej [...] pozostaje bez wszelkiej opieki i œrod-ków do ¿ycia [...], a do Ameryki z powrotem dostaæ siê nie mo¿e z powodu

œrodków do przewozu6.

Z³ych nastrojów wœród wychodŸstwa polskiego nie zmieni³y wysi³ki w³adz wojskowych. Sokolstwo z Ameryki nadal uwa¿a³o, ¿e: „B³¹ka siê tedy ta m³odzie¿ po ró¿nych miejscowoœciach Polski, zdana na ³askê losu i po³yka

3 T. Radzik, Amerykañscy ochotnicy „B³êkitnej armii”, w: Polonia w walce o granice Rze-czypospolitej 1914–1921, pod red. A. Kosseckiego, Pu³tusk 1999, s. 175.

4 Czyn zbrojny wychodŸstwa polskiego w Ameryce. Zbiór dokumentów i materia³ów histo-rycznych, Warszawa 2000, s. 477.

5 Pierwsze transporty z obozu w Nieborowie, a póŸniej i z obozu w Pomiechówku by³y kierowane bezpoœrednio do Gdañska, sk¹d po odprawieniu odp³ywa³y do Ameryki. Pod wp³y-wem ¿¹dañ Amerykanów, obawiaj¹cych siê epidemii tyfusu, zorganizowano obóz specjalny w Grupie, w którym demobilizowani przechodzili przynajmniej dwunastodniow¹ kwarantannê.

6 AAN, Ambasada RP w Waszyngtonie, t. 2287, Pismo do pos³a RP w Waszyngtonie z 19.01.1920 r., k. 50 i 51.

³zy cisn¹ce siê do oczu, ¿e ta Matka – Ojczyzna, do której têsknili i na ratunek tak ochoczo biegli, tak po macoszemu ich traktuje”7.

O bardzo trudnych warunkach ¿ycia w obozie w Grupie, w koñcowym okresie pobytu ochotników z Ameryki w Polsce „G³os Pomorski” z 4 lutego 1922 r. donosi³: „[...] w letnich barakach czeka obecnie oko³o 700 Hallerczy-ków na odjazd do Ameryki. Wiêksza czêœæ tych ludzi czeka ju¿ od stycznia 1921 roku [...] czekaj¹ w op³akanych stosunkach i warunkach [...] [Dalej przytaczano s³owa ochotnika – przyp. J.S.]: „Czujemy siê jak na wygnaniu.

Pocz¹tkowo karmiono nas mo¿liwie, obecnie od¿ywianie nasze jest o wiele gorsze [...] Pod wzglêdem umundurowania wygl¹damy jak ¿ebracy [...]

W takich warunkach oczekujemy transportu, zapomniani nie tylko przez w³adze wojskowe, ale przez ca³e spo³eczeñstwo polskie [...] Przybyliœmy ocho-czo zza Oceanu, by spe³niæ obowi¹zek wobec Ojczyzny, porzuciliœmy domy rodzinne, maj¹tki, dobrobyt, a dziœ po spe³nieniu obowi¹zku obywatela pol-skiego oczekuj¹c tutaj ju¿ 12 miesiêcy, tracimy najlepszy czas i najlepsze si³y, jakie nam jeszcze pozosta³y”8.

Nale¿y podkreœliæ, ¿e dla wielu ochotników z Ameryki pobyt w obozach by³ niezrozumia³y. Czêsto nie mogli oni zrozumieæ, dlaczego opuszczaj¹ szere-gi wojska i to w chwili gdy toczy siê wojna. Drudzy opuszczali kraj w

prze-œwiadczeniu, ¿e spe³nili swój patriotyczny obowi¹zek.

Do szczególnej grupy nale¿y zaliczyæ tych ochotników, którzy w zwi¹zku z postêpami ofensywy bolszewickiej na Warszawê kolejny raz zadeklarowali chêæ wst¹pienia do Wojska Polskiego. ZnaleŸli siê oni m.in. w 12 kompanii 2 Brygady Syberyjskiej i w Armii Ochotniczej broni¹cej Warszawy. Wkrótce oni równie¿ zostali zdemobilizowani.

Opuszczaj¹cych Polskê halerczyków Naczelny Wódz ¿egna³ rozkazem z dnia 18 marca 1920 r. Czytamy w nim: „Oddani pracy przy olbrzymich warsztatach Stanów Zjednoczonych, otoczeni bogatym rozkwitem ¿ycia i przepychem wspania³ych warunków, oraz nieobliczalnych mo¿liwoœci, ja-kich tyle nastrêcza Ameryka, na pierwszy g³os, na pierwsze wezwanie Polski porzuciliœcie wszystkie korzystne widoki przysz³oœci i wst¹piliœcie do polskich szeregów. [...] To w³aœnie najœwiêtsze uczucie mi³oœci do Ojczyzny kaza³o Wam wybraæ szare szeregi. To uczucie mi³oœci do Ojczyzny, w ka¿dym Polaku obecne i najwy¿sze, kaza³o wam prze³amaæ wszelkie trudnoœci i przybyæ tu, aby walczyæ o wolnoœæ tej ziemi. [...] Walk¹ i trudem, cierpieniem i krwi¹ odnowiliœcie wiêzy, jakie was ³¹cz¹ z Polsk¹”9.

W trakcie przygotowañ do pierwszego odjazdu halerczyków do Nowego Jorku 19 marca przyby³ tam z Francji statek „Rochambeau”, na pok³adzie którego by³o 150 ¿o³nierzy Armii B³êkitnej. Wywo³a³o to zdziwienie w

Posel-7 AAN, Ambasada RP w Waszyngtonie, t. 2287, k. 50.

8 CAW I.300.1.231, Artyku³ pt. „G³os rozpaczy b. Halerczyków” zamieszczony w „G³osie Pomorskim” z 4.02.1922r.

9 Czyn zbrojny..., s. 479.

W dokumencie ARTYKU£Y I ROZPRAWY (Stron 197-200)