• Nie Znaleziono Wyników

Odrodzenie się kultury polskiej w Kazachstanie. Repatriacja

Zarys historyczno-kulturowy życia kazachstańskich Polaków

2.4. Polacy w suwerennym Kazachstanie

2.4.2. Odrodzenie się kultury polskiej w Kazachstanie. Repatriacja

Kryzys ZSRR, a następnie jego upadek były początkiem reorientacji polityki narodowo-ściowej we wszystkich republikach wchodzących na nową drogę – niepodległości. Zamiast dotychczasowej zunifikowanej kultury rosyjsko-sowieckiej „…kulturą dominującą stała się kultura bliższego otoczenia – kultura nowo utworzonych państw”  614, która prężnie rozwijała się obok kultur mniejszościowych.

Przełomowym w dziedzinie „promocji” kultur mniejszościowych w Kazachstanie ( w tym polskiej ) był rok 1990. Wówczas do Kazachstanu przybyli pierwsi nauczyciele języka pol-skiego. W tym samym roku do Polski w ramach wymiany przyjechali pierwsi kazachstańscy studenci  615.

Z inicjatywy prezydenta Kazachstanu 1 marca 1995 roku powstało Zgromadzenie Narodów Kazachstanu  616 ( Assambleja Narodow Kazachstana ). Jest to organ o charakte-rze konsultacyjno-doradczym w sfecharakte-rze harmonizacji międzyetnicznych stosunków. Z woli

610 A. K u z e m b a j u ł y, E. A b i l, op. cit., s. 359–360.

611 P. G r o c h m a l s k i, op. cit., s. 228.

612 Ibidem.

613 Ibidem, s. 229.

614 A. S a d o w s k i, Polacy a większości narodowe na wschodnich pograniczach [w:] J. N i k i -t o r o w i c z, M. S o b e c k i, D. M i s i e j u k ( red. ), Kul-tury -tradycyjne a kul-tura globalna, -t. 2, Trans Humana, Białystok 2001, s. 16.

615 M. G a w ę c k i, J. J a s k u l s k i ( red. ), op. cit., s. 124.

616 Assambleja Narodow Kazachstana: 10 let w mirie i soglasii, analiticieskij obzor, Siewiero-Kazachstanskaja Naucznaja Biblioteka, Informcyonno-Bibliograficieskij otdel, Pietropawłowsk 2005.

społeczeństwa na czele Assamblei stanął prezydent republiki, który między innymi okre-śla liczbę osób wchodzących w skład organu. Natomiast kandydaci zasilający instytucje są wybierani w Małych Assambleach znajdujących się w poszczególnych obwodach republiki i w miastach: Astana i Ałmata  617.

Mimo szczytnych celów Zgromadzenia Narodów Kazachstanu nie powinien umknąć uwadze fakt, że na samym początku jego istnienia prezydent wykorzystał powołaną z wła-snej inicjatywy instytucję w celu legitymizacji swej władzy  618. „Biorąc pod uwagę niełatwą sytuację tego okresu, która wiązała się z brakiem organu władzy państwowej, […] co w połą-czeniu z innymi okolicznościami mogło doprowadzić do niepożądanych działań opozycyjnie ukierunkowanych sił w społeczeństwie, Assamblea wypowiedziała się za przeprowadzeniem dwóch republikańskich referendów: o przedłużeniu władzy prezydenta i przyjęciu nowej konstytucji”  619. W wyniku tych referendów władza prezydenta Nazarbajewa została prze-dłużona. Dzięki temu, być może, faktycznie udało się uniknąć „niepożądanych działań” opozycji, szczególnie tej nastawionej skrajnie narodowo. Czy jednak w państwie, w którym prezydent przedłuża swój rząd na prośbę organu, który, jak wiemy, od początku był mu pod-porządkowany  620, można mówić o demokratycznych wyborach ? Assamblea mimo wszystko z pewnością przyczyniła się do odradzania się i propagowania kultur mniejszościowych.

Gdy przyjrzymy się długiej liście  621 osiągnięć Zgromadzenia Narodów Kazachstanu w ciągu 10 lat funkcjonowania, bez cienia wątpliwości możemy stwierdzić, iż jest to ogromny krok naprzód w rozwoju kultur etnicznych.

Niemniej nie należy bagatelizować faktu, iż mimo dużej swobody i przyzwolenia na roz-wój kultur narodowych, nie było mowy, by uzyskały one te same prawa co kultura kazach-ska. Jej rozwój stał się priorytetem zarówno dla autochtonicznej społeczności, jak i dla rządu. Taka strategia została przedstawiona oficjalnie jako jedno z zadań Zgromadzenia: „Kształ-towanie kazachstańskiej tożsamości drogą konsolidacji etnosów Kazachstanu na podstawie obywatelskiej i duchowo-kulturowej wspólnoty przy centralnej roli państwowego języka i kultury kazachskiej”  622. Polityka priorytetu rozwoju kultury kazachskiej widoczna jest również w niesymetrycznym składzie narodowościowym członków Assamblei. Tak więc na samym początku istnienia organu  wśród przedstawicieli 30 narodowości  623 Kazachów było 84 osoby ( 25 % ), Polaków tylko 6 ( 1,9 % ), tylko 1 Tadżyk ( 0,3 % ). Rosjanie, którzy byli na drugim miejscu ze względu na liczebność, stanowili 15,1 % ( 49 osób ). Przedstawi-ciele innych narodowości nie przekroczyli 7 %  624.

617 O. D y m o w, op. cit.

618 P. G r o c h m a l s k i, op. cit., s. 229.

619 O. D y m o w, op. cit., s. 23.

620 Na mocy Położenija o Assambleje Narodow Kazachstana z 26 kwietnia 2002 roku, nr 856, pierwszy prezydent Republiki Kazachstan jest dożywotnim przewodniczącym Assamblei ( ! ). Źródło: http:// www. mank-taldyk.kz/rus/docs/polassembly, dostęp: 16.01.2007, godz. 12.19.

621 Wśród działań Assamblei należy wymienić: wprowadzenie do szkół języków mniejszościowych, powołanie na uniwersytetach fakultetów przygotowujących nauczycieli języków etnicznych, powstanie etnicznych kanałów telewizyjnych i radiowych, wydawanie etnicznych czasopism, organizowanie nauki studentów za granicą. Zob. Assambleja narodow Kazachstana…

622 http:// www.mank-taldyk.kz/rus/docs/stratassembly, dostęp: 16.01.2007, godz. 12.37.

623 Obecnie skład narodowościowy liczy 35 narodowości. Źródło: http://www.asembly.kz/small. shtml, dostęp 16.01.2007, godz. 12.55.

624 O. D y m o w, op. cit., s. 26.

Jak zauważa P. Grochmalski, „Niemal połowa społeczeństwa, na którą składają się nie-Kazachowie, nie ma swojej politycznej reprezentacji. Nie można bowiem za nią uznać fasadowego Zgromadzenia Narodów Kazachstanu, instytucji o charakterze propagando-wym. Społeczność ta została nieomal zupełnie pozbawiona swoich przedstawicieli poli-tycznych”  625.

Przykładem widocznej marginalizacji kultur mniejszości jest polityka językowa. Jak już wspomniałam, ustawa o językach z 1995 roku nadała większe uprawnienia społeczności rosyjskojęzycznej. Pomimo to jawnie dyskryminowała ona osoby, które nie posługiwały się ani językiem kazachskim, ani rosyjskim. Zniknął bowiem z niej punkt zatwierdzony w kon-stytucji styczniowej mówiący o tym, iż: „zabrania się ograniczania praw wolności obywateli z powodu niewładania językiem państwowym lub językiem komunikacji międzyetnicznej”. Kolejna ustawa z 1997 roku nakłada na wszystkich obywateli znajomość języka państwo-wego  626. Z pewnością jest to naturalne, iż aby normalnie funkcjonować, obywatele powinni znać język państwa, które zamieszkują. Należy jednak zwrócić uwagę, iż Kazachstan znalazł się w dość specyficznej sytuacji. Trudno bowiem jest przeorganizować w tak krótkim czasie politykę językową w państwie, gdzie autochtoni od dłuższego czasu stanowili mniejszość i gdzie nawet oni przez dziesięciolecia posługiwali się głównie językiem rosyjskim. Dlatego osoby nie znające języka kazachskiego znalazły się w dość trudnej sytuacji i to zarówno młodzież, która nie może rozpocząć nowego etapu ( życia zawodowego ) bez znajomości języka kazachskiego, jak i osoby starsze, które powinny nauczyć się języka, by zachować swoje dotychczasowe stanowiska. Sytuacja ta wyraźnie pokazuje uprzywilejowanie prawne Kazachów. Większość z nich nawet jeśli nie posługiwała się dotychczas rodzimym języ-kiem, miała więcej styczności z kazachską mową przede wszystkim w domu rodzinnym. O problemach młodzieży rosyjskojęzycznej z dostaniem się na studia mówi Anatol Diaczyń-ski: „w obwodzie kokszetauskim, gdzie rdzenna ludność kazachska stanowiła trzecią część, wśród przyjętych do Pedagogicznego Instytutu było 70 % Kazachów”  627.

Obawa przed wprowadzeniem języka kazachskiego była jedną z głównym przyczyn migracji ludności rosyjskojęzycznej. Z wniosków wyprowadzonych przez Henryka Jankow-skiego wynika, że społeczność nie-kazachska nie boi się asymilacji, tylko zdominowania. Kazachowie – wnioskuje autor – próbują się „oczyścić” od kultury rosyjskiej. Natomiast Rosjanie na kulturę kazachską otwierać się nie chcą: „gdzie mogą, opierają się, gdzie nie – wyjeżdżają”  628. Jeśli chodzi natomiast o ludność polską, to – jak wynika z badań H. Jankowskiego – mimo iż niektórzy rozumieją chęć Kazachów do odrodzenia własnej kultury, „wobec konfrontacji kazachsko-rosyjskiej utożsamiają się z Rosjanami. Wydaje się to być jednym z przejawów zsowietyzowania, zruszczenia się, być może też poczucia wspól-noty słowiańskiej”  629. Tak czy inaczej ustawa o językach jest wprowadzana bardzo wolno  630

i nie wiadomo, czy w środowiskach nie-kazachskich kiedykolwiek język kazachski na dobre wyprze rosyjski.

625 P. G r o c h m a l s k i, op. cit., s. 282.

626 Ibidem, s. 229

627 A. D i a c z y ń s k i, Teraźniejszość i przyszłość polskiej diaspory w Kazachstanie [w:] S. C i e -s i e l -s k i, A. K u c z y ń -s k i ( red. ), op. cit., -s. 585.

628 H. J a n k o w s k i, Tło socjolingwistyczne kazachskiej ustawy o języku [w:] S. C i e s i e l s k i, A. K u c z y ń s k i ( red. ), op. cit., s. 568.

629 Ibidem.

630 H. J a n k o w s k i, op. cit., s. 568.

Wprowadzenie języka państwowego wciąż budzi dużo niechęci u ludności rosyjsko-języcznej i jest jedną z przyczyn rodzących obawę przed konfliktami międzyetnicznymi. Jak już pisałam powyżej, N. Nazarbajew niejednokrotnie zapewniał, że polityka narodowościowa skutecznie zapobiega jakimkolwiek konfliktom na podłożu etnicznym. Bynajmniej nie wszy-scy uwierzyli w te zapewnienia. Franciszek Bogusławski, prezes ZPwK ( Związek Polaków w Kazachstanie ) w swoim wystąpieniu na zjeździe Polonii sytuację kazachstańskich Polaków przedstawił następująco: „Kazachstan zamieszkują przedstawiciele ponad 100 narodowości. I to państwo według nowej konstytucji ma stać się państwem jedno narodowościowym, z jed-nym językiem państwowym. Ustawa o komitecie bezpieczeństwa państwowego daje mu niespotykane nigdzie w demokratycznym świecie prawa. Czy jest tu miejsce na demokrację, czy my, troszeczkę powstawszy z kolan, nie staniemy na nie ponownie, w dodatku pod presją nacjonalizmu ? […] sytuacja jest bardzo poważna, chociaż zewnętrznie w centralnym i pół-nocnym Kazachstanie wygląda jakby w porządku. Ale już pojawiają się w prasie artykuły, w których twierdzi się, że jeśli komuś się nie podoba w Kazachstanie, może stąd wyjeż-dżać”  631. W tym wystąpieniu, ale także w innych, F. Bogusławski zadaje pytanie: gdyby Polacy mieli uciekać z tego państwa, to dokąd jak nie do Ojczyzny Przodków ?

Taki powrót kazachstańskiej Polonii obecnie umożliwia ustawa o repatriacji z dnia 9 listopada 2000 roku skierowana do Polaków, „którzy pozostali na Wschodzie, a zwłaszcza w azjatyckiej części byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, i na skutek deportacji, zesłań i innych prześladowań narodowościowych lub politycznych nie mogli w Polsce nigdzie się osiedlić”  632.

Zgodnie z § 9 tej ustawy wiza wyjazdowa w celu repatriacji może być przyznana osobie polskiego pochodzenia, która przed wejściem w życie ustawy zamieszkiwała na stałe azja-tycką część Federacji Rosyjskiej lub jedną z 8 republik byłego ZSRR ( w tym Kazachstan )  633. Fala repatriacyjna zaczęła się po roku 1989. Początkowo osoby przesiedlały się spon-tanicznie, wykorzystując kontakty rodzinne. Natomiast pierwsze próby regulacji praw-nej osiedlenia się w kraju osób polskiej narodowości rząd przyjął w 1997 roku w ustawie o cudzoziemcach. Mimo że ustawa dotyczyła Polaków na całym świecie, najwięcej wnio-sków wpłynęło z Ukrainy i Kazachstanu  634. Natomiast ustawa o repatriacji z roku 2000 była skierowana wyłącznie do obywateli ZSRR, przy czym była sformułowana w ten sposób, aby uprzywilejować przyjazd Polaków z Kazachstanu, których uważano za najbardziej pokrzyw-dzonych. Z kolei ustawa ta dyskryminowała Polaków mieszkających w takich państwach graniczących z Polską jak Ukraina, Białoruś czy państwa nadbałtyckie. Tych pięć republik zostało pominiętych, gdyż uważano, że mogą one stanowić konkurencję dla Polaków z azja-tyckiej części byłego ZSRR  635.

Najwięcej chętnych do przeprowadzki z Kazachstanu było w roku 2002. Wtedy liczba rozpoczynających postępowanie emigracyjne wyniosła 1007 osób. Natomiast rok później chętnych do repatriacji było o dwie trzecie mniej  636. Zastanawiając się nad przyczynami

pra-631 O Polakach z Kazachstanu. Wystąpienie F. Bogusławskiego, prezesa stowarzyszenia na Zjeździe

Polonii Świata w Krakowie, 1992, F. B o g u s ł a w s k i, Z kazachstańskich stepów… 632 Ustawa z dnia 9 listopada 2000 r. o repatriacji, Dz. U. z 2004 r. Nr 53, poz. 532.

633 Ibidem.

634 P. H u t, Repatriacja z Kazachstanu – stan realizacji programu, http://www.wspolnota-polska. org.pl/indeks.php ?id=ak61125_3, dostęp: 18.03.2007, godz. 14.17.

635 Ibidem.

636 P. G r o c h m a l s k i, op. cit., s. 265.

gnienia osiedlenia się w Polsce rodzin z kazachstańskiej Polonii, P. Grochmalski zaznacza, iż jest to w pierwszym rzędzie chęć poprawy sytuacji materialnej  637. Taki wniosek płynie między innymi ze statystyk, według których wśród rodzin wszczynających proces repatriacji jest wiele takich, których rodzice posiadają wykształcenie średnie zawodowe, przy czym jedno z nich jest bezrobotne  638. Gdy weźmiemy pod uwagę jeszcze kryzys ekonomiczny, jaki towarzyszył młodej republice w okresie przyzwolenia na repatriację, powyższa konsta-tacja wydaje się być jeszcze bardziej prawdopodobna. Niemniej nie zapominajmy o innej licznej grupie repatriantów – wykształconej w Polsce młodzieży lub osobach drugiego poko-lenia również posiadających wyższe wykształcenie. Należy unikać generalizacji, gdyż chęć poprawienia sytuacji materialnej była tylko jedną z przyczyn migracji. Inne niemniej ważne powody zostały opisane wyżej. Sądzę, że właśnie suma tych wszystkich procesów charak-terystycznych dla przełomu lat 1990–2000 przesądziła o chęci „powrotu” do historycznej ojczyzny tysięcy potomków deportowanych Polaków.

Obecnie, gdy sytuacja ekonomiczno-społeczna w Kazachstanie w wielu aspektach ule-gła stabilizacji, zainteresowanie repatriacją znacznie się zmniejszyło.

Oceniając politykę repatriacji lat dziewięćdziesiątych XX wieku, Paweł Hut zazna-cza, iż nie była to do końca przemyślana akcja – co również może być powodem większej ostrożności kazachstańskich Polaków w podejmowaniu decyzji o przeniesieniu się.

Do porażek w akcji repatriacji P. Hut zalicza:

a) z repatriacji skorzystali animatorzy życia polonijnego, co spowodowało, że społecz-ność polska na wschodzie została pozbawiona elit;

b) przesiedleńcy przyjechali w czasie, gdy wyż demograficzny z lat osiemdziesiątych wchodził na rynek pracy, co spowodowało rywalizację i niechęć w przyjmowaniu repatrian-tów;

c) ponad połowa repatriantów zamieszkała w trzech województwach: mazowieckim, dolnośląskim i małopolskim, zatem migracja nie poprawiła wskaźników demograficznych w pasie wschodnim;

d) wbrew oczekiwaniom zaangażowanie władz lokalnych w pomoc przy zorganizowa-niu przesiedleń nie było zbyt duże  639.

Gdy weźmiemy pod uwagę wyżej wymienione niepowodzenia, nie dziwi ostatnie stwierdzenie P. Huta – proces adaptacji Polaków przebiegał znacznie gorzej, niż to było zamierzone  640. Ani Polska, ani sami repatrianci nie byli przygotowani do tego procesu. O ile młodzież  641, która ukończyła studia w Polsce, miała czas na zorientowanie się w Pol-skich realiach i opanowanie języka, to repatriowane rodziny ( niektóre z nich w Polsce były po raz pierwszy ) mogły mieć naprawdę duży problem z poradzeniem sobie w zupełnie nowej rzeczywistości. Zwłaszcza że większość z nich bardzo słabo posługiwała się języ-kiem polskim.

637 P. G r o c h m a l s k i, op. cit., s. 265.

638 Ibidem.

639 P. H u t, op. cit.

640 Ibidem.

641 W przypadku młodych osób, które ukończyły studia w Polsce i złożyły wniosek o wizę repa-triacyjną, problemem podstawowym była ( i jest ) trudność z miejscem zamieszkania. W odróżnieniu od repatriowanych rodzin, które dostawały mieszkania i zapomogę od gmin, młodzież, która zostawała w Polsce na mocy art. 16 pkt 4–5 ustawy o repatriacji, musiała sobie radzić sama.

2.4.3. Kultura polska w Kazachstanie